|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 43
|
Miłość, a właściwie jej brak.
Z reguły jestem wesołym i pogodnym typem. Staram się czerpać z życia to co najlepsze i wierzyć w lepsze jutro, jednak bywają takie chwile w których jestem bezradny.
Jestem jeszcze młodym chłopcem 18 lat, moja psychika się właściwie kształtuje i zaczynam poznawać o co chodzi w dorosłym życiu. Mój problem polega na braku drugiej osoby, już nie chodzi o zwykłe przytulanie, mizianie się, seks czy inny rodzaj fizyczności. Po prostu psychicznie taka potrzeba jest cholernie niezaspokojona. Nigdy nie miałem dziewczyny, chociaż bardzo chciałem. Wiem, jak to jest "nie szukaj na siłę"; "czasem dziewczyny to same kłopoty" itd. Ale jestem jak każdy, tak samo jak Ty w wieku licealnym chciałbym mieć drugą bliską osobę. Nie mam do kogo się zwrócić z pomocą, nie mam z kim podzielić się osiągnięciami, nie mam po prostu głębszego sensu życia. Wieczory przesiaduje samotnie próbując się samorozwijać lub spełniać się w tym co lubię. Kolejna przeszkoda przed randkami to wygląd. Jestem zadowolony z tego jak wyglądam i cieszę się, że jestem zdrowy. Jednak wiadomo jakie teraźniejsze dziewczyny mają wymagania. To nie takie hop siup, że każdy brzydszy chłopak może być z każdą dziewczyną, ładnym jest zdecydowanie łatwiej - przynajmniej w wieku nastoletnim, kiedy obie płcie zwracają wielką uwagę na atrakcyjność. Ja Bogiem nie jestem i Bogini też nie wymagam, naprawdę, wole fajnie pogadać od wieczora do rana z dziewczyną niż wpatrywać się godzinami jak w obrazek (chociaż kompromis mile widziany) Nie siedzę cały czas na tyłku i próbuję poznawać dziewczyny, ale jak już się znamy trochę te kobitki delikatnie mówią "nie podobasz mi się jako partner, chociaż przyjaciel to spoko"; "nie ma chemii" etc. i po ptokach. Staram się dbać o siebie, dobrze ubierać, chodzić na siłownie, rozwijać pasje. Jestem sobą przez cały czas, uśmiecham się do ludzi i wychodzę z pomocną dłonią. Nie wiem co mógłbym zrobić jeszcze, aby zmienić swój stan? Edytowane przez Slash753 Czas edycji: 2012-09-14 o 21:06 |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
1. Laski nie lubią desperatów.
![]() 2. Cierpliwości, pewnie wyrwiesz coś na studiach.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 43
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Cytat:
a) chciałbym być w związku (jak prawie każdy) b) nie uda mi się z jakąś dziewczyną to próbuję z inną c) na skutek kumulacji samotnych wieczorów chciałem się wygadać oceniasz mnie jako desperata. To dziwne, że szukam bliskości? Raczej ewolucyjnie uwarunkowane. Reszta rzeczy takie jak chodzenie na siłownię, fajny ubiór robię dla siebie, bo lubię. |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 904
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
nie rozumiem dlaczego zostałeś nazwany desperatem
![]() Ja np nie potrafię być sama. Aktualnie jestem w szczęsliwym związku mam 20 lat. Wydaje mi się, że na każdego przyjdzie odpowiednia pora ![]() A i nie każda dziewczyna leci na wygląd Oczywiście też się liczy w pewnym stopniu ale nie przesadzajmy. Kocha się kogoś za to jaki jest. No chyba, że się chcesz polansować
__________________
Nie daj narodzić się paranoi.. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
[QUOTE=Slash753;36532610]Z reguły jestem wesołym i pogodnym typem. Staram się czerpać z życia to co najlepsze i wierzyć w lepsze jutro, jednak bywają takie chwile w których jestem bezradny.
