Dziewczyny co ja mam zrobić? :(

[Niespelniona09]

Na poczatku wrzesnia wstepnie rozmawialam z mama, ze byc moze wyjedziemy razem na urlop pod koniec wrzesnia, byla to luzna niezobowiazujaca rozmowa typu ze fajnie by bylo, dawno nie bylysmy i w ogole. Nie mialysmy zaplaconej zadnej wycieczki ani mama zaplanowanego urlopu. termin wyjazdu uzalezniony byl od jednego egzaminu. teraz od okolo 10dni mama zagaduje mnie o wyjezdzie, przedstawia oferty, mowi jakie sa dostepne wycieczki, ze sa ostatnie miejsca itp. Ja się w ciagu tych ostatnich dni rozochorowałam, dopadla mnie grypa, wczoraj bylam u lekarza i jestem na antybiotykach, o czym mama wie. Druga sprawa okres-czekam na niego (tez mama wie), moze sie w kazdej chwili pojawic i nie wyobrazam sobie jechac na wczasy majac go(juz nie raz to przerabialam i nawet stosujac tampony to jest duzy dyskomfort - wierzcie mi, ani za bardzo pływać, opalać się,itp. do tego upał ehh można przechodzić to klopotliwie, zawsze boli mnie podbrzusze i wogole jestem nie do zycia) wszystko by bylo ok gdyby nie to.. Dzisiaj rano zanim sie obudzialam mialam od mamy smsy czy wolalabym leciec tam czy tam i że mam podjąć decyzje jak najszybciej bo sa ostatnie miejsca. napisalam jej grzecznego smsa, ze fatalnie sie czuje i nie mam na prawde siły na wyjazdy, po za tym nie dostalam okresu. (cały czas mialam nadzieje ze bede go juz miec, a pojedziemy ewentualnie jak juz bedzie kocowka). Potem do mnie zadzwonila i powiedziala lecimy jutro do Maroka bez konsultacji ze mna, tlumczac ze nie wie co pisalam jej w smsie bo nie ma czasu na pisanie smsow w pracy. I problem tkwi w tym, że ona wszystko zalatwila, bez rozmowy. Przez telefon poiwedzialam jej to samo co w smsie to mi powiedziala przegralas u mnie wszystko, dla mnie umarlas. nastepnie w smsie zaczela mnie obrazac ze jestem rozpistrzonym bachorem, ze mam dac jej swiety spokoj, nie pisac do niej itp. wiele obrazliwych słow poleciało.. Ciesze się i doceniam co dla mnie mama robi, ale bardzo nie podoba mi sie jej stosunek do mnie. Smutno mi, zabolalo mnie to, nie wiem jak to teraz rozgryzc, wczasy zaplacone a ja chora.. eh wydaje mi sie ze mama powinna zrozumiec swoje dziecko jak jest chore to juz nie pierwsza taka sytuacja kiedy stawia mnie przed faktem dokonanym, a nie jestem juz przeciez dzieckiem

[201604181004]

O nieeeeeeeee mama ci opłaciła wycieczkę do Maroko, ja bym się wyprowadziła i pozwała ją o alimenty!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Cytuję:

