Wakacyjne Mamy 2012 - część III

[chce_byc_mama]

Napisane przez wvictoria

pewnie tak. sama się wściekam na nauki jazdy



No wychodziłam Po ok. 30 min. od porodu byłam pod prysznicem (co prawda mąż mi pomagał ale byłam), a z porodówki wychodziłam na własnych nogach. Położna pchała wózek z młodym, mąż niósł torbę a ja szłam za nimi. Niby chcieli mnie wieść na wózku ale nie było potrzeby. No i tak jak już pisałam - wieczorem karmiłam młodego siedząc po turecku na łóżku. To Wy tak nie miałyście? Ja myślałam, że to tak jest po sn...

ja po porodzie wlazlam nawet do wanny ! troche biede mialam zeby z niej wyjsc :P fakt ze siedzialam na kiblu z podniesiona klapa bo inaczej nie umialam usiasc jeszcze mialam cewnik podlaczony :P

a na polozniczy z porodowki to tez zaszlam sama fakt robilam 5 cm kroki ale zaszlam do windy i z windy pozniej na sale do lozka :P

[wvictoria]

Napisane przez chce_byc_mama

no to super
a o becikowe skladalas?

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------


moze to brzmi smiesznie ale ja z porodowki na polozniczy zeszlam sama :P

No to tak jak ja

Napisane przez Soleilka

już dawno dostałam, a teraz rodzinne + dodatek z tytułu urodzenia dziecka (1000 zł)

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------


Ja sama poszłam na blok operacyjny, przy skurczach co minutę

to jest hardcore ja nawet nie pamiętam skurczy co minutę...

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez chce_byc_mama

ja po porodzie wlazlam nawet do wanny ! troche biede mialam zeby z niej wyjsc :P fakt ze siedzialam na kiblu z podniesiona klapa bo inaczej nie umialam usiasc jeszcze mialam cewnik podlaczony :P

a na polozniczy z porodowki to tez zaszlam sama fakt robilam 5 cm kroki ale zaszlam do windy i z windy pozniej na sale do lozka :P

to chyba twardzielki jesteśmy jeszcze któraś taka twarda?

Mnie na szczęście "przyjemność" cewnika ominęła

[blueberry88]

Napisane przez chce_byc_mama

rozpuszczalam sol w cieplej wodzie tyle ile sie da rozpuscic i to na pieluchy tetrowe ale ze bylam cala w soli od tego to lalam na wkladki laktacyjne.
leje powiedzmy pol kubka goracej wody i sypie sol po trochu tyle ile sie rozpusci i jak troszke przestygnie to na wkladki laktacyjne i w stanik, trzymam z 2 godzinki,
to ponoc stary sposob naszych babc bo sol wypala pokarm.
u mnie to dziala!
I polecila mi to osoba u ktorej tez dzialalo

Dzięki Wczoraj było jakby mniej pokarmu niż dziś. Zobaczymy co będzie jutro Nie boli mnie, ale trochę się boję zapalenia.

Napisane przez Soleilka

Lewe super, z prawego lecą gluty. W poniedziałek mamy zabieg

Zabieg miał na obu, tak?

Napisane przez wvictoria

Enfamil premium lipil
Po hippie młody nie mógł zrobić kupki. I miał problemy z gazami

Dzięki za odpowiedź - będę wiedziała, czego próbować, jak Hipp się nie sprawdzi. Choć kupki już były

Napisane przez phdwao

Dziewczyny jak to bylo z tymi zaleceniami, od kiedy dziecko może spać na poduszce? jak śpią wasze?

Śpi bezpośrednio na materacu - tzn. na jego powłoczce albo na prześcieradle - nadal na płasko.

Napisane przez nadalka

bo ostatnio coś mam słabą wolę

Dziewczyny a czy wasze dzieci też mają białe glutki w nosie mimo że nie mają kataru?

Zdarza się

[mrowka88]

Napisane przez Maciejka__

dla Pawełka.

Napisane przez Vestis

Brawa dla Pawełka, dzielny chłopak

Oj tak. Jest moim małym bohaterem

Napisane przez chce_byc_mama

rozpuszczalam sol w cieplej wodzie tyle ile sie da rozpuscic i to na pieluchy tetrowe ale ze bylam cala w soli od tego to lalam na wkladki laktacyjne.

