Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.

[Shinn]

Napisane przez SamaraMorganx

dziwi mnie, że komuś może się tak nudzić i bawić się w jakieś trollowanie tematu. Z reguły jak się temat nie podoba, to go zlewam, a nie nabijam po to, by.... no właśnie po co?

Mam podobne zdanie w tym temacie.

[Shinn]

Po, co trollować inne watki ?


A jeszcze tak mnie zastanawia, czy konto Jeża to już nie jest, któreś z kolei. Pamiętam na wątku o blogerkach taka jedną wizażankę, która chyba ze dwa razy bana dostała i od nowa znowu konta zakładała... To mnie też dziwi. I tak mi się skojarzyło właśnie z nią, podobny styl pisania i humoru.

[mm444]

Treść usunięta

[Shinn]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Tak, tak. Pomyliłam się, dopiero spojrzałam na lokalizację i to nie Jez

[siarka40]

Napisane przez Eenhoorn

Jak napisałaś. Z nudów . Już teraz wiem, że to głupi pomysł.

znaczy, dziwic sie, ze ktos bawi sie w wyliczanki i wklepuje sie w watku odliczaniowym 10 razy dziennie (przejrzalam wczorajsze wpisy i moja mina wygladala tak: ) to jedno (i temu sluzy chocby ten watek), a trollowac w takim watku to drugie. przy czym akurat nie Ty w tym celowalas, wiem.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Dziwi mnie, że wśród uniwersalnych prezentów typu słodycze czy wino, nadal jest "dobra kawa". To chyba już nie te czasy, gdy zdobycie "dobrej kawy" było osiągnięciem.

[salviae]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;36999935]Dziwi mnie, że wśród uniwersalnych prezentów typu słodycze czy wino, nadal jest "dobra kawa". To chyba już nie te czasy, gdy zdobycie "dobrej kawy" było osiągnięciem.[/QUOTE]

Zdobycie słodyczy i wina tez nie jest wielkim osiągnięciem już chyba gorzej z ta naprawde dobra kawą

[Chatul]

Napisane przez Eenhoorn

Zależy jaka ta kawa. Czasem można znaleźć na prawdę fajny, niespotykany gatunek kawy z Afryki czy Ameryki Południowej, do tego o zapachu wanilii czy koniaku.

To prawda, zależy jaka kawa Choć zdobycie kawy smakowej/zapachowej też do bardzo trudnych nie należy.

Tylko, że łatwość dostania produktu dotyczy nie tylko kaw… Większość dawanych prezentów to prezenty kupione w sklepie. I to raczej lokalnym sklepie.

Myślę, że najważniejsze jest dopasowanie prezentu do osoby, którą chcemy obdarować. Jeśli damy odpowiedni prezent, druga osoba będzie zadowolona, nawet jeśli prezent nie był wcale trudny do kupienia. Ja na przykład bardzo bym się ucieszyła z dobrej kawy ziarnistej I to nic, że mogłabym ją kupić w pobliskim sklepie. Ważne, że kawa byłaby smaczna

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Eenhoorn

Zależy jaka ta kawa. Czasem można znaleźć na prawdę fajny, niespotykany gatunek kawy z Afryki czy Ameryki Południowej, do tego o zapachu wanilii czy koniaku. Chyba, że ktoś komuś daje w prezencie Nescafe . Tak samo lubię dawać w prezencie jakieś oryginalne smaki herbat .

No tak, ale nietypowe smaki są raczej tylko dla poszukujących (lub) smakoszy, więc raczej nie są uniwersalne, a hasło "dobra kawa" przewija się non stop w kontekście prezentu dla nauczyciela czy łapówki dla pielęgniarki.

W sumie to nie wiem o jaką kawę chodzi, bo chyba nie Kopi Luwak?

Napisane przez salviae

Zdobycie słodyczy i wina tez nie jest wielkim osiągnięciem już chyba gorzej z ta naprawde dobra kawą

Wino i słodycze to jednak ogólnie przyjęte bezpieczne prezenty, a kawa...? Dla mnie to pozostałość po czasach, gdy była rarytasem spod lady (i wtedy może i była uniwersalnym prezentem), ale teraz?