"Na poczatku wrzesnia wstepnie rozmawialam z mama, ze byc moze wyjedziemy razem na urlop pod koniec wrzesnia, byla to luzna niezobowiazujaca rozmowa typu ze fajnie by bylo, dawno nie bylysmy i w ogole. Nie mialysmy zaplaconej zadnej wycieczki ani mama zaplanowanego urlopu. termin wyjazdu uzalezniony byl od jednego egzaminu. teraz od okolo 10dni mama zagaduje mnie o wyjezdzie, przedstawia oferty, mowi jakie sa dostepne wycieczki, ze sa ostatnie miejsca itp. Ja się w ciagu tych ostatnich dni rozochorowałam, dopadla mnie grypa, wczoraj bylam u lekarza i jestem na antybiotykach, o czym mama wie. Druga sprawa okres-czekam na niego (tez mama wie), moze sie w kazdej chwili pojawic i nie wyobrazam sobie jechac na wczasy majac go(juz nie raz to przerabialam i nawet stosujac tampony to jest duzy dyskomfort - wierzcie mi, ani za bardzo pływać, opalać się,itp. do tego upał ehh można przechodzić to klopotliwie, zawsze boli mnie podbrzusze i wogole jestem nie do zycia) wszystko by bylo ok gdyby nie to.. Dzisiaj rano zanim sie obudzialam mialam od mamy smsy czy wolalabym leciec tam czy tam i że mam podjąć decyzje jak najszybciej bo sa ostatnie miejsca. napisalam jej grzecznego smsa, ze fatalnie sie czuje i nie mam na prawde siły na wyjazdy, po za tym nie dostalam okresu. (cały czas mialam nadzieje ze bede go juz miec, a pojedziemy ewentualnie jak juz bedzie kocowka). Potem do mnie zadzwonila i powiedziala lecimy jutro do Maroka bez konsultacji ze mna, tlumczac ze nie wie co pisalam jej w smsie bo nie ma czasu na pisanie smsow w pracy. I problem tkwi w tym, że ona wszystko zalatwila, bez rozmowy. Przez telefon poiwedzialam jej to samo co w smsie to mi powiedziala przegralas u mnie wszystko, dla mnie umarlas. nastepnie w smsie zaczela mnie obrazac ze jestem rozpistrzonym bachorem, ze mam dac jej swiety spokoj, nie pisac do niej itp. wiele obrazliwych słow poleciało.. Ciesze się i doceniam co dla mnie mama robi, ale bardzo nie podoba mi sie jej stosunek do mnie. Smutno mi, zabolalo mnie to, nie wiem jak to teraz rozgryzc, wczasy zaplacone a ja chora.. eh wydaje mi sie ze mama powinna zrozumiec swoje dziecko jak jest chore to juz nie pierwsza taka sytuacja kiedy stawia mnie przed faktem dokonanym, a nie jestem juz przeciez dzieckiem"

-----------------------------------------------------------------------------------
Chyba trochę się rozczulasz nad sobą. Okres w czasie wczasów, no faktycznie dramat. Antybiotyki to samo... Zdarza się.

Wcale matce się nie dziwię, że się wściekła, zwodziłaś ją jak malutkie dziecko nie ptoafiąc decyzji podjąć, to podjęła sama a ty walisz focha.

[Niespelniona09]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36595514]Cytuję:


Wcale matce się nie dziwię, że się wściekła, zwodziłaś ją jak malutkie dziecko nie ptoafiąc decyzji podjąć, to podjęła sama a ty walisz focha.[/QUOTE]

Ona świadomie po za moimi plecami podjlela decyzje, wiedziec ze jestrem chora i czekam na okres, to jest fair?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ty ją tyle czasu zwodziłaś, chociaż ciągle twierdziłaś, że chcesz razem jechać. To jest fair?

I wyjaśnij mi, bo nie ogarniam - co za problem mieć okres i wczasy?

[Niespelniona09]

Okres to pół biedy, z 'przecierpieniem' mozna przezyc tylko 39st. goraczki jak? Nikt normalny jak nie musi to nie jedzie tylko lezy w lozku, a tutaj wlasnie widac jak moja mama liczy sie z moim zdrowiem.. no niestety

[201604191507]

pierwsze, co przyszło mi do głowy, to pytanie - ile ty masz lat??

ja na twoim miejscu od razu zaczęłabym się pakować ciesząc się, że ktoś mi załatwia darmowy wyjazd w fajne miejsce w dorosłym życiu to się raczej nie zdarza

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ty się liczyłaś z jej zdaniem?
Jak nie chciałaś jechać, trzeba było mówię od razu nie.
Jak kilka dni temu się rozchorowałaś i masz siłę na pisanie na forum, to umierająca nie jesteś jakbyś faktycznie leżała gorączką rozwalona, to w dupce forum byś miała. Dlatego uważam, że cudujesz i nie jest z tobą tak źle jak to przedstawiasz. Dramatyzujesz.

[ladyInGreen]