Hahaha...czytam to i się zastanawiam..."ale jak to? Rozpuszcza Soleilkę w ciepłej wodzie?" Chyba powinnam iść już spać

[agunia82]

Napisane przez wvictoria

No wychodziłam Po ok. 30 min. od porodu byłam pod prysznicem (co prawda mąż mi pomagał ale byłam), a z porodówki wychodziłam na własnych nogach. Położna pchała wózek z młodym, mąż niósł torbę a ja szłam za nimi. Niby chcieli mnie wieść na wózku ale nie było potrzeby. No i tak jak już pisałam - wieczorem karmiłam młodego siedząc po turecku na łóżku. To Wy tak nie miałyście? Ja myślałam, że to tak jest po sn...

ja też jakoś zaraz po porodzie (jak tylko małą zmierzyli, zważyli i zawieźli na intensywną) byłam pod prysznicem. Małż mi też musiał pomagać. Z porodówki mnie wieźli na wózku, może i sama bym jakoś doszła, ale nie protestowałam bo czułam się cholernie wyczerpana fizycznie (niemal nieprzespana noc a do tego niemal cały poród przechodziłam, aż do partych chodziłam prawie non stop - jakieś 8 godzin).
Siadać też jakoś siadałam, ale ledwo, szwy jednak ciągnęły. Chociaż i tak mnie dziewczyny z sali podziwiały za to siadanie - one nie były w stanie

[hanjah]

Jeśli chodzi o dotarcie na salę porodową to też byłam twardzielka-i to dwa razy Za pierwszym razem ledwo mogłam iść, położna zapytała czy mnie zawieźć, ale ja chciałam sama Teraz już było lżej na szczęście A na salę poporodową wieźli mnie i dzieci na wózku.

Mamcia, zrobiłaś mi smaka na zupę cebulową Masz sprawdzony przepis?

[blueberry88]

Napisane przez phdwao

sama nie wiem
ide poromansowac z laktatorem

Napisane przez Soleilka

Mamy kp, jadacie awokado?

Tak

Napisane przez Soleilka

Rodzinne mi przyznali Fabiś ma już spore oszczędności

Super

[Soleilka]

Napisane przez chce_byc_mama

suuper

a na porodowke tez zaszlam sama :P

U mnie blok operacyjny jest piętro wyżej i kazali mi po schodach iść

Napisane przez wvictoria

pewnie tak. sama się wściekam na nauki jazdy

Przyzwyczaję się Najgorsze jest to, że nigdy auta nie prowadziłam... Nawet nie wiem, który pedał jest od czego

Napisane przez wvictoria

to jest hardcore ja nawet nie pamiętam skurczy co minutę...

Ja niestety pamiętam Ale taki poród jak mój, to nie poród

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez blueberry88

Zabieg miał na obu, tak?

, podczas przetykania z lewego oka więcej ropy wyleciało właśnie, z prawego mniej

Napisane przez mrowka88

Hahaha...czytam to i się zastanawiam..."ale jak to? Rozpuszcza Soleilkę w ciepłej wodzie?" Chyba powinnam iść już spać

Mamcia chcesz mnie rozpuścić?

Napisane przez blueberry88

Super

[chce_byc_mama]

Napisane przez hanjah

Mamcia, zrobiłaś mi smaka na zupę cebulową Masz sprawdzony przepis?

Haniu nie mam wcale ! ale cos poszperam na necie

[wvictoria]

Napisane przez blueberry88

Dzięki za odpowiedź - będę wiedziała, czego próbować, jak Hipp się nie sprawdzi. Choć kupki już były

Oby Wam przypadł hipp. U nas na początku kupki też były, problemu się zaczęły po ok. tygodniu

