Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 23

[Melkorka]

Napisane przez fasolinno

Mielnka ty przebrzydły łakomczuchu ale ja i tak jestem lepsza , ty 4 delicja a ja ...............nie bede pisac więcej żeby nie deprymowac innych, ale jem nadal - wszsytko a głównie słodkie , 4 dzień i nawet mi już na niczym nei zalezy , coś pękło

Ojej wiem dokładnie co czujesz! Postaraj się znowu znaleźć motywację, bo będziesz żałowała, że zaprzepaściłaś tyle pracy Teraz trochę się pomęczysz, ale za niedługi czas będziesz się czuła wspaniale patrząc w lusterko! Nie pozwól, żeby to żarcie i chwile ulotnej przyjemności zawładnęły Tobą, przecież to Ty tutaj rządzisz, a nie czekolada

Może wyciągnij z szafy spodnie, które nosiłaś przed dietą, włóż je i zobacz różnicę, to Cię musi zmotywować!

[mindless]

Napisane przez Milennka03

a pewnie że można, witaj a ile masz wzrostu?


Ja wróciłam niedawno z dwudniowego szkolenia...i pierwszy raz odkąd dukam czyli od 26 marca zgrzeszyłam jedzeniowo....

166cm mam.

Moim zdaniem brawa się należą za te bezgrzeszne miesiące. Naprawdę podziwiam. Tyle czasu bez żadnego grzechu. Mam nadzieję, że te grzechy szkoleniowe nie odbiją się na wadzę za bardzo.

Napisane przez EMNE

Czyli idzie trzeci miesiąc bez zmian. To dopiero można się załamać. (ale się zaparłam i nie rzucam diety, więc jak Fasolka to zrobi to ją znajdę i osobiście spiorę jej 4 litery, a co!)

I kolejnej się brawa należą, super że mimo zastoju się trzymasz.

Super dziewczyny, dajecie mi motywacje, że jak się chce to można.

[magda_lena40]

Napisane przez mindless

Witam. Można dołączyć? Dziś zaczęłam. Książkę oczywiście przeczytałam więc wiem co i jak. W teście wyszło mi 6 dni uderzeniówki. Obecnie ważę 71.8kg. Test mi wyliczył, że moja prawidłowa waga to 56.5kg. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. A i planuję iść trybem 5/5.

O, witam koleżankę z Sylwestrowego A właśnie Herbatka o Ciebie pytała


Fasola
Nie daj się pokusom, proszeeeee. Już tyle udało Ci się osiągnąć, a teraz się poddajesz? Jesteś silna przecież, dasz radę!

Milenka
Jak na takie okoliczności to i tak nieźle sobie poradziłaś Szkoda trochę tych piw i ciastek, ale trzymam, żeby się to nie odbiło jakoś niefajnie na wadze

[Milennka03]

Napisane przez fasolinno

Mielnka ty przebrzydły łakomczuchu ale ja i tak jestem lepsza , ty 4 delicja a ja ...............nie bede pisac więcej żeby nie deprymowac innych, ale jem nadal - wszsytko a głównie słodkie , 4 dzień i nawet mi już na niczym nei zalezy , coś pękło

No właśnie nie chodziło nawet o to że mialam ochotę na słodkie ale zjadłam z braku laku bo tak byłam głodna po tym marnym obiedzie którego nie zjadłam... nie jest to wytłumaczenie bo i tak mam moralniaka. Kurde to fatalnie .... nie chcesz utrzymać efektów tego co osiągnęłaś? Czemu Ci na tym nie zależy?

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez EMNE

Milennka jak na mój gust i (niewielkie) doświadczenie odnośnie takich wyjazdów i serwowanych posiłków to poradziłaś sobie całkiem nieźle. Powiedziałabym że wzorowo gdyby nie te piwo i ciastka.

U mnie niestety bez zmian. Dziś mam drugi dzień białek w trybie 5/5 a waga uparcie nie chce się ruszyć. To co zeszło w zeszłym tygodniu to wróciło po warzywach mimo że było bezgrzesznie. Nie zmieniałam podpisu i niestety wciąż jest aktualny. Czyli idzie trzeci miesiąc bez zmian. To dopiero można się załamać. (ale się zaparłam i nie rzucam diety, więc jak Fasolka to zrobi to ją znajdę i osobiście spiorę jej 4 litery, a co!)
Gdybym była na III to byłabym zadowolona z tak upartej wagi.
.

