|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#2971 |
Zadomowienie
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
perełka, torcik super
co do inki właśnie pije ![]()
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było.... razem od 17.11.2008 zaręczeni od sylwestra 2011 małżeństwo od 12 maja 2012 http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png |
![]() ![]() |
![]() |
#2972 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 201
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
|
![]() ![]() |
![]() |
#2973 |
Zadomowienie
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
ide ja pozmywać potem coś zrobić amku męża trzeba się podlizać , dzis on odbiera wypłatę
![]()
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było.... razem od 17.11.2008 zaręczeni od sylwestra 2011 małżeństwo od 12 maja 2012 http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png |
![]() ![]() |
![]() |
#2974 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ok. Jasła
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
ja mam chyba pecha jakiegos
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2975 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Dziewczynki wrzucam coś do pośmiania w trudnych chwilach (skopiowane z innego forum):
Jak być wystarczająco fajną mamą i nie zwariować: wystarczająco fajna mama rodzi swoje dziecko godnie. I godnie się zachowuje. Po porodzie, na pytanie ciężarnej koleżanki, nie opowiada w dwugodzinnym wykładzie zatrważających szczegółów wydarzenia, na zasadzie że rodziła 4 doby, w tym czasie dwa razy umarła prawie, a za trzecim to prawie na pewno, że mąż mdlał, lekarza cucono, położne klękały w podziwie dla hartu ducha mamy. Że miałyśmy 800 szwów, nawet dwa pod pachą i pół roku po porodzie nie umiemy zrobić siku bez odmówiniea wcześniej dziesiątki różańca, w intencji żeby nie bolało. Wystarczająco fajna mama karmi swoje dziecko tak jak chce i jak może. Zdając sobie sprawę z tego, że nikt jej nie da medalu za to że dziecko odgryzło jej sutek a ona karmiła dalej kikutem. Karmienie to nie wyścigi. Nie ma powodu też słuchać w tym względzie opinii mamy, teściowej, cioci gieni i bezdzietnej sąsiadki adelajdy. Fajna mama nie katuje otoczenia opowieściami o swoim dziecku. Bo wiadomo, każdy ma to w dupie. Taka jest brytalna prawda. Jeśłi w przychodni dorwiemy inną młodą mamę, która wysłuch*je od pół godziny naszych wywodów na temat a gugu naszej pociechy i ma łzy w oczach, to nie ze wzruszenia nad naszym potomkiem, tylko najparwdopodobniej wyskubuje sobie przez kieszenie spodni włosy łonowe z niecierpliwym oczekiwaniem na swoją kolej opowieści. Wystarczająco fajna mama na propozycję babci, mamy, teściowej etc: "Dzieci pojedźcie gdzieś sami, ja się zajmę małym ", nie rozkłada tarota, nie idzie do psychologa dziecięcego po radę i nie zakłada topików na trzech forach z pytaniem: Czy mogę??????. Tylko w pośpiechu pakuje się do walizki, a jak nie możemy znaleźć walizki to do reklamówki, worka na śmieci, w kieszenie, żeby się potencjalna niania nie rozmyśliła i nie wycofała z propozycji. Nie wskazane jest również zbyt częste pytanie : Da sobie mama radę? Jest mama pewna? Bo jeszcze się okaże ze nie jest pewna i co wtedy? Stosowną ilością zapytań myślę będzie zero, z tym że możemy