Choć z tż-tami na co dzień mieszkamy od plotek życiowych nie uciekamy

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez teacherka

Pokłóćiłam sie rano z tżem i w ogóle do bani.. ;// Mamy kryzys. I ja mam kryzys z samą sobą. (

Słonko, nie smutaj się.... Czasem tak się dzieje,że przychodzi kryzys. Trzeba do przezwyciężyć

[behindblueeyes]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37079016]hihih, sroka ;-)[/QUOTE]
oj tam oj tam

W sob byliśmy ze znajomymi na piwie, a oni we wrześniu 2013 ślubują..i tak mnie wzięło znów z tymi zaręczynami
Kumpel mówi do TŻta 'a pamiętasz co powiedziałeś w Sylwka?' (TŻ powiedział,że w tym roku musi się oświadczyć hehe )
A TŻ oczywiście,że to było po pijaku i nikt tego nie pamięta i takie tam

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez sunflower__

Ach, myślałam, że to aktualizacja tego "wymarzonego" I że Tż powinien być na bieżąco

Nie nie Ale ja już nawet nie poruszam tego tematu przy TŻcie Zrobi co będzie chciał.


Aa i w tą sobotę wracamy z piwka i mijamy bilboard z reklamą Pałącyku pod Pzn. TŻ mówi,że fajne miejsce itd. I pyta czy chciałabym w takim miejscu weselicho. A ja mówię,że pewnie. Potem jedziemy dalej..i coś tam o tych miejscach rozmawiamy i ja mówię,że ten akurat Pałac i tak jest za daleko żeby urządzać w nim wesele. TŻ na to 'ciekawe czy gdzieś koło nas jest coś podobnego'. A ja na to - jest
TŻ skomentował to tak,że ktoś mu jakiś czas temu mówił,że on pewnie nawet się nie domyśla że już jest wszystko obmyślone. Oczywiście wiedziałam o kim mówi-o koleżaneczce z pracy.
A po chwili do mnie,że i tak będzie tak jak będę chciała.

[teacherka]

Finanse, nieogarnięcie ogólne...;/ W nerwach wstałam i potem się potoczyło. ;/

[behindblueeyes]

Napisane przez teacherka

Finanse, nieogarnięcie ogólne...;/ W nerwach wstałam i potem się potoczyło. ;/

W nerwach powie się coś nieprzyjemnego i potem niepotrzebne konflikty są. Dogadacie się

[teacherka]

Wiem, bo Tż już wydzwania i pisze, że teskni i chce do mnie...
Problem w tym, ze jakoś tak się oddalamy od siebie, czuję się jak stara zona ostatnio ;//;/

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez teacherka

Wiem, bo Tż już wydzwania i pisze, że teskni i chce do mnie...
Problem w tym, ze jakoś tak się oddalamy od siebie, czuję się jak stara zona ostatnio ;//;/

ja też. to najwidoczniej globalne

[MoonLai]

Cześć

Teacherko czemu jak stara żona się czujesz?

[teacherka]

Bo odkąd zamieszkaliśmy tu, to zrobiliśmy sobie raz upojny wieczór z romantyczną randką. I tyle. Siedzimy obok siebie, oglądamy coś, pracujemy i tak mija dzień za dniem, wieczór za wieczorem...

[behindblueeyes]

Młode babki jesteście

Moon - co tam u Ciebie?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez teacherka

Bo odkąd zamieszkaliśmy tu, to zrobiliśmy sobie raz upojny wieczór z romantyczną randką. I tyle. Siedzimy obok siebie, oglądamy coś, pracujemy i tak mija dzień za dniem, wieczór za wieczorem...

Teacherka, to się nazywa codzienność.
Ja mieszkam z małżem już ponad 4 lata. Jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem, to myśleliśmy, że co dzień będziemy się kochać, robić imprezy, wieczorkiem pić winko, albo coś razem pichcić. Owszem, było tak. Na początku.... Teraz wkrada się codzienność. Praca, gotowanie, sprzątanie, inne obowiązki. Wiesz jak my weekend spędzilismy? Tż powiedział, że jak stare zgredy = oboje pod kocem z herbatą i przed tv.
Nie mówię, że życie w dalszym stażu związku tak wygląda, ale czasem zdarza się, że tak mijają dni albo i tygodnie.
Teraz Kochana trzeba np. zrobić kolację dla dwojga, albo wyciągnąc tz na spacer, albo kupić puzzle i razem je ułożyć.
Trzeba trochę dodać kolorów do tego codziennego życia

