Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[macerata]

Napisane przez jagagaga

Wiesz co, po prostu jest mi tak wygodniej Chodzi o to, że trening mam w godzinach wieczornych, i jakoś chciałam rozplanować sobie ilość posiłków, żeby było dobrze. Wiem, że "5 posiłków dziennie" to mit, ale mi akurat pasuje takie jedzenie, czasami nawet więcej posiłków wychodzi, dzięki temu nie chodzę głodna Mam wyliczone BTW, i dobrze się na tym czuję (zresztą sama wypowiadałaś się w moim wątku i pomagałaś ustalać ).

A więc rano jakieś śniadanie, zależnie od tego na co mam ochotę, 2 śniadanie - wychodzi raczej spontanicznie. A potem staram się układać posiłki tak, żeby dobrze wypełnić resztę BTW :P Więc żeby zjeść odpowiednią ilość tłuszczy (które mój organizm bardzo lubi i źle się czuje bez odpowiedniej ich ilości), to zawsze do obiadu sobie je dodawałam w jak największej ilości (np. nasiona słonecznika mmm pycha), czyli w posiłku przed treningiem. Ale wiem, że to niezgodne z zasadą posiłków okołotreningowych - tylko nie rozumiem czemu, dlatego też pytam A po treningu to już spoko, mogą być węgle proste, głównie na tym posiłku przed treningiem mi zależy.

wiesz, teoria teorią a życie życiem
są te teoretyczne wytyczne, które i tak każdy musi przetestować na sobie, bo nie każdemu ten sam system będzie odpowiadał
niby może sprzyjać zmaksymalizowaniu efektów, ale jak dla mnie-maksymalizacja "efektów" dla normalnego człowieka który ćwiczy dla dobrego wyglądu i samopoczucia-wcale nie jest konieczna

schemat okołotreningowy jest taki jaki jest, sama próbowałam i rzeczywiście sprzyjał regeneracji, wspomagał tzw.progres itd.
ale na dłuższą metę o ile nie ma się jakiegoś ściśle wytyczonego celu i nie dąży do ciągłego progresu etc., a bardziej chodzi o dobre samopoczucie tak ogólnie
(a mi o to głownie chodzi, unikam nadmiernego "nakręcania się" psychicznego, bo to zaburza równowagę psych.) -to można zdystansować się do tego wszystkiego

w moim przypadku-mimo że schemat uważam za skuteczny- nie stosowałam go,
jadłam sobie właśnie warzywka, mięso, tłuszcz bo tak się dobrze czułam i mi to odpowiadało
węgle proste- kiedy "czułam", że ich potrzebuję, takie a'la doładowanie, albo w ostatnim posiłku na odstresowanie i lepszy sen
pewnie nie "maksymalizowałam efektów", ale przecież to żaden dramat
mniej męczące psychicznie, bo jednak narzucenie reżimu aktywności plus jeszcze diety to duże obciążenie na dłuższą metę, trzeba dać sobie luz tu i ówdzie by nie zwariować

nie przejmuj się nadmiernie schematami, warto brać pod uwagę ale priorytetem jest dobre samopoczucie i bycie w zgodzie z samym sobą,
takie podejście bardziej intuicyjne
moim zdaniem na dłuższa metę wychodzi na dobre, znacznie lepiej niż narzucone schematy w których się można udusić

nie jesz syfu, stawiasz na pożywienie mało przetworzone, możliwie "naturalne"-to podstawa
a cała reszta.. jeśli organizm jest generalnie dobrze odżywiany, jakościowo, wartościowymi składnikami, to skala kilkudniowa czy tygodniowa jest istotniejsza niż rozkład dobowy

[jagagaga]

