Nowa ustawa antyaborcyjna - czyli kobieto, ródź chore dziecko!

[_vixen_]

Napisane przez dacn

Bo obroncy "zycia" walczą tylko o płody, kobieta czy starsza schorowana osoba jako już-nie-płód moze sobie umierać, nią juz sie "obrońcy życia" nie interesują.
A w sprawie listy leków, cóż sa to głównie leki dla ludzi starych, chorych i co tu dużo mówić brzydkich, w TV ładniej wygląda słodki chory bobasek niż chory dorosły.

Płody są darmowe w utrzymaniu, żyją kosztem matki i obrońcy życia na płody płacić nie muszą. Czyli taka szlachetność za free. Typowe.

Napisane przez Bananalama

Nie sądzicie, że nie powinno się wymagać czegoś ot tak? Nauczyciel może wymagać wiedzy, gdy tę wiedzę przekaże uczniom. Państwo nam daje jakieś marne grosze zasiłku na chore dzieci, ale żąda od ludzi poświęceń. To jest chore i niewybaczalne. "Zdychaj pod płotem, ważne, że nie wyskrobałaś". Nasze sumienia, Wasz problem.

Też właśnie o tym pomyślałam, skoro państwo wymaga od kobiet takich poświęceń, to niech zaoferuje coś w zamian, a nie jakąś jałmużnę.

Czytam czasem blogi rodziców chorych dzieci, na ich leczenie idą ogromne pieniądze, niekiedy trzeba aż mieszkanie sprzedać.

Nie mnóżmy nieszczęść.

[wenedka]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jakie typowe podejście? Wątek nie jest o adopcji, więc możesz się domyślać jakie jest moje podejście do woli

[fankapsychiatrii]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

nie do końca wiem kogo masz na myśli pisząc 'obrońcy życia':0 Nie wiem więc czy sie do nich zaliczam...bo zycia prenatalnego bronię tylko (?) w sytuacjach rokujących na rozwój człowieka (czyli nie bronie gamet i zygot, bo większośc przepada/ nie implantuje się) oraz na jego funkcjonowanie zewnątrzmaciczne. Jak ktoś założy wątek nt eutanazji czy ograniczenia dostępności leków to sie do tego odniosę.Póki co 'bronię' tych, których dotyczyłaby ustawa przytoczona na początku.Jeśli chodzi o innych obrońców, to nie mam pojęcia jaki oni mają zakres działania
Trzeba jednak przyznać, że zarodki i płody same się nie obronia, zaś dorośli chorzy moga to zrobić (w sensie maja możliwość, oczywiście nie we wszystkich przypadkach). Także raz,że na zawartośc listy leków refundowanych pośrednio mogli by miec wpływ pacjenci, dwa,że oni też mają sprzyjających im lekarzy z towarzystw reprezentujących dana dziedzine medycyny i konsultantów. I pacjenci, w części przypadków, maja swój współudział w chorobie (i leczeniu - ale tu juz trudniej coś zmienic bo częściowo może być po ptokach) gdyż za zdrowie w 50% odpowiada styl życia, w 20% czynniki środowiskowe czyli cos co można modyfikować. Tylko w 20% stan zdrowia wynika z genetyki, a najmniej z opieki medycznej. Owszem, inaczej jest w przypadkach np. wspomnianych niektórych zab. genetycznych , ale jak wiadomo stanowią one margines populacji...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez fankapsychiatrii

Twoje prawo kończy sie tam, gdzie zaczyna sie jego szkodliwy wpływ na innych - tu na rozwijające się życie które będzie człowiekiem (albo już jest; bo nie ma definicji człowieka w sensie początku).

A w takim razie gdzie prawo matki do życia? do godnego życia lub w ogóle - do życia?
Bo pamiętasz oczywiście, że ciąża MOŻE być zagrożeniem dla matki?

