Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI - Strona 100 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-09-11, 12:35   #2971
dorcia2120
Zadomowienie
 
Avatar dorcia2120
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: witowo-hajnówka
Wiadomości: 1 485
GG do dorcia2120
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

perełka, torcik super

co do inki właśnie pije przeniosłam się na nią po tych skokach ciśnienia
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze
Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było....
razem od 17.11.2008
zaręczeni od sylwestra 2011
małżeństwo od 12 maja 2012

http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png
dorcia2120 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:36   #2972
justa86
Zadomowienie
 
Avatar justa86
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 201
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez weronika23 Pokaż wiadomość
noi zrobilam sobie przerwe a te znow o kg
Heheheheh wiedziaaaalam ze Weronika sie pojawi
justa86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:37   #2973
dorcia2120
Zadomowienie
 
Avatar dorcia2120
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: witowo-hajnówka
Wiadomości: 1 485
GG do dorcia2120
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

ide ja pozmywać potem coś zrobić amku męża trzeba się podlizać , dzis on odbiera wypłatę i mamy jechać do miasta dziś
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze
Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było....
razem od 17.11.2008
zaręczeni od sylwestra 2011
małżeństwo od 12 maja 2012

http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png
dorcia2120 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:37   #2974
weronika23
Zakorzenienie
 
Avatar weronika23
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ok. Jasła
Wiadomości: 3 353
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

ja mam chyba pecha jakiegos
weronika23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:40   #2975
Ma_majka
Zakorzenienie
 
Avatar Ma_majka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Dziewczynki wrzucam coś do pośmiania w trudnych chwilach (skopiowane z innego forum):

Jak być wystarczająco fajną mamą i nie zwariować:

wystarczająco fajna mama rodzi swoje dziecko godnie. I godnie się zachowuje. Po porodzie, na pytanie ciężarnej koleżanki, nie opowiada w dwugodzinnym wykładzie zatrważających szczegółów wydarzenia, na zasadzie że rodziła 4 doby, w tym czasie dwa razy umarła prawie, a za trzecim to prawie na pewno, że mąż mdlał, lekarza cucono, położne klękały w podziwie dla hartu ducha mamy. Że miałyśmy 800 szwów, nawet dwa pod pachą i pół roku po porodzie nie umiemy zrobić siku bez odmówiniea wcześniej dziesiątki różańca, w intencji żeby nie bolało.

Wystarczająco fajna mama karmi swoje dziecko tak jak chce i jak może. Zdając sobie sprawę z tego, że nikt jej nie da medalu za to że dziecko odgryzło jej sutek a ona karmiła dalej kikutem. Karmienie to nie wyścigi. Nie ma powodu też słuchać w tym względzie opinii mamy, teściowej, cioci gieni i bezdzietnej sąsiadki adelajdy.

Fajna mama nie katuje otoczenia opowieściami o swoim dziecku. Bo wiadomo, każdy ma to w dupie. Taka jest brytalna prawda. Jeśłi w przychodni dorwiemy inną młodą mamę, która wysłuch*je od pół godziny naszych wywodów na temat a gugu naszej pociechy i ma łzy w oczach, to nie ze wzruszenia nad naszym potomkiem, tylko najparwdopodobniej wyskubuje sobie przez kieszenie spodni włosy łonowe z niecierpliwym oczekiwaniem na swoją kolej opowieści.

Wystarczająco fajna mama na propozycję babci, mamy, teściowej etc: "Dzieci pojedźcie gdzieś sami, ja się zajmę małym ", nie rozkłada tarota, nie idzie do psychologa dziecięcego po radę i nie zakłada topików na trzech forach z pytaniem: Czy mogę??????. Tylko w pośpiechu pakuje się do walizki, a jak nie możemy znaleźć walizki to do reklamówki, worka na śmieci, w kieszenie, żeby się potencjalna niania nie rozmyśliła i nie wycofała z propozycji. Nie wskazane jest również zbyt częste pytanie : Da sobie mama radę? Jest mama pewna? Bo jeszcze się okaże ze nie jest pewna i co wtedy? Stosowną ilością zapytań myślę będzie zero, z tym że możemy przerwać mamie, teściowej w pół zdania i wówczas pędzimy się pakować.

Gdy dzwoni do nas koleżanka, kolega, kochanek, nawet hydraulik, z zapytaniem: wyskoczymy dziś na piwo??? A my akurat jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami męża z gadkami z cyklu: " co to za filozofia opiekować się dzieckiem", wówczas cichcem ubieramy buty, nawet już nie golimy nóg, stajemy w progu i oświadczamy ze wychodzimy i że wierzymy w męża. Nie czekamy aż mu szok minie, tylko szybko wychodzimy, biorąc kosmetyki w kieszeń i kontynuując makijaż w samochodzie, taksówce, na rowerze itp.
Nie martwimy się przy tym pół wieczoru, że mąż nie da sobie rady, że dziecko tam wyje a on ogląda mecz. Małe dziecko upierdliwością dorównuje wściekłemu komarowi na mazurach, nie da się go zignorować.


wystarczająco fajna mama nie rwie włosów z głowy, bo jej dziecko w wieku 12 miesięcy nie jest w stanie samodzielnei złożyć zamówienia na sushi w knajpie, podczas gdy na forach czyta, jak to inne dzieci w wieku 8 miesięcy recytowały z pamięci i płynnie instrukcji obsługi pralki i telewizora. A instrukcja była tylko szwedzku, no ale cóż. Takie zdolne.

fajna mama wie, że uczestniczki for internetowych, z rana tuż po przebudzeniu, do kawy, włączają sobie piosenkę : bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego.......... I tak nałądowane dobrą energią, zasiadają do komputerów. I wówczas to powstają legendy o niemowlętach samodzielnie składających meble z IKEI, 3 latkach rozwiązujących algorytmy, półroczniakach załatwiajacych się na sedes i spuszczajacych po sobie wodę.
W praktyce wygląda to tak, że większość z tych dzieci w wieku 2 lat, po zdjęciu pieluchy sra na dywan i potem rozsmarowuje to w ścianę, dywan i firanki

wystarczajaco fajna mama jeśli musi bądź chce, oddaje dziecko do żłobka, bez obawy że pewnego dnia idąc po pociechę zastanie tam tylko zwłoki a w najlepszym razie dziecko popadnie w chorobę sierocą i w przyszłości nie opanuje nawet podstaw ortografii.
Wspólczesne żłobki to naprawdę nie są muzea noży i ognia i panie tam pracujące, nie dają naszym dzieciom do jedzenia zupy z brukwii a do zabawy zużytej szczotki klozetowej. I nie wsadza się tam dzieci do piaskownicy zrobionej po kuwecie kociej ze zużytym żwirkiem

fajna mama jeśli ma taką potrzebę, zabiera swoje dziecko do sklepu. Po porodzie nikt jej nie odebrał praw obywatelskich, nie dostała trądu i nie wyrosły jej trzy głowy. Dba przy tym o to, aby pociecha nie biegała po całym obiekcie i nie wysmarkała się w wełniany płaszcz obcej kobiety.
Podobnie sprawa ma się z niemowlęciem. Staramy się aby delikwent był najedzony i pzrwinięty i nie zabieramy go akurat w porze gdy on lubi spać na lewym boku pod juką w salonie i przy warkocie odkurzacza. Może się okazać że pozbawione tych bodźców będzie się darło w niebogłosy, zagłuszajac nawet panią z informacji, która akurat przez mikrofon po raz ósmy wzywa serwis sprzątający, bo panu przy kasie wyciekło z ptaka.

