Polecamy:

QueenBlair · 2012-10-19, 19:24

Dobra Dziewczynki

Dajcie mi coś pozytywnego bo coraz gorzej się czuję.
Staram się nie dołować,wykonywać swoje obowiązki...ale doła mam.
AAAAA

Smerfetkaa · 2012-10-19, 19:46

Cytat:

Napisane przez QueenBlair

Dobra Dziewczynki

Dajcie mi coś pozytywnego bo coraz gorzej się czuję.
Staram się nie dołować,wykonywać swoje obowiązki...ale doła mam.
AAAAA

Nie wiem co Ci doradzic. Mi humor poprawiaja cwiczenia, muzyka. Ogolnie muzyka dziala na mnie tak ze nie czuje sie samotna

Chce kupic jakas mala i niedroga wieze w tym celu ale nie wiem jaka.

Moze jakas komedia poprawi Ci humor, pozytywnie nastroi?

klaaa · 2012-10-19, 21:07

Cytat:

Napisane przez QueenBlair

Dobra Dziewczynki

Dajcie mi coś pozytywnego bo coraz gorzej się czuję.
Staram się nie dołować,wykonywać swoje obowiązki...ale doła mam.
AAAAA

O tak, zdecydowanie jakaś muzyka, tylko jakaś mocniejsza, bo od spokojnej to będzie tylko gorzej

. Zawsze jak tylko czuję, że zaraz wszystko będzie mnie wkurzać i zacznę się kłócić z pierwszą lepszą osobą to słuchawki na uszy, muzyka i mam wszystko gdzieś, chwila i humor wraca

QueenBlair · 2012-10-20, 16:37

Zaraz się ogarnę,wyjdę z domu na spacer i postaram się nie zadręczać i nie dołować.

Smerfetka i Klaa

Muzyka potrafi pomóc. Nieraz już leczyłam w ten sposób swoją duszę

A co u Was Dziewczyny?

klaaa · 2012-10-20, 18:14

Cytat:

Napisane przez QueenBlair

A co u Was Dziewczyny?

U mnie czas zdecydowanie za szybko mija, w zasadzie nie wiem kiedy, zanim się obejrzę po poniedziałku zaraz robi się piątek, ale jak na razie chyba mi to odpowiada, bo jak mam więcej czasu zaraz sobie człowiek wymyśla różne głupoty zgodnie z zasadą: nie masz problemów, wymyśl je sobie

. Lepiej zbytnio nie analizować pewnych rzeczy, bo tylko problemy się wymyśla

QueenBlair · 2012-10-20, 19:52

Cytat:

Napisane przez klaaa

U mnie czas zdecydowanie za szybko mija, w zasadzie nie wiem kiedy, zanim się obejrzę po poniedziałku zaraz robi się piątek, ale jak na razie chyba mi to odpowiada, bo jak mam więcej czasu zaraz sobie człowiek wymyśla różne głupoty zgodnie z zasadą: nie masz problemów, wymyśl je sobie

. Lepiej zbytnio nie analizować pewnych rzeczy, bo tylko problemy się wymyśla

Zazdroszczę,że u Ciebie tak to działa!
Ja mam grafik tak maksymalnie nawalony,że czasem nie wiem jak to wszystko ogarniam.
Ale na "rozkminy,analizy" zawsze znajdę "moment";-)
Dobrze,że u Ciebie tak fajnie to wygląda.

paula-zla · 2012-10-20, 21:03

Ja też przyznaję, że odkąd mam dwie prace, szkołę w weekendy, dodatkowy angielski to ciężko ogarnąć resztę życia. Niby to mało, ale zajmuje strasznie dużo czasu. Cieszę się, że udało mi się wyjść z marazmu. Ale czas na rozkminy znajdę zawsze. W sumie teraz czuję, że panuje jakiś bałagan w moim życiu...

