|
|||||||
| Notka |
|
| Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4651 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka ja nawet nie wiem jak wygląda to inwazyjne, na genetyczne może zwyczajnie nie ma kasy? fajnie że ją zaprosiliście do siebie, zróbcie to jeszcze raz po badaniu, pewnie tego potrzebuje a nie chce się Wam wciskać na głowę
__________________
N. ♥ |
|
|
|
#4652 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 577
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka, niedobrze
Teraz będzie miała amniopunkcję? Wiesz, ryzyko generalnie jest minimalne i w takiej sytuacji też bym się zdecydowała. Ja miałam prenatalne ale to ściema była, szpitalne usg trwało moment a test pappa to tak naprawdę statystyka. To on wyszedł źle czy usg? Bo badanie prenatalne to właśnie usg genetyczne plus test pappa, jeśli usg wyszło źle to kiepsko, jeśli sama pappa to jeszcze o niczym nie świadczy, u mnie w mieście były przypadki fatalnych wyników które się nie potwierdzały.
|
|
|
|
#4653 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Ajjj dziewczyny z nią to taka dziwna historia, że szkoda słów. Dużo by pisać, a to chyba nie jest miejsce na to.
Ale w pewnych kwestiach nie da się ukryć, że zachowała i zachowuje się jak 15-letnia gówniara, która teraz ponosi konsekwencje swoich decyzji...Z facetem przestała się spotykać zanim dowiedziała się, że jest w ciąży, a czy rzeczywiście można to nazwać tym, że "z nim była", to już druga sprawa ![]() Najgorsze jest, że obrażona jest na cały świat i jak ktoś chce pomóc i wyciąga rękę, to ona jeszcze bardziej się boczy, a niestety nie jest dzieckiem i nikt w nieskończoność za nią biegać nie będzie. Nikt na siłę nie będzie jej pomagał. Mi jej postępowanie nigdy się nie podobało ale tak poza tym jest fajną i sympatyczną dziewczyną. Kiedy jechaliśmy tam zawsze lubiłam z nią spędzać czas, przegadałyśmy razem fajnie masę wieczorów przy herbacie, kawie, piwie, winie... Mi krzywdy nigdy nie zrobiła, ani nie obraziła więc trudno mi patrzeć i udawać, że nie widzę, że coś się dzieje. Ale na siłę też nic nie zrobię, tym bardziej, że ona mieszka w innym mieście. Na garb też jej nie przyjmę... Gosikk, te pierwsze prenatalne, to miała robione z krwi. Teraz będzie miała robione to, co się nakłuwa brzuch i pobiera od dziecka krew i jakieś płyny, które w laboratorium będą trzymać i czekać, czy coś z tego się "wyhoduje" Cokolwiek by to miało znaczyć, bo tak to określiła ale takie też określenie znalazłam na kilku stronach internetowych w artykułach mówiących o badaniach prenatalnych. Co do decyzji, to ja nadal podtrzymuję, że bym się nie zdecydowała na kłucie, bo wolałabym czekać do porodu. Poza tym np. dziecko z wadą serca, czy zespołem downa nie jest dla mnie powodem do usuwania ciąży. Wręcz przeciwnie, myślę że rozważanie na ten temat jeszcze bardziej by mnie utwierdzało w przekonaniu, że chcę to dziecko i stanę na rzęsach, by żyło szczęśliwie i jedynym moim celem w życiu byłoby walczyć o jego rozwój, zdrowie i szczęście... Pozostając już przy samym zespole downa, to nie wiem dlaczego np. właśnie ta choroba tak ludzi odraża, bo te dzieciaki są niesamowite. Jak się pilnuje ich rozwoju, to są kosmicznie inteligentne, często bardziej niż zdrowe dzieciaki. Ale wracając do samej zainteresowanej, to mam nadzieję, że na strachu się tylko skończy i jej depresja minie przynajmniej po porodzie... Aczkolwiek w jej przypadku i tego nie jestem pewna... Jak już wspomniałam z nią się ciężko rozmawia i wyciąga jakiekolwiek informacje i póki sama niczego nie powie, to nikt nic nie wie. Mi i tak chyba więcej mówi, niż komukolwiek z rodziny. Ale nikt nie wie, co konkretnie jej złego w tych badaniach wyszło. Nie wiem dlaczego ona tak z tym wszystkim koniecznie chce zostać sama... Ja co jakiś czas robię do niej podchody i zawsze coś wyciągnę, staram się podpowiedzieć ale nie wiem, czy ona w ogóle bierze to do siebie. Dzisiaj miała być w szpitalu ale się nie odezwała i nic nie wiem. Jak Ninka zaśnie, to w spokoju do niej zadzwonię... aaa... i wiadomo, że będzie chłopczyk
Edytowane przez cinusiowa Czas edycji: 2012-09-24 o 20:47 |
|
|
|
#4654 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 577
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka, czyli musiała mieć samą pappę, to jeszcze nie wyrok. A teraz będzie biopsja kosmówki albo amniopunkcja. Ja akurat mam inne podejście, badania prenatalne to dla mnie podstawa, nie zdecydowałabym się na urodzenie dziecka z zespołem Downa. Ta dziewczyna faktycznie wydaje się być niedojrzała ale teraz pewnie dodatkowo sytuacja ją przerosła i gubi się. Próbuj z nią rozmawiać, to jedyne co teraz możesz zrobić.
