Perfumy dla potwora?

[dzika truskawa]

Napisane przez Parabelka

O ile można uwierzyć , że ktoś nie wie , co się dzieje w Uzbekistanie , bo to rzeczywiście temat dość niszowy dla większości ludzi , to nie uwierzę , że dorosły Europejczyk nie zna nazwiska markiza de Sade i nie wie , za co trafił do historii i z czym go wiązać słowo "sadyzm" jest powszechnie znane i stosowane , ma jednoznaczny wydźwięk i wynika z opisywanych przez markiza upodobań , więc nie da rady się wykręcić . Wszyscy wiedzą kim był i z czym jest kojarzony , i do tego znajomośc jego dzieł nie jest potrzebna .

W szkole o tym nie uczą

Można kojarzyć go np. z praktykami BDSM, gdzie mamy dwie dorosłe osoby, które się zgadzają na takie a nie inne "zabawy", i wtedy kojarzy się z lekko perwersyjną erotyką, a nie z psycholem i zwyrodnialcem, nazwisko większość osób kojarzy, ale z czym? To już różnie bywa. Większość chyba jednak z "niegrzecznym" seksem, zresztą popytam, pytałam już znajomych, czy wiedzą, kto to Karimov (nie wiedzą, jak bum cyk cyk, faceci z nosem wbitym w serwisy informacyjne też), ciekawam wyników.

[rousse]

Napisane przez Parabelka

O ile można uwierzyć , że ktoś nie wie , co się dzieje w Uzbekistanie , bo to rzeczywiście temat dość niszowy dla większości ludzi , to nie uwierzę , że dorosły Europejczyk nie zna nazwiska markiza de Sade i nie wie , za co trafił do historii i z czym go wiązać słowo "sadyzm" jest powszechnie znane i stosowane , ma jednoznaczny wydźwięk i wynika z opisywanych przez markiza upodobań , więc nie da rady się wykręcić . Wszyscy wiedzą kim był i z czym jest kojarzony , i do tego znajomośc jego dzieł nie jest potrzebna .

O to chodzi , że on nie wiąże się tylko z sadyzmem ...
opisywał też pedofilię i morderstwa.
A i tak najmocniejsze jego "dzieła " podobno zostały zniszczone.

[wiedzma z podgorza]

Ciekawy wątek. I ważny.

Miałam napisać kilka zdań ale wertując zapis Waszej rozmowy stwierdziłam, że to samo stwierdziły już Trzy Ryby i Hey. Generalnie..
Bo sprawa rodzi naprawdę o wiele więcej pytań niż odpowiedzi.

Pewne jest jedno: teraz wypada oczekiwać odpowiedzi Duchaufoura na medialny szum wokół jego osoby. Mam nadzieję, że facet poczuwa się do tego, by upublicznić gdzieś przynajmniej trzy zdania na temat wiadomej-sprawy. A jeśli tego nie zrobi, to - no cóż...
Wówczas każdy i każda z nas niech pozostanie w zgodzie z własnym sumieniem, bez oceniania sumień cudzych.

[Trzy_Ryby]

Napisane przez dzika truskawa

W szkole o tym nie uczą

Można kojarzyć go np. z praktykami BDSM, gdzie mamy dwie dorosłe osoby, które się zgadzają na takie a nie inne "zabawy", i wtedy kojarzy się z lekko perwersyjną erotyką, a nie z psycholem i zwyrodnialcem, nazwisko większość osób kojarzy, ale z czym?

Truskawo, markiz de Sade niewiele ma wspólnego z zabawnym BDSM. Jego dzieła pełne są wyobrażeń autentycznie sadystycznych, opisów mordów z lubieżności, wyciągania jelit, wyłupiania oczu, koprofilii, koprofagii, obcinania genitaliów. Szczegóły pominę bo czytać to mogą osoby wrażliwe.
Ale zajrzyj sobie do 120 Dni Sodomy na przykład. Bo fakt, w szkole o tym nie uczą.

[Sabbath]

Napisane przez rousse

O to chodzi , że on nie wiąże się tylko z sadyzmem ...
opisywał też pedofilię i morderstwa.
A i tak najmocniejsze jego "dzieła " podobno zostały zniszczone.