QueenBlair · 2012-10-20, 21:16

Cytat:

Napisane przez paula-zla

Ja też przyznaję, że odkąd mam dwie prace, szkołę w weekendy, dodatkowy angielski to ciężko ogarnąć resztę życia. Niby to mało, ale zajmuje strasznie dużo czasu. Cieszę się, że udało mi się wyjść z marazmu. Ale czas na rozkminy znajdę zawsze. W sumie teraz czuję, że panuje jakiś bałagan w moim życiu...

Paula

Witaj w klubie ;-)

Ja pracuję, studiuje, piszę magistra,robię badania, dużo trenuje ,do tego mniej więcej co drugi weekend jestem w podróży (służbowe, mają się nijak z przyjemnościami),kładę się spać około 1-2 w nocy a wstawać muszę punkt 6.03 i co?
I TAK ZNAJDĘ CZAS NA ROZKMINY.

Mocny Akcent · 2012-10-20, 23:24

8h w normalnej pracy, następnie hostessa po godzinach. Zero życia tylko praca. Właśnie jem pierogi z Biedronki, bo nie mam czasu na gotowanie... Oj tam, zdarza się;P

paula-zla · 2012-10-20, 23:28

Cytat:

Napisane przez Mocny Akcent

8h w normalnej pracy, następnie hostessa po godzinach. Zero życia tylko praca. Właśnie jem pierogi z Biedronki, bo nie mam czasu na gotowanie... Oj tam, zdarza się;P

Ale one są pycha...

Chyba mi się z facetem chrzani...
Nie wiem...
Dziwnie...

Mocny Akcent · 2012-10-21, 09:01

Cytat:

Napisane przez paula-zla

Ale one są pycha...

Chyba mi się z facetem chrzani...
Nie wiem...
Dziwnie...

?? ale dlaczego takie wnioski?

paula-zla · 2012-10-21, 10:27

Cytat:

Napisane przez Mocny Akcent

?? ale dlaczego takie wnioski?

Trochę wczoraj spanikowałam, a może nie...

Tzn. z jego strony jest tak jak zawsze, nawet mam wrażenie, że im dłużej ze sobą jesteśmy tym on bardziej jest za mną, bardziej mnie kocha...
Zastanawiam się co się dzieje ze mną....
Ostatnimi czasy widujemy się rzadziej, nie mamy czasu. Zdarza się, że ja z jednej pracy idę do drugiej, wracam późnym wieczorem i marzę o spaniu. Czasem w biegu udaje nam się spotkać, on przynosi mi obiad do pracy i spędzamy razem moją przerwę.
Boję się, że to wszystko spowszedniało... moje uczucia...
Nie doceniam go na tyle ile powinnam...
Po prostu wątpię...

QueenBlair · 2012-10-21, 12:18

Kochane

Mam kilka przemyśleń:
Mianowicie ostatnio sama się negatywnie nakręcam. Chyba problemem nie jest świat ale ja sama. Mało na co dzień doceniam to co mam i co udało mi się osiągnąć. Zamiast tego gdy już coś zrobię albo umniejszam to w swojej głowie,albo myślę co mogłabym zrobić lepiej.
Oprócz tego gdy jest mi dobrze, to szukam emocji aby "coś się zadziało",jak "nic się nie dzieje" czuję nudę,zniechęcenie itp.

Ostatnio przeczytałam książkę "Siła"->jest to książka pani od [COLOR="rgb(255, 140, 0)"]Sekretu[/COLOR]i wiecie co "nakręciło mnie to negatywnie".
Zamiast wyciągnąć z niej to co dobre ja patrzę na to tak,że "kurcze nie jestem typem wiecznie szczęśliwego człowieka,który niczym Polyanna zawsze czuje miłość i błogość",przez to za każdym razem gdy włącza mi się lekki negatywizm dołuję się tym bardziej.
Wiem,że to dziecinne heh.

Wnioski:

1 chcę zaakceptować każdą swoją część natury :nawet tę lekko pokręconą i negatywną
2 Wprowadzę sobie eksperyment (na razie na 7 dni), podczas ,którego zawsze rano i wieczorem będę wymieniać"rzeczy" za które jestem wdzięczna i dlaczego mogę być dumna z siebie. Zobaczę na ile to zadziała.
3 Chcę pracować nad swoimi schematami poznawczymi :tzn "racjonalnie" podważać negatywne przekonania.

