Rozłąka z ukochanym - 2012

[cantara_007]

Dziewczyny, macie rację, że to chwilowe i czasami tak bywa
Dziękuję Wam za wsparcie, jak zawsze, nasz wątek jest niezawodny!

[ewa102]

Dziewczyny co u was?

Mój przyjeżdza za równe 2 tygodnie ale tylko na 4 dni i nie bedziemy sie widziec znowu miesiąc

[mart989]

Hej

Takie wątpliwości to normalne. Będą nam towarzyszyć pewnie całą rozłąke

Kurcze ja musze jeszcze około tydzień czekać żeby się dowiedzieć kiedy przyjedzie
Się w poniedziałek pokłóciliśmy znowu fest ale teraz już wiem, ze te kłótnie nie mają sensu bo zawsze kończy się na tym samym... A przez neta to kłótnie sa okropne!!
No ale narazie jest ok.

Pia Gizela 3mam kciuki, żeby to pisanie jakoś łatwiej poszło

Jakie plany na dziś? Ja musze ogarnąć chałupę bo moje dziecko ma takie zdolności bałaganiarskie ... No i zakupy jakieś. Trzeba sobie umilić jakoś

[magdish]

U mnie dzisiaj do kitu, czuje sie jak dziewczyna z piosnki Numb Linkin Park. Chyba sie pogubiłam w tym wszystkim. Ja nie rozumiem jak ja mogę znaleźć dla niego czas żeby pogadać w każdej sytuacji, a on nie. Ja obojetnie czy jestem z koleżankami, czy sama, czy z mamą mogę bez problemu z nim rozmawiać przez telefon. A on? Bez sensu są te tłumaczenia. Tak samo jak np u Poziomki że ma dużo projektów, mój też ma ciągle coś. Dla mnie to idiotyczne, że w ciągu 24 godzin jest problemem pogadanie 10 minut przez telefon, bo cos tam srośtam. To po prostu znak że mu się nie chce gadać. A skoro mu się nie chce, może coś się wypaliło. Kurczę przez pierwszy rok bycia razem on tak za mną latał że szok, teraz od 1,5 roku mam wrażenie że tylko ja to dalej napędzam. Potem kiedy się widzimy on naprawdę wygląda na zakochanego, ale co z tego kiedy w trakcie rozłąki nie mógł znaleźć dla mnie czasu? Zresztą on w rodzinie miał całkiem inne wzorce niż ja. Czasami mam wrażenie że tyle razy ile krytykuje swojego ojca, tyle razy popełnia te same błędy co on...

[ewa102]

Wiesz ja myśle,że to zależy od faceta.

Nie wiem jak bylo w Twoim wypadku magdish ale wydaje mi sie,ze jest po prostu zbyt pewny tego ze z nim jestes i przestal sie starać...
Jeśli zawsze odbierasz kiedy dzwoni,to raz na jakiś czas nie odbierz [jak bedziesz ze znajomymi].Jeśli nie będzie wiedział kiedy będzie mógł z Tobą porozmawiać to będzie bardziej zainteresowany co sie u Ciebie dzieje.

[xPoziomkax]

Napisane przez magdish

U mnie dzisiaj do kitu, czuje sie jak dziewczyna z piosnki Numb Linkin Park. Chyba sie pogubiłam w tym wszystkim. Ja nie rozumiem jak ja mogę znaleźć dla niego czas żeby pogadać w każdej sytuacji, a on nie. Ja obojetnie czy jestem z koleżankami, czy sama, czy z mamą mogę bez problemu z nim rozmawiać przez telefon. A on? Bez sensu są te tłumaczenia. Tak samo jak np u Poziomki że ma dużo projektów, mój też ma ciągle coś. Dla mnie to idiotyczne, że w ciągu 24 godzin jest problemem pogadanie 10 minut przez telefon, bo cos tam srośtam. To po prostu znak że mu się nie chce gadać. A skoro mu się nie chce, może coś się wypaliło. Kurczę przez pierwszy rok bycia razem on tak za mną latał że szok, teraz od 1,5 roku mam wrażenie że tylko ja to dalej napędzam. Potem kiedy się widzimy on naprawdę wygląda na zakochanego, ale co z tego kiedy w trakcie rozłąki nie mógł znaleźć dla mnie czasu? Zresztą on w rodzinie miał całkiem inne wzorce niż ja. Czasami mam wrażenie że tyle razy ile krytykuje swojego ojca, tyle razy popełnia te same błędy co on...

