Mamusie Marcowo-Kwietniowe 2013 cz,II

[LiwkaO]

Napisane przez oliwka__

Dziewczyny zapomniałam napisać w piątek wracając z pracy kawałek spacerkiem spotkałam koleżankę która 4 października urodziła i że to jej drugi maluch to troszkę pogadałyśmy. I uwierzcie bo ja nie mogłam uwierzyć ona ani po 1 ani po 2 dziecku nie ma rozstępów w ani 1 ani w 2 ciąży się nie smarowała niczym dopiero pod koniec jak jej zaczął tak brzuch gwałtownie rosnąć to kupiła najtłustszy balsam i się smarowała nim ale dopiero jak czuła, że normalnie skóra jej się rozłazi i nie ma nic kompletnie ani rozstępu ani fałdek no kurde piękny a teraz po wyjściu ze szpitala weszła w swoje rzeczy sprzed porodu, w 2 ciąży przytyła tylko 10 kg ale brzuch miała olbrzymi naprawdę i jak powiedziała, że nie ma na nim śladu to jednak chyba od genów zależy też bym tak chciała.
Aaa i powiedziała, że teraz po 2 porodzie to ona doszła do siebie hmm rano urodziła a w czasie obiadu czuła się już jak gdyby w ogóle nie rodziła. Po pierwszym ciężko do siebie dochodziła.

taka moja krótka relacja koleżanki

też tak bym chciała ja smaruje brzuch od wielkiego święta. Nie pamietam o tym jakos;/ chyba przykleje sobie wielką kartke w łazience z napisem - smaruj brzuch bo inaczej bedziesz brzydka - moze coś pomoze

[oliwka__]

Napisane przez Ptaszysko16

no tylko ja nie mam z czego chudnąć ważę nie całe 55 kg przy wzroście 165 cm

Ptaszysko16 to dobrze ważysz ja mam 168 i ważę obecnie 56,5 bo 1 kg przytyłam ale przed ciążą próbowałam schudnąć żeby później te kg zniwelować w ciąży i marzyło mi się 53 ale już do tego nie dotarłam bo się okazało, że w ciąży jestem i zamiast wyjściową na początku ciąży mieć 53 to mam 55,5 kg a u lekarza 57,5 ( w rzeczach i butach )

[megi-megi]

Napisane przez OtTakaJa

Ja też tak myślę, że rozstępy w dużej mierze zależą od genów. Ja się nie łudzę, że ich nie będę miała, bo u mnie w rodzinie miała każda. Jednak nie stosuję jak na razie żadnych kremów oprócz nivea, on mi najlepiej nawilża, no i nie śmierdzi tak, jak wszystko inne.

Ja w pierwszej miałam mega brzuch i zero rozstępów. Mam nadzieję, że historia się powtórzy.
A poród - mimo, że paskudny, to 5 minut później się czułam, jakbym nie rodziła i mogłam już szaleć. Położna chciała mnie na wózku wieźć a ja się uparłam, że sama będę chodziła i było ok.

[Malpka]

Napisane przez Mokka_83

to widzę, że każda z nas ma "swoje stresy" związane z pojawieniem się maleństwa Ja na szczęście chociaż Tzta będę miała większość czasu przy sobie. No ale na początek to przydałyby się doswiadczone kobitki - czułabym się pewniej gdybym wiedziała, ze są "w pogotowiu"

powiem ci ze pewnie sama na spokojnie dasz sobie rade świetnie niż jakbyś miała kilka osób patrzących ci na ręce i każda mówiła zeby inaczej cos robic
pamiętajmy ze tylko spokój może nas uratować

Napisane przez oliwka__

Dziewczyny zapomniałam napisać w piątek wracając z pracy kawałek spacerkiem spotkałam koleżankę która 4 października urodziła i że to jej drugi maluch to troszkę pogadałyśmy. I uwierzcie bo ja nie mogłam uwierzyć ona ani po 1 ani po 2 dziecku nie ma rozstępów w ani 1 ani w 2 ciąży się nie smarowała niczym dopiero pod koniec jak jej zaczął tak brzuch gwałtownie rosnąć to kupiła najtłustszy balsam i się smarowała nim ale dopiero jak czuła, że normalnie skóra jej się rozłazi i nie ma nic kompletnie ani rozstępu ani fałdek no kurde piękny a teraz po wyjściu ze szpitala weszła w swoje rzeczy sprzed porodu, w 2 ciąży przytyła tylko 10 kg ale brzuch miała olbrzymi naprawdę i jak powiedziała, że nie ma na nim śladu to jednak chyba od genów zależy też bym tak chciała.
Aaa i powiedziała, że teraz po 2 porodzie to ona doszła do siebie hmm rano urodziła a w czasie obiadu czuła się już jak gdyby w ogóle nie rodziła. Po pierwszym ciężko do siebie dochodziła.