Napisane przez jesienny_lisc

Skoro płód jest człowiekiem, czy też bytem odrębnym, w pełni autonomicznym, któremu przysługują wszelkie prawa i obowiązki człowieka, to zgodnie z Twoją logiką, jego prawo kończy się tam, gdzie zaczyna się moja krzywda. Jeśli jest człowiekiem - to niech sobie żyje - poza moim organizmem.

Rozumiem, że historii mamy Remika, linkowanej przez vixen, żadna przeciwniczka aborcji nie czytała? Pewnie lepiej nie zauważać niewygodnych faktów? Ja miałam łzy w oczach. A wiem, że to tylko jedna taka mama, która napisała na forum. Ile jest dla mnie anonimowych?

A tak na koniec - rozumiem, że przeciwniczki aborcji, które argumentują, że "nie wolno decydować kto ma żyć, a kto umrzeć", "nie można się bawić w decydowanie o życie i śmierci", są przeciwko podtrzywywaniu ciąży oraz podłączaniu do aparatury sztucznie podtrzymującej życie?

A wasze recepty pt. można oddać, państwo da śmiech na sali

Ale proszę cię, to od razu widać, kto NIE miał do czynienia z problemem tak chorych dzieci, z problemem kasy, z problemem wyobcowania ze społeczeństwa, z samotnym macierzyństwem...

Napisane przez fankapsychiatrii

A jaki to ma związek z watkiem? Bo jesli szkodzi Ci dyskusja tutaj np. ze mna to nikt Ci nie każe czytać. Za to ciąża z macicy sobie nie pójdzie, a jak kobieta z mężczyzną do niej doprowadzą to trudno aby mieli pretensje,że jest.

nooo, zwłaszcza w wyniku gwałtu trudno się kobiecie dziwić, że ma pretensje o ciążę Gdyby to twoje przekonenie nie było tak żałosne i niesprawiedliwe, to może i bym się pośmiała.

[wenedka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37019786]A w takim razie gdzie prawo matki do życia? do godnego życia lub w ogóle - do życia?
Bo pamiętasz oczywiście, że ciąża MOŻE być zagrożeniem dla matki?

...

nooo, zwłaszcza w wyniku gwałtu trudno się kobiecie dziwić, że ma pretensje o ciążę Gdyby to twoje przekonenie nie było tak żałosne i niesprawiedliwe, to może i bym się pośmiała.[/QUOTE]

Ale czy proponwane zmiany w ustawie nie odnoszą się tylko do aborcji z powodów tzw. eugenicznych? Nie mogę znaleźć nic na temat zmian dotyczących ciąży zagrażających życiu matki i zaistniałych w wyniku gwałtu.

[dacn]

gdyż za zdrowie w 50% odpowiada styl życia, w 20% czynniki środowiskowe czyli cos co można modyfikować. Tylko w 20% stan zdrowia wynika z genetyki, a najmniej z opieki medycznej.

owszem tyczy sie to chorob serca, ukladu oddechowego i nowotworów, ale nie o tym ta dyskusja

Owszem, inaczej jest w przypadkach np. wspomnianych niektórych zab. genetycznych , ale jak wiadomo stanowią one margines populacji...

I o tym marginesie tu rozmawiamy, problemy tej garstki ludzi tez sa wazne

[Ineczka33]

Myślę, że nasi parlamentarzyści ostro przegięli, podnosząc łapę przeciwko odrzuceniu tego projektu.

Dali kolejny wyraz swojego oderwania od rzeczywistości, a za to służalczej postawy wobec elektoratu kościelnego.

Jestem zbulwersowana na maksa i po raz pierwszy przyłączę się do akcji przeciwko dalszym decyzjom na ten temat, jeśli jakaś będzie organizowana w Warszawie.

Teraz jestem pewna. Nie zagłosuję więcej na PO, bo to taka sama materia, jak pis. Celowo usunęłam wszystkie epitety z posta, bo dostała bym bana.