Też tak mam, jak się widzimy - to wielce zakochany, a w czasie rozłąki - nie stara się o kontakt
Wiesz co Ci powiem..? Jest ogólna teoria, że wybiera się facetów na wzór swojego ojca.. I to nie ważne, czy jest on dobrym człowiekiem czy złym - to intuicja W każdym razie, nie chciałabym, aby mój TŻ okazał się taki jak mój ojciec. Starałam się wybierać całkowicie na przekór zachowań taty, mam nadzieję, że mi się to udało. Chociaż TŻ ma niezmiernie trudny charakter I Najbardziej denerwuje mnie właśnie to, że z nim się nie da kłócić.

[Pia Gizela]

na takie akcje polecam zajęcie się sobą. trochę olewania nikomu nie zaszkodziło

magdish - nie musisz być ciągle dostępna na gg zajmij się sobą - poczytaj książkę, spotkaj się z kimś (przy okazji: dla mnie odbieranie telefonu który nie jest ważny, podczas spotkania jest bardzo niegrzeczne i nigdy tego nie robię. na sms też nie odpisuję gdy z kimś gdzieś jestem jak coś się stanie ważnego to ktoś się dobija a nie dzwoni raz więc wtedy odbiorę)

na mojego niesamowicie działa gdy jestem czymś zajęta i nie mam czasu dla misia. i bardzo się staram ostatnio żeby sobie więcej czasu poświęcać bo jak on się zajmuje sobą to ja się wściekam. nie mogę być zależna od niego i jego planu dnia, trzeba myśleć o sobie

wrzucam wam to do list, to jakieś takie bardziej motywujące niż samej odhaczanie

pindracja szeroko pojęta
pozmywać gary
zakupy spożywcze
odwiedzić pepco
przejechać podłogi mopem
dokończyć pranie bielizny
praca inż.
ogarnąć pokój
dłuższy spacer z psem

[xPoziomkax]

Aha i w ogóle zapomniałam powiedzieć Jak ostatnio się widzieliśmy, to się przyznał, że palił ostatnio z tymi kolesiami z mieszkania trawkę....

[Pia Gizela]

dla mnie popalanie to nic złego jeżeli jest faktycznie od czasu do czasu. ale rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie. powiem tylko tak - obserwuj. nie rób awantury bo on po prostu zacznie Cię okłamywać. jeżeli będzie za często palił to wtedy interwencja

[xPoziomkax]

Napisane przez Pia Gizela

dla mnie popalanie to nic złego jeżeli jest faktycznie od czasu do czasu. ale rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie. powiem tylko tak - obserwuj. nie rób awantury bo on po prostu zacznie Cię okłamywać. jeżeli będzie za często palił to wtedy interwencja

Tak, zastosowałam się do Waszych rad Nie naskakiwałam, nie krzyczałam. Po prostu spokojnie powiedziałam mu, że ab nie za często, bo nie jestem zwolenniczką.
Ja po prostu wewnętrznie boję się, że on sie w to wkręci

[ewa102]

Dla mnie też nic złego czasem zapalenie.
Nie robie mu też awantury o picie [ z drugiej strony pije mniej ode mnie] ale na uczelni mają lodówke z piwkami i mogą pić od rana do wieczora i nikt im nic zlego nie powie... - zaznaczyłam mu,że jak chce pić to niech pije ale brzuch ma wrócić w nienaruszonym stanie i póki co się trzyma

No właśnie mój sie nauczył,że ma mnie na gg wieczorami,ale zamierzam to zmienić

Skoro sie boisz to palił ogólnie wcześniej? w sensie papierosy

[xPoziomkax]

Napisane przez ewa102

Dla mnie też nic złego czasem zapalenie.
Nie robie mu też awantury o picie [ z drugiej strony pije mniej ode mnie] ale na uczelni mają lodówke z piwkami i mogą pić od rana do wieczora i nikt im nic zlego nie powie... - zaznaczyłam mu,że jak chce pić to niech pije ale brzuch ma wrócić w nienaruszonym stanie i póki co się trzyma

No właśnie mój sie nauczył,że ma mnie na gg wieczorami,ale zamierzam to zmienić

Skoro sie boisz to palił ogólnie wcześniej? w sensie papierosy

Papierosów nigdy nie tyka, jest kategorycznie przeciwny..
Chodzi mi właśnie raczej o tych współlokatorów - dość wciągniętych w tą zabawę


Dziewczyny, nie wiecie może, czy można zmienić nick na wizażu za pośrednictwem modów ?

