Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 ;)) cz.V

[laurka23]

Napisane przez marsi11

Hosenko a co podejrzewali?
tylko kurcze popatrz jaka była diagnostyka 25 lat temu a jaka jest dziś
kiedyś nie było usg, badań prentatalnych, kobiety przy porodzie dowiadywały się o bliźniętach


tak
a mnie rozwalilo jak zapytano ją co się robi w przypadku kiedy 14 latka pada ofiarą gwałtu i jest w ciąży
- ona na to,że namawia ją do urodzenia dziecka
a ten drugi gin:szanowna pani nie wiem, gdzie pani miała praktywki i kto się u pani leczy ale w takim przypadku zawiadamia się prokurature

W mieście kobiet to widziałam
A jeszcze jak laleczkę pokazała, co jej powiedział, ze powinna mieć inny zestaw laleczek bez głowy, w przypadku płodów bez mózgu, bo nawet w takim przypadku nie zgadza się na aborcję. Przecież to tragedia dla rodziców, zmuszać ich do urodzenia takiego dziecka.

[sylwietta1988]

witam porannie Pleciugi

nie wyspałam się za pierona... juz mi coraz bardziej niewygodnie, strasznie cierpnie mi lewy bok jak chociaz chwile na nim poleze, na plecach nie ma sznas a tak na prawym boku całą noc to się przecież nie da.... i już nie moge się do plecków męża przytulic bo mnie brzuchol odpycha

co do poznania się z moim mężem- byłam tuż przed maturami, kosiłam trawe w ogródku przed domem- umorusana jak nieboskie stworzenie- a on przejechał autem, nawrócił, znowu przejechał, znowu nawrócił... i tak ze 4 razy ja dalej kosiłam i myslalam co za palant w tę i zpowrotem jezdzi- moze kogoś szuka. A tu buch - zatrzymuje się i mówi, że jeśli nikogo nie mam to on to bardzo chętnie zmieni wybuchłam śmiechem i powiedziałam, ze nie umawiam się z nieznajomymi odjechał- za kilka dni zaczeły się smsy z nieznanego numeru (do tej pory nie chce powiedziec skąd wziął mój nr tel bo nie mielismy wspólnych znajomych...) i zaproszenia na kawę, na piwo, miłe słówka na dobranoc... Az uległam i dałam się zaprosic a potem to już poszło lawinowo- jak tylko nie pracowął to siedział u mnie w domu rodzinnnym to tylko ubrania prał i spał potrafił wrócic z pracy, wykapac się u siebie, po czym przyjechac do mnie na kolacje (np o 22) i wrócic do domu

a co do współpracy w kompletowaniu wyprawki to mój mąż nienawidzi zakupów, w związku z czym dał mi zielone światło, wspólnie przeznaczyliśmy kwotę jaką mogę wydac a potem ogląda moje łupy

najbardziej kocham, jak mnie przytula na łóżeczku, jak głaszcze brzuch, jak wchodzi do łazienki w czasie kąpieli i mnie całuje w ten mokry brzusio

[Hosenka*]

Napisane przez marsi11

Hosenko a co podejrzewali?
tylko kurcze popatrz jaka była diagnostyka 25 lat temu a jaka jest dziś
kiedyś nie było usg, badań prentatalnych, kobiety przy porodzie dowiadywały się o bliźniętach

Marsi: Nic konkretnego nie podejrzewali.
Generalnie chodziło o to, że mama bardzo źle znosiła ciąże - obie (pierwszą poroniła - akcja porodowa już w 3 miesiącu). Ze mną wymiotowała do 8 miesiąca, zamiast tyć to chudła, leżała na kroplówkach w szpitalu, bo co zjadła to wymiotowała. Opowiadała, ze to nie tak, ze popluła trochę nad WC, tylko nieraz to nie zdążyła nawet dobiec do łazienki, a tata potem sprzątał podłogę i ściany.
Lekarz martwił się, że dziecko nie dostaje potrzebnych witamin i składników odżywczych, że organizm mamy zbyt długo "walczy z ciążą", jakby nie chciał jej do końca przyjąć. No i stąd jego domniemanie, że dziecko jest strasznie słabe.