[201611220859]

Dobrze powiedziane, Tusia

Np. Mój jeszcze wczoraj taki stęskniony Tż był stęskniony i traktował mnie tak, jakbyśmy się miesiąc nie widzieli, a dziś jakąś godzinę temu obraził się na mnie jak małe dziecko, bo śmiałam być niezadowolona, że On nie pozwolił mi kupić bibelotu pachnącego do domu. Teraz (jak często wieczorem to u nas ostatnio bywa) On pracuje, ja popijam napar ze świeżej mięty i siedzę sobie na necie... Romantyzmu nie ma, ale mam się załamać?
Nie, wiem, że to chwilowe i jutro jak nam czas pozwoli i będziemy mieć chęci, spędzimy czas inaczej

Aaa, nie wiem, czy Wam wspominałam, ale w czwartek idę na zajęcia kilkugodzinne (warsztaty) z prowadzenia PKPiR
Takie ogólne rozeznanie mam już z tego i nie wiem, czy dowiem się czegoś innego, ale szczerze mam nadzieję na to

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez sunflower__

Aaa, nie wiem, czy Wam wspominałam, ale w czwartek idę na zajęcia kilkugodzinne (warsztaty) z prowadzenia PKPiR
Takie ogólne rozeznanie mam już z tego i nie wiem, czy dowiem się czegoś innego, ale szczerze mam nadzieję na to

Gratulejszyn!!! A rozwiniesz skrót?

[201611220859]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37086422]Gratulejszyn!!! A rozwiniesz skrót?[/QUOTE]
Podatkowa Księga Przychodów i Rozchodów

Ja na studiach miałam tylko pełną księgowość. Książka jest dużo prostsza, ale rządzi się trochę innymi zależnościami. Mam o tym pojęcie już trochę, ale też sporo luk w tym wszystkim... Także chętnie posłucham i ewentualnie jak będzie jak zapytam o to i owo

[whenee]

Napisane przez behindblueeyes

oj tam oj tam

W sob byliśmy ze znajomymi na piwie, a oni we wrześniu 2013 ślubują..i tak mnie wzięło znów z tymi zaręczynami
Kumpel mówi do TŻta 'a pamiętasz co powiedziałeś w Sylwka?' (TŻ powiedział,że w tym roku musi się oświadczyć hehe )
A TŻ oczywiście,że to było po pijaku i nikt tego nie pamięta i takie tam

TŻ skomentował to tak,że ktoś mu jakiś czas temu mówił,że on pewnie nawet się nie domyśla że już jest wszystko obmyślone. Oczywiście wiedziałam o kim mówi-o koleżaneczce z pracy.
A po chwili do mnie,że i tak będzie tak jak będę chciała.

hehe no to może w sylwestra coś wymyśli:P

heh no cóż, mój tż nie ma koleżanek w pracytylko dwie starsze panie po 50, i nie rozmawia na takie tematy z kolegami, ani z nimi.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37084558]Praca, gotowanie, sprzątanie, inne obowiązki. Wiesz jak my weekend spędzilismy? Tż powiedział, że jak stare zgredy = oboje pod kocem z herbatą i przed tv.
Nie mówię, że życie w dalszym stażu związku tak wygląda, ale czasem zdarza się, że tak mijają dni albo i tygodnie.[/QUOTE]
mi tak minęły 3 lata....... odkąd wróciłam do domu ze studiów... bo na mgr musiałam dojeżdżać, a lic na mieszkaniu

[behindblueeyes]

Napisane przez whenee

hehe no to może w sylwestra coś wymyśli:P

Niech myśli

Napisane przez whenee

heh no cóż, mój tż nie ma koleżanek w pracytylko dwie starsze panie po 50, i nie rozmawia na takie tematy z kolegami, ani z nimi.