taka moja krótka relacja koleżanki

powiem ci ze ja w 1 c tez sie nie smarowałam niczym i nie miałam rozstępów, teraz jak piszecie o smarowaniu to jakoś zapobiegawczo postanowiłam sie smarować . Teraz tez licze na ich brak i na wejście w ciuchy sprzed bo nie planuje zmieniac garderoby

[nestelle]

Napisane przez kwiatuszekkk21

No i powiem Wam, że tak strasznie Wam zazdrościłam ruchów i w końcu się doczekałam od jakiegoś tygodnia czuję synka codziennie najczęściej ok 6-7 rano i potem ok 15 chociaż często też w ciągu dnia się kręci. W sobotę w szkole chyba mu się podobało bo non stop się ruszał. Mały kręciołek i już się nie martwię, że mam leniucha, który prawie się nie rusza może po prostu bał się usg i dlatego taki mało ruchliwy był zobaczymy jak będzie za tydzień na połówkowym. Dziś nawet tatusia kopnął

za kopniaczki
za kopanie taty he,he.....

Napisane przez pani22ka

Wizyta... hm.... wszystko OK. doktorek na 5 sekund przylozyl USG do brzucha - pokazal (i dal posluchac) serduszko, pokazal ruchy i wylaczyl, bo stwierdzil ze za czesto podgladamy wizyta za dwa tygodnia. hehe juz nawet nie licze na plec...

za wizytę

Napisane przez alliw

A ja dziś o 16:45 mam usg połówkowe. Stres jest, więc proszę Was o kciuki. Buziaki

Napisane przez Agateczka*

No to i u mnie 5miesiąc gdyż w sobotę zaczęty 18tc

za 5 mies.

Napisane przez booziaczek

czesc w koncu mam chwilke w piatek byłam u lekarza ale nic nowego sie nie dowiedziałm usg mam ustalone na 14 listopada bedzie to te połówkowe odkad daje korki nie mam na nic czasu... miłego dnia wam zycze ja ide robic buraczki na zime

a z czego te korki ?

Napisane przez megi-megi

Tylko o połówkowym słówko. Zjedzcie coś słodkiego - wszędzie tak piszą, ale to prawda. Jakiegoś snikersa czy coś na pół godziny przed usg. Niemal jak w banku, że dziecko pod wpływem cukrów zacznie się wiercić i pokaże się z różnych stron...

... może też działa.
mój lekarz od genet.każe kaszleć jak dzidziuś nie chce się ruszyć .... i na mojego to zadziałało .... ale w sumie zjeść coś słodkiego ....zawsze to jakaś wymówka-że muszę przecież....

Napisane przez Mokka_83

Ja w sumie tez juz sie doczekalam. Wprawdzie jeszcze delikatne i niesystematyczne, ale to na pewno TO A zaczęłam czuć we wtorek po kłotni z Tztem... chyba dzidzia wyczuła nastrój mamy i chciała ja pocieszyć potem do soboty była cisza. W sobotę wieczorem leżałam na kanpie przed telewizorem, a Tż obok mnie siedział przy lapku i pyta czy cos zjemy. To ja mu na to, że idę po zimne nóżki . A on na to: "i znowu tam małego zalejsze litrem octu". A ja akurat chciałam się podnieść żeby wstać i wtedy poczułam takiego porzadnego kopniaka polozyłam się na chwikę i po minucie znowu chciałam wstać... i znowu kopniak Stwierdziłam, że mały protestuje przeciwko galarecie i poszłam zrobic kanapki

za kopniaczki

Napisane przez Ptaszysko16

mnie dziś pani dr trochę zmartwiła bo powiedziała że schudłam a ja ani nie wymiotuję ani nie mam braku apetytu chyba ten stres z doktoratem ;(

niby nie duża różnica bo pół kg ale nie wiem czy nie powinnam się jakoś bardziej pilnować. teraz jestem w 13 tc 5d

..to nic złego,nawet zazdroszczę tych kg w minusie a nie stresu!
będzie czas i ujrzysz te kg + .....


Dziewczyny dziękuje za życzenia dla Kuby ,

i wiecie- ale ze mnie gapa..... ,tak czytam o tych wazych zapisach na połówkowe... i dopiero teraz puknęłam się w głowę .... jestem w 21 tyg.a ja się nie zapisałam jeszczę.... .... super ....
zaraz zadzwonię .