Dzięki,że Jesteście i,że słuchacie:-*

Mocny Akcent

Od czasu do czasu pierogi nie są złe

Cytat:

Napisane przez paula-zla

Trochę wczoraj spanikowałam, a może nie...

Tzn. z jego strony jest tak jak zawsze, nawet mam wrażenie, że im dłużej ze sobą jesteśmy tym on bardziej jest za mną, bardziej mnie kocha...
Zastanawiam się co się dzieje ze mną....
Ostatnimi czasy widujemy się rzadziej, nie mamy czasu. Zdarza się, że ja z jednej pracy idę do drugiej, wracam późnym wieczorem i marzę o spaniu. Czasem w biegu udaje nam się spotkać, on przynosi mi obiad do pracy i spędzamy razem moją przerwę.
Boję się, że to wszystko spowszedniało... moje uczucia...
Nie doceniam go na tyle ile powinnam...
Po prostu wątpię...

Paula

Może jesteś po prostu przemęczona?
Ze swoim Tż jesteś już jakiś czas w związku,więc "haj motylkowy,który potrafi mocno nakręcać do działania nawet pomimo skrajnego zmęczenia" się skończył.
Masz mniej siły i chęci na spotkania w takiej sytuacji to jest zrozumiałe.

Gdybyś miała więcej wolnego czasu to pewnie miałabyś też więcej chęci do spotkań,randek itp.

Mocny Akcent · 2012-10-23, 08:27

Hej, jak dzień mija?
właśnie ważą się moje losy - szef poszedł do prezesa w mojej sprawie

QueenBlair · 2012-10-23, 11:03

Cytat:

Napisane przez Mocny Akcent

Hej, jak dzień mija?
właśnie ważą się moje losy - szef poszedł do prezesa w mojej sprawie

Mooocno,mocnoo trzymam kciuki!!!!
Daj znać jak poszło!

Mój dzień jest okay,ale mam taką pewną rozkminę obecnie mojego obecnego chłopaka. Tzn zaczynam się zastanawiać czy on nie jest "jakiś dziwny".

paula-zla · 2012-10-23, 12:50

Cytat:

Napisane przez QueenBlair

Mooocno,mocnoo trzymam kciuki!!!!
Daj znać jak poszło!

Mój dzień jest okay,ale mam taką pewną rozkminę obecnie mojego obecnego chłopaka. Tzn zaczynam się zastanawiać czy on nie jest "jakiś dziwny".

A co z nim nie tak?

Mocny Akcent · 2012-10-23, 13:10

Cytat:

Napisane przez QueenBlair

Mooocno,mocnoo trzymam kciuki!!!!
Daj znać jak poszło!

Mój dzień jest okay,ale mam taką pewną rozkminę obecnie mojego obecnego chłopaka. Tzn zaczynam się zastanawiać czy on nie jest "jakiś dziwny".

nadal nic nie wiem

zyję w jakiejś matni, próżni. Duszę się, jestem zawieszona w tym życiu. Nie wiem jak mam zaradzić, jak odpuścić, jak olać i pozwolić życiu toczyć się swoim torem. Echhhh

No właśnie co to znaczy, ze on jest dziwny?

paula-zla · 2012-10-23, 13:21

Cytat:

Napisane przez Mocny Akcent

nadal nic nie wiem

zyję w jakiejś matni, próżni. Duszę się, jestem zawieszona w tym życiu. Nie wiem jak mam zaradzić, jak odpuścić, jak olać i pozwolić życiu toczyć się swoim torem. Echhhh

No właśnie co to znaczy, ze on jest dziwny?

Jesteś silną babką, nie poddawaj się.

QueenBlair · 2012-10-23, 17:02

Paula I Mocny Akcent

Wiem,że to może głupio zabrzmieć ,ale cholera jasna jakoś intuicyjnie czuję,że "jego słodkie słówka,wydzwanianie do mnie i pytanka jak mi dzionek minął itp" mają na celu kontrolę.
Niby wszystko jest idealnie tzn

n myśli o mnie,stara się wspiera,załatwia to co trzeba załatwić,mogę na niego liczyć itp. Ale... jakoś "6zmysł " mówi mi,że on chce mnie swoją osobą osaczyć i być całym moim światem.

