Zauroczone dziecko.... - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-10, 14:10   #181
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

E, zakonnica ma raczej kiepski żywot, musiałabym chłopca mieć, księdzem by wtedy na bank został
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-14, 19:40   #182
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Zauroczone dziecko....

Aż wstyd się przyznać, ale moja teściowa jest specem od takich pierdół... jak Maja miała gorszy czas wynikający z bolesnego ząbkowania, to było zawsze gadanie, że jest zauroczona i że trzeba robić nad nią jakieś czary mary bo dziecko jest niespokojne.
U mnie w rodzinie nikt takich bzdur nie rozpowszechniał i nawet nie wiedziałam, że ktoś powyżej 6r. ż. może wierzyć w takie rzeczy...byłam zdziwiona... Na żadne "odczynianie" uroków nie pozwoliłam.
Zastanawia mnie tylko, że w takie rzeczy wierzą najczęściej zatwardziali katolicy. Teściowa uspokoiła się dopiero jak jej powiedzieliśmy, że to dla wierzącej osoby grzech w takie bzdury wierzyć....
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 17:12   #183
Shanonn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 20
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez myszka1918 Pokaż wiadomość
Opowiem wam, że to możliwe.... i zauroczenie dziecka i przełamanie( czyli zły sposób trzymania dziecka, szczególnie małego, na rękach, w wyniku czego mogą nastąpić zmiany w kręgosłupie itp.
Od zawsze nie wierzyłam w takie rzeczy, aż do momentu gdy sama zostałam mamą w 2007roku. Mój synek ma na imię Kacperek i jest teraz rozbrykanym 3-latkiem
Jednak początki nie były łatwe...
Po powrocie ze szpitala najbliższa rodzina odwiedziła nas po jakichś 2 tyg. Imprezka, oblewanie..itd. Gdy wszyscy pojechali do domów mały bardzo płakał, dostał gorączkę, miał słone czoło i całą noc nie spał. Nie pomagało noszenie na raczkach, śpiewanie, kołysanie.... chodź zawsze pomagały...
Nie wiedziałam co robić. Na szczęście ( i nieszczęście po części) mieszkam z teściami. Teściowa wzięła małego i gdy okazało się, że ma słone czoło powiedziała, że któryś z gości zauroczył małego... Zrobiłam awanturę, bo nie wierzyłam w takie bzdury... gdy zaczęła mówić o odczynaniu uroków. Mąż powiedział, żeby spróbowała... a ja wreszcie uległam. Gdy zamknęła sie z małym w pokoju, siedziałam jak an szpilkach słuchając jego płaczu... Jednak po chwili płacz ustał, krzyk też... Gdy z nim weszła uśmiechał się tylko.... Minęła gorączka i niedługo potem zasnął... Dlatego też uwierzyłam... i tylko Ci, którzy wierzą mogą odczynić urok... Lekarze w to nie wierzą... ale ja od tamtej pory tak...

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

A jeśli chodzi o przełamanie... to u mnie też się sprawdziło...
Czasem zdarza się że małe dzieci trzymane są w zły sposób, np jedną ręką w pasie.. i wtedy zachodzą pewne zmiany, ponieważ szkielet takiego małego człowieczka nie jest wykształcony tak dobrze jak u dorosłych. I wystarczy troszkę nieuwagi by później w przyszłości okazało się, że dziecko ma jakieś zmiany w kręgosłupie... w postawie...
Przełamany maluch przeważnie jest niespokojny, marudzi, nie chce spać, popłakuje... Można go namierzyć pieluszką... by sprawdzic czy wszystko jest ok-jeśli chcecie szczegółów piszcie na pw, opisze wam jak sie to robi, bo zrobić tego nie zaszkodzi a może pomóc.
Nie jestem jakąś tam czarownicą ale w kręgu ludzi, których znam słyszałam podobne historie...
Pozdrawiam





wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie

Edytowane przez Shanonn
Czas edycji: 2012-09-25 o 17:14
Shanonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 17:16   #184
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie

przez spódnicę przepuść


masakra, serio wierzysz, że dzieciaka Ci zauroczyli...?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 17:25   #185
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie
Że też w XXI wieku ludzie żyją jeszcze w ciemnogrodzie... współczuję.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 17:29   #186
kotek81
Zakorzenienie
 