[monicca1989]

Wy tak mało przytyłyście a ja już 4kg a jestem w 17t jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem ile do końca przytyję

[Mokka_83]

Napisane przez oliwka__

Dziewczyny zapomniałam napisać w piątek wracając z pracy kawałek spacerkiem spotkałam koleżankę która 4 października urodziła i że to jej drugi maluch to troszkę pogadałyśmy. I uwierzcie bo ja nie mogłam uwierzyć ona ani po 1 ani po 2 dziecku nie ma rozstępów w ani 1 ani w 2 ciąży się nie smarowała niczym dopiero pod koniec jak jej zaczął tak brzuch gwałtownie rosnąć to kupiła najtłustszy balsam i się smarowała nim ale dopiero jak czuła, że normalnie skóra jej się rozłazi i nie ma nic kompletnie ani rozstępu ani fałdek no kurde piękny a teraz po wyjściu ze szpitala weszła w swoje rzeczy sprzed porodu, w 2 ciąży przytyła tylko 10 kg ale brzuch miała olbrzymi naprawdę i jak powiedziała, że nie ma na nim śladu to jednak chyba od genów zależy też bym tak chciała.
Aaa i powiedziała, że teraz po 2 porodzie to ona doszła do siebie hmm rano urodziła a w czasie obiadu czuła się już jak gdyby w ogóle nie rodziła. Po pierwszym ciężko do siebie dochodziła.

taka moja krótka relacja koleżanki

wow... to tylko pozazdrościć tej Twojej znajowej

Napisane przez Malpka

powiem ci ze pewnie sama na spokojnie dasz sobie rade świetnie niż jakbyś miała kilka osób patrzących ci na ręce i każda mówiła zeby inaczej cos robic
pamiętajmy ze tylko spokój może nas uratować


powiem ci ze ja w 1 c tez sie nie smarowałam niczym i nie miałam rozstępów, teraz jak piszecie o smarowaniu to jakoś zapobiegawczo postanowiłam sie smarować . Teraz tez licze na ich brak i na wejście w ciuchy sprzed bo nie planuje zmieniac garderoby

no ja ogólnie nie jestem panikarą i należę do spokojnych osób... I do wielu rzeczy w swoim życiu przyuczałam się sama metodą prób i błędów - bo ogólnie nie lubię jak mnie ktos instruuje i poucza No ale dziecko to zupełnie inna sprawa - nie mżna sobie pozwolić na metodę prób i błędów - bo może to się źle dla niego skończyć

A co do smarowania, to ja ogólnie nigdy nie miałam takiego nawyku. Jak kupowałam balsam, to w końcu wywalałam go po paru miesiącach prawie pełny, bo bałam się że jest przeterminowany.
Ale teraz w ciąży - w sumie jak zaczęlam się smarować oliwką dla dzieci pod koniec 2 miesiąca - tak robię to dość systematycznie rano i wieczorem zaraz po wyjściu spod prysznica - gdy skóra jest jeszcze wilgotna. Nie myślałam, że będę w stanie się do tego przyzwyczaić - ale po paru tygodniach to już w sumie był taki odruch i naturalny nawyk, że po wytarciu się gam zaraz po oliwkę Mam nadzieję, że przyniesie to pozytywne skutki

[megi-megi]

Napisane przez monicca1989

Wy tak mało przytyłyście a ja już 4kg a jestem w 17t jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem ile do końca przytyję

Dobrze, że to piszesz, bo myślę sobie, że tylko ja tu tyję Też tyle miałam w 17 tygodniu

[ObserwujeCie]

spokojnie ja też tyję ) z 5 kg na plus jak nic

Rany, jednego żałuję, jakbym w ciąży nie była wzięłabym na to gardło ketonal forte i spać :PP a tak to się męczę... nestelle jesteś bardzo dzielna, że nie marudzisz :P

[oliwka__]

Dziewczyny klikacie ?? http://www.siepomaga.pl/s/klikaj

[Malpka]

Napisane przez Mokka_83

no ja ogólnie nie jestem panikarą i należę do spokojnych osób... I do wielu rzeczy w swoim życiu przyuczałam się sama metodą prób i błędów - bo ogólnie nie lubię jak mnie ktos instruuje i poucza No ale dziecko to zupełnie inna sprawa - nie mżna sobie pozwolić na metodę prób i błędów - bo może to się źle dla niego skończyć

no myslę że aż tak szalec nie bedziesz z maluchem zeby krzywde robic a tak na poważnie to na początku najbardziej nurtujące rzeczy podpytaj w szpitalu połozną później przychodzi do domu połozna to też można podpytać a jakby co mogę ci dac numer telefonu i jakby co będziesz dzwonić i pytać. Wiem ze pomoc moze i ważna ale powiem ci ze ja sama sobie dałam rade ze wszystkim, może dlatego że miałam pod ręką tylko teściową przy Julce i wolałam sama niż z nią Teraz mam blisko mame ale tez nie chce jej jakoś specjalnie wykorzystywać tym bardziej ze po macierzyńskim ona przejmie (daj Boziu zdrówko) opieke
ale spokojnie dasz rade

[Mokka_83]

Napisane przez nestelle

i wiecie- ale ze mnie gapa..... ,tak czytam o tych wazych zapisach na połówkowe... i dopiero teraz puknęłam się w głowę .... jestem w 21 tyg.a ja się nie zapisałam jeszczę.... .... super ....
zaraz zadzwonię .