Trudno mi tu opisać wszystkie przykłady zachowań,ale serio coś mi jakoś nie gra.

Do tego jesteśmy krótko ze sobą a ja widzę,że on już planuje naszą przyszłość,z całą rodziną mnie pozapoznawał (bliską/daleką). I okay to jest miłe. Ale w kontekście reszty ...mam wrażenie,że coś nie gra.

Niby nie mam się do czego doczepić - to fakt...ale jakoś czuję,że coś nie halo.

Przepraszam,ze tak chaotycznie...Po prostu trudno mi to wszystko opisać w miarę sensownie.

P.S Mocny Akcent ->dalej trzymam mocno kciuki:-*

Smerfetkaa · 2012-10-23, 18:07

Mocny Akcent, i co i co???

QueenBlair nie pozostaje nic innego jak obserwowanie.

Ja stwierdziłam, że już tak się przyzwyczaiłam do tego, że jestem sama, że ciężko byłoby mi to zmienić, przestawić się. Owszem, czasem brakuje mi czegoś, ale już chyba coraz mniej...
Zbliża się już koniec października, a ja jeszcze nie zaznałam jesiennej chandry. Wow

Jedynie co mi się wstawać rano nie chce, bo ciemno. Ale to zrozumiałe, zwłaszcza, że najciekawsze sny są zaraz przed pobudką

U mnie pozytywnie

Nawet bardzo, mimo, że nic nowego się nie dzieje, za dwa tygodnie kończy mi się staż. Szkoda. Zostanę w domu. No ale doszukałam się nawet jakichś plusów sytuacji - zrobię porządki w pokoju, generalne - porządek w półkach z ubraniami, dokumentami, zeszytami (po co mi one jeszcze?

). Potem w domu zacznę robić porządki, potem święta będą się zbliżały, to kolejne porządki przede mną

Będę piekła z mamą ulubione owsiane ciastka

Zorganizuję sobie grafik ćwiczeń "dywanowych" i nauki języka/języków

Jakoś to będzie. Potem nowy rok i nowe wyzwania, na spokojnie po (mam nadzieję) szalonym Sylwestrze

Ale wybiegłam w przyszłość, hoho

Oczywiście cały czas poszukuję pracy. Tyle, że kurcze... nie ma w czym przebierać

(ale jest szansa, że może nie w tym roku już, ale po nowym roku przyjmą tu gdzie jestem chociaż na 3 miesiące

)

paputek00 · 2012-10-23, 18:19

Cześć dziewczyny, mogę się dołączyć?

Ostatnio częściej udzielam się na forum a wasz wątek wyjątkowo przypadł mi do gusty. Kilka dni temu obejrzałam "Sekret" i od tamtego czasu często myślę o pozytywnym myśleniu.
W innym wątku pisałam że pół roku temu zakończył się mój długi związek i chwilę później wpakowałam się w nową znajomość, która nie przetrwała zbyt długo. Pierwszy raz zostałam rzucona ale wiem, że sobie na to zasłużyłam.

Teraz jestem w zupełnie nowej sytuacji - od niedawna mieszkam sama (i to nie w rodzinnym mieście), nie mam partnera chyba pierwszy raz w życiu, często łapią mnie doły i smutno ALE chciałabym to zmienić dlatego mam zamiar razem z wami ładować akumulatory dobrą energią

Za chwilę lecę do znajomych na wieczór filmowy, mam nadzieję że wrócę w dobrym humorze! Pozdrawiam ciepło!