Avatar kotek81
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie
no weź przestań może ją brzuszek boli - próbowałaś jakichś kropelek? bobotic, sab simplex?
albo ten typ tak ma i tyle moja siostrzenica darła się niemal non-stop przez pierwsze 6 miesięcy - chyba jakaś czarownica na nią urok rzuciła, że tak długo ją trzymało
kotek81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 19:51   #187
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie
Na bank ktoś zauroczył

Kobito, w jakie te bzdety wierzysz, to aż strach. Większość dzieci, zwłaszcza tak małych, dużo płacze, z wiekiem im przechodzi. Żadne modły i rytuały nie są do tego potrzebne. Obstawiam raczej brzuszkowe problemy albo wyczuwa stres u matki, dlatego się denerwuje, bo jak ma być spokojne dziecko, kiedy najważniejsza osoba na świecie dla niego, jest nerwowa.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 20:33   #188
houseofcolours
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 852
GG do houseofcolours
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie
A może ma kolkę? Skoro ją zostawiłaś na cały dzień u teściowej to chyba nie karmisz piersią, może zmień jej mieszankę bo może ma skazę i boli brzuszek czy coś?
houseofcolours jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 20:35   #189
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

Jeśli nie karmisz piersią, to może małej brakuje bliskości - za mało ją nosisz, przytulasz i płaczem woła o Twoje zainteresowanie? Powodów może być mnóstwo.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 20:46   #190
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jeśli nie karmisz piersią, to może małej brakuje bliskości - za mało ją nosisz, przytulasz i płaczem woła o Twoje zainteresowanie? Powodów może być mnóstwo.
Najlepiej zwalić na urok
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 22:38   #191
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie
Leć do egzorcysty od razu

A serio. Może dziecko ma kolki? Zwykle zaczynają się w okolicach miesiąca właśnie (jak źle mówię to poprawcie). Dziecko mogło się zestresować podróżą/nowymi twarzami/długim brakiem mamy. No powodów mnóstwo. Ale najlepiej zwalić wszystko na złą teściową

Nie miałam kokardki, chrztu też nie było. Z 2tygodniowym dzieckiem jeździłam tramwajami. Różni ludzie nas zaczepiali, zaglądali. NIKT nie zauroczył. Cuda?

P.S. Jak można miesięczne dziecko zostawić samo na cały dzień z obcą osobą???? Przecież ono babci nie zna, tylko mamę i ledwo kojarzy tatę.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 23:44   #192
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
wiesz, ja tez nie wierzylam w takie pierdy jak zauroczenie..mama mowila zawies czerwona wstazeczke w wozku i postaraj sie zeby nikt do wozka ci nie zagladal, a przede wszystkim Hanie trzeba ochrzcic jak najszybciej..a ja jak to ja ``pierdziulisz mamo to nie sredniowiecze, ja tam nie wierze`` no i masz tu los..pogadala mama i wykrakala!!! bylismy w polsce na urlopie (mieszkamy na stale za granica) i zostawilam coreczke u tesciowej..zaznaczam ze do tego momentu dziecko bylo aniolkiem. spalo jadlo i tak w kolko..a od momentu jak powierzylam mala tej nieszczesnej tesciowej( nie zebym byla do niej uprzedzona) to w Hanne moja diabel wstapil..ta wyscigowka cholerna poszla sobie na spacer z miesiecznym dzieciatkiem do centrum miasta!!nie do parku nie nad jeziorko tylko w ten tlum i harmider!! normalnie dramat!! po kolezankach z nia biegala..wrocilam z Hania do moich rodzicow bo tam sie zatrzymalismy no i sie zaczelo..ryk krzyk i w zaden sposob nie moglysmy z mama jej uspokoic..az w koncu zasnela ale to tylko na godzinke i tak przez cala noc..nawet ryranie w wozku nie pomagalo a podobno to uspokaja dzieci, na moje niestety nie podzialalo.. pojechalismy z Hania do szpitala ale na szczescie ze zdrowkiem wszystko dobrze..wrocilismy do Niemiec i zas piac na nowo..w wozku jezdzic nie chciala spac tez tyle o ile..pomyslalam ze pojde z nia jeszcze raz do lekarza bo moze jednak cos sie dzieje..ale nie dzieki Bogu..lekkarka twierdzi ze taki typ maluszka..hania ma 3 miesiace dzisiaj dokladnie i ja siedze przez te 2 miesiace w domu tylko tyle co n bilans do lekarza..zakupy maz robi bo ja nie mam jak..jestem juz wykonczona placzem coreczki, czasem placze razem z nia bo juz brak mi sil..

