Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać - cz. XV

[coldold]

Napisane przez Dotka90

O właśnie, dzisiaj mi taka woda wyleciała


Ale jak będę wstrząsać, to będzie bardziej jak krem/maść, czy dalej raczej jak mleczko (lekko leiste)?

Dla mnie to właśnie mleczko, nie krem

[Gofrzyca]

Napisane przez Naciaaa1991

Hm, jakbyś wypisała co masz i gdzie się wyprowadzasz (aka/mieszkanie) to chyba łatwiej byłoby doradzić. Jedzenie jest zbędne, kupić można na miejscu, ale tego pewnie nie masz w tej walizce i 11 reklamówkach

jak tu nam zaraz Kluczyk wypisze co ma to się okaże że 70% to jedzenie

[coldold]

Napisane przez TheKey

Znam kogoś, kto po ugotowaniu ryżu rozcina woreczek z jednej tylko strony, później ten woreczek myje, suszy i zszywa (tak prowizorycznie) nitką. Ale to chyba dużo roboty.

Dużo, choć do takiego wora mogłabym dodać także selera czy pietruszki, których zjadać nie znoszę, ale smaczek zupie dają bardzo fajny.
Mam takie woreczki do prania bielizny haha, ale raczej ich nie ugotuję. Może opatentuję coś podobnego i zostanę wysławiona

[Naciaaa1991]

W miseczce zostało mi trochę maseczki ze spiruliny - czy może ona tak stać np. tydz.? Włożyć ją do lodówki np.? Czy wywalić i dać sobie siana?

[Stace]

przejrzałam kwc, ale pytam tu, bo chodzi mi o jakiś konkretny bronzer, który jest dosyć jasny.. mam jasną i karnację i nie chcę wyglądać jak czubek

[coldold]

Napisane przez Naciaaa1991

W miseczce zostało mi trochę maseczki ze spiruliny - czy może ona tak stać np. tydz.? Włożyć ją do lodówki np.? Czy wywalić i dać sobie siana?

Ja bym tydzień nie przechowała, dodaj maski i nałóż na włosy. Spłucz po godzinie.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez Stace

przejrzałam kwc, ale pytam tu, bo chodzi mi o jakiś konkretny bronzer, który jest dosyć jasny.. mam jasną i karnację i nie chcę wyglądać jak czubek

Polecam używanie pudrów w za ciemnym dla Ciebie odcieniu. Lub zainteresowanie się minerałami, tam wybór jest ogromny.

[Dotka90]

Napisane przez coldold

Dla mnie to właśnie mleczko, nie krem

Szkoda, wolałabym krem
Ale mam chociaż nadzieję, że dziad skuteczny będzie, bo to chyba moja ostatnia deska ratunku przed wizytą u dermatologa i antybiotykiem :/

[coldold]

Napisane przez Dotka90

Szkoda, wolałabym krem
Ale mam chociaż nadzieję, że dziad skuteczny będzie, bo to chyba moja ostatnia deska ratunku przed wizytą u dermatologa i antybiotykiem :/

Paruje z niego woda i zasycha na twarzy w formie glinki, jeśli wiesz co mam na myśli.

[Dotka90]

A że zasycha to wiem, bo maziam się nim od przedwczoraj
Hmm, a jakaś REALNA poprawa kiedy powinna być widoczna?
I czy on będzie też skuteczny na podskórne wypryski? Bo w zasadzie takich jest najwięcej i z nich się potem robi jakiś koszmar.

[coldold]

Napisane przez Dotka90

A że zasycha to wiem, bo maziam się nim od przedwczoraj
Hmm, a jakaś REALNA poprawa kiedy powinna być widoczna?
I czy on będzie też skuteczny na podskórne wypryski? Bo w zasadzie takich jest najwięcej i z nich się potem robi jakiś koszmar.

Wiesz co, w sumie on mi się wydaje bardzo doraźny, raczej łagodzi, nie zapobiega, a już zupełnie nie radzi sobie z podskórnymi gulami. Przykro mi. Od siebie dodam, że łapałam się wszystkiego, aż lekarz wypisał mi Retin-A, potem Zorac. To poważna sprawa, ale mnie wybawiło.