Smerfetkaa · 2012-10-23, 18:32

paputek00 witaj

Miłego wieczoru

paula-zla · 2012-10-23, 18:46

Cytat:

Napisane przez QueenBlair

Paula I Mocny Akcent

Wiem,że to może głupio zabrzmieć ,ale cholera jasna jakoś intuicyjnie czuję,że "jego słodkie słówka,wydzwanianie do mnie i pytanka jak mi dzionek minął itp" mają na celu kontrolę.
Niby wszystko jest idealnie tzn

n myśli o mnie,stara się wspiera,załatwia to co trzeba załatwić,mogę na niego liczyć itp. Ale... jakoś "6zmysł " mówi mi,że on chce mnie swoją osobą osaczyć i być całym moim światem.

Trudno mi tu opisać wszystkie przykłady zachowań,ale serio coś mi jakoś nie gra.

Do tego jesteśmy krótko ze sobą a ja widzę,że on już planuje naszą przyszłość,z całą rodziną mnie pozapoznawał (bliską/daleką). I okay to jest miłe. Ale w kontekście reszty ...mam wrażenie,że coś nie gra.

Niby nie mam się do czego doczepić - to fakt...ale jakoś czuję,że coś nie halo.

Przepraszam,ze tak chaotycznie...Po prostu trudno mi to wszystko opisać w miarę sensownie.

P.S Mocny Akcent ->dalej trzymam mocno kciuki:-*

To może z nim o tym pogadaj?

Przyznam, że ja tak robiłam na początku związku z TŻ, a to dlatego, bo miałam problem z jego przeszłością, która była nieco burzliwa (dla mnie) i ciężko mi szło zaakceptowanie tego oraz uświadomienie sobie, że on już nie prowadzi hulaszczego trybu życia, nie całuje się z dziewczynami po kątach na każdej imprezie itd...
Rozmawialiśmy o tym baaaaardzo wiele razy, on sam zauważył to, że zaczynam go kontrolować, gdy wyszedł na imprezę to (co prawda sam z siebie) pisał co jakiś czas, ale potem przyznał, że było to dla niego uciążliwe, a gdyby nie pisał to pewnie zbombardowałabym go wiadomościami. To wszystko miało związek z brakiem zaufania, niestety. Teraz jest inaczej. Ja też przestałam szalenie o niego zabiegać, wypytywać, wydzwaniać i szybko zauważyłam tego efekty -> zwrócenie uwagi w moją stronę, większa troska itp.

kuki19_87 · 2012-10-23, 19:16

Hej dziewczyny

Pisałam już kiedyś tutaj. Byłam wtedy na etapie marzeńńńńń o stażu.
No i powiem Wam że sie udało. Mam moj wymarzony staż w Warszawie i niby wszytko o.ki ale nie do końca.
Kurcze nie moge totalnie sie tutaj odnaleź, w pracy dobrze ale nie mam tak z kim gadac.Wiem Wiem są wieksze problemy ale dla osoby która lubi duzo mówic to jest koszmar. Ulice zatłoczone, wszysyc tacy nie mili

a ja zawsze chciałam mieszkać w dużym miescie.Dziś szłam ta moja wymarzoną Warszawska ulica i łezki mi ciekły tak mi tutaj źle

Dziewczyny pomóżcie mi znowu uwierzyć w siebie i w potęge podświadomości.
Nawet pozytywne myślenie mi nie wychodzi

helloyellow02 · 2012-10-23, 20:36

Cytat:

Napisane przez kuki19_87

Hej dziewczyny

Pisałam już kiedyś tutaj. Byłam wtedy na etapie marzeńńńńń o stażu.
No i powiem Wam że sie udało. Mam moj wymarzony staż w Warszawie i niby wszytko o.ki ale nie do końca.
Kurcze nie moge totalnie sie tutaj odnaleź, w pracy dobrze ale nie mam tak z kim gadac.Wiem Wiem są wieksze problemy ale dla osoby która lubi duzo mówic to jest koszmar. Ulice zatłoczone, wszysyc tacy nie mili

a ja zawsze chciałam mieszkać w dużym miescie.Dziś szłam ta moja wymarzoną Warszawska ulica i łezki mi ciekły tak mi tutaj źle

Dziewczyny pomóżcie mi znowu uwierzyć w siebie i w potęge podświadomości.
Nawet pozytywne myślenie mi nie wychodzi