A mój ma od niedawna i siedzi z nią w tej samej części biura Laska ma męża i dziecko ale co z tego Byłam kiedyś odwiedzić TŻta żeby zrobić rozeznanie. Taka wieśniara Ale z TŻtem rozmawia dosłownie o wszystkim
Jak zaczęliśmy temat pierścionka itd. to TŻ mówił,że ona się pytała czy byłam krótko przed tym w domu, u rodziców. On potwierdził, a ona na to,że wszystko jasne..że niby z rodzicami wszystko obmyśliłam

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez sunflower__

Aaa, nie wiem, czy Wam wspominałam, ale w czwartek idę na zajęcia kilkugodzinne (warsztaty) z prowadzenia PKPiR
Takie ogólne rozeznanie mam już z tego i nie wiem, czy dowiem się czegoś innego, ale szczerze mam nadzieję na to

Świetnie, gratuluję

A my wczoraj oglądaliśmy Uprowadzoną 2. Polecam

Dziś robię 3bita na urodziny TŻta. Zabierze go sobie do pracy
Aa właśnie. Miałam się Was poradzić. Bo w jego ur(w ten czw) idziemy na 19 do knajpy na kolację. Zrobiłam rezerwację. I nie chcę tego TŻtowi od tak powiedzieć..chciałam jakieś zaproszenie zrobić czy coś w tym stylu. Macie pomysły?

[MoonLai]

Napisane przez teacherka

Bo odkąd zamieszkaliśmy tu, to zrobiliśmy sobie raz upojny wieczór z romantyczną randką. I tyle. Siedzimy obok siebie, oglądamy coś, pracujemy i tak mija dzień za dniem, wieczór za wieczorem...

Tak jak Tusia powiedziała - to jest takie codzienne życie. Raz będzie okres że jest ciekawie, coś robicie razem, gotujecie, kochacie, się, cokolwiek, a potem następuje taki jakby zastój: każdy wraca do swoich obowiązków, prac, przyzwyczajeń, to jest normalne
Trzeba sobie oczywiście od czasu do czasu sprawić przyjemność, nie tylko sobie ale i TŻtowi, przygotować kolację, coś na spontanie zaproponować, a za jakiś czas on powinien odwdzięczyć się tym samym

Napisane przez behindblueeyes

Moon - co tam u Ciebie?

Ja dopiero wczoraj skończyłam tłumaczenie - najgorsze (najtrudniejsze) jakie miałam do tej pory Tematyka w ogóle mi nie podeszła.

Hmm.. można by pomyśleć, że praca w domu tak nie męczy, nie trzeba nigdzie dojeżdżać, wychodzić w tą szaro-burą pogodę, w ogóle to można z łóżka nie wychodzić! Ale nie u mnie. Nie mam określonych godzin więc robię to cały dzień, od 8.00 mniej więcej do 19.30 z przerwą na przygotowanie obiadu. Mogłabym inaczej, ale nie, bo może nie zdążę na czas? Może kiedy prześlę wcześniej biuro jakoś inaczej na mnie będzie patrzeć? Może jutro będę się źle czuła, więc dziś muszę nadrobić kilka stron więcej? I taka jestem

Po odesłaniu całego pliku czuję się tak lekko Ale jestem też zmęczona komputerem, słownikami, bałaganem (bo oczywiście nie mam czasu sprzątać, bo MOŻE LEPIEJ JESZCZE TROCHĘ POPRACOWAĆ), no i teraz np, kiedy już mam 'wolne' siedzę sobie jeszcze w piżamce w łóżku, popijam herbatkę i nadrabiam seriale : Jak mi tego brakowało! Za chwilę wstanę, ogarnę się, i zacznę sprzątać (tego też mi brakowało), wreszcie przygotuję porządny obiad, i zrobię paznokcie (które są w opłakanym stanie przez stukanie w klawiaturę) a wieczorem idziemy z TŻtem na długi spacer Ale jest fajnie, cieszę się, że coś robię, że to biuro coraz częściej się odzywa i wysyła zlecenia, że wreszcie zarabiam.

Z TŻtem wszystko ładnie pięknie, zero kłótni, w weekend ma być ładna pogoda także na pewno gdzieś się wybierzemy bo ostatnio domator się ze mnie zrobił straszny (wina pogody)

Pasuje mi się jeszcze zastanowić nad prezentem dla TŻta, ale też nie miałam za bardzo kiedy i jak, muszę coś pomyśleć