|
|
|
|
#4655 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Czołem chłopaki
![]() Ale tu posucha, nikt nic nie pisze... ![]() U nas wszystko ok, Ninka zdrowa jak rybka. Dzisiaj miałyśmy kontrolę u alergologa. Testów nie robiliśmy, bo jeszcze nie minął rok od poprzednich. Ale naczekałam się 2 i pół godziny w przychodni, bo pielęgniarka zapomniała zanieść lekarce naszą kartę i nie wiedziała, że czekamy Nina mi przez ten czas tam taki cyrk odstawiała z nudów, że myślałam, że zaraz stamtąd wyjdę i już nigdy nie wrócę. W końcu przyszła jakaś Pani z 2-letnią dziewczynką, to Nina miała koleżankę do zabawy - a właściwie chodziła za nią i pouczała ją we wszystkim. Mądralińska... Tż-towa siostra nadal czeka na wyniki badań i nic nie wiadomo ale powiedzieli jej, że oczekuje się minimum miesiąc. Generalnie nie mam z nią teraz kontaktu, bo ona z nikim prawie nie raczy rozmawiać, ja już nie wiem o czym mam z nią rozmawiać, a narzucać się nie mam już ochoty. Dzisiaj mój tata pojechał do szpitala. Będzie miał operację na oczy, bo bardzo mu się pogarsza wzrok. Ma być tylko trzy dni ale dość długo będzie musiał posiedzieć na zwolnieniu w domu. Jak znam mojego tatę, to jego przez to szlag trafi, bo on długo nie potrafi siedzieć w domu. A mamę jeszcze szybciej trafi od jego marudzenia przez to... Jak dobrze, ze ja już nie będę musiała tego wysłuchiwać , bo on mówi, że nawet jak ogląda tv, to widzi tylko kolorowe plamy a nie dokładny obraz![]() A co tam u Was robaczki???
|
|
|
|
#4656 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka to trzymam!
![]() A narzucać się i narzucać faktycznie nie ma sensu, na siłe nie pomożesz... A ja jutro mam drugą rozmowę o pracę więc trzymaj kciuki też, bo to praca w moim zawodzie
__________________
N. ♥ |
|
|
|
#4657 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cytat:
i czekamy na wrażenia
|
|
|
|
|
#4658 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
CInka trzymam kciuki za tate. Moj brat mial operacje w marcu i jest teraz swietnie widzacym facetem , fakt ze musial sie oszczedzac ( nic nie robic ) i kropelku zapuszczac co godzine przez pare miesiecy ale warto bylo
KCIUKI ZACISNIETE - POWODZENIA Nas nie bylo bo : : Gabi miala zapalenie ucha - jak to moja ksiezniczka taki cyrk byl ze nie wiedzialam jak sie nazywam ( wrazliwiec ) - Laura Rotawirusa( mimo zaszczepienia ) O dupe roztluc te wszystkie szczepionki - Max problemy w szkole ( jest na ergoterapii ) _ Pani stwierdzla ze ma dopiero 6 lat i moze za wczesnie do szkoly poszedl bo nie jest w stanie sie skupic , czesto sie rozprasza no i ma swoje stukania w lawke , kopanie w krzeslo kolegi itp ( caly pakiet do tego ) Jak to pani powiedziala inteligentny bardzo ale( wredna jedza hihi nie chcialo sie nad dzieckiem pracowac - teraz musi ) przesunie go chyba do zerowki To ja dziecko pod pache i do pschologa - wyplakalam sie , kobietka porobila testy malemu no i ma chlopak problem ale to nie jego wina . Jego inteligencja jest na miare 8 latka i tu pani nie moze przeniesc inteligentnego ale " niegrzecznego" Dostalismy liste co mam zmienic w domu , jak z Maxem pracowac zeby bylo lepiej no i ergoterapie . Juz sa postepy choc on nigdy nie bedzie aniolem , moge mu zycie ulatwic Do tego wojny mam domowe. Musze meza do pionu ustawic bo mi sie zepsul a ja przez dzieci nie zareagowalam w czas i rozwydrzyl mi sie chlop |
|
|
|
#4659 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Hej, ja nie mam normalnie czasu!! szok
Widze, że nie pojawił się tutaj mój post o moim tacie. Odebrał wyniki!! Raka nie ma, chemii nie będzie!! radioterapia dała radę!!!Byliśmy w Licheniu 2 tyg. temu. Szok jaka bazylika!! Ogólnie miejsce do zwiedzania bomba. Jak w Kodzie Leonarda Da Vinci Mąż tam miał konferencję, a ja i sie zabralam.---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ---------- pozniej dopisze bo dzieci nie daja cinka za Tate!!!!