Ja sobie nie wyobrażam "mocniejszych". Przy "120 dniach Sodomy" chciało mi się wymiotować...

Napisane przez Trzy_Ryby

Truskawo, markiz de Sade niewiele ma wspólnego z zabawnym BDSM. Jego dzieła pełne są wyobrażeń autentycznie sadystycznych, opisów mordów z lubieżności, wyciągania jelit, wyłupiania oczu, koprofilii, koprofagii, obcinania genitaliów. Szczegóły pominę bo czytać to mogą osoby wrażliwe.
Ale zajrzyj sobie do 120 Dni Sodomy na przykład. Bo fakt, w szkole o tym nie uczą.

I bogów chwalmy, że nie uczą. Szczerze, gdyby ktoś kazał to czytać mojemu dziecku, poszłabym i osobiście mu tę książkę do gardła wepchnęła. Przez odbyt.

Ja pisałam recenzję Marquis de Sade HdP. I w niej trochę się wywnętrzyłam nad markizem . Ale też nie napisałam najgorszych rzeczy, bo mi przez klawiaturę nie chciały przejść...

[Trzy_Ryby]

A ja żałuję że nie uczą. Nie w szkole podstawowej rzecz jasna, ale w liceum dzieci zgłębiają historię Holocaustu , uczą się o Czerwonych Khmerach i Gwałcie Nankińskim a wieczorami czytają Łaskawe, mogłyby dowiedzieć się czegoś także o obłąkanym Markizie by później nie łączyć jego imienia z "nieco perwersyjnym seksem", nie powoływać "libertyńskich" grup jego imienia, krytycznie podchodzić do mody na BDSM i inną seksualną egzotykę.
I by nie nazywać perfum jego imieniem.

Sabbath Twój pomysł bardzo spodobałby się Markizowi przy jego upodobaniu do stymulacji strefy analnej. Z sadomasochistami nigdy do końca nie wiadomo co jest nagrodą a co karą.

[ania105]

Napisane przez Trzy_Ryby

Truskawo, markiz de Sade niewiele ma wspólnego z zabawnym BDSM. Jego dzieła pełne są wyobrażeń autentycznie sadystycznych, opisów mordów z lubieżności, wyciągania jelit, wyłupiania oczu, koprofilii, koprofagii, obcinania genitaliów. Szczegóły pominę bo czytać to mogą osoby wrażliwe.
Ale zajrzyj sobie do 120 Dni Sodomy na przykład. Bo fakt, w szkole o tym nie uczą.

Tym bardziej czuje niesmak w strone nazwy dla perfum i troche tego nie rozumiem chyba nawet i nie chce.............dlaczego wlasnie Marquis de Sade.........zapach okrucienstwa ,bestialstwa i sadyzmu...czy zapach Histori zycia nieludzkiego zwierza......opowiesc o tym,ze tacy ludzie istnieli czy pachniec jak ,,On..

[Maja102]

Napisane przez rousse

Raczej bierze się to z nieznajomości jego "dzieł " niż z upodobań. Za kratki nie trafił przypadkiem, był psycholem.
Co nie przeszkadza mi słuchać Cradle of Filth

Cradle of Filth ma coś wspólnego z de Sade?

Napisane przez dzika truskawa

Trzeba zacząć od tego, że nie czuję się powołana do oceniania czyjejkolwiek postawy moralnej, a poglądy artystów i reszty ludzkości poza bardzo skrajnymi przypadkami mi zwisają No i jeszcze co innego same poglądy i gadanie o nich, a co innego wprowadzanie ich w życie, tu też jest często duuuży rozjazd. Ja zwykle nawet nie wiem jak wygląda osoba, której muzykę czy książki lubię, mogłabym się z nią zderzyć na ulicy i o tym nie wiedzieć Poza tym, co mogę wywnioskowac z twórczości o ich światopoglądzie nie wiem nic, i nie szukam.