zanim wystarczajaco fajna mama, mamą zostanie, powinna być wystarczajaco fajną staraczką.
W tym celu, fajnie by było, gdyby nie zaczynała gry wstępnej z mężem od tekstu: kochanie, sprawdzisz położenie mojej szyjki macicy i konsystencję śluzu? Są faceci których to moze i podnieca, ale jest ryzyko, ze trafiłyśmy na jednego z 99% tych normalnych, w zwiazku z tym wizja bycia mamą moze nam się oddalić w czasie.
Na proszonym obiedzie rodzinnym, nie mówimy do teścia: " musimy się już zbierać, bo właśnie czuję wystarczajacą wilgoć w majtkach, a wie tata, staramyyy sieeeee"
Gwarantuję że da nam to spore szanse na utracenie tytułu ukochanej synowej i da prowadzenie naszej znienawidzonej szwagierce.

Warto też pamiętać, ze tuż po porodzie lekarz nie założył nam spawu na pochwie zabezpieczonego tajnym szyfrem, a mąż po tych dwóch latach moze już nie dać się nabrać na teksty o połogu.
Wystarczajaco fajna mama nie stosuje co wieczór wykrętów, że boli głowa, noga, prawa brew, czy też ze jest pierwszy piątek miesiaca.
Nie uważa też, ze monopol na jej cycki ma już tylko potomek i pozwala mężowi od czasu do czasu się pogabić tudzież może nawet i dotknąć.
Inaczej jest ryzyko, że mąż zacznie mieć wiele nadgodzin, które nie znajdują odzwierciedlenia w dochodach. Zacznie mówić że bufetowa basia z jego firmy robi zaj**iste gołąbki, a pewnego dnia wróci z wielką maliną na szyi i będzie się tłumaczył, ze oto właśnie wychodził z firmy, gdy sprzątaczka odkurzała biuro, a on się potknął i upadł szyją na rurę odkurzacza.
A my będziemy zakładać smutny topik z cyklu: przeczytałam smsa do mojego męża o treści fantastycznie mnie ujeżdżałaś Krysia!!, (a pech chciał że my mamy na imię Elżbieta) , czy to oznacza ze on może mieć romans???

Gdy mąż/konkubent/przydupas powie nam, że chciałby nas przedstawić kolegom z pracy ( co w wolnym tłumaczeniu oznacza: mam zaj**istą d**ę, pokazę ją to już przestaną mnie brać za pedała), to oczywiście IDZIEMY. Dziecko zostawiajac z babcią, nianią itp. I podczas wypadu nie siedzimy z nosem na kwinte i miną zbitego psa, któremu inny pies wyrwał kawałek zaj**istej słoniny, a na pyatnie kolegi męża o powód złego nastroju nie zaczynamy opowieści o lękach separacyjnych, skurczach macicy z tesknoty i niekontrolowanych wycieków mleka z piersi.
Gwarantuję ze na następne spotkanie towarzysz życia pójdzie sam, a kumple zaczną się rozglądać za inną d**eczką dla niego

a teraz sprawa wzbudzająca tyle samo kontrowersji co śmierć kennedyego lub lot koszący tupolewa i ścięta brzoza. A mianowicie: PARÓWKI.
otóż wystarczajaco fajna mama jak chce, podaje dziecku parówki.
Każdy wie, że jedzenie ich jest równie ryzykowne jak seks z przygodnie poznanym egipcjaninem w Sharm El Sheikh, który uwodzi nas mówiąc nam: "jesztesz taka piekny kobieta, szturchen w d**en i lachen machen? "
Jednak każdy wie, ze parówki ułatwiają życie fajnej. Więc podajemy.
A na uwagę teściowej że dziecko powinno jeść warzywa, polewamy je keczupem. Wtedy wytrącamy teściowej argument z ręki i my mamy czyste sumienie.
Ma_majka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:49   #2976
niteczka83
Zadomowienie
 
Avatar niteczka83
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez DeKajka Pokaż wiadomość
Wiecie co .. kupialm sobie wczoraj Inke , wlasnie sobie zrobilam i wcale mi nie smakuje .. myslalam ze bardziej bedzie przypominac smak kawy ..
A ja mam odwrotnie - właśnie piję Inkę i bardzo lubię. Ale nie wiem czy to nie dla tego że od początku ciąży nie piję kawy i Inkę "odkryłam" dopiero tak ze 2-3 miesiące temu. Za to jak byłam dzieckiem to jej nie znosiłam i nie rozumiałam jak komuś może coś takiego smakować

Cytat:
Napisane przez halwaya Pokaż wiadomość
ooo.. super,
miałam na studiach trochę geodezji i kartografii - więc od wykładowcy wiem, że to hermetyczne środowisko i faktycznie w branży wszyscy się znają.. czy ja wiem czy pracodawcy tacy chętni w inwestowanie w studentów bez doświadczenia? no trochę już wypadłam z obiegu - jestem już 8 lat po studiach i szczęścia nie miałam - nikt wtedy nie chciał świeżynek - w zawodzie nigdy nie pracowałam, więc dyplom to tylko w celach ozdobnych trzymam
Dokładnie mocno hermetyczne. Wiesz nawet jakbyś chciała nie mówić szefowi że rozglądasz się za pracą to po wysłaniu cv za 2 dni on już wie (bo zadzwonił do niego kolega z konkurencji aby wypytać się o pracownika ). Jak prezesi konkurujących firm chodzą sobie raz w tygodniu np. grać w squasha. Mało firm, mało osób i hermetyczne środowisko.
Ja miałam mega szczęście bo na ostatnim roku studiów dziennych miałam bardzo mało zajęć i tak się złożyło że chcieli mnie w tej firmie w której pracuję do dziś (po kilku zleceniach). Więc zaczęłam sobie tak dorabiać a potem już zarabiać I udało mi się zostać w zawodzie.

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
Tak sobie policzyłam, że przytyłam od początku ciąży 7 kg.. to dużo ?
Ja pobiegłam się zważyć i już 10,5 na plusie. Nie jest dobrze. Chyba za dużo przytyłam w ostatni tydzień

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
ale super praca
Dziękuję - mi też się podoba i cały czas jestem zakręcona na jej punkcie.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Wiesz - jakby się to zadziało w piątek to jakoś Cię doprowadzimy do szpitala na Solcu. Gorzej będzie jak się uprzesz na ten Wołomin.
Weź nie strasz Nie no aż taka bym nie była - chyba jak nic cokolwiek najbliższego

Cytat:
Napisane przez Dojotka1987 Pokaż wiadomość
Inka jest pyszna musisz ją zrobic pol na pol z mlekiem)
tak właśnie
niteczka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:50   #2977
Ma_majka
Zakorzenienie
 
Avatar Ma_majka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

bycie wysarczajaco fajną mamą pociąga ze sobą pewne skutki uboczne, takie jak hemoroidy , nie trzymanie moczu czy też posiadanie teściowej.
amiętamy jednak o tym, ze ta na wskroś zła i podła kobieta wychowała naszego faceta w taki sposób, że nam się on spodobał.
Oczywiście teściowa zwykła wygłaszać takie sądy i opinie na temat nasz i naszych metod, że mamy ochotę zatłuc ją gazetą. Ale w porywach szału, wracamy do przypowieści o wyjeździe sam na sam z mężem. Jak zatłuczemy, jedna potencjalna niania nam odpada do opieki nad naszym potomkiem.