jakie modly rytualy odprawiala twoja tesciowa??bo ja teraz juz wierze we wszystko i bede wdzieczna jak ktos pomoze mi jak Twoja tesciowka Tobie
1. Ja po wizycie w HM też potrzebuję odczynienia. Nadmiar bodźców mnie wykańcza, co dopiero takiego malucha. Mogła być rozdrażniona po wizycie w głośnym centrum.
2. Wyszła z okresu noworodkowego. Zazwyczaj właśnie wtedy dzieci przestają tylko jeść i spać, wydłuża im się czas czuwania, odreagowują płaczem nadmiar bodźców, potrzebują bliskości.
3. Może wejść w etap kolek.
4. Noś, przytulaj, zaspokajaj potrzeby bliskości dziecka. Żadne tam tyrpanie w wózku.
5. Uspokój się Zdenerwowana mama to zdenerwowane dziecko. Zastanów się czy sytuacja w domu (mniemam, nie wiem jak jest) może na nią jakoś negatywnie wpływać.
6. Może kup nosidełko ergonomiczne? Mój nie lubi zasypiać w wózku więc go nie zmuszam, ide na spacer, zapinam go do nosidła i śpi od razu, a ja mam ręce wolne i starszą córę za rękę mogę wziąć, kasztany zbierać

Dzieci płaczą. Jeśli lekarz uspokoił Cię, nie stwierdził nic niepokojącego, może ma taki charakter po prostu? Zaakceptuj to i staraj się złagodzić sytuację przez dawanie jak największej bliskości, czułości. Nie bój się tego. Wiem co piszę, trochę, bo przechodziłam przez to z moją córką. Musiałam zaakceptować fakt, że po prostu nie jest mi dany spokojny uśmiechnięty, śpiący na spacerach i w nocy niemowlak

Nikt Ci go nie zauroczył, ono zauroczyło Ciebie swoim noworodkowym okresem, który minął.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2012-09-26 o 00:08
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 07:40   #193
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
P.S. Jak można miesięczne dziecko zostawić samo na cały dzień z obcą osobą???? Przecież ono babci nie zna, tylko mamę i ledwo kojarzy tatę.
Niektórzy ludzie uznają, że tak małemu dziecku jest wszystko jedno, kto się nim zajmuje Rozumiem wyższą koniecznośc, ale sama bym takiego malucha na cały dzień nie zostawiła z nikim, ono potrzebuje matki, jej zapachu, bliskości.

Moje też nieochrzczone, pewnie dlatego czasem taaaak marudzi
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 09:48   #194
Shanonn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 20
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jeśli nie karmisz piersią, to może małej brakuje bliskości - za mało ją nosisz, przytulasz i płaczem woła o Twoje zainteresowanie? Powodów może być mnóstwo.

za malo nosze? kobiety!! ja nic innego nie robie..
a co do tych zauroczen, to macie racje ze to kompletna bzdura ale ja juz nie wiem w co mam wierzyc!? sama w myslach mowie wez sie babo w garsc i przestan wierzyc w ☠☠☠☠☠☠☠y..ja naprawde jestem bezradna mala miala badany brzusio i nie ma zadnych nieprawidlowosci czasem jakis bäczek nie chce wyjsc ale regularnie daje sab simplex, mleko juz tez zmienialam. wiec co moze byc powodem takiego placzu..typ dziecka - az niemozliwe..no nic bede czekac az sie zmieni, najwyzej sfiksuje choc czasem sie juz zastanawiam czy przez to siedzenie w domu nie dziwaczeje..

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Niektórzy ludzie uznają, że tak małemu dziecku jest wszystko jedno, kto się nim zajmuje Rozumiem wyższą koniecznośc, ale sama bym takiego malucha na cały dzień nie zostawiła z nikim, ono potrzebuje matki, jej zapachu, bliskości.