Cała sytuacja byłą bardzo nerwowa, wiec jeszcze w ten sposób pogarszał się stan mamy. Z kazdej wizyty przychodziła zapłakana.

Pewnego dnia tata podobno pojechał do lekarza i gonił go po domu i straszył, że jak dziecko umrze, to on go zabije Że zamiast rozkładać ręce i gadać, ze nic z tego nie będzie, to ma zrobić tak, zeby było

No ale te 30 lat temu lekarze słuchali przez trąbkę co sie dzieje w brzuchu, nie mieli podglądu przez usg jak teraz.
Mama słucha z otwartymi ustami, jak jej mówię na jakim etapie jest dziecko, co się wykształca itp. "Za jej czasów" taka wiedza była nie do pomyślenia.

Co do bliźniaków - jej koleżanka urodziła własnie bliźniaki, a co jeszcze - urodziła jedno i spokój, dopiero po godzinie zaczeła rodzić drugie Wszyscy byli w szoku co się dzieje, bo przeważnie dzieci rodzą się jedno po drugim, lub są znaki od organizmu, że jeszcze poród się nie skończył.

[marsi11]

Napisane przez laurka23

W mieście kobiet to widziałam
A jeszcze jak laleczkę pokazała, co jej powiedział, ze powinna mieć inny zestaw laleczek bez głowy, w przypadku płodów bez mózgu, bo nawet w takim przypadku nie zgadza się na aborcję. Przecież to tragedia dla rodziców, zmuszać ich do urodzenia takiego dziecka.

powiem Ci tak,przeczytałam wątek na wizazu o kobietach które musialy podjąć taką decyzje bo dzieci powoli umierały w nich- przebeczałam pół dnia i żałowałam,że coś takiego znalazłam
to co one przeżyły nie da się opisać i pewnie żadna z nas tego nie zruzumie

bardzo im współczuje, zresztą u nas w wątku witała się mama po ciężkich przejsciach i teraz oczekuje na dzidziunie styczniową

ale może zmieńmy temat na coś weselszego, co?

dla rozluźnienia atmosfery- wypuścić facetów na zakupy- bezcenne
moi mężczyźni pojechali po dres (dla Samuela taki na treningi) Samuel ma 164 cm, kupili piękny dres na metce 152
mamo, przecież dobry- rękawy do połowy, gumka wrzynięta w pasie do krwi
i jeszcze pretensje że ja się nie znam
ale wiecie kogo wytypowali do wymiany na większy?
dobrze,że był rozmiar- tylko szkoda,że nie w tym sklepie co kupowali tylko na drugim końcu miasta

[hope01]

mnie rozczula jak mój TŻ w momencie, gdy jesteśmy pokłóceni i w ogóle najchętniej bym mu jaja profilaktycznie wyrwała, to żeby nie było, że mnie dotyka, czy chce się połasić i przytulić, do do brzucha się tuli i gada

[marsi11]

Napisane przez Hosenka*

Marsi: Nic konkretnego nie podejrzewali.
Generalnie chodziło o to, że mama bardzo źle znosiła ciąże - obie (pierwszą poroniła - akcja porodowa już w 3 miesiącu). Ze mną wymiotowała do 8 miesiąca, zamiast tyć to chudła, leżała na kroplówkach w szpitalu, bo co zjadła to wymiotowała. Opowiadała, ze to nie tak, ze popluła trochę nad WC, tylko nieraz to nie zdążyła nawet dobiec do łazienki, a tata potem sprzątał podłogę i ściany.
Lekarz martwił się, że dziecko nie dostaje potrzebnych witamin i składników odżywczych, że organizm mamy zbyt długo "walczy z ciążą", jakby nie chciał jej do końca przyjąć. No i stąd jego domniemanie, że dziecko jest strasznie słabe.