[_vixen_]

Napisane przez wenedka

Jakie typowe podejście? Wątek nie jest o adopcji, więc możesz się domyślać jakie jest moje podejście do woli

Będę brutalna - to które dziecko wybierasz do adopcji?
http://www.dlaczego.org.pl/forum/ind...?bn=nowe_chore

[kennedy]

:/ mam nadzieje ze skurczybyki tego nie przeglosuja... szlag mnie trafia po prostu. co za kraj...

[wenedka]

Napisane przez _vixen_

Będę brutalna - to które dziecko wybierasz do adopcji?
http://www.dlaczego.org.pl/forum/ind...?bn=nowe_chore

Nie widzę tu żadnych dzieci do adopcji

[Narrhien]

Napisane przez wenedka

Nie widzę tu żadnych dzieci do adopcji

Łatwo rzucać słowami, które nic cię nie kosztują, prawda? Bardzo łatwo. Ale kiedy przychodzi czas realnej pomocy - umywasz ręce. W dupie masz te wszystkie chore dzieci. Nic cię nie obchodzą te, co żyją - więc czemu interesują cię te, które jeszcze się nie narodziły?

Wiesz co, brzydzę się takim podejściem, autentycznie.

[Bananalama]

Napisane przez Narrhien

Łatwo rzucać słowami, które nic cię nie kosztują, prawda? Bardzo łatwo. Ale kiedy przychodzi czas realnej pomocy - umywasz ręce. W dupie masz te wszystkie chore dzieci. Nic cię nie obchodzą te, co żyją - więc czemu interesują cię te, które jeszcze się nie narodziły?

Wiesz co, brzydzę się takim podejściem, autentycznie.

Bo tak jest taniej i higieniczniej zapewne. Jak większość.

[agniesikk]

Napisane przez wenedka

Nie widzę tu żadnych dzieci do adopcji

Ale nie martw sie, podobne znajdziesz w zakładach, ogólnie tak mniej więcej sobie wybierz jakiegoś ślicznego bobaska, skoroś taka szlachetna.

[fankapsychiatrii]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37019786]A w takim razie gdzie prawo matki do życia? do godnego życia lub w ogóle - do życia?
Bo pamiętasz oczywiście, że ciąża MOŻE być zagrożeniem dla matki?



Ale proszę cię, to od razu widać, kto NIE miał do czynienia z problemem tak chorych dzieci, z problemem kasy, z problemem wyobcowania ze społeczeństwa, z samotnym macierzyństwem...



nooo, zwłaszcza w wyniku gwałtu trudno się kobiecie dziwić, że ma pretensje o ciążę Gdyby to twoje przekonenie nie było tak żałosne i niesprawiedliwe, to może i bym się pośmiała.[/QUOTE]
Jakbyś uważnie przeczytała, to zauważyłabyś,że odniosłam się do zmiany którą zakłada nowy projekt (czyli zapisu o upośledzeniu płodu), a nie pisałam nigdzie o rozszerzeniu zakazu na inne sytuacje.Wręcz przeciwnie, zaznaczyłam, że istnieją takowe będące przesłanką do usunięcia niezależnie od wystąpienia wad.
Żeby Ci ułatwić zrozumienie wypiszę większość takowych przychodzących mi do głowy (żeby zamknąć tę listę musiałabym nad tym trochę pomyśleć - autorzy ustaw nie tworzą ich w 5 min);
ciąża (zdrowa) w wyniku czynu zakazanego (np. gwałtu, uwiedzenia małoletniej)
ciąża powstała w okresie zaburzeń psychicznych uniemożliwiających kierowanie własnym postępowaniem/ zrozumieniem własnego postępowania lub(i) poczynań innych
(ww wynikają z prawa do świadomego decydowania o rozporządzaniu własna płodnością, świadomego poczęciu dziecka)
ciąża (zdrowa) zagrażająca matce w sposób nie podlegający skutecznemu leczeniu, powodująca znaczny uszczerbek na zdrowiu
ciąża nie rokująca na przeżycie płodu (nie mylić z wadami; dotyczy zakłóceń rozwoju ciąży nie polegających na występowaniu letalnych wad samego płodu, ale powodujących jego uszkodzenie doprowadzające do obumarcia)
ciąża z letalnymi wadami płodu
ciąża zdrowa, jeśli konieczne jest leczenie matki, które na podstawie posiadanej wiedzy med. byłoby uszkadzające w sposób znaczny, a możliwe jest przerwanie ciąży przed okresem płodowym
ciąża pozamaciczna/ektopowa - tak samo jak każda choroba zagrażająca matce lub ciąża nie rokująca dalszego rozwoju
usunięcie jednego/wiecej płodów, gdy warunkuje to przeżycie drugiego/pozostałych, pod warunkiem, że zachowanie wszystkich jest śmiertelne
fetus in fetu?
dla wszystkich (nie mówię o matce; gdy stanowi zagrożenie dla ciężarnej jw)