dzięki Olcia, no może faktycznie nie było tak źle, piwa trochę wypiłam ale jak napisałam, przetrwać na trzeźwo tam się nie dało... tzn ja nie mogłam bo niestety z ludźmi z tej pracy raczej nie nawiążę znajomości, mimo że jestem raczej otwarta na poznawanie nowych ludzi etc..
Dla pocieszenia powiem Ci że u mnie poranne czwartkowe ważenie wskazało po tygodniu 0,5kg na plus, ostatnio było prawie 1,5na minus więc standard że wzrosło. U mnie to standard. Ale u Ciebie to na pewno chwilowy zastój, organizm pewnie w końcu zaskoczy i polecisz w dół, tego Ci (nam wszystkim)życzę

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez mindless

Moim zdaniem brawa się należą za te bezgrzeszne miesiące. Naprawdę podziwiam. Tyle czasu bez żadnego grzechu. Mam nadzieję, że te grzechy szkoleniowe nie odbiją się na wadzę za bardzo

dzięki co prawda kilka razy % w ciągu tych miesięcy zgrzeszyłam ale żarciowo to dziś pierwszy raz... Oby ostatni bo nie po to tyle miesięcy wyrzeczeń żeby z powrotem nadrobić stracone kg

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez magda_lena40

Milenka
Jak na takie okoliczności to i tak nieźle sobie poradziłaś Szkoda trochę tych piw i ciastek, ale trzymam, żeby się to nie odbiło jakoś niefajnie na wadze

dzięki, kciukasy się bardzo przydadzą

myślę co by tu jutro na obiad przyszykować, mam cukinię więc chyba cosik z nią wymyśle ,może leczo sobie zrobię .

[moose1979]

Dzień doberek !
Po pięciu dniach proto, ja minus 2 kg, Emilka minus 1 kg Na pięć dni warzywek jestem od wczoraj w trakcie przygotowywania bigosu Niestety jeden składnik w bigosie nie jest dukanowy, ale mam nadzieje, że już wyparował Misko wołowe było w marynacie na bazie wytrawnego wina Ale reszta w 100 % chuda, wołowa, kurczakowa i grzybowa
Od początku dukania - 6,5 kilo A Emilka - 4,2 Oby tak dalej
Buziooorrryyyy

P.S. Chyba od pół roku bezrobocia znalazłem pracę. W poniedziałek idę dogadać, co i jak. Niestety chyba umowa zlecenie, ale lepsze to, niż siedzenie bez pieniędzy w domu. No i praca, od której uciekłem kilka lat temu, znowu do mnie wraca. Jak to mówią, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.

[Milennka03]

Napisane przez moose1979

Po pięciu dniach proto, ja minus 2 kg, Emilka minus 1 kg
Od początku dukania - 6,5 kilo A Emilka - 4,2 Oby tak dalej


P.S. Chyba od pół roku bezrobocia znalazłem pracę. W poniedziałek idę dogadać, co i jak. Niestety chyba umowa zlecenie, ale lepsze to, niż siedzenie bez pieniędzy w domu. No i praca, od której uciekłem kilka lat temu, znowu do mnie wraca. Jak to mówią, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.

no to podwójne gratulacje No widzisz a tak się wkurzałeś zastojem a w końcu spadło i to ile! I fajnie z tą pracą, zlecenie czy nie ważne że jest a z czasem się poukłada że będzie i na stałe. Życzę dalszych pasm sukcesów w chudnięciu oraz zawodowo



U mnie dość ciężko,czuję się fatalnie bo miałam ścięcie z współlokatorką z którą mieszkam efektem czego jest milczenie a z jej strony trzaskanie drzwiami i obraza majestatu.Nigdy nie miałam problemu z rozwiązywaniem problemów jakie się ewentualnie pojawiały i staram się na bieżąco rozmawiać o nich jeśli są ale widać nie każdy umie... Zaczynam żałować że jednak nie szukałam lepiej jakiejś tańszej kawalerki... No nic, może jej minie i zacznie rozmawiać.

Dietowo zaczęłam dzień od placka otrębowego , a potem planuję kuraka z gulaszem z grzybów. Ostatnio tak mi zasmakował że zamroziłam część grzybów które dziś pochłonę. Martwi mnie inna sprawa, a mianowicie stanowczo za mało piję... Jak tylko skończyły się ciepłe dni to nie mogę wmusić w siebie wody... nie wiem czy wypijam nawet litr dziennie, raczej nie... Od dziś planuję to zmienić ,conajmniej 1,5 litra wmuszę w siebie ,bo inaczej nerki będą biedne.I mam problemy z porcelanką, tzn nie częstotliwość nawet ale to dosłownie rodzenie kamieni... nie będę wnikała w niezbyt miłe szczczegóły ale każdorazowa wizyta w wc kończy się bólami partymi , domyślam się że otręby + mała ilość wody powodują takie cos. Czas więc na zmiany.