Ahh no i pamiętacie jak pisałam wam o tym, że jakiś nasz sąsiad nocami oglądał porno tak strasznie głośno? W niedzielę rano miałam zaszczyt poznać tego chłopaka na klatce. Przepraszał, że nie zaprosi do siebie ale dopiero co bydło od niego wyszło (wtf?! w sensie że znajomi chyba) i ma bałagan.
Ja nie wiem co on ma w domu, jaki sprzęt, tv czy kino domowe.. Teraz wieczorami co chwilę słychać takie głośne 'pykanie' jakby ktoś zmieniał kanały w tv (ale czemu taki odgłos przy tym), albo jak z jakiejś gry Nie wiem co to, ja tv nie mam, nie orientuje się

Napisane przez behindblueeyes

A my wczoraj oglądaliśmy Uprowadzoną 2. Polecam

Dziś robię 3bita na urodziny TŻta. Zabierze go sobie do pracy
Aa właśnie. Miałam się Was poradzić. Bo w jego ur(w ten czw) idziemy na 19 do knajpy na kolację. Zrobiłam rezerwację. I nie chcę tego TŻtowi od tak powiedzieć..chciałam jakieś zaproszenie zrobić czy coś w tym stylu. Macie pomysły?

Można już ściągnąć? Czy oglądaliście online?
Nam pierwsza część bardzo się podobała i ten aktor..

Dobry pomysł z tym zaproszeniem

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez MoonLai

Można już ściągnąć? Czy oglądaliście online?
Nam pierwsza część bardzo się podobała i ten aktor..

Ja ja też jedynkę oglądałam i na dwójkę chce do kina

Swoją drogą, znów się czymś zatrułam. Ja chyba nie powinnam jeść papryki, zawsze mi po niej źle. Wieczór i noc spędziłam w kiblu, w pracy usypiam

[MoonLai]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37090961]Ja ja też jedynkę oglądałam i na dwójkę chce do kina

Swoją drogą, znów się czymś zatrułam. Ja chyba nie powinnam jeść papryki, zawsze mi po niej źle. Wieczór i noc spędziłam w kiblu, w pracy usypiam[/QUOTE]
A ja znowu mam jęczmień, tzn dopiero mi się robi na dolnej powiece

[behindblueeyes]

Napisane przez MoonLai

Ja dopiero wczoraj skończyłam tłumaczenie - najgorsze (najtrudniejsze) jakie miałam do tej pory Tematyka w ogóle mi nie podeszła.

Hmm.. można by pomyśleć, że praca w domu tak nie męczy, nie trzeba nigdzie dojeżdżać, wychodzić w tą szaro-burą pogodę, w ogóle to można z łóżka nie wychodzić! Ale nie u mnie. Nie mam określonych godzin więc robię to cały dzień, od 8.00 mniej więcej do 19.30 z przerwą na przygotowanie obiadu. Mogłabym inaczej, ale nie, bo może nie zdążę na czas? Może kiedy prześlę wcześniej biuro jakoś inaczej na mnie będzie patrzeć? Może jutro będę się źle czuła, więc dziś muszę nadrobić kilka stron więcej? I taka jestem

Po odesłaniu całego pliku czuję się tak lekko Ale jestem też zmęczona komputerem, słownikami, bałaganem (bo oczywiście nie mam czasu sprzątać, bo MOŻE LEPIEJ JESZCZE TROCHĘ POPRACOWAĆ), no i teraz np, kiedy już mam 'wolne' siedzę sobie jeszcze w piżamce w łóżku, popijam herbatkę i nadrabiam seriale : Jak mi tego brakowało! Za chwilę wstanę, ogarnę się, i zacznę sprzątać (tego też mi brakowało), wreszcie przygotuję porządny obiad, i zrobię paznokcie (które są w opłakanym stanie przez stukanie w klawiaturę) a wieczorem idziemy z TŻtem na długi spacer Ale jest fajnie, cieszę się, że coś robię, że to biuro coraz częściej się odzywa i wysyła zlecenia, że wreszcie zarabiam.