To tak na szybko, bo zapewne nie wyczerpałam możliwości różnych konfiguracji.

[chwast]

Obrona życia istnieje tylko przed narodzinami... po narodzinach nikt nie interesuje się już dzieckiem (z tych obrońców)... żałosne...
Może zajęliby się tymi wszystkimi dziećmi w domach dziecka - zamiast zakazywać usuwać chore płody...

[fankapsychiatrii]

Napisane przez wenedka

Ale czy proponwane zmiany w ustawie nie odnoszą się tylko do aborcji z powodów tzw. eugenicznych? Nie mogę znaleźć nic na temat zmian dotyczących ciąży zagrażających życiu matki i zaistniałych w wyniku gwałtu.

Zgadza się, maja dotyczyć tylko tzw względów eugenicznych (przynajmniej z tego co podaja media - nie mamy przecież tekstu w ręku)
ale Szajajaba jak zwykle nie zrozumiała tekstu zarówno tego przez siebie przytoczonego, jak i przykładowo wyprodukowanego przeze mnie

[Aimee_J]

Kobieta powinna mieć możliwość o decydowaniu o własnych czterech literach. Jej ciało, jej życie, jej poświęcenie.
Kobieta, której nie pozwala sumienie/światopogląd/religia nigdy w życiu nie usunie ciąży - zagrożonej czy nie. A ta, która to zrobi będzie się rozliczać z tego we własnym sumieniu.

Dla mnie absurdem jest to, ze bronimy nienarodzonego człowieka mówiąc o nim "bezbronny" podczas, gdy kobieta w takiej sytuacji jest jeszcze bardziej bezbronna, bo o jej życiu i zdrowiu decydują wszyscy poza nią samą. Jej możemy odebrać życie [zarówno w sensie fizycznym, jak i skazując ją na podporządkowanie każdej minuty pod opiekę chorego dziecka lub potępienie, gdy je odda - w końcu wyrodna matka] w imię nienarodzonej istoty, ale nienarodzonej istocie w imię jej życia już nie. W takich sytuacjach to kobieta staje się bardziej bezbronna, bo przeciwko niej, jej zdrowiu i życiu stoją wszyscy wokół. Generalnie nie jestem za aborcja. Nie wiem czy potrafiłabym się na nią zdecydować [wątpię, ale wyznaję zasadę, ze znamy samych siebie na tyle, na ile życie nam pozwoliło się poznać - więc nie zarzekam się, ze "nigdy", "na pewno nie".]. Niemniej jednak irytuje mnie sprowadzanie kobiety do roli inkubatora i odbieranie jej decyzji o własnym życiu. Kobieta ma prawo we własnym sumieniu rozstrzygać pewne decyzje - jeśli aborcja jest dla niej morderstwem to nigdy tego nie zrobi w imię życia dziecka, nawet jeśli odda za nie własne. Ale to będzie jej wybór. Jej, a nie jakiegoś idioty w garniturze czy sutannie.