[witaminko]

Napisane przez coldold

Znacie może coś na zasadzie torebki na herbatę, ale pustej?
Chodzi o to, że często robię zupę krem i muszę szukać liścia laurowego czy ziela angielskiego w zupie i dopiero potem miksować. A tak wrzuciłabym wszystko do takiej torebki i wyławiała za jednym zamachem.

Istnieja takie specjalne filtry Tutaj przykladowy link:
http://www.herbatyszlachetne.pl/skle...ltr-Homee-maly

Jak sie sprawdza w praktyce nie wiem, bo nigdy z tego nie korzystalam.

[Lavi92]

Znalazłam tę szczotkę o którą wyżej pytałam, teraz kolejne pytanie... Czy widziałyście ją kiedykolwiek w Tesco?
http://umalowana-i-pachnaca.blogspot...-jojoba-i.html

[TheKey]

Napisane przez Naciaaa1991

Hm, jakbyś wypisała co masz i gdzie się wyprowadzasz (aka/mieszkanie) to chyba łatwiej byłoby doradzić. Jedzenie jest zbędne, kupić można na miejscu, ale tego pewnie nie masz w tej walizce i 11 reklamówkach

12, nie policzyłam tej z ręcznikami A jeszcze będzie jedna, bo zapomniałam o czapce, szaliku, rękawiczkach, apaszce. No i do tego laptop.

Jedna reklamówka jest z jedzeniem, wzięłam miesięczny zapas ryżu , płatki owsiane, kotlety sojowe, jakieś przyprawy i takie tam rzeczy. W sumie nie zajmuje to dużo miejsca, a jak tam na miejscu kupię to i tak tam miejsce będzie zajmować. Raczej chodzi mi o takie rzeczy, które można odrzucić i nie potrzebować tam na miejscu.

Spakowane na razie mam:
- kosmetyki
- ciuchy
- biżuteria, duperelki do włosów
- 2 pary butów "eleganckich", 1 para sportowych (+ 1 na sobie), 1 para japonek, buty zimowe (te cholery najwięcej miejsca zajmują )
- kurtka zimowa, kurtka lżejsza, płaszczyk wiosenny, bluza polarowa
- 2 żakiety
- skaner
- kieszeń na CD (bo pan w serwisie powiedział że w laptopach się nie naprawia kieszeni na cd jak się zepsuje, tylko trzeba kupić zewnętrzną kieszeń, i teraz mam taką cegłę do wożenia )
- torebki: 1 zwykła, 1 elegancka, 2 na uczelnię mieszczące format A4
- materiały z poprzednich lat studiów (nad nimi się najbardziej zastanawiałam, chętnie bym sobie je odpuściła bo jak znam życie ani razu do nich nie zajrzę, ale wiem że jak nie wezmę to wciąż będzie mi się przypominać: o, to już gdzieś było, już to miałam opracowane, a teraz muszę robić od nowa, więc chyba jednak wezmę)
- tabletki przeciwbólowe itp.
- pościel
- kołdra, poduszka, jasiek
- piżama (ze szlafroka już zrezygnowałam, jak jest ciepło to nie trzeba, a jak jest zimno to staram się jak najszybciej wskoczyć w ciuchy, wiec się obejdę bez szlafroka bez problemu)
- bielizna, skarpety (o, to 13 reklamówek, jeszcze skarpet nie spakowałam )
- miś pluszowy ( )

Tak patrzę i patrzę i chyba tylko miś pluszowy nie jest absolutnie niezbędny

Napisane przez Gofrzyca

ale po co ten woreczek???