Moje też nieochrzczone, pewnie dlatego czasem taaaak marudzi

moja tesciowa byla u mnie po porodzie zeby nam pomoc..i praktycznie ona caly czas sie zajmowala haneczka..mi nawet nie pozwolila na spacerze wozka prowadzic..na poczatku bylam jej wdzieczna za pomoc bo naprawde zle sie czulam po porodzie ale takie cos jak pierwsze kompanie to ja chcialam przezyc, w nocy gdy karmilam piersia (przez piewsze 2 tyg mala ciagnela moj pokarm potem jej przestalo smakowac )stala nade mna i sie gapila..kiedy w dzien tylko zaplakala brala ja na rece i doslownie tanczyla po mieszkaniu wiec mialam wrecz dosc tej pomocy..bo stala sie natretna.
i szczerze nie zostawilabym dziecka nikomu na tak dlugo ale ona chciala ja zabrac na spacer..
i jak poszla tak zaginela..komorki nie wziela i jak mialam ja znalezc..ah brak slow !!wierzcie mi moja tesciowa jest dziwnym czlowiekiem..moj maz powiedzial ze ona traktuje Hanulke jak wlasne dziecko co mnie przeraza bo nic nie moge zrobic bo ona sie zaraz obraza i beczy..

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

6. Może kup nosidełko ergonomiczne? Mój nie lubi zasypiać w wózku więc go nie zmuszam, ide na spacer, zapinam go do nosidła i śpi od razu, a ja mam ręce wolne i starszą córę za rękę mogę wziąć, kasztany zbierać


wlasnie czekam na kuriera, ma przywiezc to nosidlo..
Shanonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 09:51   #195
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

Jakim cudem Twój pokarm "przestał jej smakować"?

Tak to czasem bywa, kiedy dzieckiem zajmuje sie za dużo osób. Trzeba było na spokojnie z mężem poznawać małą, a nie wyręczać się teściową, która teraz oskarżana jest o "zepsucie" dziecka.

Może to będzie kontrowersyjne, co powiem, ale dla mnie sporo problemów z takimi rozhisteryzowanymi maluszkami bierze się z braku karmienia piersią. Takie maleństwo ma ogromną potrzebę bliskości, kontaktu z mamą (stąd to wielogodzinne wiszenie na piersi). Kp bardzo dobrze tę potrzebę zaspokaja, po coś natura stworzyła taki sposób zaspokajania głodu i nie tylko.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 13:33   #196
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jakim cudem Twój pokarm "przestał jej smakować"?

Tak to czasem bywa, kiedy dzieckiem zajmuje sie za dużo osób. Trzeba było na spokojnie z mężem poznawać małą, a nie wyręczać się teściową, która teraz oskarżana jest o "zepsucie" dziecka.

Może to będzie kontrowersyjne, co powiem, ale dla mnie sporo problemów z takimi rozhisteryzowanymi maluszkami bierze się z braku karmienia piersią. Takie maleństwo ma ogromną potrzebę bliskości, kontaktu z mamą (stąd to wielogodzinne wiszenie na piersi). Kp bardzo dobrze tę potrzebę zaspokaja, po coś natura stworzyła taki sposób zaspokajania głodu i nie tylko.
Napewno jest kontrowersyjne bo ja sie z tym nie zgadzam oczywiscie chodzi mi o karmienie piersia ani jedno dziecko ani drugie nie bylo karmione piersia. Pierworodna plakala bo miala kolki. Syn ma 6 tygodni a jest grzecznym dzieckiem nie placze. Oczywistenjest to ze czesto byly i sa przytulane. Bliskosc nie tylko polega na karmieniu cyćem mozna okazac czulosc na wiele innych sposobow

Co do watku w zadne zauroczenia nie wierze. Co do problemu moze i byc taki typ dziecka co ciagle placze. Trudno trzeba przezyc nie wszystkie dzieci sa aniolami
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:12   #197
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Zauroczone dziecko....