|
|
|
|
#4660 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Hej,
u nas z tatą zastój, bo mieli zaplanowanych na dzisiaj 5 zabiegów i tata był jako 5 i niestety nie wyrobili się więc przełożyli mu zabieg na jutro. W zależności ile będzie przy nim pracy podczas zabiegu lekarz zdecyduje, czy opuści szpital tego samego dnia, czy dopiero następnego ![]() Więc kciuki przekładamy na jutro ![]() Ninka dzisiaj miała pasowanie na przedszkolaka, a ani ja, ani Tż nie mogliśmy iść Mam wyrzuty sumienia. Ninka podeszła do pani i powiedziała: "a mojej mamy i taty nie ma, bo nie mogą przyjść" ![]() Chciało mi się wyć jak to usłyszałam Muszę jej to jakoś wynagrodzić ale nie wiem jak ![]() Kathi trzymam kciuki za dzieciaczki, zdrówka życzę, a Tż ![]() Seona ja w Licheniu nigdy nie byłam ale już od znajomych słyszałam, że tam jest pięknie |
|
|
|
#4661 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Kathi o matko
ile chróbsłyszałam o tym jak inteligentne dzieci są brane za niegrzeczne bo zwyczajnie się nudzą w szkole (zresztą przerabiałam to na zajęciach), u nas w Polsce to ogromny problem bo nauczycielki zwykle stwierdziają że to nieogranięte dzieciaki ![]() Super że masz tak rozwiniętego synka ![]() Seona Super Cinka mnie też przykro jak cały dzień natanka nie widzę (np dziś )i miałam im czytać bajki w przedszkolu i nie mam jak przez zajęcia
__________________
N. ♥ Edytowane przez kuroikaze Czas edycji: 2012-10-09 o 21:33 |
|
|
|
#4662 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
kurko miałaś opowiedzieć o wrażeniach... ja wiem, że lepiej nie zapeszać, no ale błagam Cię... zdradź coś
|
|
|
|
#4663 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka ale jaka to operacja na oczy oba?!? bo oczy to zazwyczaj operuje się pojedynczo! Że jakby na jedno oko się nie udała to drugie trzeba już w inny sposób operować czy coś
![]() Oj biedna Ninka z tym pasowaniem ![]() Kurko, jak tam z pracą??????? Kathi współczuję tyle chorób. U nas w szkole właśnie tak jak Kurka mówi. Moja siostra to potwierdza, ma uczniów, którzy się nudzą bo dla nich to zbyt nudne, dziecinne i przeszkadzają. Moja siostra ma dla takich dodatkowe jakies inne zadania. Ale szkoła mojej siostry to z tych starających się. Kathi co z tą Twoją operacją podwiązania jajowodów co mieli Ci zrobić przy cesarce? No chłop jak się rozbestwi, to szkoda gadać. Mój tak miał przez chwilę, bo usypiał dziecko, bo był z nimi na polu bo to bo tamto to już kubka nie wstawi do zmywarki, nie włoży ciuchów do szafy itp. Ale zrobiłam awanturę i trochę wziął do siebie![]() Cinka nie wesoło z tą szwagierką Ludzie nie chcą dzieci z zespołem Downa , ale przykład prawdziwy) , młoda babka w naszym wieku, też się dowiedziała, że dziecko z downem i z wadą serca. Miała poddać się terminacji, ale lekarz ją przekonał, że wadę serca da się zoperować zaraz po porodzie, bo to nie jakaś wielka wada. Ale ona nie wadą serca się martwiła, ale tym, że dziecko będzie brzydkie Tak powiedziała tej mojej koleżance. Mąż miał możliwość przeprowadzenia się do W-wy (tzn. tam do pracy do jakiegoś oddziału w W-wie), zerwali kontakt z całą rodziną i ze znajomymi i .... tyle ich widziano Nikt nie wiem gdzie są i co się z nimi dzieje? A może przerwali ciążę? Strasznie jestem ciekawa i ta koleżanka też, ale nikt nie wie gdzie są a rodzina pary z ust nie puszcza---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ---------- Tego wątku nie skończymy chyba nigdy
|
|
|
|
#4664 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cześć dziewczyny
