Nasze blogi kosmetyczne - cz. XI

[descentrada]

Napisane przez kasiaj85

Jej ale świetne spotkanie z bloggerkami wymyślił Benefit! jestem w szoku (pozytywnym) bo pomijając mini szkolenie z makijażu i zapachów i najciekawsze - prezentację planowanych nowości na 2013r, jechałam najśmieszniejszą różową glam limuzyną przez pół Warszawy i dawno się tak nie uśmiałam ))

Regularnie odrzucam tego typu propozycje, bo jakoś nie potrafiłabym się chyba przełamać, a potem oglądam relacje i mnie zazdrość zżera

[Damaris_]

A u mnie dla odmiany notka o cieniach MAC, bo już mam dość lakierów ...w ogóle nie miałam szczerze mówiąc nastroju na forum, w między czasie zostałam magistrem i jakoś nie umiem się ogarnąć życiowo po tym wszystkim. Spróbuję teraz podczytywać na bieżąco, o!

A spotkanie po zdjęciach wygląda super. Mnie niestety nikt nie zaprasza, a z chęcią bym się wybrała, bo kocham kosmetyki jak koty.

[kasiaj85]

Napisane przez Annaluka

Super Czekam na Twoją relację ze spotkania.
Widziałam już fotki u Aliny i jeszcze jednaj dziewczyny

W każdym razie widać, że fajnie się bawiłyście Ta limuzyna wymiata

było rewelacyjnie, przede wszystkim atmosfera niesamowicie luźna, śmiechowa - po części ze względu na to że Bene to dość wesoła marka, w wesołych opakowaniach itp a po części ze względu na doborowe towarzystwo! Dawno się nie upłakałam ze śmiechu, a w limuzynie nastrój był taki, że po prostu płakałyśmy Będzie relacja będzie, muszę tylko ogarnąć foty

Napisane przez descentrada

Regularnie odrzucam tego typu propozycje, bo jakoś nie potrafiłabym się chyba przełamać, a potem oglądam relacje i mnie zazdrość zżera

rany! czemu odrzucasz takie propozycje? przed czym się przełamać? Dla mnie nie ma nic fajniejszego niż spotkania bloggerek/wizażanek - praktykuję to od paru ładnych lat, nawet jak jeszcze nie blogowałam to dośc regularnie widywałyśmy się we Wrocławiu z kilkoma dziewczynami nie ma nic fajniejszego niż spędzić czas gadając o tym czym się pasjonujesz z dziewczynami o podobnych pasjach. Na co dzień raczej nigdy o tym z nikim nie rozmawiam, bo ludzie tego nie rozumieją... :/ a na takich spotkaniach jak to Benefitowe to w zasadzie "tym" się zyje )) mam nadzieję, że kiedyś nie odrzucisz jednak propozycji i się pojawisz i będzie okazja żeby się poznać

[Patalus]

u mnie dzisiaj złamany pazur

[zyskowa]

Napisane przez nicRu

Oj, co do owłosienia to dla mnie kwestia tego, co się lubi + kwestia higieny. Jesli ktos czuje się czyściej bez owłosienia lub z przyciętym, to nie razi mnie przycinanie. Jesli nie ma problemu z np. potliwością, to może tego z kolei nie robić też wcale A owłosienie na klacie może wyglądać nawet fajnie, chociaż taki klasyczny busz mi się nie podoba Tak czy inaczej dużo też się zmienia gdy chodzi o ciało partnera, bo czasami zaczyna się wtedy uwielbiac coś, o czym wcześniej nie myślało się wyobrażając sobie ideał

jeśli o mnie chodzi - trafiłaś w dziesiątkę

jeśli chodzi o konkurs to włosy piękne, ale odpowiedź rzeczywiście nie powala ale wolę to niż wierszyki wymyślane na siłę

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja jakiś czas temu musiałam odrzucić propozycję takiego spotkania z ambasadorami marki, ale nie pamiętam, jakiej... Chyba Pantene? Nie mogłam wtedy akurat pojechać, a więcej takich zaproszeń nie dostałam, a szkoda...
Eriski miały coś zorganizować, ale coś nie słychać o tym...