Wystarczająco fajna mama pamięta, że po urodzeniu dziecka nadal ma c*pkę i cycki, co za tym idzie - nadal jest kobietą. A to obliguje. Zanim stałyśmy się takimi zaj**istymi mamami, musiałyśmy być wystarczająco fajnymi dziwczynami.
Pamiętajmy więc, że nadal na rynku dostępne są maszynki do golenia, a brwi a la breżniew może i spektakularne i politycznie poprawne, to jednak mało pociągające.
Wystarczająco fajna mama wie, ze nie należy za wszelką cenę porzucić dżinsów dla garsonki w pepitke, a seksownej piżamki dla kaleson męża i jego podkoszulka z czasów liceum.
Pojawienie się potomka niesie ze sobą dodatkowe wydatki i tzreba zacisnąć pasa, jednak mycie głowy raz w tygodniu i rezygnacja z dezodorantu nie jest dobrą metodą oszczędzania.
Dodatkowych kilogramów również nie da się tłumaczyć przebytą niedawno ciążą, a już na pewno nie w sytuacji gdy najmłodze dziecię idzie właśnie do komuni.
Czasami warto powiedzieć sobie szczerze w twarz: kocham wpie**alać, nie nawidzę się ruszać a jak leci m jak miłość potrafię wsunąć trzy paczki chipsów, ale za to zagryzajac je chrupkim pieczywkiem i zapijając colą O

może się zdarzyć, że nasz towarzysz życia zaprosi nas na imprezę formową w eleganckiej knajpie, no przynajmniej takiej z kelnerem i szatnią. Oczywiście, co? IDZIEMY.
Warto pamiętać, ze opowieści o śluzie w kupie niemowlęcia i kolkach gazowych znajdą zainteresowanie tylko wśród innych młodych mam. Jeśli wogóle znajdą. Jeśli nawet przy stoliku nastanie niezręczna cisza, a my mamy do wyboru opowieść o kupie albo milczeć, to milczymy. Już bardziej stosowne było by chyba puszczenie nie chcący bąka.
Nie należy rónież przy stole wyciagać laktatora i z miną godną wojowniczki powstania warszawskiego, majestatycznie odciągać mleka.
Może się okazać że mąż będzie wolał być branym nadal za geja, niż być kojarzonym z nami.

Czasami wystarczająco fajna mama nie pracuje, tylko "siedzi" w domu z potomkiem.
Jeśli uda jej się wmówić facetowi, że tak naprawdę to ona mu robi łaskę i
że to ona jest najbardziej zarobioną osobą w rodzinie - to ok. Jest kilka sposobów żeby mąż zrozumiał, że praca w domu to nie żart . Najłatwiej mają te mamy, których facet ma stałe godziny pracy. Wtedy wiadomo, 10 minut przed powrotem lecimy mopem na mokro, nie zapominamy przy tym posłać 4 bluzgów w stronę wchodzącego w buciorach męża ,kładziemy na kaloryfer mokry ręcznik polany płynem do płukania i robimy sos z torebki do własnoręcznie kupionych gołąbków w garmażeryjnym 3 ulice dalej. Lokalizacja garmażeryjnego ma znaczenie, wybieramy taki sklep, co do którego mamy pewność ze nasz pan nie zawita, nawet przez pomyłkę.
Wszystkie et czynności, wraz z wyjsciem po gołąbki nie zajmą nam więcej niż 2 godziny. Przez resztę dnia robimy co chcemy, przy tym skupiamy się na tym, aby dziecię w tym czasie nie oberwało tapety w pokoju, nie rozebrało parkietu i nie zrobiło piaskownicy w sypialni za pomocą doniczki z draceną.
Gorzej mają te mamy, których mąż może wpaść nie zapowiedzianie. ALe i na to wystarczajaco fajna mama ma sposoby.
Wystarczy wyciągnąć odkurzacz i rozłożyć go w miejscu, do którego dobiegniemy jednym susem słysząc klucz w zamku.
Nie zapominamy przy tym go podłączyć, bo cała mistyfikacja może dać w łeb.
Można też położyć kupkę prania w miejscu gdzie najczęściej w ciągu dnia przesiadujemy (wiadomo, koło kompa). W momencie niespodziewanego natarcia, z wiązką prania idziemy witać małżonka rzucając przy tym: no popatrz non stop piorę i ciągle tyle tego.
Obowiązkowym elementem jest również rozłożona deska do prasowania i ustawione na niej żelazko. Tu jednak z uwagi na zagrozenie pożarowe, podejmujemy ryzyko i nie podłączamy zelazka. W razie pytań wmawiamy że jedwab i satynę to się prasuje zimnym.

W życiu wystarczająco fajnej mamy są niestety smutne rocznice. Zaliczamy do nich rocznicę smierci ukochanej swinki morskiej, rocznica peierwszego razu z ie umytym Piotrkiem z 4 B, czy też ta najsmutniejsza - imieniny teściowej.
Przygotowując się do tej ostatniej, pamiętajmy o kilku ważnych zasadach.
Idąc na proszony imieninowy obiad , wyciągamy wszystkie kolczyki z brwi, nosa i jezyka. Skutecznie zasłaniamy tatuaż z wizerunkiem martwego nietoperza, przywdziewamy kraciastą prenceskę a włosy zaczesuje w gładki kok.
Od progu, zaraz po serdecznych, płynących z serca zyczeniach długiego życia, rzucamy teściowej tekst, że nasze dziecię bardzo za babcią tęskniło i nie mogło się doczekać wizyty. 90% babć, w tym momencie dostanie małego orgazmu i porwie nam dzieciaka z kolan, co daje nam zupełnie wolne popołudnie i możliwość spokojnego zjedzenia rosołu, schabowego i sernika. Jest szansa, ze na takim imieninowym spotkaniu teść zaproponuje alkohol. Oczywiscie zgadzamy się na lampkę wina, móiąc mężowi że zgubiłyśmy prawo jazdy dwa tygodnie temu.
Jednak z tej lampki spijamy pół łyka i natychmiast mówimy że zaszumało nam w głowie i już absolutnie dziękujemy za więcej. Da to jasny przekaz teściom, że jesteśmy porządne a alkohol jest nam obcy. Oczywiście w drodze powrotnej każemy mężowi podjechać na BP, gdzie kupujemy trzy zimne desperadosy i spijamy je jeszcze w samochodzie, co ostatecznie decyduje o tym, że po powrocie do domu nie wyjemy z rozpaczy nad bezpowrotnie i żałośnie straconym popołudniu naszego życia.