Cała sytuacja byłą bardzo nerwowa, wiec jeszcze w ten sposób pogarszał się stan mamy. Z kazdej wizyty przychodziła zapłakana.

Pewnego dnia tata podobno pojechał do lekarza i gonił go po domu i straszył, że jak dziecko umrze, to on go zabije Że zamiast rozkładać ręce i gadać, ze nic z tego nie będzie, to ma zrobić tak, zeby było

No ale te 30 lat temu lekarze słuchali przez trąbkę co sie dzieje w brzuchu, nie mieli podglądu przez usg jak teraz.
Mama słucha z otwartymi ustami, jak jej mówię na jakim etapie jest dziecko, co się wykształca itp. "Za jej czasów" taka wiedza była nie do pomyślenia.

Co do bliźniaków - jej koleżanka urodziła własnie bliźniaki, a co jeszcze - urodziła jedno i spokój, dopiero po godzinie zaczeła rodzić drugie Wszyscy byli w szoku co się dzieje, bo przeważnie dzieci rodzą się jedno po drugim, lub są znaki od organizmu, że jeszcze poród się nie skończył.

no i taka piękna Hosenka się urodziła
a Ty masz rodzeństwo czy jedynaczką jesteś?

[Hosenka*]

Napisane przez marsi11

powiem Ci tak,przeczytałam wątek na wizazu o kobietach które musialy podjąć taką decyzje bo dzieci powoli umierały w nich- przebeczałam pół dnia i żałowałam,że coś takiego znalazłam
to co one przeżyły nie da się opisać i pewnie żadna z nas tego nie zruzumie

Wracając do mojej mamy, to własnie przy tym przedwczesnym porodem okazało sie, że dziecko było w niej martwe już od ok. 2 tygodni

[hope01]

Napisane przez marsi11

dla rozluźnienia atmosfery- wypuścić facetów na zakupy- bezcenne
moi mężczyźni pojechali po dres (dla Samuela taki na treningi) Samuel ma 164 cm, kupili piękny dres na metce 152
mamo, przecież dobry- rękawy do połowy, gumka wrzynięta w pasie do krwi
i jeszcze pretensje że ja się nie znam
ale wiecie kogo wytypowali do wymiany na większy?
dobrze,że był rozmiar- tylko szkoda,że nie w tym sklepie co kupowali tylko na drugim końcu miasta

boskich masz mężczyzn

[Hosenka*]

Napisane przez marsi11

no i taka piękna Hosenka się urodziła
a Ty masz rodzeństwo czy jedynaczką jesteś?

Mam siostrę 5 lat starszą i ta ciąża też była problemowa.

Gdy siostra zaszła w ciążę, to mama strasznie sie obawiała, jak ją przejdzie (kruszynka, choć i tak była gabarytowo "większa" od mojej mamy - przypomnę, że mama szła do ślubu z wagą 39 kg, wzrost 156), bo pamiętała aż za dobrze swoje ciąże. Na szczęście nie miała żadnych problemów, nie przerwała studiów, poród wziął ją nad kończeniem projektu, który miała oddać po weekendzie.

No i teraz nade mną też trochę dygocze (przypomina mi o nieprzemęczaniu się, nie myciu podłóg, okien, nie dźwiganiu zakupów itp), choć ja okaz zdrowia jestem - to dziecko z którego nic nie będzie wyrosło na fest babę

[laurka23]

Napisane przez marsi11

powiem Ci tak,przeczytałam wątek na wizazu o kobietach które musialy podjąć taką decyzje bo dzieci powoli umierały w nich- przebeczałam pół dnia i żałowałam,że coś takiego znalazłam
to co one przeżyły nie da się opisać i pewnie żadna z nas tego nie zruzumie

bardzo im współczuje, zresztą u nas w wątku witała się mama po ciężkich przejsciach i teraz oczekuje na dzidziunie styczniową

ale może zmieńmy temat na coś weselszego, co?

dla rozluźnienia atmosfery- wypuścić facetów na zakupy- bezcenne
moi mężczyźni pojechali po dres (dla Samuela taki na treningi) Samuel ma 164 cm, kupili piękny dres na metce 152
mamo, przecież dobry- rękawy do połowy, gumka wrzynięta w pasie do krwi
i jeszcze pretensje że ja się nie znam
ale wiecie kogo wytypowali do wymiany na większy?
dobrze,że był rozmiar- tylko szkoda,że nie w tym sklepie co kupowali tylko na drugim końcu miasta

Koniec tematu.