Na pewno nie bierz PAJĄKA

No do tego woreczka można coś wpakować, później zaszyć i jest "torebka", prawie jak ta od herbaty

Napisane przez Kaataarzynaa1

Wiesz, przestałam się katować myślami jak zmniejszyć bagaż po prostu wkurzały mnie sytuacje, gdy czegoś potrzebowałam, a było daleko bo chciałam wziąć jak najmniej. Jeżeli studiujesz daleko od domu (tak jak ja) to raz się namęczysz żeby to zabrać, a potem bedziesz spokojna, że wszystko jest pod ręką. A na ograniczoną przestrzeń polecam pudła z Ikei i innych sklepów. Mam frajdę szukając nowych cudeniek i mam gdzie wszystko trzymać ustawiam pod łóżkiem albo jedno na drugim

O tak, te pudła to by było świetne rozwiązanie, muszę się tam na miejscu za jakimiś rozejrzeć. Choć i tak będzie strasznie ciasno, pokój jest 1-osobowy i nie jest jakiś wielki, nie ma balkonu żeby część rzeczy wystawić
Teoretycznie na koniec świata nie wyjeżdżam, bo to tylko 2h drogi, ale tam i spowrotem to już 4 i pewnie nie będzie mi się chciało wracać po jedną rzecz.

[lapida]

Napisane przez LadyBeatta

pare zl, na pewno nie wiecej niz 10

Dzieki

[Gofrzyca]

Napisane przez TheKey

12, nie policzyłam tej z ręcznikami A jeszcze będzie jedna, bo zapomniałam o czapce, szaliku, rękawiczkach, apaszce. No i do tego laptop.

Jedna reklamówka jest z jedzeniem, wzięłam miesięczny zapas ryżu , płatki owsiane, kotlety sojowe, jakieś przyprawy i takie tam rzeczy. W sumie nie zajmuje to dużo miejsca, a jak tam na miejscu kupię to i tak tam miejsce będzie zajmować. Raczej chodzi mi o takie rzeczy, które można odrzucić i nie potrzebować tam na miejscu.

Spakowane na razie mam:
- kosmetyki
- ciuchy
- biżuteria, duperelki do włosów
- 2 pary butów "eleganckich", 1 para sportowych (+ 1 na sobie), 1 para japonek, buty zimowe (te cholery najwięcej miejsca zajmują )
- kurtka zimowa, kurtka lżejsza, płaszczyk wiosenny, bluza polarowa
- 2 żakiety
- skaner
- kieszeń na CD (bo pan w serwisie powiedział że w laptopach się nie naprawia kieszeni na cd jak się zepsuje, tylko trzeba kupić zewnętrzną kieszeń, i teraz mam taką cegłę do wożenia )
- torebki: 1 zwykła, 1 elegancka, 2 na uczelnię mieszczące format A4
- materiały z poprzednich lat studiów (nad nimi się najbardziej zastanawiałam, chętnie bym sobie je odpuściła bo jak znam życie ani razu do nich nie zajrzę, ale wiem że jak nie wezmę to wciąż będzie mi się przypominać: o, to już gdzieś było, już to miałam opracowane, a teraz muszę robić od nowa, więc chyba jednak wezmę)
- tabletki przeciwbólowe itp.
- pościel
- kołdra, poduszka, jasiek
- piżama (ze szlafroka już zrezygnowałam, jak jest ciepło to nie trzeba, a jak jest zimno to staram się jak najszybciej wskoczyć w ciuchy, wiec się obejdę bez szlafroka bez problemu)
- bielizna, skarpety (o, to 13 reklamówek, jeszcze skarpet nie spakowałam )
- miś pluszowy ( )

Tak patrzę i patrzę i chyba tylko miś pluszowy nie jest absolutnie niezbędny


No do tego woreczka można coś wpakować, później zaszyć i jest "torebka", prawie jak ta od herbaty


O tak, te pudła to by było świetne rozwiązanie, muszę się tam na miejscu za jakimiś rozejrzeć. Choć i tak będzie strasznie ciasno, pokój jest 1-osobowy i nie jest jakiś wielki, nie ma balkonu żeby część rzeczy wystawić
Teoretycznie na koniec świata nie wyjeżdżam, bo to tylko 2h drogi, ale tam i spowrotem to już 4 i pewnie nie będzie mi się chciało wracać po jedną rzecz.

a będziesz w ogóle wracać??
Ja bym kilku rzeczy nie brała tylko potem przy okazji.

