Próbować do skutku!!!!!!!

[Nikita_Wawa]

Witam was dziewczyny. A ja juz sie opycham pączkami i faworkami w pracy. Potem będe mówić że waga się popsuła hihi, ale raz można nie codziennie jem pączki.
Ja mam dziś 28dc i o dziwo tempka mi bardzo skoczyła miałam przez ostatnie dni 36,3 a dzis szok 36,6 dziwne bo powinna byc niska jak @ sie zbliza.

[adatka]

czesc kochane ja wlasnie wstalam wkoncu wczesniej niz zwykle hiihihhi humor mam lepszy choc na wstepie tesciowa mnie musiala zdenerwowac ale to dluzsza historia.

to wczorajsze smuty i wogole moj ból nogi chyba wrózyły dziesiejsze zle samopoczucie chyba bierze mnie przeziebienie tfu tfu tfu obuzdzilam sie dzis o 5 rano i myslalam ze glowe mi rozsadzi boli do teraz i gardlo bardzo jest opuchniete nawed nie mam jak śliny połknąć-zaraz wezme jakies tabletki albi ferwex moze przejdzie ,dlaczego teraz musze byc przeziebiona ,cale dwa miesiace przesiedzialam zdrowiutka a jak przychodzi czas na staranka to ja odpadam

to ja sie bede zbierac bo jade do mamy robic pączki i faworki
odrazu u niej zjem śniadanko.
dzis zaczynam brac CLO -ciekawe jak tam dzisiejsza noc -przespie czy bede znowu czuwac


Smacznego pączusia i faworusia

[jukol]

Ja tez dzis mam lepszy humor.Wczoraj bylam w szoku bo sostalam od TZ rozyczke i z pracy byl juz o 15.30 a zazwyczaj jest 17-18 powiedzial ze to dla mnie na walentynki a ja sie tak na niego zloscilam zaraz tez pedze do mamy na paczka i kawke a potem do Urzedu Pracy sie zzarejestrowac chyba pojde na 3 miescieczny kurs czeskiego


To kochane smacznego paczka i faworkow zycze

[Yoolia]

Napisane przez Madziorka

A teraz napisze wam skrót z naszego wspaniałego Walentynkowego wieczoru Pojechalismy na wspaniałą kolacje do naszej ulubionej restauracji na Sushi żyliśmy tym wyjsciem od samego rana , TŻ specjalnie dzisiaj mało jadł przez cały dzień zresztą ja też , żeby później dać upust wspaniałym potrawom niestety okazało się że w naszej ukochanej restauracji ani w innych nie było wolnych stolików , wszędzie rezerwacje aż do samego zamknięcia, stwierdziliśmy że w takim razie pójdziemy do kina na komedie romantyczną, doszliśmy do kasy biletowej i okazało sie że są bilety tylko w pierwszym rzędzie podziękowalismy panu bo bez sensu iść na film i siedzieć nosem na ekranie, nie zniecheciło nas to poszliśmy do MC Donnald's w którym tez były wszystkie stoliki zajete ale zauważyliśmy że na końcu jest jeden jedyny ale niestety był cały brudny i opluty i nie było czym go wytrzeć, wkurzylismy się i pojechalismy do takiej staro dawnej knajpy na nalesniki na ogniu, gdy dojechalismy na miejsce okazało się ze knajpa jest już zlikwidowana, więc wróciliśmy do domu, ja siedze przed kompem a tz robi nam obiad właśnie przyniósł mi herbatkę i czekoladki do kompa także nasz wieczór był fantastyczny dobrze że chociaz kupilismy l-carnitynę, a teraz spadam do starego bo bedzie mu przykro że siedze przed kompem.

przykro miże nie wyszło nic z tej kolacji, ale niestety tak juz jest w Walentynki, lepiej sobie wczesniej zarezerwować miejsca w restauracji. W tej gdzie pracuję już od kilku dni były telefony z rezerwacjami a wczoraj to już szału można było dostać, non stop ktos dzwonił ale nie było już miejsc

Napisane przez adatka

Ale tu noca straszne pustki, to ja tez bede zmykac pomalu do lóżeczka
Dobranoc wszystkim
i do jutra mam nadzieje ze obudze sie w duzo lepszym humorze bo dzis to jest nie za ciekawie.
to ide pa pa

ja ostatnio nie mam czasu siedzieć ani w dzien a w nocy to juz dawno sobie śpie, bo rano musze wstawać do pracki