przerwać mamie, teściowej w pół zdania i wówczas pędzimy się pakować. Gdy dzwoni do nas koleżanka, kolega, kochanek, nawet hydraulik, z zapytaniem: wyskoczymy dziś na piwo??? A my akurat jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami męża z gadkami z cyklu: " co to za filozofia opiekować się dzieckiem", wówczas cichcem ubieramy buty, nawet już nie golimy nóg, stajemy w progu i oświadczamy ze wychodzimy i że wierzymy w męża. Nie czekamy aż mu szok minie, tylko szybko wychodzimy, biorąc kosmetyki w kieszeń i kontynuując makijaż w samochodzie, taksówce, na rowerze itp. Nie martwimy się przy tym pół wieczoru, że mąż nie da sobie rady, że dziecko tam wyje a on ogląda mecz. Małe dziecko upierdliwością dorównuje wściekłemu komarowi na mazurach, nie da się go zignorować. wystarczająco fajna mama nie rwie włosów z głowy, bo jej dziecko w wieku 12 miesięcy nie jest w stanie samodzielnei złożyć zamówienia na sushi w knajpie, podczas gdy na forach czyta, jak to inne dzieci w wieku 8 miesięcy recytowały z pamięci i płynnie instrukcji obsługi pralki i telewizora. A instrukcja była tylko szwedzku, no ale cóż. Takie zdolne. fajna mama wie, że uczestniczki for internetowych, z rana tuż po przebudzeniu, do kawy, włączają sobie piosenkę : bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego.......... I tak nałądowane dobrą energią, zasiadają do komputerów. I wówczas to powstają legendy o niemowlętach samodzielnie składających meble z IKEI, 3 latkach rozwiązujących algorytmy, półroczniakach załatwiajacych się na sedes i spuszczajacych po sobie wodę. W praktyce wygląda to tak, że większość z tych dzieci w wieku 2 lat, po zdjęciu pieluchy sra na dywan i potem rozsmarowuje to w ścianę, dywan i firanki wystarczajaco fajna mama jeśli musi bądź chce, oddaje dziecko do żłobka, bez obawy że pewnego dnia idąc po pociechę zastanie tam tylko zwłoki a w najlepszym razie dziecko popadnie w chorobę sierocą i w przyszłości nie opanuje nawet podstaw ortografii. Wspólczesne żłobki to naprawdę nie są muzea noży i ognia i panie tam pracujące, nie dają naszym dzieciom do jedzenia zupy z brukwii a do zabawy zużytej szczotki klozetowej. I nie wsadza się tam dzieci do piaskownicy zrobionej po kuwecie kociej ze zużytym żwirkiem fajna mama jeśli ma taką potrzebę, zabiera swoje dziecko do sklepu. Po porodzie nikt jej nie odebrał praw obywatelskich, nie dostała trądu i nie wyrosły jej trzy głowy. Dba przy tym o to, aby pociecha nie biegała po całym obiekcie i nie wysmarkała się w wełniany płaszcz obcej kobiety. Podobnie sprawa ma się z niemowlęciem. Staramy się aby delikwent był najedzony i pzrwinięty i nie zabieramy go akurat w porze gdy on lubi spać na lewym boku pod juką w salonie i przy warkocie odkurzacza. Może się okazać że pozbawione tych bodźców będzie się darło w niebogłosy, zagłuszajac nawet panią z informacji, która akurat przez mikrofon po raz ósmy wzywa serwis sprzątający, bo panu przy kasie wyciekło z ptaka. zanim wystarczajaco fajna mama, mamą zostanie, powinna być wystarczajaco fajną staraczką. W tym celu, fajnie by było, gdyby nie zaczynała gry wstępnej z mężem od tekstu: kochanie, sprawdzisz położenie mojej szyjki macicy i konsystencję śluzu? Są faceci których to moze i podnieca, ale jest ryzyko, ze trafiłyśmy na jednego z 99% tych normalnych, w