Chłopy to jednak dobre są! Nie przyznają się do błędu za nic w świecie

[mitabe]

Hej, niewyspana straaaaasznie jestem, powinnam trochę sprzątnąć ale mi sie nieeee chce. Mam 3 kartony papierów do przejrzenia.
Dostałam wiadomość od siostry, zaproponowała mi sesję zdjęciową z brzuszkiem , zgodziłem się odrazu bo jakbym myślała za długo to ona juz pózniej czasu by nie miała albo coś. Tak umowilam się, ze za miesiąc 1,5 do niej się zgłoszę . Pewnie później będzie odrabiać te zdjęcia wieki ale kiedyś się doczekam , gdybym była klientka to dostałabym na 2 dzień heheh.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Pisałyście jak poznałyscie wasze połówki, więc i ja opowiem. Byłam starszą na ślubie koleżanki, ale impreza trwała 2 dni. W pierwszy dzień był ślub i przyjęcie dla rodziny, a drugi dzień to biba dla znajomych. Strasznie się męczyłam pierwszego dnia bo nie mogłam się opędzić od starszego, oczywiście jak wszyscy się napili to już nam ślub nawet ustawiali, a on był hmm żeby nie powiedzieć brzydko - nie w moim typie . Na drugi dzień początek imprezy, przychodzą goście, my z panna młodą pokolei ich witamy, a tu koleżanka młodej z takim przystojniakiem wchodzi myślałam, że jęzor z podłogi będę zwijać zaraz hehe (dokładnie mój typ). Oczywiście dałam sobie spokój bo zajęty....a za to starszy ciągle swoje amory. Po kilku godzinach dziewczyna, która z nim przyszła podchodzi do mnie i się pyta co myślę o facecie z którym przyszła, nie wiedziałam o co jej chodzi, a ta wypala "bo wiesz spodobałaś mu się". Okazało się że to jej tylko dobry przyjaciel, więc skorzystałam z okazji (wspomnę, że ja z tych nieśmiałych ale wtedy dostałam jakiegoś pałera i reszta sama gładko poszła). Uratował mnie od starszego, który ciągle nie dawał za wygraną .... Na koniec dałam mu nr gg, trochę pod wpływem alko byliśmy, a on myślał, że to nr tel hahaha i przez 2 tyg nie mógł się ze mną skontaktować, a ja myślałam że mnie olał. Jednak udało mu się jakoś i w końcu się odezwał . 7 lat już razem i nie chciałabym go zamienić na inny model

[aniolekKB]

Napisane przez ewulkaaa

właśnie wróciłam od lekarza... i nie jestem pocieszona, niestety... ten ból to ewidentnie macica, po prostu mam takie skurcze w dodatku szyjka się rozluźniła - tylko na opuszek palca, ale się rozluźniła dostałam leki przeciwskurczowe, ale jeśli nie przejdzie do jutra to mam skierowanie do szpitala... najgorsze jest to, że lekarz sam był trochę zaniepokojony - przynajmniej tak mi się wydawało - powiedział, że jeśli dziś będzie się jeszcze brzuch stawiał to mam jeszcze dziś jechać do szpitala, bo nie możemy dopuścić do tego, żeby akcja się rozkręciła. Zmierzył mi Aneczkę, ma 770 gram (w piątek 591g ), ładnie rośnie, ale sam powiedział, że jest jeszcze za malutka, z resztą ja dopiero w 24 tygodniu jestem :/ mam leżeć, więc zmykam leżeć, bo tak strasznie boję się o moją córcię, oby tylko wszystko było w porządku ja mogę i leżeć do końca, tylko niech Anusia będzie zdrowa