[asioollka]

Poza tym nie wszyscy piją kawę Ja bym się obraziła jakby ktoś mi dał w prezencie kawę, obojętnie jaka by to była.

[alkaxy]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37000640](...)Wino i słodycze to jednak ogólnie przyjęte bezpieczne prezenty, a kawa...? Dla mnie to pozostałość po czasach, gdy była rarytasem spod lady (i wtedy może i była uniwersalnym prezentem), ale teraz?[/QUOTE]
Ja myślę, że właśnie kawa jest lepszym prezentem niż słodycze. Szczególnie, że pieszesz o czymś dla nauczyciela czy pielęgniarki - prawie każdy pije kawę, więc się przyda. A słodyczy pewnie dostają dużo, a ile można ich zjeść.

[mm444]

Treść usunięta

[salviae]

Ja nie mowie ze kawa to super prezent, dla mnie na pewno nie, ale jeśli ktoś lubi kawę. Wina tez nie wszyscy pija i słodycze tez nie wszyscy mogą jeść, wszystko zależy od preferencji wg mnie kawa jest tak samo ryzykownym prezentem jak wino i słodycze, ja nie lubię dostawać bombonierek i innych takich już wole ta kawę

[Chatul]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37000640]Wino i słodycze to jednak ogólnie przyjęte bezpieczne prezenty, a kawa...?[/QUOTE]

Kawa też jest jednak ogólnie przyjętym bezpiecznym prezentem

Dla mnie to pozostałość po czasach, gdy była rarytasem spod lady (i wtedy może i była uniwersalnym prezentem), ale teraz?

Z winem i słodyczami może być podobnie. Przecież i kawę, i wino, i słodycze można teraz kupić w sklepie.

Napisane przez asioollka

Poza tym nie wszyscy piją kawę Ja bym się obraziła jakby ktoś mi dał w prezencie kawę, obojętnie jaka by to była.

No tak, ale na tej samej zasadzie znajdzie się ktoś, kto nie je słodyczy i nie pije wina

[siarka40]

Napisane przez Chatul

Kawa też jest jednak ogólnie przyjętym bezpiecznym prezentem

Z winem i słodyczami może być podobnie. Przecież i kawę, i wino, i słodycze można teraz kupić w sklepie.

No tak, ale na tej samej zasadzie znajdzie się ktoś, kto nie je słodyczy i nie pije wina

zgadzam sie ze wszystkim.

Napisane przez asioollka

Ja bym się obraziła jakby ktoś mi dał w prezencie kawę, obojętnie jaka by to była.

a, to juz tylko o Tobie niezbyt dobrze swiadczy.

swoja droga, ja to bym chetnie przyjela DOBRE cienkie rajstopy (to jest dopiero PRL), bo mam problem ze znalezieniem odpowiedniego odcienia.

[alkaxy]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Wino/słodycze/kawa dla bliskiej osoby to faktycznie tak trochę pójście na łatwiznę. Ale skoro mowa o "łapówce" to trudno o spersonalizowany prezent.

[asioollka]

Napisane przez Chatul

No tak, ale na tej samej zasadzie znajdzie się ktoś, kto nie je słodyczy i nie pije wina

No właśnie dlatego nie rozumiem idei bezpiecznych prezentów. Jak komuś się chce dać jakiś prezent, to lepiej się zastanowić, przyjrzeć, co dana osoba lubi. Jeśli chodzi o pielęgniarki no to kawa czy słodycze to dobry pomysł, bo i tak się podzielą, ale np. jeśli chodzi o nauczyciela, to lepiej się wysilić i poobserwować. Lepszy żaden prezent niż kupowany na odwal.

siarka40 Obraziłabym się, gdybym dostała kawę od osoby, z którą się znam jakiś czas, nie w sytuacji, gdybym była pielęgniarką i ktoś chciał mi dać prezent za to, że mu w czymś pomogłam. Może nawet nie tyle co bym się obraziła, ale byłoby mi zwyczajnie przykro. Kupowanie prezentów, które są całkowicie nie trafione przez osoby, z którymi jest się blisko, świadczy dla mnie o tym, że ktoś olał sprawę i nawet się nie wysilił, żeby pomyśleć, co komuś sprawi przyjemność.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez alkaxy

Ja myślę, że właśnie kawa jest lepszym prezentem niż słodycze. Szczególnie, że pieszesz o czymś dla nauczyciela czy pielęgniarki - prawie każdy pije kawę, więc się przyda. A słodyczy pewnie dostają dużo, a ile można ich zjeść.