wystarczająco fajnej mamie napewno zdarzyło się wrócić z imprezy w stanie dalece odbiegającym od trzeźwego. Jeśłi byłyśmy na imprezie same a dzieckiem opiekował się mąż-nie ma tragedii. Wiadomo, po alkoholu jesteśmy odważne i bardziej skłonne do perwersji, więc w zasadzie mąż jest zadowolony.
A co, jeśli poszłyśmy z mężem, w domu z dzieckiem została teściowa, a my wracamy chwiejnym krokiem a na widok zmarszczonych brwi teściowej robimy baczność i mówimy: Heil Hitler !!!!!
Po pierwsze nie ma tego złego: w końcu od zawsze chciałyśmy tak do niej powiedzieć. Jednak warto było by wybrnąć z sytuacji , któa znowu wywaliła nas z kolejki do dziedziczenia biżuterii, dolarów i futra z norek.
rano, czyli koło 14, jak już zacznie do nas dochodzić, ze to nie był smieszny sen, a słowa o wstydzie, lafiryndach i bruku które w nocy brałyśmy za mode na sukces, okazują się być wypowiedziane przez teściową, bierzemy telefon i dzwonimy.
Łamiącym się głosem wyznajemy teściowej że właśnie leczymy grzybicę pochwy i lekoterapia jaką stosujemy wchodzi w złe koleracje nawet z odrobiną alkoholi i efekt jest taki właśnie, jak mogła zaobserwować.Do tego, nie chciałyśmy teściowej martwić, ale jej syn ma problem z alkoholem, co zmusiło nas do spijania mu ukradkiem co drugiej kolejki, bo ten nie może się pohamować. Dodajemy szybko ze probelm alkoholowy męża to wynik złego wpływu otoczenia, bo przecież z domu wyniósł same dobre wzorce.
Te działania powinny pomóc zmyć hańbę jaką okryłyśmy się minionego wieczoru i dodatkowo wywołają w teściowej współczucie.
Ma_majka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:50   #2978
Dojotka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Dojotka1987
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 453
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez weronika23 Pokaż wiadomość
noi zrobilam sobie przerwe a te znow o kg
hehe tylko czekalam na Ciebie;]]]
Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość
zjadlam wlasnie obiadek-mielone, ziemniaczki, marchewka z jablkiem
a ja gotuje fasolke po bretonsku;p
__________________
Dojotka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:50   #2979
niteczka83
Zadomowienie
 
Avatar niteczka83
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Ma_majka - super tekst o rany a tu druga część
niteczka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:52   #2980
weronika23
Zakorzenienie
 
Avatar weronika23
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ok. Jasła
Wiadomości: 3 353
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

eeeee to jestem fajna mama bo o porodzie mowi byylo smiesznie i wcale bardzo nie bolalo
iiii nie zadreczam opowiesciami o mojej gabiiiii i jej nie porownuje do inych dzieciakow
weronika23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:52   #2981
jo_manh
Rozeznanie
 
Avatar jo_manh
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 913
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez Ma_majka Pokaż wiadomość
Dziewczynki wrzucam coś do pośmiania w trudnych chwilach (skopiowane z innego forum):

Jak być wystarczająco fajną mamą i nie zwariować:

wystarczająco fajna mama rodzi swoje dziecko godnie. I godnie się zachowuje. Po porodzie, na pytanie ciężarnej koleżanki, nie opowiada w dwugodzinnym wykładzie zatrważających szczegółów wydarzenia, na zasadzie że rodziła 4 doby, w tym czasie dwa razy umarła prawie, a za trzecim to prawie na pewno, że mąż mdlał, lekarza cucono, położne klękały w podziwie dla hartu ducha mamy. Że miałyśmy 800 szwów, nawet dwa pod pachą i pół roku po porodzie nie umiemy zrobić siku bez odmówiniea wcześniej dziesiątki różańca, w intencji żeby nie bolało.

Wystarczająco fajna mama karmi swoje dziecko tak jak chce i jak może. Zdając sobie sprawę z tego, że nikt jej nie da medalu za to że dziecko odgryzło jej sutek a ona karmiła dalej kikutem. Karmienie to nie wyścigi. Nie ma powodu też słuchać w tym względzie opinii mamy, teściowej, cioci gieni i bezdzietnej sąsiadki adelajdy.

Fajna mama nie katuje otoczenia opowieściami o swoim dziecku. Bo wiadomo, każdy ma to w dupie. Taka jest brytalna prawda. Jeśłi w przychodni dorwiemy inną młodą mamę, która wysłuch*je od pół godziny naszych wywodów na temat a gugu naszej pociechy i ma łzy w oczach, to nie ze wzruszenia nad naszym potomkiem, tylko najparwdopodobniej wyskubuje sobie przez kieszenie spodni włosy łonowe z niecierpliwym oczekiwaniem na swoją kolej opowieści.

Wystarczająco fajna mama na propozycję babci, mamy, teściowej etc: "Dzieci pojedźcie gdzieś sami, ja się zajmę małym ", nie rozkłada tarota, nie idzie do psychologa dziecięcego po radę i nie zakłada topików na trzech forach z pytaniem: Czy mogę??????. Tylko w pośpiechu pakuje się do walizki, a jak nie możemy znaleźć walizki to do reklamówki, worka na śmieci, w kieszenie, żeby się potencjalna niania nie rozmyśliła i nie wycofała z propozycji. Nie wskazane jest również zbyt częste pytanie : Da sobie mama radę? Jest mama pewna? Bo jeszcze się okaże ze nie jest pewna i co wtedy? Stosowną ilością zapytań myślę będzie zero, z tym że możemy przerwać mamie, teściowej w pół zdania i wówczas pędzimy się pakować.

Gdy dzwoni do nas koleżanka, kolega, kochanek, nawet hydraulik, z zapytaniem: wyskoczymy dziś na piwo??? A my akurat jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami męża z gadkami z cyklu: " co to za filozofia opiekować się dzieckiem", wówczas cichcem ubieramy buty, nawet już nie golimy nóg, stajemy w progu i oświadczamy ze wychodzimy i że wierzymy w męża. Nie czekamy aż mu szok minie, tylko szybko wychodzimy, biorąc kosmetyki w kieszeń i kontynuując makijaż w samochodzie, taksówce, na rowerze itp.
Nie martwimy się przy tym pół wieczoru, że mąż nie da sobie rady, że dziecko tam wyje a on ogląda mecz. Małe dziecko upierdliwością dorównuje wściekłemu komarowi na mazurach, nie da się go zignorować.


wystarczająco fajna mama nie rwie włosów z głowy, bo jej dziecko w wieku 12 miesięcy nie jest w stanie samodzielnei złożyć zamówienia na sushi w knajpie, podczas gdy na forach czyta, jak to inne dzieci w wieku 8 miesięcy recytowały z pamięci i płynnie instrukcji obsługi pralki i telewizora. A instrukcja była tylko szwedzku, no ale cóż. Takie zdolne.

