2012-09-21, 08:43 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 321
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Yyy... mnie dziwi to ,że znacie się tak długo i nigdy nie byłaś u niego w domu. Powiedzmy, że poznanie rodziców to kwestia czasu i raczej nie ma się co śpieszyć czy stresować, chyba że niedługo wielkie, a Ty nie będziesz wiedzieć czy to na pewno jego mama siedzi z Tobą przy stole.
A co do kolegów? Palenie to nie koniec świata, obecnie bardzo dużo osób sobie popala na imprezach i osobiście nie widzę w tym nic złego. Dziwne jest to, że chłopak udaje wstydzi się swoich kumpli i robi (sory, ale według mnie tak) teatr i odgrywa ze łzami w oczach scenki o tym jacy oni sa niedobrzy i jak chce Cię ustrzec przed ich złym zachowaniem. Sorry, jak się wstydzisz swoich znajomych i to przed bliską osobą to znaczy, że coś jest nie tak. |
2012-09-21, 09:07 | #32 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
|
|
2012-09-21, 09:29 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Autorko wiaderko, to wiaderko, wlewasz do wiadra wodę, do wody pusta butla z odciętym dnem, dziura w nakrętce do środka tej dziury lufka z ziołem, podpalasz, butelka się napełnia dymem, odkręcasz nakrętkę i wdychasz cały dym naraz to odpowiednik shotów z wódki. A ogólnie to zdaje mi się, że coś jest na rzeczy wstydzi się Ciebie lub gorsze rzeczy bo na moje oko rok to sporo a on wymyśla głupie wymówki. Powiedz mu że dla Ciebie nienaturalne jest poznawać matkę przy jakiejś wielkiej okazji, że wolisz żeby to było bardziej na luzie i że chcesz wiedzieć kiedy by się to mogło w NAJBLIŻSZYM czasie stać. I powiedz, że nie będą Ci przeszkadzać jego zjarani koledzy. Zobaczysz reakcję. |
|
2012-09-21, 10:28 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
|
|
2012-09-21, 10:44 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 436
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Też nie znam rodziny swojego Tż, on nie zna mojej, tyle że nam to odpowiada.
|
2012-09-21, 10:52 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
I serio, nie czujesz pewnego sprzeciwu w środku na myśl o pójściu do OBCYCH ludzi bez zapowiedzi? Masakra, jak dobrze, ze moi znajomi jednak są kulturalni....
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-21, 10:53 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Poza tym mnie w tym wątku bardziej dziwi, że chłopak nie chce w ogóle poznać jej ze swoimi znajomymi. |
|
2012-09-21, 11:44 | #38 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
i dodawaj proszę-kulturalni w/g twoich standartów ,bo to nie jest definicja,a tylko twoja zasada.ktoś mógłby dodać dziwaczna zasada ---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Cytat:
chyba już nie Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-09-21 o 11:47 |
||
2012-09-21, 12:26 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Nic w tej zasadzie dziwacznego nie ma - wystarczy znać zasady savoir vivre No chyba, że i one są dla Ciebie dziwaczne, to nie mam więcej pytań. Chociaż nie, mam. Jak wpadasz do przyjaciółki/przyjaciela bez zapowiedzi to nie myślisz o tym, że w tym czasie np. moze miec gości (innych gości niż ty, np. spotkanie rodzinne), że może siedzieć w wannie, że może własnie uprawiać seks z drugą półówką gdy Ty pukasz do drzwi, że może właśnie siedzi i się uczy, albo może właśnie szykuje się do wyjścia BEZ CIEBIE? Hm, to jest dom jego rodziców z tego co wnioskuję, więc wpada również do nich. I wyjaśnij, bo moze ja jestem jakaś ograniczona - po co wpraszać się gdzieś, gdzie nie jest się mile widzianym? (bo jakby mile widziana była, to by tej rozkminy nie było, bo chłopak by ją sam zaprosił)
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-21, 13:05 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Za dużo podejrzanych elementów w tym, co mówi i jak się tłumaczy. Nie chciałabym być w takiej sytuacji.