![]() Mój tata miał dzisiaj ten zabieg i jest dobrze Więc skoro już teraz twierdzi, ze jest lepiej, to mamy nadzieję, że na pewno nie będzie źle i będzie się poprawiać Prawdopodobnie jutro opuści szpitalMoja Nina dzisiaj przeszła samą siebie. Znalazła jakiś kamyczek u siebie w pokoju, który kiedyś przytargała z podwórka, bo ona ciągle coś po dworze zbiera, jak nie kamienie, to patyki, albo liście i mówi, ze to do jej kolekcji (skąd ona zna to słowo?)... Chodziła z nim po domu, kamyczek taki podłużny. I nagle przybiega do mnie i mówi: "Mamo, nie mogę wyciągnąć kamyczka z nosa". Ja: Panika, to pytań, próbuję wyciągać, a tu nic... Nina się rozryczała, a ja razem z nią Myślałam, że zejdę na zawał. Z płaczu i bezsilności przeszłam w złość i tak się jej oberwało, że już chyba nigdy żadnego kamyka nie podniesie. Natychmiast poszłyśmy do jej pokoju i kazałam jej szukać i oddać mi wszystkie kamyczki, żołędzie i małe zabaweczki. Wytłumaczyłam, że jest jeszcze malutka i nie może takimi rzeczami się bawić, bo robi głupoty, i że małe dzieci tak nie mogą, ze nikt tak nie robi itd. i wszystkie te drobiazgi poszły do śmieci. Rozpłakała się tylko przy jednej zabaweczce, więc obiecałam jej, ze ją schowam i jak urośnie, to jej oddam, że będzie się nią bawić jak będzie duża. Rety, jak ona mnie przy tym przepraszała i obiecywała, ze już tak nie zrobi. Oby![]() Katki, Seona mojej koleżanki synek chodzi w Niemczech do szkoły, już do 3 klasy i kiedyś nauczycielka wezwała ją do szkoły na rozmowę. Zapytała się, czy ona z Marcelem robi jakieś zadania, pomaga mu w nauce, nie wyjaśniła o co chodzi. Ona powiedziała, że bo nie widzi takiej potrzeby, zawsze jest chwalony i nigdy nie miał problemów z nauką. Więc nauczycielka powiedziała, że kiedy oni robią jakiś materiał, to Marcel się nudzi i rozprasza i sprawdzała go kilka razy, że on ten materiał już zna. Nie wiadomo skąd. Powiedziała jej, że za nic w świecie ma nie siadać z nim do książek, nie robić zadań do przodu, od tego jest szkoła, a jak nie da sobie rady na lekcjach, to szkoła zapewni mu dodatkowe godziny z danego przedmiotu. U nich tak jest. Poza tym po lekcjach, po dłuższej przerwie i obiedzie (obiad zapewnia wszystkim dzieciom szkoła) dzieci mają obowiązkowo "świetlicę" i to jest miejsce i czas, gdzie wszystkie dzieci siadają i robią lekcje pod okiem wskazanych nauczycieli. Dziecko wraca do domu z odrobionymi zadaniami. Fajnie tak ale nie wiem, czy to tylko ta szkoła to zapewnia, czy tak jest we wszystkich szkołach w tym kraju, a on chodzi do normalnej niemieckiej szkoły państwowej. |
|
|
|
#4665 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
No to super Cinka!!
Tak moja siostra to samo mówi, aby z dziećmi nie przerabiać w domu |
|
|
|
#4666 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Ale jestem dzisiaj padnięta. Jutro przychodzi do mnie moja mama i zostanie z Lili a Pati pojedzie do teściowej
a my wieczorem do miasta. Po całym tygodniu w domu to marzę o wyjściu gdzieś posiedzieć, napić się piwa, zjeść coś. Co u Was dziewczynki? Jak patrzę na bloga Ursull, to mi wstyd, że nie mam pomysłów na takie kreatywne zabawy skąd Ty masz siłę i chęci kobieto?!? naprawdę podziwiam. Dla mnie jest szczytem jak układamy jakieś domino lub pomagam coś wyklejać. Pochwalę się dwiema ostatnimi pracami Pati lecę zaglądne później, może ktoś coś napisze? Ciekawe jak Katrin?????? |
|
|
|
#4667 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka
o mamo chyba bym zeszła na zawał, współczuje przeżyć, ale myślę że Nina wystraszyła się na tyle żę już nigdy nie pomyśli o wciskaniu czegokolwiek do nosa (ale ucho to co innego żartuje, natan iedyś chciał wcisnąć do ucha muszelkę, dobrze że to widziałam)Tylko niech Tata dba o oko teraz! Seona daj linka do bloga Agi, może być na pw ![]() Natan się rozchorował
__________________
N. ♥ |
|
|
|
#4668 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Jeżu Cinka!!! Qrde, żeby mojej Pati coś takiego chyba do głowy nie przyszło
dobrze, że udało się samej wyjąć.