[descentrada]

Napisane przez kasiaj85

rany! czemu odrzucasz takie propozycje? przed czym się przełamać? Dla mnie nie ma nic fajniejszego niż spotkania bloggerek/wizażanek - praktykuję to od paru ładnych lat, nawet jak jeszcze nie blogowałam to dośc regularnie widywałyśmy się we Wrocławiu z kilkoma dziewczynami nie ma nic fajniejszego niż spędzić czas gadając o tym czym się pasjonujesz z dziewczynami o podobnych pasjach. Na co dzień raczej nigdy o tym z nikim nie rozmawiam, bo ludzie tego nie rozumieją... :/ a na takich spotkaniach jak to Benefitowe to w zasadzie "tym" się zyje )) mam nadzieję, że kiedyś nie odrzucisz jednak propozycji i się pojawisz i będzie okazja żeby się poznać

Dużo by mówić, a to chyba ani nie odpowiednie miejsce, ani nie pora. Trochę nieśmiałość, trochę niechęć do takiego totalnego "ujawnienia się", trochę inne sprawy. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że mam w sobie nutkę ekshibicjonizmu skoro prowadzę bloga, ale z drugiej przeraża mnie perspektywa bycia rozpoznawaną. Ostatnio np. ktoś mnie rozpoznał na ulicy i ogarnęła mnie mała panika

[dimiti]

Napisane przez descentrada

Dużo by mówić, a to chyba ani nie odpowiednie miejsce, ani nie pora. Trochę nieśmiałość, trochę niechęć do takiego totalnego "ujawnienia się", trochę inne sprawy. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że mam w sobie nutkę ekshibicjonizmu skoro prowadzę bloga, ale z drugiej przeraża mnie perspektywa bycia rozpoznawaną. Ostatnio np. ktoś mnie rozpoznał na ulicy i ogarnęła mnie mała panika

wow to musialo byc ciekawe doswiadczenie
i taki maly szok

[trustmyself]

Napisane przez descentrada

Dużo by mówić, a to chyba ani nie odpowiednie miejsce, ani nie pora. Trochę nieśmiałość, trochę niechęć do takiego totalnego "ujawnienia się", trochę inne sprawy. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że mam w sobie nutkę ekshibicjonizmu skoro prowadzę bloga, ale z drugiej przeraża mnie perspektywa bycia rozpoznawaną. Ostatnio np. ktoś mnie rozpoznał na ulicy i ogarnęła mnie mała panika

Ale przecież to jest fajne!

[enn_]

Napisane przez trustmyself

Ale przecież to jest fajne!

To zależy, można lubić pisać i dzielić się pierdółkami z czytelnikami (bo nie oszukujmy się, blog o tematyce kosmetycznej, nawet jeśli pojawiają się w nim od czasu do czasu bardziej lajfstajlowe posty, jest dość płytki i żeby go pisać nie trzeba być ekshibicjonistą), ale zarazem uważać, że to jest maksimum, którym chcemy się dzielić.

[trustmyself]

Napisane przez enn_

To zależy, można lubić pisać i dzielić się pierdółkami z czytelnikami (bo nie oszukujmy się, blog o tematyce kosmetycznej, nawet jeśli pojawiają się w nim od czasu do czasu bardziej lajfstajlowe posty, jest dość płytki i żeby go pisać nie trzeba być ekshibicjonistą), ale zarazem uważać, że to jest maksimum, którym chcemy się dzielić.

Wiadomo, że to zależy od osoby. Ja pewnie bym się ucieszyła i jednocześnie zawstydziła Ale w sumie, chciałabym, żeby ktoś mnie kiedyś zaczepił i powiedział, że kojarzy z bloga

[descentrada]

Napisane przez enn_

To zależy, można lubić pisać i dzielić się pierdółkami z czytelnikami (bo nie oszukujmy się, blog o tematyce kosmetycznej, nawet jeśli pojawiają się w nim od czasu do czasu bardziej lajfstajlowe posty, jest dość płytki i żeby go pisać nie trzeba być ekshibicjonistą), ale zarazem uważać, że to jest maksimum, którym chcemy się dzielić.

otóż to

Napisane przez trustmyself

Wiadomo, że to zależy od osoby. Ja pewnie bym się ucieszyła i jednocześnie zawstydziła Ale w sumie, chciałabym, żeby ktoś mnie kiedyś zaczepił i powiedział, że kojarzy z bloga

nikt mnie nie zaczepił, dowiedziałam się po fakcie

[nicRu]