Napisane przez macerata

wiesz, teoria teorią a życie życiem
są te teoretyczne wytyczne, które i tak każdy musi przetestować na sobie, bo nie każdemu ten sam system będzie odpowiadał
niby może sprzyjać zmaksymalizowaniu efektów, ale jak dla mnie-maksymalizacja "efektów" dla normalnego człowieka który ćwiczy dla dobrego wyglądu i samopoczucia-wcale nie jest konieczna

schemat okołotreningowy jest taki jaki jest, sama próbowałam i rzeczywiście sprzyjał regeneracji, wspomagał tzw.progres itd.
ale na dłuższą metę o ile nie ma się jakiegoś ściśle wytyczonego celu i nie dąży do ciągłego progresu etc., a bardziej chodzi o dobre samopoczucie tak ogólnie
(a mi o to głownie chodzi, unikam nadmiernego "nakręcania się" psychicznego, bo to zaburza równowagę psych.) -to można zdystansować się do tego wszystkiego

w moim przypadku-mimo że schemat uważam za skuteczny- nie stosowałam go,
jadłam sobie właśnie warzywka, mięso, tłuszcz bo tak się dobrze czułam i mi to odpowiadało
węgle proste- kiedy "czułam", że ich potrzebuję, takie a'la doładowanie, albo w ostatnim posiłku na odstresowanie i lepszy sen
pewnie nie "maksymalizowałam efektów", ale przecież to żaden dramat
mniej męczące psychicznie, bo jednak narzucenie reżimu aktywności plus jeszcze diety to duże obciążenie na dłuższą metę, trzeba dać sobie luz tu i ówdzie by nie zwariować

nie przejmuj się nadmiernie schematami, warto brać pod uwagę ale priorytetem jest dobre samopoczucie i bycie w zgodzie z samym sobą,
takie podejście bardziej intuicyjne
moim zdaniem na dłuższa metę wychodzi na dobre, znacznie lepiej niż narzucone schematy w których się można udusić

nie jesz syfu, stawiasz na pożywienie mało przetworzone, możliwie "naturalne"-to podstawa
a cała reszta.. jeśli organizm jest generalnie dobrze odżywiany, jakościowo, wartościowymi składnikami, to skala kilkudniowa czy tygodniowa jest istotniejsza niż rozkład dobowy

No, szczerze powiedziawszy, nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy tym jak jem - czy wedle zasad czy nie. Może wręcz jak jem po swojemu to nawet lepiej chudnę. Oczywiście na maksymalizacji wyników sportowych nijak mi nie zależy Ćwiczę sobie ot tak dla siebie, żeby utrzymać figurę (oczywiście też nie lecę sobie w kulki :P ćwiczę na ile mogę, oczywiście, że miewam gorsze dni, ale mimo wszystko staram się ćwiczyć na maxa swoich możliwości )

Tylko zastanawiałam się, czy to ma jakiś wpływ, jak jem te tłuszcze przed treningiem zamiast węgli złożonych? Np. takie, że ciężej będzie mi się ćwiczyć?

A jak po treningu nie zjem węgli prostych, tylko np. złożone? Będzie gorsza regeneracja, ale czy aż tak?

[natalcia250]

czytałam, że nie wolno łączyć węgli z tłuszczem, czyli jeśli jem owsiankę z bananem, to nie mogę do tego dorzucić pestek z dyni?

[jagagaga]

Napisane przez natalcia250

czytałam, że nie wolno łączyć węgli z tłuszczem, czyli jeśli jem owsiankę z bananem, to nie mogę do tego dorzucić pestek z dyni?

Chyba chodzi o to, że tłuszcz sprzyja wchłanianiu substancji i odkładaniu się węgli prosto w tkankę tłuszczową... Nie jestem pewna, bo nie jestem ekspertem

Ale ja zawsze jakieś pestki daję przezornie zamiast do śniadania, to do obiadu, czyli białko + tłuszcze + warzywa. Z warzywami spokojnie możesz tłuszcze łączyć

[macerata]

Napisane przez jagagaga

No, szczerze powiedziawszy, nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy tym jak jem - czy wedle zasad czy nie. Może wręcz jak jem po swojemu to nawet lepiej chudnę. Oczywiście na maksymalizacji wyników sportowych nijak mi nie zależy Ćwiczę sobie ot tak dla siebie, żeby utrzymać figurę (oczywiście też nie lecę sobie w kulki :P ćwiczę na ile mogę, oczywiście, że miewam gorsze dni, ale mimo wszystko staram się ćwiczyć na maxa swoich możliwości )

Tylko zastanawiałam się, czy to ma jakiś wpływ, jak jem te tłuszcze przed treningiem zamiast węgli złożonych? Np. takie, że ciężej będzie mi się ćwiczyć?