[ToxicSweety]

Hej, mogę dołączyć?
Mój Tż wyjechał do niemiec już w lipcu i od tamtego czasu widzieliśmy się dwa razy na kilka dni, teraz wraca w listopadzie dopiero tęsknie za Nim ogromnie..

[xPoziomkax]

Napisane przez ToxicSweety

Hej, mogę dołączyć?
Mój Tż wyjechał do niemiec już w lipcu i od tamtego czasu widzieliśmy się dwa razy na kilka dni, teraz wraca w listopadzie dopiero tęsknie za Nim ogromnie..

Witamy ! Jesteśmy z Tobą

[ToxicSweety]

Dziękuję .
My z Tż ogólnie jesteśmy związkiem na odległość, bo mieszkamy prawie 200 km od siebie, ale jednak jak jest w Polsce, to ten kontakt jest łatwiejszy i realny i telefoniczny.. no ale mam nadzieję, że niedługo już się to zmieni na lepsze .

[ewa102]

Napisane przez xPoziomkax

Papierosów nigdy nie tyka, jest kategorycznie przeciwny..
Chodzi mi właśnie raczej o tych współlokatorów - dość wciągniętych w tą zabawę


Dziewczyny, nie wiecie może, czy można zmienić nick na wizażu za pośrednictwem modów ?

Wszystkich których znam i których wciągneła trawka byli zwykłymi palaczami ,ale skoro to wspollokatorowie to faktycznie bądź czujna,nie wiadomo jaki bedą mieli na niego wplyw

[magdish]

Napisane przez ewa102

WNie wiem jak bylo w Twoim wypadku magdish ale wydaje mi sie,ze jest po prostu zbyt pewny tego ze z nim jestes i przestal sie starać...

Mi też sie tak zdaje. Ja od dzisiaj dlatego przestaje sie do niego odzywać w ogóle. Zobaczymy co on na to Mam tez zamiar zabrać sie za siebie, bo robi sie ze mnie cień człowieka, nie chce mi sie w ogóle jeść jak czekam na ten durny telefon;/

Napisane przez xPoziomkax

Też tak mam, jak się widzimy - to wielce zakochany, a w czasie rozłąki - nie stara się o kontakt
Wiesz co Ci powiem..? Jest ogólna teoria, że wybiera się facetów na wzór swojego ojca.. I to nie ważne, czy jest on dobrym człowiekiem czy złym - to intuicja W każdym razie, nie chciałabym, aby mój TŻ okazał się taki jak mój ojciec. Starałam się wybierać całkowicie na przekór zachowań taty, mam nadzieję, że mi się to udało. Chociaż TŻ ma niezmiernie trudny charakter I Najbardziej denerwuje mnie właśnie to, że z nim się nie da kłócić.

Z moim też w ogóle się nie da kłócić.
Mój ojciec jest całkiem fajny. Generalnie jeśli chodzi o poczucie humoru to mają bardzo podobne. Jednak mój chłopak mam wrażenie jest o wiele bardziej zaradny życiowo od mojego taty, ale też bardziej zadufany w sobie, zresztą z niego to typ takiego łobuza, tata to do niego anioł. Z drugiej strony mój tata w ogóle nie jest czuły, nie mówiąc o mojej mamie, bryle lodu Mój za to lubi się przytulać i emanować miłością do mnie wszedzie gdzie jest, mimo ze mnie to czasami nawet krepuje. I chyba dlatego teraz jak tak nie dzwoni, mam wrażenie że coś mu sie odwidziało czy jak... U mnie w domu powiedzmy rządzi mama, w naszym związku odwrotnie. Najbardziej martwię sie tym ze on chcąc nie chcąc będzie taki jak swój ojciec, który jak na razie mnie chyba nie akceptuje.