fajna mama wie, że uczestniczki for internetowych, z rana tuż po przebudzeniu, do kawy, włączają sobie piosenkę : bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego.......... I tak nałądowane dobrą energią, zasiadają do komputerów. I wówczas to powstają legendy o niemowlętach samodzielnie składających meble z IKEI, 3 latkach rozwiązujących algorytmy, półroczniakach załatwiajacych się na sedes i spuszczajacych po sobie wodę.
W praktyce wygląda to tak, że większość z tych dzieci w wieku 2 lat, po zdjęciu pieluchy sra na dywan i potem rozsmarowuje to w ścianę, dywan i firanki

wystarczajaco fajna mama jeśli musi bądź chce, oddaje dziecko do żłobka, bez obawy że pewnego dnia idąc po pociechę zastanie tam tylko zwłoki a w najlepszym razie dziecko popadnie w chorobę sierocą i w przyszłości nie opanuje nawet podstaw ortografii.
Wspólczesne żłobki to naprawdę nie są muzea noży i ognia i panie tam pracujące, nie dają naszym dzieciom do jedzenia zupy z brukwii a do zabawy zużytej szczotki klozetowej. I nie wsadza się tam dzieci do piaskownicy zrobionej po kuwecie kociej ze zużytym żwirkiem

fajna mama jeśli ma taką potrzebę, zabiera swoje dziecko do sklepu. Po porodzie nikt jej nie odebrał praw obywatelskich, nie dostała trądu i nie wyrosły jej trzy głowy. Dba przy tym o to, aby pociecha nie biegała po całym obiekcie i nie wysmarkała się w wełniany płaszcz obcej kobiety.
Podobnie sprawa ma się z niemowlęciem. Staramy się aby delikwent był najedzony i pzrwinięty i nie zabieramy go akurat w porze gdy on lubi spać na lewym boku pod juką w salonie i przy warkocie odkurzacza. Może się okazać że pozbawione tych bodźców będzie się darło w niebogłosy, zagłuszajac nawet panią z informacji, która akurat przez mikrofon po raz ósmy wzywa serwis sprzątający, bo panu przy kasie wyciekło z ptaka.

zanim wystarczajaco fajna mama, mamą zostanie, powinna być wystarczajaco fajną staraczką.
W tym celu, fajnie by było, gdyby nie zaczynała gry wstępnej z mężem od tekstu: kochanie, sprawdzisz położenie mojej szyjki macicy i konsystencję śluzu? Są faceci których to moze i podnieca, ale jest ryzyko, ze trafiłyśmy na jednego z 99% tych normalnych, w zwiazku z tym wizja bycia mamą moze nam się oddalić w czasie.
Na proszonym obiedzie rodzinnym, nie mówimy do teścia: " musimy się już zbierać, bo właśnie czuję wystarczajacą wilgoć w majtkach, a wie tata, staramyyy sieeeee"
Gwarantuję że da nam to spore szanse na utracenie tytułu ukochanej synowej i da prowadzenie naszej znienawidzonej szwagierce.

Warto też pamiętać, ze tuż po porodzie lekarz nie założył nam spawu na pochwie zabezpieczonego tajnym szyfrem, a mąż po tych dwóch latach moze już nie dać się nabrać na teksty o połogu.
Wystarczajaco fajna mama nie stosuje co wieczór wykrętów, że boli głowa, noga, prawa brew, czy też ze jest pierwszy piątek miesiaca.
Nie uważa też, ze monopol na jej cycki ma już tylko potomek i pozwala mężowi od czasu do czasu się pogabić tudzież może nawet i dotknąć.
Inaczej jest ryzyko, że mąż zacznie mieć wiele nadgodzin, które nie znajdują odzwierciedlenia w dochodach. Zacznie mówić że bufetowa basia z jego firmy robi zaj**iste gołąbki, a pewnego dnia wróci z wielką maliną na szyi i będzie się tłumaczył, ze oto właśnie wychodził z firmy, gdy sprzątaczka odkurzała biuro, a on się potknął i upadł szyją na rurę odkurzacza.
A my będziemy zakładać smutny topik z cyklu: przeczytałam smsa do mojego męża o treści fantastycznie mnie ujeżdżałaś Krysia!!, (a pech chciał że my mamy na imię Elżbieta) , czy to oznacza ze on może mieć romans???

Gdy mąż/konkubent/przydupas powie nam, że chciałby nas przedstawić kolegom z pracy ( co w wolnym tłumaczeniu oznacza: mam zaj**istą d**ę, pokazę ją to już przestaną mnie brać za pedała), to oczywiście IDZIEMY. Dziecko zostawiajac z babcią, nianią itp. I podczas wypadu nie siedzimy z nosem na kwinte i miną zbitego psa, któremu inny pies wyrwał kawałek zaj**istej słoniny, a na pyatnie kolegi męża o powód złego nastroju nie zaczynamy opowieści o lękach separacyjnych, skurczach macicy z tesknoty i niekontrolowanych wycieków mleka z piersi.
Gwarantuję ze na następne spotkanie towarzysz życia pójdzie sam, a kumple zaczną się rozglądać za inną d**eczką dla niego

a teraz sprawa wzbudzająca tyle samo kontrowersji co śmierć kennedyego lub lot koszący tupolewa i ścięta brzoza. A mianowicie: PARÓWKI.
otóż wystarczajaco fajna mama jak chce, podaje dziecku parówki.
Każdy wie, że jedzenie ich jest równie ryzykowne jak seks z przygodnie poznanym egipcjaninem w Sharm El Sheikh, który uwodzi nas mówiąc nam: "jesztesz taka piekny kobieta, szturchen w d**en i lachen machen? "
Jednak każdy wie, ze parówki ułatwiają życie fajnej. Więc podajemy.
A na uwagę teściowej że dziecko powinno jeść warzywa, polewamy je keczupem. Wtedy wytrącamy teściowej argument z ręki i my mamy czyste sumienie.
super tekst
__________________
Synek 25.11.2012

Aniołek* 13.01.2012
Aniołek* 13.01.2015
Aniołek* 30.03.2015
jo_manh jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-11, 12:53   #2982
niteczka83
Zadomowienie
 
Avatar niteczka83
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Mykam bo z tego zlecenia nici jak tak będę z Wami siedziała
niteczka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:54   #2983
aerien83
Zadomowienie
 
Avatar aerien83
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 332
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Zanim zacznę nadrabiać, a pewnie trochę tego będzie, napiszę tak: jestem totalnie wyrąbana ahhhh.

W szkole rodzenia czad: całą pierwszą godzinę ćwiczyłyśmy, szok. Na karimatach, i w ogóle - moje pierwsze ćwiczenia ruchowe (i oddechowe) od x czasu, spodziewam się jutro zakwasów drugą godzinkę przesiedziałyśmy na bajeranckich workach sako, luz blues, miła atmosfera i pogadanka na temat pozytywnych zachowań w ciąży (odżywianie, podróżowanie itp zagadnienia), prowadząca prześwietna, wszystkich wciągnęła w dyskusję. Jest nas 10, 3 spodziewają sie chłopców, reszta oczekuje dziewczynek.
Podoba mi się

Ale potem 20 min czekałam na autobus , jeszcze człapałam do apteki, na zakupy, i tak zeszło, w sumie 4 h. W dodatku żar się leje z nieba, wróciłam mokra jak szczur.