Napisane przez Nikita_Wawa

Witam was dziewczyny. A ja juz sie opycham pączkami i faworkami w pracy. Potem będe mówić że waga się popsuła hihi, ale raz można nie codziennie jem pączki.
Ja mam dziś 28dc i o dziwo tempka mi bardzo skoczyła miałam przez ostatnie dni 36,3 a dzis szok 36,6 dziwne bo powinna byc niska jak @ sie zbliza.

a mi znowu niedobrze, choć bromka na noc nie brałam, bo wypiłam wczoraj 2 lampeczki winka, a dzis na pączki nie mogę patrzeć

dziś 30dc, @ nie ma, robiłam rano tescik i wyszła jedna krecha

Napisane przez jukol

To kochane smacznego paczka i faworkow zycze

dzięki, wzajemnie, może pozniej coś przełknę, jak mi mdlości miną

A my wczoraj byliśmy w kinie na "Dlaczego nie". Bardzo fajny film, polecam, nawet mojemu mężowi się spodobał
Wiedziałam, że cos kreci, myslałam, że bedzie to albo wyjscie do restauracji albo własnie do kina, ale obstawiałam raczej "Świadka koronnego", na drugim miejscu dopiero "Dlaczego nie".
Przy wejsciu każdy dostał czekoladki After Eight, było też losowanie na podstawie numerków z biletu, mozna było wygrać kolację w restauracji, poza tym pod kilkoma siedzeniami miały być jakies drobne upominki, ale niestety pod naszymi nic nie było
Potem zamówiliśmy wypasioną pizze z męża firmy i piliśmy winko

[Madziorka]

Napisane przez Yoolia

przykro miże nie wyszło nic z tej kolacji, ale niestety tak juz jest w Walentynki, lepiej sobie wczesniej zarezerwować miejsca w restauracji. W tej gdzie pracuję już od kilku dni były telefony z rezerwacjami a wczoraj to już szału można było dostać, non stop ktos dzwonił ale nie było już miejsc

to co działo się wczoraj , normalnie szok a przecież co roku chodzimy w walentynki do kina i restauracji i nigdy nie spotkaliśmy się z taką ilością ludzi i problemem z miejscami a ostatnio słyszałam w radiu że walentynki w Polsce się nie przyjeły


Schmetterling, a jaki masz przepis na pączki?

[Yoolia]

Napisane przez Madziorka

to co działo się wczoraj , normalnie szok a przecież co roku chodzimy w walentynki do kina i restauracji i nigdy nie spotkaliśmy się z taką ilością ludzi i problemem z miejscami a ostatnio słyszałam w radiu że walentynki w Polsce się nie przyjeły

w kinie też tłum ludzi, i strasznie gorąco, myslałam że sie ugotuje, i ledwo wysiedziałam, nie mogłam sie wygodnie rozłożyć, bo naokoło wszystkie miejsca zajęte, wyszłam z bólem tyłka , poza tym podczas filmu dostałam jakichs boleści w podbrzuszu, miałam wrażenie że @ się zjawiła i mnie zalało ale na szczescie narazie jeszcze nie przyszła

Jak TŻ w sobotę kupował bilety to podobno jeszcze było sporo miejsc do wyboru, najwieksze oblęzenie pewnie było na dzień-dwa przed.
Szok

[Madziorka]

a ja dzisiaj dostałam @, dziwne te moje cykle, ten trwał 33 dni, jutro rano jadę zrobić badania hormonów, LH, LSH i testosteron.

[celka2000]

A my wczoraj opdpuscilismy sobie swietowanie. Bylismy we wtorek w kinie (Dlaczego nie ) i moze dzis gdzies pojdziemy Wczoraj pewnie bylo mnostwo ludzie wszedzie
TZ dostal brelok ten z Allegro - spodobal mu sie

A tak wracajac do tematu temperatury - wszedzie jest napisane ze temepratura po zaplodnieniu skacze do ponad 37 st i przez 2-3 tyg sie utrzymuje na takim poziomie. Mam pytanko: czy to faktycznie jest 37 st? Czy u kazdego indywidualnie i zalezy ile stopni ktos ma regularnie po owulacji? Moje temp. po owulacji maja ok 36,6-36,8. Przed: 36,1-36,4.