Najważniejsze, że Ania zdrowa. Teraz odpoczywaj ile się da, bierz leki rozkurczowe i staraj się nie martwić, bo to niestety nie pomaga. 3maj się ciepło

Napisane przez Delicjanka

Ja ostatnio chciałam usg, mimo że nie było takiej potrzeby, powiedziałam pani dr ze chcialabym wiedzieć ile malutka waży i w ogóle

Dziewczyny, które mieszkają w blokach.... czy Wam też przychodzą mega wielkie rachunki za wode??

Mój gin ostatnio nie dał się przekonać na USG, nawet gdy mu mówiłam, że specjalnie mąż z pracy pędził ponad 35 km w jedną stronę <wrrr>
Co do wody, to u nas looz. Płacimy ryczałtem właścicielce mieszkania 60 zł miesięcznie, a po półrocznym rozliczeniu dostaliśmy zwrot za 2 miesiące, więc tragedii nie ma

Napisane przez djerba

Dziewczyny, ja tak na szybko tylko.
Wróciłam dziś od neurologa i dostałam zaświadczenie o treści : konieczność rozwiązania porodu za pomocą CC, także już wszystko przesądzone.... heh
Chciałam naturalnie...no ale co tam...nie mam wyboru.
Ciekawi mnie tylko jaką datę wyznaczy gin

No to nieźle. Daj znać na kiedy będziesz miała termin. Może jednak w styczniu się zgodzą.

Napisane przez nafiyqa

Poza tym jutro mam polowkowe i juz przez caly dzien nie mysle o niczym innym.
Jak zwykle przed kazdym usg mam schize, ze z dzidzia cos jest nie tak
Bedziecie trzymac kicuki?

3mam kciuki i czekam na fotki zdrowego dzidziusia

Napisane przez elllmi

była tu kiedyś mowa co na przeziębienie; wtedy mi to potrzebne nie było, a teraz by się przydało, a przez tyle postów ciężko się przekopać jak mozna zbić gorączkę i co zamaist gripexu np?

Tak jak dziewczyny pisały, na gorączkę paracetamol, na ból gardła i kaszel lekarka polecała syrop z cebuli (ewentualnie tantum verde), na katar sól morska. Mi kiedyś pomógł Quixx do nosa i wszystkim polecam

Napisane przez Ifwka

Co do płci dziecka: to gdyby to było pierwsze dziecko i planowalisbyśmy kolejne to by mi latało, ale Tż juz jedną córkę ma, teraz drugą a więcej dzieci nie chce, więc liczył że to będzie syn

A Ty byś wolała jedno dziecko czy więcej? Bo dla mnie to dziwne podejście. TŻ mówi, że chce mieć z Tobą tylko jedno dziecko i pozamiatane

Napisane przez gochaa_p

dziewczyny nie wiecie gdzie można oddać wózek do pranie?? bo mój jest tak usyfiony (stał u nas w domu na pietrze gdzie są gołe ściany!) że nie wyobrażam sobie prać go sama

Zapytaj się w pralni chemicznej czy robią takie usługi i po ile.

[Ifwka]

Napisane przez sylwietta1988

witam porannie Pleciugi

nie wyspałam się za pierona... juz mi coraz bardziej niewygodnie, strasznie cierpnie mi lewy bok jak chociaz chwile na nim poleze, na plecach nie ma sznas a tak na prawym boku całą noc to się przecież nie da.... i już nie moge się do plecków męża przytulic bo mnie brzuchol odpycha

a co do współpracy w kompletowaniu wyprawki to mój mąż nienawidzi zakupów, w związku z czym dał mi zielone światło, wspólnie przeznaczyliśmy kwotę jaką mogę wydac a potem ogląda moje łupy

najbardziej kocham, jak mnie przytula na łóżeczku, jak głaszcze brzuch, jak wchodzi do łazienki w czasie kąpieli i mnie całuje w ten mokry brzusio