|
|
|
|
#4669 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Witam
![]() Melduję się! Dzisiaj mieliśmy dzień odwiedzin u mojego taty Jest już w domu, oko jeszcze takie zaczerwienione, maleńkie ale tata mówi, że duuuuużo lepiej na nie widzi. Teraz miał robione lewe. Stwierdził dzisiaj nawet, ze dopiero teraz widzi, jaka jest różnica między jednym a drugim okiem. Na prawym widzi taką mgiełkę, a na lewym już nic takiego nie ma Oby teraz, jak najszybciej mogli mu zrobić to drugie ale muszą do końca poczekać, aby sprawdzić efekty tego pierwszego zabiegu. Najfajniejsze, ze tata ma taki dobry humor, cieszy się i normalnie mamę podrywa Śmiałam się z siostrą, ze może właśnie dostrzegł, jaką ma piękną żonęU nas już taka zimnica, ze zaczęłam w domu włącz piec centralnego ogrzewania. W pierwszy dzień zaczęło na piecu skakać ciśnienie i ciurkiem lecieć z niego woda. Więc zadzwoniłam wczoraj do fachowca i dzisiaj przyszedł sprawdzać i robić. Nina przywitała go słowami: "Ooo, pan narzędziowy przyszedł!" Cudownie mi dziecko fachowca załatwiło... Ale naprawił Więc teraz mamy ciepełko![]() seona piękne rysunki Jak nie masz pomysłu, to podpytuj zawsze mamy, których dzieci chodzą do żłobka lub przedszkola. Tam zawsze dzieciaki coś modzą z paniami. Albo przypomnij sobie co za naszych czasów się robiło:
|
|
|
|
#4670 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka, ja z zawodu jestem... animator kultury
znam mnóstwo zabaw, ale mi się poprostu nie chce układamy różne okręgi i skaczemy po tych liściach. Tylko ja prac ręcznych nie znoszę od dziecka. A farb to juz w szczególnosci![]() Zaczekam te 6 m-cy i oddaję do p-kola
|
|
|
|
#4671 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
cinusiowa u nas jest do wyboru albo dziecko idzie do swietlicy po obiedzie i odrabia lekcje albo moze byc odbierany po zajeciach . DO wyboru .Oczywiscie obiady i swietlica platne
Seona no ja bym chciala zeby moja corka tak rysowala . Ona na etapie bazgrania jest . Nawet jak jej pokazuje jak narysowac kwiatek to ona i tak po swojemu robi . Mama plastyk a dzieci bez pociagu do rysunku hihihi Maximilian ma stwierdzone Adhd , na szczescie duzo zrobilam z nim wczesniej myslac ze mam " trudne dziecko" teraz musze z nim pracowac a przed nami dluga droga , caly swiat stanie do gory nogami tylko po to zeby ulatwic zycie mojemu synowi Mamy jeszcze do neurologa na eeg isc i badanie no i dostanie witaminy( bardzo skuteczne u mojej kolezanki syna) bo na leki sie nie zgodzilam Pani psycholog ma porozmawiac z nauczycielka Powiem wam z jednej strony mi ulzylo a z drugiej zalamke mam jak nic Caly czas kraza mysli >DLACZEGO ON ??? |
|
|
|
#4672 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Kathi, ADHD to jeszcze nie koniec czasu, chociaż choroba nieprzyjemna, jak każda chyba
Ja gdzieś czytałam czy oglądałam, że sporo można dietą wyregulować, ale jaką to już nie pamiętam. Był chyba taki program na TVN Style kiedyś "Zaklinacz dzieci" i on kazał matce gotować a nie kupować mrożone z masą konserwantów, że najprostsze dania, bez udziwnień i bez chemii
|
|
|
|
#4673 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cześć,