Ja kiedyś prowadziłam photobloga i w sumie zdarzyło mi się, że ktoś mnie poznał idącą po ulicy czy nagle odkrył, że jesteśmy z jednej szkoły. Nie odpowiada mi taka "sława" :P W sumie to poniekąd wpłynęło też na zamknięcie owego bloga.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja kilka razy miałam sytuację, że ktoś mnie rozpoznał
Raz mnie dziewczyna na wydziale złapała za rękę i bez żadnej nieśmiałości zaczęła oglądać paznokcie, mówiąc "O, a co dziś masz? Kiedy pokażesz na blogu?" - to za czasów jeszcze paznokciowego bloga.
Innym razem w Naturze oglądałam cienie Kobo i widziałam kątem oka, że czai się na mnie jakaś dziewczyneczka, może z 15-16 lat miała Uśmiechnęłam się do niej, bo dziwnie patrzyła, a ta od razu podbiegła i z tekstem "Bo Ty jesteś Orlica, nie? Polecisz mi jakiś ajlajneeer?" - padłam
Z jednej strony to miłe, a z drugiej nieco przerażające, zwłaszcza, że mało swoich zdjęć daję

[kascysko]

Napisane przez aqqA

Przepadłam.

Napisane przez trustmyself

Wiadomo, że to zależy od osoby. Ja pewnie bym się ucieszyła i jednocześnie zawstydziła Ale w sumie, chciałabym, żeby ktoś mnie kiedyś zaczepił i powiedział, że kojarzy z bloga

Ja to już zaliczyłam, nawiasem - w Twoim mieście. Czułam się dziwnie, ale do przeżycia

[zoila]

Cieszę się, że posiadam praktyczną umiejętność wtapiania się w asfalt i ściany .

[lele]

Napisane przez zoila

Zaczęłaś już produkcję swetrów?

Nie, ale za to kupuję odzież turystyczną

Napisane przez dimiti

ojojoj pieknie tam! tez bym tam chciala nam sie z Tztem marzy jeszcze Irlandia, takze kto wie? moze tam tez bedziemy chodzic na kawe?
spokoooo to wymyslimy jakies spotkanie w krk

Irlandia nam też by pasowała.

Napisane przez kaarooo

Paskudnie się czuję! Serio.. mam dość. Pracuję sobie spokojnie, a te mi sapią nad uchem, że za mało, jakby praca na 1/4 etatu po 12h to było coś mało..

Karoo, jak dasz sobie wejść na głowę, to później nie będzie lepiej.

Napisane przez _polly_

Oto moje nowe dziecię, sweterkowa sukienka z Asosa, chociaż ja bardziej jak tunikę będę to nosić.

Bardzo fajna!

Napisane przez descentrada

Dużo by mówić, a to chyba ani nie odpowiednie miejsce, ani nie pora. Trochę nieśmiałość, trochę niechęć do takiego totalnego "ujawnienia się", trochę inne sprawy. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że mam w sobie nutkę ekshibicjonizmu skoro prowadzę bloga, ale z drugiej przeraża mnie perspektywa bycia rozpoznawaną. Ostatnio np. ktoś mnie rozpoznał na ulicy i ogarnęła mnie mała panika

Ja dopiero po dobrych kilkunastu dniach przyznałam się kumpeli, że blog o którym ona mówi to właśnie mój. Że lakier, który jej się podoba miałam tydzień temu na paznokciach...

[1d94aa359fccc21ffd3754e01fc729e7b21e5777_5e9cd7f29012b]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36752977]Ja kilka razy miałam sytuację, że ktoś mnie rozpoznał
Raz mnie dziewczyna na wydziale złapała za rękę i bez żadnej nieśmiałości zaczęła oglądać paznokcie, mówiąc "O, a co dziś masz? Kiedy pokażesz na blogu?" - to za czasów jeszcze paznokciowego bloga.
Innym razem w Naturze oglądałam cienie Kobo i widziałam kątem oka, że czai się na mnie jakaś dziewczyneczka, może z 15-16 lat miała Uśmiechnęłam się do niej, bo dziwnie patrzyła, a ta od razu podbiegła i z tekstem "Bo Ty jesteś Orlica, nie? Polecisz mi jakiś ajlajneeer?" - padłam
Z jednej strony to miłe, a z drugiej nieco przerażające, zwłaszcza, że mało swoich zdjęć daję [/QUOTE]
ale słodka

przed kilkoma minutami zjadłam rosół. niewiele go było na dnie już. w połowie porcji wciągnęłam w siebie z pół butelki wody, poplułam trochę, wypłukałam usta iks razy i do tej pory piecze- mamcia hoduje sobie papryczki czili i dodała takowej do rosołu teraz już wiem, że papryczkę omijała będę szerokim łukiem