[Madziorka]

Napisane przez celka2000

A my wczoraj opdpuscilismy sobie swietowanie. Bylismy we wtorek w kinie (Dlaczego nie ) i moze dzis gdzies pojdziemy Wczoraj pewnie bylo mnostwo ludzie wszedzie
TZ dostal brelok ten z Allegro - spodobal mu sie

A tak wracajac do tematu temperatury - wszedzie jest napisane ze temepratura po zaplodnieniu skacze do ponad 37 st i przez 2-3 tyg sie utrzymuje na takim poziomie. Mam pytanko: czy to faktycznie jest 37 st? Czy u kazdego indywidualnie i zalezy ile stopni ktos ma regularnie po owulacji? Moje temp. po owulacji maja ok 36,6-36,8. Przed: 36,1-36,4.

u każdego temperatura jest inna także nie sugeruj sie tym że jest napisane że ma być powyżej 37, u ciebie moze być np:. 36,8 .

[*misia*]

Napisane przez celka2000

A tak wracajac do tematu temperatury - wszedzie jest napisane ze temepratura po zaplodnieniu skacze do ponad 37 st i przez 2-3 tyg sie utrzymuje na takim poziomie. Mam pytanko: czy to faktycznie jest 37 st? Czy u kazdego indywidualnie i zalezy ile stopni ktos ma regularnie po owulacji? Moje temp. po owulacji maja ok 36,6-36,8. Przed: 36,1-36,4.

Z własnego doświadczenia niestety Ci nie powiem, bo nie wiem jak wygląda temp w ciąży. Ale z tego co praktycznie wszędzie czytałam to temperatura rośnie i utrzymuje się na wysokości 37 nawet przez dłużej niż 2-3 tygodnie. Ja mam caly czas temp 36,5 lub 36,6 i to sprowadza mnie na ziemie, ze nie udało się w tym cyklu. Ale może są jakieś wyjątki od reguły jutro zrobię test i będzie wielka chwila prawdy.

[kindzia1984]

Witam Was po Walentynkach U nas ten dzień był jak co dzień. Ustalilismy, że prezentów sobie nie kupujemy więc tak pozostało ale ja wracając z pracy wstapiłam do sklepu po sos grzybowy i patrzę atu cały stól z prezentami na walentynki Więc kupiłam mężowi lizaka serduszko z napisem Kocham Cię a w aptece witaminki, które doradziła mi pani w aptece (nazwy niestety nie pamiętam). Mój mężuś za to zrobił pyszny obiadek Przytulanka niestety nie było bo końcówka @ jeszcze a w dodatku tak mnie wczoraj złamało w krzyżach, że masakra. Dzisiaj się ledwo ruszam. TŻ mnie nasmarował maścią wygrzewającą, troszkę złagodziło ale i tak chodzę jakbym druta w pplecach miała. A na domiar tego gardło mnie boli i znowu syropek i tabletki do ssania. Ja to się od tych tabletek i lekarstwa szybko nie odgonię
Od dzisiaj zaczęłam mierzyć tempkę. Ciekawe jak mi z tym pójdzie

Napisane przez sylwia-zuza

Widzę, ze świętowanie róznie u Was będzie wyglądać (albo nie będzie go wcale ). U nas też nic specjalnego się nie szykuje. Kupiłam tylko wino i czekam właśnie na TŻ. Przytulania nie będzie, bo wczoraj wieczorem przyszła @ czyli trzeba poczekać.

Dobra wiadomość jest taka że po raz pierwszy od operacji dostałam @ po 28 dniach. Dzwoniłam do lekarza spytać, jak tam wyniki moich hormonów i wyniki mam książkowe Nie powiem, napełniło mnie to optymizmem.

Cieszę się, że wszystko jest ok. To teraz tylko do boju kowboju

Napisane przez Madziorka

właśnie skończyliśmy a raczej ja skończyłam bo TŻ w połowie filmu usnął , ogladać titanica, ale się zryczałam.