Napisane przez Pia Gizela

na takie akcje polecam zajęcie się sobą. trochę olewania nikomu nie zaszkodziło

magdish - nie musisz być ciągle dostępna na gg zajmij się sobą - poczytaj książkę, spotkaj się z kimś (przy okazji: dla mnie odbieranie telefonu który nie jest ważny, podczas spotkania jest bardzo niegrzeczne i nigdy tego nie robię. na sms też nie odpisuję gdy z kimś gdzieś jestem jak coś się stanie ważnego to ktoś się dobija a nie dzwoni raz więc wtedy odbiorę)

Mój nawet nie wie co to gg, jak już to gadamy na skypie Generalnie nie ma u siebie teraz internetu, bo w ciągu roku spędza w rodzinnym domu może miesiąc lub dwa. Generalnie u nas jest tak.:On jest z innego kraju, ja jestem z innego, a pracujemy w jeszcze innym państwie. Pracujemy tam jakieś pół roku-8 miesiecy, po czym jest zastój i nie opłaca się tam siedzieć, więc on na troche przyjeżdza do mnie do Polski, potem jedzie do siebie, potem znowu do mnie, a później wracamy znowu razem do 3 kraju do pracy:P Teraz jestem na etapie że on jest u siebie w domu rodzinnym i mnie w moim mniemaniu olewa.

Ja chce sie zająć sobą, ale najgorsze jest to, że wy macie szkołe, prace, a ja tu ląduje po prostu na taki mega urlop. To aż dziwne, myślałam ze nigdy nie bede teksnić za studiami. Ja wstaje rano, jem śniadanie, nawet zabrałam sie za jakieś kuracje zielarskie oczyszczające organizm i chyba wiem więcej o ziołach niz zielarka, spotykam się z koleżankami, które jeszcze zostały w okolicy, bo jednak większość moich znajomych jest już daleko od swoich rodzinnych stron. Sprzątam, piekę, ucze sie języka a i tak w głowie tylko jedna myśl

Napisane przez xPoziomkax

Aha i w ogóle zapomniałam powiedzieć Jak ostatnio się widzieliśmy, to się przyznał, że palił ostatnio z tymi kolesiami z mieszkania trawkę....

Ja generalnie raz spróbowałam jednego bucha. Dla mnie trawa jest nie do przyjecia. Jednak znam osoby która popalaja i przez x lat nie wpadli w nałóg, pala tak sobie raz na pare tygodni, dla relaxu i nie widza w tym nic złego, ani specjalnie ich nie ciągnie żeby próbować czegoś innego czy palić więcej, ale widziałam też sporo takich, którym się w głowach od tego poprzewracało. Więc obserwuj

ToxicSweety witaj

[ToxicSweety]

Magdish witaj
Jak już tak rozmawiacie o zielonym, ja powiem tyle: raz i nigdy więcej! miałam takiego bad tripa, że szkoda gadać.. myślałam, że rana nie dożyje.
Są ludzie, którzy mogą palić i będą mieć pozytywne wrażenia i w nałóg nie wpadną, albo tacy, którzy po paleniu bedą mieć chore jazdy i tacy, którzy się uzależnią. Ja od tamtego pamiętnego momentu jestem przeciwko.

[ewa102]

A dlaczego Ty do niego nie jeździsz w trakcie przerwy?

[magdish]

Napisane przez ewa102

A dlaczego Ty do niego nie jeździsz w trakcie przerwy?

Jego rodzice delikatnie mówiąc woleli by żeby on miał dziewczynę że swoich stron, oni ciagle myślą ze to coś przelotnego i sie opamieta, on ze swoja rodzina często się o mnie kłóci. Na dodatek, on zna polski, ja jego języka nie, chociaż próbuje się uczyć. Generalnie ja mam duze opory żeby tam jechac, bo nawet nie będę potrafiła z nimi porozmawiać, może za rok sie odważę, chociaż i tak bede czułą sie jak intruz, bo wiem co o mnie mysleli. On chce mnie tam zabrać,mówi ze tak mówia bo mnie nie znają, a jego zapewnienia im nie wystarczają:/ Znam za to trójkę jego rodzeństwa i oni na szczęście są nam bardziej przychylni.

W każdym razie wole jak on jest u mnie, on też się czuje tu swobodnie u mnei wszyscy go lubią.