A jak po treningu nie zjem węgli prostych, tylko np. złożone? Będzie gorsza regeneracja, ale czy aż tak?

efekty w odchudzaniu czy utrzymaniu sylwetki mają prawo być lepsze,
bo przecież nic tak nie utrudnia jak dodatkowy stres, a dieta nie będąca w zgodzie z upodobaniami to właśnie ogromny stres

z tą regeneracją-myślę, że jest to istotniejsze gdy właśnie dąży się do progresu szybko rozwijającego w czasie
czyli np.częstego zwiększania ciężaru w siłowym, wyników w wytrzymałościowych itd.
pewnie również przy częstych zmianach rodzaju treningu-ciało narażone zawsze na nowe bodźce ciągle jest w stanie przystosowania do nowego wyzwania i wymaga wzmożonej regeneracji
ćwicząc coś dłużej-organizm się przystosowauje do dawki wysiłku, do pracy którą wykonuje i raczej wystarcza wartościowe odżywianie, odpoczynek, sen etc.

a przecież życie nie trwa tylko chwilkę, trwa długie lata, dobre nawyki w odżywianiu i zażywaniu aktywności procentują zawsze
a na ambicjonalne podejście a'la sportowiec-amator możemy mieć czas i warunki zwykle raczej okresowo, nie przez całe życie, więc czasem nie warto się nakręcać
bo jednak zdrowie, komfort, jakość życia-to wszystko jest ważne, a każda z tych rzeczy zaczyna się w głowie
więc zdrowie psychiczne to podstawa, a do tego potrzebna odrobina dystansu do wszystkiego, równowaga
w tym dystans do diety, aktywności i miejsce na inne rzeczy(zainteresowania, praca, kontakty międzyludzkie, życie osobiste, nicnierobienie itp.)
bo ze zbytniego "nakręcania się" to zwykle na dłuższą metę jest więcej złego niż dobrego

co do tłuszczu przedtren.-obserwuj samopoczucie
kwestia odczekania odpowiedniego czasu po posiłku tak, by nie było dyskomfortu
przy posiłku tłuszczowym ten czas może być dłuższy, ale to też zależy od obfitości porcji, połączenia składników
posiłek niewielki objętościowo i skomponowany z prostych składników raczej nie powinien być problematyczny, ale zawsze trzeba przetestować na sobie

po treningu-podobnie, nie ma co świrować, choć pewnie warto sobie przypomnieć zasady gdy zmieniamy rodzaj aktywności
wtedy ciało ma nowe wyzwania i zadbanie o posiłki może znacznie skrócić czas regeneracji, czyli znacznie szybciej organizm osiągnie poziom dostosowania do nowej pracy, zminimalizuje dyskomfort typu uczucie zmęczenia mięśni, zakwasy etc.

to tak subiektywnie, moim zdaniem, na bazie własnych dośw.

[jagagaga]

Szczerze powiedziawszy to ja już od dłuższego czasu tak jem (miesiąca?) i nie zauważyłam po sobie, żeby gorzej mi się ćwiczyło

A jeszcze mam pytanie dotyczące tłuszczu - wiem, że istnieją diety wysokotłuszczowe - ale czy od nadmiaru tłuszczu nie można przytyć? Jak to jest, że na takich dietach (low carb, CKD, paleo) człowiek chudnie?

[czekoladniczka]

.

[akot80]

Napisane przez jagagaga

Jak to jest, że na takich dietach (low carb, CKD, paleo) człowiek chudnie?

Bo na takich dietach nie spożywa się nadmiaru tłuszczu, tylko akurat tyle ile potrzebuje organizm. To nam się tak wydaje, że to nadmiar, gdyż od kilkunastu lat (albo i więcej) panuje moda na tłuszczofobię.

[Plastulla]

Chudnie się tez dlatego ponieważ wykluczamy w takiej diecie węglowodany praktycznie całkowicie więc suma kcal dostarczonych na dobę jest na ujemnym bilansie.

