Języki obce same szlifujemy do perfekcji dość chcemy.

[Callitus]

Napisane przez plastikowabiedronko

Ja niestety jak się okazało mam dość ograniczony czas na języki obce i chciałabym się zdecydować na jeden (norweski? ) główny, ale też po trochu przyswajać pozostałe.. Z tym, że bardzo się obawiam że więcej z nich zapomnę niż się nauczę :s zwłaszcza jeśli idzie o gramatykę.

Neko, sama tego poszukuję!

Z tego co kojarzę, to ty niedługo zdajesz maturę? Przepraszam, ale myli mi się

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Callitus

Z tego co kojarzę, to ty niedługo zdajesz maturę? Przepraszam, ale myli mi się

Maturę zdaję w 2014. Rozsz chemia, matematyka i być może angielski. Do angielskiego się chwilowo zmusić nie umiem, ale jestem na B1/B2 więc może przez ten rok małymi krokami będę pracować, korzystając z tego że przez kilka godzin tygodniowo rozmawiam po angielsku. Swój czas na języki jestem zmuszona ograniczyć właśnie przez matematykę, bo cała moja klasa ma dość duże zaległości z zakresu podstawowego, a ja chcę zdawać rozszerzenie..Dlatego kombinuję jak mogę

[Esency]

Callitus - i ewentualnie inne dziewczyny które uczą się hiszpańskiego. Macie może jakieś fajne ćwiczenia na zaimki dopełnienia bliższego i dalszego. Niby wiem o co chodzi, ale robię dużo błędów. W zadaniach typu: "Kupiłam książką. Kupiłam ją", wszystko mi wychodzi, ale jak mam ciągły tekst to robię dużo błędów. Byłabym wdzięczna za jakieś zdjęcia albo skany z waszych książek czy podręczników, bo ja wszystko co miałam już wykorzystałam.

[Callitus]

Napisane przez plastikowabiedronko

Maturę zdaję w 2014. Rozsz chemia, matematyka i być może angielski. Do angielskiego się chwilowo zmusić nie umiem, ale jestem na B1/B2 więc może przez ten rok małymi krokami będę pracować, korzystając z tego że przez kilka godzin tygodniowo rozmawiam po angielsku. Swój czas na języki jestem zmuszona ograniczyć właśnie przez matematykę, bo cała moja klasa ma dość duże zaległości z zakresu podstawowego, a ja chcę zdawać rozszerzenie..Dlatego kombinuję jak mogę

Czyli dobrze kojarzyłam Ja prawdę powiedziawszy poszłabym za rozumem i wzięłabym się porządnie za angielski. To ten język będziesz zdawać, norweski ci nie ucieknie, a uwierz mi, gdy zaczniesz się go uczyć po maturze, to z o wiele większym zapałem i chęciami
To jest tylko moja rada, zrobisz jak będziesz uważała

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez Esency

Callitus - i ewentualnie inne dziewczyny które uczą się hiszpańskiego. Macie może jakieś fajne ćwiczenia na zaimki dopełnienia bliższego i dalszego. Niby wiem o co chodzi, ale robię dużo błędów. W zadaniach typu: "Kupiłam książką. Kupiłam ją", wszystko mi wychodzi, ale jak mam ciągły tekst to robię dużo błędów. Byłabym wdzięczna za jakieś zdjęcia albo skany z waszych książek czy podręczników, bo ja wszystko co miałam już wykorzystałam.

http://aprenderespanol.org/ Mnóstwo ćwiczeń, powinnaś znaleźć coś dla siebie

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Callitus

Czyli dobrze kojarzyłam Ja prawdę powiedziawszy poszłabym za rozumem i wzięłabym się porządnie za angielski. To ten język będziesz zdawać, norweski ci nie ucieknie, a uwierz mi, gdy zaczniesz się go uczyć po maturze, to z o wiele większym zapałem i chęciami
To jest tylko moja rada, zrobisz jak będziesz uważała

Próbowałam już, jednak do angielskiego się zniechęciłam i staram się go chociaż wprowadzić trochę w życie, chociażby tymi rozmowami.. Zauważyłam, że jak sobie zaplanuję angielski na dany dzień to nie robię nic Zaczęłam się do szkoły uczyć na bieżąco i nawet prace domowe odrabiam sama, ale to jeszcze nie znaczy, że dałabym radę się na nim skupić. Ta niechęć to mój największy problem, chociaż ją przełamuję. Nie ma co się użalać nad sobą, cały czas próbuję znów pokochać angielski ale nie chcę tracić czasu na plany typu 'zrobię tyle i tyle z angielskiego' które i tak kończą się fiaskiem ;s Zgadzam się z Tobą, że angielski powinien być priorytetem jednak walka z samą sobą mi nie ułatwia i odbiera całą przyjemność. Niechęć o podłożu psychicznym ciężko zwalczyć, póki nie odkryję przyczyny

[Esency]

Callitus - Muuuuuchas gracias!!!