o właśnie

Napisane przez dzika truskawa

Ja mogę na palcach jednej ręki policzyć te, które byłabym skłonna kupić

ja mam tylko jeden, który lubię

Napisane przez Parabelka

O ile można uwierzyć , że ktoś nie wie , co się dzieje w Uzbekistanie , bo to rzeczywiście temat dość niszowy dla większości ludzi , to nie uwierzę , że dorosły Europejczyk nie zna nazwiska markiza de Sade i nie wie , za co trafił do historii i z czym go wiązać słowo "sadyzm" jest powszechnie znane i stosowane , ma jednoznaczny wydźwięk i wynika z opisywanych przez markiza upodobań , więc nie da rady się wykręcić . Wszyscy wiedzą kim był i z czym jest kojarzony , i do tego znajomośc jego dzieł nie jest potrzebna .

jakiś francuski markiz, od którego nazwiska pochodzi słowo sadyzm
Nic więcej nie wiem
Perfumy wąchałam razem z innymi z tej firmy, takie sobie.

Napisane przez Trzy_Ryby

Truskawo, markiz de Sade niewiele ma wspólnego z zabawnym BDSM. Jego dzieła pełne są wyobrażeń autentycznie sadystycznych, opisów mordów z lubieżności, wyciągania jelit, wyłupiania oczu, koprofilii, koprofagii, obcinania genitaliów

Ale czy to są opisy prawdziwych tortur?
Czy teoretyczne wymyślanie na miarę dzisiejszych kryminałów i horrorów pełnych okrutnych tortur, morderstw itp? Albo, co gorsze, zwykły skandalista tamtych czasów, co skandalami robił wokół siebie zamieszanie. Dzisiejsze wyczyny gwiazdek co chcą za wszelką cenę zainstnieć w show bizniesie olewam, dawne też.

Napisane przez Trzy_Ryby

A ja żałuję że nie uczą. Nie w szkole podstawowej rzecz jasna, ale w liceum dzieci zgłębiają historię Holocaustu , uczą się o Czerwonych Khmerach i Gwałcie Nankińskim a wieczorami czytają Łaskawe, (...)

w moim liceum tylko o Holocauście uczyli

[Trzy_Ryby]

Maju, zapewne większość praktyk, które Markiz opisał były tylko tworami jego fantazji ale wielokrotne wyroki skazujące za gwałty, pobicia, próby otrucia afrodyzjakami, uszkodzenia ciała dokonane podczas orgii świadczą, że de Sade nie był li tylko mitomanem z bogatą choć chorą wyobraźnią.
Większość życia spędził w więzieniu, tam trudno jest wcielać sadystyczne fantazje w życie.

Markiza z grobu wyciągać nie ma sensu ale oburzający jest fakt, że czy to przez rażący brak wiedzy czy chorą fascynację z de Sada czyni się autorytet, symbol, że jego imię przywołuje się nie w kontekście zaburzenia preferencji i cierpienia ale jako odwołanie do "wolności", "odmienności", "miłości' (sic!) wreszcie piękna "(perfum).

[rousse]

Napisane przez Maja102

Cradle of Filth ma coś wspólnego z de Sade?

Są odniesienia w paru utworach, opisy muzyków w książeczce do Cruelty and the Beast to są cytaty z de Sade . To swoją drogą chyba ich najlepsza płyta.

[Maja102]

Napisane przez Trzy_Ryby

Maju, zapewne większość praktyk, które Markiz opisał były tylko tworami jego fantazji ale wielokrotne wyroki skazujące za gwałty, pobicia, próby otrucia afrodyzjakami, uszkodzenia ciała dokonane podczas orgii świadczą, że de Sade nie był li tylko mitomanem z bogatą choć chorą wyobraźnią.

dziękuję za informację

Napisane przez rousse

Są odniesienia w paru utworach, opisy muzyków w książeczce do Cruelty and the Beast to są cytaty z de Sade . To swoją drogą chyba ich najlepsza płyta.

słuchałam ich parę lat temu, ale tylko ze 2 piosenki lubię

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

W szkole o tym nie uczą

Można kojarzyć go np. z praktykami BDSM, gdzie mamy dwie dorosłe osoby, które się zgadzają na takie a nie inne "zabawy", i wtedy kojarzy się z lekko perwersyjną erotyką, a nie z psycholem i zwyrodnialcem, nazwisko większość osób kojarzy, ale z czym? To już różnie bywa. Większość chyba jednak z "niegrzecznym" seksem, zresztą popytam, pytałam już znajomych, czy wiedzą, kto to Karimov (nie wiedzą, jak bum cyk cyk, faceci z nosem wbitym w serwisy informacyjne też), ciekawam wyników.

nie znam człowieka, który nie rozumiałby słowa "sadysta" , nawet w tym najpopularniejszym znaczeniu kogoś czerpiącego przyjemność z zadawania cierpienia innym , bez podtekstów seksualnych .