nestelle, wczesniej mi chyba nie zacytowało - oczywiście buziaki dla Kuby no i aż ślinka cieknie na te pyszności, które szykujesz
A co do usg połówkowego, to ja też się trochę zgapiłam bo moja ginka w zeszłym miesiacu kazała mi się zapisać na taka normalna wizytę za miesiac (czyli w najbliższą środę), ale o usg połówkowym jakoś nie wspominała. Więc pomyślałam, że podpytam ją jak pójdę na wizytę w środę. Ale tak sobie dziś uświadomiłam, że to już końcówka 19 tyg, więc zadzwoniłam dziś i zapisałam sie na 5 listopada - a w razie czego zawsze mogę odwołać albo przelozyć - gdyby teraz w środe moja gin miała jakieś inne zdanie na ten temat

[Mi6ka]

No i po zajeciach dla ciezarowek Powiem Wam, ze fajnie tak wyjsc i wziac udzial w czyms grupowym. Musze powiedziec, ze troche sie nawet zmeczylam. Fajnie tez bylo podpatrzec cwiczenia i mam nadzieje, ze zdolam robic codziennie choc 15 min Ale generalnie taaaak zglodnialam... na koneic zajec jak juz byla jakas medytacja i kobitka mowila, zeby wsluchac sie w siebie, to ja wsluchiwalam sie w tylko jedna mysl: "schabowy z ziemniaczkami i buraczkami. Buraczki, buraczki, buraczki !!!!" Hehe nie wiem czy to był cel zajec, ale buraczki na surowke sie wlasnie gotuja w garnku :brzyda l:

[moni_ka.g]

Napisane przez megi-megi

Tylko o połówkowym słówko. Zjedzcie coś słodkiego - wszędzie tak piszą, ale to prawda. Jakiegoś snikersa czy coś na pół godziny przed usg. Niemal jak w banku, że dziecko pod wpływem cukrów zacznie się wiercić i pokaże się z różnych stron...

ja wczoraj przed snem zjadłam kawałek czekolady, potem tego pożałowałam, bo Mały tak się wiercił, że zasnąć nie mogłam.

Napisane przez Malpka

tak wystarczy Lubie to

kliknęłam. na 2 zdjęcia

Napisane przez Ptaszysko16

mnie dziś pani dr trochę zmartwiła bo powiedziała że schudłam a ja ani nie wymiotuję ani nie mam braku apetytu chyba ten stres z doktoratem ;(

jedne kobiety tyją od razu, jedne chudną, nie ma reguły. najważniejsze, żeby dziecko prawidłowo rosło.

ja akurat z tych tyjących, mam już minimum 4 kg na plusie.

[Mokka_83]

Napisane przez megi-megi

Dobrze, że to piszesz, bo myślę sobie, że tylko ja tu tyję Też tyle miałam w 17 tygodniu

ja miesiąc temu już byłam 3 kg na plus... A przez ostatni miesiąc naprawdę brzucha mi przybrało, więc myślę że jak pójdę w środę to się okaże, że przynajmniej 5kg na plusie

[moni_ka.g]

Mokka, nie chciało mi zacytować, ale odnośnie połówkowego, ja teraz na ten temat z lekarzem nie rozmawiałam, ale wcześniej wspominał, że będziemy robić nie wcześniej niż w 22 tygodniu, bo w 20 jeszcze może nie zobaczyć wszystkiego co by chciał.

[nestelle]

Napisane przez Mokka_83

no ja ogólnie nie jestem panikarą i należę do spokojnych osób... I do wielu rzeczy w swoim życiu przyuczałam się sama metodą prób i błędów - bo ogólnie nie lubię jak mnie ktos instruuje i poucza No ale dziecko to zupełnie inna sprawa - nie mżna sobie pozwolić na metodę prób i błędów - bo może to się źle dla niego skończyć

...no ja też podobnie , a z dziećmi to mniej więcej jakoś-takoś ..też.... nigdy nawet nie widziałam niemowlaka przed urodz.1 dziecka ,ba ja nawet nie garnęłam się za bardzo nawet do starszych.... ale mam już 3 w brzuszku i nigdy nikt mi nie pomagał.... więc można dać radę ,spoko....

Napisane przez ObserwujeCie

Rany, jednego żałuję, jakbym w ciąży nie była wzięłabym na to gardło ketonal forte i spać :PP a tak to się męczę... nestelle jesteś bardzo dzielna, że nie marudzisz :P

a dlaczego mam marudzić?