Ja to chyba jak tu siedze to się poryczę, mam nadzieję że to przejściowy kryzys.....
Mój w ciuszkowe zakupy czy takie jaskieś pierdoły się nie angażuje kompletnie. Wczoraj jego bratanica pisze do mnie odnośnie huśtawki dla małej (a umawiała się z Tż) więc pytam jego a on wzruszył ramionami i jak chcesz mi mówi...niech się w d...pocałuje

Napisane przez Hosenka*

Co do bliźniaków - jej koleżanka urodziła własnie bliźniaki, a co jeszcze - urodziła jedno i spokój, dopiero po godzinie zaczeła rodzić drugie Wszyscy byli w szoku co się dzieje, bo przeważnie dzieci rodzą się jedno po drugim, lub są znaki od organizmu, że jeszcze poród się nie skończył.

Byla sytuacja że jedno dziecko urodziło się pod koniec grudnia a drugie w styczniu, to był dopiero czad

Napisane przez mitabe

Hej, niewyspana straaaaasznie jestem, powinnam trochę sprzątnąć ale mi sie nieeee chce. Mam 3 kartony papierów do przejrzenia.
Dostałam wiadomość od siostry, zaproponowała mi sesję zdjęciową z brzuszkiem , zgodziłem się odrazu bo jakbym myślała za długo to ona juz pózniej czasu by nie miała albo coś. Tak umowilam się, ze za miesiąc 1,5 do niej się zgłoszę . Pewnie później będzie odrabiać te zdjęcia wieki ale kiedyś się doczekam , gdybym była klientka to dostałabym na 2 dzień heheh.

Ja mam niby sesję umowioną z naszym ślubnym fotografem, tylko on takich zdjęć wczesniej nie robił więc nie wiem jak to będzie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Patrzcie na sam początek

http://www.youtube.com/watch?v=k6uHQ...ature=youtu.be

[sylwietta1988]

szaja, ale się mała rozbrykała

[mitabe]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37017764]Patrzcie na sam początek

http://www.youtube.com/watch?v=k6uHQ...ature=youtu.be[/QUOTE]
Rewelacja , mój złośliwiec jak tylko zaczynam nagrywać to się uspokaja

[hope01]

Napisane przez mitabe

Rewelacja , mój złośliwiec jak tylko zaczynam nagrywać to się uspokaja

skąd ja to znam

[BlackSanctum]

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

Zrobiłam też fotkę tych rzeczy z Biedry od Disneya.

Napisane przez Debrah

Black : kochana, mogę mieć prośbę? Mogłabyś zrobić swoje foto w tych legginsach z allegro - i właśnie w dłuższej bluzce i butach?
Bo nie mogę sobie wydedukować, czy są takie grube i spodniowe jak te co mam z Bershki - czy to są bardziej getry ( że za cienkie). Jeśli to nie problem to bardzooo Cię proszę.
A butów Twoich także jestem ciekawa, bo im więcej Cię czytam i obserwuję tym bardziej się utwierdzam, że mamy bardzo zbliżony gust

Już dodaję. Zrobiłam z każdej strony. Te legginsy są grube, nie są cienkie i bardzo obcisłe, majtków pod nimi nie widać ani się nie odznaczają.
Tak patrzę, że na tym zdjęciu z przodu wyszłam brzydko i grubo, ale już mi się nie chce nowego robić. No i jakoś krzywo stoję na tych zdjęciach, ale kij z tym. Hahaha.

Napisane przez laurka23

W mieście kobiet to widziałam
A jeszcze jak laleczkę pokazała, co jej powiedział, ze powinna mieć inny zestaw laleczek bez głowy, w przypadku płodów bez mózgu, bo nawet w takim przypadku nie zgadza się na aborcję. Przecież to tragedia dla rodziców, zmuszać ich do urodzenia takiego dziecka.