zwiazku z tym wizja bycia mamą moze nam się oddalić w czasie. Na proszonym obiedzie rodzinnym, nie mówimy do teścia: " musimy się już zbierać, bo właśnie czuję wystarczajacą wilgoć w majtkach, a wie tata, staramyyy sieeeee" Gwarantuję że da nam to spore szanse na utracenie tytułu ukochanej synowej i da prowadzenie naszej znienawidzonej szwagierce. Warto też pamiętać, ze tuż po porodzie lekarz nie założył nam spawu na pochwie zabezpieczonego tajnym szyfrem, a mąż po tych dwóch latach moze już nie dać się nabrać na teksty o połogu. Wystarczajaco fajna mama nie stosuje co wieczór wykrętów, że boli głowa, noga, prawa brew, czy też ze jest pierwszy piątek miesiaca. Nie uważa też, ze monopol na jej cycki ma już tylko potomek i pozwala mężowi od czasu do czasu się pogabić tudzież może nawet i dotknąć. Inaczej jest ryzyko, że mąż zacznie mieć wiele nadgodzin, które nie znajdują odzwierciedlenia w dochodach. Zacznie mówić że bufetowa basia z jego firmy robi zaj**iste gołąbki, a pewnego dnia wróci z wielką maliną na szyi i będzie się tłumaczył, ze oto właśnie wychodził z firmy, gdy sprzątaczka odkurzała biuro, a on się potknął i upadł szyją na rurę odkurzacza. A my będziemy zakładać smutny topik z cyklu: przeczytałam smsa do mojego męża o treści fantastycznie mnie ujeżdżałaś Krysia!!, (a pech chciał że my mamy na imię Elżbieta) , czy to oznacza ze on może mieć romans??? Gdy mąż/konkubent/przydupas powie nam, że chciałby nas przedstawić kolegom z pracy ( co w wolnym tłumaczeniu oznacza: mam zaj**istą d**ę, pokazę ją to już przestaną mnie brać za pedała), to oczywiście IDZIEMY. Dziecko zostawiajac z babcią, nianią itp. I podczas wypadu nie siedzimy z nosem na kwinte i miną zbitego psa, któremu inny pies wyrwał kawałek zaj**istej słoniny, a na pyatnie kolegi męża o powód złego nastroju nie zaczynamy opowieści o lękach separacyjnych, skurczach macicy z tesknoty i niekontrolowanych wycieków mleka z piersi. Gwarantuję ze na następne spotkanie towarzysz życia pójdzie sam, a kumple zaczną się rozglądać za inną d**eczką dla niego a teraz sprawa wzbudzająca tyle samo kontrowersji co śmierć kennedyego lub lot koszący tupolewa i ścięta brzoza. A mianowicie: PARÓWKI. otóż wystarczajaco fajna mama jak chce, podaje dziecku parówki. Każdy wie, że jedzenie ich jest równie ryzykowne jak seks z przygodnie poznanym egipcjaninem w Sharm El Sheikh, który uwodzi nas mówiąc nam: "jesztesz taka piekny kobieta, szturchen w d**en i lachen machen? " Jednak każdy wie, ze parówki ułatwiają życie fajnej. Więc podajemy. A na uwagę teściowej że dziecko powinno jeść warzywa, polewamy je keczupem. Wtedy wytrącamy teściowej argument z ręki i my mamy czyste sumienie. |
![]() ![]() |
![]() |
#2976 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Ja miałam mega szczęście bo na ostatnim roku studiów dziennych miałam bardzo mało zajęć i tak się złożyło że chcieli mnie w tej firmie w której pracuję do dziś (po kilku zleceniach). Więc zaczęłam sobie tak dorabiać a potem już zarabiać ![]() Cytat:
![]() ![]() Dziękuję ![]() ---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#2977 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
bycie wysarczajaco fajną mamą pociąga ze sobą pewne skutki uboczne, takie jak hemoroidy , nie trzymanie moczu czy też posiadanie teściowej.