Ja oglądałam ten film kilka razy. Bardzo go lubię i też za każdym razem ryczę jak bóbr. Bardzo też lubie Pearl Harbor (nie wiem czy tak to się pisze)

Napisane przez *misia*

Dziś u mnie 37d.c. czekam do jutra ze zrobieniem testu o ile oczywiście wcześniej mnie nie zaleje Czuję się dziwnie, ale już sama nie wiem czy nie są to moje urojenia, jak zrobię test i będzie jedna kreska to przynajmniej wiedzieć na czym stoję i że czekam już tylko na @. A od nowego cyklu idę do apteki kupuję wiesiołek sobie i l-karnityne mężowi i będziemy działać na całego W końcu my też zmajstrujemy sobie taką małą walentynkę

Misia trzymam mocno, bardzo mocno kciuki, żeby Wam się wreszcie udało Proszę przynieś nam dobre wieści. Może zmiana nazwy coś przyniesie. A może te ptaszyska się obudziły bo kapusta if fuche zabiera

Napisane przez Nikita_Wawa

Witam was dziewczyny. A ja juz sie opycham pączkami i faworkami w pracy. Potem będe mówić że waga się popsuła hihi, ale raz można nie codziennie jem pączki.
Ja mam dziś 28dc i o dziwo tempka mi bardzo skoczyła miałam przez ostatnie dni 36,3 a dzis szok 36,6 dziwne bo powinna byc niska jak @ sie zbliza.

Może poszła sobie i szybko nie wróci

Napisane przez adatka

czesc kochane ja wlasnie wstalam wkoncu wczesniej niz zwykle hiihihhi humor mam lepszy choc na wstepie tesciowa mnie musiala zdenerwowac ale to dluzsza historia.

to wczorajsze smuty i wogole moj ból nogi chyba wrózyły dziesiejsze zle samopoczucie chyba bierze mnie przeziebienie tfu tfu tfu obuzdzilam sie dzis o 5 rano i myslalam ze glowe mi rozsadzi boli do teraz i gardlo bardzo jest opuchniete nawed nie mam jak śliny połknąć-zaraz wezme jakies tabletki albi ferwex moze przejdzie ,dlaczego teraz musze byc przeziebiona ,cale dwa miesiace przesiedzialam zdrowiutka a jak przychodzi czas na staranka to ja odpadam

to ja sie bede zbierac bo jade do mamy robic pączki i faworki
odrazu u niej zjem śniadanko.
dzis zaczynam brac CLO -ciekawe jak tam dzisiejsza noc -przespie czy bede znowu czuwac


Smacznego pączusia i faworusia

Och te teściowe Ja też przeziębiona, "połamana" a lada dzień trzeba się zacząć starać Już któryś raz mnie tak natura w konia robi

[jolineczka]

Przepraszam, że tak się wbijam, ale bardzo Was proszę o pomoc. Jeżeli któraś ma dobrego ginekologa, najlepiej kobietę w warszawie to niech minapisze na PW dane i nr tel. Muszę jechać do dobrego lekarza a ginelożka z którą byłam umówiona na przyszły tydzień wyjechała. Mam chyba jakieś problemy... Piszcie prosze na PW. Ja nie wiem gdzie co jest w tej Warszawie!!

[kindzia1984]

Ale tu cichutko. Nie pochłaniajcie tylu pączusiów bo się nie uniesiecie Żartuje.

Wczoraj będąc w aptece zobaczyłap plakat z kliniką NOVUM (byłam w szoku ). Nie wiem czy to jest jakiś oddział powiązany z tą klinką w W-wie, nie mam zielonego pojęcia. Muszę zebrać namiary i popytać dokładnie co tam oferują. Może uda się nam zrobić badanka dla mężusia Jejku, żeby tam faktycznie było to o czym myślę

Jolka mam nadzieję, że to nic poważnego Napisz do Madziorki na PW bo ona jest z W-wy to Ci odpisze

[jolineczka]

ja też mam nadzieje ze nix powaznego. Zaraz przyjedzie przemek i jedziemy do przychodni, ale chciałabym w jakies sprawdzone miejsce, bo sie strasznie boje
Trzymajcie kciuki, mam nadzoeje ze bedzie ok