[Malpka]

Napisane przez moni_ka.g

Mokka, nie chciało mi zacytować, ale odnośnie połówkowego, ja teraz na ten temat z lekarzem nie rozmawiałam, ale wcześniej wspominał, że będziemy robić nie wcześniej niż w 22 tygodniu, bo w 20 jeszcze może nie zobaczyć wszystkiego co by chciał.

mi tez kazała w 22 tygodniu Ide w czwartek to bedzie równo 21t0d ale później nie było miejsc tylko dopiero na listopad no ale można powiedziec ze to juz bedzie 22t

[Ewkaaa8891]

Jestem już po wizycie. Byliśmy razem z Tż.
Najpierw pogadalismy, pokazałam mu wyniki, powiedział że wszystko ok.
Potem na fotel, zbadał popytał o plamienia.
I na leżanke (ale powiedział że nie zrobi USG umówiliśmy się na za tydzień) bedziemy słuchać serduszka, mierzyć malucha i oglądać, a teraz tylko sekunde podejrzymy czy jest ok i ku mojemu zdziwieniu przez brzuch i jak mi pokazał fasolke to mało się nie popłakałam, tak bardzo przypomina już dzidziusia taką ma ładną główke, nóżki, rączki, brzusio spory i to już nie była moja fasolka to był piękny dzidziuś
Także za tydzien USG porządne, a nastepna wizyta na 29 listopada, musze znowu siuśki zbadac i morfologie zrobić. Odstawiam całkowicie tą przebrzydłą luteine bo zadnych plamień nie ma juz dawno a i dostałam zamiast kw foliowego witaminki Femibion za 60 tabl. zapłaciłam 38 zł. więc nie jest źle.
I teraz wiadomośc dnia:
przy ogladaniu malucha Pan doktor pewnym głosem stwierdził że...?
na 51 % synuś A mój Tż od razu mówi " no taki miał dzyndzelek wystajacy że każdy by zobaczył " jesteśmy przeszczęśliwi choć wiadomo że to nie 100% i może być córcia to jakoś byłam pewna synka. Całą droge słuchałam plany Tż, że kupi piłke nożna, na kurs go wysle, strój pilkarski musi kupić - oo matko istny szał
Cały dzień chodze z bananem na buzi
A dzisiaj zaczynam 13 tydzień, według OM 14.

[monicca1989]

http://nasygnale.pl/kat,1025343,titl...3&ticaid=6f63f
Widziałyście? No coś strasznego przecież jest tyle możliwości jeżeli nie chciała tego dziecka mogła oddać a nie coś takiego!

[ObserwujeCie]

Napisane przez nestelle

a dlaczego mam marudzić?

Bo pisałaś że chora jesteś ja jestem też dziś chora i cały dzień bym tylko jęczała na ten temat więc porównując siebie do Ciebie, narasta we mnie podziw :P

Ewkaaa8891

[Dragusia88]

Napisane przez oliwka__

Dziewczyny zapomniałam napisać w piątek wracając z pracy kawałek spacerkiem spotkałam koleżankę która 4 października urodziła i że to jej drugi maluch to troszkę pogadałyśmy. I uwierzcie bo ja nie mogłam uwierzyć ona ani po 1 ani po 2 dziecku nie ma rozstępów w ani 1 ani w 2 ciąży się nie smarowała niczym dopiero pod koniec jak jej zaczął tak brzuch gwałtownie rosnąć to kupiła najtłustszy balsam i się smarowała nim ale dopiero jak czuła, że normalnie skóra jej się rozłazi i nie ma nic kompletnie ani rozstępu ani fałdek no kurde piękny a teraz po wyjściu ze szpitala weszła w swoje rzeczy sprzed porodu, w 2 ciąży przytyła tylko 10 kg ale brzuch miała olbrzymi naprawdę i jak powiedziała, że nie ma na nim śladu to jednak chyba od genów zależy też bym tak chciała.
Aaa i powiedziała, że teraz po 2 porodzie to ona doszła do siebie hmm rano urodziła a w czasie obiadu czuła się już jak gdyby w ogóle nie rodziła. Po pierwszym ciężko do siebie dochodziła.

taka moja krótka relacja koleżanki

no to ma genialne geny ta koleżanka hehe tylko zazdrościć

Napisane przez Ewkaaa8891

Jestem już po wizycie. Byliśmy razem z Tż.

I teraz wiadomośc dnia:
przy ogladaniu malucha Pan doktor pewnym głosem stwierdził że...?
na 51 % synuś A mój Tż od razu mówi " no taki miał dzyndzelek wystajacy że każdy by zobaczył " jesteśmy przeszczęśliwi choć wiadomo że to nie 100% i może być córcia to jakoś byłam pewna synka. Całą droge słuchałam plany Tż, że kupi piłke nożna, na kurs go wysle, strój pilkarski musi kupić - oo matko istny szał
Cały dzień chodze z bananem na buzi
A dzisiaj zaczynam 13 tydzień, według OM 14.

brawo że wszystko dobrze
noi brawo za 51% chłopaka hehe ale lekarz zaszalał z tym procentem hehe

co do smarowania to ja jak mi sie zechce czyli hm raz w tygodniu. ale kurde musze to zmienic bo brzuch rośnie rozciąga się i wiadomo co może nastąpić eh

[ObserwujeCie]

A odnośnie smarowania, to ja się smaruję dwa razy dziennie, innym na noc innym na dzień, nie wiem czy to coś daje, poza tym że skórkę mam Mama i Babcia miały rozstępy, ale ja i bez ciąży trochę miałam - z okresu dojrzewania i w sumie o ile nie będzie dramatu to luz, mogę jakieś mieć. Wydaje mi się że to w dużej mierze geny ale coś tam zawsze można zniwelować.