amiętamy jednak o tym, ze ta na wskroś zła i podła kobieta wychowała naszego faceta w taki sposób, że nam się on spodobał. Oczywiście teściowa zwykła wygłaszać takie sądy i opinie na temat nasz i naszych metod, że mamy ochotę zatłuc ją gazetą. Ale w porywach szału, wracamy do przypowieści o wyjeździe sam na sam z mężem. Jak zatłuczemy, jedna potencjalna niania nam odpada do opieki nad naszym potomkiem. Wystarczająco fajna mama pamięta, że po urodzeniu dziecka nadal ma c*pkę i cycki, co za tym idzie - nadal jest kobietą. A to obliguje. Zanim stałyśmy się takimi zaj**istymi mamami, musiałyśmy być wystarczająco fajnymi dziwczynami. Pamiętajmy więc, że nadal na rynku dostępne są maszynki do golenia, a brwi a la breżniew może i spektakularne i politycznie poprawne, to jednak mało pociągające. Wystarczająco fajna mama wie, ze nie należy za wszelką cenę porzucić dżinsów dla garsonki w pepitke, a seksownej piżamki dla kaleson męża i jego podkoszulka z czasów liceum. Pojawienie się potomka niesie ze sobą dodatkowe wydatki i tzreba zacisnąć pasa, jednak mycie głowy raz w tygodniu i rezygnacja z dezodorantu nie jest dobrą metodą oszczędzania. Dodatkowych kilogramów również nie da się tłumaczyć przebytą niedawno ciążą, a już na pewno nie w sytuacji gdy najmłodze dziecię idzie właśnie do komuni. Czasami warto powiedzieć sobie szczerze w twarz: kocham wpie**alać, nie nawidzę się ruszać a jak leci m jak miłość potrafię wsunąć trzy paczki chipsów, ale za to zagryzajac je chrupkim pieczywkiem i zapijając colą O może się zdarzyć, że nasz towarzysz życia zaprosi nas na imprezę formową w eleganckiej knajpie, no przynajmniej takiej z kelnerem i szatnią. Oczywiście, co? IDZIEMY. Warto pamiętać, ze opowieści o śluzie w kupie niemowlęcia i kolkach gazowych znajdą zainteresowanie tylko wśród innych młodych mam. Jeśli wogóle znajdą. Jeśli nawet przy stoliku nastanie niezręczna cisza, a my mamy do wyboru opowieść o kupie albo milczeć, to milczymy. Już bardziej stosowne było by chyba puszczenie nie chcący bąka. Nie należy rónież przy stole wyciagać laktatora i z miną godną wojowniczki powstania warszawskiego, majestatycznie odciągać mleka. Może się okazać że mąż będzie wolał być branym nadal za geja, niż być kojarzonym z nami. Czasami wystarczająco fajna mama nie pracuje, tylko "siedzi" w domu z potomkiem. Jeśli uda jej się wmówić facetowi, że tak naprawdę to ona mu robi łaskę i że to ona jest najbardziej zarobioną osobą w rodzinie - to ok. Jest kilka sposobów żeby mąż zrozumiał, że praca w domu to nie żart . Najłatwiej mają te mamy, których facet ma stałe godziny pracy. Wtedy wiadomo, 10 minut przed powrotem lecimy mopem na mokro, nie zapominamy przy tym posłać 4 bluzgów w stronę wchodzącego w buciorach męża ,kładziemy na kaloryfer mokry ręcznik polany płynem do płukania i robimy sos z torebki do własnoręcznie kupionych gołąbków w garmażeryjnym 3 ulice dalej. Lokalizacja garmażeryjnego ma znaczenie, wybieramy taki sklep, co do którego mamy pewność ze nasz pan nie zawita, nawet przez pomyłkę. Wszystkie et czynności, wraz z wyjsciem po gołąbki nie zajmą nam więcej niż 2 godziny. Przez resztę dnia robimy co chcemy, przy tym skupiamy się na tym, aby dziecię w tym czasie nie oberwało tapety w pokoju, nie rozebrało parkietu i nie zrobiło piaskownicy w sypialni za pomocą doniczki z draceną. Gorzej mają te mamy, których mąż może wpaść nie zapowiedzianie. ALe i na to wystarczajaco fajna mama ma sposoby. Wystarczy wyciągnąć odkurzacz i rozłożyć go w miejscu, do którego dobiegniemy jednym susem słysząc klucz w zamku. Nie zapominamy przy tym go podłączyć, bo cała mistyfikacja może dać w łeb. Można też położyć kupkę prania w miejscu gdzie najczęściej w ciągu dnia przesiadujemy (wiadomo, koło kompa). W momencie niespodziewanego natarcia, z wiązką prania idziemy witać małżonka rzucając przy tym: no popatrz non stop piorę i ciągle tyle tego. Obowiązkowym elementem jest również rozłożona deska do prasowania i ustawione na niej żelazko. Tu jednak z uwagi na zagrozenie pożarowe, podejmujemy ryzyko i nie podłączamy zelazka. W razie pytań wmawiamy że jedwab i satynę to się prasuje zimnym. W życiu wystarczająco fajnej mamy są niestety smutne rocznice. Zaliczamy do nich rocznicę smierci ukochanej swinki morskiej, rocznica peierwszego razu z ie umytym Piotrkiem z 4 B, czy też ta najsmutniejsza - imieniny teściowej. Przygotowując się do tej ostatniej, pamiętajmy o kilku ważnych zasadach. Idąc na proszony imieninowy obiad , wyciągamy wszystkie kolczyki z brwi, nosa i jezyka. Skutecznie zasłaniamy tatuaż z wizerunkiem martwego nietoperza, przywdziewamy kraciastą prenceskę a włosy zaczesuje w gładki kok. Od progu, zaraz po serdecznych, płynących z serca zyczeniach długiego życia, rzucamy teściowej tekst, że nasze dziecię bardzo za babcią tęskniło i nie mogło się doczekać wizyty. 