[amoniak_75]

Witam!
Przepraszam jeśli był ten temat, ale moja wyszukiwarka w telefonie nie chce mi niczego wyszukać na tym forum
Chciałabym się czegoś dowiedzieć o płatkach pszenno-ryżowych ze suszonymi owocami, tzn czy one tuczą? Kalorie kaloriami, ale czy można je jeść codziennie jeśli chcę zrzucić parę kilo? Szukałam trochę po necie ale nigdzie nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi dotyczących takiego konkretnego rodzaju płatków.

pozdrawiam

[Solciuchna]

Napisane przez akot80

Bo na takich dietach nie spożywa się nadmiaru tłuszczu, tylko akurat tyle ile potrzebuje organizm. To nam się tak wydaje, że to nadmiar, gdyż od kilkunastu lat (albo i więcej) panuje moda na tłuszczofobię.

Hmm, a ile wynosi zapotrzebowanie organizmu na tłuszcz? A od nadmiaru tłuszczu nie da się przytyć?

Napisane przez Plastulla

Chudnie się tez dlatego ponieważ wykluczamy w takiej diecie węglowodany praktycznie całkowicie więc suma kcal dostarczonych na dobę jest na ujemnym bilansie.

Niekoniecznie, przecież można dobić tłuszczem oraz białkiem bilans kcal.

[akot80]

Napisane przez Solciuchna

Hmm, a ile wynosi zapotrzebowanie organizmu na tłuszcz? A od nadmiaru tłuszczu nie da się przytyć?

Chyba nie było badań na ten temat, ale zakłada się, że co najmniej 1g/1kg masy ciała. Co do nadmiaru tłuszczu, to trzeba poszukać ile to by było nadmiar (pewnie też jeszcze nie było badań), ale po sobie zauważyłam, że nie tyłam nawet przy 130 g tłuszczu. Ekspertem nie jestem. Piszę z doświadczenia i szperania w necie.

[macerata]

ja eksperymentowałam z tłuszczem i również nie tyłam od nadmiaru
w moim wypadku nadmiar był zwyczajnie wydalany, co było zauważalne poprzez rozluźnienie stolca

w ogóle zdrowy organizm nie powinien kumulować nadmiarów, jednak z tym zdrowiem bywa różnie więc kto wie jak się zachowa przy różnych patologiach

no i tłuszcz a tłuszcz, ja jadłam tylko naturalne tłuszcze, nie żadne przetworzone
a od jedzenia nawet do oporu naturalnego, pełnowartościowego jedzenia wydaje mi się, że organizm dochodzi do swojego punktu równowagi i nie jest zainteresowany gromadzeniem ponad punkt komfortu

oczywiście waga/objętość ciała przy której ta równowaga występuje nie zawsze jest zgodna z wymarzonym przez nas wyglądem sylwetki

nie tyć a chudnąć to też 2 różne rzeczy
czy to na diecie bazującej na węglach, czy tłuszczach,czy mieszanej-by schudnąć musi powstać deficyt

tak czy inaczej obecność tłuszczu i mała zawartość cukrów sprzyja równowadze insulinowej,
co jednak pomaga w pozbywaniu się własnego tłuszczu i podtrzymaniu uczucia sytości

[Solciuchna]

Dzięki dziewczyny za wyczerpujące odpowiedzi Właśnie nawet jak spożyję więcej tłuszczu niż założyłam, to nie przeszkadza to w chudnięciu, ale zastanawiałam się czy jest jakiś limit. I oczywiście pytałam o zdrowe tłuszcze

[Toudiunio]

Mam pytanie... Czy waga 58 kg przy wzroście 163,5cm to waszym zdaniem dużo czy mało? Przytyłam zaskakująco szybko bo w przeciągu ok 22 dni przybyło mi 5 kg. teraz czuje się jakoś grubo i brzydko. Czy mogę odchudzać się do poprzedniej wagi? czy to będzie zdrowe? czy raczej pozostawić w spokoju tkankę tłuszczową? Proszę doradźcie mi bo nie wiem co robić

[akot80]

Toudiunio, Twoje BMI jest w normie, ale jeżeli czujesz się źle ze swoją wagą, to oczywiście możesz zrzucić te 5 kg powoli.