Napisane przez mrowka88

Hahaha...czytam to i się zastanawiam..."ale jak to? Rozpuszcza Soleilkę w ciepłej wodzie?" Chyba powinnam iść już spać

dobre

Napisane przez agunia82

ja też jakoś zaraz po porodzie (jak tylko małą zmierzyli, zważyli i zawieźli na intensywną) byłam pod prysznicem. Małż mi też musiał pomagać. Z porodówki mnie wieźli na wózku, może i sama bym jakoś doszła, ale nie protestowałam bo czułam się cholernie wyczerpana fizycznie (niemal nieprzespana noc a do tego niemal cały poród przechodziłam, aż do partych chodziłam prawie non stop - jakieś 8 godzin).
Siadać też jakoś siadałam, ale ledwo, szwy jednak ciągnęły. Chociaż i tak mnie dziewczyny z sali podziwiały za to siadanie - one nie były w stanie

Napisane przez hanjah

Jeśli chodzi o dotarcie na salę porodową to też byłam twardzielka-i to dwa razy Za pierwszym razem ledwo mogłam iść, położna zapytała czy mnie zawieźć, ale ja chciałam sama Teraz już było lżej na szczęście A na salę poporodową wieźli mnie i dzieci na wózku.

Mamcia, zrobiłaś mi smaka na zupę cebulową Masz sprawdzony przepis?

Eeee, to jest kilka twardzielek

[chce_byc_mama]

Napisane przez Soleilka

Mamcia chcesz mnie rozpuścić?

Mrowka chyba faktycznie czas do lozka :P

[wvictoria]

Napisane przez Soleilka

U mnie blok operacyjny jest piętro wyżej i kazali mi po schodach iść

Przyzwyczaję się Najgorsze jest to, że nigdy auta nie prowadziłam... Nawet nie wiem, który pedał jest od czego

Po schodach? Ło kurde

Ja też tak miałam - to był mój pierwszy raz za kierownicą A pierwsza jazda się zaczynała w centrum Krakowa A ja zielona jak szczypiorek na wiosnę...

[hanjah]

Napisane przez chce_byc_mama

Haniu nie mam wcale ! ale cos poszperam na necie

To jak znajdziesz i Ci wyjdzie to potem ja wypróbuję

[chce_byc_mama]

Hania dobra
podoba mi sie ta

[Irmusia81]

Dobry wieczór

Leoś niezaszczepiony
Poszliśmy na szczepienie, ale lekarz uznał, że Mały ma chrypkę i mamy przyjść we wtorek Oczywiście moje dziecię nie ma żadnej chrypki tylko od ukłuć chciało się wymigać i chrypiało, bo jak tylko zobaczyło pielęgniarkę to zaczęło płakać i piszczeć na całego Wróciliśmy do domu i Leosiowi humor się poprawił. Śmiał się w głos, że tak doktorka wykiwał
No i we wtorek mamy drugie podejście.

Napisane przez wvictoria

No biedne to moje króliczysko. dziękuję A przycinałaś tylko przednie czy tylne też? Bo my przednie tniemy sami, a do obcięcia tylnych to weterynarz bo narkoza potrzebna.

obcinaliśmy tylko przednie ząbki.

Napisane przez ewka5891

Piszecie o odchudzaniu, ja chętnie pozbylabym się z 5 kg no i brzucha, który strasznie mnie wkurza

mnie też wkurza brzuch Niby zostały mi 3 kg do wagi wyjściowej, ale nie lubię swojej figury teraz. Mam nadzieję, że za 3 miesiące będę już wyglądać tak jak przed ciążą

Napisane przez phdwao

ja jeszcze nie dostałam poporodowej @

ja też nie. Jutro idę do ginki na cytologię, bo nie wiem kiedy się @ doczekam, a chciałabym być na bieżąco z badaniami.

Napisane przez Soleilka

Jeszcze na dobranoc pytanie w czym śpią Wasze maluchy?

body z krótkim rękawem i pajac. Śpi w śpiworku.

Napisane przez asia665

Dziewczyny ratunku-dopadła mnie grypa żołądkowa

biedna... zdrówka!