Nie jesteś sama, też jestem w Warszawie, wymarzonym mieście, na wymarzonych studiach i? Wcale mi się tak super nie podoba, również problem jakiś z ludźmi jest, ale powoli, powoli wszystko się jakoś rozkręca. Musisz uwierzyć w siebie, stwórz sobie parę afirmacji i działaj!

chociaż ja też mam ostatnio problem z podświadomością.

paputek00 · 2012-10-23, 21:52

Cytat:

Napisane przez kuki19_87

Kurcze nie moge totalnie sie tutaj odnaleź, w pracy dobrze ale nie mam tak z kim gadac.Wiem Wiem są wieksze problemy ale dla osoby która lubi duzo mówic to jest koszmar. Ulice zatłoczone, wszysyc tacy nie mili

a ja zawsze chciałam mieszkać w dużym miescie.

Miałam to samo kiedy wyjechałam na 3 miesięczne szkolenie do Warszawy z mojej firmy. Co prawda znałam wtedy kilka osób, z którymi wcześniej mailowałam zawodowo ale te kontakty na miejscu wcale nie były przyjacielskie. Kilka tygodni trzymałam się z inną dziewczyną ze Śląska, bo nie mogłam się odnaleźć i "wbić" w Warszawiaków. Potem jednak atmosfera się rozluźniła i ludzie okazali się baaaardzo sympatyczni, wiele kontaktów utrzymuję do dziś

Może trzeba chwilkę poczekać i oswoić się? Może powinnaś poszukać jakichś osób na forum, które są z Warszawy i też szukają koleżanki albo zaproponować wyjście ludziom z pracy?

Symetria · 2012-10-24, 07:17

czy moc pozytywnego myslenia naprawde dziala?

KOOL SHEN · 2012-10-24, 07:33

Tak działa. Ja sobie powtarzam dziennie; Wierze w siebie,.

Kath83 · 2012-10-24, 10:33

Działa, działa.

Ja od kiedy myślę pozytywnie to lepiej się czuję mimo, że w życiu nie mam jakiś szczególnych powodów do tego aby się radować ale według prawa przyciągania najpierw radość potem się znajdą powody do radości.
A wiecie co dziś jeden się znalazł może nie duży ale jest. Trafiłam 4 w totka i przybyło mi 220zł.

QueenBlair · 2012-10-24, 14:30

Paula

Możesz mieć rację ,że tutaj chodzi nie o chęć kontorli ale właśnie o to,że on wcześniej był zraniony.
Jednak mimo wszystko ja mu od początku jasno powiedziałam,że mam kocią naturę, nie nawidzę sprawdzania, zagłaskiwania, nadmiernego "słodziakowania".
Wczoraj powiedziałam mu to jeszcze raz. Mam nadzieję,że to podziałało bo inaczej ja nie widzę sensu tego związku gdyż będzie mnie za bardzo męczyć.
Może i jestem egoistyczna ale ja nie mam zamiaru płacić za błędy jego eks,ani tym bardziej teraz jemu teapeutyzować i pracować nad odbudowaniem jego zaufania i pewności siebie.

2012-10-19, 19:24	#661
QueenBlair Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 2 718	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Dobra Dziewczynki Dajcie mi coś pozytywnego bo coraz gorzej się czuję. Staram się nie dołować,wykonywać swoje obowiązki...ale doła mam. AAAAA __________________ "People dont tell you who you are, you tell them !"

2012-10-20, 16:37	#664
QueenBlair Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 2 718	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Zaraz się ogarnę,wyjdę z domu na spacer i postaram się nie zadręczać i nie dołować. Smerfetka i Klaa Muzyka potrafi pomóc. Nieraz już leczyłam w ten sposób swoją duszę A co u Was Dziewczyny? __________________ "People dont tell you who you are, you tell them !"

