Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

[change]

Powiem wam, że najważniejsze się przełamywać i próbować próbować i jeszcze raz próbować...
Tak jak mówiłam walczę ze swoim angielskim, zawsze wydawało mi się, że mam do tego predyspozycje, jako dziecko byłam pewniejsza siebie i nauka mi szła z dużą łatwością...
Jednak z każdym wykonanym mailem, telefonem czy napisanym tekstem zaczynam się czuć pewniej. Popełniam błędy, ale potem juz wiem co mam powiedzieć czy zrobić, żeby dobrze się porozumieć z drugą sobą...

Takze to "nie ma porazek, jest informacja zwrotna" jest bardzo cenne
Kazde doswiadczenie jest wazne...kazde pcha nas do przodu, tylko ludzie którzy nic nie robią nie popełniają błędów.


Mam do was moje drogie dwa szybkie pytania

1.Skoro jest wśród nas tyle filolożek-lingwistek, to może któras byłaby zainteresowana udzieleniem mojej skromnej osobie korepetycji z biznesowego angielskiego o czym już pisałam w klubie (chodzi o swobode w odbieraniu telefonow i maili), albo ewentualnie zna kogos kto by się podjął konwersacji raz w tygodniu przynajmniej pare razy (stolica) :P
Byłabym wdzieczna gdybyscie mogly mi na PW kogos polecic, jakos sie obawiam szukania takiej osoby przez gumtree..

2. Potrzebna mi jest informacja gdzie można by nabyć dużą tekture, arkusz mocniejszego papieru, który nadawałby się do pomalowania farbami i wyciecia taki przynajmniej 1,5 m?
W internecie widze tylko informacje o płótnach albo arkuszach wielkosci A3


Emilko pięknie Ci dziękuję za opinię! Sama czuje raczej regres niż progres, ale na pewno jak się już pracuje to ma się inne priorytety niż człowiek, który nie ma żadnych zobowiązań na głowie... Ale nadal do dobrej, ciekawej, wartościowej osoby mi daleko... :/

[fairytale]

Change, widziałam, co tworzyłas po angielsku i moim zdaniem jesteś na super poziomie.

Tygrys, Halima, Emilko - dzieki za super inspirującą rozmowę. Przepraszam, jeśli za duzo gadałam. Mam nadzieje, że nastepne warsztaty za miesiąc!

Jutro:
-napisać pisma!!!!
- wysłac je do odpowiednich osób
- pójśc na pilates
- ogarnąć pokój
- poczytać książkę
- zrobić pedikur!

[change]

Dzięki Fairy, ale ta część jakoś poszła mi w miare sprawnie, moja opiekun była zadowolona i Twoja uwaga odnosząca się do ograniczenia ilosci tekstu była super i ta wersja została, teraz mam do zrobienia inne państwo i trafiam na sam "naukowy bełkot" od którego dostaje oczopląsu
Generalnie bez słownika się nie ruszam, dobrze radze sobie w rozumieniu tekstu i pisaniu, gorzej jest wtedy kiedy mam coś szybko powiedzieć...Ale ma to związek w ogóle z tym, że mam jakiś defekt również mówiąc coś w ojczystym języku jezyk mi się plącze, albo np przeinaczam nazwiska mimo, ze dobrze wiem jak brzmia, czegos nie doslysze, albo zapomne..z wymową czy też pisaniem też mogłoby być lepiej, no ale tak to jest że nieużywany organ zamiera chodzi o to, ze musze mieć wypracowane schematy zachowań, żeby jakoś przetrwać

[lasubmersion]

Przez większość dzisiejszego dnia noszę w sobie uczucie nienawiści do mojej uczelni.
Zrobili nam przyjemną niespodziankę w postaci hiszpańskiego z grupą z turystyki/stosunków międzynarodowych i bóg raczy wiedzieć czego jeszcze...Grupa liczy około 35 osób, więc o nauce hiszpańskiego można zapomnieć...Dzisiaj na zajęciach robiłam Espanol en Marcha 3 bo części ciała i zdania ''boli mnie głowa'' nie budzą mojego entuzjazmu...
Uczelnia sprawiła nam parę innych niespodzianek, które doprowadzają mnie do białej rozpaczy.
Dodatkowo 2 osoby z mojej grupy robią wszystko, żebym je znienawidziła i są na bardzo dobrej drodze...Nie interesuje mnie za bardzo to, że komuś nie chce się pracować i zaniża tym samym poziom grupy...