Napisane przez Niespelniona09

Na poczatku wrzesnia wstepnie rozmawialam z mama, ze byc moze wyjedziemy razem na urlop pod koniec wrzesnia, byla to luzna niezobowiazujaca rozmowa typu ze fajnie by bylo, dawno nie bylysmy i w ogole. Nie mialysmy zaplaconej zadnej wycieczki ani mama zaplanowanego urlopu. termin wyjazdu uzalezniony byl od jednego egzaminu. teraz od okolo 10dni mama zagaduje mnie o wyjezdzie, przedstawia oferty, mowi jakie sa dostepne wycieczki, ze sa ostatnie miejsca itp. Ja się w ciagu tych ostatnich dni rozochorowałam, dopadla mnie grypa, wczoraj bylam u lekarza i jestem na antybiotykach, o czym mama wie. Druga sprawa okres-czekam na niego (tez mama wie), moze sie w kazdej chwili pojawic i nie wyobrazam sobie jechac na wczasy majac go(juz nie raz to przerabialam i nawet stosujac tampony to jest duzy dyskomfort - wierzcie mi, ani za bardzo pływać, opalać się,itp. do tego upał ehh można przechodzić to klopotliwie, zawsze boli mnie podbrzusze i wogole jestem nie do zycia) wszystko by bylo ok gdyby nie to.. Dzisiaj rano zanim sie obudzialam mialam od mamy smsy czy wolalabym leciec tam czy tam i że mam podjąć decyzje jak najszybciej bo sa ostatnie miejsca. napisalam jej grzecznego smsa, ze fatalnie sie czuje i nie mam na prawde siły na wyjazdy, po za tym nie dostalam okresu. (cały czas mialam nadzieje ze bede go juz miec, a pojedziemy ewentualnie jak juz bedzie kocowka). Potem do mnie zadzwonila i powiedziala lecimy jutro do Maroka bez konsultacji ze mna, tlumczac ze nie wie co pisalam jej w smsie bo nie ma czasu na pisanie smsow w pracy. I problem tkwi w tym, że ona wszystko zalatwila, bez rozmowy. Przez telefon poiwedzialam jej to samo co w smsie to mi powiedziala przegralas u mnie wszystko, dla mnie umarlas. nastepnie w smsie zaczela mnie obrazac ze jestem rozpistrzonym bachorem, ze mam dac jej swiety spokoj, nie pisac do niej itp. wiele obrazliwych słow poleciało.. Ciesze się i doceniam co dla mnie mama robi, ale bardzo nie podoba mi sie jej stosunek do mnie. Smutno mi, zabolalo mnie to, nie wiem jak to teraz rozgryzc, wczasy zaplacone a ja chora.. eh wydaje mi sie ze mama powinna zrozumiec swoje dziecko jak jest chore to juz nie pierwsza taka sytuacja kiedy stawia mnie przed faktem dokonanym, a nie jestem juz przeciez dzieckiem

Rozumiem Cię, nie dość że grypa to jeszcze okres, a w Maroku upały niesamowite. Twoja mama zdecydowanie nieźle poleciała z tymi tekstami, mimo że jest na pewno rozczarowana bo sobie tam jakiś plan ułożyła od razu chociaż Wasze rozmowy był niezobowiązujące.
Druga sprawa, że Wasza wycieczka jest zapłacona, termin ustalony i to wszystko bez konsultacji to dosyć nieprzyjemna sytuacja. Możesz jechać wziąć jakieś antybiotyki, leki przeciwbólowe i będziesz się czuła lepiej, ale czy po takich słowach jakie padły z ust Twojej mamy ten wyjazd będzie dla Ciebie przyjemny..?

[wesna]

Dziwne to wszystko. Jakoś mi się wierzyć nie chce, że rodzona matka, wiedząc że dziecko ma 39st gorączki zakupuje mu wczasy w Maroko. Jesteś pewna że wystarczająco jasno zakomunikowałaś jej swój stan?? Może trzeba było zaproponować, aby jechała z koleżanką, czy siostrą, czy sąsiadką...

Kiedy przypada ten wyjazd?

[Kleotka]

Byłam dwa lata temu w Maroku, w sierpniu, mając okres. Było gorąco niemilosiernie, ale ostatnią rzeczą, którą bym się przejmowała, byłaby miesiączka.
Co do grypy - na samą wieść o wyjeździe do maroka powinna przejść Ci jakakolwiek choroba.

Mamie się nie dziwię. Chciałas jechać, sama ją namawiałas, mama pewnie cieszyła się na wyjazd z córką, a gdy już wszystko załatwione, córka się wykręca jak chora dzidzia.

Ano i jeszcze jedno - trzy lata temu w styczniu leciałam do Egiptu z anginą, do tego coś mi tam zaszkodziło i całe 2 tygodnie bołał mnie żołądek, leczyłam się lekami z egipskiej apteki. Przeżyłam, i cały wyjazd wspominam najlepiej ze wszystkich.

Więc nie dziamdziaj, tylko się pakuj.

[jocelyne mary]

To się Wam fajne wczasy szykują - nie ma co...
Tylko się nie pozbijajcie z tych żalów, pretensji i niezadowolenia jedna z drugiej.
A zresztą: róbta, co chceta.

[skazana_na_bluesa]

bosh, rece opadaja. jakis konowal a nie lekarz, skoro na GRYPE dostalas ANTYBIOTYKI. miliony kobiet dostaja okresu podczas wyjazdow i tragedia sie nie dzieje. skoro masz takie problemy z okresem to dlaczego nie bierzesz tabsow? zacznij brac teraz spore dawki witaminy c to okres bedzie mniej obfity.

