Pracy szukamy-ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 3.

[Ninhydryna]

Napisane przez Kukunia23

ile szukałaś pracy na ilu byłaś rozmowach? no i co to za praca?

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------


ja tak miała w swojej ostatniej pracy...zaraz przed zwolnieniem wyglądałam jak śmierć na chorągwi, bo moja przełożona mnie wykańczała i była zazdrosna że jestem młodssza, ładniejsza od niej i że koledzy z pracy mnie lubią, pozatym nie godziłam się na prace po godzinach bo i tak nie płacili za mnie, a ona skarżyła się na nadmiar pracy a sama jeździła z resztą załogi na wyjazdy integracyjne a żadna z mojego działu oprócz niej nie była zaproszona na te wyjazdy mimo iż jeździli wszyscy, i tak było zawsze...to był koszmar...ale to i tak nie wszytsko ale nie chcę o tym pisać...

Odpisuję dopiero dzisiaj bo wczoraj miałam szalony dzień, mój tata wrócił z zagranicy, jeszcze te telefony w sprawie pracy, wszystko jakoś powoli zaczyna się układać Jeżeli chodzi o pracę to nie miałam zbyt wielu rozmów, właściwie tylko trzy z czego jedna rekrutacja była trzyetapowa i dwie inne rozmowy do sklepów, które okazały się niewypałem i jedna rekrutacja internetowa. Pracy szukałam trochę ponad 3 miesiące. Pracować będę na stanowisku dietetyka, w Krakowie. Jeszcze do końca w to nie wierzę, jak wczoraj do mnie zadzwonili to nogi się pode mną ugiłęły

[khloe]

Napisane przez lalalabamba

Czy mądrze, to bym polemizowała. Nie wspomniał o tym jak dobrze zarabiającym historykiem jest?
Albo o tym jak duża część jego świty to ludzie po ciulowych humanistycznych kierunkach?

Oczywiście szkolnictwo wyższe rządzi się swoimi prawami, nikt nie ma nad nim kontroli a tym bardziej premier, więc pozostaje winę zwalić na młodych ludzi i nadal dotować kierunki, które wydają się być nieprzyszłościowe.

a myślisz, że jeżeli nie będzie się dotować nieprzyszłościowych kierunków, to problem zniknie? wcale, a wcale. W Polsce mamy 2, lub nawet 3 razy więcej prywatnych uczelni, które chętnie przyjmą studentów z państwowych uczelni, gdzie dany nie-przyszłościowy kierunek został zlikwidowany Prywatne uczelnie odpowiadają na zapotrzebowanie klientów-studentów. Jeżeli co roku na politologii miejsca są w pełni zajęte, to głupotą uczelni byłoby taki kierunek likwidować, skoro jest na niego zapotrzebowanie

[lalalabamba]

Napisane przez khloe

a myślisz, że jeżeli nie będzie się dotować nieprzyszłościowych kierunków, to problem zniknie? wcale, a wcale. W Polsce mamy 2, lub nawet 3 razy więcej prywatnych uczelni, które chętnie przyjmą studentów z państwowych uczelni, gdzie dany nie-przyszłościowy kierunek został zlikwidowany Prywatne uczelnie odpowiadają na zapotrzebowanie klientów-studentów. Jeżeli co roku na politologii miejsca są w pełni zajęte, to głupotą uczelni byłoby taki kierunek likwidować, skoro jest na niego zapotrzebowanie

Tak, ale myślisz, że gdzie chętniej ludzie idą na te nieprzyszłościowe kierunki? Na państwową, gdzie jest za darmo i jeszcze można stypendium zgarnąć czy może na prywatną, gdzie niezależnie od trybu trzeba płacić czesne?

Jak ktoś nie wie co ze sobą zrobić, a jest jeszcze pod presją rodziców, znajomych, rodziny, to w pierwszej kolejności uderzy do szkoły państwowej i niekoniecznie musi to być słynny uniwersytet z tradycjami, ale też mniejsza szkoła bez takiej renomy.