2012-10-20, 21:03	#667
paula-zla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Wiadomości: 14 179	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Ja też przyznaję, że odkąd mam dwie prace, szkołę w weekendy, dodatkowy angielski to ciężko ogarnąć resztę życia. Niby to mało, ale zajmuje strasznie dużo czasu. Cieszę się, że udało mi się wyjść z marazmu. Ale czas na rozkminy znajdę zawsze. W sumie teraz czuję, że panuje jakiś bałagan w moim życiu... __________________ don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię

2012-10-20, 23:24	#669
Mocny Akcent Dolce vita Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 6 409	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część 8h w normalnej pracy, następnie hostessa po godzinach. Zero życia tylko praca. Właśnie jem pierogi z Biedronki, bo nie mam czasu na gotowanie... Oj tam, zdarza się;P

2012-10-23, 08:27	#674
Mocny Akcent Dolce vita Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 6 409	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Hej, jak dzień mija? właśnie ważą się moje losy - szef poszedł do prezesa w mojej sprawie

2012-10-23, 17:02	#679
QueenBlair Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 2 718	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Paula I Mocny Akcent Wiem,że to może głupio zabrzmieć ,ale cholera jasna jakoś intuicyjnie czuję,że "jego słodkie słówka,wydzwanianie do mnie i pytanka jak mi dzionek minął itp" mają na celu kontrolę. Niby wszystko jest idealnie tzn n myśli o mnie,stara się wspiera,załatwia to co trzeba załatwić,mogę na niego liczyć itp. Ale... jakoś "6zmysł " mówi mi,że on chce mnie swoją osobą osaczyć i być całym moim światem. Trudno mi tu opisać wszystkie przykłady zachowań,ale serio coś mi jakoś nie gra. Do tego jesteśmy krótko ze sobą a ja widzę,że on już planuje naszą przyszłość,z całą rodziną mnie pozapoznawał (bliską/daleką). I okay to jest miłe. Ale w kontekście reszty ...mam wrażenie,że coś nie gra. Niby nie mam się do czego doczepić - to fakt...ale jakoś czuję,że coś nie halo. Przepraszam,ze tak chaotycznie...Po prostu trudno mi to wszystko opisać w miarę sensownie. P.S Mocny Akcent ->dalej trzymam mocno kciuki:-* __________________ "People dont tell you who you are, you tell them !"

2012-10-23, 18:07	#680
Smerfetkaa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: czasoprzestrzeń Wiadomości: 9 180	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Mocny Akcent, i co i co??? QueenBlair nie pozostaje nic innego jak obserwowanie. Ja stwierdziłam, że już tak się przyzwyczaiłam do tego, że jestem sama, że ciężko byłoby mi to zmienić, przestawić się. Owszem, czasem brakuje mi czegoś, ale już chyba coraz mniej... Zbliża się już koniec października, a ja jeszcze nie zaznałam jesiennej chandry. Wow Jedynie co mi się wstawać rano nie chce, bo ciemno. Ale to zrozumiałe, zwłaszcza, że najciekawsze sny są zaraz przed pobudką U mnie pozytywnie Nawet bardzo, mimo, że nic nowego się nie dzieje, za dwa tygodnie kończy mi się staż. Szkoda. Zostanę w domu. No ale doszukałam się nawet jakichś plusów sytuacji - zrobię porządki w pokoju, generalne - porządek w półkach z ubraniami, dokumentami, zeszytami (po co mi one jeszcze?). Potem w domu zacznę robić porządki, potem święta będą się zbliżały, to kolejne porządki przede mną Będę piekła z mamą ulubione owsiane ciastka Zorganizuję sobie grafik ćwiczeń "dywanowych" i nauki języka/języków Jakoś to będzie. Potem nowy rok i nowe wyzwania, na spokojnie po (mam nadzieję) szalonym Sylwestrze Ale wybiegłam w przyszłość, hoho Oczywiście cały czas poszukuję pracy. Tyle, że kurcze... nie ma w czym przebierać (ale jest szansa, że może nie w tym roku już, ale po nowym roku przyjmą tu gdzie jestem chociaż na 3 miesiące) __________________ Sen włosomaniaka Uzależniona od słodyczy. moje *W Ł O S Y* Edytowane przez Smerfetkaa Czas edycji: 2012-10-23 o 18:08