[201604181004]

albo idź do ginekologa zeby przesunąć miesiączkę. też mi problem. nie trzeba od razu tabletek antykoncepcyjnych brać.

[201604191507]

coś autorka milczy... może poszła się pakować

[CarmineRose]

Nie wiem ile masz lat, ale:
- ja już byłabym spakowana na wyjazd
- ewentualnie podskoczyłabym do lekarza po odpowiedni zapas leków
masz już od kilku dni grypę, ok, doleczysz się w Maroku, w wygodnym hotelu, saunie. Ja chorowałam na wakacjach "pod namiotem" i jak widzisz żyję.
- Okres to nie śmiertelna choroba.
- w Maroku teraz chyba nie ma jakichś męczących upałów.
- Określenie "czuję się fatalnie" jest dosyć mgliste. Mama mogła nie zrozumieć. A poza tym mogła uznać, że przesadzasz.

Oczywiście, mama trochę nierozważnie postąpiła planując wszystko z dnia na dzień. Porozmawiaj z mamą o tym, że masz X lat i chciałabyś aby liczyła się z Twoim zdaniem. Albo metodą szokową zacznij ją stawiać przed faktami dokonanymi. Ale po powrocie z Maroka.

Życzę udanego wyjazdu i dogadania się.

[skazana_na_bluesa]

a jak bardzo nie chcesz jechac to ja moge pojechac z twoja mama

[201604191507]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a jak bardzo nie chcesz jechac to ja moge pojechac z twoja mama

że też ja na to nie wpadłam...

[karolynka90]

Uważam, że z tym okresem trochę przesadzasz..
Sama mam bolesne miesiączki i cierpię dzień czy dwa, ale na boga, przecież nie masz chyba tak obfitego okresu abyś przez cały wyjazd musiała co godzinę biegać do toalety wymienić tampon?
Co do choroby, jeśli faktycznie byłabym umierająca, ciężko byłoby mi się zebrać, ale pojechałabym - wycieczka do Maroko za darmo? Proszę Cię...
Ale to:

Napisane przez Niespelniona09

(...) to mi powiedziala przegralas u mnie wszystko, dla mnie umarlas. nastepnie w smsie zaczela mnie obrazac ze jestem rozpistrzonym bachorem, ze mam dac jej swiety spokoj, nie pisac do niej itp. wiele obrazliwych słow poleciało..

to jakiś chory żart. Twoja mama mogła się wkurzyć, ale żeby rzucać teksty jak obrazona koleżanka w gimnazjum?

[Lea_ny]

Napisane przez skazana_na_bluesa

bosh, rece opadaja. jakis konowal a nie lekarz, skoro na GRYPE dostalas ANTYBIOTYKI.

Też mnie zastanowiło co to za lekarz, który daje antybiotyki na grypę Albo faktycznie autorka trafiła do konowała, albo naciąga trochę prawdę, żeby sytuacja wyglądała poważniej

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Niespelniona09

Ona świadomie po za moimi plecami podjlela decyzje, wiedziec ze jestrem chora i czekam na okres, to jest fair?

Obchodzisz się ze sobą jak z jajkiem.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Lea_ny

Też mnie zastanowiło co to za lekarz, który daje antybiotyki na grypę Albo faktycznie autorka trafiła do konowała, albo naciąga trochę prawdę, żeby sytuacja wyglądała poważniej

Ooooo to jest to

[PaulinciaKWC]

Dołączę się do pytań:

1) Poszłaś do lekarza i dostalaś diagnozę "grypa" i przepisał ci antybiotyk? Czy wg ciebie to jest grypa? Bo wiesz, to różnica. Albo zmień lekarza, albo chociaż bzdur nie pisz.

2) Przeżywasz ten okres jakby to było niewiadomo co. Z tego co wyczytałam, to nawet nie chodzi o ból ale o dyskomfort. Nie przesadzaj. Jakbyś miała 13 lat i to by były twoje początki to ok, rozumiem. Do końca życia będziesz się ograniczać i uzależniać swoje plany od okresu? Bo może będzie, a może się spóźni, a może lepiej zostanę w domu? Nie wydaje ci sie to głupie?

Jestem mistrzem pakowania, za 5 minut będę gotowa jak nie chcesz jechać

[pierniczek_]

Sorry, ale jakby mi ktoś powiedział, że JUTRO lecimy do Maroka, to bym się postukała w głowę i to niezależnie od tego, czy miałabym gorączkę, czy byłabym zdrowa.