Jestem jeszcze młodym chłopcem 18 lat, moja psychika się właściwie kształtuje i zaczynam poznawać o co chodzi w dorosłym życiu. Mój problem polega na braku drugiej osoby, już nie chodzi o zwykłe przytulanie, mizianie się, seks czy inny rodzaj fizyczności. Po prostu psychicznie taka potrzeba jest cholernie niezaspokojona. Nigdy nie miałem dziewczyny, chociaż bardzo chciałem. Wiem, jak to jest "nie szukaj na siłę"; "czasem dziewczyny to same kłopoty" itd. Ale jestem jak każdy, tak samo jak Ty w wieku licealnym chciałbym mieć drugą bliską osobę. Nie mam do kogo się zwrócić z pomocą, nie mam z kim podzielić się osiągnięciami, nie mam po prostu głębszego sensu życia. Wieczory przesiaduje samotnie próbując się samorozwijać lub spełniać się w tym co lubię. Kolejna przeszkoda przed randkami to wygląd. Jestem zadowolony z tego jak wyglądam i cieszę się, że jestem zdrowy. Jednak wiadomo jakie teraźniejsze dziewczyny mają wymagania. To nie takie hop siup, że każdy brzydszy chłopak może być z każdą dziewczyną, ładnym jest zdecydowanie łatwiej - przynajmniej w wieku nastoletnim, kiedy obie płcie zwracają wielką uwagę na atrakcyjność. Ja Bogiem nie jestem i Bogini też nie wymagam, naprawdę, wole fajnie pogadać od wieczora do rana z dziewczyną niż wpatrywać się godzinami jak w obrazek (chociaż kompromis mile widziany) Nie siedzę cały czas na tyłku i próbuję poznawać dziewczyny, ale jak już się znamy trochę te kobitki delikatnie mówią "nie podobasz mi się jako partner, chociaż przyjaciel to spoko"; "nie ma chemii" etc. i po ptokach. Staram się dbać o siebie, dobrze ubierać, chodzić na siłownie, rozwijać pasje. Jestem sobą przez cały czas, uśmiecham się do ludzi i wychodzę z pomocną dłonią. Nie wiem co mógłbym zrobić jeszcze, aby zmienić swój stan?[/QUOTE] Tak trzymaj. Jak na nastolatka, to odemnie brawa dla Ciebie. Każdy w mniejszym lub większym stopniu przeżywa chwile zwątpienia. Ale ja zauważyłam że zawsze gdzieś blisko, "czai" się jakieś nieśmiałe dziewcze. Rozejrzyj się. Nuż widelec masz kogoś pod nosem i nawet nie wiesz ? Może okazać się fajną dziewczyną a i jej może brak "siły przebicia". Chciaż nie pytasz gdzie kogoś poznać, ale jeżeli masz czas i lubisz zwierzaki, spróbuj wolontariatu w schronisku. Dziewczyny które tam pomagają, mają nadmiar miłości i ciepła. Są wrażliwe na krzywdę (nie koniecznie tylko zwierząt) , a zarazem mają "jaja" aby tam spędzać czas. A tak na marginesie...za jakiś czas zmężniejesz, nabierzesz rysów i z Twoim optymistycznym podejściem , życie będzie jeszcze leprze. Powodzenia Edytowane przez Corvette Czas edycji: 2012-09-14 o 21:51 |
|
|
|
|
#6 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Kosmos
Wiadomości: 78
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Cytat:
__________________
Zahir |
|
|
|
|
|
#7 | |
|
bez kija nie podchodz
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Moze to co napisze jest banalne, ale miłośc chyba przychodzi sama, przynajmniej mi sie nie zdarzyło jej szukać, ba, wdziera sie do mojego zyczia niekoneicznie proszona i nie pytala ' czy mogę?' tylko wdzierala się z buciorami, robiąc halas i bałagan w najmniej oczekiwanym momencie.
![]() Przed Tobą studia, tak ? Czy po prostu zostajesz po wykształceniu średnim? Na studiach poznasz mase, już nieco dojrzalszych ludzi. Nie mówię, ze koniecznie trzeba miec parcie na studia jesli chce się znaleźć swoją boginie, ale szansa jest ![]() A tak pomiędzy nami, chyba lepiej, ze te dziewczyny mówiły od razu, ze nie ma tej mięty, niż brnęły, angażowały się, Ciebie, a tu nagle, bum , ' nie pasujemy do Ciebie, po roku związku, nie ? ![]() fajny z Ciebie facet chyba, nie wiem nie znam Cię, ale życzę Ci powodzenia w szukaniu wlasnej drogi
__________________
Cytat:
10/06/14
![]() |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Zaczynam się czuć naprawdę jak stara panna, skoro już 18-latkowie narzekają na brak miłości.