[JoanC]

witam wszystkie staraczki
jak na razie tylko was czytam (jestem dopiero na 98 stronie),ale niestety tylko w pracy mam dostęp do netu,dzięki wam bardzo dużo się dowiedziałam
też wyglądam bociana,ale nie chce przelecieć koło moich okien, staram się, staram i końca nie widać ,a rezultaty marne
życzę wszystkim staraczkom,aby w końcu fasolki zamieszkały w waszych brzuszkach

[Yoolia]

Napisane przez jolineczka

ja też mam nadzieje ze nix powaznego. Zaraz przyjedzie przemek i jedziemy do przychodni, ale chciałabym w jakies sprawdzone miejsce, bo sie strasznie boje
Trzymajcie kciuki, mam nadzoeje ze bedzie ok

Jolineczko trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku

[kindzia1984]

Napisane przez jolineczka

ja też mam nadzieje ze nix powaznego. Zaraz przyjedzie przemek i jedziemy do przychodni, ale chciałabym w jakies sprawdzone miejsce, bo sie strasznie boje
Trzymajcie kciuki, mam nadzoeje ze bedzie ok

Trzymam mocno kciuki. Tylko nas nie strasz. Jak się dowiesz czegoś więcej to daj nam szybciutko znać

Napisane przez JoanC

witam wszystkie staraczki
jak na razie tylko was czytam (jestem dopiero na 98 stronie),ale niestety tylko w pracy mam dostęp do netu,dzięki wam bardzo dużo się dowiedziałam
też wyglądam bociana,ale nie chce przelecieć koło moich okien, staram się, staram i końca nie widać ,a rezultaty marne
życzę wszystkim staraczkom,aby w końcu fasolki zamieszkały w waszych brzuszkach

Witaj Słoneczko! Nieźle Ci idzie z czytaniem. Ja tez pisze tylko z pracy bo w domu neta nie mam ale staram się byc na bierząco. Napisz nam coś więcej o sobie: jak długo sie staracie, na jkim etapie jesteście i wogóle JAk możesz to zagłosuj na nowy temat naszego drogowskazu

[adatka]

hej dziewczyny ,zajzalam na chwile bo nawed na monitor nie moge patrzec, przekichany dzien dzisiaj tak ponuro,a mnie jeszcze cos łapie (oby nie) głowa ćmi nadal gardlo moze troszke mniej boli ale jednak, na szczescie temperatury nie mam bo to by byl dla mnie koniec nie mogla bym zaczac staranek a tak to moze zaraz minie- moze to od pogody tak kijowo sie czuje
jolineczko napewno wszystko bedzie dobrze

kindziu ciebie tez widze cos bierze ( te choroby teraz przerąbane) najgorsze miesiace -ale moze nie bedzie z nami tak źle i zaczniemy staranka w zaplanowanym czasie

JoanC witam cie serdecznie napisz cos wiecej o sobie
dziekujemy za mile slowa i tobie tez życze szybkiego zafasolkowania

a tak ogolnie to dzis tlusty czwartek a ja nie zjadlam zadnego pączka tylko jednego malutkiego faworeczka własnej roboty -nawed smaku do jedzenia nie mam ehhh

[JoanC]

Na nowy temat drogowskazu zagłosowałam z samego rana, próbuję wykorzystac każdą chwilę na czytanie, ale często mam straszny sajgon w pracy.Co do starań,to minęły już 2 lata,a właściwie dwa i pół zaraz stuknie, kiedy mijał rok w ogóle nie przejmowałam się tym, bo różnie to może być, dość długo brałam pigułki,ale teraz strach zagląda mi do oczu.
Na dziś kończę, bo koniec pracy,a jeszcze trzeba schować dokumenty.
Pa pa

[kindzia1984]

Agatko ja mimo wszystko od jutra biore sie do działanie. Nie bedę tracić czasu. Trzeba wreszcie coś zmajstrować bo to już najwyższy czas

Napisane przez JoanC

Na nowy temat drogowskazu zagłosowałam z samego rana, próbuję wykorzystac każdą chwilę na czytanie, ale często mam straszny sajgon w pracy.Co do starań,to minęły już 2 lata,a właściwie dwa i pół zaraz stuknie, kiedy mijał rok w ogóle nie przejmowałam się tym, bo różnie to może być, dość długo brałam pigułki,ale teraz strach zagląda mi do oczu.
Na dziś kończę, bo koniec pracy,a jeszcze trzeba schować dokumenty.
Pa pa

Kurcze to kawął czsu A robiliscie jakieś badania, wiesz może dlaczego i z czym masz problemy?