Wy sobie możecie jeździć na wycieczki z okresem, ale jak widać autorka nie chce, nie może, nieważne. Ważne jest to, że zakomunikowała to mamie, a ona to zlekceważyła i teraz jeszcze się obraża i ją wyzywa.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36595880]A ty się liczyłaś z jej zdaniem?
Jak nie chciałaś jechać, trzeba było mówię od razu nie.
Jak kilka dni temu się rozchorowałaś i masz siłę na pisanie na forum, to umierająca nie jesteś jakbyś faktycznie leżała gorączką rozwalona, to w dupce forum byś miała. Dlatego uważam, że cudujesz i nie jest z tobą tak źle jak to przedstawiasz. Dramatyzujesz.[/QUOTE]

A Ty się dobrze czujesz? Porównywać pisanie na forum z wyjazdem do Maroka?
Pewnie w tramwaju, jak źle się czująca lub ciężarna osoba poprosi Cię o ustąpienie miejsca, powiesz "Nie dramatyzuj, miałaś siły wyjść z domu, to możesz sobie postać".

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez pierniczek_

A Ty się dobrze czujesz? Porównywać pisanie na forum z wyjazdem do Maroka?
Pewnie w tramwaju, jak źle się czująca lub ciężarna osoba poprosi Cię o ustąpienie miejsca, powiesz "Nie dramatyzuj, miałaś siły wyjść z domu, to możesz sobie postać".

Tak właśnie odpowiem, sama w ciązy jestem i nie widzę powodu by innym w tym momencie ustępować.

I owszem, dobrze się czuję (cóż za grzeczność z twojej strony ), bo jak się ma 39 stopni i zdycha się ciężko na grypę, to sił nie ma ogólnie na nic, i ostatnią rzeczą jaką człowiek chce robić to chrzanienie na forum.

[karolynka90]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36598172] bo jak się ma 39 stopni i zdycha się ciężko na grypę, to sił nie ma ogólnie na nic, i ostatnią rzeczą jaką człowiek chce robić to chrzanienie na forum.[/QUOTE]
Bez przesady
Nieraz jak byłam chora, nosa nie wystawiałam zza kołdry, miałam na kolanach laptopa. To nie jest jakiś mega wyczyn, a przynajmniej się człowiek czymś zajmie.

[WhoRunTheWorld]

gdzie się podziało słynne wizażowe 'jeśli nie chcesz to powiedz o tym i się tego trzymaj'? To, że Wy chcecie do Maroka jechać to super, ale autorka nie chce. Jest chora i wkrótce będzie miała okres - NIE MA OCHOTY na wycieczki.
Poza tym pewnie świetna atmosfera byłaby na urlopie z mamusią, która dwa dni wcześniej zwyzywała Cię jakbyś co najmniej człowieka zabiła, a nie odmówiła wyjazdu za granicę. Tak się zachłysnęłyście tym Marokiem, że nie widzicie, co matka autorki powiedziała.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez karolynka90

Bez przesady
Nieraz jak byłam chora, nosa nie wystawiałam zza kołdry, miałam na kolanach laptopa. To nie jest jakiś mega wyczyn, a przynajmniej się człowiek czymś zajmie.

Dokładnie.
Co miałaby robić? Pisać w łóżku testament żeby tylko laptopa nie dotknąć?

[pierniczek_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36598172]Tak właśnie odpowiem, sama w ciązy jestem i nie widzę powodu by innym w tym momencie ustępować.

I owszem, dobrze się czuję (cóż za grzeczność z twojej strony ), bo jak się ma 39 stopni i zdycha się ciężko na grypę, to sił nie ma ogólnie na nic, i ostatnią rzeczą jaką człowiek chce robić to chrzanienie na forum.[/QUOTE]

No co ty? Jesteś w ciąży, należy ci sie miejsce w tramwaju, a masz siłę, żeby klepać posty na forum?

I naprawdę odpowiesz komuś w taki sposób, jak napisałam, tylko dlatego, że jesteś w ciąży?

[201604191507]

Napisane przez pierniczek_

Sorry, ale jakby mi ktoś powiedział, że JUTRO lecimy do Maroka, to bym się postukała w głowę i to niezależnie od tego, czy miałabym gorączkę, czy byłabym zdrowa.

ale autorka dobrze wiedziała, że jej mama planuje wyjazd

[WhoRunTheWorld]

Napisane przez gnomcia

ale autorka dobrze wiedziała, że jej mama planuje wyjazd

szkoda tylko, że autorka nie planowała.