[Trinette]

Napisane przez Ilena

Pamiętam jak poszłam raz na rozmowę do klepu w czarnych spodniach jeansach i koszuli błękitnej. byłam jedyną osobą tak ubraną i czułam się okropnie. Reszta przyszła w swetrach i zwykłych ciuchach. Jakoś nie przeszłam dalej.

Też byłam na jednej takiej rozmowie i byłam odpicowana (garnitur itp.) a inni nie. Dostałam wtedy pracę

[lalalabamba]

Napisane przez Trinette

Też byłam na jednej takiej rozmowie i byłam odpicowana (garnitur itp.) a inni nie. Dostałam wtedy pracę

A jaki to był sklep, jeśli można wiedzieć?

[khloe]

Napisane przez lalalabamba

Tak, ale myślisz, że gdzie chętniej ludzie idą na te nieprzyszłościowe kierunki? Na państwową, gdzie jest za darmo i jeszcze można stypendium zgarnąć czy może na prywatną, gdzie niezależnie od trybu trzeba płacić czesne?

Jak ktoś nie wie co ze sobą zrobić, a jest jeszcze pod presją rodziców, znajomych, rodziny, to w pierwszej kolejności uderzy do szkoły państwowej i niekoniecznie musi to być słynny uniwersytet z tradycjami, ale też mniejsza szkoła bez takiej renomy.

No fakt, ale brak dotacji na dany kierunek nie sprawia, że zniknie on z 'powierzchni uczelni'

poza tym są takie osoby, które pójdą na cokolwiek i gdziekolwiek, byle studiować. I rodzice, którzy w większości żyją jeszcze w przekonaniu, że jakiekolwiek studia dadzą od razu bardzo dobrze płatną pracę, chętnie im te studia zasponsorują

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Ilena

Nie mam i nigdy nie miałam takich spodni. Może jak gdzieś spotkam tanio to kupię.
Często ludzie gdzie chodzę na rozmowy są ubrani gorzej ode mnie więc nie sądzę aby w małych firmach był to problem.

no i co z tego? nie patrz na innych, patrz na siebie

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez myboyismine

np. to ludzie na kolorowo, w sandałkach czy japonkach nawet chodzili, nawet na ramiączkach. Na pewnej rozmowie grupowej dalej przeszła np. dziewczyna w czerwonym sweterku, jasnych dżinsach i sandałkach, a druga miała jakiś stary sweter.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez Trinette

Też byłam na jednej takiej rozmowie i byłam odpicowana (garnitur itp.) a inni nie. Dostałam wtedy pracę

ja się zawsze tak ubieram tzn. biznesowo.. pokazuję tak szacunek pracodawcy... oczywiście, jeśli to praca w warzywniaku, no to nie, ale jeśli sklep w galerii, recepcja, obsług klienta, no to wypada.

[niv_]

Kukunia - dziękuję bradzo za linka. Miło, że przyszłam Ci na myśl.

Idę szukać ofert pracy.

[Flofferek]

Fajnie, ze znow pojawil sie temat strojow na rozmowe lub po prostu do pracy. Do pracy w szafie cos znajde, ale na rozmowe ostatnio mam problem. W ogole nie mam pomyslu na stroj (chyba bezrobocie tak na mnie negatywnie dziala). Wczoraj zaczelam przegladac allegro i znalazlam kilka spodnic, co sadzicie? Jestem szczupla, jedynie nogi to balerony, ale idzie zima to w kozakach nie widac Raczej za kolorem czarnym nie przepadam, myslalam nad granatem lub moze grafitem/szarym?

[Trinette]

Napisane przez lalalabamba

A jaki to był sklep, jeśli można wiedzieć?

Salon multimedialny - coś jak Empik/Inmedio.

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37091032]no i co z tego? nie patrz na innych, patrz na siebie[/QUOTE]

[Kukunia23]

Napisane przez niv_

Kukunia - dziękuję bradzo za linka. Miło, że przyszłam Ci na myśl.