2012-10-23, 18:19	#681
paputek00 Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 438	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Cześć dziewczyny, mogę się dołączyć? Ostatnio częściej udzielam się na forum a wasz wątek wyjątkowo przypadł mi do gusty. Kilka dni temu obejrzałam "Sekret" i od tamtego czasu często myślę o pozytywnym myśleniu. W innym wątku pisałam że pół roku temu zakończył się mój długi związek i chwilę później wpakowałam się w nową znajomość, która nie przetrwała zbyt długo. Pierwszy raz zostałam rzucona ale wiem, że sobie na to zasłużyłam. Teraz jestem w zupełnie nowej sytuacji - od niedawna mieszkam sama (i to nie w rodzinnym mieście), nie mam partnera chyba pierwszy raz w życiu, często łapią mnie doły i smutno ALE chciałabym to zmienić dlatego mam zamiar razem z wami ładować akumulatory dobrą energią Za chwilę lecę do znajomych na wieczór filmowy, mam nadzieję że wrócę w dobrym humorze! Pozdrawiam ciepło!

2012-10-23, 18:32	#682
Smerfetkaa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: czasoprzestrzeń Wiadomości: 9 180	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część paputek00 witaj Miłego wieczoru __________________ Sen włosomaniaka Uzależniona od słodyczy. moje *W Ł O S Y*

2012-10-23, 19:16	#684
kuki19_87 Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 10	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Hej dziewczyny Pisałam już kiedyś tutaj. Byłam wtedy na etapie marzeńńńńń o stażu. No i powiem Wam że sie udało. Mam moj wymarzony staż w Warszawie i niby wszytko o.ki ale nie do końca. Kurcze nie moge totalnie sie tutaj odnaleź, w pracy dobrze ale nie mam tak z kim gadac.Wiem Wiem są wieksze problemy ale dla osoby która lubi duzo mówic to jest koszmar. Ulice zatłoczone, wszysyc tacy nie mili a ja zawsze chciałam mieszkać w dużym miescie.Dziś szłam ta moja wymarzoną Warszawska ulica i łezki mi ciekły tak mi tutaj źle Dziewczyny pomóżcie mi znowu uwierzyć w siebie i w potęge podświadomości. Nawet pozytywne myślenie mi nie wychodzi

2012-10-24, 07:17	#687
Symetria Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-06 Wiadomości: 717	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część czy moc pozytywnego myslenia naprawde dziala?

2012-10-24, 07:33	#688
KOOL SHEN Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: Chorzów Wiadomości: 612	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Tak działa. Ja sobie powtarzam dziennie; Wierze w siebie,. __________________ Jak mawiał kardynał Richelieu " Od przyjaciół Boże strzeż, z wrogami sobie poradzę".

2012-10-24, 10:33	#689
Kath83 Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 121	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Działa, działa. Ja od kiedy myślę pozytywnie to lepiej się czuję mimo, że w życiu nie mam jakiś szczególnych powodów do tego aby się radować ale według prawa przyciągania najpierw radość potem się znajdą powody do radości. A wiecie co dziś jeden się znalazł może nie duży ale jest. Trafiłam 4 w totka i przybyło mi 220zł.

2012-10-24, 14:30	#690
QueenBlair Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 2 718	Dot.: Moc pozytywnego myślenia - III część Paula Możesz mieć rację ,że tutaj chodzi nie o chęć kontorli ale właśnie o to,że on wcześniej był zraniony. Jednak mimo wszystko ja mu od początku jasno powiedziałam,że mam kocią naturę, nie nawidzę sprawdzania, zagłaskiwania, nadmiernego "słodziakowania". Wczoraj powiedziałam mu to jeszcze raz. Mam nadzieję,że to podziałało bo inaczej ja nie widzę sensu tego związku gdyż będzie mnie za bardzo męczyć. Może i jestem egoistyczna ale ja nie mam zamiaru płacić za błędy jego eks,ani tym bardziej teraz jemu teapeutyzować i pracować nad odbudowaniem jego zaufania i pewności siebie. __________________ "People dont tell you who you are, you tell them !"

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)