Już powiedziałam do męża, że nie gotuję, wiec przywiezie pierożki z garmażerki

Ale fajnie było, rozrywka super

No to się nagadałam
aerien83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:57   #2984
ausente
Zadomowienie
 
Avatar ausente
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 150
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez Sola1 Pokaż wiadomość
Podobno 7 kg to minimum jakie kobieta powinna przytyć w ciąży - tak mówiła lekarka. Mnie to minimum już nie grozi
u mnie narazie 2 kg !

a tutaj nasze zdobycze z tamtego tygodnia
i Dzidziuś mały z 29 tygodnia
i wystająca dupcia


a no i...nt TŻ nie chce juz sie wypowiadac,bo chyba czasami robie z niego jakiegoś strasznego potwora a taki wcale nie jest . wyolbrzymiam niektore rzeczy.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie0076.jpg (44,6 KB, 29 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zdjęcie0079.jpg (48,8 KB, 29 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zdjęcie0082.jpg (40,5 KB, 58 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zdjęcie0083.jpg (44,0 KB, 44 załadowań)
__________________
Eryczek
30.11.2012 r. - godz. 18:35 ,60 cm i 3800 g szczęścia


ausente jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:58   #2985
weronika23
Zakorzenienie
 
Avatar weronika23
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: ok. Jasła
Wiadomości: 3 353
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

boooo wy mnie chcecie dobic tymi kg nie dosc ze dzis mam okropny dzien to jeszcze ehhhhh
weronika23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:58   #2986
DeKajka
Zakorzenienie
 
Avatar DeKajka
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 910
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Mnie zdecydoanie bardziej samkuje jednak Nescafe bezkofeinowa .. smak jak normalnej kawy .. a ta inka to jakas taka dziwna .. nie dla mnie

Matko jak dzisiaj goraco .. ale juz od jutra znowu ochlodzenie
__________________
Adaś__ ur. 03.11.2012 . godz. 01.25, 3kg, 54 cm , 10 pkt__

Na pamiątkę ...
''Pod moim sercem, inne serce bije...
Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane..''

12 _ 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 _ Adasiowe szczęście !
DeKajka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 12:59   #2987
halwaya
Zakorzenienie
 
Avatar halwaya
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 281
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

melduję o kolejnym znalezisku w kuchni.. masę cukierków: raczki, krówki, trufle - nie wiem ile one już tam leżą - ale chyba na wszelki wypadek wywalę

świetny teskt o fajnej mamie

kurcze - ja nic na obiad nie przygotowałam.. chyba też tż na polowanie wyślę :P
__________________
Eva ur. 13.11.2012
Iga ur. 21.11.2015



Edytowane przez halwaya
Czas edycji: 2012-09-11 o 13:00
halwaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:03   #2988
Ma_majka
Zakorzenienie
 
Avatar Ma_majka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 8 346
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

nasz mąż, nawet jeśli pracuje na poczcie i stempluje koperty, wracając do domu, przybiera postawę, jak by właśnie wrócił ze znakowania bydła w arizonie. Jednakże wystarczy zwykły katar i nagle okazuje się, że bez ciąży i porodu mamy oto kolejne dziecko w domu.
Gdy mąż leży na kanapie i zdycha sobie pocichutku z chusteczką i termoforem w krówkę, ok. Nie reagujemy.
Jednak gdy zaczyna odstawiać histerię i po raz 15 prosi nas o krople do nosa i coś od gorączki, jest to znak że należy zacząć bronić swojej suwerenności i przystąpić do działania.
Najlepszą metodą jest zastraszenie. W tym celu udajemy się do apteki i prosimy o największy rozmiar czopków jakie tylko mają. Nie ważne, glicerynowe czy na hemoroidy.
Wracamy i mówimy że mamy oto lek najnowszej generacji, który w mgnieniu oka postawi go na nogi. Perspektywa posiadanie w dupie ciała obcego, jest dla naszego męża metodą stawiajacą na nogi skuteczniej niż gripex max i vic vaporup razem wzięte.
A my cieszymy się znou świętym spokojem i zaprzestajemy poszukiwania w internecie przepisu na zupę ze sromotników i trutki na gołębie o neutralnym smaku.

Przychodzi dzień, w którym wystarczająco fajna mama musi zmierzyć się z tematem urodzin swojej latorośli. Jeśli dziecko kończy dopiero roczek, dwa, generalnie problemu nie ma. Fajnie jest zadbać o to, aby dzieciak urodził się zimą. Wtedy jest szansa wymigać się od zlotu rodziny mówiąc, że właśnie zasypało wszystkie drogi do nas, a koperty prezentowe mogą wysłać pocztą, tudzież przelewem. Koleżankom z dziećmi, które niestety są na tyle miłe, że pamiętają o urodzinach naszego potomka i chetnie wpadły by na tort (ku.....wa jaki tort?? ) wystarczy mimochodem wspomnieć że oczyowście cieszymy się na odwiedziny, i całe szczęście że nasze dziecko wydobrzało już po trzydniówce połączonej z ospą. Da nam to gwarancję, ze w naszym domu obce dziecię nie postawi kroka przez najbliższe dwa miesiace.
Sprawa komplikuję się, gdy dziecko wkracza w tzw wiek przedszkolny i ma za sobą pierwsze przyjaźnie z piaskownicy. Wówczas to dopomina się przyjęcia dla kolegów, koleżanek i pań z pzredszkola.
Mamy do wyboru wiele lokalizacji urządzenia przyjęcia, ale ze wszystkich swietnych wybieramy tą najbardzie ch*jową, czyli nasz dom. Bo wiadomo - koszty.
Podstawą jest zrobienie listy zaproszonych gości. Po pierwsze skreślamy z niej zosię, która w zeszłym roku zwymiotowała nam w pościel, i marcelka, którego przyłapałyśmy na przymierzaniu naszej bielizny i który robił bomby wodne z naszego kapturka dopochwowego.
Po tej wstępnej weryfikacji pozostaje nam jakaś piątka dzieci żądnych słodyczy, zabaw i atrakcji.
oczywiście chcemy być świetne i popuszczamy wodze fantazji w wymyślaniu fantastycznych zabaw dla naszych milusińskich. Ze wszystkich jakie przychodzą nam do głowy, wybieramy tą najfajniejszą, czyli oglądanie bajek na dv. W porywach szaleństwa możemy zaproponować tańce i dziecięce karaoke, pamiętając przy tym ze piosenka: " powiedz gdzieee eee powiedz gdzieee jest punkt G " nie wchodzi w kanon tzw utworów dzicięcych i warto ją za wczasu wykasowyać z listy.( Niestety dzieciaki bardzo szybko uczą się słów a my możemy bardzo szybko potrzebować prawnika)
Po zastosowaniu się do wszystkich tych wskazówek, jest szansa że po skończonej zabawie nie będziemy potrzebować ani psychologa dla siebie, ani ekipy remontowej, tudzież straży pożarnej.