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez TheKey

12, nie policzyłam tej z ręcznikami A jeszcze będzie jedna, bo zapomniałam o czapce, szaliku, rękawiczkach, apaszce. No i do tego laptop.


Jedna reklamówka jest z jedzeniem, wzięłam miesięczny zapas ryżu , płatki owsiane, kotlety sojowe, jakieś przyprawy i takie tam rzeczy. W sumie nie zajmuje to dużo miejsca, a jak tam na miejscu kupię to i tak tam miejsce będzie zajmować. Raczej chodzi mi o takie rzeczy, które można odrzucić i nie potrzebować tam na miejscu.

Spakowane na razie mam:
- kosmetyki
- ciuchy
- biżuteria, duperelki do włosów
- 2 pary butów "eleganckich", 1 para sportowych (+ 1 na sobie), 1 para japonek, buty zimowe (te cholery najwięcej miejsca zajmują )
- kurtka zimowa, kurtka lżejsza, płaszczyk wiosenny, bluza polarowa
- 2 żakiety
- skaner
- kieszeń na CD (bo pan w serwisie powiedział że w laptopach się nie naprawia kieszeni na cd jak się zepsuje, tylko trzeba kupić zewnętrzną kieszeń, i teraz mam taką cegłę do wożenia )
- torebki: 1 zwykła, 1 elegancka, 2 na uczelnię mieszczące format A4
- materiały z poprzednich lat studiów (nad nimi się najbardziej zastanawiałam, chętnie bym sobie je odpuściła bo jak znam życie ani razu do nich nie zajrzę, ale wiem że jak nie wezmę to wciąż będzie mi się przypominać: o, to już gdzieś było, już to miałam opracowane, a teraz muszę robić od nowa, więc chyba jednak wezmę)
- tabletki przeciwbólowe itp.
- pościel
- kołdra, poduszka, jasiek
- piżama (ze szlafroka już zrezygnowałam, jak jest ciepło to nie trzeba, a jak jest zimno to staram się jak najszybciej wskoczyć w ciuchy, wiec się obejdę bez szlafroka bez problemu)
- bielizna, skarpety (o, to 13 reklamówek, jeszcze skarpet nie spakowałam )
- miś pluszowy ( )

Tak patrzę i patrzę i chyba tylko miś pluszowy nie jest absolutnie niezbędny


No do tego woreczka można coś wpakować, później zaszyć i jest "torebka", prawie jak ta od herbaty


O tak, te pudła to by było świetne rozwiązanie, muszę się tam na miejscu za jakimiś rozejrzeć. Choć i tak będzie strasznie ciasno, pokój jest 1-osobowy i nie jest jakiś wielki, nie ma balkonu żeby część rzeczy wystawić
Teoretycznie na koniec świata nie wyjeżdżam, bo to tylko 2h drogi, ale tam i spowrotem to już 4 i pewnie nie będzie mi się chciało wracać po jedną rzecz.

A czy z tych rzeczy nie możesz zrezygnować? Np niektóre ubrania nosisz tylko latem i możesz je teraz zostawić a zabrać przy następnej wizycie. Tak samo z bizuterią. Weź ulubione a po resztę przyjedziesz. Japonek i płaszczyka wiosennego też nie będziesz teraz nosić, mogą poczekać.

Sama mam pytanie (ktoś mi je zadał, nie wiem i zwracam się o pomoc): jakie to zwierze, które w sytuacji zagrożenia udaje martwe?

[22fdf0c4401380abc05be83fac285c31263784cf_655aa181c20a0]

Napisane przez coldold

Dużo, choć do takiego wora mogłabym dodać także selera czy pietruszki, których zjadać nie znoszę, ale smaczek zupie dają bardzo fajny.
Mam takie woreczki do prania bielizny haha, ale raczej ich nie ugotuję. Może opatentuję coś podobnego i zostanę wysławiona

Poszukaj w google "koszyk do gotowania wywaru" Myślę, że to by CI mogło spasować, tylko troche drogie..