wiecie, moja córka podjęła dzisiaj ważną życiową decyzję... Powiedziała mi, że teraz będzie Myszką Minie, a jak dorośnie, to będzie detektywem ![]() Normalnie mało nie padłam, jak to usłyszałam, ledwo powstrzymałam się od śmiechu. No ale niech jej będzie, może akurat jej marzenia się spełnią tylko nie wiem, czy to ma być drugi Rutkowski, czy Wydział Kryminalny Policji, a może i ABW Mam w domu agentaNina coś mi ostatnio smarka, a dzisiaj doszedł taki niewielki kaszel. Zaaplikowałam jej jakieś syropki i czekam. Mam nadzieję, że nic się z tego nie rozwinie ![]() Dzisiaj Dzień Nauczyciela więc jutro moja córka maszeruje do przedszkola z kwiatkami. Mam w kwiaciarni koleżankę, więc zadzwoniłam i poprosiłam, żeby z samego rana nam przygotowała kwiatki, bo wpadnie Tż i będzie się spieszył, żeby zdążyć do przedszkola na śniadanie. Wytłumaczyłam Nince, że pojedzie do cioci po kwiatki itd., a ta obraza majestatu, bo jak to Panie mają dostać kwiatki, a ona nie No i masz ci los... Tż musi wręczyć córce bukiet bez okazji! Teraz to ja powinnam się obrazić, bo dlaczego ona ma dostać, a ja nie... i nie ma to tamto, jutro się obrażam![]() Kathi współczuję Adhd. Kupa zmartwień i jeszcze to następne. Trzymam za Was kciuki. Rok temu do klasy syna mojej koleżanki doszedł chłopiec z Adhd, którego rodzice przenieśli z innej szkoły. Przenieśli go, bo rodzice w poprzedniej szkole mieli do nich wiecznie o coś pretensje. Koleżanka mówiła, że w takim razie szkoda im się ich zrobiło i wspólnie stwierdzili, ze co tam. Dziecko, jak dziecko, nie może być wiecznie gdzieś odrzucany. Obiecali sobie, że z dziećmi swoimi porozmawiają itd. I co? Na tym się skończyło. Rodzice też zaczęli się wściekać w końcu, bo okazało się, ze mały swoim zachowaniem rozbijał im całą klasę, chodził po klasie, odciągał dzieci od zajęć, zaczepiał je, a jak nie reagowały to je bił. W końcu sprawa trafiła do dyrekcji szkoły. Nie wiem, jak to się skończyło, bo ta koleżanka której syn chodził z nim do klasy jest teraz na macierzyńskim. Więc tak naprawdę, to nie sama szkoła chyba będzie problemem co rodzice. jak myślę o tej sytuacji, to... sama nie wiem co mam myśleć. Szkoda dziecka ale stawiając się w sytuacji tych rodziców, których na których dzieciach też to wszystko się odbijało, to też ich rozumiem. Sama nie wiem co bym miała w takiej sytuacji zrobić. Wydaje mi się jednak,. że szkoła tu powinna jakoś zadziałać, coś zorganizować, jakieś wyjście ale tak, by ani chore dziecko nie było poszkodowane, ani inne dzieci... Może po prostu w klasie powinien być chociaż na początku dodatkowo przy tym chłopcu dodatkowy opiekun, który więcej uwagi na nim skupi, a jednocześnie żeby dziecka nie oddzielać od rówieśników... Mam nadzieję, że u Was takich problemów nie będzie. Nie wiem, jak to jest z Adhd, czy każde dziecko inaczej się zachowuje, ma inne reakcje. Trzymam za Was kciuki ![]() Seona mój Tż (gorzowianin) właśnie ogląda żużel... Wiesz co on teraz o Was mówi...
Edytowane przez cinusiowa Czas edycji: 2012-10-14 o 21:19 |
|
|
|
#4674 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka, padłam z tego kwiatka
Moja siostra uczy chłopca z adhd i nie ma pomocy niestety Cinka, ja nie wiem wogóle co w naszym żużlu piszczy Kiedyś byłam fanką, ale to były czasy licealne, a nawet sp. A co Marma nastukała? Szukałam info, to kiepsko stoi, na 7 miejscu chyba?![]() Kathi, dlaczego on? Bo ma świetną matkę, która nim się zajmie i będzie wzorem dla innych matek z ADHD jak postępować
|
|
|
|
#4675 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Dzisiaj zadzwonili do mnie z przedszkola, że Ninę męczy potworny kaszel w trakcie leżakowania