Załóżmy że mamy w posiadaniu dziecko, które jest wielbicielem (ką) krecika. Jesteśmy przecież zaj**istymi mamai, więc postanawiamy zrobić dziecku wielką radochę i chcemy zamówić tort z podobizną ukochanego bohatera. Wykonujemy telefon do cukierni, gdzie słyszymy od pracownika, ze oczywiscie wykonają dla nas takie ciasto, za jedyyne 220 zł +vat.
chwilę dochodzimy do siebie po tej informacji, po czym oświadczamy zniecierpliwionemu pracownikowi, że za 220 zeta to my idziemy złapać żywego kreta i go na tym torcie posadzimy.
Jednak po chwili przypominamy sobie że jest luty i możemy mieć problem.
Ponieważ jednak wierzymy w swoją zaj**istość, postanawiamy upiec tort z wizerunkiem krecika sami.
Gdzieś w okolicach wywalania szóstego upieczonego torta przypominamy sobie, że tak w sumie z plastyki na świadectwie to szału nie było i że jeśli narysowanie bałwanka kredkami przekracza nasze umiejętności, to kreta niestety nie przeskoczymy.
Pozostaje nam wówczas wmówić dzieciakowi , że krecik to jest dla pampersiaków i że na czasie jest zygzak mcquin, bo akurat taki tort znalazłyśmy w przecenie w leclercu.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Cytat:
Napisane przez weronika23 Pokaż wiadomość
boooo wy mnie chcecie dobic tymi kg nie dosc ze dzis mam okropny dzien to jeszcze ehhhhh
Ma_majka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:07   #2989
ausente
Zadomowienie
 
Avatar ausente
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 150
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
no tz ostatnio do mnie jak sie rozbierałam do piżamy "aaaale ty kochanie masz juz duzy brzuszek" haha nie dowierzał ;d codziennie mnie widzi ale jakoś tak go oświeciło, że mi sie urosło
ale naprawde taki dużu jest ? dla mnie wciąż mały ale nie powiem, ciąży mi już... czuje, że jest ciężki ... i schylać sie ledwo umiem..

u mnoe różnica wg OM i USG to 2 dni wiec pieknie soe wyrównało
tak samo TŻ do mnie w niedziele , leży przytula sie z rana i mówi " kochanie,ale ci ten brzucholek juz się wielki zrobił " . A mi tez juz ciezko sie schylac

a u mnie wedlug OM a USG jest roznica 2 tygodni !
__________________
Eryczek
30.11.2012 r. - godz. 18:35 ,60 cm i 3800 g szczęścia



Edytowane przez ausente
Czas edycji: 2012-09-11 o 13:14
ausente jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:14   #2990
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Hej
Wróciłam z lumpka, obkupiłam syna jak zwykle
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie-0019.jpg (117,2 KB, 21 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie-0020.jpg (143,2 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie-0021.jpg (136,3 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie-0022.jpg (137,2 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie-0023.jpg (108,8 KB, 11 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie-0024.jpg (139,0 KB, 14 załadowań)
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:16   #2991
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

A co do wielkości brzucha, to trochę mi urósł, ale jakoś dużej różnicy nie widzę. W albumie zdjęcia do porównania, a dziś dodam Wam mój dzisiejszy brzuch
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg brzuś.jpg (74,2 KB, 45 załadowań)
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:18   #2992
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez aerien83 Pokaż wiadomość
Zanim zacznę nadrabiać, a pewnie trochę tego będzie, napiszę tak: jestem totalnie wyrąbana ahhhh.

W szkole rodzenia czad: całą pierwszą godzinę ćwiczyłyśmy, szok. Na karimatach, i w ogóle - moje pierwsze ćwiczenia ruchowe (i oddechowe) od x czasu, spodziewam się jutro zakwasów drugą godzinkę przesiedziałyśmy na bajeranckich workach sako, luz blues, miła atmosfera i pogadanka na temat pozytywnych zachowań w ciąży (odżywianie, podróżowanie itp zagadnienia), prowadząca prześwietna, wszystkich wciągnęła w dyskusję. Jest nas 10, 3 spodziewają sie chłopców, reszta oczekuje dziewczynek.
Podoba mi się
chcę już zajęciaaaaaaa
Cytat:
Napisane przez ausente Pokaż wiadomość
u mnie narazie 2 kg !

a tutaj nasze zdobycze z tamtego tygodnia
i Dzidziuś mały z 29 tygodnia
i wystająca dupcia


a no i...nt TŻ nie chce juz sie wypowiadac,bo chyba czasami robie z niego jakiegoś strasznego potwora a taki wcale nie jest . wyolbrzymiam niektore rzeczy.



a tekst o fajnej mamie skopiowałam i sobie wydrukuje, poczytam jak TŻ przyjedzie

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Mama kupiła mi pojemnik na zużyte pieluchy jak patrzyłam na all to trzeba ok 100zł dać. Tam akurat jest jakaś promocja w Tesco ( w ich tesco są o wiele lepsze rzeczy.... ) i za ok 50zł można nabyć
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:26   #2993
czarnamadonna1982
Zakorzenienie
 
Avatar czarnamadonna1982
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5 509
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

mysti cudny brzuszeki rzeczy -cudeńka!!!

ausente brzuszek spory piekny

ide dziś do pepco, tzn jade bo tramwajem..i tak sama siedez to się przejade chociaz gdziestylko jeszcze przetłumacze pare tekstow

niteczka ciekawą masz prace..moj mąż też zajmuje się mapami ale on z innej strony-jest specjalistą od energii wiatrowej i solarnej i robiąc projekty musi wykonać dokładną mapkę danego obszaru...ja go podziwiam, bo ja bym przy tym padła

Edytowane przez czarnamadonna1982
Czas edycji: 2012-09-11 o 13:29
czarnamadonna1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:31   #2994
halwaya
Zakorzenienie
 
Avatar halwaya
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 281
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
c
---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Mama kupiła mi pojemnik na zużyte pieluchy jak patrzyłam na all to trzeba ok 100zł dać. Tam akurat jest jakaś promocja w Tesco ( w ich tesco są o wiele lepsze rzeczy.... ) i za ok 50zł można nabyć
U nas w Tesco jeszcze jest promocja na butelki TT - za pół ceny i produkty J&J za mniej niż połowę ceny.. pieluchy - 2 za 20 funtów
Ja nie będę w ten pojemnik inwestować - kupię właśnie w Tesco woreczki na pieluchy - paczka 100 woreczków 12 pensów są jeszcze po 300 pakowane, ale nie wiem jaka cena. Myślę, że to będzie lepsze niż te pojemniki.. po prostu woreczki i kubełek mały i na bieżąco wywalać
__________________
Eva ur. 13.11.2012
Iga ur. 21.11.2015


halwaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:33   #2995
ImmortalWoman
Zakorzenienie
 
Avatar ImmortalWoman
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 877
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Micia ale cię "wybrzuszyło" ślicznie



---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Cytat:
Napisane przez ausente Pokaż wiadomość
u mnie narazie 2 kg !

a tutaj nasze zdobycze z tamtego tygodnia
i Dzidziuś mały z 29 tygodnia
i wystająca dupcia


a no i...nt TŻ nie chce juz sie wypowiadac,bo chyba czasami robie z niego jakiegoś strasznego potwora a taki wcale nie jest . wyolbrzymiam niektore rzeczy.
Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
A co do wielkości brzucha, to trochę mi urósł, ale jakoś dużej różnicy nie widzę. W albumie zdjęcia do porównania, a dziś dodam Wam mój dzisiejszy brzuch
śliczne macie brzuszki i ciuszki jakie fajne
ImmortalWoman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:34   #2996
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez ausente Pokaż wiadomość
u mnie narazie 2 kg !

a tutaj nasze zdobycze z tamtego tygodnia
i Dzidziuś mały z 29 tygodnia
i wystająca dupcia
Jaacie ale masz dużego brzucholka!!
Jak tak dalej pójdzie, to ja taki będę miała w 9 miesiącu, bo jakoś słabo mi rośnie
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:35   #2997
T'ai
Zakorzenienie
 