Napisane przez rousse

O to chodzi , że on nie wiąże się tylko z sadyzmem ...
opisywał też pedofilię i morderstwa.
A i tak najmocniejsze jego "dzieła " podobno zostały zniszczone.

ale już samo to wystarczy

Napisane przez Trzy_Ryby

Truskawo, markiz de Sade niewiele ma wspólnego z zabawnym BDSM. Jego dzieła pełne są wyobrażeń autentycznie sadystycznych, opisów mordów z lubieżności, wyciągania jelit, wyłupiania oczu, koprofilii, koprofagii, obcinania genitaliów. Szczegóły pominę bo czytać to mogą osoby wrażliwe.
Ale zajrzyj sobie do 120 Dni Sodomy na przykład. Bo fakt, w szkole o tym nie uczą.

nieźle

Napisane przez Maja102

jakiś francuski markiz, od którego nazwiska pochodzi słowo sadyzm
Nic więcej nie wiem
Perfumy wąchałam razem z innymi z tej firmy, takie sobie.

Ale czy to są opisy prawdziwych tortur?
Czy teoretyczne wymyślanie na miarę dzisiejszych kryminałów i horrorów pełnych okrutnych tortur, morderstw itp? Albo, co gorsze, zwykły skandalista tamtych czasów, co skandalami robił wokół siebie zamieszanie. Dzisiejsze wyczyny gwiazdek co chcą za wszelką cenę zainstnieć w show bizniesie olewam, dawne też.

ale wiesz , co oznacza słowo sadyzm , prawda ?I czym innym jest zrobienie wokół siebie skandalu za pomocą pokazania że się majtek nie nosi , a czym innym opisywanie spożywania ludzkich odchodów czy odbywania z nimi stosunku , albo zabijania dla osiągnięcia satysfakcji seksualnej .

[SzatAnka71]

Napisane przez ania105

ani odrobinke

Ale mi nie chodziło o Ciebie tylko o twórcę zapachu a raczej jego nazwy

[ania105]

Napisane przez SzatAnka71

Ale mi nie chodziło o Ciebie tylko o twórcę zapachu a raczej jego nazwy

ahaaa...

jestem niesamowicie zakrecona ostatnimi czasy..

[SzatAnka71]

Napisane przez ania105

ahaaa...

Nie przypuszczałam że moja wypowiedź może być tak odebrana

[ania105]

Napisane przez SzatAnka71

Nie przypuszczałam że moja wypowiedź może być tak odebrana

nie pacz na to............

najwazniejsze ze juz wiemy osochozi

[SzatAnka71]

Napisane przez ania105

nie pacz na to............

Dobra bo OT-ujemy, przepraszamy

[ropuszka]

Mysle, ze w tym temacie juz wszystko zostalo powiedziane i zgadzam sie z wiekszoscia.
Co do mojego wyboru - czy kupilabym zapach stworzony z mysla o potworze - nie sadze. Powachac - czemu nie, ale uzywanie klociloby sie z moja ideologia... Jest wiele zapachow "stworzonych dla.../z mysla o...", np. Audrey Hepburn, Grace Kelly... Zawsze dazylam do tego, zeby je poznac, z czystej ciekawosci, jednak zadne nazwisko nie bylo w stanie przekonac mnie do perfum, o ile sam ich zapach mnie nie powalil. Jednak w opisywanym przez Sabb przypadku (gratuluje pomyslu na naprawde ciekawy watek i wyciagniecie nienzanych mi dotad faktow) juz sama mysl, ze uzywam perfum specjalnie skomponowanych (za miliony) dla czlowieka pozbawionego wszelkich skrupolow bylaby dla mnie niemila przez zle skojarzenia po prostu.