90% babć, w tym momencie dostanie małego orgazmu i porwie nam dzieciaka z kolan, co daje nam zupełnie wolne popołudnie i możliwość spokojnego zjedzenia rosołu, schabowego i sernika. Jest szansa, ze na takim imieninowym spotkaniu teść zaproponuje alkohol. Oczywiscie zgadzamy się na lampkę wina, móiąc mężowi że zgubiłyśmy prawo jazdy dwa tygodnie temu. Jednak z tej lampki spijamy pół łyka i natychmiast mówimy że zaszumało nam w głowie i już absolutnie dziękujemy za więcej. Da to jasny przekaz teściom, że jesteśmy porządne a alkohol jest nam obcy. Oczywiście w drodze powrotnej każemy mężowi podjechać na BP, gdzie kupujemy trzy zimne desperadosy i spijamy je jeszcze w samochodzie, co ostatecznie decyduje o tym, że po powrocie do domu nie wyjemy z rozpaczy nad bezpowrotnie i żałośnie straconym popołudniu naszego życia. wystarczająco fajnej mamie napewno zdarzyło się wrócić z imprezy w stanie dalece odbiegającym od trzeźwego. Jeśłi byłyśmy na imprezie same a dzieckiem opiekował się mąż-nie ma tragedii. Wiadomo, po alkoholu jesteśmy odważne i bardziej skłonne do perwersji, więc w zasadzie mąż jest zadowolony. A co, jeśli poszłyśmy z mężem, w domu z dzieckiem została teściowa, a my wracamy chwiejnym krokiem a na widok zmarszczonych brwi teściowej robimy baczność i mówimy: Heil Hitler !!!!! Po pierwsze nie ma tego złego: w końcu od zawsze chciałyśmy tak do niej powiedzieć. Jednak warto było by wybrnąć z sytuacji , któa znowu wywaliła nas z kolejki do dziedziczenia biżuterii, dolarów i futra z norek. rano, czyli koło 14, jak już zacznie do nas dochodzić, ze to nie był smieszny sen, a słowa o wstydzie, lafiryndach i bruku które w nocy brałyśmy za mode na sukces, okazują się być wypowiedziane przez teściową, bierzemy telefon i dzwonimy. Łamiącym się głosem wyznajemy teściowej że właśnie leczymy grzybicę pochwy i lekoterapia jaką stosujemy wchodzi w złe koleracje nawet z odrobiną alkoholi i efekt jest taki właśnie, jak mogła zaobserwować.Do tego, nie chciałyśmy teściowej martwić, ale jej syn ma problem z alkoholem, co zmusiło nas do spijania mu ukradkiem co drugiej kolejki, bo ten nie może się pohamować. Dodajemy szybko ze probelm alkoholowy męża to wynik złego wpływu otoczenia, bo przecież z domu wyniósł same dobre wzorce. Te działania powinny pomóc zmyć hańbę jaką okryłyśmy się minionego wieczoru i dodatkowo wywołają w teściowej współczucie. |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#2978 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 453
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
hehe
![]() a ja gotuje fasolke po bretonsku;p |
![]() ![]() |
![]() |
#2979 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Ma_majka - super tekst
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2980 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ok. Jasła
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
eeeee to jestem fajna mama bo o porodzie mowi byylo smiesznie i wcale bardzo nie bolalo
iiii nie zadreczam opowiesciami o mojej gabiiiii i jej nie porownuje do inych dzieciakow |
![]() ![]() |
![]() |
#2981 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 913
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]()
__________________
Synek 25.11.2012 Aniołek* 13.01.2012 Aniołek* 13.01.2015 Aniołek* 30.03.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2982 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Mykam bo z tego zlecenia nici jak tak będę z Wami siedziała
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2983 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 332
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Zanim zacznę nadrabiać, a pewnie trochę tego będzie, napiszę tak: jestem totalnie wyrąbana ahhhh.