Pójście na te studia na tą uczelnię było największym błędem w moim życiu.
Porażka.Totalna porażka.

Spadam do francuskiego.

[tigrinha]

Raport za miniony tydzień:

ODDAĆ DRUKARKĘ DO NAPRAWY!!!
ukręcić tonik salicylowy i serum wybielające
3 godziny prasowania
5 stron tłumaczenia
poświęcić co najmniej 3 godziny na wyszukanie materiałów i przygotowanie zajęć
- odebrać przesyłkę (nie było awiza)
ustalić ostateczny grafik pracy choćby nie wiem co
znaleźć klucze do szkoły
pojechać podpisać rachunek
znaleźć skierowanie i zapisać się na USG

Plan na ten tydzień:

- odebrać drukarkę
- 6 str.
- znaleźć skierowanie i zapisać się na USG
- odebrać przesyłkę
- zrobić tonik salicylowy w końcu do cholery
- zrobić porządny pedicure
- zapisać się na jazdę konną
- oddać negatyw do zeskanowania
- 3h przygotowań
- napisać 2 notki (M.Cotillard i Pałac lodowy)

Fairy, czy do jutrzejszego pedicuru też zainspirowało Cię dzisiejsze spotkanie?

Nebulko, dziękuję za pamięć i troskę Faktycznie ostatnio mniej tu się udzielam, ale po całych dniach mnie nie ma - mam ok. 25h godzin lekcji tygodniowo (plus dojazdy pewnie drugie tyle), do tego tenis, francuski, szycie, balet, czytacze i ta Szakira nieszczęsna... i znowu terapia... i ostatnio jakoś mi zlecenia tłumaczeń dopisują... powinnam z czegoś zrezygnować, ale jakoś nie umiem

[emi_lka]

Napisane przez fairytale

Tygrys, Halima, Emilko - dzieki za super inspirującą rozmowę. Przepraszam, jeśli za duzo gadałam. Mam nadzieje, że nastepne warsztaty za miesiąc!


- zrobić pedikur!

Ja też Wam dziękuję za fajny czas

Ad. podkreślonego - dołączam do pytania Tygrysa

Napisane przez change

Emilko pięknie Ci dziękuję za opinię! Sama czuje raczej regres niż progres, ale na pewno jak się już pracuje to ma się inne priorytety niż człowiek, który nie ma żadnych zobowiązań na głowie... Ale nadal do dobrej, ciekawej, wartościowej osoby mi daleko... :/

Właśnie jesteś dobra, ciekawa i wartościowa...
Kurcze, no! Jakieś inne cele musisz sobie wyznaczyć, niż powyższe cechy SERIO!!!

[lubieCie]

Cześć

Przepraszam, że się nie odniosę. Piszecie o planach do grudnia ja mam niewiele, bo głównie muszę/chcę się skupić na studiach. Przebrnąć bez stresu i problemów. Dodatkowo chcę podszlifować języki stąd plan na 2 pomodory dziennie na język, 1 pomodoro na ćwiczenia fizyczne, dodatkowo 1 raz w tygodniu poćwiczyć obsługę autoCada.
Do tego rytuały pielęgnacyjne i obowiązki domowe. Mam nadzieję że wytrwam w tym postanowieniu


teraz wracam do planowania tygodnia
Miłego wieczoru

[Halimaa]

Dziekuję za dzisiejsze spotkanie.
Szczególnie za rady na koniec, komunikat- jestem teraz zajęta zastosowałam w sumie kiedyś, ale zdążyłam o tym zapomnieć.
Pomysł z mówieniem, że coś jest później niż naprawdę też zastosuję. Tylko będę to musiała zapisywać sobie, żeby nie pogubić się w zeznaniach.
Moja mama ma straszną pamięć do szczegółów, a jak dzwoni- mój tata czasem żartuje że to Urząd Skarbowy z kontrolą...

Dramat udanego dziecka składa się z trzech części, objętościowo mogłybyśmy najpierw omówić I i II, a potem III. Ja, Emilka i chyba też Patri czytałyśmy tę książkę. Ja na pewno do niej wrócę.
Na chomiku jest mały plik, nie trzeba się nawet logować.

Change, podpisuję się pod słowami Emilki.