[dzika truskawa]

Napisane przez Trzy_Ryby

Truskawo, markiz de Sade niewiele ma wspólnego z zabawnym BDSM. Jego dzieła pełne są wyobrażeń autentycznie sadystycznych, opisów mordów z lubieżności, wyciągania jelit, wyłupiania oczu, koprofilii, koprofagii, obcinania genitaliów. Szczegóły pominę bo czytać to mogą osoby wrażliwe.
Ale zajrzyj sobie do 120 Dni Sodomy na przykład. Bo fakt, w szkole o tym nie uczą.

Po lekturze recenzji Sabb o tym wiem. Ale na pytanie "Z czym kojarzy ci się markiz de Sade?" Dostałam np. odpowiedź "Yyyy, z ciasteczkami?..." No tak, markiz, markizy

[justynaneyman]

Napisane przez dzika truskawa

Po lekturze recenzji Sabb o tym wiem. Ale na pytanie "Z czym kojarzy ci się markiz de Sade?" Dostałam np. odpowiedź "Yyyy, z ciasteczkami?..." No tak, markiz, markizy

Jasne, ciasteczka z dżemem jabłkowym (bo sad) albo smutny markiz

Ignorancja.
Markiz de Sade kojarzony jest z perwersyjnymi fantazjami, a ja nie mogę przeboleć niewiedzy o innym "bohaterze" - Che Guevarze, który był zbrodniarzem i torturował ludzi

[Córka D'artagnana]

Napisane przez justynaneyman

Jasne, ciasteczka z dżemem jabłkowym (bo sad) albo smutny markiz

Ignorancja.
Markiz de Sade kojarzony jest z perwersyjnymi fantazjami, a ja nie mogę przeboleć niewiedzy o innym "bohaterze" - Che Guevarze, który był zbrodniarzem i torturował ludzi

Jak katolicy radzą sobie z własnym sumieniem gdy wiedzą,że to ich Kościół wymordował miliony Żydów, miliony pogan, miliony "czarownic", miliony Indian i uczynił to wszystko w wyjątkowo bestialski sposób. Ludzi tych topiono, rozstrzeliwano, duszono, wieszano, łamano kołem, ścinano, podrzynano gardła, gotowano żywcem, wykłuwano oczy, ucinano uszy i nosy. I wreszcie jak katolicy reagują na znane stwierdzenie Goethego, że "nazywają siebie chrześcijanami, a są to wilki w owczej skórze".
Nie tak przecież dawno temu,w okresie II wojny światowej Pius XII przyjął na uroczystej audiencji w Watykanie Ante Pavelicia, chorwackiego zbrodniarza wojennego odpowiedzialnego za śmierć setek tysięcy Serbów i Żydów, życzył mu powodzenia w "dalszej pracy" i jeszcze pochwalił jako praktykującego katolika...
Pius XII znał wszystkie szczegóły największej zbrodni w dziejach świata, całkowitej zagłady europejskich Żydów i nigdy ani jednym słowem jej nie potępił. Mógł to zrobić bo przecież-jak przypominał to wielokrotnie Jan Karski- Hitler był katolikiem i takie słowa potępienia mogły uratować życie wielu ludziom. Dopiero po wojnie ten sam papież ekskomunikował,ale komunistów- wszystkich! Z kolei hitlerowscy zbrodniarze wojenni po wojnie korzystali z watykańskich paszportów, pieniędzy i pomocy i- tak jak np. Eichmann-masowo uciekali do Ameryki Południowej. W takim kontekście nazywanie Che Guevary "zbrodniarzem" nie jest już nawet przykładem skrajnej ignorancji,ale raczej bezgranicznego zakłamania.

[ropuszka]

Napisane przez Córka D'artagnana

Jak katolicy radzą sobie z własnym sumieniem gdy wiedzą,że to ich Kościół wymordował miliony Żydów, miliony pogan, miliony "czarownic", miliony Indian i uczynił to wszystko w wyjątkowo bestialski sposób. Ludzi tych topiono, rozstrzeliwano, duszono, wieszano, łamano kołem, ścinano, podrzynano gardła, gotowano żywcem, wykłuwano oczy, ucinano uszy i nosy. I wreszcie jak katolicy reagują na znane stwierdzenie Goethego, że "nazywają siebie chrześcijanami, a są to wilki w owczej skórze".