[blueberry88]

Napisane przez wvictoria

Oby Wam przypadł hipp. U nas na początku kupki też były, problemu się zaczęły po ok. tygodniu

No to zobaczymy


Zmykam Dobrej nocki

[depoison]

Napisane przez phdwao

moze to smiesznie zabrzmi, ale mnie jak wieziono z porodówki wózkiem to mi głowa zwisała do ramienia

to u mnie zabrzmi jeszcze śmieszniej, bo im tak fiknęłam (pół godziny po porodzie), że z porodówki na intensywną terapię noworodków wieźli mnie na leżąco, z całym łóżkiem. Poleżałam z małą dwie godziny - i na ginekologię znów na łóżku. Następnego dnia już kazali przesiąść się na wózek. Ale ja bardzo dużo (ponoć) krwi straciłam i trochę się bali mnie puszczać. Inna rzecz, że ja nie miałam siły przejść więcej, niż 10 kroków (naprawdę ciemniało mi w oczach i jakoś tak słabłam, dziwne uczucie ) a przecież musiałam poruszać się między piętrami, między oddziałami.

Napisane przez wvictoria

No wychodziłam Po ok. 30 min. od porodu byłam pod prysznicem (co prawda mąż mi pomagał ale byłam), a z porodówki wychodziłam na własnych nogach. Położna pchała wózek z młodym, mąż niósł torbę a ja szłam za nimi. Niby chcieli mnie wieść na wózku ale nie było potrzeby. No i tak jak już pisałam - wieczorem karmiłam młodego siedząc po turecku na łóżku. To Wy tak nie miałyście? Ja myślałam, że to tak jest po sn...

no nie, nie miałyśmy, ja miałam jw
Pójść pod prysznic w ogóle mi nie pozwolono (dopiero we wtorek, a rodziłam w 18 minut po północy z niedzieli na poniedziałek) - myła mnie pielęgniarka na łóżku.
Naprawdę, to wszystko razem było jak jakiś koszmarny sen

[mrowka88]

No to idę.

Dobranoc

[wvictoria]

Napisane przez depoison

to u mnie zabrzmi jeszcze śmieszniej, bo im tak fiknęłam (pół godziny po porodzie), że z porodówki na intensywną terapię noworodków wieźli mnie na leżąco, z całym łóżkiem. Poleżałam z małą dwie godziny - i na ginekologię znów na łóżku. Następnego dnia już kazali przesiąść się na wózek. Ale ja bardzo dużo (ponoć) krwi straciłam i trochę się bali mnie puszczać. Inna rzecz, że ja nie miałam siły przejść więcej, niż 10 kroków (naprawdę ciemniało mi w oczach i jakoś tak słabłam, dziwne uczucie ) a przecież musiałam poruszać się między piętrami, między oddziałami.


no nie, nie miałyśmy, ja miałam jw
Pójść pod prysznic w ogóle mi nie pozwolono (dopiero we wtorek, a rodziłam w 18 minut po północy z niedzieli na poniedziałek) - myła mnie pielęgniarka na łóżku.
Naprawdę, to wszystko razem było jak jakiś koszmarny sen

No to miałaś naprawdę ciężko U mnie jakoś po porodzie poszło sprawnie. Co prawda jak byłam pod prysznicem to mąż mi pomagał założyć majtki bo ja sama nie dałam rady. Ale oprócz tego wszystko było dobrze

[Irmusia81]

Napisane przez Vestis

Dziewczyny czy Wasze dzieci wciąż śpią z rączkami do góry?

Zazwyczaj tak

Napisane przez Paulaaa23

A to mój różowy landrynek

Napisane przez anna99302

Kurcze mały się ode mnie zaraził ma katar i kaszelek. na 15:00 idę z nim do lekarza....ale gorsze chyba jest to, że mój mąż też jest chory i mam teraz dwójkę dzieci do opieki!!!! szlag mnie trafi

współczuję

Napisane przez kasikkkkka

jeszcze mam pytanko, czy wasze dzieciaczki dużo kichają?
bo moja sporo i zastanawiam się, czym to może być spowodowane i czy to normalne??

tak

Napisane przez chmielinka

hehe śliczny


oj... to teraz zebyście szybko wysdrowieli


No i ja też się pochwalę moją niunią

Napisane przez agunia82

oj sorki, kajam się, jakoś to pominęłam.
Co 3 dni bo często natykam się na opinie, że dziecka nie powinno się kąpać codziennie, a właśnie co 2-3 dni. No i tak ją kąpiemy, jak było cieplej to co 2 dni była kąpiel, teraz co 3.
Tylko jak w fałdkach pojawią się zabrudzenia to przemywamy

my kąpiemy co 2 dni

Napisane przez agunia82

świetny!