Więc może to działa na jakiegoś robaka...![]() Z innych "niusów" to dzisiaj w nocy miałam z Niną niezłą akcję. Mało nie padłam ze strachu ale byłam twarda. Kto wierzy w duchy i się panicznie boi i ma słabe nerwy, to niech nie czyta... około 1-2 w nocy przyszla do nas do łóżka Nina i płakała łzami. Ale tak dziwnie płakała, bo nie była to żadna histeria. Łzy jej ciekły niesamowicie. Powiedziała mi: - Mamo, ja chcę spać z Tobą, bo się boję. W pokoju jest jakiś chłopczyk. - Jaki chłopczyk? Przyśniło Ci się? - Nie mamo, tam stoi chłopczyk, koło zabawek... - Misiu, wydaje Ci się, tam na pewno nie ma chłopczyka. - Mamo jest! On tam stał i patrzył na mnie. - A mówił coś do Ciebie? - Nie, uśmiechał się do Ninki ładnie... Dziewczyny autentycznie zamarłam jak to usłyszałam. Ja wielce wierząca nie jestem ale w tym coś jest. Obiecałam Ninie, że pójdę do pokoju, zapalę światełko i sprawdzę. Poszłam, patrzę, że na skrzyni z zabawkami leży piłka która ma namalowany nos, oczy itp. Wołam więc Ninę żeby jej pokazać, a ona mi na to: - Nie mamo, ten chłopczyk nie stał tam gdzie piłka. On stał tutaj! I wskazała mi miejsce koło zabawek, gdzie nic nie ma, żadnej rzeczy która mogła by się jej wydawać, ze ktoś tam stoi. Wystraszyłam się cholernie, zabrałam Ninkę do siebie, wmawiałam jej, że nic nie ma, a jednocześnie uspokajałam, ze jak ten chłopczyk się uśmiechał, to znaczy że to grzeczny i dobry chłopczyk. Ale sama chyba nie wierzyłam w to co mówię... A nawiązując do tego zdarzenia, to Wam powiem, ze wczoraj byłam z Niną na cmentarzu zapalić kilka zniczy i byłam u wujka, mojej mamy brat, który zmarł przy porodzie ponad 40 lat temu. Tam Nina pomagała mi odgarniać liście itd. Zaangażowała się w sprzątanie. W koło tam jest pełno malutkich grobów, tam w tej części są zwykle chowane małe dzieci. Jak wychodziłam z cmentarza, to szłyśmy właśnie tamtą częścią. I tak mi przyszło wtedy w nocy na myśl, czy wujek albo jakieś inne dziecko mogło sobie upatrzyć moja Ninkę i przychodzi... Dlaczego nie pomyślą, ze dzieci się ich boją. Ja chyba wierzę w to, że zmarły może przyjść, szukać pomocy... Rano natychmiast zadzwoniłam do mojej mamy. Powiedziałam jej, żeby "porozmawiała z bratem" żeby dał spokój mojemu dziecku. Sama nie wiem, czy ja w to wierzę ale ta sytuacja w nocy naprawdę była dziwna... Wiem, że dzieci mogą wymyślać sobie jakiś nieistniejących przyjaciół z którymi się bawią (Nina miała taki okres) ale nie w środku nocy i nie z płaczem, ze się boi tego chłopca... Seona pomieszałam Was z Tarnowem I Tarnów ograł nam gorzowską Stal
|
|
|
|
#4676 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka a ż mnie ciary przeszły
ja myślę, że poprostu jej si ę wydawało, dużo o tym myślała, przeżywała to co się dowiedziała itp. Na wszelki wypadek odmów wieczne odpoczywanie i dziesiątek różańca
|
|
|
|
#4677 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cytat:
Ona wie, że na cmentarzu zapala się światełka ale tak naprawdę, to raczej nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje na cmentarzu, skąd to wszystko, czym jest grób itd. A już tym bardziej o duszach zmarłych, o duchach![]() A wierz mi, że wszelkie znane mi modlitwy odmawiam od tamtej pory co kilka minut. Moja mama pobiegła dzisiaj wyjątkowo w tygodniu do kościoła na wieczorną mszę, chociaż zwykle chodzi tylko w niedzielę Dzisiaj jak byłam z Ninką w jej pokoju, to sama zaczęła mówić o tym chłopcu i wszystko opowiadała identycznie. Zaczęłam jej wymyślać różne rzeczy o tym chłopcu, żeby sprawdzić, czy podłapie i zacznie coś zmyślać ale nie. Ona mówiła tylko to samo co w nocy i dodała tylko, że ten chłopczyk wcześniej patrzył na nią przez okno, a potem już tylko stał w pokoju w tym miejscu, które wskazała mi już kilka razy od zdarzenia w nocy i uśmiechał się do niej. Nic więcej... I co chwilę wspomina to zdarzenie i powtarza sobie moje słowa, że chłopczyk się uśmiechał więc jest grzeczny. Dlatego myślę, że to musiało zrobić na niej ogromne wrażenie...
|
|
|
|
|
#4678 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Ja myślałam, że jej może opowiadałaś o cmentarzach, o zmarłych, po co są te groby, kto w nich leży itp.