[change]

Chętnie bym dołączyła następnym razem Tylko na razie nic nie obiecuje... :P w każdym razie taka burza mózgów z wami jest zachęcająca

Co do mówienia czegoś, że jest później to też uważam, że to jest dobre, przy rodzicach, ktorzy zyja zyciem dziecka, odczuwasz wtedy mniejszą presje i lepiej Ci idzie. tak samo w innych kwestiach, moja mama to nie ma wiekszej swiadomosci ze sie z kims spotykalam cóż... : P

[Nebula]

doszlam do ciekawych wnioskow ostatnio.
Przestalam robic listy takie dlugodystansowe, przestalam wyznaczac sobie cele, przestalam sie rozwijac.
Czas do tego wrocic. Zatem na ten tydzien mam pare celow:
1)jutro na ARM wszystko notowac! dorwac jak najwiecej informacji nt tego co widze w mikroskopie
2)dokonczyc prezentacje - a dokladniej dodac do niej wyniki, bardzej precyzyjnie je opisac
3)przetransportowac materac do pracy w srode
4)dopytac sie czy sa jakies krzesla do wziecia z uczelni
5)dowiedziec sie odnosnie naszego mieszkania co oznacza white meter i ile bedziemy placic miesiecznie za prad...
6)spakowac sie, przygotowac dokumenty na podroz
7)oplacic mieszkanie

na pazdziernik ogolnie
-zaplanowac taniec z mezem
-szukac pracy dla niego
-zaplanowac dobrze nasze finanse
-zrobic dokladna liste rzeczy do kupienia do nowego mieszkania
-nadal zachowac poprawna tendencje jedzenia (nie za wiele)
-przeczytac wszystko co mam wydrukowane po polski nt materialoznawstwa i zrobic notatki, przygotowac sie do Quizu (to projekt ktory wymyslilam z moim przyjacielem robiacym doktorat, bedziemy sie pytac o drobnostki ze swiata materialowego by nie zapomniec podstaw. Jedno pytanie na wieczor).
-przepisac wszystkie zarejestrowane reklamy i firmy na nowy adres
-odnalezc informacje odnosnie work permits
-osobiste zajecia odkladam na bok, teraz bede spedzac czas z moim mezem. gotowac razem, grac w szachy, ogladac filmy i cieszyc sie w koncu bliskoscia.

bede odhaczac
A z dzis zrobione:
peeling buzi + maseczka nawilzajaca
peeling calego ciala body scrubem z orzechami brazylijskimi - MAGICZNY!! + balsamowanie calego ciala maslem z rozgrzewajacym imbirem....czulam sie dzis wspaniale po tym
kompletny pedicure - moczenie, pumeksowanie, peeling, kremowanie, malowanie
depilacja
robienie prezentacji
obejrzenie 3 odcinkow serialu The Crow (taka moja skryta milosc do gorszego wcielenia Brandona Lee...)
zaplanowanie pracy na najblizsze pare dni
od kilku dni codziennie znow cwicze po 20 min (brzuch + posladki)
zanabylam sobie buty na jesien oraz nowy komplet bielizny
powleczona podusia dla meza, koldra, przygotowana szafa, posprzatana lazienka, jeszcze tylko odkurzyc trzeba
maska na wlosy
wymienilam wode mojemu storczykowi, musze jednak go poobserwowac bo chyba trzeba go bedzie przesuszyc troszke... odpadly mu dwa maluskie paczki. bardzo nie chce by zdechl.
a to wszystko po tym jak przezwyciezylam bol glowy musialam sie ruszyc, bo moj kochany ma dzis koncecrt, a ja nie moge na nim byc

pozdrawiam was wieczornie Zostaly 2 dni!!

[change]

raaany jaki zryw aż bym mogła pomyslec, ze jest was dwie.. mnie głowa nie boli a nawet 1/10 nie zrobiłam :P:P

[ParoleParole]

Ja na jutro:
- wykład z pedagogiki pójść i notować, potem od razu przepisać
- uzupełnić notatki z kosmetyki
-przeczytać tekst na teorię literatury
-odebrać indeks z dziekanatu ( bez którego nie mogę zapisać się do biblioteki)
- pójść na test z angielskiego wg którego będą grupy na zajęcia
- załatwić dokumenty
- przeczytać 20 stron ksiązki
- zrobić placki ziemniaczane
- jedną lekcja z francukiego
- załatwić dokumenty do IOSa

[Addicted to love]

to do:
9.15- 10.15 ciasto
11.00 -12.00 wanna
12.15 - 13.30 przygotowac sie
13.45 - 15.00 jedzonko
spotkanie z Tż
przepisac
przygotowac 2 teksty
zrobic 1 unit
nauczyc sie

Ogolnie dzien oceniam na +.