Idę szukać ofert pracy.

a proszę cię bardzo, od razu pomyślałam o tobie jak zobaczyłam tą ofertę

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez Ninhydryna

Odpisuję dopiero dzisiaj bo wczoraj miałam szalony dzień, mój tata wrócił z zagranicy, jeszcze te telefony w sprawie pracy, wszystko jakoś powoli zaczyna się układać Jeżeli chodzi o pracę to nie miałam zbyt wielu rozmów, właściwie tylko trzy z czego jedna rekrutacja była trzyetapowa i dwie inne rozmowy do sklepów, które okazały się niewypałem i jedna rekrutacja internetowa. Pracy szukałam trochę ponad 3 miesiące. Pracować będę na stanowisku dietetyka, w Krakowie. Jeszcze do końca w to nie wierzę, jak wczoraj do mnie zadzwonili to nogi się pode mną ugiłęły

kurde ja już szukam 5 miesiąc, 20 rozmów za mną i nogdzie mnie nie chcą, nie wiedzą co tracą, co można jeszcze zrobić żeby w końcu wybrali???

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Flofferek

Wczoraj zaczelam przegladac allegro i znalazlam kilka spodnic, co sadzicie? Jestem szczupla, jedynie nogi to balerony, ale idzie zima to w kozakach nie widac Raczej za kolorem czarnym nie przepadam, myslalam nad granatem lub moze grafitem/szarym?

o kurde, ta spódnica, która jest w komplecie z bluzką w paski.......boska

[myboyismine]

ta krótsza lepsza

z każdą minutą coraz bardziej stresuję się tą dzisiejszą rozmową...do banku jeszcze nie miałam...

[201609081836]

Napisane przez pepsikolakokakola

: hahaha:
sami sobie gotujecie ludzie taki los!sama sie na to zgadzasz, wiec po co narzekasz?
jakby nie bylo chetnych to proponowali by prace, a tak...przyjdzie darmowy praktykant, a potem nastepny i nastepny. a to wszystko pod przykrywka zdobycia doswiadczenia.. takze nie dziwcie sie...

Ta i jeszcze sami "wchodzą w tyłek' by dostać bezpłatne praktyki gdyby nie było chetnych to zapewne w koncu musieliby zatrudnić pracownika a tak po co jak mają za free




Wczoraj mówili jakiś tam pup dał ponad 2 tys. bezrobotnym na wizażyste, dentyste itpszkoda że wszystko dla wybranych.


Co do wypowiedzi pana T że lepiej zabarbiać więcej i byc spawaczem któraś o tym, pisała...to co on nie powie sam zarabia kupe kasy i ustawil rodzine i znajomych jak każdy inny śmiechu warte

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

A ja się wczoraj dowiedziałam koleżanka dostałam uwaga! prace w sklepie oczywiscie po znajomości więc jak bodajze tajkuna pisala praca w malych miejscowościach owszem jest ale dla wybranych. Wczoraj 0 Cv dzisiaj też pusto, ale jak to mówią nadzieja matką głupich i pewnie do końca zycia bede wierzyć że zmajde jakąś prace


A co do pytań znajomych to mnie wkurzaja aczkolwiek zawsze cos odpowiem. To zależy od naszych relacji czy bliższe czy dalszcze, a może jeszcze rodzina to już wtedy co innego. Ostatnio spotkałam znajomą taka nie przepadam za nią więc powiedziałam jej że jak dla mnie nie ma ciekawych ofert i dlatego nie pracuje

[Bonjour_tristesse]

Napisane przez sonnewampire

Co do wypowiedzi pana T że lepiej zabarbiać więcej i byc spawaczem któraś o tym, pisała...to co on nie powie sam zarabia kupe kasy i ustawil rodzine i znajomych jak każdy inny śmiechu warte

Mnie też to bawi. Na pewno osoba, która ma średnią 5,0 w szkole, na studiach, na teoretycznie renomowanej uczelni, stypendium naukowe robi to wszystko po to, żeby pracować jako spawacz.
Ciekawe, że jego córka nie została spawaczem, bo sądzę, że gdyby nie nazwisko jej blog nie byłby tak dochodowym biznesem.

Wkurza mnie, kiedy ktoś traktuje innych jak ciemną masę.