[latysia]

Napisane przez plastikowabiedronko/

Pytanie do dziewczyn uczących się kilku języków.. Czy wy uczycie się ich wszystkich z mniej więcej równą częstotliwością czy macie jeden tzw główny? Cały czas próbuję sobie wszystko rozplanować i w tym momencie wzięcie norweskiego jako tego języka, któremu poświęcam zdecydowanie najwięcej czasu wydaje się dość rozsądne..

nie mam jakiegoś planu,wszystko zależy od dnia.czasami wolę pouczyć się więcej angielskiego, czasami hiszpańskiego itd. jednak najwięcej czasu i tak spędzam przy angielskim, jakoś samo wychodzi

[zielona_nadzieja]

Napisane przez plastikowabiedronko

Pytanie do dziewczyn uczących się kilku języków.. Czy wy uczycie się ich wszystkich z mniej więcej równą częstotliwością czy macie jeden tzw główny? Cały czas próbuję sobie wszystko rozplanować i w tym momencie wzięcie norweskiego jako tego języka, któremu poświęcam zdecydowanie najwięcej czasu wydaje się dość rozsądne..

Ja zamierzam w tym roku akademickim najwięcej czasu poświęcić na angielski i francuski, bo z nich będę zdawać egzaminy (odpowiednio certyfikat i licencjat). Natomiast rumuński potraktuję bardziej na luzie, będę się uczyć tylko tyle, co na studiach.

[Futbolowa]

Bardzo lubię Was podglądać i dzięki Wam od paru dni wraca moja językoobsesja

[Alexanderka91]

Ja wczoraj przy okazji wizyty w Matrasie kupiłam mojemu chłopakowi Rozmówki do szwedzkiego z PONS'a i Szwedzki podstawy konwersacji http://www.matras.pl/szwedzki-podsta...rsacji-cd.html . Warto zajrzeć, bo jest sporo promocji, sama się skusiłam na Rozmówki ilustrowane do rosyjskiego z PONS'a.
Niestety pomimo okazyjnych cen, nie zamówię już nic z ich strony, po tym co dostałam w ostatniej paczce....

[Mysteriness]

A u mnie ył zastój i to dośc długo, ale wczoraj wzięłam się do roboty
Czytam drugą książkę po angielsku (Bridget Jones) , powtórzyłam słówka z francuskiego dotyczące wakacji . Niedużo, ale zawsze cos

[Fantazjaa]

U mnie też był zastój we wrześniu bardzo niewiele zrobiłam, bo ciągle praca, jazdy i jak wracałam byłam tak wykończona, że ewentualnie jakaś książka przed snem (po polsku ). Teraz będę starała się jakoś bardziej zorganizować. Mam 3 dni wolnego i zaczynam nadrabiać powtórki z supermemo. Podstawowym celem na ostatnie dni września jest skończenie SM 1. Dzisiaj zaczęłam przepisywać wszystkie słówka i notatki z gramy z kartek i zeszytu do nowo zakupionego kołozeszytu, żeby wszystko było w jednym miejscu, a że dużo tego to również fajnie jakbym to skończyła do końca września. Jak będę miała czas to będę przerabiała gramatykę z Edgara, słownik tematyczny PONSa i robiła fiszki (na początek korzystałam z Anki, ale przerzucę się chyba na fiszki, bo mogę zabrać je ze sobą i uczyć się np. w busie)

[Undercia]

zastój to najgorsze, co można sobie zrobić. Strasznie to rozleniwia, potem ciężko powrócić na dobre tory, poza tym łatwo można się "cofnąć" językowo. Uważam, że nawet przy ogromnym natłoku zajęć da radę wcisnąć w swoją codzienność odrobinę kontaktu z językiem - np. sięgając po książkę w obcym języku, słuchając podcastów w drodze do pracy/na uczelnię, wybierając filmy w oryginalnej wersji językowej. Niby mała rzecz, ale nawet taki drobiazg ma dobry wpływ i wielkie znaczenie przy nauce języka.


Alexanderka co było nie tak z paczką? Zaciekawiłaś mnie...

