Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach - Strona 58 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-27, 22:06   #1711
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Ale co Cię tak denerwuje konkretnie? Chciałaś się z nim spotkać dzisiaj, a on to olał i wybrał trening, o to chodzi?
A ile się już nie widzieliście?
Już mu z tydzień temu mówiłam, że mam wolny CAŁY weekend, więc jak może to niech też sobie weźmie wolny, od razu uprzedził, że ma trening, ale wróci i się spotkamy, a tu jednak trening się przedłużył.. widzieliśmy się niby niedawno, bo we wtorek, ale nasze spotkania w tygodniu zawsze wyglądają tak, że spotykamy się ok 19, idziemy do niego i tam siedzimy, nic nie robimy, ścielimy łóżko i włączamy film, na którym ja zaraz zasypiam.. następnego dnia albo ja mam na rano i wstaję o 6, szybko się szykuję i pa, albo mam na popołunie/wolne i wstajemy ok 7-8, szykujemy się i ja jadę do domu a tż do pracy.. jakoś brakuje nam pomysłów co robić na tych naszych spotkaniach, ile można leżeć.. poza tym ja nie przepadam za filmami, nie lubię oglądać tv, wolałabym już chyba poczytać książkę
już tak dawno nie spędzaliśmy razem weekendów.. ostatnio chyba jak miałam urlop, na początku września, później pracowałam, a jak miałam wolne to tż zawsze miał coś ważnego do zrobienia - jechał do domu albo tak jak dziś na trening i tyle wychodziło z mojego wolnego cudownego weekenu, że sobotę przesiedziałam sama w domu, a w niedzielę się spotykaliśmy popołudniu.. wiem że nie powinno tak być, że jak nie tż to gniję w samotności, ale teraz mam znajomych jedynie w pracy, ze wszystkimi spoza potraciłam kontakty, trochę w tym mojej winy.. nowych znajomych nie potrafię sobie znaleźć, hobby żadnego nie mam, więc tylko siedzę i świruję..

właściwie nawet nie wiem co mnie denerwuje.. wszystko u tż to, że się nie odzywa (oczywiście wmawiam sobie, że przecież ma trening), że jest tam, a ja tu.. denerwuje mnie też pogoda, pies, siostra, tata.. matko, czuję się jak przed okresem, ale to jeszcze nie mój czas

naprawdę muszę sobie znaleźć jakieś hobby, bo długo tak nie wyrobię psychicznie
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 22:11   #1712
kasiarzynaa
Zakorzenienie
 
Avatar kasiarzynaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 851
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

przeczytałam pierwszy post na tym wątku i uznałam, że idealnie pasuję do mnie. Tym bardziej, że w ostatnich 2 tygodniach przechodzimy chyba jakiś kryzys. Oczywiście tylko ja widzę problemy, mój Tż uważa, że wszystko jest ok.
__________________


Butomaniaczka
kasiarzynaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 22:33   #1713
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez helloyellow02 Pokaż wiadomość
I znowu wszystko się posypało, nie umiem chyba już z nim być i chyba nie mogę.
Co się dzieje? Wygadaj się jeśli masz ochotę, może będę mogła coś doradzić

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
przeczytałam pierwszy post na tym wątku i uznałam, że idealnie pasuję do mnie. Tym bardziej, że w ostatnich 2 tygodniach przechodzimy chyba jakiś kryzys. Oczywiście tylko ja widzę problemy, mój Tż uważa, że wszystko jest ok.
Napisz o co dokładnie chodzi, dlaczego macie ten kryzys Może da się coś na to poradzić.