[Dragusia88]

dziewczyny które poznały płeć a nie jest to umieszczone na liście napiszcie do strippi bo już chyba są jakieś braki.

[Ewkaaa8891]

Napisane przez Dragusia88

dziewczyny które poznały płeć a nie jest to umieszczone na liście napiszcie do strippi bo już chyba są jakieś braki.

Ja pisałam żeby mnie w ogóle wpisała ale jeszcze mnie nie ma

Co do smarowania to mnie Tż smaruje codziennie, a co ! niech sie też do obowiązku poczuwa
Ja tez mam małe rozstepy z okresu dojrzewania, skóre mam sucha więc licze że wyskoczą mi niespodzianki w postaci rozstępów więc tego pilnuje.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez Dragusia88

brawo że wszystko dobrze
noi brawo za 51% chłopaka hehe ale lekarz zaszalał z tym procentem hehe

Wiesz chodziło mu że jest 50% / 50% więc dodał 51% na chłopaka bo dzyndzelek odstawał

[Mokka_83]

Napisane przez moni_ka.g

Mokka, nie chciało mi zacytować, ale odnośnie połówkowego, ja teraz na ten temat z lekarzem nie rozmawiałam, ale wcześniej wspominał, że będziemy robić nie wcześniej niż w 22 tygodniu, bo w 20 jeszcze może nie zobaczyć wszystkiego co by chciał.

Napisane przez Malpka

mi tez kazała w 22 tygodniu Ide w czwartek to bedzie równo 21t0d ale później nie było miejsc tylko dopiero na listopad no ale można powiedziec ze to juz bedzie 22t

hmm... mowicie, że w 22gim Wam kazali przyjść? Ja pamiętam, że taka kartkę kiedys od gin dostałam i tam bylo napisane, że połówkowe sie robi w 18-22 tyg. Więc wywnioskowłam, że najpóźniej w 22 tyg trzeba przyjść A ja jak się zapisałam na 5tego, to będę wtedy w 21 tyg (20t4d)... No ale zobaczymy co mi teraz w środę ginka powie na wizycie... jak powie że za wcześnie się umówiłam na połówkowe, to przesunę o tydzień

Napisane przez nestelle

...no ja też podobnie , a z dziećmi to mniej więcej jakoś-takoś ..też.... nigdy nawet nie widziałam niemowlaka przed urodz.1 dziecka ,ba ja nawet nie garnęłam się za bardzo nawet do starszych.... ale mam już 3 w brzuszku i nigdy nikt mi nie pomagał.... więc można dać radę ,spoko....

no to troszkęmnie pocieszyłaś Bo ja własnie też zawsze omijałam dzieci szerokim lukiem... Zresztą, nawet teraz jak jestem w ciąży, zamiast wziąć trochę ponosić na rękach synka koleżank, która była u mnie z nim w zeszłym tyg - to ja nawet nie chciałam o tym myśleć

Napisane przez Ewkaaa8891

Jestem już po wizycie. Byliśmy razem z Tż.
Najpierw pogadalismy, pokazałam mu wyniki, powiedział że wszystko ok.
Potem na fotel, zbadał popytał o plamienia.
I na leżanke (ale powiedział że nie zrobi USG umówiliśmy się na za tydzień) bedziemy słuchać serduszka, mierzyć malucha i oglądać, a teraz tylko sekunde podejrzymy czy jest ok i ku mojemu zdziwieniu przez brzuch i jak mi pokazał fasolke to mało się nie popłakałam, tak bardzo przypomina już dzidziusia taką ma ładną główke, nóżki, rączki, brzusio spory i to już nie była moja fasolka to był piękny dzidziuś
Także za tydzien USG porządne, a nastepna wizyta na 29 listopada, musze znowu siuśki zbadac i morfologie zrobić. Odstawiam całkowicie tą przebrzydłą luteine bo zadnych plamień nie ma juz dawno a i dostałam zamiast kw foliowego witaminki Femibion za 60 tabl. zapłaciłam 38 zł. więc nie jest źle.
I teraz wiadomośc dnia:
przy ogladaniu malucha Pan doktor pewnym głosem stwierdził że...?
na 51 % synuś A mój Tż od razu mówi " no taki miał dzyndzelek wystajacy że każdy by zobaczył " jesteśmy przeszczęśliwi choć wiadomo że to nie 100% i może być córcia to jakoś byłam pewna synka. Całą droge słuchałam plany Tż, że kupi piłke nożna, na kurs go wysle, strój pilkarski musi kupić - oo matko istny szał
Cały dzień chodze z bananem na buzi
A dzisiaj zaczynam 13 tydzień, według OM 14.