W takim razie w innych kręgach się obracamy, bo w moim otoczeniu większość pije rozpuszczalne kawopodobne napoje albo ulepki z sieciówek, a osóby, które docenią dobrej jakości kawę, mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Dla pozostałej części jacobs kronung gold jest w sam raz, a kupowanie go w ramach prezentu jest - dla mnie oczywiście - jest jak kupowanie worka cukru albo mąki.

Napisane przez salviae

Ja nie mowie ze kawa to super prezent, dla mnie na pewno nie, ale jeśli ktoś lubi kawę. Wina tez nie wszyscy pija i słodycze tez nie wszyscy mogą jeść, wszystko zależy od preferencji wg mnie kawa jest tak samo ryzykownym prezentem jak wino i słodycze, ja nie lubię dostawać bombonierek i innych takich już wole ta kawę

Jasne, tylko łatwiej zrobić użytek z nieudanej bombonierki czy wina - wystarczy poczęstować gości. Kawy tak łatwo zagospodarować się nie da.

Napisane przez Chatul

Kawa też jest jednak ogólnie przyjętym bezpiecznym prezentem

I to mnie dziwi , bo - jak wyżej pisałam - jest to dla mnie dziwny zwyczaj wyciągnięty nie z tej epoki, coś jak rajstopy na dzień kobiet.

Była to okazja do uzupełniania braków w zaopatrzeniu, dlatego wręczano paniom takie dobra materialne jak rajstopy, ręcznik, ścierka, mydło, kawa.

wikipedia

[siarka40]

Napisane przez alkaxy

Wino/słodycze/kawa dla bliskiej osoby to faktycznie tak trochę pójście na łatwiznę.

nie do konca sie zgodze. ja rodzicom praktycznie zawsze wreczam alkohol (ojcu - whiskey, mamie - likier), bo po 1 wiem, ze oni wola sami zaspokajac swoje potrzeby w innym zakresie (i zawsze twierdza, ze wszystko maja), po 2 ojciec lubi taka lepsiejsza whiskey, ale wiem, ze nie kupi sobie butli za na przyklad 150 zl, zeby ja wypic przez telewizorem; takoz samo mama.
w sumie, jakby mnie kto pytal, to tez wolalabym dostac taki "standardowy" prezent niz jakbym miala problem, co zrobic z otrzymana rzecza.

[201604200942]

Napisane przez Eenhoorn

Ej nooo . To jest właśnie zachowanie, które dziwi. Ponoć jestem trollem. Przepraszam za to, że jestem trollem od 2 lat.

Podejrzewam, że to za psucie wątku odliczankowego i nabijanie postów w wątku o nabijaniu postów. Poza tym miałam jedno ostrzeżenie, za "atak" w obronie własnej .

co z tego, że jesteś tu 2 lata? To jest jakaś miara bycia fajnym?

Napisane przez Eenhoorn

Najlepsze jest to, że ja kompletnie nie wiem, co takiego zrobiłam. Ani nikogo nie obraziłam, ani nie zakładałam tony dziwnych tematów o tytule "ABC" czy "Ratunku zdechł mi szczur w ogródku a korniszony w słoiku się na mnie obraziły".

Jeśli czyta to moderacja, to proszę o wyjaśnienie.

powinnaś mieć na dole informację, za co masz bana. Poza tym z tego co wiem pisanie z konta drugiego, gdy pierwsze jest zbanowane chyba też jest karane banem.