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Już mu z tydzień temu mówiłam, że mam wolny CAŁY weekend, więc jak może to niech też sobie weźmie wolny, od razu uprzedził, że ma trening, ale wróci i się spotkamy, a tu jednak trening się przedłużył.. widzieliśmy się niby niedawno, bo we wtorek, ale nasze spotkania w tygodniu zawsze wyglądają tak, że spotykamy się ok 19, idziemy do niego i tam siedzimy, nic nie robimy, ścielimy łóżko i włączamy film, na którym ja zaraz zasypiam.. następnego dnia albo ja mam na rano i wstaję o 6, szybko się szykuję i pa, albo mam na popołunie/wolne i wstajemy ok 7-8, szykujemy się i ja jadę do domu a tż do pracy.. jakoś brakuje nam pomysłów co robić na tych naszych spotkaniach, ile można leżeć.. poza tym ja nie przepadam za filmami, nie lubię oglądać tv, wolałabym już chyba poczytać książkę
już tak dawno nie spędzaliśmy razem weekendów.. ostatnio chyba jak miałam urlop, na początku września, później pracowałam, a jak miałam wolne to tż zawsze miał coś ważnego do zrobienia - jechał do domu albo tak jak dziś na trening i tyle wychodziło z mojego wolnego cudownego weekenu, że sobotę przesiedziałam sama w domu, a w niedzielę się spotykaliśmy popołudniu.. wiem że nie powinno tak być, że jak nie tż to gniję w samotności, ale teraz mam znajomych jedynie w pracy, ze wszystkimi spoza potraciłam kontakty, trochę w tym mojej winy.. nowych znajomych nie potrafię sobie znaleźć, hobby żadnego nie mam, więc tylko siedzę i świruję..

właściwie nawet nie wiem co mnie denerwuje.. wszystko u tż to, że się nie odzywa (oczywiście wmawiam sobie, że przecież ma trening), że jest tam, a ja tu.. denerwuje mnie też pogoda, pies, siostra, tata.. matko, czuję się jak przed okresem, ale to jeszcze nie mój czas

naprawdę muszę sobie znaleźć jakieś hobby, bo długo tak nie wyrobię psychicznie
Rozumiem, że chciałabyś z nim spędzać jak najwięcej czasu
Trening się przedłużył..to ja czegoś tu nie rozumiem, to jakiś trening z noclegiem? Nie mógłby na niego pójść/pojechać i potem spotkać się z Tobą? Tzn, zrozumiałam, że przy okazji tego wydarzenia musi wyjechać tak?
A mówiłaś mu, że uważasz, że za mało czasu ze sobą spędzacie, brakuje Ci go? I co on na to? Nie dociera do niego?
To, że się nudzicie na spotkaniach i wkrada się rutyna, to akurat problem na który z pewnością można zaradzić. Jesteście takim typem domatorów, czy może jedno z Was jest bardziej aktywne? Jeżeli różnicie się usposobieniem w tej kwestii to jedna osoba może motywować drugą do porobienia czegoś ciekawego. Czyli jeżeli się nudzisz, to zaproponuj sama, że wyjdziecie choćby do głupiego kina zamiast oglądać film na kompie, zawsze to lepsze niż leżenie plackiem. Albo chociażby wyjście na pizzę, na krótki spacer jak jest ładna pogoda. Chociażby takie proste, banalne pomysły. Możliwości jest dużo, tylko trzeba chęci.
A wybacz, że spytam, ale jak Wam się w łóżku układa? Wszystko ok? Bo jeżeli tam też jest jakaś rutyna, to może warto coś pomyśleć w tym temacie, żeby ożywić Wasz związek i Tż może bardziej zatęskni Nie wiem jak jest, to tylko takie moje luźne rozmyślania.
A co do tego, że wszystko Cię denerwuje, to pewnie po prostu wpływa na to fakt, że w związku nie jest tak jakbyś chciała. Sama wiem, że np. w moim przypadku potrafi mnie to trochę zdołować.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 22:41   #1714
kasiarzynaa
Zakorzenienie
 
Avatar kasiarzynaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 851
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