Ja też uważam, że karmienie nie ma wpływu na takie zachowania. Dziecku potrzebna jest bliskość rodziców i tu nie ma różnicy, czy przytulę dziecko karmiąc butelką, czy piersią. Są rodzice, którzy nie okazują bliskości karmiąc i jednym i drugim a są tacy, którzy tę bliskość okazują cały czas.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:24   #198
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
za malo nosze? kobiety!! ja nic innego nie robie..
a co do tych zauroczen, to macie racje ze to kompletna bzdura ale ja juz nie wiem w co mam wierzyc!? sama w myslach mowie wez sie babo w garsc i przestan wierzyc w ☠☠☠☠☠☠☠y..ja naprawde jestem bezradna mala miala badany brzusio i nie ma zadnych nieprawidlowosci czasem jakis bäczek nie chce wyjsc ale regularnie daje sab simplex, mleko juz tez zmienialam. wiec co moze byc powodem takiego placzu..typ dziecka - az niemozliwe..no nic bede czekac az sie zmieni, najwyzej sfiksuje choc czasem sie juz zastanawiam czy przez to siedzenie w domu nie dziwaczeje..

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------




moja tesciowa byla u mnie po porodzie zeby nam pomoc..i praktycznie ona caly czas sie zajmowala haneczka..mi nawet nie pozwolila na spacerze wozka prowadzic..na poczatku bylam jej wdzieczna za pomoc bo naprawde zle sie czulam po porodzie ale takie cos jak pierwsze kompanie to ja chcialam przezyc, w nocy gdy karmilam piersia (przez piewsze 2 tyg mala ciagnela moj pokarm potem jej przestalo smakowac )stala nade mna i sie gapila..kiedy w dzien tylko zaplakala brala ja na rece i doslownie tanczyla po mieszkaniu wiec mialam wrecz dosc tej pomocy..bo stala sie natretna.
i szczerze nie zostawilabym dziecka nikomu na tak dlugo ale ona chciala ja zabrac na spacer..
i jak poszla tak zaginela..komorki nie wziela i jak mialam ja znalezc..ah brak slow !!wierzcie mi moja tesciowa jest dziwnym czlowiekiem..moj maz powiedzial ze ona traktuje Hanulke jak wlasne dziecko co mnie przeraza bo nic nie moge zrobic bo ona sie zaraz obraza i beczy..

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

6. Może kup nosidełko ergonomiczne? Mój nie lubi zasypiać w wózku więc go nie zmuszam, ide na spacer, zapinam go do nosidła i śpi od razu, a ja mam ręce wolne i starszą córę za rękę mogę wziąć, kasztany zbierać


wlasnie czekam na kuriera, ma przywiezc to nosidlo..
Hmmm, pozwoliłaś sobie na głowę wejść, w domu masz chorą atmosferę i dziwisz się, że dziecko jest niespokojne. Wyznacz granice. To twoje dziecko. Ty decydujesz. Podziękuj teściowej za pomoc, kup kwiatki czy co tam chcesz i odeślij ją do domu I przepraszam bardzo, gdzie jest twój mąż? Zajmuje się w ogóle dzieckiem czy mamusia wyręcza a on nawet pieluchy nie zmieni?

Jakim cudem twoje mleko nie smakuje dziecku? A może wpadłaś na cudowny pomysł i spakowałaś babci do wózka butelkę, żeby miała czym nakarmić? To nie dziw się z efektów.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 14:35   #199
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Ja też uważam, że karmienie nie ma wpływu na takie zachowania. Dziecku potrzebna jest bliskość rodziców i tu nie ma różnicy, czy przytulę dziecko karmiąc butelką, czy piersią. Są rodzice, którzy nie okazują bliskości karmiąc i jednym i drugim a są tacy, którzy tę bliskość okazują cały czas.
Ja akurat jestem entuzjastką kp, uważam, że jest to niepowtarzalny rodzaj bliskości, który się maleńkiemu dziecku należy jak psu micha Ale nie twierdzę, że karmiąc butelką nie zapewni się dziecku bliskości tyle, że jest to moim zdaniem trudniejsze.

A, no i nie lubię rozpowszechniania bzdur typu "moje mleko nie smakowało dziecku"....

Niemowlaki do 3-4 miesiąca życia mają to do siebie, że dużo płaczą, trudno się dziwić, muszą o 180 stopni zmienić warunki życia, jedzenia, dostosować się do otaczającego świata, każdy by płakał Potem płaczą coraz mniej, raczej marudzą A zaproszenie do domu mamy czy teściowej to często strzał w kolano, mają zwykle przestarzałe metody opieki nad dzieckiem, złote rady w stylu "daj butlę", "nie noś, bo się przyzwyczai", "niemowle musi się wypłakać", uważają, że wszystko zrobią i wiedzą lepiej i potem są efekty.