Dziwi mnie też walenie głupa. Ktoś kogoś wyzywa na forum, a potem wali głupa, dlaczego dostałam bana? (nie piję do nikogo )

[siarka40]

Napisane przez asioollka

siarka40 Obraziłabym się, gdybym dostała kawę od osoby, z którą się znam jakiś czas, nie w sytuacji, gdybym była pielęgniarką i ktoś chciał mi dać prezent za to, że mu w czymś pomogłam. Może nawet nie tyle co bym się obraziła, ale byłoby mi zwyczajnie przykro. Kupowanie prezentów, które są całkowicie nie trafione przez osoby, z którymi jest się blisko, świadczy dla mnie o tym, że ktoś olał sprawę i nawet się nie wysilił, żeby pomyśleć, co komuś sprawi przyjemność.

wczesniej tego nie sprecyzowalas i wyszlo, ze za kazdym razem bylaby to dla Ciebie ujma. acz z tego, co teraz piszesz, wynika ponownie, ze kawa moze byc dobrym prezentem, jesli dana osoba pije kawe. przeciez nikt chyba tutaj nie ma na mysli sytuacji kupowania alkoholu/slodyczy/kawy, jezeli zna sie czyjes upodobania.

[asioollka]

Napisane przez siarka40

nie do konca sie zgodze. ja rodzicom praktycznie zawsze wreczam alkohol (ojcu - whiskey, mamie - likier), bo po 1 wiem, ze oni wola sami zaspokajac swoje potrzeby w innym zakresie (i zawsze twierdza, ze wszystko maja), po 2 ojciec lubi taka lepsiejsza whiskey, ale wiem, ze nie kupi sobie butli za na przyklad 150 zl, zeby ja wypic przez telewizorem; takoz samo mama.
w sumie, jakby mnie kto pytal, to tez wolalabym dostac taki "standardowy" prezent niz jakbym miala problem, co zrobic z otrzymana rzecza.

No tak, ale nie kupujesz im pierwszego lepszego wina, tylko jest to prezent dobrany do osób. Wiesz, że tata lubi whisky i że sam jej sobie nie kupi, a to sprawi mu przyjemność. Ja mojemu tacie też czasem kupię whisky, a TŻ ulubione piwka jako drobiazg na dzień chłopaka.

Sorry, że nie sprecyzowałam Ja mam po części na myśli kupowanie takich prezentów na odwal osobom stosunkowo bliskim. Mnie kiedyś koleżanka dała na urodziny paczkę kondomów, nie wiem, czy to znaczyło, że w jej oczach jestem jakaś rozwiązła, ale było mi przykro, bo za te 10zł mogła mi chociaż kupić ładne kwiatki, jeśli nie miała kasy.

[siarka40]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37001144]Jasne, tylko łatwiej zrobić użytek z nieudanej bombonierki czy wina - wystarczy poczęstować gości. Kawy tak łatwo zagospodarować się nie da.[/QUOTE]
no, chyba zartujesz - a kawa gosci nie mozna poczestowac? co wiecej - mam kolezanke, ktora mnie dosc czesto odwiedza, a nie pije ani krzty alkoholu, zawsze prosi o kawe wlasnie.

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37001144]I to mnie dziwi , bo - jak wyżej pisałam - jest to dla mnie dziwny zwyczaj wyciągnięty nie z tej epoki, coś jak rajstopy na dzień kobiet.[/QUOTE]
e, jak widac, ludzie ciesza sie z roznych rzeczy. (moj wczesniejszy post^^).

Napisane przez asioollka

No tak, ale nie kupujesz im pierwszego lepszego wina, tylko jest to prezent dobrany do osób. Wiesz, że tata lubi whisky i że sam jej sobie nie kupi, a to sprawi mu przyjemność. Ja mojemu tacie też czasem kupię whisky, a TŻ ulubione piwka jako drobiazg na dzień chłopaka.

wyboldowane - nie, no wiadomo. ale wlasnie mi chodzilo o to, ze nie zawsze danie alkoholu czy slodyczy musi byc prezentem na "odwal".

Napisane przez asioollka

Mnie kiedyś koleżanka dała na urodziny paczkę kondomów, nie wiem, czy to znaczyło, że w jej oczach jestem jakaś rozwiązła, ale było mi przykro, bo za te 10zł mogła mi chociaż kupić ładne kwiatki, jeśli nie miała kasy.

a mialas wtedy, ze tak zapytam, partnera i uzywalas tego typu srodkow?

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez siarka40

no, chyba zartujesz - a kawa gosci nie mozna poczestowac? co wiecej - mam kolezanke, ktora mnie dosc czesto odwiedza, a nie pije ani krzty alkoholu, zawsze prosi o kawe wlasnie.