Zaiste. Czytalam troche o tym, jak nawracano ludzi w Ameryce Poludniowej - dzis mieszkaja tam najbardziej zagorzali praktykujacy katolicy a jakze - co tuszowal (nie tylko to zreszta) z kolei "nasz papiez" Jan Pawel II. Wszedzie cos smierdzi, tylko my albo o tym nie wiemy albo nie dopuszczamy w ogole do glowy. A zyc jakos trzeba dalej

[aileenn]

Napisane przez Córka D'artagnana

Jak katolicy radzą sobie z własnym sumieniem gdy wiedzą,że to ich Kościół wymordował miliony Żydów, miliony pogan, miliony "czarownic", miliony Indian i uczynił to wszystko w wyjątkowo bestialski sposób. Ludzi tych topiono, rozstrzeliwano, duszono, wieszano, łamano kołem, ścinano, podrzynano gardła, gotowano żywcem, wykłuwano oczy, ucinano uszy i nosy. I wreszcie jak katolicy reagują na znane stwierdzenie Goethego, że "nazywają siebie chrześcijanami, a są to wilki w owczej skórze".
Nie tak przecież dawno temu,w okresie II wojny światowej Pius XII przyjął na uroczystej audiencji w Watykanie Ante Pavelicia, chorwackiego zbrodniarza wojennego odpowiedzialnego za śmierć setek tysięcy Serbów i Żydów, życzył mu powodzenia w "dalszej pracy" i jeszcze pochwalił jako praktykującego katolika...
Pius XII znał wszystkie szczegóły największej zbrodni w dziejach świata, całkowitej zagłady europejskich Żydów i nigdy ani jednym słowem jej nie potępił. Mógł to zrobić bo przecież-jak przypominał to wielokrotnie Jan Karski- Hitler był katolikiem i takie słowa potępienia mogły uratować życie wielu ludziom. Dopiero po wojnie ten sam papież ekskomunikował,ale komunistów- wszystkich! Z kolei hitlerowscy zbrodniarze wojenni po wojnie korzystali z watykańskich paszportów, pieniędzy i pomocy i- tak jak np. Eichmann-masowo uciekali do Ameryki Południowej. W takim kontekście nazywanie Che Guevary "zbrodniarzem" nie jest już nawet przykładem skrajnej ignorancji,ale raczej bezgranicznego zakłamania.

Córko d'Artagnana, czy dobrze rozumiem, że chciałaś przekazać, że Guevara nie jest taki zły, bo zamordował "tylko" kilkaset osób, a prawdziwie zły jest Kościół katolicki, bo zamordował kilkadziesiąt/kilkaset milionów?

Twoja argumentacja zdaje się być chybiona z logicznego punktu widzenia. Zauważ proszę, że Guevara jest konkretną osobą, która popełniła konkretne czyny, będąc elementem pewnego systemu. Argumentacja byłaby poprawna, gdybyś zbrodniczą działalność Che porównała do zbrodniczej działalności konkretnego np. inkwizytora. Jeden i drugi działali w imię pewnych wartości i mając wsparcie pewnego systemu.

To, co napisałaś o zbrodniach Kościoła katolickiego, jest - wedle mojej wiedzy - prawdą, ale w odniesieniu do posta Justyny brzmi jak twierdzenie, że skoro np. Manson zabił osobiście kilka/kilkanaście osób, a Guevara kilkaset, to nazywanie Mansona mordercą jest przykładem skrajnej ignorancji i bezgranicznego zakłamania.

[nosferatku]

Napisane przez Sabbath

Czy kupilibyście perfumy stworzone dla dyktatora, mafioso, przywódcy sekty? Albo dla córki/żony takiego człowieka?

Jasne.

Prawdę mówiąc, prędzej, niż takie dla Britney Spears.

Dyktatorzy miewają lepszy gust.