|
2012-09-21, 13:16 | #41 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
ja w przyjaźni oddaję się w 100% i jesli masz problem możesz zadzwonić do mnie w nocy,żeby sie wypłakac,dla ciebie wyjde wcześniej z wanny,a mój ulubiony serial poczeka. przyjaciel jest najwazniejszy i nie widzę niczego sprzecznego w zasadach savoir vivru.tak samo traktuje partnera jak i garstkę wyselekcjonowanych przyjaciół Cytat:
co do samego chłopaka się nie wypowiem,bo nie wiem,czym się kieruje.czy to problem jego "nałogu",czy niedojrzałości Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-09-21 o 13:18 |
||
2012-09-21, 13:31 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
A jak jeden przyjaciel przychodzi się wypłakać, a w tym momencie wpada druga przyjaciółka, bo chce isć na zakupy to co? Dla mnie to jest nie do pojęcia, najważniejsze dla mnie jest moje własne zycie + związek i tyle. A traktowanie przyjaciół na równi z partnerem.... nie ogarniam Ale spoko, przyjmuję, że masz inne zdanie. ON tak mówi. Trudno powiedzieć, co sądzi ona. I póki co to przez chłopaka w tym domu mile widziana jak widać nie jest.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-21, 13:56 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
takie sytuacje nie są nagminne,więc mojemu związkowi nic nie jest,a ja żyję sobie jak chcę |
|
2012-09-21, 14:50 | #44 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Jesteście razem rok, nienormalne jest, że ciągle imprezuje bez Ciebie w swoim towarzystwie.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=9JnMPGUvzBI |
|
2012-09-21, 15:08 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Mam wrażenie, że albo nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Nie chodzi o dylemat co masz zrobić, ale chociażby o to, że rzeczona Krysia po pierwsze będzie wam przeszkadzać, po drugie - nie wiem jak u Ciebie ale moi przyjaciele są moimi przyjaciółmi, ze sobą nawzajem się nie przyjaźnią - więc może być również i dla Kasi krępujące, że ktoś ją widzi obcy np. zaryczaną. serio nie łapiesz? Nie chodzi o wpisywanie w grafik, a o telefon tejże Kasi (czy Krysi)"słuchaj, mogę być u ciebie za 10 minut"? Nikt tu przecież nie mówi o uprzedzaniu z tygodniowym wyprzedzeniem...ale chociaż dowiedzeniu się czy ta druga osoba jest w domu i ma czas.... Ale myślę, że nie ma co ciągnąć offtopa
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-09-21, 15:32 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Raz, że facet pewnie jara z wiadra jak smok, a dwa- wstydzi się wziąć pannę, która nie ma pojęcia o jaraniu i może czymś więcej. A jak będzie chciała spróbować i ją sponiewiera? A jak nie będzie chciała spróbować i wszyscy będą na nią dziwnie patrzeć?
Moim zdaniem taki facet to bezwolny flak.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2012-09-21, 16:07 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Z ta rodzina to nie demonizowalabym tak, ale rozumiem, ze chciałabyś poznać mamę swojego partnera, jednak rok to jest już spory kawałek czasu.
Dziwi mnie druga sytuacja z tymi znajomymi... Albo z nimi jest coś bardzo nietak, albo z twoim Tztem, bo niezle kreci. |
2012-09-21, 16:56 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Autorko, moim zdaniem Tż jest nie w porządku, że Ciebie nigdzie nie zabiera- byłoby mi zwyczajnie przykro. Na Twoim miejscu porozmawiałabym z nim szczerze i tyle.
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się potarmosić uszy lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć” |
|
2012-09-21, 18:41 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
dzięki za odpowiedzi, dzieki za wyjaśnienie wiadra rozmawiałam z nim już nie raz, pewnie spróbuję raz jeszcze, bo mimo wszystko nie chciałabym tego kończyć...
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764220 WYMIENIAM SIĘ ---> CZERWIEC |
2012-09-21, 19:39 | #50 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
|
2012-09-21, 21:59 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
No, mam taką samą myśl na ten temat. Jeśli serio tak jest to.... to debil jakiś jest |
|
2012-11-02, 14:52 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
hej dziewczyny, chciałabym zaaktualizować ten wątek, bo moj problem nadal trwa po założeniu tego wątku była oczywiście wielka poważna rozmowa, przepraszanie i obiecywanie... ale wczoraj znowu przelała się czara goryczy, bo nic a nic się nie zmieniło... mieszkamy w małej miejscowości, wczoraj na cmentarzu mijałam mojego TŻ i jego rodzinę, tzn on szedł kawałek za nimi. nie mogłam powiedziec im dzień dobry bo oni nie mają pojęcia kim jestem, zatrzymałam TŻa a on gadał ze mną jak ze starą kumpelą... siema siema, co tam, ja juz lece bo moi juz poszli. nawet buzi mi nie dał na przywitanie/pożegnanie. później wieczorem się spotkaliśmy, powiedziałam mu że wtedy na cmentarzu było mi przykro.. odpowiedział że było mu mega zimno, dlatego mnie nie pocałował na przywitanie. ja zaczynam mieć już jakieś schizy, za każdym razem gdy widzę na fejsie że jego znajomi się zbierają na jakieś piwo, zastanawiam się czy on może tym razem się "zlituje" i mnie ze sobą zabierze... a gdy mu o tym mówię, to odpowiada że nie było okazji żeby mnie przedstawić. gdy powiedziałam że już tak nie dam rady, że czuję się tak jakby się mnie wstydził, to powiedział mi że są dwie bramki. w pierwszej jesteśmy my. kochamy się i jak jesteśmy sami jest nam najlepiej. w drugiej jest to, że mam problem z tym że nie znam jego rodziny/znajomych. i szkoda że ja wybieram tą drugą bramkę i przez TAKĄ BŁAHOSTKĘ chcę się rozstać. nie wiem co mam robić. niby się rozstaliśmy, on powiedział że nie chce mi kolejny raz niczego obiecywać, bo wie że i tak mu nie uwierzę... powiedział że nie zabronię mu walczyć. eh.. mam ochotę biec do niego i rzucić sie mu na szyję, ale wiem, że znowu będzie tak jak było.