Plan na jutro:
wstac o 8.30
zjesc sniadanie !!!
zrobic 1 unit
nauczyc sie
wyczyscic buty
wyklady
I.
2 unit
poczytac

[bura kocurka]

Napisane przez goszzi

ja się zastanawiam od czego te moje migreny, też biorę tabl. anty, mam też niedoczynność tarczycy, i skłonności rodzinne, moja mama też miewała migreny bez antykoncepcji.

Byłam z moimi bólami głowy u neurolog i stwierdziła, że zdecydowanie to może być antykoncepcja...i tak chyba jest, bo odkąd odstawiłam tabletki półtora miesiąca temu, tak ból głowy miałam może raz (a wcześniej tydzień bez migrenki był dziwnym tygodniem ).

Napisane przez tigrinha

Nebulko, dziękuję za pamięć i troskę Faktycznie ostatnio mniej tu się udzielam, ale po całych dniach mnie nie ma - mam ok. 25h godzin lekcji tygodniowo (plus dojazdy pewnie drugie tyle), do tego tenis, francuski, szycie, balet, czytacze i ta Szakira nieszczęsna... i znowu terapia... i ostatnio jakoś mi zlecenia tłumaczeń dopisują... powinnam z czegoś zrezygnować, ale jakoś nie umiem

Boshhh...jak Ty to wszystko ogarniasz kobieto?

Jak Was czytam, to stwierdzam, że jestem nieuleczalnym przypadkiem prokrastynatora i mój żywot jest przegrany...lepiej się zaszyję gdzieś pod kołderką

[tigrinha]

Napisane przez bura kocurka

Boshhh...jak Ty to wszystko ogarniasz kobieto?

Jak Was czytam, to stwierdzam, że jestem nieuleczalnym przypadkiem prokrastynatora i mój żywot jest przegrany...lepiej się zaszyję gdzieś pod kołderką

Kocurko, nie ogarniam. Siedzę właśnie ze ściśniętym żołądkiem i walącym sercem i tłumaczę coś, czego nie rozumiem, ale do jutra rana muszę odesłać i wściekam się na siebie, że znów zgodziłam się na zlecenie i po raz kolejny nie mam ani jednego wolnego dnia w tygodniu A jutro muszę wstać o 6, żeby przygotować zajęcia które mam od 8:30 do 11:00, potem 2h przerwy i kolejne... jestem po prostu głupia, że nie umiem jakoś sensownie ułożyć sobie pracy i w odpowiednim momencie powiedzieć dość. A najbardziej frustrujące jest to, że ja na tym naprawdę jakichś kokosów nie zarabiam, pewnie więcej miałabym odhaczając przez 5 dni w tyg. nine to five na jakiejś recepcji.....
Spadam do komór transformatorowych

[goszzi]

bura kocurka, odstawić nie odstawię, mogę zmienić tabletki. ale przed nimi migreny też mi się zdarzały. neurologa na pewno odwiedzę, to już postanowione

zrobione
- ogarnąć fonetykę (na jutro)
- napisać journala (na jutro)
- zajrzeć na platformę PNJA i wydrukować materiały (na czwartek)
- napisać dialog na francuski (na wtorek)
- zrobić ćwiczenia z PNJA (na czwartek)
- wydrukować materiały na jutro
- wymienić tusz w drukarce
- przygotować lusterko na fonetykę

w trakcie:
- ogarnąć w pokoju (przestać kłaść wszystko na łóżko, a potem z łóżka na krzesło )
- spakować wszystko na uczelnię (nie zapomnieć niczego!)
- wyspać się


przede mną:
- przeczytać 2 rozdziały na gramatykę opisową (na czwartek)
- zrealizować receptę w aptece
- kupić Connexions 1
- ebook George Yule "The study of language" 3rd edition
- przeczytać wykład ze środy (językoznawstwo)
- przeczytać teksty na lit. brytyjską
- załatwić neurologa
- wyciągnąć rano pieniądze z bankomatu

[Cindy28]

Napisane przez Nebula

ale dzis dzien przez to wyjety z zycia, srednio moge myslec :/

Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz

Napisane przez Patri

też się zaczęłam interesować NLP.