Obrzartuski moje kochane życze Wam miłego wieczorku i spokojnej nocy, zeby Was nie męczyło po tym tłustym czwartku

[jukol]

Joan to kupe czasu sie staracie a tak poza tym witamy wsrod nas
Dzis TZ tez o dziwo o 16 skonczyl prace i na dodatek kupil az 10 paczkow co on taki dobry a dzis mija nam 300 dni od slubu Jestem padnieta ... ta pogoda dobija.Zarejestrowalam sie w Urzedzie Pracy coz jeszcze napisac robilam test owu jedna krecha.No i mierze rano temperature ale chyba nic ona mi nie da.To mozliwe abym miala tem 36.1 Buziaki
EDIT:Jolineczka mam nadzieje ze wszytko ok !!Trzymam kciuki

[m@gd@len@]

Napisane przez jolineczka

ja też mam nadzieje ze nix powaznego. Zaraz przyjedzie przemek i jedziemy do przychodni, ale chciałabym w jakies sprawdzone miejsce, bo sie strasznie boje
Trzymajcie kciuki, mam nadzoeje ze bedzie ok

jolineczko zmartwiłam się ogromnie. pisz szybciutko co się dzieje. jestem z Tobą

Napisane przez JoanC

witam wszystkie staraczki
jak na razie tylko was czytam (jestem dopiero na 98 stronie),ale niestety tylko w pracy mam dostęp do netu,dzięki wam bardzo dużo się dowiedziałam
też wyglądam bociana,ale nie chce przelecieć koło moich okien, staram się, staram i końca nie widać ,a rezultaty marne
życzę wszystkim staraczkom,aby w końcu fasolki zamieszkały w waszych brzuszkach

witam w naszym gronie



a mnie za moment coś trafi, będzie to najprawdopodobniej szlag. księgowa w pracy policzyła mi podwójnie ulgę podatkową i bede muiała dopłacić do pita 163 zł nie daruję jej tego, bo w zeszłym roku zrobiła to samo

[jolineczka]

Znowu wam przrywam wątek...
Wróciłam z przychodni, nie ma nikogo(tzn ginekologa) Jadę na Madalińskiego so szpitala na izbę przyjęc. Juz dzownili z przychodni ze przyjadę. Plamienia mam coraz większe. Jestem przerazona!

[jukol]

jak mozesz mowic ze przerywasz nam watek !!Ty to czesc Nas Jolinczko jestesmy z Toba pedz do lekarza !!trzymamy kciuki
M@dzia a moze ta ksiegowa to zlosliwie robi

[agabil1]

Napisane przez jolineczka

ja też mam nadzieje ze nix powaznego. Zaraz przyjedzie przemek i jedziemy do przychodni, ale chciałabym w jakies sprawdzone miejsce, bo sie strasznie boje
Trzymajcie kciuki, mam nadzoeje ze bedzie ok

przeczytałam Przemek i pierwsza myśl : Co Ty u licha robisz z moim mężem?

[Madziorka]

Napisane przez jolineczka

Przepraszam, że tak się wbijam, ale bardzo Was proszę o pomoc. Jeżeli któraś ma dobrego ginekologa, najlepiej kobietę w warszawie to niech minapisze na PW dane i nr tel. Muszę jechać do dobrego lekarza a ginelożka z którą byłam umówiona na przyszły tydzień wyjechała. Mam chyba jakieś problemy... Piszcie prosze na PW. Ja nie wiem gdzie co jest w tej Warszawie!!

słoneczko wysłałam ci PW.

Napisane przez kindzia1984

Ale tu cichutko. Nie pochłaniajcie tylu pączusiów bo się nie uniesiecie Żartuje.