![]()
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 95
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Rozumiem co czujesz
Wiek - ten sam, problem - ten sam. Tu nie chodzi o to, że chłopak jest desperatem, bo szuka kogoś na siłę, byle kogoś tylko mieć, ale o to, że jak chyba każdy chce czuć się dla kogoś najważniejszy, chce by ktoś się stał sensem jego życia. W dodatku pewnie dobija Cię fakt tego, że jesteś sam, podczas gdy jakiś zwykły 15-latek ma którąś dziewczynę z rzędu. No i takie wsadzanie wszystkich dziewczyn do jednego worka też nie jest ok. Nie każda zwraca uwagę tylko na wygląd. "Szare myszki" nie rzucają się w oczy, więc ich nie dostrzegasz, za to tych "lecących" na wygląd jest wszędzie pełno ![]() Cóż mogę poradzić... Chyba pozostaje rzeczywiście tylko czekać i pewnie niedługo uda Ci się odnaleźć drugą połówkę - przynajmniej ja tak sobie wmawiam od dłuższego czasu
__________________
Umrę z uśmiechem na ustach
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
A ja nie lubię gadania facetów, że jak jest przeciętny to już niema co startować do lepszych lasek. Przez takie gadanie właśnie sobie zamykacie do nich drogę. Ile ja znam paszczunów prowadzajacych się z fajnymi laskami to głowa mała.
Faceci - za dużo myślicie. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
mam 19 lat i niestety tez jestem sama. licze ze na studiach kogos poznam
jeśli nie było chemii..to znaczy ze trafiałeś na nieodpowiednie i tyle, a nie że masz jakiś problem ze sobą. czekaj cierpliwie, albo rusz się i coś zrób |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Cytat:
Cytat:
1. nie chcesz jakiejś konkretnej dziewczyny tylko jakąkolwiek, żeby zaspokoić swoje potrzeby emocjonalne. O jednym oku byle w tym roku - jakby to ujęła moja babka. (Pomijam, że to trochę instrumentalne traktowanie potencjalnej partnerki...)2. masz jakieś problemy emocjonalne, które dyskwalifikują Cię być może w oczach kobiet jako potencjalnego chłopaka. Moim zdaniem człowiek gotowy do dojrzałego związku to człowiek, który umie też być sam i nie ma z tym żadnych problemów. Jeśli być sam nie potrafi - będzie traktował partnera jako lekarstwo na swoje utrapienia, samotność, jakieś tam niezdrowe emocje i jest spora szansa, że będzie dla niego toksyczny. ![]() To tyle. Pozdrawiam.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
||
|
|
|
|
#14 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
|
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Vancouver
Wiadomości: 385
|
Dot.: Miłość, a właściwie jej brak.
Rany..kiedyś byłam zgredem i miałam nadwagę,dobrze się uczyłam i nie latałam za chłopakami,potem wyładniałam,zaczęłam wychodzić do ludzi i męskie towarzystwo zaczęło na mnie zwracać uwagę.
Ryj nijaki,włosy nijakie,dresy zamiast normalnych ubrań,kita uwiązana u góry i to byłam cała ja,podczas gdy moje koleżanki,że się tak wyrażę,to fajne dupy były od zawsze,czy w worku po źmiorach czy też w fajnej kiecce. Miałam wielu kolegów,bo byłam fajną z charakteru koleżanką,ale nic poza tym. Bolał mnie sam fakt,że jestem brzydka,a brzydkich dziewczyn chłopcy nie potrzebują,zaczęłam się zmieniać,powolna metamorfoza i jakoś tak wyszło,ze brzydal którym byłam zrobił się ładniejszy,teraz jestem w związku już 3 lata z facetem,który jest ładniejszy ode mnie i ma za☠☠☠isty charakter. Zobaczyłam,że wcale nie zależy mu na moim ryju czy dupie tylko na tym jaka jestem i to jest najfajniejsze. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:06.









Oczywiście też się liczy w pewnym stopniu ale nie przesadzajmy. Kocha się kogoś za to jaki jest. No chyba, że się chcesz polansować 







![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