Myślę, że żadna matka nie chciałaby urodzić takiego dziecka. To jest na pewno olbrzymia trauma dla takiej kobiety i nie wiem, co oni sobie w ogóle wyobrażają. IDIOCI.

Napisane przez Hosenka*

Wracając do mojej mamy, to własnie przy tym przedwczesnym porodem okazało sie, że dziecko było w niej martwe już od ok. 2 tygodni

Ojjj, smutne...
Teściowa mojej siostry urodziła martwego synka... Nie wiadomo, co się stało i dlaczego dzieciątko było martwe... Z kolei jej siostra (czyli ciotka mojego szwagra) prawie umarła, bo nie zauważyli, że jej dziecko nie żyje i gniło w niej.

[LadyWhisper]

hej kochane
Potem was nadrobię, teraz padam na twarz i w ogóle zdołowana jestem
wróciłam z krzywej cukrowej i kurde niby wynik w normie, ale jednak podwyższony..... powiedzcie, mam się martwić? W poniedziałek wizyta, ale wiecie jak to jest........

na czczo - 83
po 60' - 157
po 120' - 137

któraś z naszego wątku jest na diecie prawda? Jak wyglądały wyniki???

[laurka23]

popatrzcie co upolowałam w lumpku
Kolory coś przekłamało, kombinezon jest zielony

[sylwietta1988]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

Zrobiłam też fotkę tych rzeczy z Biedry od Disneya.

Gratulacje a pierscionek cudo chyba mojego małża muszę przycisnąc, bo za tydzien nasza 3 rocznica slubu i taki piękny by mi się przydał na palcu

a gdzie fotka biedronkowych zakupów????

[BlackSanctum]

Napisane przez sylwietta1988

Gratulacje a pierscionek cudo chyba mojego małża muszę przycisnąc, bo za tydzien nasza 3 rocznica slubu i taki piękny by mi się przydał na palcu

a gdzie fotka biedronkowych zakupów????

Dziękuję.

Przecież dodałam, u mnie się wyświetla.

[aniolekKB]

Black, gratuluję zaręczyn
A te rzeczy z biedry bardzo fajne, też mam ten termometr, tylko że żółty i zastanawiałam się nad tym zestawem grzebień szczotka, ale się w końcu nie zdecydowałam

Napisane przez LadyWhisper

hej kochane
Potem was nadrobię, teraz padam na twarz i w ogóle zdołowana jestem
wróciłam z krzywej cukrowej i kurde niby wynik w normie, ale jednak podwyższony..... powiedzcie, mam się martwić? W poniedziałek wizyta, ale wiecie jak to jest........

na czczo - 83
po 60' - 157
po 120' - 137

któraś z naszego wątku jest na diecie prawda? Jak wyglądały wyniki???

Looknij na ten wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=58729

laurka, śliczne ubranka

[sylwietta1988]

aha już są słodkie

[laurka23]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

Zrobiłam też fotkę tych rzeczy z Biedry od Disneya.



Już dodaję. Zrobiłam z każdej strony. Te legginsy są grube, nie są cienkie i bardzo obcisłe, majtków pod nimi nie widać ani się nie odznaczają.
Tak patrzę, że na tym zdjęciu z przodu wyszłam brzydko i grubo, ale już mi się nie chce nowego robić. No i jakoś krzywo stoję na tych zdjęciach, ale kij z tym. Hahaha.





Myślę, że żadna matka nie chciałaby urodzić takiego dziecka. To jest na pewno olbrzymia trauma dla takiej kobiety i nie wiem, co oni sobie w ogóle wyobrażają. IDIOCI.



Ojjj, smutne...
Teściowa mojej siostry urodziła martwego synka... Nie wiadomo, co się stało i dlaczego dzieciątko było martwe... Z kolei jej siostra (czyli ciotka mojego szwagra) prawie umarła, bo nie zauważyli, że jej dziecko nie żyje i gniło w niej.

gratuluję zaręczyn pierścionek cudo!