Pumcia z higienicznego punktu widzenia nie ma potrzeby kąpania dziecka codziennie, a wręcz jest to szkodliwe bo pozbawia skórę naturalnej warstwy ochronnej

dokładnie to samo usłyszałam w szkole rodzenia.

[KarolinaPW]

Napisane przez Vestis

Na pewno wszystko będzie dobrze, lekarz z pewnością wie, co mówi, choć na pewno przykro Ci było słuchać takich diagnoz Ale grunt, że generalnie wieści dobrze rokują na przyszłość!

A takie pytanie przy okazji: na jakiej podstawie stwierdził nadmierne napięcie mięśniowe? Bo mi żaden lekarz nie zwracał na to uwagi, a widzę, że Bartek wciąż mocno zaciska piąstki i ogólnie jest nerwowym dzieckiem. No i trochę mnie to martwi.

Dzięki

Po pierwsze, że wg niego za wysoko trzyma główke jak na swój wiek, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo dotychczas wszyscy mówili mi żebym jak najwięcej kładła na brzuszku i cwiczyła główkę a tu inna diagnoza, a po drugie, że jak Marcinek już na tym brzuszku leży to skręca ciało w prawo i nie daje się ułożyć inaczej, jest taki usztywniony.

Napisane przez nitka_88

Oczywiście że się martwisz, przecież to Twój synek. Ale na pewno wszystko będzie ok

Napisane przez muminek88

kazdemu łatwo sie mowi,cos o tym wiem ale nie ma nic gorszego niz trwoga o dziecko i bezsilnosc jak chce sie pomoc a nie wie jak albo nijako nie mozna...

Dokładnie tak jest

Napisane przez houserka

Karolina- kciuki by rehabilitacja dała efekty(kiedy zaczynasz?)

Pierwsza wizyta 2 listopada, wcześniej nie było miejsc.

Napisane przez anna99302

Czesc. my po wizycie. na szczescie to tylko katar! Co prawda bardzo go duzo i nic tylko odciagamy i nawilazmy. Do tego masc majerankowa i jakis aerozol i w ciagu kilku dni ma byc ok. OBY!! a swoją drogą Franek waży już 5600g!

Na pewno wszystko będzie dobrze

Dobrze, że to nic poważniejszego
Dziękuję

Napisane przez phdwao

http://allegro.pl/show_item.php?item=2706929472

bardzo ladne sa na zywo, tylko muszę prędko wyprać bo jadą

Fajne, też zamówię

Napisane przez phdwao

u nas było to samo z tym, że tętno spadło do 80 a ja go nie zdolałam szybko wypchnąć i musieli mi delikatnie mówic pomócmały dostał 9 punktów

Ja też nie umiałam dobrze wypchnąć małego i tętno spadało, w końcu jakimś cudem mi się udało, ale teraz myślę, że to może przez to był trochę niedotleniony W każdym razie nie piszę się drugi raz na sn Bardzo chciałam naturalnie byłam dobrze nastawiona a zaszkodziłam dziecku i sobie

Napisane przez wvictoria

dla Ciebie za jazdę po wawie I dla Marcinka
To że nie jesz słodyczy to dobry początek Nawet bardzo dobry!!!

Już kiedyś miałam Ci pisać, że termos jest rewelacyjny. Dziękuję za polecenie go
A coś Ty robiła na forum dla wędkarzy? Czyżby Twoje hobby?


No i tak jak pisałam wyżej, mieliśmy dziś szczepienie na meningokoki. Młody był bardzo dzielny i zapłakał tylko przy wkłuciu, a później już spokojny. Co do wagi to waży 5460 Wszystkie wymiary (obw. główki, klatki piersiowej, wzrost) ma dokładnie na 50 centylu - taki z niego standardowy chłopiec

Dziekujęmy
Szukałam informacji o dobrym termosie i trafiłam na to forum, absolutnie wędkarstwo to nie moja bajka, choć moja siorka niedawno połknęła bakcyla, zaczęli wędkować z mężem i mnie namawia do spróbowania, więc kto wie
Dzielny i wymiarowy Kubuś