[khloe]

Napisane przez Flofferek

Fajnie, ze znow pojawil sie temat strojow na rozmowe lub po prostu do pracy. Do pracy w szafie cos znajde, ale na rozmowe ostatnio mam problem. W ogole nie mam pomyslu na stroj (chyba bezrobocie tak na mnie negatywnie dziala). Wczoraj zaczelam przegladac allegro i znalazlam kilka spodnic, co sadzicie? Jestem szczupla, jedynie nogi to balerony, ale idzie zima to w kozakach nie widac Raczej za kolorem czarnym nie przepadam, myslalam nad granatem lub moze grafitem/szarym?

ja bym obstawiał szary/grafit. Granat to dość niebezpieczny kolor i nie każdemu pasuje

ja mam tą spódnicę środkową i jest super!

[Flofferek]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37091358]o kurde, ta spódnica, która jest w komplecie z bluzką w paski.......boska[/QUOTE]

Napisane przez myboyismine

ta krótsza lepsza

z każdą minutą coraz bardziej stresuję się tą dzisiejszą rozmową...do banku jeszcze nie miałam...

Napisane przez khloe

ja bym obstawiał szary/grafit. Granat to dość niebezpieczny kolor i nie każdemu pasuje

ja mam tą spódnicę środkową i jest super!

O masz srodkowa i skoro mowisz, ze jest super, to super hehe to chyba ja wezme.
Hmm z tym granatem troche mnie zdolowalas, bo dla mnie bylby najlepszy. Szary ciut za jasny jest, moglby byc ciemny grafit, ale nie maja

[khloe]

Napisane przez Flofferek

Hmm z tym granatem troche mnie zdolowalas, bo dla mnie bylby najlepszy. Szary ciut za jasny jest, moglby byc ciemny grafit, ale nie maja

Jak chcesz to bierz granatową

ja mam świetny granatowy żakiet, ale go nie noszę bo wydaje mi się, że wyglądam jak konduktor z PKP

[Ninhydryna]

Napisane przez Kukunia23

a proszę cię bardzo, od razu pomyślałam o tobie jak zobaczyłam tą ofertę

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------


kurde ja już szukam 5 miesiąc, 20 rozmów za mną i nogdzie mnie nie chcą, nie wiedzą co tracą, co można jeszcze zrobić żeby w końcu wybrali???

nie mam zbyt dużego doświadczenia w rozmowach, ale mojż receptą było maksymalne wyluzowanie, kawa i czekolada przed i bycie po prostu sobą

[Flofferek]

Napisane przez khloe

Jak chcesz to bierz granatową

ja mam świetny granatowy żakiet, ale go nie noszę bo wydaje mi się, że wyglądam jak konduktor z PKP

Hhahaha ale mnie tym rozbawilas cos w tym jest hahaha

Mialam nieodebrane polaczenie mozliwe, ze w sprawie pracy, oddzwonilam 2 razy i nikt nie odbiera, nie to nie moze pozniej uda sie skontaktowac. A bank odpuscilam. Szukam dalej.

[myboyismine]

za tydzień kolejna rozmowa, na sprzedawcę, wolnych 10 miejsc zawsze odrobinka mniej stresu dzisiaj

[201609081836]

U mnie do banku pojawiła się oferta wyzsze wykształcenie, i doswiadczenie eh.

Co do stroju nawet fajna ta spódnica chociaż ja osobiscie nie lubie spódnic. Dla mnie koszula spodnie elegavcko ale nonszalancko np.
http://www.google.pl/imgres?q=gwiazd...43&tx=43&ty=49



http://www.google.pl/imgres?q=kriste...92&tx=31&ty=59
tu oczywiście koszula zapięta i inne buty

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez myboyismine

za tydzień kolejna rozmowa, na sprzedawcę, wolnych 10 miejsc zawsze odrobinka mniej stresu dzisiaj

O sporo powodzenia.

A Ty szukasz na podkarpaciu czy większe miasta?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez sonnewampire

tu oczywiście koszula zapięta i inne buty

i inne spodnie...

[201609081836]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37092957]i inne spodnie...[/QUOTE]
Spodnie są czadowe cały w nich urok, fajny jest taki look pełno przykladów w necie, a nie garsonki czy inne duperele.