Tak pogrzebałam w mojej pamięci i na 90% miałam to na poprzednich studiach jako jedną z form przyswajania języka - muszę dotrzeć do wiklinowego kosza z notatkami

Napisane przez Addicted to love

Jestem z siebie dumna Ciasto wyszlo mi wzorowo

Co dobrego piekłaś ?

Change, kiedy nie mogłam znaleźć korepetytora na miejscu etc. zalogowała się na stronie ==> http://sieoplaca.pl/
Dzięki temu szlifowałam ang, uczyłam się niem i dając lekcje zwrotne nie zapominałam ros i ukr
Moja korepetytorka od ang była we Włoszech a od niem gdzieś na Górnym Śląsku Lekcje odbywały się przez skypa.
Strona dotyczy nie tylko języków, ale umiejętności w ogóle Może w zamian za język specjalistyczny nauczysz kogoś np. gotować ?
Powodzenia!

Napisane przez lasubmersion

Przez większość dzisiejszego dnia noszę w sobie uczucie nienawiści do mojej uczelni.
Zrobili nam przyjemną niespodziankę w postaci hiszpańskiego z grupą z turystyki/stosunków międzynarodowych i bóg raczy wiedzieć czego jeszcze...Grupa liczy około 35 osób, więc o nauce hiszpańskiego można zapomnieć...Dzisiaj na zajęciach robiłam Espanol en Marcha 3 bo części ciała i zdania ''boli mnie głowa'' nie budzą mojego entuzjazmu...
Uczelnia sprawiła nam parę innych niespodzianek, które doprowadzają mnie do białej rozpaczy.
Dodatkowo 2 osoby z mojej grupy robią wszystko, żebym je znienawidziła i są na bardzo dobrej drodze...Nie interesuje mnie za bardzo to, że komuś nie chce się pracować i zaniża tym samym poziom grupy...

Pójście na te studia na tą uczelnię było największym błędem w moim życiu.
Porażka.Totalna porażka.

Spadam do francuskiego.

Każdy medal ma dwie strony. Nie znajdujesz żadnych pozytywnych elementów tego, że studiujesz, gdzie studiujesz? Co mogłabyś zrobić, żeby zmienić tą sytuację i chodzić bez negatywnych emocji na zajęcia?

Napisane przez bura kocurka

Jak Was czytam, to stwierdzam, że jestem nieuleczalnym przypadkiem prokrastynatora i mój żywot jest przegrany...lepiej się zaszyję gdzieś pod kołderką

Nic z tych rzeczy Ani beznadziejny z Ciebie przypadek, ani żywot przegrany. Każdy ma inny czas 'zrywów', jak ja to mówię
Przez ostatnie 2 tyg szarpałam się z rzeczywistością do tego stopnia, że odporność mi siadła i skończyło się to chorobą i łóżkiem.
Od jutra zaczynam od nowa walkę, ale na zmniejszonych obrotach - okazuje się, że wszystkiego na raz nie da się ogarnąć. Etapy i małe kroczki to jedyne wyjście- inaczej odpada się w przedbiegach.
Myślę, że u Ciebie jest podobnie
Wyznaczaj sobie cele do zrealizowania - nie planujesz 10 rzeczy na danych dzień, skoro i tak wiesz, że uda Ci się odhaczyć najwyżej 2.
W takim razie zaplanuj 2, ale miej satysfakcje z dobrze wykonanego zadania
Tak mi się skojarzyło [poprawianie pracy z PR się kłania], że każdy dzień to taka organizacja eventu Musisz określić cel, zrobić scenariusz, wyznaczyć miejsca, zrealizować zaplanowane, a później podsumować całość