Wyobrażam sobie jak trudno się zmobilizować. Najgorzej usiaść i wziąc się za pracę

Napisane przez MoonLai

Z TŻtem wszystko ładnie pięknie, zero kłótni, w weekend ma być ładna pogoda także na pewno gdzieś się wybierzemy bo ostatnio domator się ze mnie zrobił straszny (wina pogody)

Najważniejsze,że między Wami sielanka

Napisane przez MoonLai

Ahh no i pamiętacie jak pisałam wam o tym, że jakiś nasz sąsiad nocami oglądał porno tak strasznie głośno? W niedzielę rano miałam zaszczyt poznać tego chłopaka na klatce. Przepraszał, że nie zaprosi do siebie ale dopiero co bydło od niego wyszło (wtf?! w sensie że znajomi chyba) i ma bałagan.
Ja nie wiem co on ma w domu, jaki sprzęt, tv czy kino domowe.. Teraz wieczorami co chwilę słychać takie głośne 'pykanie' jakby ktoś zmieniał kanały w tv (ale czemu taki odgłos przy tym), albo jak z jakiejś gry Nie wiem co to, ja tv nie mam, nie orientuje się

Ale masz znajomości

Napisane przez MoonLai

Można już ściągnąć? Czy oglądaliście online?
Nam pierwsza część bardzo się podobała i ten aktor..

Dobry pomysł z tym zaproszeniem

Oglądaliśmy na stronce kino pecetowiec. Zawsze tam oglądamy

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37090961]
Swoją drogą, znów się czymś zatrułam. Ja chyba nie powinnam jeść papryki, zawsze mi po niej źle. Wieczór i noc spędziłam w kiblu, w pracy usypiam[/QUOTE]

Bidulka Ja nie jem papryki właśnie dlatego,że po niej umieram

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez MoonLai

Dobry pomysł z tym zaproszeniem

Tylko właśnie nie wiem..może w czwartek przed pracą mu je dam? Bo nie chcę dzień wcześniej

[201611220859]

Heeej

Ale pogoda
Głowa mnie od rana boli, jest tak ciemno w pokoju... Dobrze, że nie muszę teraz nigdzie wychodzić...

Behind, ale ładnie romantycznie wymyśliłaś to sobie A restauracja jakaś droższa, oblegana, że zrobiłaś rezerwację? Czy tak dla pewności po prostu, by Wam ktoś konkretnego miejsca nie zajął?

Napisane przez MoonLai

Ja dopiero wczoraj skończyłam tłumaczenie - najgorsze (najtrudniejsze) jakie miałam do tej pory Tematyka w ogóle mi nie podeszła.

Hmm.. można by pomyśleć, że praca w domu tak nie męczy, nie trzeba nigdzie dojeżdżać, wychodzić w tą szaro-burą pogodę, w ogóle to można z łóżka nie wychodzić! Ale nie u mnie. Nie mam określonych godzin więc robię to cały dzień, od 8.00 mniej więcej do 19.30 z przerwą na przygotowanie obiadu. Mogłabym inaczej, ale nie, bo może nie zdążę na czas? Może kiedy prześlę wcześniej biuro jakoś inaczej na mnie będzie patrzeć? Może jutro będę się źle czuła, więc dziś muszę nadrobić kilka stron więcej? I taka jestem

Ech, co Ty
Zawód freelancer'a jest trudniejsza, niż na etacie - nie każdy umie zorganizować sobie czas, skupić się w domu (mało kogo w Polsce stać przy tym na wynajem biura), itd.
Tylko właśnie minusem jest to, że robisz do wieczora i się wykańczasz... Mój Tż ma to samo. Obiecuje mi, że jak skończy z etatem i będzie miał samą działalność, to wyznaczy sobie pracę od rana do powiedzmy 18.00, ale teraz nie ma na to szans
A Ty skoro tak ambitnie podchodzisz do tych tłumaczeń i coraz więcej ich dostajesz, to może wybierz się na rozmowę do biura i zaproponuj, czy może moglibyście zorganizować współpracę inaczej, byś pracowała w biurze, na trochę innych warunkach? No chyba, że praca w domu Ci odpowiada
Ja np. widzę u Tż-ta, że on trochę nie umie się zrelaksować w tym naszym pokoju, gdzie pracuje... Tak naprawdę przydałoby się mieszkanie 2-3 pokojowe, by w 1 zrobić biuro

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37090961]Swoją drogą, znów się czymś zatrułam. Ja chyba nie powinnam jeść papryki, zawsze mi po niej źle. Wieczór i noc spędziłam w kiblu, w pracy usypiam[/QUOTE]
Bidula
To na pewno papryka Uczula bardzo... Ale uwielbiam ją, szczególnie w leczo Dlatego jem, ale w niedużej ilości na raz i później popijam sobie miętę po posiłku - wspomaga trawienie

Napisane przez MoonLai

A ja znowu mam jęczmień, tzn dopiero mi się robi na dolnej powiece

Ojej... Może zniknie, zanim wyjdzie na dobre?