A spodnica do kolan i długie kozaki jakoś mi się nie widza. Predziej jakieś botki duzy wybor teraz jest.

[khloe]

Napisane przez sonnewampire

Spodnie są czadowe cały w nich urok, fajny jest taki look pełno przykladów w necie, a nie garsonki czy inne duperele.

mi si,ę te spodnie podobają, ale w życiu bym nie poszła w takich na rozmowę o pracę.

na pewno się ze mną nie zgodzicie, ale ja wyznaję zasadę, że lepiej ubrać się klasycznie, wręcz babciowato, niż awangardowo

lepiej dmuchać na zimno- nie zawsze rekruter będzie miał takie samo wyczucie styku jak ty możesz się śmiać, ale zapewne nie raz takie niby mało istotne detale decydują, czy ktoś jest przyjęty do pracy

[Ilena]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37091032]no i co z tego? nie patrz na innych, patrz na siebie
.[/QUOTE]

No właśnie to robię. Ubieram zawsze ten sam zestaw i uważam że jest odpowiedni. To wy zarzuciłyście mi, że nie stosownie się ubieram. Wszystko zależy od stanowiska i firmy na jakie aplikujemy. Ubieram się elegancko i skromnie według moich możliwości. Spódnicy nie założyła bym bo czuje się w niej fatalnie. Spodnie w kant są okropne. Ja ubieram się tak, żeby czuć się przede wszystkim dobrze.

[niv_]

Napisane przez khloe

mi si,ę te spodnie podobają, ale w życiu bym nie poszła w takich na rozmowę o pracę.

na pewno się ze mną nie zgodzicie, ale ja wyznaję zasadę, że lepiej ubrać się klasycznie, wręcz babciowato, niż awangardowo

lepiej dmuchać na zimno- nie zawsze rekruter będzie miał takie samo wyczucie styku jak ty możesz się śmiać, ale zapewne nie raz takie niby mało istotne detale decydują, czy ktoś jest przyjęty do pracy

Ja się z Tobą zgodzę

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez sonnewampire

Spodnie są czadowe cały w nich urok, fajny jest taki look pełno przykladów w necie, a nie garsonki czy inne duperele.

zwłaszcza do pracy:P

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez sonnewampire

A spodnica do kolan i długie kozaki jakoś mi się nie widza. Predziej jakieś botki duzy wybor teraz jest.

e tam... ja tak zimą chodzę. do tego płaszcz i styknie

[Pulcia_]

Byłam dziś w tym lumpeksie. Pracodawczyni bardzo miła-mimo tego iż jest w ciąży. Kasy dużo tam nie zarobię, ale zawsze coś. Opowiadała mi o trudach pracy , a na wejściu kazała mi zrobić wystawę z ubrań jakie tam są. Zestresowałam się, ale coś tam pozmieniałam, ubrałam manekina w inne ciuszki i ogólnie chyba się jej podobało. Ludzie byli nawet zachwyceni ubiorem manekina(były 2 klientki na bluzkę z niego, ale nie pasował rozmiar ) Na razie będę pracować kilka dni w tygodniu, a od grudnia mam niby wejść na cały etat. Tylko, że z racji ciąży właścicielka chce sprzedać sklep i mnie to trochę przeraża, że wraz ze sklepem wylecę i ja....

[cyanide sun]