[Gofrzyca]

Napisane przez Kaataarzynaa1

A czy z tych rzeczy nie możesz zrezygnować? Np niektóre ubrania nosisz tylko latem i możesz je teraz zostawić a zabrać przy następnej wizycie. Tak samo z bizuterią. Weź ulubione a po resztę przyjedziesz. Japonek i płaszczyka wiosennego też nie będziesz teraz nosić, mogą poczekać.

Sama mam pytanie (ktoś mi je zadał, nie wiem i zwracam się o pomoc): jakie to zwierze, które w sytuacji zagrożenia udaje martwe?

mi do głowy przychodzi koza ale nie wiem czy taka nasz swojska, co bekają po łączkach czy konkretna rasa/rodzaj. Oglądałam bodajże Brudną Robotę i tam jak się zakradali do nich to one sztywniały i się przewracały.

[szmyglo]

Napisane przez Kaataarzynaa1

A czy z tych rzeczy nie możesz zrezygnować? Np niektóre ubrania nosisz tylko latem i możesz je teraz zostawić a zabrać przy następnej wizycie. Tak samo z bizuterią. Weź ulubione a po resztę przyjedziesz. Japonek i płaszczyka wiosennego też nie będziesz teraz nosić, mogą poczekać.

Sama mam pytanie (ktoś mi je zadał, nie wiem i zwracam się o pomoc): jakie to zwierze, które w sytuacji zagrożenia udaje martwe?

Owady, żuczki często tak robią

[cholernarejestracja]

Oposy sa z tego znane

[coldold]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Sama mam pytanie (ktoś mi je zadał, nie wiem i zwracam się o pomoc): jakie to zwierze, które w sytuacji zagrożenia udaje martwe?

Oglądałam kiedyś jakiś program, było tam o kurach, które padały brzuchami do góry gdy nadlatywał jastrząb itp. Teraz nawet nie potrafię znaleźć info czy istnieją dzikie kury

[Kaataarzynaa1]

Najpierw odpowiedziałam jeż- zwija się w kulkę i udaje, że go nie ma. Potem- koza właśnie. W końcu stwierdziłam że jest to cecha niejednego zwierzęcia.
A chodziło o zorillę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zorilla

[coldold]

Napisane przez ki wi

Poszukaj w google "koszyk do gotowania wywaru" Myślę, że to by CI mogło spasować, tylko troche drogie..

To jest super, dziękuję do takiego zmieszczą się niechciane warzywa, nawet mięcho.

[gazowane lody]

ja słyszałam że jakieś gołębie pustynne tak robią

[TheKey]

Napisane przez Gofrzyca

a będziesz w ogóle wracać??
Ja bym kilku rzeczy nie brała tylko potem przy okazji.

Chyba na Święta dopiero.

Napisane przez Kaataarzynaa1

A czy z tych rzeczy nie możesz zrezygnować? Np niektóre ubrania nosisz tylko latem i możesz je teraz zostawić a zabrać przy następnej wizycie. Tak samo z bizuterią. Weź ulubione a po resztę przyjedziesz. Japonek i płaszczyka wiosennego też nie będziesz teraz nosić, mogą poczekać.

Mówisz że pochopnie zakładam, iż zdam na semestr letni?

Masz rację, japonki zostawię. Co do ciuchów - ich jest najwięcej niestety, ale wiem że jak coś zostawię, to już tego nie zastanę po powrocie Moja wspaniała siostrunia na 1000% sobie przywłaszczy, a jest do tego stopnia bezczelna że potrafi wziąć moją bluzkę nową, jeszcze nie noszoną, poodcinać metki i nosić jak swoją Nieważne że w biuście będzie mieć wielką dolinę, nieważne że ma 4x więcej ciuchów ode mnie , i tak weźmie. Biżuterię też.
Plaszczyk z kolei przyda się jeszcze jesienią, jeśli nie zaczną się mrozy od razu w październiku, dlatego chciałabym go wziąć.
Ale opaski do włosów chyba wypakuję, mniej gumek wezmę, kolorowe wsuwki bym też mogła wywalić, czarne wystarczą, chociaż w sumie one zajmują malutko miejsca.