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

[1=1d94aa359fccc21ffd3754e 01fc729e7b21e5777_5e9cd7f 29012b;36753898]ale słodka

przed kilkoma minutami zjadłam rosół. niewiele go było na dnie już. w połowie porcji wciągnęłam w siebie z pół butelki wody, poplułam trochę, wypłukałam usta iks razy i do tej pory piecze- mamcia hoduje sobie papryczki czili i dodała takowej do rosołu teraz już wiem, że papryczkę omijała będę szerokim łukiem [/QUOTE]
To sobie wyobraź, że kawałek takiej papryczki ostatnio przykleił mi się do gardła...
Myślę, że będę przez jakiś czas omijać sosy chilli w wietnamskich knajpkach

[1d94aa359fccc21ffd3754e01fc729e7b21e5777_5e9cd7f29012b]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36753952]To sobie wyobraź, że kawałek takiej papryczki ostatnio przykleił mi się do gardła...
Myślę, że będę przez jakiś czas omijać sosy chilli w wietnamskich knajpkach [/QUOTE]
o kurczaki ! nie wiem jak to przeżyłaś i piszesz z nami

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

[1=1d94aa359fccc21ffd3754e 01fc729e7b21e5777_5e9cd7f 29012b;36754054]o kurczaki ! nie wiem jak to przeżyłaś i piszesz z nami [/QUOTE]
Też się nad tym zastanawiam
Uratował mnie przesympatyczny Wietnamczyk, który wybiegł z kuchni z dzbankiem lodowatej wody Wtedy to w ogóle miałam wieczór z przygodami, bo na schodach do knajpki dostałam w głowę kasztanem - była wichura i kasztan rąbnął tak mocno, że aż mnie zamroczyło na sekundę Takie rzeczy to tylko ze mną

[trustmyself]

Jestem absolutnie zachwycona fachowością BH Cosmetics. Powiedzieli, żebym przez PayPal wysłała im fakturę na daną kwotę i mi ją zrealizują

[kasiaj85]

Napisane przez descentrada

Dużo by mówić, a to chyba ani nie odpowiednie miejsce, ani nie pora. Trochę nieśmiałość, trochę niechęć do takiego totalnego "ujawnienia się", trochę inne sprawy. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że mam w sobie nutkę ekshibicjonizmu skoro prowadzę bloga, ale z drugiej przeraża mnie perspektywa bycia rozpoznawaną. Ostatnio np. ktoś mnie rozpoznał na ulicy i ogarnęła mnie mała panika

znaczy wiesz co, wydaje mi się że może masz trochę racji, nie wiem, mi by chyba było milo, jakby ktoś mnie rozpoznał i podszedł i zagadał ale ja jestem dość otwartą, ufną i wierzącą w ludzi osobą. No i dokładnie, mamy nad tym kontrolę i jeśli chcemy pozostać totalnie anonimowi to jak najbardziej jest to wykonalne. Z drugiej strony dzięki wizażowi poznałam osobiście i na żywo wspaniałe osoby i to nie jedną czy dwie ale mnóstwo. Znam wspaniałe Wizażanki z Wrocławia, Poznania, Warszawy, Krakowa. U dwóch w Warszawie nawet nocowałam - rozbraja mnie to, że nadal można coś dla drugiej osoby zrobić totalnie bezinteresownie. A są nadal ludzie do tego zdolni
Oczywiście, jeśli Cię rozpoznawalność przeraża to nie namawiam na wyjście z cienia. Ale z chęcią każdą z tego wątku bym chętnie poznała osobiście bo lubię ludzi mam nadzieję że się na tym nigdy nie przejadę

Napisane przez trustmyself

Ale przecież to jest fajne!