Najbardziej boje sie, że te wszystkie różnice okażą się kiedyś dla nas zbyt duże, żeby nasz związek uciągnąć:/

Dobra, dosyć o mnie Na razie staram się nie przejmować i zająć myśli, bo mi to nic nie da. Piszcie co tam jeszcze u Was? Ja w czasie rozłąki stałam sie też zakupoholiczka, ciagle jakieś ciuchy klikam na allegro. A do sklepów to już boje sie wchodzić, jest tyle pieknych rzeczy na jesień

[ewa102]

byłam dzisiaj na pizzy

[Pia Gizela]

Kooooopnijcie mnie w tyłek bo nic dzisiaj nie zrobiłam

[cantara_007]

Ech, dzisiaj przede mną najcięższy w tygodniu dzień na uczelni

W związku od dwóch dni całkiem dobrze, ochłodzenie z mojej strony, jak zwykle, zaprocentowało przypływem uczuć z Jego chociaż przez moment naprawdę zastanawiałam się, czy taki dystans (oziębłość wręcz) nie są jakąś złą oznaką. Było, minęło

A jak tam u Was?
Miłego dnia, Kochane

[ewa102]

Prawie całą noc nie spałam bo usnełam o 21 i wstalam koło północy - i tyle,usnąć już nie mogłam chce przepisac się na drugą uczelnie i chcialam wstac wczesniej by byc jedną z pierwszych do dziekanatu - okazało sie,ze ja stałam w kolejne po numerki a do prodziekana [do ktorego musze isc] zrobili sobie studenci liste i on ją zazwyczaj przyjmuje.Wpisalam sie na 40 pozycji i poszlam do domu - facet i tak przy najwiekszych obrotach przyjmuje 15 osob... jutro ide wczesniej i sama stworze tą cholerną liste... dzisiaj bylam o 6.20 i juz byla kolejka do numerkow wydawanych od 9...

My się wczoraj moze nie pokłocilismy -dopiero zaczynalismy ale nie mialam na to czasu - bylam umówiona i zakończylam rozmowe nim by wyszła kłotnia na prawde.Czasem palnie jakąs głupote i zazwyczaj mu tlumacze jak druga osoba sie czuje gdy coś takiego powie ale wczoraj już nie mialam cierpliwości... Później mi wysłał mi zdjecie na ktore sie umowilismy dzien wczesniej i dzisiaj rano buziaka [zawsze rano jak wstaje wysyła mi go wysyła] ale wciąż nie mam ochoty z nim rozmawiac

[xPoziomkax]

Nie zobaczę się w ten weekend z TŻ

[cantara_007]

Poziomko, coś nie tak u Was, czy po prostu losowo tak wypadło?

Ja od trzech dni padam ze zmęczenia, niewyspania i nadmiaru obowiązków z TŻ całkiem nieźle, nawet mimo moich chwil zwątpienia

A jak u Was? Jakoś tu dzisiaj cicho

[xPoziomkax]

Napisane przez cantara_007

Poziomko, coś nie tak u Was, czy po prostu losowo tak wypadło?

Ja od trzech dni padam ze zmęczenia, niewyspania i nadmiaru obowiązków z TŻ całkiem nieźle, nawet mimo moich chwil zwątpienia

A jak u Was? Jakoś tu dzisiaj cicho

Po prostu tak wypadło... ma za dużo pracy i jeszcze jest organizatorem rajdu nocnego z soboty na niedzielę.. Bu

[mart989]

Napisane przez xPoziomkax

Po prostu tak wypadło... ma za dużo pracy i jeszcze jest organizatorem rajdu nocnego z soboty na niedzielę.. Bu

Nie smutaj się. Niektóre nie widzą sie 2 miesiące, albo tak jak ja i cantara_007 dopiero na święta zobaczymy a to jest jakieś 4 miesiące rozłąki

Ja mam paskudną noc za sobą - mały poszedł spać o 23, wstał chwile po 6 a w nocy budził się co chwile...
Dziś jade do rodziców na zakupy i po siostre - 7 lat ma - bo rodzice jadą na weekend pooodpoczywać i biore ją do siebie

[cantara_007]

mart, ja zobaczę swojego TŻ na początku listopada na kilka dni

Dziewczyny, pewnie znacie to uczucie, jak nie ma ich przy nas kiedy najbardziej ich potrzebujemy ostatnio strasznie mnie to dobija. Głupie sprawy, w których potrzebuję pomocy faceta. Albo sam fakt, że oddałabym wszystko, żeby móc wrócić do mieszkania, w którym on na mnie czeka, albo wiem, że do niego wieczorem wróci. Chciałabym móc zadzwonić w środku dnia z jakąś miłą wiadomością albo zmartwieniem. Co to za życie na odległość, kiedy w ogóle go przy mnie nie ma opowiadanie sobie jak minął dzień i jak poradziłam sobie ze wszystkim sama

[ewa102]

Tęsknie za jajecznicami TŻa