Avatar T'ai
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez jo_manh Pokaż wiadomość
Witam, witam i o zdrówko pytam :P
My dziś z synusiem zaczynamy ostatni tydzień z dwójką z przodu czyli 29 tydzień


Cytat:
Napisane przez aniamotylek Pokaż wiadomość
Witam was mamusie, u mnie dzisiaj leci 29 tydzien, nie zagladam teraz tu zbyt czesto, caly czas pracuje i juz po pracy padam ze zmeczenia. W tamtym tygodniu mialam plamienie, polecialam szybciutko do szpitala, kolor brazowy i jak to stwierdzili stara krew a wiec nie ma powodow do obaw, probowali zrobic skan szyjki macicy ale przez plamienie nic im sie nie udalo zobaczyc, posluchali bicia serduszka malej, lekarz wsadzil swoje 2 wielkie paluchy do srodka, i stwierdzil ze jak cos sie w nocy bedzie dzialo to od razu mam przyjezdzac na porodowke!!!!!!!!!!! Oczywiescie zadnych tabletek nie dostalam no bo po co. Jak wrocilam do domu to od razu wzielam nospe forte, zostalam 2 dni w domu w lozku i tylko do kibelka wstawalam, i na szczescie sie uspokoilo. W miedzyczasie pojechalam do szpitala aby zrobili mi ktg, wszystko wyszlo ok, zadnych skurczow nie bylo. Teraz jestem juz w pracy czuje sie ok, tylko w pachwinach mnie ciagnie, ale to podobno od rozciagania sie wiezadel. Spotkanie z polozna mialam ok 2 tygodni temu, zrobila badania krwi zelazo 11.5 stwierdzila ze ok. Gdzie ginekolog w polsce przy 11.7 przepisal mi zelazo w tabletkach i kazl brac, oczywiscie dostalam od niego reprymende ze za malo miesa jem bo spada. Teraz nastepne spotkanie z polozna mam za 2 tygodnie, zmierzy wysokosc dna macicy, posluch serduszka i tyle. Mam tez kontrolna wizyte w szpitalu, zobaczymy czy sie dowiem czegos nowego. Na razie mala polozona jest poprzecznie, mam nadzieje ze sie obroci do 36 tygodnia, choc ta pozycja bardzo jej sie podoba bo jest tak ulozona od czerwca. Napewno nie pozwole na przekrecanie jej recznie, bo polozna cos mi takiego wspominala.
Jeszcze zostalo mi 9 tygodni pracy, potem pojde na 2.5 tygodnia na urlop a potem juz maciezynski wezme. Mam nadzieje ze wytrzymam.
Wszystkie was sciskam i pozdrawiam
szczęście dobrze się skończyło

Cytat:
Napisane przez gk7 Pokaż wiadomość
Hej


My zaczeliśmy już 26 tydzień wczoraj i czujemy się znakomicie. Powiem Wam, że ostatnio mam więcej energii niż miesiąc temu. Ciuszki mojego Małego wczoraj wyprałam, część oczywiście. Całe szczęście, że zrobiłam ręczne pranie, bo kilka rzeczy mi puściły kolor. Pogoda piękna i po południu prasowanie będzie.


Cytat:
Napisane przez Cecilia89 Pokaż wiadomość

No i w sobotę zaczęłam 31 tc


Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
Domek Laury w 28 tygodniu ;]
Przepraszam za jakość ale musiałam się ratować kamerką internetową póki nie kupię sobie pilota do aparatu żebym mogła sobie sama zdjęcia robić


Cytat:
Napisane przez niteczka83 Pokaż wiadomość


A ja od dziś nabijam 34 tydzień


Cytat:
Napisane przez MiciaKicia Pokaż wiadomość
ale naprawde taki dużu jest ? dla mnie wciąż mały ale nie powiem, ciąży mi już... czuje, że jest ciężki ... i schylać sie ledwo umiem..
spory

Cytat:
Napisane przez ausente Pokaż wiadomość

a tutaj nasze zdobycze z tamtego tygodnia
i Dzidziuś mały z 29 tygodnia
i wystająca dupcia


Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Hej
Wróciłam z lumpka, obkupiłam syna jak zwykle



wróciłam
ale dziś gorąco
ja nie chcę jesieni i nie chcę zimy
T'ai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:37   #2998
gk7
Raczkowanie
 
Avatar gk7
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 355
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez Pokrzywka19 Pokaż wiadomość
Z kolei teściowa mnie rozpieszczała bo również kupiła mi spodnie ciążowe 3/4 beżowe, sweterek, bluzki i ostatnio nawet tą super kurtkę ciążową z H&M.
No i mam płaszczyk ciążowy z Orsaya dostałam




Też mi się ten płaszczyk podoba, ale nie widziałam go na żywo, bo do naszego sklepu jeszcze nie dostarczyli, ale widziała na stronie i na allegro. Jak sądzisz na zimę będzie ok, czy coś cieplejszego lepiej od razu zakupić?
gk7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:37   #2999
MiciaKicia
Zakorzenienie
 
Avatar MiciaKicia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez czarnamadonna1982 Pokaż wiadomość

ide dziś do pepco, tzn jade bo tramwajem..i tak sama siedez to się przejade chociaz gdziestylko jeszcze przetłumacze pare tekstow
oo jesteś tłumaczką?
Cytat:
Napisane przez halwaya Pokaż wiadomość
U nas w Tesco jeszcze jest promocja na butelki TT - za pół ceny i produkty J&J za mniej niż połowę ceny.. pieluchy - 2 za 20 funtów
Ja nie będę w ten pojemnik inwestować - kupię właśnie w Tesco woreczki na pieluchy - paczka 100 woreczków 12 pensów są jeszcze po 300 pakowane, ale nie wiem jaka cena. Myślę, że to będzie lepsze niż te pojemniki.. po prostu woreczki i kubełek mały i na bieżąco wywalać
butelki akurat mam ;P
na J&J jestem uczulona więc dzidzia też może być to wole nie ryzykować ehh a może te woreczki jednak kupi mi ? hmm zobaczymy ;P
mama kupiła mi też cały zestaw tj szczotka do wlosków, szczoteczka do ząbkłw, cążki, nożyczki, gruszka i coś tam jeszcze (7 lub 8 elementów) z firmy TT za 14 funtów. A u nas to tylko widziałam komplety grzebien+szczotka albo nożyczki plus cążki
__________________
Czekamy na poród: luty2015

Kroimy: 2016(?)
MiciaKicia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-11, 13:38   #3000
dyltharra
Raczkowanie
 
Avatar dyltharra
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 307
Dot.: Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012 - Cz. XI

Cytat:
Napisane przez Mystiquee Pokaż wiadomość
Jaacie ale masz dużego brzucholka!!
Jak tak dalej pójdzie, to ja taki będę miała w 9 miesiącu, bo jakoś słabo mi rośnie
Mam dokladnie taki sam w 31 tyg Ale to ma swoje plusy - widze i swoje stopy i sama sie obsluze bez problemu przed lekarzem no i jeszcze paznokcie u stop bez problemu pomaluje
__________________
Oliwia
21.11.12 22:40 52cm 3,09kg 10pkt
dyltharra jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.