Ewka... gratuluje wizyty No i teraz kciuki, żeby ten synuś jednak okazał się 100%

[nestelle]

Napisane przez Ewkaaa8891

Jestem już po wizycie. Byliśmy razem z Tż.
Najpierw pogadalismy, pokazałam mu wyniki, powiedział że wszystko ok.
Potem na fotel, zbadał popytał o plamienia.
I na leżanke (ale powiedział że nie zrobi USG umówiliśmy się na za tydzień) bedziemy słuchać serduszka, mierzyć malucha i oglądać, a teraz tylko sekunde podejrzymy czy jest ok i ku mojemu zdziwieniu przez brzuch i jak mi pokazał fasolke to mało się nie popłakałam, tak bardzo przypomina już dzidziusia taką ma ładną główke, nóżki, rączki, brzusio spory i to już nie była moja fasolka to był piękny dzidziuś
Także za tydzien USG porządne, a nastepna wizyta na 29 listopada, musze znowu siuśki zbadac i morfologie zrobić. Odstawiam całkowicie tą przebrzydłą luteine bo zadnych plamień nie ma juz dawno a i dostałam zamiast kw foliowego witaminki Femibion za 60 tabl. zapłaciłam 38 zł. więc nie jest źle.
I teraz wiadomośc dnia:
przy ogladaniu malucha Pan doktor pewnym głosem stwierdził że...?
na 51 % synuś A mój Tż od razu mówi " no taki miał dzyndzelek wystajacy że każdy by zobaczył " jesteśmy przeszczęśliwi choć wiadomo że to nie 100% i może być córcia to jakoś byłam pewna synka. Całą droge słuchałam plany Tż, że kupi piłke nożna, na kurs go wysle, strój pilkarski musi kupić - oo matko istny szał
Cały dzień chodze z bananem na buzi
A dzisiaj zaczynam 13 tydzień, według OM 14.

za wizytę i za synka !

Napisane przez monicca1989

http://nasygnale.pl/kat,1025343,titl...3&ticaid=6f63f
Widziałyście? No coś strasznego przecież jest tyle możliwości jeżeli nie chciała tego dziecka mogła oddać a nie coś takiego!

...nawet nie będę na stronkę wchodzić .... mam już dość okrutnych historii.

Napisane przez ObserwujeCie

Bo pisałaś że chora jesteś ja jestem też dziś chora i cały dzień bym tylko jęczała na ten temat więc porównując siebie do Ciebie, narasta we mnie podziw :P

...a no tak ... chora jestem ale komu mam marudzić? wam? ....
poza tym jak coś moim dzieciom jest to ja raczej z tych"eeee nie marudz ,przejdzie....." no to potem ja nie mogę sobie pozwolić .....
a tż i tak nie ma ... 0 16 z pracy potem na trening piły z kubą a potem na siłkę,wróci ok.20 jak akurat położę dzieci i zotanie nam chwila czasu dla nas... (wypożyczyłam film na dziś)a jak zacznę marudzić to będzie to raczej najgorsza gra wstępna.... a ja ostatnio tylko o jednym myślę.... he,he... ....

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Napisane przez Mokka_83

hmm... mowicie, że w 22gim Wam kazali przyjść? Ja pamiętam, że taka kartkę kiedys od gin dostałam i tam bylo napisane, że połówkowe sie robi w 18-22 tyg. Więc wywnioskowłam, że najpóźniej w 22 tyg trzeba przyjść A ja jak się zapisałam na 5tego, to będę wtedy w 21 tyg (20t4d)... No ale zobaczymy co mi teraz w środę ginka powie na wizycie... jak powie że za wcześnie się umówiłam na połówkowe, to przesunę o tydzień

ja dziś zadzwoniłam i dostałam termin na 8 list -to będzie koniec 22 tyg. na ulotce kliniki która specjalizuje się w badaniach genetycz. napisane jest od 20 -24 tyg.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez Mokka_83

no to troszkęmnie pocieszyłaś Bo ja własnie też zawsze omijałam dzieci szerokim lukiem... Zresztą, nawet teraz jak jestem w ciąży, zamiast wziąć trochę ponosić na rękach synka koleżank, która była u mnie z nim w zeszłym tyg - to ja nawet nie chciałam o tym myśleć

... bo inaczej jest ze swoimi dziećmi.....