[behindblueeyes]

Napisane przez sunflower__

Behind, ale ładnie romantycznie wymyśliłaś to sobie A restauracja jakaś droższa, oblegana, że zrobiłaś rezerwację? Czy tak dla pewności po prostu, by Wam ktoś konkretnego miejsca nie zajął?

Restauracja z groupona I rezerwacja była wymagana. Znajomi tam byli i bardzo polecali. A,że dostałam 15zł w prezencie od groupona,to dopłaciłam 20zł i mamy wyjście na kolacyjkę

[klaudusk_a]

kolejna dawka cv wysłana nawet poprawiłam swoje cv zeby batrdziej wyglądało, mam nadzieję, że ktoś się w końcu odezwie

[MoonLai]

Napisane przez sunflower__

Ech, co Ty
Zawód freelancer'a jest trudniejsza, niż na etacie - nie każdy umie zorganizować sobie czas, skupić się w domu (mało kogo w Polsce stać przy tym na wynajem biura), itd.
Tylko właśnie minusem jest to, że robisz do wieczora i się wykańczasz... Mój Tż ma to samo. Obiecuje mi, że jak skończy z etatem i będzie miał samą działalność, to wyznaczy sobie pracę od rana do powiedzmy 18.00, ale teraz nie ma na to szans
A Ty skoro tak ambitnie podchodzisz do tych tłumaczeń i coraz więcej ich dostajesz, to może wybierz się na rozmowę do biura i zaproponuj, czy może moglibyście zorganizować współpracę inaczej, byś pracowała w biurze, na trochę innych warunkach? No chyba, że praca w domu Ci odpowiada
Ja np. widzę u Tż-ta, że on trochę nie umie się zrelaksować w tym naszym pokoju, gdzie pracuje... Tak naprawdę przydałoby się mieszkanie 2-3 pokojowe, by w 1 zrobić biuro

Jeśli chodzi o to biuro to ono jest w innym mieście i u nich można tłumaczyć tylko tak na odległość. A do krakowskich biur już wysyłałam, ale cisza.

Oko boli trochę jak mrugam i jest troszeczkę napuchnięte. Dosyć często mnie to łapie, kurde

[201611220859]

Napisane przez behindblueeyes

Restauracja z groupona I rezerwacja była wymagana. Znajomi tam byli i bardzo polecali. A,że dostałam 15zł w prezencie od groupona,to dopłaciłam 20zł i mamy wyjście na kolacyjkę

Ale okazyjnie Taniej, niż byś sobie miała dobrą kolacyjkę w domu dla dwojga przyrządzić A będzie elegancko i romantycznie

Napisane przez klaudusk_a

kolejna dawka cv wysłana nawet poprawiłam swoje cv zeby batrdziej wyglądało, mam nadzieję, że ktoś się w końcu odezwie

Na pewno ktoś się odezwie A wysyłasz też motywacyjne? Bo to zwiększa Twoje szanse Wiele osób wysyła same CV, wyróżnisz się

Napisane przez MoonLai

Jeśli chodzi o to biuro to ono jest w innym mieście i u nich można tłumaczyć tylko tak na odległość. A do krakowskich biur już wysyłałam, ale cisza.

Oko boli trochę jak mrugam i jest troszeczkę napuchnięte. Dosyć często mnie to łapie, kurde

Już rozumiem
A co tam krakowskie biura, sama swoje niebawem założysz i będziesz konkurencją dla nich

A ja jęczmienia to chyba nigdy nie miałam Z tym złotem, co by je przykładać do jęczmienia, to ostatnio czytałam, że bzdura... Więc nie wiem, co doradzić

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez behindblueeyes

Restauracja z groupona I rezerwacja była wymagana. Znajomi tam byli i bardzo polecali. A,że dostałam 15zł w prezencie od groupona,to dopłaciłam 20zł i mamy wyjście na kolacyjkę

ooooooooooo, smacznie

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez sunflower__

Ale okazyjnie Taniej, niż byś sobie miała dobrą kolacyjkę w domu dla dwojga przyrządzić A będzie elegancko i romantycznie