[macerata]

tylko że tak szybkie przytycie znikąd się nie bierze.. czy się mylę?
to nie jest normalna reakcja organizmu na cokolwiek

Toudiunio chyba już dość długo kombinuje z dietowaniem i doszła do punktu gdzie przekombinowała?
ciało się zaczęło buntować i reaguje patologicznie?
czy skąd te kg?

bo jeśli jest jak powyżej to bym odpuściła na dobrych kilka miesięcy i postawiła na zdrowie i odzyskanie równowagi,
w przeciwnym razie kopiemy pod sobą dołek jak ta lala i szykują się większe problemy na horyzoncie

Toudiunio-odpuść, zastanów się nad jakością diety, zdrowiem fizycznym i psychicznym,
zamiast skupiać na "odchudzaniu"

bo te 5kg w 22 dni to jest jakieś mega jojo czy co?
z "dietami" i"odchudzaniem" przekombinować można łatwo i bezboleśnie,
ale przychodzi moment że trzeba zebrać gorzki plon tych eksperymentów, czego nie życzę
zdrowie masz jedno, ciało jedno, szanuj je przede wszystkim
jeśli będziesz je dobrze traktować-ono Ci dobrem wynagrodzi, dobrym zdrowiem, wyglądem, figurą etc.
natomiast źle traktowane może okazać się ciężkim przeciwnikiem

[Solciuchna]

Dziewczyny, olej rafinowany kokosowy i nierafinowany mają takie same właściwości tudzież podobne? Czym się różnią? Czy rafinowany jest dobry do celów spożywczych? (Kupiłam taki do włosów, ale kusi mnie żeby spróbować w kuchni )

[joanna_ba]

Napisane przez Solciuchna

Dziewczyny, olej rafinowany kokosowy i nierafinowany mają takie same właściwości tudzież podobne? Czym się różnią? Czy rafinowany jest dobry do celów spożywczych? (Kupiłam taki do włosów, ale kusi mnie żeby spróbować w kuchni )

One mają podobne właściwości tylko i wyłącznie jako olej do jedzenia dający energię. Poza tym jest to niebo a ziemia. Chodzi o mikroelementy, vitaminy i inne składniki które są niszczone podczas rafinacji.

Jeśli ten kupiony olej do włosów ma jakiekolwiek dodatki, to nie nadaje sie do jedzenia. Powinnaś gdzieś mieć skład na opakowaniu.

[Solciuchna]

Napisane przez joanna_ba

One mają podobne właściwości tylko i wyłącznie jako olej do jedzenia dający energię. Poza tym jest to niebo a ziemia. Chodzi o mikroelementy, vitaminy i inne składniki które są niszczone podczas rafinacji.

Jeśli ten kupiony olej do włosów ma jakiekolwiek dodatki, to nie nadaje sie do jedzenia. Powinnaś gdzieś mieć skład na opakowaniu.

Olej jest czysty, bez dodatków, na opakowaniu nawet jest napisane, że nadaje się do celów spożywczych. Zastanawiam się tylko, czy jest sens go jeść, jeśli nie ma nic wartościowego

[macerata]

ja uważam że dopóki mamy wybór nie warto spożywać żadnych rafinowanych produktów,
naturalne pełnowartościowe pożywienie to najlepsze rozwiązanie dla zdrowego organizmu-moim zdaniem,
wydaje mi się to logiczne

każda rafinacja zubaża produkt o coś, a tym samym zmienia jego właściwości, proporcje makro i mikro-składników
powstaje więc produkt przetworzony, jaki nie występuje naturalnie i do którego raczej nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani
(zważywszy że wszelkie zaawansowane sposoby obróbki to wymysł ostatnich czasów)
a im więcej przetworzonego, nienaturalnego pożywienia, tym więcej wszelkiego rodzaju zaburzeń i patologi

(choć to pewnie zbieg okoliczności, przecież nie ma jakichś niezbitych dowodów, bla bla bla.. )

[jachcenajamajce]

kurde, tyle się tego naczytałam, że sama już zgłupiałam. pytanie może i głupie, nie krzyczcie proszę ale od jutra zaczynam i chcę dobrze się za to zabrać.