---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ---------- ale wiecie co jest najgorsze? tak ciężko mi go zostawić, bo mimo wszystko czuję że to nie jest DOSTATECZNY powód. nie zranił mnie, nie zdradził. gdyby pominąć te dwie sprawy, jest mi z nim dobrze. ale jednocześnie za każdym razem jak widzę że kroi się piwko na którym TŻ będzie "Obecny!", a mi nawet nic nie mówi, to mam ochotę płakać i czuję się jak szmata do podłogi...
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764220 WYMIENIAM SIĘ ---> CZERWIEC |
2012-11-02, 14:57 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Co do pierwszego postu - to wiadro, to nie jest jakieś wielkie jaranie. po jednym wiadrze przed grillem nie padniesz na plecy.
co do aktualizacji przez Ciebie - twój chłopak zachował się ewidentnie jak gówniarz. nie chciałabym być tak chamsko potraktowana, bo co jak co, ale to już było chamskie. Ja i mój Tż mamy wspólnych znajomych więc wszyscy nas razem kojarzą już odkąd zaczęliśmy "kręcić" ze sobą. Znamy swoich rodziców nawzajem chociaż jestesmy razem niespełna 5 miesięcy i nie jest to żaden problem. Skoro zerwaliście, to strasznie mi przykro, ale nie wiem czy sens jest wracać do Niego? Postawił Ci 2 bramki. Nie dziwie się, że poczułaś się tak a nie inaczej, też bym postawiła na drugą. Za daleko to zaszło. Oraz nie widzę problemu, żeby Tż Cię zabierał do znajomych. Bo bez przesady, czy on się wstydzi przed Tobą swoich znajomych, czy Ciebie przed swoimi znajomymi? Co to za problem, poznać się? Nie możesz czuć się przez niego jak "szmata do podłogi"...
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! Edytowane przez patrysiowa_ Czas edycji: 2012-11-02 o 14:58 |
2012-11-02, 14:59 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
Jak dla mnie - gość Cię przedstawić nie chce i tyle. Sytuacja na cmentarzu żałosna jak dla mnie. Pogadałaś z nim poważnie, żeby nie robił z Ciebie idiotki? Jesli tak i nic się nie zmieniło - ja bym sobie dała spokój. Jesli nie - to pogadaj.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-11-02, 15:02 | #55 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2012-11-02, 15:04 | #56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 52
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
"palą ogromne ilości marichuany. I gdy np jest grill, to oni najpierw muszą ściągąć wiadro" Ahahahahaha dobre!
Ja bym się wkurzyła. On sobie baluje, jara z wiadra marihuanę (wiadro dobrze działa, oj tak!), a Ty zamulasz sama. |
2012-11-02, 15:08 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
gadałam nie raz... już mi się po prostu nie chcę gadać. nie mam siły.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764220 WYMIENIAM SIĘ ---> CZERWIEC |
2012-11-02, 15:09 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
No i dobrze.
To daj sobie zwyczajnie z nim spokój, bo on zachowuje się nie fair i jak dla mnie ma coś na sumieniu.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2012-11-02, 15:10 | #59 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Cytat:
wczoraj po tym jak powiedziałam mu że jest mi przykro, że nie mogę powiedzieć dzień dobry jego rodzicom, to powiedział (była 22...) "to chodźmy do mnie, nawet teraz, przedstawię cię!" teraz to ja się czuję jak idiotka która się wprasza i na chama ładuje z buciorami w czyjeś życie. chciałam tego, ale nie w taki sposób.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764220 WYMIENIAM SIĘ ---> CZERWIEC |
|
2012-11-02, 15:21 | #60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 737
|
Dot.: Rok w związku - nie znam jego znajomych ani rodziny :(
Wpadania bez zapowiedzi nie skomentuję nawet, bo to zwykły brak kultur.[/FONT][/QUOTE]
dokładnie co to za pomysł komiczna sytuacja. A co do wątku myślę że czegoś się wstydzi lub coś ukrywa. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:45.