Za numer ze spacerem już bym dłuuugo teściowej dziecka pod opieką nie zostawiła. Pewnie dała butlę, nakarmiła po swojemu, wmówiła matce, że pokarm matki dziecku "nie smakuje", plus inne mądrości i opisywane histerie teściowej i jest jak jest.

Ale będzie dobrze Tylko nie wolno dać wejść sobie na głowę!
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 15:23   #200
Shanonn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 20
Dot.: Zauroczone dziecko....

po prostu po 2 tygodniach mala nie chciala jesc mojego pokarmu, nie wiem dlaczego..i niestety ale musialam zaczac podawac mleko modyfikowane. dlatego napisalam ze nie smakowalo..a co do mojej tesciowej to nie moglam jej odmowic przyjazdu do nas a tym bardziej jej pogonic..nie mam na tyle odwagi
Shanonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 15:52   #201
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Zauroczone dziecko....

Z tego, co zrozumiałam, to teściowa dziecko dostała już sporo po tym, kiedy Shanonn nie karmiła piersią, więc podanie butli tu nie ma nic do rzeczy.


Vixen, zauważyłam, że jesteś entuzjastką Się nie da ostatnio. Ja podejście mam do tego w miarę obojętne- jak się uda, to super, ale nie zamierzam się męczyć i zadręczać, gdybym miała problemy. Zbyt dużo widzę wokół udręczonych koleżanek, które mają wmówione, że to, że nie udało im się karmić, to ich wina i w jakikolwiek sposób robi z nich gorsze matki. Przez to aż czasami wręcz mnie odrzuca sama idea kp i mam ochotę palnąć tym babkom, które tak tłamszą te dziewczyny i doprowadzają prawie do depresji. Nie tędy droga i nie tak powinno się podchodzić do problemów. Jeśli coś matce nie wychodzi, to zamiast gadać, że to bzdury i coś źle zrobiła należy pocieszyć i pokazać możliwości działania. Bo to nie jest błaha sprawa. Niestety w moim regionie (jak zwykle) mało jest doradców z prawdziwego zdarzenia a większość położnych i pielęgniarek to babki ze stażem trzydziestoletnim.
Jedna młoda położna, która oprowadzała nas po oddziale, mówiła, że należałoby skargi jakieś popisać i namawia matki do zbiorowego buntu, bo nie tylko w sprawie karmienia jest tu takie dziwne podejście. Podobno jest jedna położna, która od razu niechętnie patrzy na kobiety, które rodzą z mężami, bo to jakiś nowomodny wymysł.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 16:22   #202
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez Shanonn Pokaż wiadomość
po prostu po 2 tygodniach mala nie chciala jesc mojego pokarmu, nie wiem dlaczego..i niestety ale musialam zaczac podawac mleko modyfikowane. dlatego napisalam ze nie smakowalo..a co do mojej tesciowej to nie moglam jej odmowic przyjazdu do nas a tym bardziej jej pogonic..nie mam na tyle odwagi
A jakbyś nie dała butelki to co? Z głodu dziecko by nie umarło. W sytuacji problemowej rozwiązuje się go (np z doradcą laktacyjnym) a nie udaje, że go nie ma. Dziecko mogło nie chcieć ssać, bo np źle chwytało sutek i przez to nieefektywne leciało. A podanie butli w tym momencie powoduje, że dziecko na pierś się "obraża", bo jednak z butelki mleko leci samo i nie trzeba się męczyć. Ale najłatwiej powiedzieć "nie miałam mleka, moje mleko było niesmaczne, moje mleko nie było tłuste" itp bzdury.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 17:03   #203
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Vixen, zauważyłam, że jesteś entuzjastką Się nie da ostatnio. Ja podejście mam do tego w miarę obojętne- jak się uda, to super, ale nie zamierzam się męczyć i zadręczać, gdybym miała problemy. Zbyt dużo widzę wokół udręczonych koleżanek, które mają wmówione, że to, że nie udało im się karmić, to ich wina i w jakikolwiek sposób robi z nich gorsze matki. Przez to aż czasami wręcz mnie odrzuca sama idea kp i mam ochotę palnąć tym babkom, które tak tłamszą te dziewczyny i doprowadzają prawie do depresji. Nie tędy droga i nie tak powinno się podchodzić do problemów. Jeśli coś matce nie wychodzi, to zamiast gadać, że to bzdury i coś źle zrobiła należy pocieszyć i pokazać możliwości działania. Bo to nie jest błaha sprawa. Niestety w moim regionie (jak zwykle) mało jest doradców z prawdziwego zdarzenia a większość położnych i pielęgniarek to babki ze stażem trzydziestoletnim.
Jedna młoda położna, która oprowadzała nas po oddziale, mówiła, że należałoby skargi jakieś popisać i namawia matki do zbiorowego buntu, bo nie tylko w sprawie karmienia jest tu takie dziwne podejście. Podobno jest jedna położna, która od razu niechętnie patrzy na kobiety, które rodzą z mężami, bo to jakiś nowomodny wymysł.
A ja się zastanawiam już od dłuższego czasu, czy te kobity to teraz kto zauroczył czy co?
Jak to jest, że kiedyś kobiety karmiły piersią i żyły, wszytskie moje koleżanki karmiły (krócej lub dłużej) i nie cierpiały, raz na czas dziecko je ugryzło może, 1 (słownie: jedna) miała problemy z karmieniem. Nie było specjalnych poradni, doradców i innych bajerów. Obecnie karmienie piersią to wiedza tajemna. A kiedys nikomu do głowy nie przyszło, ze nie będzie umiał dziecka nakarmić, podawało się pierś, dziecko łapało, wielkie mecyje.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 17:23   #204
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Zauroczone dziecko....