[ObserwujeCie]

Napisane przez nestelle

...a no tak ... chora jestem ale komu mam marudzić? wam? ....
poza tym jak coś moim dzieciom jest to ja raczej z tych"eeee nie marudz ,przejdzie....." no to potem ja nie mogę sobie pozwolić .....
a tż i tak nie ma ... 0 16 z pracy potem na trening piły z kubą a potem na siłkę,wróci ok.20 jak akurat położę dzieci i zotanie nam chwila czasu dla nas... (wypożyczyłam film na dziś)a jak zacznę marudzić to będzie to raczej najgorsza gra wstępna.... a ja ostatnio tylko o jednym myślę.... he,he... ....

hehe no to to jest argument za tym żeby nie marudzić, ja mam tak nos zatkany poza tym wali ode mnie pewnie czosnkiem i cebulą (syrop) że dziś na żadne wygibasy się nie zanosi

A w Collegium Medicum Uj tak radzą :

Co to jest USG ‘połówkowe’?
Są to badania wykonywane w połowie ciąży, czyli konkretnie między skończonym 18 a 23 tygodniem (oznacza to od 18tygodni +; a nie 17+). Mają one na celu przede wszystkim ocenę anatomii płodu z wykluczeniem najczęściej występujących wad wrodzonych. Z uwagi na fakt, iż ok. 33% wszystkich wad stanowią wady serca w protokole badań połówkowych wykonywanych przez naszych lekarzy zawiera się echo serca płodu wg ISUOG. Nasze pacjentki nie muszą dodatkowo wykonywać takich badań. Podczas badania oceniamy również ilość płynu owodniowego lokalizację i budowę łożyska.

[pani22ka]

Napisane przez Ewkaaa8891

Ja pisałam żeby mnie w ogóle wpisała ale jeszcze mnie nie ma

napisalas na priv?!

Napisane przez nestelle

a ja ostatnio tylko o jednym myślę.... he,he... ....

Napisane przez ObserwujeCie

Podczas badania oceniamy również ilość płynu owodniowego lokalizację i budowę łożyska.

jeżżuuu ja mam caly czas schize ze mi wody sie sacza... zastanawiam sie nad paskami ph...

[booziaczek]

Napisane przez nestelle

a z czego te korki ?

... może też działa.
mój lekarz od genet.każe kaszleć jak dzidziuś nie chce się ruszyć .... i na mojego to zadziałało .... ale w sumie zjeść coś słodkiego ....zawsze to jakaś wymówka-że muszę przecież....

za kopniaczki

a i ktoras z was pisała o buraczkach mi ostatnio tez czały czas chodzą po głowie dzis zrobiłam 6 słoiczków cwikły i 4 większe z czoskiem by póżniej je zasmażyc

i wiecie- ale ze mnie gapa..... ,tak czytam o tych wazych zapisach na połówkowe... i dopiero teraz puknęłam się w głowę .... jestem w 21 tyg.a ja się nie zapisałam jeszczę.... .... super ....
zaraz zadzwonię .

z angielskiego biedne dziecko nauczycielka wogole im nie wytłumaczył ani nie powiedziała o odmianie to be tej podstawowej i dwa sprawdzianyz tego robi i dziwic sie ze dzieciaczki same 1 maja

Napisane przez Dragusia88

no to ma genialne geny ta koleżanka hehe tylko zazdrościć


brawo że wszystko dobrze
noi brawo za 51% chłopaka hehe ale lekarz zaszalał z tym procentem hehe

co do smarowania to ja jak mi sie zechce czyli hm raz w tygodniu. ale kurde musze to zmienic bo brzuch rośnie rozciąga się i wiadomo co może nastąpić eh

ja smaruje tez od przypadku do przypadku tez mam rostepy z okresu dojrzewania wiec jak beda po ciazy to mi nie przeszkadza za to bardzo mi sie nie podoba jak mi sie biusst zmienił szczegulnie sutki i te ciemniejsze wieksze aureolki wokoł nich

Napisane przez nestelle

za wizytę i za synka !

...nawet nie będę na stronkę wchodzić .... mam już dość okrutnych historii.

...a no tak ... chora jestem ale komu mam marudzić? wam? ....
poza tym jak coś moim dzieciom jest to ja raczej z tych"eeee nie marudz ,przejdzie....." no to potem ja nie mogę sobie pozwolić .....
a tż i tak nie ma ... 0 16 z pracy potem na trening piły z kubą a potem na siłkę,wróci ok.20 jak akurat położę dzieci i zotanie nam chwila czasu dla nas... (wypożyczyłam film na dziś)a jak zacznę marudzić to będzie to raczej najgorsza gra wstępna.... a ja ostatnio tylko o jednym myślę.... he,he... ....

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------


ja dziś zadzwoniłam i dostałam termin na 8 list -to będzie koniec 22 tyg. na ulotce kliniki która specjalizuje się w badaniach genetycz. napisane jest od 20 -24 tyg.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------


... bo inaczej jest ze swoimi dziećmi.....

co do dzieci tez jakos sie nie garne wrecz sa mi obojetne mam nadziej ze z moim bedzie inaczej obawiam sie ze go nie pokocham