[Futbolowa]

Undercia ma rację - sama zrobiłam sobie ostatnio długą przerwę i wiem, jak ciężko zmobilizować się do powrotu na właściwe tory

A w ostatnich dniach odkryłam coś dziwnego. Testuję fiszki z Edgarda - pod słówkami pojawiają się tam również przykładowe zdania. I kiedy tłumaczę z polskiego na angielski czasem nie potrafię przypomnieć sobie słówka, ale wystarczy, że spróbuję przełożyć całe zdanie i wtedy słówko samo przychodzi do głowy Dziwaczne

[Undercia]

Napisane przez Futbolowa

Undercia ma rację - sama zrobiłam sobie ostatnio długą przerwę i wiem, jak ciężko zmobilizować się do powrotu na właściwe tory

sama to przechodziłam kilka lat temu dlatego właśnie bez względu na wszystko nie pozwalam sobie nawet na jednodniową przerwę od języków, nawet w najbardziej zalatanym dniu staram się znaleźć te 5 min by chociaż sobie pośpiewać obcojęzyczną piosenkę

Napisane przez Futbolowa

A w ostatnich dniach odkryłam coś dziwnego. Testuję fiszki z Edgarda - pod słówkami pojawiają się tam również przykładowe zdania. I kiedy tłumaczę z polskiego na angielski czasem nie potrafię przypomnieć sobie słówka, ale wystarczy, że spróbuję przełożyć całe zdanie i wtedy słówko samo przychodzi do głowy Dziwaczne

też tak mam, o wiele łatwiej mi przychodzi powtarzanie całych zdań niż pojedynczych słówek

[latysia]

ja w ogóle nie mogę zacząć nowego języka. po prostu mi nie wchodzi. angielski mimo dłuższej przerwy ok - fakt zapomniałam trochę, ale czytam, rozumiem, oglądam filmy itd., niemiecki rok przerwy, ale nowe zwroty mi wchodzą, część pamiętam, mimo że nigdy za tym językiem nie przepadałam. za to hiszpański tragedia.zaczynam od 0 i bardzo trudno mi zapamiętać cokolwiek..
musiałam się wyżalić

[Undercia]

Napisane przez latysia

zaczynam od 0 i bardzo trudno mi zapamiętać cokolwiek..

może spróbuj zmienić metody nauki?

[latysia]

próbuję różnych. zastanawiam się czy to nie od tego, że każdy poprzedni język zaczynałam z nauczycielem, a ten sama. kiedyś musi ruszyć(chyba)

[Tygrryska]

Ja ostatnio tez mam zastoj.. moze tragedi nie ma bo z powtorkami zawsze jestem na biezaco, cos tam dodaje do Anki, Klausa i no hay problema ale jakos poczytac cos (poza ksiazka po ang, ale to sie nie liczy), nawet obejrzec serial to mi sie jakos nie chce

ale walcze

[Undercia]

Napisane przez latysia

próbuję różnych. zastanawiam się czy to nie od tego, że każdy poprzedni język zaczynałam z nauczycielem, a ten sama. kiedyś musi ruszyć(chyba)

może ruszyć, a może nie ruszyć, tego nie wiadomo. Gorzej jak totalnie się zniechęcisz do języka - wtedy to już w ogóle się go nie nauczysz. Skoro nic innego nie zadziałało pozostają 2 wyjścia: albo zmienić język albo znaleźć sobie nauczyciela.

Napisane przez Tygrryska

ale walcze

i tak trzymać

[nekofood]

Napisane przez latysia

ja w ogóle nie mogę zacząć nowego języka. po prostu mi nie wchodzi. angielski mimo dłuższej przerwy ok - fakt zapomniałam trochę, ale czytam, rozumiem, oglądam filmy itd., niemiecki rok przerwy, ale nowe zwroty mi wchodzą, część pamiętam, mimo że nigdy za tym językiem nie przepadałam. za to hiszpański tragedia.zaczynam od 0 i bardzo trudno mi zapamiętać cokolwiek..
musiałam się wyżalić

Myślę że po prostu trzeba się zaprzeć (ale też bez przesady, żeby się nie zniechęcić). Przecież polski, angielski czy niemiecki też kiedyś zaczynałaś od zera. Widzę po swoim włoskim że to 'zaćmienie' po jakimś czasie mija, na początku było ciężko, teraz słówka same wlatują do głowy.

[plastikowabiedronko]

Ja uważam, że zanim człowiek przywyknie do języka to rzeczywiście może mieć problemy z zapamiętywaniem. Moja rusycystka mawiała, że najgorsze jest pierwsze 100 słówek. Nie zapominaj, że hiszpański należy do innej rodziny języków niż angielski i niemiecki więc jest to coś zupełnie nowego dla Twojego mózgu..

Zostało mi 1,5 tygodnia do całorocznego spr z franc.. Czas ruszyć tą gramatykę z PONSa

[Futbolowa]

Napisane przez Undercia

sama to przechodziłam kilka lat temu dlatego właśnie bez względu na wszystko nie pozwalam sobie nawet na jednodniową przerwę od języków, nawet w najbardziej zalatanym dniu staram się znaleźć te 5 min by chociaż sobie pośpiewać obcojęzyczną piosenkę

Słusznie, każdy, nawet najmniejszy, ale za to regularny kontakt z językiem jest cenny.

też tak mam, o wiele łatwiej mi przychodzi powtarzanie całych zdań niż pojedynczych słówek

Dla mnie to taka naleciałość głównie z seriali i w ogóle z osłuchiwania się z językiem - przyswajanie całych konstrukcji wychodzi po prostu łatwiej, niż wkuwanie suchych słówek.