Napisane przez tigrinha

Kocurko, nie ogarniam. Siedzę właśnie ze ściśniętym żołądkiem i walącym sercem i tłumaczę coś, czego nie rozumiem, ale do jutra rana muszę odesłać i wściekam się na siebie, że znów zgodziłam się na zlecenie i po raz kolejny nie mam ani jednego wolnego dnia w tygodniu A jutro muszę wstać o 6, żeby przygotować zajęcia które mam od 8:30 do 11:00, potem 2h przerwy i kolejne... jestem po prostu głupia, że nie umiem jakoś sensownie ułożyć sobie pracy i w odpowiednim momencie powiedzieć dość. A najbardziej frustrujące jest to, że ja na tym naprawdę jakichś kokosów nie zarabiam, pewnie więcej miałabym odhaczając przez 5 dni w tyg. nine to five na jakiejś recepcji.....
Spadam do komór transformatorowych

Chylę czoła przed Tobą i komorami transformatorowymi
Raz miałam do czynienia w tłumaczeniu ze zbrojeniami etc. Jako wnuczka budowlańca ogarniam większość pojęć i np. tregra nie stanowi dla mnie problemu, ale i tak musiałam siedzieć z nosem w słowniku co drugie słowo

Życzę zatem umiejętności, przyjaznego dla Ciebie, planowania zadań


Idę zmyć maskę i kładę się spać - przed 2:00 tak, jak zaplanowałam
Dobrej nocy

[Aper]

Wstawiam ciąg dalszy postu z wczoraj - 15 presupozycji z książki "NLP w praktyce"w pdfie, pierwsza strona jest odwrócona i się powtarza, ale może i z niej coś skorzystacie (tam jest tylko pierwsza presupozycja).

[emi_lka]

Cześć!
Fajnie Aper, że wkleiłaś ten fragment.
Zawsze miałam duży dystans/nieufność do NLP, przede wszystkim z uwagi na możliwość manipulowania przez innych (supozycje), ale widzę, że można to trafnie wykorzystać dla siebie.

Dziś:
8-9 TI
9.30-11.30 - weryfikacja p.b., praca w domu
12.30-20 praca w pracy
20-21 kolacja
21-22 angielski - pracować z artykułem anglo, wyłapywać struktury i słówka
22-22.30 ćwiczenia

[tigrinha]

Napisane przez emi_lka

Cześć!

Dziś:
8-9 TI
9.30-11.30 - weryfikacja p.b., praca w domu
12.30-20 praca w pracy
20-21 kolacja
21-22 angielski - pracować z artykułem anglo, wyłapywać struktury i słówka
22-22.30 ćwiczenia

Osz kurde, ale dzień, zaharujesz się... A mi odwołali jedne zajęcia i jestem przeszczęśliwa... skończyłam te turbiny głupie po 3 nad ranem

[emi_lka]

Napisane przez tigrinha

Osz kurde, ale dzień, zaharujesz się... A mi odwołali jedne zajęcia i jestem przeszczęśliwa... skończyłam te turbiny głupie po 3 nad ranem

Napisałam to i też się złapałam za głowę...
Mam nadzieję, że dam radę po powrocie do domu coś zrobić, bo to będzie największe wyzwanie... na szczęście cały tydzień tak nie wygląda, w środę mam trochę luzu...

Super, że dałaś radę, wytrwała jesteś
Dobrze, że zajęcia odwołane

[Patri]

Napisane przez tigrinha

Osz kurde, ale dzień, zaharujesz się... A mi odwołali jedne zajęcia i jestem przeszczęśliwa... skończyłam te turbiny głupie po 3 nad ranem

O rajuśku! Cieszę się razem z Tobą.

[inga86]

Witam nowe walczące

ja mam dziś w planach:
- ugotować zupę z dyni
- zapisać się na egz z prawka
- taniec

Change, jesteś wartościową osobą i przestań się umniejszać

A tak poza tym, to przespałam prawie cały weekend i dziś też mam ochotę przespać...

Kocurko, czuję podobnie jak Ty, progres-regres, inni ogarniają a ja nie. Ale może to kwestia tego, że chcę wszystko na raz, już, natychmiast i ciągle muszę sobie przypominać żeby skupić się na tym co mam do zrobienia dziś. Ciężkie to jest. Wzięłam się za naukę niemieckiego, uczyłam się kiedyś w szkole, dobrze mi szło, a potem zarzuciłam na 8 lat. w głowie oczywiście myśli "moi rówieśnicy już dawno są na poziomie C1, czemu nie skorzystałam wcześniej jak miałam możliwość, to jest trudne, nigdy mi się nie uda, blablabla...". Gonię je jak mogę, ale wysysają zapał i energię. Sama z siebie wysysam zapał i energię. Pfff... No i z wczorajszego spotkania nie jestem dumna, a raczej z tego, że na nie nie dotarłam...