[rousse]

Napisane przez Córka D'artagnana

Jak katolicy radzą sobie z własnym sumieniem gdy wiedzą,że to ich Kościół wymordował miliony Żydów, miliony pogan, miliony "czarownic", miliony Indian i uczynił to wszystko w wyjątkowo bestialski sposób. Ludzi tych topiono, rozstrzeliwano, duszono, wieszano, łamano kołem, ścinano, podrzynano gardła, gotowano żywcem, wykłuwano oczy, ucinano uszy i nosy. I wreszcie jak katolicy reagują na znane stwierdzenie Goethego, że "nazywają siebie chrześcijanami, a są to wilki w owczej skórze".
Nie tak przecież dawno temu,w okresie II wojny światowej Pius XII przyjął na uroczystej audiencji w Watykanie Ante Pavelicia, chorwackiego zbrodniarza wojennego odpowiedzialnego za śmierć setek tysięcy Serbów i Żydów, życzył mu powodzenia w "dalszej pracy" i jeszcze pochwalił jako praktykującego katolika...
Pius XII znał wszystkie szczegóły największej zbrodni w dziejach świata, całkowitej zagłady europejskich Żydów i nigdy ani jednym słowem jej nie potępił. Mógł to zrobić bo przecież-jak przypominał to wielokrotnie Jan Karski- Hitler był katolikiem i takie słowa potępienia mogły uratować życie wielu ludziom. Dopiero po wojnie ten sam papież ekskomunikował,ale komunistów- wszystkich! Z kolei hitlerowscy zbrodniarze wojenni po wojnie korzystali z watykańskich paszportów, pieniędzy i pomocy i- tak jak np. Eichmann-masowo uciekali do Ameryki Południowej. W takim kontekście nazywanie Che Guevary "zbrodniarzem" nie jest już nawet przykładem skrajnej ignorancji,ale raczej bezgranicznego zakłamania.

Nie rozumeim, jak to się ma do tematu wątku? bo mówimy o sztuce . To, że ktoś popełniał kiedyś zbrodnie w imię Kościoła nie czyni nas winnymi Możnaby w tym miejscu też wyciągnąć dowolny konflikt zbrojny, zawsze w imię czegoś. Można też pójść dalej, kiedyś wszyscy ludzie (nasi przodkowie ) latali z maczugami i zabijali się

[winter76]

Napisane przez nosferatku

Dyktatorzy miewają lepszy gust.

W jakiej kwestii, tylko zapachowej?

[Córka D'artagnana]

Napisane przez aileenn

Córko d'Artagnana, czy dobrze rozumiem, że chciałaś przekazać, że Guevara nie jest taki zły, bo zamordował "tylko" kilkaset osób, a prawdziwie zły jest Kościół katolicki, bo zamordował kilkadziesiąt/kilkaset milionów?

Twoja argumentacja zdaje się być chybiona z logicznego punktu widzenia. Zauważ proszę, że Guevara jest konkretną osobą, która popełniła konkretne czyny, będąc elementem pewnego systemu. Argumentacja byłaby poprawna, gdybyś zbrodniczą działalność Che porównała do zbrodniczej działalności konkretnego np. inkwizytora. Jeden i drugi działali w imię pewnych wartości i mając wsparcie pewnego systemu.

To, co napisałaś o zbrodniach Kościoła katolickiego, jest - wedle mojej wiedzy - prawdą, ale w odniesieniu do posta Justyny brzmi jak twierdzenie, że skoro np. Manson zabił osobiście kilka/kilkanaście osób, a Guevara kilkaset, to nazywanie Mansona mordercą jest przykładem skrajnej ignorancji i bezgranicznego zakłamania.