W szkole rodzenia czad: całą pierwszą godzinę ćwiczyłyśmy, szok. Na karimatach, i w ogóle - moje pierwsze ćwiczenia ruchowe (i oddechowe) od x czasu, spodziewam się jutro zakwasów ![]() Podoba mi się ![]() Ale potem 20 min czekałam na autobus ![]() Już powiedziałam do męża, że nie gotuję, wiec przywiezie pierożki z garmażerki ![]() Ale fajnie było, rozrywka super ![]() No to się nagadałam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2984 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
a tutaj nasze zdobycze z tamtego tygodnia ![]() i Dzidziuś mały z 29 tygodnia ![]() i wystająca dupcia ![]() a no i...nt TŻ nie chce juz sie wypowiadac,bo chyba czasami robie z niego jakiegoś strasznego potwora a taki wcale nie jest . wyolbrzymiam niektore rzeczy.
__________________
Eryczek
![]() 30.11.2012 r. - godz. 18:35 ,60 cm i 3800 g szczęścia ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2985 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ok. Jasła
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
boooo wy mnie chcecie dobic tymi kg nie dosc ze dzis mam okropny dzien to jeszcze ehhhhh
|
![]() ![]() |
![]() |
#2986 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Mnie zdecydoanie bardziej samkuje jednak Nescafe bezkofeinowa .. smak jak normalnej kawy .. a ta inka to jakas taka dziwna .. nie dla mnie
![]() Matko jak dzisiaj goraco ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() Na pamiątkę ... ''Pod moim sercem, inne serce bije... Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane..'' 12 _ 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 _ Adasiowe szczęście ! |
![]() ![]() |
![]() |
#2987 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 281
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
melduję o kolejnym znalezisku w kuchni.. masę cukierków: raczki, krówki, trufle - nie wiem ile one już tam leżą - ale chyba na wszelki wypadek wywalę
![]() świetny teskt o fajnej mamie ![]() kurcze - ja nic na obiad nie przygotowałam.. chyba też tż na polowanie wyślę :P
__________________
![]() ![]() Edytowane przez halwaya Czas edycji: 2012-09-11 o 13:00 |
![]() ![]() |
![]() |
#2988 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
nasz mąż, nawet jeśli pracuje na poczcie i stempluje koperty, wracając do domu, przybiera postawę, jak by właśnie wrócił ze znakowania bydła w arizonie. Jednakże wystarczy zwykły katar i nagle okazuje się, że bez ciąży i porodu mamy oto kolejne dziecko w domu.