Tapnięte z mojego HTC ONE V

[fankapsychiatrii]

Napisane przez dacn

owszem tyczy sie to chorob serca, ukladu oddechowego i nowotworów, ale nie o tym ta dyskusja




I o tym marginesie tu rozmawiamy, problemy tej garstki ludzi tez sa wazne

Zgadzam się z tobą tylko,że ktoś pytał o listę leków refundowanych i stosunek do niej 'obrońców życia', a to inna historia - zarówno lista jak i obszar zainteresowań tychże obrońców

[agniesikk]

Napisane przez chwast

Obrona życia istnieje tylko przed narodzinami... po narodzinach nikt nie interesuje się już dzieckiem (z tych obrońców)... żałosne...
Może zajęliby się tymi wszystkimi dziećmi w domach dziecka - zamiast zakazywać usuwać chore płody...

Chwast, zaraz w dupsko dostaniesz. DZIECI!! DZIECI!! Nie płody!! Życie jest święte od poczęcia Jest święte w brzuchu mamusi, potem niech się dzieje wola nieba, najważniejsze, że mission completed i ciąża ocalona.

[_matryoshka_]

Napisane przez wenedka

Nie widzę tu żadnych dzieci do adopcji

Może zamiast głosić tutaj swoje piękne idee i przekonania to poszłabyś do jakiegoś hospicjum, domu dziecka czy ośrodka zajmującymi się właśnie takimi dziećmi i im pomogła?

[wenedka]

Napisane przez Narrhien

Łatwo rzucać słowami, które nic cię nie kosztują, prawda? Bardzo łatwo. Ale kiedy przychodzi czas realnej pomocy - umywasz ręce. W dupie masz te wszystkie chore dzieci. Nic cię nie obchodzą te, co żyją - więc czemu interesują cię te, które jeszcze się nie narodziły?

Wiesz co, brzydzę się takim podejściem, autentycznie.

A co Ty w ogóle o mnie wiesz?
Gdzie napisałam, że umywam ręce? Skąd wiesz, że nic nie robię dla chorych dzieci, potrzebujących ludzi? No skąd? Znasz mnie? Wiesz, czym się zajmuję na co dzień?
Wypraszam sobie.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez _matryoshka_

Może zamiast głosić tutaj swoje piękne idee i przekonania to poszłabyś do jakiegoś hospicjum, domu dziecka czy ośrodka zajmującymi się właśnie takimi dziećmi i im pomogła?

A skąd wiesz, że tego nie robię?

Kolejna się znalazła.

[Narrhien]

Napisane przez wenedka

A co Ty w ogóle o mnie wiesz?
Gdzie napisałam, że umywam ręce? Skąd wiesz, że nic nie robię dla chorych dzieci, potrzebujących ludzi? No skąd? Znasz mnie? Wiesz, czym się zajmuję na co dzień?
Wypraszam sobie.

No to powiedz, co takiego robisz.

[chwast]

Napisane przez agniesikk

Chwast, zaraz w dupsko dostaniesz. DZIECI!! DZIECI!! Nie płody!! Życie jest święte od poczęcia Jest święte w brzuchu mamusi, potem niech się dzieje wola nieba, najważniejsze, że mission completed i ciąża ocalona.

Mnie to obojętne czy ktoś mówi dzieci czy płody

[Bananalama]

Napisane przez agniesikk

Chwast, zaraz w dupsko dostaniesz. DZIECI!! DZIECI!! Nie płody!! Życie jest święte od poczęcia Jest święte w brzuchu mamusi, potem niech się dzieje wola nieba, najważniejsze, że mission completed i ciąża ocalona.

http://www.youtube.com/watch?v=hiIgblF_CpA

[agniesikk]

Napisane przez Bananalama

http://www.youtube.com/watch?v=hiIgblF_CpA

Uwielbiam to

[wenedka]

Napisane przez Narrhien

No to powiedz, co takiego robisz.