Napisane przez Linka25

łłoo kurde w takim razie muszę unikać soli


Dziewczyny tak z innej beczki, polecam Wam dania gotowe SYS http://www.firma-sys.pl/oferta
jadlam parę rzeczy i są naprawdę niezłe jak na gotowce, a co najważniejsze mają same naturalne składniki (no oprócz odrobiny mleka w proszku ;0 ) żadnych konserwantów ani innych, ratuję sie nimi jak nie mam obiadu, naprawdę niezłe i nie są trujące jak inne gotowce, których nie toleruję
jadłam zupę z soczewicy (uważać przy kp) krupnik, pomidorową i ryż z jabłkami - wszystko spoko

ooo, ciekawe, muszę spróbować, bo nadal z gotowaniem jestem na bakier. Pewnie będą w hurtowni ekologicznej niedaleko mnie tylko jak się tam wybrać z moim wyjcem

Napisane przez Soleilka

Nie martw się na zapas Będzie ok!

[depoison]

aha - z położnictwa na porodówkę też mnie wieźli z łóżkiem, choć prawie dwie doby kursowałam tam i z powrotem ze skurczami. Po prostu nagle wody mi chlusnęły, i nagle dostałam tak silnych i częstych skurczy, że pielęgniarki dyżurujące wpadły w popłoch ("jakże to tak, przecież ta pani jeszcze 2 godziny temu jadła tu beztrosko kolację a teraz co - nagle rodzi?"), że sanitariusz biegł z tym łóżkiem i mną na nim. Bo jednak się zorientowano, że coś jest niehalo

[nel_a]

Napisane przez agunia82

ja też jakoś zaraz po porodzie (jak tylko małą zmierzyli, zważyli i zawieźli na intensywną) byłam pod prysznicem. Małż mi też musiał pomagać. Z porodówki mnie wieźli na wózku, może i sama bym jakoś doszła, ale nie protestowałam bo czułam się cholernie wyczerpana fizycznie (niemal nieprzespana noc a do tego niemal cały poród przechodziłam, aż do partych chodziłam prawie non stop - jakieś 8 godzin).
Siadać też jakoś siadałam, ale ledwo, szwy jednak ciągnęły. Chociaż i tak mnie dziewczyny z sali podziwiały za to siadanie - one nie były w stanie

też dużo chodziłam
mnie wieźli na łóżku, sama bym nigdzie nie zaszła po tylu godzinach....
Nawet nie bardzo pamiętam szycia i przechodzenia z fotela na łóżko. Jakieś tylko przebłyski.

Naszemu bąblowi chyba się coś przemienia. Obudził się przed chwilą na jedzenie - zazwyczaj spał od 19-20 do 2-3
Ciekawe jaka będzie ta noc. W dzień był marudny....

idę już do łóżka.
do jutra

[Irmusia81]

Napisane przez blueberry88

Uff... Po szczepieniu się witam Mała nawet nie pisnęła Póki co jest normalna
)

Napisane przez pumas

Szkoda, że moja B. tak rzadko po zabawie sama zasypia. Każda zabawa kończy się płaczem, wtedy ją zabieram z łóżeczka/maty/ huśtawki i noszę...

Leoś często zasypia na macie. Najpierw bawi się radośnie, potem mruczy (śmiejemy się, że śpiew sobie kołysankę), a w koncu zasypia

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez phdwao

Dziewczyny jak to bylo z tymi zaleceniami, od kiedy dziecko może spać na poduszce? jak śpią wasze?

Leoś spi na płasko. I tak mu zostawię aż sam się nie upomni o poduszkę. A może nie upomni się wcale, bo ja np bardzo lubię spać bez poduszki

Napisane przez nadalka

bo ostatnio coś mam słabą wolę

Dziewczyny a czy wasze dzieci też mają białe glutki w nosie mimo że nie mają kataru?

Leoś nie ma

Napisane przez Soleilka

Mamy kp, jadacie awokado?

nie jem- nie lubię.

Napisane przez Soleilka

Rodzinne mi przyznali Fabiś ma już spore oszczędności

[KarolinaPW]

Napisane przez phdwao

Dziewczyny jak to bylo z tymi zaleceniami, od kiedy dziecko może spać na poduszce? jak śpią wasze?