[Emilia 25]

Z tej radości zakupiłam dziś spodnie rozm. 40 i marynarkę rozm. 40. Miło. (najmniej w życiu miałam 38)

[Milennka03]

Napisane przez Emilia 25

Z tej radości zakupiłam dziś spodnie rozm. 40 i marynarkę rozm. 40. Miło. (najmniej w życiu miałam 38)

Nie ma to jak sprawienie sobie przyjemności zakupami Ja czekam do wypłaty i wtedy muszę uzupełnić garderobę bo bieda , w bluzkach deficyt..O swetry się nie muszę martwić bo raczej nie będę miała za dużo okazji do ich ubrania , w pracy mam tak gorąco że siedzę w krótkim rękawie.

[moose1979]

Napisane przez Milennka03

Nie ma to jak sprawienie sobie przyjemności zakupami

Ja niestety na razie nie sprawię sobie przyjemności zakupem... No cóż... mój zakup to jednak dużo większy wydatek, niż Emilkowy

[Milennka03]

Napisane przez moose1979

Ja niestety na razie nie sprawię sobie przyjemności zakupem... No cóż... mój zakup to jednak dużo większy wydatek, niż Emilkowy

noooo- to mnie zaciekawiłeś..a cóż tak drogo kosztuje, przyznaj sie????

a ja posprzątałam mieszkanie, wykąpałam się, szykuję się "na miasto" czyli idę do knajpy z kumpelami z pracy, mam ochotę się rozerwać trochę, mam nadzieję że nie skończy się na %.... Tak czy inaczej nosi mnie

[Emilia 25]

Napisane przez Milennka03

noooo- to mnie zaciekawiłeś..a cóż tak drogo kosztuje, przyznaj sie????

a ja posprzątałam mieszkanie, wykąpałam się, szykuję się "na miasto" czyli idę do knajpy z kumpelami z pracy, mam ochotę się rozerwać trochę, mam nadzieję że nie skończy się na %.... Tak czy inaczej nosi mnie

Części komputerowe.

[Milennka03]

Napisane przez Emilia 25

Części komputerowe.

ha, coś tak czułam że to cosik z elektroniki, facetów jarają takie rzeczy a nas babeczki ciuszki
Ja właśnie postanowiłam że jutro się wybiorę do galerii w celu zakupu 2 bluzek. Do tej decyzji doszłam poprzez otwarcie przed momentem szafy i stwierdzeniu że nie mam co na siebie włożyć

[Emilia 25]

Napisane przez Milennka03

ha, coś tak czułam że to cosik z elektroniki, facetów jarają takie rzeczy a nas babeczki ciuszki
Ja właśnie postanowiłam że jutro się wybiorę do galerii w celu zakupu 2 bluzek. Do tej decyzji doszłam poprzez otwarcie przed momentem szafy i stwierdzeniu że nie mam co na siebie włożyć

O, to ja zaryzykuję stwierdzenie, że byłam Twą inspiracją w tej materii.
Ja to bardzie kosmetyki niż ciuchy.

[Milennka03]

Napisane przez Emilia 25

O, to ja zaryzykuję stwierdzenie, że byłam Twą inspiracją w tej materii.
Ja to bardzie kosmetyki niż ciuchy.

nie zaprzeczę, a ja na Ciebie zwalę powód mego bankructwa niebawem
Ja kosmetyki też ale najbardziej to perfumy

[Emilia 25]

Napisane przez Milennka03

nie zaprzeczę, a ja na Ciebie zwalę powód mego bankructwa niebawem
Ja kosmetyki też ale najbardziej to perfumy

No to się wkopałam.
Ja najbardziej kolorówka, chociaż perfumy i kosmetyki włosowe także.

[Melkorka]

Muszę się pochwalić! Minął 14 dzień od startu, a ja mam już 5kg na minusie W nagrodę zaraz jadę przepuścić kupę kasy w centrum handlowym

[fasolinno]

Napisane przez Melkorka

Muszę się pochwalić! Minął 14 dzień od startu, a ja mam już 5kg na minusie W nagrodę zaraz jadę przepuścić kupę kasy w centrum handlowym

SUPER SUPER SUPER !!!!!!!!!!!!!!! klask i:kla ski:
gratki

u mnei zła passa trwa aż siara mi już tu pisać , sama nie znałam sie na tyle , myślałam że jestem bardziej zmotywowana a tu okazuje się że porażka , nie rozpisuje się za bardzo bo to nie temat kto zje więcej a ta kto u mnei ostatnio wygląda, szukam na siebie pomysłu

trzymam za was wszystkich kciuki

no i piszcie o tych spadkach moze coś mi się w głowie poukłada od waszych opisow

[fasolinno]

zrobiłam kuraka na jutro, galaretka juz się ścina, pieczywo na rano gotowe do wędliny , kalafior ugotowany - ale szczerze nie wiem jak to bedzie