Też tego nie rozumiem, bo to zjawisko nagłe, chyba dopiero pierwsze pokolenie się z tym zmaga. Myślę, że może być to kwestia nagabywania już w trakcie ciąży i atakowania matek stwierdzeniami typu : Musisz karmić piersią, masz karmić piersią, chyba nie zamierzasz karmić butelką itp.
Jak mi ktoś w ten sposób coś mówi (już kilka razy się spotkałam w ciąży i nawet na ulotkach propagujących karmienie), to mnie to automatycznie blokuje. Jakiś taki podświadomy sprzeciw się budzi, że ktoś coś mi każe robić, albo stres, że skoro to takie ważne a mi się nie uda, to stanie się coś złego.
Myślę, że propagowanie kp tak mu zaszkodziło. Gdyby podchodzono do tego normalnie, to byłoby to normalne a teraz jednak matka już w stresie żyje zanim pierwszy raz próbuje karmić i stąd często blokuje się psychicznie albo popada w stany depresyjne.
Gdyby nie gadało się o tym tyle, to nie byłoby to odbierane jako problem
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 17:29   #205
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Też tego nie rozumiem, bo to zjawisko nagłe, chyba dopiero pierwsze pokolenie się z tym zmaga. Myślę, że może być to kwestia nagabywania już w trakcie ciąży i atakowania matek stwierdzeniami typu : Musisz karmić piersią, masz karmić piersią, chyba nie zamierzasz karmić butelką itp.
Jak mi ktoś w ten sposób coś mówi (już kilka razy się spotkałam w ciąży i nawet na ulotkach propagujących karmienie), to mnie to automatycznie blokuje. Jakiś taki podświadomy sprzeciw się budzi, że ktoś coś mi każe robić, albo stres, że skoro to takie ważne a mi się nie uda, to stanie się coś złego.
Myślę, że propagowanie kp tak mu zaszkodziło. Gdyby podchodzono do tego normalnie, to byłoby to normalne a teraz jednak matka już w stresie żyje zanim pierwszy raz próbuje karmić i stąd często blokuje się psychicznie albo popada w stany depresyjne.
Gdyby nie gadało się o tym tyle, to nie byłoby to odbierane jako problem
Gdyby kiedyś nie propagowane butelki nie byłoby problemu. Z mojej rodziny/znajomych z którymi rozmawiałam wszyscy byli karmieni butelką. Piersią karmiono miesiąc, czasem 3 i tyle.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 17:35   #206
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Też tego nie rozumiem, bo to zjawisko nagłe, chyba dopiero pierwsze pokolenie się z tym zmaga. Myślę, że może być to kwestia nagabywania już w trakcie ciąży i atakowania matek stwierdzeniami typu : Musisz karmić piersią, masz karmić piersią, chyba nie zamierzasz karmić butelką itp.
Jak mi ktoś w ten sposób coś mówi (już kilka razy się spotkałam w ciąży i nawet na ulotkach propagujących karmienie), to mnie to automatycznie blokuje. Jakiś taki podświadomy sprzeciw się budzi, że ktoś coś mi każe robić, albo stres, że skoro to takie ważne a mi się nie uda, to stanie się coś złego.
Myślę, że propagowanie kp tak mu zaszkodziło. Gdyby podchodzono do tego normalnie, to byłoby to normalne a teraz jednak matka już w stresie żyje zanim pierwszy raz próbuje karmić i stąd często blokuje się psychicznie albo popada w stany depresyjne.
Gdyby nie gadało się o tym tyle, to nie byłoby to odbierane jako problem
Tak jak pisze Głodomorek lata propagowania karmienia butelką teraz zbierają swoje żniwo.
Ten socjalizm i karmienie flachą co trzy godziny rozwaliły najprostszą rzecz na świecie jaką jest karmienie piersią. W mojej rodzinie kobiety zawsze karmiły piersią i miałam się od kogo uczyć (jakby co), obecne mamy młodych kobiet w większości nie karmiły piersią i nie były karmione piersią. Młodym kobietom karmienie nie jawi się jako coś normalnego, co kobieta robi jakby mimochodem, bo niezbyt często (nigdy) widziały w swojej rodzinie karmienie piersią.
Wieloletni nacisk na karmienie butlą sprawił, że przerwana została sztafeta pokoleń: kobiety nie znają innych kobiet karmiących piersią i dlatego zaczynają się tego bać. Strach powoduje kłopoty z karmieniem i problem gotowy.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 17:42   #207
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Zauroczone dziecko....