Wczoraj będąc w aptece zobaczyłap plakat z kliniką NOVUM (byłam w szoku ). Nie wiem czy to jest jakiś oddział powiązany z tą klinką w W-wie, nie mam zielonego pojęcia. Muszę zebrać namiary i popytać dokładnie co tam oferują. Może uda się nam zrobić badanka dla mężusia Jejku, żeby tam faktycznie było to o czym myślę

Jolka mam nadzieję, że to nic poważnego Napisz do Madziorki na PW bo ona jest z W-wy to Ci odpisze

może jest jakiś oddział ale z tego co sie orientuje to baaaardzo dużo par przyjeżdża z całej Polski do tej kliniki więc może jest to reklama Novum w Warszawie.

Napisane przez jolineczka

ja też mam nadzieje ze nix powaznego. Zaraz przyjedzie przemek i jedziemy do przychodni, ale chciałabym w jakies sprawdzone miejsce, bo sie strasznie boje
Trzymajcie kciuki, mam nadzoeje ze bedzie ok

Jolineczko jedź szybko do szpitala na izbę przyjęć

Napisane przez JoanC

witam wszystkie staraczki
jak na razie tylko was czytam (jestem dopiero na 98 stronie),ale niestety tylko w pracy mam dostęp do netu,dzięki wam bardzo dużo się dowiedziałam
też wyglądam bociana,ale nie chce przelecieć koło moich okien, staram się, staram i końca nie widać ,a rezultaty marne
życzę wszystkim staraczkom,aby w końcu fasolki zamieszkały w waszych brzuszkach

Witaj super że nas znalazłaś

Napisane przez JoanC

Na nowy temat drogowskazu zagłosowałam z samego rana, próbuję wykorzystac każdą chwilę na czytanie, ale często mam straszny sajgon w pracy.Co do starań,to minęły już 2 lata,a właściwie dwa i pół zaraz stuknie, kiedy mijał rok w ogóle nie przejmowałam się tym, bo różnie to może być, dość długo brałam pigułki,ale teraz strach zagląda mi do oczu.
Na dziś kończę, bo koniec pracy,a jeszcze trzeba schować dokumenty.
Pa pa

ojej to strasznie długo, robiłas jakieś badania???? czy twój TZ badał nasienie??? jeżeli nie to czas najwyzszy do lekarza

Napisane przez jolineczka

Znowu wam przrywam wątek...
Wróciłam z przychodni, nie ma nikogo(tzn ginekologa) Jadę na Madalińskiego so szpitala na izbę przyjęc. Juz dzownili z przychodni ze przyjadę. Plamienia mam coraz większe. Jestem przerazona!

kochana jedź szybko i koniecznie potem się odezwij, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z dzidzią.

Napisane przez agabil1

przeczytałam Przemek i pierwsza myśl : Co Ty u licha robisz z moim mężem?

hihihihihihi

[m@gd@len@]

Napisane przez jukol

M@dzia a moze ta ksiegowa to zlosliwie robi

nawet jeśli tak to pociągnę ją jutro do odpowiedzialci za to, bo złożyłam u niej podanie o nieobciążanie mnie przez zakład pracy ulgą podatkwą.

Napisane przez jolineczka

Znowu wam przrywam wątek...
Wróciłam z przychodni, nie ma nikogo(tzn ginekologa) Jadę na Madalińskiego so szpitala na izbę przyjęc. Juz dzownili z przychodni ze przyjadę. Plamienia mam coraz większe. Jestem przerazona!

kochana jak mozesz tak pisać. pędź jak najszybciej. trzymaj się mocno nie pddawajcie się

[marta8117]

witam Was serdecznie!Przepraszam,że tak długo się nie odzywałam,pewnie już mnie zapomniałyście?Otóż nie miłam zbyt dużo czasu,ponieważ to były te dni!konkretnie się tym razem staraliśmy,więc mam nadzieję(jak co miesiąc),że tym razem się uda!trzymajcie kciuki

[mala_majeczka]

Witam wszystkie staraczki
Dwa dni temu wpadlam na Wasz wateczek i zostalam cieplutko przez Was powitana, za co bardzo dziekuje
Teraz musze sie troszeczke napracowac, zeby nadrobic dwudniowe zaleglosci wateczkowe

[marta8117]

pytałyście czym się zajmuję,itp.więc już odpowiadam.mam 25 lat,mężatką jestem od dwóch.Z zawodu jestem farmaceutką,mieszkamy w okolicach Wrocławia.