[Milennka03]

trzymam za Ciebie Fasolka kciuki bo mi się nie chce wierzyć że w taki sposób niszczysz to na co tyle pracowałaś

[Kruche Ciastko]

Napisane przez fasolinno

SUPER SUPER SUPER !!!!!!!!!!!!!!! klask i:kla ski:
gratki

u mnei zła passa trwa aż siara mi już tu pisać , sama nie znałam sie na tyle , myślałam że jestem bardziej zmotywowana a tu okazuje się że porażka , nie rozpisuje się za bardzo bo to nie temat kto zje więcej a ta kto u mnei ostatnio wygląda, szukam na siebie pomysłu

trzymam za was wszystkich kciuki

no i piszcie o tych spadkach moze coś mi się w głowie poukłada od waszych opisow

Wchodze po przerwie, a tu widze po staremu i Fasolka prosi sie o spranie tylka Dalej ciezko sie okielznac?

Ja jadlam normalnie, ale bez fanaberii przez kilka tygodni, waga nie rosla, ale tez oczywiscie nie spadala. Teraz wracam do dukana, od dzis 5/5. Tz od dzis ma utrwalaca faze - faceci na tej diecie sa niesamowici, ani razu nie zgrzeszyl i nie jeczal, spadl 15 kilo i wyglada jak mlody bog
Ja czuje sie baryleczka bez spadkow, wiec mam motywacje przynajmniej jakas

Trzymajcie kciuki

[Melkorka]

Napisane przez fasolinno

SUPER SUPER SUPER !!!!!!!!!!!!!!! klask i:kla ski:
gratki

u mnei zła passa trwa aż siara mi już tu pisać , sama nie znałam sie na tyle , myślałam że jestem bardziej zmotywowana a tu okazuje się że porażka , nie rozpisuje się za bardzo bo to nie temat kto zje więcej a ta kto u mnei ostatnio wygląda, szukam na siebie pomysłu

trzymam za was wszystkich kciuki

no i piszcie o tych spadkach moze coś mi się w głowie poukłada od waszych opisow

Dzięki

Mocno trzymam kciuki, że bardzo szybko znajdziesz motywację i dokończysz swoje dzieło. Warto postawić się zachciankom, żeby znów widzieć efekty, bo one są najlepszą motywacją na świecie! Powodzenia

[fasolinno]

gdyby ktoś był ciekaw to prze 6 dni można przytyc 4-5 kg jedząc na umór

[_Trufla_]

Aloha !

Napisane przez fasolinno

gdyby ktoś był ciekaw to prze 6 dni można przytyc 4-5 kg jedząc na umór

Fasola, wiem że tak można. najwyższy dzień na proto dzień

[Melkorka]

Napisane przez fasolinno

gdyby ktoś był ciekaw to prze 6 dni można przytyc 4-5 kg jedząc na umór

Gdyby Fasolinno była ciekawa to można to zgubić w 2 tygodnie, wystarczy tylko dać sobie kopniaka w dupala Nie czekaj już tylko wpierdzielaj proteiny!

[fasolinno]

Napisane przez _Trufla_

Aloha !



Fasola, wiem że tak można. najwyższy dzień na proto dzień

Truflowa mam nadzieję że nie znasz tego z autopsji
no i dziś proteiny i trochę warzywek , jutro powtórka no i kilka dni samych protein tez się przyda :roll eyes:

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Melkorka

Gdyby Fasolinno była ciekawa to można to zgubić w 2 tygodnie, wystarczy tylko dać sobie kopniaka w dupala Nie czekaj już tylko wpierdzielaj proteiny!

no to trza zrzucać
dziś ktoś mi powiedział : o rany jaka ty jestes mała ........

czyli jeszcze nie jest tak źle , zaczynam ratowac co zostało

[magda_lena40]

Cześć Piękne (Piękni)

Wpadłam napisać, że jutro minie rok jak skończyłam II fazę i do tej pory udało mi się wagę utrzymać, mimo że trójkę skończyłam przed czasem Także nie poddawajcie się, bo jak się chce to można

[kmb1]

U mnie nadal 2 faza. 4 kg do celu. Ale będzie ciężko utrzymać. Chudnę średnio 1kg / miesiąc. 58kg to taka waga poniżej której ciężko mi się chudnie, organizm się buntuje. Ale nadal mam trochę za dużo tu i ówdzie, widzę po ciuchach noszonych 9 miesięcy temu (waga 50-52kg wtedy)

Od jutra dwa dni P, wcześniej dwa dni PW były. PRAWIE bezgrzesznie ostatnio, tylko jednego dnia zjadłam trochę za dużo nutelki. No i jednego 2 łyżki otrębów (otrąb?) za dużo.
Znowu się ruszam, czuję się generalnie o wiele lepiej (ostatnio chorowałam, jeżeli jeszcze pamiętacie).