mam 17 lat, 174 cm i prawie 70kg wagi. chciałabym zejść do 60kg.

ile powinnam jeść kcal, żeby schudnąć 1kg na tydzień?

co 2 dzień biegam (plan treningowy puma) + codziennie będę wykonywać ćwiczenia w domu:
siłowe:
10 min mel b na nogi lub 8 min legs
10 min mel b na pośladki lub 8 min buns
mel b abs lub 8 min abs
10 min na talię tiffany rothe
cardio:
10 min z Jillian Michaels
15 min aerobic
+ jeszcze jakieś 20 min aerobiku znajdę

z góry dziękuję za odpowiedź!

[jenna2202]

A ja mam z kolei pytanie, ile kcal powinnam jeść aby nie przytyc.. udało mi sie schudnac na 1500-1600 kcal kilka kg, przy czym prawadzę życie w miarę "w ruchu" (praca, nauka, fitness 3 razy na tydz.). Teraz czeka mnie leżenie przez ponad tydzień Powinnam obciąć kalorie? Czy jesc tak, jak dotychczas?

[delightful_]

Napisane przez jenna2202

A ja mam z kolei pytanie, ile kcal powinnam jeść aby nie przytyc.. udało mi sie schudnac na 1500-1600 kcal kilka kg, przy czym prawadzę życie w miarę "w ruchu" (praca, nauka, fitness 3 razy na tydz.). Teraz czeka mnie leżenie przez ponad tydzień Powinnam obciąć kalorie? Czy jesc tak, jak dotychczas?

Jeśli chcesz chudnąć nadal, jedz tak, jak dotychczas . Wychodząc z diety dodajemy + 100 kcal na tydzień . Nawet leżąc, jesz poniżej zapotrzebowania, więc o przytycie nie musisz się martwić na pewno

[jenna2202]

Dziekuję za odpowiedź. Prawde mówiąc to kompletnie nie mam apetytu, a najlepiej to powinnam przejść na dietę pół-płynną (zalecenie).. Ehh ale i tak staram się jeść przynajmniej 3 razy dziennie, chociaz w bólach ;/ (dosłownie, bo trudno mi przełykać)

[Solciuchna]

Napisane przez macerata

ja uważam że dopóki mamy wybór nie warto spożywać żadnych rafinowanych produktów,
naturalne pełnowartościowe pożywienie to najlepsze rozwiązanie dla zdrowego organizmu-moim zdaniem,
wydaje mi się to logiczne

każda rafinacja zubaża produkt o coś, a tym samym zmienia jego właściwości, proporcje makro i mikro-składników
powstaje więc produkt przetworzony, jaki nie występuje naturalnie i do którego raczej nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani
(zważywszy że wszelkie zaawansowane sposoby obróbki to wymysł ostatnich czasów)
a im więcej przetworzonego, nienaturalnego pożywienia, tym więcej wszelkiego rodzaju zaburzeń i patologi

(choć to pewnie zbieg okoliczności, przecież nie ma jakichś niezbitych dowodów, bla bla bla.. )

Ok, dzięki za odpowiedź, czyli olej pozostanie kosmetykiem tylko do włosów

[kepop]

dieta dukana - wszyscy słyszeli i wiedzą to i owo. także jak z tym jest? moja siostrzenica, lat 17, tak mocno się w to wkręciła, że po 3 miesiącach (przy 2 fazie) miała problemy z nerkami. z drugiej strony wyczytałam dużo, że jako jedna z niewielu metod nie ma efektu jo-jo. jeśli są tu lekarki - jak to jest z tą dietą naprawdę??!!

[jagagaga]

Jojo może być po każdej diecie, nie ma reguły.

[paluinka90]

Witam, mam pytanie. Od ok. roku jem dziennie 1500-1600, wiadomo z odstępstwami, schudłam ok 12kg. Od dwóch dni mam ogromną ochotę na wszystko co widzę, nie mogę się powstrzymać od jedzenia. Co to może oznaczać? Czy mój organizm domaga się jakiegoś produktu itp.?

[akot80]

Napisane przez paluinka90

Czy mój organizm domaga się jakiegoś produktu itp.?

Twój organizm domaga się kalorii