Na pewno ktoś się odezwie A wysyłasz też motywacyjne? Bo to zwiększa Twoje szanse Wiele osób wysyła same CV, wyróżnisz się

wczoraj czytałam, że jeśli nie ma w ogłoszeniu "prosimy wysłać list motywacyjny" to lepiej go nie wysyłać, bo i tak nie zostanie przeczytany. nie wiem, ile w tym prawdy

[behindblueeyes]

Napisane przez sunflower__

Ale okazyjnie Taniej, niż byś sobie miała dobrą kolacyjkę w domu dla dwojga przyrządzić A będzie elegancko i romantycznie

Wydałam 2 dychy, a będziemy jeść za 70zł

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37093671]
wczoraj czytałam, że jeśli nie ma w ogłoszeniu "prosimy wysłać list motywacyjny" to lepiej go nie wysyłać, bo i tak nie zostanie przeczytany. nie wiem, ile w tym prawdy[/QUOTE]
Ja zawsze dołączałam LM ale wątpię,że był on czytany

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez behindblueeyes

Wyobrażam sobie jak trudno się zmobilizować. Najgorzej usiaść i wziąc się za pracę

ja to zawsze znajdę milion rzeczy do zrobienia

[behindblueeyes]

Napisane przez klaudusk_a

kolejna dawka cv wysłana nawet poprawiłam swoje cv zeby batrdziej wyglądało, mam nadzieję, że ktoś się w końcu odezwie

Trzymam kciuki Na pewno się uda, cierpliwości

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37093747]ja to zawsze znajdę milion rzeczy do zrobienia [/QUOTE]
JAk wiem,że muszę coś zrobić to tak o odwlekam Wszystko inne jest ważniejsze..zwykle idę po coś do jedzenia albo sprzątam sobie

[201611220859]

No to jeśli o mnie chodzi, wolę wysłać LM, żeby był nieprzeczytany, niż nie wysłać i żeby ktoś powiedział, że brakuje i że odpadam, bo ze mnie jakiś matoł, co nawet nie umie się trochę postarać o zainteresowanie swoją osobą... LM piszemy pod konkretne stanowisko, podając swoje atuty do tej konkretnej pracy, a CV często wysyłamy niezmienne wszędzie

Ale to tylko moje zdanie, szanuję inne
Sama nie wiem jak to być powinno... Pewnie takie normy to są ważne, gdy rekrutację prowadzi HR, ja natomiast w Opolu częściej wysyłam do małych firm, gdzie dokumenty czyta prezes/szef tejże firmy i muszę powiedzieć, że tutaj listy motywacyjne dały mi dużo - w rozmowie telefonicznej to wychodziło, że zaważyła informacja lub stwierdzenie, którego w CV nie ma jak wpisać

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez behindblueeyes

JAk wiem,że muszę coś zrobić to tak o odwlekam Wszystko inne jest ważniejsze..zwykle idę po coś do jedzenia albo sprzątam sobie

Noo Mam to samo
Nawet znienawidzone mycie naczyń staje się sprawą pierwszorzędną i nie cierpiącą zwłoki

[behindblueeyes]

Napisane przez sunflower__

No to jeśli o mnie chodzi, wolę wysłać LM, żeby był nieprzeczytany, niż nie wysłać i żeby ktoś powiedział, że brakuje i że odpadam, bo ze mnie jakiś matoł, co nawet nie umie się trochę postarać o zainteresowanie swoją osobą... LM piszemy pod konkretne stanowisko, podając swoje atuty do tej konkretnej pracy, a CV często wysyłamy niezmienne wszędzie

Ale to tylko moje zdanie, szanuję inne
Sama nie wiem jak to być powinno... Pewnie takie normy to są ważne, gdy rekrutację prowadzi HR, ja natomiast w Opolu częściej wysyłam do małych firm, gdzie dokumenty czyta prezes/szef tejże firmy i muszę powiedzieć, że tutaj listy motywacyjne dały mi dużo - w rozmowie telefonicznej to wychodziło, że zaważyła informacja lub stwierdzenie, którego w CV nie ma jak wpisać

MAm kumpla, który prowadzi rekrutację. Jego szef mówi sekretarce,że pierwsze kilkadziesiąt CV ma mu wydrukować, reszty nawet nie musi otwierać

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez sunflower__

Noo Mam to samo
Nawet znienawidzone mycie naczyń staje się sprawą pierwszorzędną i nie cierpiącą zwłoki

Dokładnie tak