No tak, ale o ile wino czy bombonierkę łatwo "rozpracować" na raz w kilka osób, to paczka kawy starczy na o wiele, wiele więcej wizyt.
Do poruszenia tego tematu zainspirował mnie m.in. wątek o prezencie dla nauczyciela i kilkuletni zapas kawy, która była "uniwersalnym" prezentem z różnych okazji. O ile wina czy słodycze "schodzą" na bieżąco, to osób delektujących się kawą jest jak na lekarstwo.

Napisane przez siarka40

e, jak widac, ludzie ciesza sie z roznych rzeczy. (moj wczesniejszy post^^).

No właśnie uśmiechnęłam się jak zobaczyłam Twój post po wysłaniu swojego. Ale przyznasz, że to jednak nietypowe

[asioollka]

Napisane przez siarka40

wyboldowane - nie, no wiadomo. ale wlasnie mi chodzilo o to, ze nie zawsze danie alkoholu czy slodyczy musi byc prezentem na "odwal".

a mialas wtedy, ze tak zapytam, partnera i uzywalas tego typu srodkow?

To było w tym samym roku, w którym straciłam dziewictwo, ale chłopaka już wtedy nie miałam, więc nie wiem co to miało znaczyć. Na zapas? ; p

[siarka40]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37001495]No tak, ale o ile wino czy bombonierkę łatwo "rozpracować" na raz w kilka osób, to paczka kawy starczy na o wiele, wiele więcej wizyt. [/QUOTE]
no, racja, dluzej zejdzie rozparcelowanie kawy, ale z drugiej strony - otwarta moze troche postac, w przeciwienstwie do wina czy bombonierki.

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37001495]Do poruszenia tego tematu zainspirował mnie m.in. wątek o prezencie dla nauczyciela i kilkuletni zapas kawy, która była "uniwersalnym" prezentem z różnych okazji. O ile wina czy słodycze "schodzą" na bieżąco, to osób delektujących się kawą jest jak na lekarstwo.[/QUOTE]
temat, jak widac, pochlonal mnie bez reszty. co najlepsze, nigdy nikomu nie dalam kawy w prezencie, choc bronie jej tutaj jak lwica. ale moze wynika to z faktu, ze ja wlasnie w moim otoczeniu widze z pewnoscia wiecej "fanow" dobrej kawy niz slodyczy.

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37001495]No właśnie uśmiechnęłam się jak zobaczyłam Twój post po wysłaniu swojego. Ale przyznasz, że to jednak nietypowe [/QUOTE]
ano, nietypowe, wiem. ale coz zrobic - zycie, co roku w porze wiosenno - letniej borykam sie z problemem znalezienia wytrzymalych ponczoch i naturalnie wygladajacych rajstop^^.

Napisane przez asioollka

To było w tym samym roku, w którym straciłam dziewictwo, ale chłopaka już wtedy nie miałam, więc nie wiem co to miało znaczyć. Na zapas? ; p

hm, niewykluczone ;P. nie wiem, ile mialyscie wtedy lat, ale mozliwe, ze kolezanka uznala, ze jak sie juz poznalas na tym, co dobre, to lepiej spozytkowac 10 zl na cel praktyczniejszy nizli kwiatki.

[alkaxy]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37001144](...) Dla pozostałej części jacobs kronung gold jest w sam raz, a kupowanie go w ramach prezentu jest - dla mnie oczywiście - jest jak kupowanie worka cukru albo mąki.[/QUOTE]
Ale przecież ze słodyczami/winem jest praktycznie tak samo - też można pójść do sklepu i sobie kupić. No chyba, że kupujesz bombonierki z 15 czekoladkami za 100 zł to faktycznie jest dobro luksusowe

Napisane przez siarka40

nie do konca sie zgodze. ja rodzicom praktycznie zawsze wreczam alkohol (ojcu - whiskey, mamie - likier), bo po 1 wiem, ze oni wola sami zaspokajac swoje potrzeby w innym zakresie (i zawsze twierdza, ze wszystko maja), po 2 ojciec lubi taka lepsiejsza whiskey, ale wiem, ze nie kupi sobie butli za na przyklad 150 zl, zeby ja wypic przez telewizorem; takoz samo mama.
w sumie, jakby mnie kto pytal, to tez wolalabym dostac taki "standardowy" prezent niz jakbym miala problem, co zrobic z otrzymana rzecza.