A tak poza tym gratuluję pozytywnych zmian Dziewczyny! Aper, Nebula, Change, widzę, że wstąpił w Was jakiś nowy duch

Za radą Tygrysa od dziś robię sobie "tydzień bez rezygnacji" x 7.

[Lilith890502]

Napisane przez Cindy28

Siostro Ale nie ruszam nic dopóki koleś nowej szafy nie zamontuje - przecież dwa razy układać w tym remoncie nic nie będę

I mam zamiar wdrożyć [kolejne podejście] projekt pt. w łóżku przed 2:00, na nogach przed 10:00. Specjalnie zwlekłam się dziś po 6 godz snu, mam nadzieję, że efekt będzie i padnę dziś szybciej

słuszne podejście, a projekt z łózkiem i ja powinnam wdrożyć

szafę pokonałam, jeszcze mi została szuflada z bielizną, złoooo

moje cele na październik:
- chodzić na siłownie
- nie włączać kompa od razu po powrocie z pracy
- sprzątać regularnie
- przynajmniej raz w tyg. angielski
- codziennie czytać chociaż jeden rozdział książki

może nie dużo i banalne, ale ja mam nawet z tym problemy, więc jak uda mi się to będzie spory krok

[zywieczdroj]

Dziewczyny podziwiam za motywację, bardzo dużo rzeczy robicie codziennie

Ja w tym tygodniu chyba znów rezygnuję z zajęć, muszę się ostro wziąć za naukę do tego egzaminu na pt. Nie nauczę się codziennie od 18... Dzisiaj jadę do TŻ do pracy podać jego zwolnienie, później na pocztę wysłać wymianki i wpłacić pieniądze do bankomatu. Później zakupy, sprzątania i nauka. A wieczorem może poćwiczę.

Jutro od rana muszę obskoczyć jeden dziekanat, później promotora i drugi dziekanat, a kolejki podobno dwu-godzinne....

[goszzi]

a moje zadanie na dziś to wyzdrowieć, od rana boli mnie głowa i gardło, niepotrzebnie wczoraj siedziałam przy otwartym oknie w samym szlafroku... na szczęście dzisiejsze zajęcia z fonetyki mogę odrobić w piątek, nie wiem jak z pisaniem i analizą tekstu, ale myślę, że pożyczając notatki wszystko nadrobię, w końcu umiem czytać


planuję przy okazji zdrowienia dziś:
- przeczytać 2 rozdziały na gramatykę opisową (na czwartek)
- ebook George Yule "The study of language" 3rd edition
- przeczytać wykład ze środy (językoznawstwo)
- przeczytać teksty na lit. brytyjską

[Halimaa]

A ja siedze na wykladzie. Pan w srednim wieku opowiada nam bajeczki zwraca sie do nas jak do malutkich dzieci, tak nam tlumaczy, tak sie czuje. :p Pyta nas czy o czyms slyszelismy, jak kiwamy ze tak wydaje sie smutniec, ze nie opowiada nam o tym jako pierwszy.
.
Jak byl mlody musial byc niezlym ciachem.

Potrzebne mi bylo wczoraj to szturchanie, pokazalo mi z zewnatrz jaka strategie obralam. Dokladnie tak jak wczoraj, zamast dac po lapach siedze cicho i czekam na ciosy. Tak samo wygladala moja rozmowa z mama. Ktos musial mi to pokazac z zewnatrz. Dzieki! Uff

[Konwalia11]

Napisane przez Addicted to love

to do:
9.15- 10.15 ciasto
11.00 -12.00 wanna
12.15 - 13.30 przygotowac sie
13.45 - 15.00 jedzonko
spotkanie z Tż
przepisac
przygotowac 2 teksty
zrobic 1 unit
nauczyc sie

Ogolnie dzien oceniam na +.

Plan na jutro:
wstac o 8.30
zjesc sniadanie !!!
zrobic 1 unit
nauczyc sie
wyczyscic buty
wyklady
I.
2 unit
poczytac

Kochana, ktos juz to tutaj zauwazyl, ale ja powtorze - brawa dla Ciebie! Bardzo podoba mi sie to, ze sie nie rozczulasz nad szczegolami tylko idziesz do przodu! Czasem masz na liscie tylko kilka "drobnych" pozycji, ale wlasnie takimi malymi kroczkami smigasz do przodu. Brawo, brawo!