Ma klin pod główką, ale ostatnio zaczął się z tego klina staczać

Napisane przez Soleilka

Rodzinne mi przyznali Fabiś ma już spore oszczędności

Super

Napisane przez wvictoria

pewnie tak. sama się wściekam na nauki jazdy



No wychodziłam Po ok. 30 min. od porodu byłam pod prysznicem (co prawda mąż mi pomagał ale byłam), a z porodówki wychodziłam na własnych nogach. Położna pchała wózek z młodym, mąż niósł torbę a ja szłam za nimi. Niby chcieli mnie wieść na wózku ale nie było potrzeby. No i tak jak już pisałam - wieczorem karmiłam młodego siedząc po turecku na łóżku. To Wy tak nie miałyście? Ja myślałam, że to tak jest po sn...

Ja kiedyś parę lat mieszkałam w stefie egzaminacyjnej i pod domem uczyło się parkować w kopercie ze sześć eLek jednorazowo, paląc fajke na balkonie patrzyłam sobie dla rozrywki, gorzej było jak po pracy chciałam zaparkować a tam ktoś zarzyna sprzęgło parkując 10ty raz na jedynym wolnym miejscu.

Nie Na salę porodową poszłam o własnych siłach, bo miało być tylko ktg, skurcze co 5 min i tam zrobiły się w przeciągu pół godziny co minutę a rozwarcie z 2 do 10cm w godzinę, wracałam wieziona na łóżku bo mnie czyścili i szyli w narkozie, nie byłam w stanie wziąć prysznica, umyłam sie rano, a co do siadania to powiem tyle, że tydzień sikałam pod prysznicem bo nie byłam w stanie zrobić tego na toalecie, a na łóżku kładłam najpierw plecy a potem jakieś wygibasy tyłkiem żeby tylko nie dotknąć kroczem

Napisane przez Soleilka

Przyzwyczaję się Najgorsze jest to, że nigdy auta nie prowadziłam... Nawet nie wiem, który pedał jest od czego

Nauczysz się, zobaczysz że to proste jak konstrukcja cepa

Napisane przez chce_byc_mama

Haniu nie mam wcale ! ale cos poszperam na necie

Ja znam dobry

½ kg białej ostrej cebuli
1 ząbek czosnku
1 łyżka masła
1 łyżka oleju
1 duża łyżka cukru
2 łyżki octu winnego czerwonego
3 łyżki mąki
pół szklanki wytrawnego białego wina
2 szklanki bulionu z drobiu (np. z kostki)
1-2 szklanki gorącej wody
sól, czarny pieprz
szczypta tymianku
szczypta cayenne
2-3 kromki chleba na grzanki
5 dag twardego żółtego sera
masło
Cebulę pokroić w cienkie półplasterki. W szerokim rondlu stopić olej i masło, tłuszcz ma być bardzo rozgrzany. Wrzucić cebulę, wymieszać, zmniejszyć nieco ogień i smażyć ok. 20 minut, często mieszając, aż cebula zmieni kolor na jasno brązowy. To zapewni właściwy smak zupie. Dodać posiekany drobno ząbek czosnku, wsypać cukier, smażyć jeszcze chwilę. Wlać ocet, wymieszać, smażyć 2 minuty. Oprószyć mąką, wymieszać i dobrą chwilę przesmażyć, a następnie wlać wino, bulion i część wody. Gotować na małym ogniu bez przykrycia ok. 25 minut, uzupełniając w miarę potrzeby wodą. Doprawić solą, pieprzem, tymiankiem i pieprzem cayenne.
Przygotować grzanki: pokroić chleb na malutką kostkę, wrzucić na patelnię, na której rozgrzano niewielką ilość masła. Smażyć na malutkim ogniu aż kosteczki się wysuszą i lekko zbrązowieją.
Utrzeć ser na grubej tarce.
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni, najlepiej górną grzałkę.
Zupę rozlać do żaroodpornych miseczek, do każdej porcji dodać grzanki, posypać żółtym serem, włożyć do piekarnika na kilka minut, zapiekać aż ser stopi się.