Napisane przez tajkuna

Ja się dowiedziałam, że pracy na produkcji w pewnej firmie nie dostanę. Pisałam o niej tu wcześniej. Dzwonił kuzyn, że ma za małe znajomości w tej firmie by mi głupią pracę na produkcji załatwić. Zna parę osób w tej firmie, więc chodził i pytał o pracę dla mnie. Sama też tam byłam i usłyszałam od prezesa, że mam kwalifikacje do pracy w biurze ale do biur nie ma przyjęć mi powiedział ( w biurze sama rodzina, znajomi bliscy robią ) a na produkcję jak będą przyjęcia to będzie pamiętał o moim CV. Ale dodał, że do pracy na produkcji najlepiej mieć umiarkowany stopień niepełnosprawności. Jednak wczoraj kuzyn zadzwonił i powiedział, że ma jednak za małe plecy by mi pracę na tą produkcję załatwić. Są osoby, które mają większe wtyki.
Jeśli praca na produkcji jest nawet po znajomości, to w Polsce już jest tragicznie, osoby bez znajomości powinny zostać wystrzelane. Ja nie wiem w jaki sposób jeszcze można szukać pracy w Polsce.
Wczoraj była jeszcze u mnie daleka ciotka. Pochwaliła się załatwiła synowi pracę w zawodzie w innym mieście niż nasze, wynajęła mu kawalerkę . Płaci mu 450 zł odstępnego za mieszkanie ( w tym są media ) plus gaz, światło i chyba czynsz. Wie już, że jak w grudniu mu się umowa skończy to będzie ją miał przedłużoną. Nawet myśli o tym, by kawalerkę , która ma u nas w mieście , a w chwili obecnej wynajmuję kiedyś sprzedać. Za kasę ze sprzedaży + oszczędności kupić mu mieszkanie w innym mieście. U nas za kawalerkę mało weżnie , więc sporo kasy ny jeszcze do kawalerki w tamtym mieście musiała dołożyć. Nie którym to mają szczęście z pracę i mieszkaniem.

dokladnie. dzisiaj trzeba miec znajomosci z osobami naprawde znaczacymi zeby prace dostac. mam kilka przykladow ale nie bede publicznie pisac.

Napisane przez tajkuna

A ktoś wspomniał o Tesco w poprzedniej części , u mnie w mieście nie ma Tesco. Najbliższe chyba, w Rzeszowie i Tarnowie jest. Do biedronki było ogłoszenie na necie nie dawno , wysłałam CV i na tym koniec.

Napisane przez pepsikolakokakola

nie chce cie "dolowac", ale na kasjerke do zwyklego super czy hiper marketu ciezko jest sie dostac. ogrom kandydatow jest porownywalna do zwyklych stanowisk biurowych, a nawet nie wiem czy nie wieksza, bo wymagania mniejsze wiec wiecej osob moze kandydowac.\ nie wspomne juz o tym, ze nie chca osob po studiach. zreszta teraz praktycznie w kazdym z wiekszych supermark. zatrudniaja na 3/4 etatu i twoja praca nie polega juz tylko na kasowaniu klientow, ale i wykladaniu towaru w miedzyczasie! a wiem cos o tym, bo mialam "przyjemnosc" w ostatnim miesiacu byc na rozmowac w 2 roznych hipermark. i wszedzie gatka ta sama: jest malo pracownikow i robia wszystko (redukcja zartudnienia narzucona z "gory"), zatrudnienie tylko na 3/4(kiedys bylo tak, ze na 3/4 zatrudniali na poczatku a potem dawali caly etat. teraz juz tak nie ma).

ja pisalam o tesco bo skladalam podanie na kasjerke. chetnych bylo bardzo duzo. oczywiscie na rozmowe nie zostalam- nawet zaproszona. po 1. jestem mgr, po 2. nie mam doswiadczenia na kasie , po 3. nie mam ksiazeczki, san-epid (ale to akurat nie problem raczej). wiem ze rozmowy do tego tesco juz sie odbyly. i co najlepsze. NIKOGO nie zatrudniaja na caly etat. tylko polowki. wiec tak czy siak, ja na polowe odjac koszty dojazdu... nie mam po co pracowac bo musialabym dolozyc do 'interesu'.

ja moze bede miec staz. tylko problem taki ze po dojazdach to zostanie mi tak ze 400zl. ale lepsze to niz nic, no i bede z domu mogla wyjsc. jeszcze nie wiadomo. ale tez jesli zechca mi dac staz na 2 miesiae, do konca tego roku to tez nie wezme, bo mam jeszcze zasilek i tak naprawde wiecej kasy bede miec na tym zasilku, niz ze stazu minus koszty dojazdu.
oczywiscie dla mnie to jakby cofniecie w rozwoju bo staz to mialam w 2009, a potem normalna praca. no ale nic nie poradze na to.