Gdy mąż leży na kanapie i zdycha sobie pocichutku z chusteczką i termoforem w krówkę, ok. Nie reagujemy. Jednak gdy zaczyna odstawiać histerię i po raz 15 prosi nas o krople do nosa i coś od gorączki, jest to znak że należy zacząć bronić swojej suwerenności i przystąpić do działania. Najlepszą metodą jest zastraszenie. W tym celu udajemy się do apteki i prosimy o największy rozmiar czopków jakie tylko mają. Nie ważne, glicerynowe czy na hemoroidy. Wracamy i mówimy że mamy oto lek najnowszej generacji, który w mgnieniu oka postawi go na nogi. Perspektywa posiadanie w dupie ciała obcego, jest dla naszego męża metodą stawiajacą na nogi skuteczniej niż gripex max i vic vaporup razem wzięte. A my cieszymy się znou świętym spokojem i zaprzestajemy poszukiwania w internecie przepisu na zupę ze sromotników i trutki na gołębie o neutralnym smaku. Przychodzi dzień, w którym wystarczająco fajna mama musi zmierzyć się z tematem urodzin swojej latorośli. Jeśli dziecko kończy dopiero roczek, dwa, generalnie problemu nie ma. Fajnie jest zadbać o to, aby dzieciak urodził się zimą. Wtedy jest szansa wymigać się od zlotu rodziny mówiąc, że właśnie zasypało wszystkie drogi do nas, a koperty prezentowe mogą wysłać pocztą, tudzież przelewem. Koleżankom z dziećmi, które niestety są na tyle miłe, że pamiętają o urodzinach naszego potomka i chetnie wpadły by na tort (ku.....wa jaki tort?? ) wystarczy mimochodem wspomnieć że oczyowście cieszymy się na odwiedziny, i całe szczęście że nasze dziecko wydobrzało już po trzydniówce połączonej z ospą. Da nam to gwarancję, ze w naszym domu obce dziecię nie postawi kroka przez najbliższe dwa miesiace. Sprawa komplikuję się, gdy dziecko wkracza w tzw wiek przedszkolny i ma za sobą pierwsze przyjaźnie z piaskownicy. Wówczas to dopomina się przyjęcia dla kolegów, koleżanek i pań z pzredszkola. Mamy do wyboru wiele lokalizacji urządzenia przyjęcia, ale ze wszystkich swietnych wybieramy tą najbardzie ch*jową, czyli nasz dom. Bo wiadomo - koszty. Podstawą jest zrobienie listy zaproszonych gości. Po pierwsze skreślamy z niej zosię, która w zeszłym roku zwymiotowała nam w pościel, i marcelka, którego przyłapałyśmy na przymierzaniu naszej bielizny i który robił bomby wodne z naszego kapturka dopochwowego. Po tej wstępnej weryfikacji pozostaje nam jakaś piątka dzieci żądnych słodyczy, zabaw i atrakcji. oczywiście chcemy być świetne i popuszczamy wodze fantazji w wymyślaniu fantastycznych zabaw dla naszych milusińskich. Ze wszystkich jakie przychodzą nam do głowy, wybieramy tą najfajniejszą, czyli oglądanie bajek na dv. W porywach szaleństwa możemy zaproponować tańce i dziecięce karaoke, pamiętając przy tym ze piosenka: " powiedz gdzieee eee powiedz gdzieee jest punkt G " nie wchodzi w kanon tzw utworów dzicięcych i warto ją za wczasu wykasowyać z listy.( Niestety dzieciaki bardzo szybko uczą się słów a my możemy bardzo szybko potrzebować prawnika) Po zastosowaniu się do wszystkich tych wskazówek, jest szansa że po skończonej zabawie nie będziemy potrzebować ani psychologa dla siebie, ani ekipy remontowej, tudzież straży pożarnej. Załóżmy że mamy w posiadaniu dziecko, które jest wielbicielem (ką) krecika. Jesteśmy przecież zaj**istymi mamai, więc postanawiamy zrobić dziecku wielką radochę i chcemy zamówić tort z podobizną ukochanego bohatera. Wykonujemy telefon do cukierni, gdzie słyszymy od pracownika, ze oczywiscie wykonają dla nas takie ciasto, za jedyyne 220 zł +vat. chwilę dochodzimy do siebie po tej informacji, po czym oświadczamy zniecierpliwionemu pracownikowi, że za 220 zeta to my idziemy złapać żywego kreta i go na tym torcie posadzimy. Jednak po chwili przypominamy sobie że jest luty i możemy mieć problem. Ponieważ jednak wierzymy w swoją zaj**istość, postanawiamy upiec tort z wizerunkiem krecika sami. Gdzieś w okolicach wywalania szóstego upieczonego torta przypominamy sobie, że tak w sumie z plastyki na świadectwie to szału nie było i że jeśli narysowanie bałwanka kredkami przekracza nasze umiejętności, to kreta niestety nie przeskoczymy. Pozostaje nam wówczas wmówić dzieciakowi , że krecik to jest dla pampersiaków i że na czasie jest zygzak mcquin, bo akurat taki tort znalazłyśmy w przecenie w leclercu. ---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ---------- Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2989 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
a u mnie wedlug OM a USG jest roznica 2 tygodni !