Po pierwsze, od kiedy to działalność polityczna i partyzancka Che Guevary miała zbrodniczy charakter? Kto i gdzie jest w stanie to udowodnić. Czy jego walkę o sprawiedliwość społeczną z armią boliwijską i najemnikami z CIA można uznać za zbrodniczą? To Che Guevara został zamordowany bez sądu, bez jakiegokolwiek prawnego uzasadnienia, w warunkach urągających ludzkiej godności. Jego egzekucja była typowym przykładem okrutnego politycznego mordu. Jeśli jesteśmy takimi rygorystami w kwestiach moralnych, to jak zakwalifikujemy rozbicie i zniszczenie byłej Jugosławii, agresję USA przeciwko Irakowi, Libii, czy Afganistanowi?
Podwójna moralność w zależności od tego kto dokonuje zbrodni i w czyim imieniu?
Ocenia się, że armia USA w latach 2003-2008 zabiła w Iraku jeden milion cywilów. Armia ta chyba jest częścią określonego systemu? Jej dowódcy i zwierzchnicy są znani z imienia i nazwiska. Noszą mundury i działają na określony rozkaz. W katolickiej Polsce jakoś nie słychać, by ich zbrodnie były publicznie potępianie lub piętnowane. Czy jest to relatywizm moralny, czy nie?
Porównywanie sadystycznego mordercy Mansona do Che Guevary uznaję za niepoważny . Moja ocena nie ma nic wspólnego z błędami w logice. Przeciwnie. Usiłuję tylko udowodnić, że skala podwójnej moralności w Polsce już dawno przekroczyła granice dobrego smaku, przyzwoitości, czy dobrych obyczajów przyjętych w cywilizowanym świecie.
I nie chodzi tu o żadne osobiste sympatie lub antypatie- te nie mają żadnego znaczenia- ale o równe traktowanie zdarzeń i ludzi




Ropuszko, zgadzam się z Tobą. Zbrodnie Kościoła w Ameryce Południowej nigdy nie zostały potępione przez Jana Pawła II. Pomimo jego wielokrotnych wizyt na tym kontynencie. Odsyłam Cię do ciekawego eseju Karlheinza Deschnera "Papież udaje się na miejsce zbrodni" w książce pt. "Opus diaboli", Gdynia 1995. Praca jest niemal nieosiągalna, ale na Allegro zdarza się,ze można ja kupić.

[Trzy_Ryby]

Napisane przez rousse

Nie rozumeim, jak to się ma do tematu wątku? bo mówimy o sztuce . To, że ktoś popełniał kiedyś zbrodnie w imię Kościoła nie czyni nas winnymi Możnaby w tym miejscu też wyciągnąć dowolny konflikt zbrojny, zawsze w imię czegoś. Można też pójść dalej, kiedyś wszyscy ludzie (nasi przodkowie ) latali z maczugami i zabijali się

Rousse masz rację, odbiegliśmy od tematu dyskusji ale pozwolę sobie pociągnąć dygresję. W Starym Testamencie przymierze między Bogiem a Narodem Wybranym opiera się na Dziesięciu Przykazaniach. W Nowym Testamencie przymierze opiera się na dwóch zaledwie, jakże pięknych i prostych.
W tego przymierza ludzie, którzy stwierdzili, że mają monopol na Absolut i że działają w imieniu Absolutu czynili to wszystko o czym pisała Córka D'artagnana. Przeprowadzali masowe eksterminacje, torturowali, okaleczali. W imię Boga, tego samego, który w drugim przykazaniu z Nowego Testamentu zalecał kochać bliźniego swego jak siebie samego.
Kościół zaś do tej pory nie rozliczywszy się z tamtych zbrodni nadal uważa siebie za autorytet moralny i za wiarygodne źródło wiedzy o Absolucie, woli Absolutu i opiniach.
To nie jest kwestia tego czy ktoś się ma czuć winy, zwłaszcza współcześni katolicy. Zostawiam to tylko pod rozwagę.

[Maja102]

Napisane przez rousse

Nie rozumeim, jak to się ma do tematu wątku? bo mówimy o sztuce .

Kościół przez wieki był ważnym sponsorem dla artystów - architektów, malarzy, rzeźbiarzy... możenie dotyczy to bezpośrednio tematu wątku, ale jakby spojrzeć szerzej, to monumentalne budowle i piękne freski tworzone były na chwałę Kościoła, który ma na sumieniu tysiące ludzi

[rousse]

Napisane przez Maja102

Kościół przez wieki był ważnym sponsorem dla artystów - architektów, malarzy, rzeźbiarzy... możenie dotyczy to bezpośrednio tematu wątku, ale jakby spojrzeć szerzej, to monumentalne budowle i piękne freski tworzone były na chwałę Kościoła, który ma na sumieniu tysiące ludzi

Ale to wszystkich religii się tyczy i większości zabytków. Czemu mamy mieć do nich uprzedzenia? To działało tez w drugą stronę, papieżom nic nie przeszkadzało w zatrudnieniu Michała Anioła i dzięki Bogu.