Poza tym, pełnia szczęścia osobistego. <3 zakochana jestem i ciągle cała w skowronkach.

[fasolinno]

Napisane przez magda_lena40

Cześć Piękne (Piękni)

Wpadłam napisać, że jutro minie rok jak skończyłam II fazę i do tej pory udało mi się wagę utrzymać, mimo że trójkę skończyłam przed czasem Także nie poddawajcie się, bo jak się chce to można

BABO dałaś rade klask i: a ze wiem jak jest trudno to szczerze gratuluje i pije na twoja cześc herbatę miętowa

z tą wodą tu mnei strasznie kiepsko idzie, no nie moge w siebie wlewać odkąd się ochłodziło, popijam herbatki ale nie wiem czy to jest to samo , surowej H2O jakoś nie moga a już napewno nie 2 l
i nie chce sietu przed nikim usprawiedliwiac ale to moje obżeranie to też trochę przez temp, normalnie ciągle chodze zmarznięta i jakaś skulona , zimno mi nie wazne jak bym się ubrałam, zwyczjanie brakuje warstwy tłuszczu i węglowodanów , no więc się wkońcu nażarłam ...

mam spore problemy z koncentracją , nie porafię na czymś skupić dłużej uwagi i biegam myślami, komplikuje mi to pracę i wkurzam się na siebie bo zawsze niezawodny pracownik a teraz myslę o sobie ze tępa jestem bo nie ogarniam i sprawdzam po sobie kilka razy, nie jestem pewna tego czy coś dobrze wykonałam , policzyłam itp . no szlag mnie trafia
robię wszystko po kawałku i mam ciągłe wrażenie że cos skopałam brak cukrów robi swoje i mózg kiepsko pracuje ...


---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez kmb1

U mnie nadal 2 faza. 4 kg do celu. Ale będzie ciężko utrzymać. Chudnę średnio 1kg / miesiąc. 58kg to taka waga poniżej której ciężko mi się chudnie, organizm się buntuje. Ale nadal mam trochę za dużo tu i ówdzie, widzę po ciuchach noszonych 9 miesięcy temu (waga 50-52kg wtedy)

Od jutra dwa dni P, wcześniej dwa dni PW były. PRAWIE bezgrzesznie ostatnio, tylko jednego dnia zjadłam trochę za dużo nutelki. No i jednego 2 łyżki otrębów (otrąb?) za dużo.
Znowu się ruszam, czuję się generalnie o wiele lepiej (ostatnio chorowałam, jeżeli jeszcze pamiętacie).

Poza tym, pełnia szczęścia osobistego. <3 zakochana jestem i ciągle cała w skowronkach.

Kasiul to super że u ciebie skowronkowo to dodaje skrzydeł , fajny taki stan, aż zazdroszczę
no i dobrze ze zdrowie dopisuje , tak się obawiałas dodatkowych kg a tu nic

[EMNE]

Siema

U mnie dziś pierwszy z pięciu dni PW. Na śniadanie do pracy zabrałam ogórka. Po dniach białkowych waga pokazała 75,5 kg, zobaczymy co będzie na warzywnych bo pewnie znowu przybędzie. Nadchodzi @ i zbieram wodę. Jak nie urok to przemarsz wojsk.

W niedzielę byłam na giełdzie (samochodowo-odzieżowo-różnorakiej) i kupiłam sobie po przecenie grubą kurtkę na zimę. Fajna jest, już ją nosze na poranne chłody.

Jeśli chodzi o wodę to ja też zauważyłam że piję mniej. W pracy piję ok 3-4 kubków herbaty, na siłowni małą butelkę wody i to co uda mi się złapać w domu.

Zainteresowanym przypominam że dziś wychodzi (a przynajmniej tak wynika z moich obliczeń) gazetka z formą do pieczenia. Niestety z rana nie udało mi się jej dorwać więc będę po południu polowała.

[klaudia77]

Hej dziewczyny, czy mogę dołączyć do Waszej zwartej grupy?

Ja zaczynam dukać 18.10 bo mam trochę do zrzucenia przed ślubem, który jest w przyszłym roku