__________________
Eryczek
![]() 30.11.2012 r. - godz. 18:35 ,60 cm i 3800 g szczęścia ![]() Edytowane przez ausente Czas edycji: 2012-09-11 o 13:14 |
|
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#2990 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Hej
![]() Wróciłam z lumpka, obkupiłam syna jak zwykle ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2991 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
A co do wielkości brzucha, to trochę mi urósł, ale jakoś dużej różnicy nie widzę. W albumie zdjęcia do porównania, a dziś dodam Wam mój dzisiejszy brzuch
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2992 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() a tekst o fajnej mamie skopiowałam i sobie wydrukuje, poczytam jak TŻ przyjedzie ![]() ![]() ---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ---------- Mama kupiła mi pojemnik na zużyte pieluchy ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2993 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
mysti cudny brzuszek
![]() ausente brzuszek spory ![]() ![]() ide dziś do pepco, tzn jade bo tramwajem..i tak sama siedez to się przejade chociaz gdzies ![]() niteczka ciekawą masz prace..moj mąż też zajmuje się mapami ale on z innej strony-jest specjalistą od energii wiatrowej i solarnej i robiąc projekty musi wykonać dokładną mapkę danego obszaru...ja go podziwiam, bo ja bym przy tym padła ![]() Edytowane przez czarnamadonna1982 Czas edycji: 2012-09-11 o 13:29 |
![]() ![]() |
![]() |
#2994 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 281
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]() Ja nie będę w ten pojemnik inwestować - kupię właśnie w Tesco woreczki na pieluchy - paczka 100 woreczków 12 pensów ![]()
__________________
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2995 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 877
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Micia ale cię "wybrzuszyło" ślicznie
![]() ![]() ---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ---------- Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#2996 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]() Jak tak dalej pójdzie, to ja taki będę miała w 9 miesiącu, bo jakoś słabo mi rośnie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2997 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() wróciłam ![]() ale dziś gorąco ![]() ja nie chcę jesieni i nie chcę zimy ![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#2998 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 355
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Też mi się ten płaszczyk podoba, ale nie widziałam go na żywo, bo do naszego sklepu jeszcze nie dostarczyli, ale widziała na stronie i na allegro. Jak sądzisz na zimę będzie ok, czy coś cieplejszego lepiej od razu zakupić?
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k1l7eckl0.png |
![]() ![]() |
![]() |
#2999 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
Cytat:
na J&J jestem uczulona więc dzidzia też może być to wole nie ryzykować ehh a może te woreczki jednak kupi mi ? hmm zobaczymy ;P mama kupiła mi też cały zestaw tj szczotka do wlosków, szczoteczka do ząbkłw, cążki, nożyczki, gruszka i coś tam jeszcze (7 lub 8 elementów) z firmy TT za 14 funtów. A u nas to tylko widziałam komplety grzebien+szczotka albo nożyczki plus cążki ![]()
__________________
![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3000 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 307
|
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Oliwia
21.11.12 22:40 52cm 3,09kg 10pkt |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:44.