Napisane przez asioollka

No tak, ale nie kupujesz im pierwszego lepszego wina, tylko jest to prezent dobrany do osób. Wiesz, że tata lubi whisky i że sam jej sobie nie kupi, a to sprawi mu przyjemność. Ja mojemu tacie też czasem kupię whisky, a TŻ ulubione piwka jako drobiazg na dzień chłopaka.
(...)

Siarko, to samo miałam na myśli.

mala ruda, moi rodzice z okazji zawodu dostają co jakiś czas masę takich "łapówek"(tata pracuje na uczleni więc na obronach) i serio lepiej jest dać dobrą kawę. Bo kawa schodzi im na codzień. A koniaki, słodycze leżą długo, bo jednak używa się ich od święta.

[asioollka]

Napisane przez siarka40

hm, niewykluczone ;P. nie wiem, ile mialyscie wtedy lat, ale mozliwe, ze kolezanka uznala, ze jak sie juz poznalas na tym, co dobre, to lepiej spozytkowac 10 zl na cel praktyczniejszy nizli kwiatki.

Haha, nie przyznam się, ile dokładnie miałam lat, ale powiem tyle, że był to jeszcze wiek, w którym ludzie wstydzą się takie produkty kupować : D O, może chciała mi zaoszczędzić stresu kupowania kiedyś w przyszłości : D

[siarka40]

Napisane przez alkaxy

Siarko, to samo miałam na myśli.

a, to juz zostalo zatem wyjasnione .

Napisane przez asioollka

O, może chciała mi zaoszczędzić stresu kupowania kiedyś w przyszłości : D

ha, widzisz, jeszcze sie okaze, ze dziewczyna naprawde zadala sobie duzo trudu, dajac Ci taki, a nie inny prezent. a Ty ja pewnie wczesniej w duchu od czci odsadzilas.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez siarka40

no, racja, dluzej zejdzie rozparcelowanie kawy, ale z drugiej strony - otwarta moze troche postac, w przeciwienstwie do wina czy bombonierki.


temat, jak widac, pochlonal mnie bez reszty. co najlepsze, nigdy nikomu nie dalam kawy w prezencie, choc bronie jej tutaj jak lwica. ale moze wynika to z faktu, ze ja wlasnie w moim otoczeniu widze z pewnoscia wiecej "fanow" dobrej kawy niz slodyczy.


ano, nietypowe, wiem. ale coz zrobic - zycie, co roku w porze wiosenno - letniej borykam sie z problemem znalezienia wytrzymalych ponczoch i naturalnie wygladajacych rajstop^^

Zamknięta kawa ma termin około roku, dwóch lat (co jest tragiczną informacją dla domowych zapasów). Otwarta - miesiąc? dwa? Nie mam pojęcia, przyznaję Kiedy samemu się nie pije, to trudno jednak nie zmarnować paczki kawy, a wino czy słodycze, to są raczej na raz i nie stoją otwarte.

Napisane przez alkaxy

Ale przecież ze słodyczami/winem jest praktycznie tak samo - też można pójść do sklepu i sobie kupić. No chyba, że kupujesz bombonierki z 15 czekoladkami za 100 zł to faktycznie jest dobro luksusowe

mala ruda, moi rodzice z okazji zawodu dostają co jakiś czas masę takich "łapówek"(tata pracuje na uczleni więc na obronach) i serio lepiej jest dać dobrą kawę. Bo kawa schodzi im na codzień. A koniaki, słodycze leżą długo, bo jednak używa się ich od święta.

A jaka to dobra kawa? Wiesz, niedługo ten temat będzie mnie dotyczył, więc...

Hmm może i tak. Dla mnie czekoladki są stworzone do bycia prezentem (coś jak cięte kwiaty - może ktoś sobie je kupuje, ale najczęściej są podarunkiem dla kogoś). Wiadomo, cena za kg jest kosmiczna w porównaniu np. do ceny czekolady tej samej firmy.