[Lenova]

Napisane przez marsi11

jeju to straszne,że kobiety wcale nie są wolne
ja akurat nie jestem feministką a także nie popieram aborcji,wpadłam, o kur....! usunę, no problem!

no ale jak słucam wypowiedź Gowina- że cuda się zdarzają i dzieci których mialo nie być są całkowicie zdrowe to nie pojmuje- wiem,że takie rzeczy się zdarzają ale same powiedźcie ile cudów się przytrafia w stosunku do dramatów?

straszne,że to faceci decydują za nas kobiety

No ja też nie popieram aborcji tego typu "wpadlam, oj to nic, usune" bo jak ktos nie chce miec dzieci to niech się nie bzyka jak królik tylko niech zadba o właściwą antykoncepcję,trochę odpowiedzialności. No ale jesli chodzi o dzieci które miały by urodzić się z poważnymi wadami lub jeśli matka miałaby umrzeć no to trochę inna kwestia. Nawet kwestia tego że państwo się wypina w więkosci na takie rodziny i dzieci nie mają zadnej pomocy, rodzice sami muszą się martwić o rehabilitacje, leki a weź w tym kraju uzyskaj jakąś pomoc.

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

Zrobiłam też fotkę tych rzeczy z Biedry od Disneya.



Już dodaję. Zrobiłam z każdej strony. Te legginsy są grube, nie są cienkie i bardzo obcisłe, majtków pod nimi nie widać ani się nie odznaczają.
Tak patrzę, że na tym zdjęciu z przodu wyszłam brzydko i grubo, ale już mi się nie chce nowego robić. No i jakoś krzywo stoję na tych zdjęciach, ale kij z tym. Hahaha.





Myślę, że żadna matka nie chciałaby urodzić takiego dziecka. To jest na pewno olbrzymia trauma dla takiej kobiety i nie wiem, co oni sobie w ogóle wyobrażają. IDIOCI.



Ojjj, smutne...
Teściowa mojej siostry urodziła martwego synka... Nie wiadomo, co się stało i dlaczego dzieciątko było martwe... Z kolei jej siostra (czyli ciotka mojego szwagra) prawie umarła, bo nie zauważyli, że jej dziecko nie żyje i gniło w niej.

Gratuluje zaręczyn !!! i pierścionek bardzo ładny

[hope01]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

ojej gratuluję
ja się chyba nie doczekam już nawet gadam nie raz o pierścionku, mówię, że w necie na stronie jubilera jest taki ładny i mi się podoba i nawet mój rozmiar, a ten: "TAK"? i się głupio śmieje... dureń a mi nie chodzi o Bóg wie jaki i Bóg wie za ile

[Ifwka]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

Zrobiłam też fotkę tych rzeczy z Biedry od Disneya.

Piękny pierścionek no i gratulacje
Takiej szczotki to już u mnie bu=ie było, tylko gładkie rączki, ale i tak sobie wzięła.
Piękny brzuszek Black

Napisane przez laurka23

popatrzcie co upolowałam w lumpku
Kolory coś przekłamało, kombinezon jest zielony

Śliczne

[marta00537]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny! TŻ mi się oświadczył wczoraj wieczorem. Yay! Już myślałam, że się nie doczekam, a tu taka spontaniczna niespodzianka.

gratulacje

Napisane przez laurka23

popatrzcie co upolowałam w lumpku
Kolory coś przekłamało, kombinezon jest zielony

ehhh,ale mam dzisiaj grobowy humor, jakieś pogrzeby mi się śniły dopiero co zjadłam śniadanie i nie mam ochoty z wyra wychodzić :/
miłego dnia mamuśki

[hope01]

Napisane przez marta00537

gratulacje

ehhh,ale mam dzisiaj grobowy humor, jakieś pogrzeby mi się śniły dopiero co zjadłam śniadanie i nie mam ochoty z wyra wychodzić :/
miłego dnia mamuśki

aa nie martw się babce też się pogrzeby śniją, zaraz idzie umierać - spoko