też tak sądzę
[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36752977]Ja kilka razy miałam sytuację, że ktoś mnie rozpoznał
Raz mnie dziewczyna na wydziale złapała za rękę i bez żadnej nieśmiałości zaczęła oglądać paznokcie, mówiąc "O, a co dziś masz? Kiedy pokażesz na blogu?" - to za czasów jeszcze paznokciowego bloga.
Innym razem w Naturze oglądałam cienie Kobo i widziałam kątem oka, że czai się na mnie jakaś dziewczyneczka, może z 15-16 lat miała Uśmiechnęłam się do niej, bo dziwnie patrzyła, a ta od razu podbiegła i z tekstem "Bo Ty jesteś Orlica, nie? Polecisz mi jakiś ajlajneeer?" - padłam
Z jednej strony to miłe, a z drugiej nieco przerażające, zwłaszcza, że mało swoich zdjęć daję [/QUOTE]

ale jednak jakieś dajesz. Przerażające by było, jakbyś nie dawała a nadal by poznawali są ludzie którzy po prostu mają dobrą pamięć do twarzy i kojarzą

[Maliniarka]

bry bry

Orli sUawa
z tym ajlajnerem to padłam

u mnie nikt nie wie, że prowadzę bloga, rodzina, brat, chłopak, koleżanki ale tak wolę, ciekawe co będzie jak mnie ktoś rozpozna...chociaż to niemożliwe chyba, na fotkach wyglądam szczuplej, na żywo pyzaa

jeśli o ostrym żarciu mowa, to ja lubię, ale potem zawsze żałuję
bo smarkam i żołądek tez potrafi się zbuntować

aaa jeśli chcecie się pozbyć ostrości w buzi to warto się napić alkoholu (rozpuszcza kapsaicynę)

[lele]

Ostrości nie gasi się wodą, bo to jeszcze bardziej podrażnia. Polecam mleko na przyszłość.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Obawiam się, że w wietnamskim fastfoodzie nie mieli ani mleka, ani alkoholu
Poza tym chodziło bardziej o odklejenie tej papryczki, z ostrością "po" już sobie poradziłam, bo ogólnie lubię bardzo pikantne potrawy Tylko jak papryczka przylegała do gardła to wręcz bolało w tym miejscu

[dimiti]

Napisane przez lele

Irlandia nam też by pasowała.

no widzisz jak nie krk to irlandia!

Napisane przez zoila

Cieszę się, że posiadam praktyczną umiejętność wtapiania się w asfalt i ściany .

Napisane przez lele

Ostrości nie gasi się wodą, bo to jeszcze bardziej podrażnia. Polecam mleko na przyszłość.

słyszałam, że sam chleb też pomaga

[zyskowa]

Napisane przez Maliniarka

u mnie nikt nie wie, że prowadzę bloga, rodzina, brat, chłopak, koleżanki ale tak wolę, ciekawe co będzie jak mnie ktoś rozpozna...chociaż to niemożliwe chyba, na fotkach wyglądam szczuplej, na żywo pyzaa

u mnie też. Tylko mama się dowiedziała przez przypadek
ale to czasem uciążliwe jak chcę zdjęcia porobić a trudno wytłumaczyć czemu fotografuję lakier do paznokci

[anehu]

Napisane przez kascysko

Allegro W szukajkę trzeba wpisać "163 kolor*"

moja mantra: nie potrzebuje nowych lakierów, nie potrzebuje nowych lakierów, nie potrzebuje nowych lakierów...

Napisane przez kasiaj85

było rewelacyjnie, przede wszystkim atmosfera niesamowicie luźna, śmiechowa - po części ze względu na to że Bene to dość wesoła marka, w wesołych opakowaniach itp a po części ze względu na doborowe towarzystwo! Dawno się nie upłakałam ze śmiechu, a w limuzynie nastrój był taki, że po prostu płakałyśmy Będzie relacja będzie, muszę tylko ogarnąć foty

jejku jak ja Wam zazdroszczę takich zlotów blogowych
co prawda jestem dopiero początkująca ale chętnie bym się wybrała na takie spotkanie, ale na Lubelszczyźnie chyba ciężko

************************* ******

ja właśnie kawkę poranna piję i mam dosłownie momencik na neta
muszę mieszkanie ogarnąć bo odwiedza mnie siostra rzadko się widzimy osobiście bo ona mieszka 250 km ode mnie

[kascysko]

Napisane przez anehu

moja mantra: nie potrzebuje nowych lakierów, nie potrzebuje nowych lakierów, nie potrzebuje nowych lakierów...

Zobaczymy, czy Ci się uda powstrzymać

Witam ja Was, z ciężkim przeziębieniem, a jeszcze muszę dziś wyjść z domu