A dlaczego mam się przed Tobą przedstawiać czy usprawiedliwiać? Nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem, wybacz.

[_vixen_]

Napisane przez wenedka

Nie widzę tu żadnych dzieci do adopcji

Widzę, że żarty się Ciebie trzymają. To dobrze.

Poczytaj sobie kilka wątków, to przekonasz się, z jakimi strasznymi chorobami mają tam kobiety do czynienia.

Nie rozumiem osób o Twoich poglądach. Tobie się wydaje, że jesteś szlachetnym obrońcą niewinnego życia, a w rzeczywistości Twoje poglądy są skrajnie okrutne, a wszystko pod płaszczykiem miłosierdzia dla płodów, ktore nie mają najmniejszych szans na choćby trochę normalne życie. Straszne.

Mam nadzieję, że kiedy moja córka dorośnie, będzie żyła w normalnym państwie i nikt nie będzie dysponował jej życiem w taki bezlitosny sposób.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez wenedka

A skąd wiesz, że tego nie robię?

To rób (jeśli robisz, w co wątpię). Ale za przeproszeniem odwal się od życia mojego, mojej córki i innych kobiet, które nie podzielają Twoich uświęconych poglądów.

[fankapsychiatrii]

Napisane przez Narrhien

Łatwo rzucać słowami, które nic cię nie kosztują, prawda? Bardzo łatwo. Ale kiedy przychodzi czas realnej pomocy - umywasz ręce. W dupie masz te wszystkie chore dzieci. Nic cię nie obchodzą te, co żyją - więc czemu interesują cię te, które jeszcze się nie narodziły?

Wiesz co, brzydzę się takim podejściem, autentycznie.

Nie bardzo rozumiem dlaczego miałaby komus pomagać (więcej niż np. Ty) tylko z takiego powodu,że nie popiera usuwania ciąż
To może byłoby uzasadnione gdyby był obowiązek opiekowania sie urodzonym dzieckiem.póki co takowego nie ma i zajmujemy sie nimi wszyscy poprzez oddawanie podatków i składek zdrowotnych. jeśli rodzina zajmuje sie osobiście, z własnej kieszeni płacąc za leczenie i opiekę nad niepełnosprawnym/upośledzonym/ chorym dzieckiem to jej decyzja - może oddać. Nie wspomne już o tym, że rodzice którzy chcieli mieć dziecko tylko zdrowe to rodzice warunkujący miłość konkretnym stanem...

[Narrhien]

Napisane przez wenedka

A dlaczego mam się przed Tobą przedstawiać czy usprawiedliwiać? Nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem, wybacz.

Spodziewałam się tego. No cóż, typowe.

[wenedka]

Napisane przez _vixen_

Widzę, że żarty się Ciebie trzymają. To dobrze.

Poczytaj sobie kilka wątków, to przekonasz się, z jakimi strasznymi chorobami mają tam kobiety do czynienia.

Nie rozumiem osób o Twoich poglądach. Tobie się wydaje, że jesteś szlachetnym obrońcą niewinnego życia, a w rzeczywistości Twoje poglądy są skrajnie okrutne, a wszystko pod płaszczykiem miłosierdzia dla płodów, ktore nie mają najmniejszych szans na choćby trochę normalne życie. Straszne.

Mam nadzieję, że kiedy moja córka dorośnie, będzie żyła w normalnym państwie i nikt nie będzie dysponował jej życiem w taki bezlitosny sposób.

A skąd wiesz, że tak mi się wydaje? Wcale tak nie myślę.
Dla Ciebie płód- dla mnie dziecko i tyle.
I nie mów, że jestem bezlitosna, no proszę.


A co ze schorzeniami, których nie da się stwierdzić w trakcie ciąży? Co z dziećmi autystycznymi?