Pyszna

Napisane przez Irmusia81

Leoś niezaszczepiony
Poszliśmy na szczepienie, ale lekarz uznał, że Mały ma chrypkę i mamy przyjść we wtorek Oczywiście moje dziecię nie ma żadnej chrypki tylko od ukłuć chciało się wymigać i chrypiało, bo jak tylko zobaczyło pielęgniarkę to zaczęło płakać i piszczeć na całego Wróciliśmy do domu i Leosiowi humor się poprawił. Śmiał się w głos, że tak doktorka wykiwał
No i we wtorek mamy drugie podejście.

A to mały spryciarz

[wvictoria]

Napisane przez KarolinaPW

Dziekujęmy
Szukałam informacji o dobrym termosie i trafiłam na to forum, absolutnie wędkarstwo to nie moja bajka, choć moja siorka niedawno połknęła bakcyla, zaczęli wędkować z mężem i mnie namawia do spróbowania, więc kto wie
Dzielny i wymiarowy Kubuś

Mnie wędkarstwo nudzi...
Dziękuję w imieniu syna

Napisane przez KarolinaPW

Ma klin pod główką, ale ostatnio zaczął się z tego klina staczać

Super

Ja kiedyś parę lat mieszkałam w stefie egzaminacyjnej i pod domem uczyło się parkować w kopercie ze sześć eLek jednorazowo, paląc fajke na balkonie patrzyłam sobie dla rozrywki, gorzej było jak po pracy chciałam zaparkować a tam ktoś zarzyna sprzęgło parkując 10ty raz na jedynym wolnym miejscu.

Nie Na salę porodową poszłam o własnych siłach, bo miało być tylko ktg, skurcze co 5 min i tam zrobiły się w przeciągu pół godziny co minutę a rozwarcie z 2 do 10cm w godzinę, wracałam wieziona na łóżku bo mnie czyścili i szyli w narkozie, nie byłam w stanie wziąć prysznica, umyłam sie rano, a co do siadania to powiem tyle, że tydzień sikałam pod prysznicem bo nie byłam w stanie zrobić tego na toalecie, a na łóżku kładłam najpierw plecy a potem jakieś wygibasy tyłkiem żeby tylko nie dotknąć kroczem

Nauczysz się, zobaczysz że to proste jak konstrukcja cepa

Ja znam dobry

Pyszna

A to mały spryciarz

To mnie krocze bardzo nei bolało...

[depoison]

Kilka minut temu minęły 4 miesiące od chwili, jak Zosia jest na świecie
Stawiamy z tej okazji torcik i szampana!

(i życzymy wszystkiego dobrego pozostałym dzisiejszym solenizantom )

[nel_a]

Napisane przez depoison

Kilka minut temu minęły 4 miesiące od chwili, jak Zosia jest na świecie
Stawiamy z tej okazji torcik i szampana!

(i życzymy wszystkiego dobrego pozostałym dzisiejszym solenizantom )

najlepszego

[Mandragorrka]

Hej Kobietki Wypiłam kawkę i mam nadzieję ogarnąć wizaż (o ile moje dziecię pozwoli). Dzisiaj na 9 idę do pediatry - teoretycznie na szczepienie, a praktycznie pewnie go nie będzie bo mała ma katar

Widziałam, że zebrało Wam się na wspominiki z porodu
Mnie po porodzie na łóżku zawieźli na salę, do tego pierwszy prysznic z położną (znaczy ona przyszła po mnie pomogła wstać i zaprowadziła pod prysznic - tam już był ze mną małż) - takie standardy w szpitalu. Ja po porodzie czułam się super, ale świeżo upieczonej mamusi nie zostawiają samej
I siedzieć też od razu mogłam, owszem bolało, ale było do przeżycia. Tyłek bardziej mnie bolał jakieś 4 dni po porodzie

Napisane przez depoison

Kilka minut temu minęły 4 miesiące od chwili, jak Zosia jest na świecie
Stawiamy z tej okazji torcik i szampana!

(i życzymy wszystkiego dobrego pozostałym dzisiejszym solenizantom )

Jej to już 4 miesiące. Czas bardzo szybko leci.
Wszystkiego najlepszego dla Zosieńki - wielu nowych umiejętności i mało płaczu

[phdwao]

Hej


dziś kończymy 3 miesiące:jupi :Stawiamy tort


Później nadrobię bo mały chce spać