Nam u teściów zdechł pies i musieliśmy to jakoś wytłumaczyć Pati. On już był chory, kulał, nie chciał nic jeść i weterynarz go uśpił Powiedziałam, że on już nie mógł chodzić, był chory i żeby mu było lżej, to dostał skrzydełek i poleciał do nieba. Przyjęła to super. Cmentarz odwiedzamy również i wie, że to są takie pomniki, jak ktoś pójdzie do nieba z różnych przyczyn - bo był chory, bo przejechał go samochód itp. , to żeby nie latać i nie odwiedzać go samolotem w niebie, to się idzie nad taki pomnik ze zdjęciem Jeny Cinka, nie wierze w duchy i mam nadzieję, że Nina to zapomni i więcej się to nie powtórzy |
|
|
|
#4679 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Seona jak minął wieczór bez dzieciaków?
![]() Kathi Cinka niesamowite! ja bym się nieźle wystraszyła, ja w zasadzie wierzę w to że dzieci widzą więcej, natan kiedyś uśmiechał się i machał do rogu w którym nie ma nic. Musiało to nią ogromnie wstrząsnąć, ciekawe kogo możnaby się poradzić w takiej sprawie? księdza? i że ona wie, że wcześniej patrzył na nią przez okno... teraz spać nie będę a chora jestem a moje dziecko widziało moją zmarłą babcię, byłam z nim na pogrzebie, tłumaczyłam mu co jak i dlaczego ale nie zrobiło to na nim za dużego wrażenia. to tak a propo zmarłych ja tak tylko raz dwa, bo Natan chory ciągle ma gorączke i ja tez chora :sciana:
__________________
N. ♥ Edytowane przez kuroikaze Czas edycji: 2012-10-15 o 21:42 |
|
|
|
#4680 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka posmesowałam z moją religijną koleżanką i ona mówi, żebyś zapalała świeczkę przy oknie, w domu. To znak, że ma iść do światła-czyli nieba, a tu nie jego miejsce. Być może nikt mu nie pali
aż nie wierzę, że to piszę No i modlić się za niego i jego rodziców, skoro to jest dziecko. Być może widzi u Ciebie szczęście i miłość, a sam tego nie zastał. Gdyby nadal przychodził, to wtedy trzeba księdza egzorcystę, on go zaprowadzi do swojego domu![]() ---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ---------- Kuro, zdrowia dla Was!! |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:53.




Teraz będzie miała amniopunkcję? Wiesz, ryzyko generalnie jest minimalne i w takiej sytuacji też bym się zdecydowała. Ja miałam prenatalne ale to ściema była, szpitalne usg trwało moment a test pappa to tak naprawdę statystyka. To on wyszedł źle czy usg? Bo badanie prenatalne to właśnie usg genetyczne plus test pappa, jeśli usg wyszło źle to kiepsko, jeśli sama pappa to jeszcze o niczym nie świadczy, u mnie w mieście były przypadki fatalnych wyników które się nie potwierdzały.


Cokolwiek by to miało znaczyć, bo tak to określiła ale takie też określenie znalazłam na kilku stronach internetowych w artykułach mówiących o badaniach prenatalnych. Co do decyzji, to ja nadal podtrzymuję, że bym się nie zdecydowała na kłucie, bo wolałabym czekać do porodu. Poza tym np. dziecko z wadą serca, czy zespołem downa nie jest dla mnie powodem do usuwania ciąży. Wręcz przeciwnie, myślę że rozważanie na ten temat jeszcze bardziej by mnie utwierdzało w przekonaniu, że chcę to dziecko i stanę na rzęsach, by żyło szczęśliwie i jedynym moim celem w życiu byłoby walczyć o jego rozwój, zdrowie i szczęście... Pozostając już przy samym zespole downa, to nie wiem dlaczego np. właśnie ta choroba tak ludzi odraża, bo te dzieciaki są niesamowite. Jak się pilnuje ich rozwoju, to są kosmicznie inteligentne, często bardziej niż zdrowe dzieciaki.

, bo on mówi, że nawet jak ogląda tv, to widzi tylko kolorowe plamy a nie dokładny obraz





radioterapia dała radę!!!

ile chrób
)


Panika, to pytań, próbuję wyciągać, a tu nic... Nina się rozryczała, a ja razem z nią
skąd Ty masz siłę i chęci kobieto?!? naprawdę podziwiam. Dla mnie jest szczytem jak układamy jakieś domino lub pomagam coś wyklejać. 
Cudownie mi dziecko fachowca załatwiło... Ale naprawił
Ja gdzieś czytałam czy oglądałam, że sporo można dietą wyregulować, ale jaką to już nie pamiętam. Był chyba taki program na TVN Style kiedyś "Zaklinacz dzieci" i on kazał matce gotować a nie kupować mrożone z masą konserwantów, że najprostsze dania, bez udziwnień i bez chemii
I co chwilę wspomina to zdarzenie i powtarza sobie moje słowa, że chłopczyk się uśmiechał więc jest grzeczny. Dlatego myślę, że to musiało zrobić na niej ogromne wrażenie...