Napisane przez latysia

ja w ogóle nie mogę zacząć nowego języka. po prostu mi nie wchodzi. angielski mimo dłuższej przerwy ok - fakt zapomniałam trochę, ale czytam, rozumiem, oglądam filmy itd., niemiecki rok przerwy, ale nowe zwroty mi wchodzą, część pamiętam, mimo że nigdy za tym językiem nie przepadałam. za to hiszpański tragedia.zaczynam od 0 i bardzo trudno mi zapamiętać cokolwiek..
musiałam się wyżalić

Może to jest kwestia wyboru języka? Nie próbowałaś z innym, niż hiszpański?

[Fantazjaa]

macie racje dziewczyny takie zastoje są najgorsze ale już od dwóch dni wracam do systematycznej nauki, choć jutro znowu do pracy postanowiłam, że muszę codziennie coś robić, bo takie przerwy mnie zniechęcają i mam wrażenie, że się przez to cofam. Kupiłam dzisiaj sobie Blondynkę na językach: Hiszpański Europejski w taniej książce Wiem, że już była mowa o tych książkach, ale może ktoś coś dopowie czy jest to dobra metoda nauki czy raczej do bani?

[Undercia]

Napisane przez Futbolowa

Dla mnie to taka naleciałość głównie z seriali i w ogóle z osłuchiwania się z językiem - przyswajanie całych konstrukcji wychodzi po prostu łatwiej, niż wkuwanie suchych słówek.

zgadzam się

Napisane przez Fantazjaa

Kupiłam dzisiaj sobie Blondynkę na językach: Hiszpański Europejski w taniej książce Wiem, że już była mowa o tych książkach, ale może ktoś coś dopowie czy jest to dobra metoda nauki czy raczej do bani?

z dwojga złego już wolę Edgarda dziś nawet w bibliotece z ciekawości sięgnęłam jeszcze raz po blondynkę, by się przekonać czy może zmieniłam zdanie, ale nie, moja ocena jest jeszcze gorsza niż wcześniej

[Callitus]

Napisane przez Undercia

zgadzam się


z dwojga złego już wolę Edgarda dziś nawet w bibliotece z ciekawości sięgnęłam jeszcze raz po blondynkę, by się przekonać czy może zmieniłam zdanie, ale nie, moja ocena jest jeszcze gorsza niż wcześniej

To znaczy jakiego Edgara? Ja mam ich słowniki tematyczne z hiszpańskiego i francuskiego i moim zdaniem ssą (chociaż to może być moja wina, bo nie lubię uczyć się z typowych podręczników, według których trzeba znać wszystkie nazwy owoców, wyposażenie klasy, itp. )

[Undercia]

Napisane przez Callitus

To znaczy jakiego Edgara? Ja mam ich słowniki tematyczne z hiszpańskiego i francuskiego i moim zdaniem ssą (chociaż to może być moja wina, bo nie lubię uczyć się z typowych podręczników, według których trzeba znać wszystkie nazwy owoców, wyposażenie klasy, itp. )

nie no ja ogólnie uważam, że Edgard jest totalnie do bani i nie warto wydawać na kasy na pozycje tego wydawnictwa, bo za te pieniądze można kupić coś wartościowszego. Ale jeśli kazaliby mi wybierać między blondynką a Edgardem to bez wahania biorę Edgarda, blondynka jest idealnym przykładem na to, że niektórzy ludzie powinni pomyśleć, zanim "napiszą" książkę, bo od tej na kilometr czuć, że została zrobiona na odwal.

[Futbolowa]

A ja akurat Edgarda lubię - zwłaszcza ich programy komputerowe, bo z książkami miałam styczność niewielką. Co do blondynek - kupiłam w promocji i szybko odłożyłam, słaba propozycja...

[PurpleMist]

Zgadzam się, że zastój w nauce to najgorsze, co może być. Po półrocznej przerwie od francuskiego pozapominałam odmian czasowników i zamiast lecieć z materiałem do przodu, to się cofam

[Callitus]

Znalazłam całkiem ciekawą stronę da uczących się hiszpańskiego, francuskiego, portugalskiego i niemieckiego - mianowicie http://www.linguee.com/
Wpisuje się jakieś słówko, po lewej stronie wyskakuje jego tłumaczenie na angielski i do tego dostajemy sporą ilość zdań z użyciem tego słowa