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez TheKey

Mówisz że pochopnie zakładam, iż zdam na semestr letni?

Nie sądziłam, że to tak zabrzmi

Masz rację, japonki zostawię. Co do ciuchów - ich jest najwięcej niestety, ale wiem że jak coś zostawię, to już tego nie zastanę po powrocie Moja wspaniała siostrunia na 1000% sobie przywłaszczy, a jest do tego stopnia bezczelna że potrafi wziąć moją bluzkę nową, jeszcze nie noszoną, poodcinać metki i nosić jak swoją Nieważne że w biuście będzie mieć wielką dolinę, nieważne że ma 4x więcej ciuchów ode mnie , i tak weźmie. Biżuterię też.

Jeśli mają zniknąć to lepiej weź

Plaszczyk z kolei przyda się jeszcze jesienią, jeśli nie zaczną się mrozy od razu w październiku, dlatego chciałabym go wziąć.
Ale opaski do włosów chyba wypakuję, mniej gumek wezmę, kolorowe wsuwki bym też mogła wywalić, czarne wystarczą, chociaż w sumie one zajmują malutko miejsca.

Hmm japonki, opaski, trochę gumek i wsuwek... mam nadzieję że choć kawałek reklamówki masz teraz wolny

PS bardzo fajny podpis!! W pełni się zgadzam co do pierwszego i mam tak samo z drugim

[Dotka90]

Napisane przez coldold

Wiesz co, w sumie on mi się wydaje bardzo doraźny, raczej łagodzi, nie zapobiega, a już zupełnie nie radzi sobie z podskórnymi gulami. Przykro mi. Od siebie dodam, że łapałam się wszystkiego, aż lekarz wypisał mi Retin-A, potem Zorac. To poważna sprawa, ale mnie wybawiło.

No właśnie się obawiam, że się skończy lekarzem i receptą :/
Kompletnie nie wiem, co się stało. NIGDY nie miałam problemów z cerą, ot, jakaś krostka przed @ i tyle.
A tu mi brodę wysypało 1,5 m-ca temu i dosłownie dramat.
Najpierw myślałam, że to uczulenie na puder (jedyny nowy kosmetyk, inny niż wcześniej), no ale kurna, to chyba jednak nie to..
Owszem, maść cynkowa na bieżąco mi goi, ale powstają nowe i nowe, bez sensu

[Stace]

Napisane przez Gofrzyca

mi do głowy przychodzi koza ale nie wiem czy taka nasz swojska, co bekają po łączkach czy konkretna rasa/rodzaj. Oglądałam bodajże Brudną Robotę i tam jak się zakradali do nich to one sztywniały i się przewracały.

Mi się kojarzy to z jakimś zwierzęciem futerkowym, kiedyś oglądałam jakiś program o takich.. coś milusiego

[plywok]

Napisane przez Sunny Tiger

Można też porozmawiać z jakimś ośrodkiem szkolnym dla dzieci niewidomych.

a wiesz gdzie mamy taki we wrocławiu?
chociaż nie wiem czy chcę robić aż takie zamieszanie

Napisane przez lapida

Ile może kosztować taka podstawka do ociekacza?

moja mama jak kupowała to zapłaciła ok. 10 złotych.

Napisane przez coldold

Znacie może coś na zasadzie torebki na herbatę, ale pustej?
Chodzi o to, że często robię zupę krem i muszę szukać liścia laurowego czy ziela angielskiego w zupie i dopiero potem miksować. A tak wrzuciłabym wszystko do takiej torebki i wyławiała za jednym zamachem.

ostatnio oglądałam makłowicza i coś gotując wrzucił własnie takie oto przyprawy do zwykłej gazy zawiniętej nitką.

[iinnkkaa]

lepsza szczotka bambusowa, z naturalnego włosia czy drewniana?