Napisane przez emi_lka

Cześć!
Fajnie Aper, że wkleiłaś ten fragment.
Zawsze miałam duży dystans/nieufność do NLP, przede wszystkim z uwagi na możliwość manipulowania przez innych (supozycje), ale widzę, że można to trafnie wykorzystać dla siebie.

O dziwo mam to samo uprzedzenie do NLP. A wzielo sie to stad, ze jakas kolezanka przeslala mi linka do kursow NLP majacych na celu... manipulowanie kobietami przez mezczyzn . Nie umiem odnalezc dokladnie tej stronki, ale jest ich w internecie duzo, tu np. cytat z jednej z nich.:
"Po drugie musisz wiedzieć, jak wywołać w niej [kobiecie] odpowiednie stany emocjonalne, skojarzyć je ze swoją osobą i zrobić to w sposób konwersacyjny- tak, by wyglądało to na zwykłą rozmowę. Dla postronnego obserwatora będzie to zwykła wymiana zdań, a twoi koledzy- mężczyźni poczują się nią znudzeni. Za to ona... ona będzie miała wrażenie, że nagle stała się bohaterką romansu, która spotkała mężczyznę swego życia,. Mężczyznę, który porusza w niej te wszystkie głębokie emocje, których nie doznawała na co dzień. Który wie, jak wyzwolić w niej całą pasję, cała namiętność. Który potrafi swoimi słowami rozpalić ją tak bardzo, że niemal przekracza granice wytrzymałości.... I to ty będziesz tym mężczyzną!"(zrodlo)

Najgorsze bylo to, ze na tej stronce i ich filmikach propagowane bylo przedmiotowe traktowanie kobiet (kobiet? przez prowadzacych te kursy mezczyzn byly one w najlepszym wypadku nazywane "foczkami" albo "doopami" ).
Dlatego potwornie zrazilam sie do tej metody i zamknelam za nia drzwi, ale chyba nieslusznie. Po prostu jakas banda idiotow wykorzystala ja w niecnych celach, ale nie oznacza to, ze caly koncept jest zly.

Dlatego dzieki Aper za przypomnienie o tym, w najblizszym czasie pewnie wroce do studiowania tej metody!

[Dilayla]

A ja jestem chora....
wczoraj zaczeło mi ropiec oko...dzis byłam u okulisty i jakies zapalenie mam dostałam krople z antybiotykiem i sterydem co gorsze to jest to zaraźliwe i boje sie o Adusia
więc wróciłam od okulisty i sie przeraziłam....mam 3 prania do wstawienia i całą chatę do ogarnięcia....efekt nie robienia nic w domu przez weekend
mam na to 2 godziny .......chyba sie nie wyrobię zmykam ...

[tigrinha]

Napisane przez Konwalia11

Najgorsze bylo to, ze na tej stronce i ich filmikach propagowane bylo przedmiotowe traktowanie kobiet (kobiet? przez prowadzacych te kursy mezczyzn byly one w najlepszym wypadku nazywane "foczkami" albo "doopami" ).
Dlatego potwornie zrazilam sie do tej metody i zamknelam za nia drzwi, ale chyba nieslusznie. Po prostu jakas banda idiotow wykorzystala ja w niecnych celach, ale nie oznacza to, ze caly koncept jest zly.

Dlatego dzieki Aper za przypomnienie o tym, w najblizszym czasie pewnie wroce do studiowania tej metody!

Też to samo słyszałam o NLP i zraziłam się do tej metody z tego samego powodu - a także z tego, że po prostu nie wierzę, że ktokolwiek mógłby mnie uwieść stosując jakieś manipulacyjne techniki (no chyba że by mnie gdzieś zamknął i miesiącami prał mózg), ale stosując jakieś triki z doskoku - nie byłoby opcji, więc bardziej traktowałam to jak jakieś szarlataństwo. Aper, Konwalia - raczej w najbliższym czasie nie dam rady się temu przyjrzeć, ale chętnie poczytam jak wynajdziecie jakieś perełki
Aha, Konwalio, Twój blog o ekonomii alternatywnej też z chęcią wrzuciłabym do zakładek