Wokół mnie wszędzie karmiono piersią, więc o tym prlowskim propagowaniu butli to tylko na wizażu czytam. Moja matka karmiła, teściowa karmiła i wszystkie ciotki karmiły piersią. Wszystkie położne nadal są te same i podobno od zawsze u nas normalnym było kp. Dopiero teraz widzę propagandę w tej kwestii. Może kwestia regionu.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 17:45   #208
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Zauroczone dziecko....

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Wokół mnie wszędzie karmiono piersią, więc o tym prlowskim propagowaniu butli to tylko na wizażu czytam. Moja matka karmiła, teściowa karmiła i wszystkie ciotki karmiły piersią. Wszystkie położne nadal są te same i podobno od zawsze u nas normalnym było kp. Dopiero teraz widzę propagandę w tej kwestii. Może kwestia regionu.
Może od regionu, nie wiem, u mnie w rodzinie karmiło się piersią i to był jakiś wyjątek wśród znajomych mi rodzin.
A mojej mamie pediatra zakazał karmić moją siostrę (po 3 miesiącach karmienia piersią), bo dziecku zaszkodzi
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 18:10   #209
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
To musi byckwestia regionu, bo u nas wszyscy wokół conajmniej 1,5 roku karmieni. Przeważnie dłużej.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 19:40   #210
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Zauroczone dziecko....

Mnie nikt w ciąży nie kazał karmić piersią, jakoś tak mi w szpitalu po urodzeniu małej zaczęło na tym zależeć. Początki łatwe nie były, jak to często bywa, ale na własną rękę szukałam wiedzy, nie ulegałam jakimś przesądom, podpowiedziom. Nie należy w tym aspekcie słuchać porad kobiet, które nie karmiły w ogóle albo karmiły krócej niż pół roku I jakoś poszło, teraz karmienie jest przyjemnością.

Jak czasem oglądałam na TLC czy MTV programy z USA, to nam noworodkom zawsze pakują butlę. Teraz też się mocno reklamuje sztuczne mleko, no poza 1, bo jest zakaz. Już o tym pisałam, że z ekonomicznego punktu widzenia dziwi mnie, że tak mało kobiet karmi piersią, przecież dobre mm kosztuje sporo Na kp zaoszczędziłam pewnie ze 2-3 tysiące złotych, wliczając butelki, smoczki, podgrzewacz i tak dalej.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.