zaczęło się od tego, że 3 tygodnie temu w piątek powiedział, że się nie widzimy bo on chce zostać w domu i pograć itd. Spoko. Tego samego wieczoru dowiaduje się od koleżanki, że mój Tż bawi się w clubie. Mamy taką umowę między sobą, że nie chodzimy do clubów bez siebie. Ok wybaczyłabym mu gdyby się przyznał, ale pytając się co robił to nie mówił w sumie nic. Dopiero jak się spytałam o to, powiedział, że to prawda i że 'tak wyszło' i nie widzi w tym problemu. nie powiedział o tym bo wiedział, że się wkurzę o ten club. A ja widzę... oszukał mnie i zawiodłam się. To jednak nie jest tak ważna sprawa.
Natomiast wkurza mnie fakt, że np. umawiamy się, że np. jutro się widzimy i co będziemy robić, a on potrafi albo 1h przed spotkaniem potrafi powiedzieć, że jednak nie lub w dzień kiedy mamy się widzieć on na moje pytanie 'to o której się widzimy?'' odpowiada 'no raczej dzisiaj nie'. Wybiera wtedy kumpli i chlanie. Czuję się jakby wgl mnie nie szanował i uważał, że będę na księcia czekać jak piesek. Kiedyś już o tym z nim gadałam i było ok, ale ostatnio znów to samo... Czuję się jakbym była opcją gdy nie ma nic lepszego do roboty...
I nie pamiętam kiedy spędziłam z nim jakiś weekend (chociaż obiecywał). A w tygodniu nie mamy za wiele czasu dla siebie, a ja chciałabym czasem nawet coś zaplanować, zrobić coś innego niż leżeć na kanapie przed tv...
__________________


Butomaniaczka

Edytowane przez kasiarzynaa
Czas edycji: 2012-10-27 o 22:42
kasiarzynaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 22:43   #1715
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Tak, pojechali całą grupą na jakąś wiochę, ale miał wrócić, a przez pogodę znajomy znajomego jednak nie przyjechał i wszyscy nocują..
W łóżku jest dobrze, tu nie narzekam spacery uwielbiam, ale teraz ta pogoda taka.. Jeśli chodzi o pizzę i tego typu wypady, to niestety, mój tż jako sportowiec unika fast foodowych przybytków jak ognia..
Jak jutro się spotkamy - muszę się trzymać, żebym nie strzeliła focha i nie wymyśliła, że jednak nie chce się z nim spotkać, bo coś mnie tak korci, żeby go olać - to mu powiem, że mało mi go.. Rety, jak ja się zachowuję, jakbym miała jakąś chorobę dwubiegunową, z jednej strony mi go brakuje i tęsknię, a z drugiej nie chce mi się z nim spotykać, bo chcę żeby poczuł się olany.. Psychiatra potrzebny od zaraz
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 22:45   #1716
aiszkaO
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

napiszę o swojej sytuacji, która jest dla mnie bardzo ciężka i niezrozumiała.
byliśmy ze sobą 2,5roku. Rozstaliśmy się 01.01.2012, chyba byliśmy zmęczeni, może zbyt młodzi (on22, ja 21). pokłóciliśmy się o jego zachowanie. niby nic wielkiego, ale ....
przez miesiąc próbowałam coś zrobić, potem przestałam sie odzywać. "umarłam" dla niego. od marca, średnio co 3-4 tyg się ze mną kontaktował, pisał, dzwonił, interesował się .... ja kogoś poznałam, ale to tylko miało chyba zagłuszyć dziurę w sercu po nim. on miał kogoś, pisał do mnie. i u mnie i u niego nie przetrwało dłużej niż dwa miesiące. widzieliśmy się raz, w maju. przez przypadek. chwile porozmawialiśmy, pocałowałam go i uciekłam.. w czerwcu, pod koniec zadzwonił, że tęskni.. bardzo. nic mu nie odpowiedziałam, wiedziałam, że dla niego to jest bardzo ciężkie, samo to wyznanie. nie lubi rozmawiać o uczuciach. zadzwonił po niesiącu, złożył życzenia na imieniny.. rozmawialiśmy chyba godzinę. po tygodniu się spotkaliśmy. i coraz częściej, częściej... było ciężko. w końcu jakieś 2tyg temu postawiłam mu ultimatum, albo jesteśmy razem, albo koniec raz na zawsze. bo ja już tak nie potrafię. to sie dowiedziałam, że on gotowy nie jest.. i że mnie przeprasza, ale on się jeszcze odezwie, bo on tak nie potrafi beze mnie, bo on tęskni cały czas za mną. i to zawsze wraca, po kilku dniach, ale rwaca...
powiedzcie mi, co ja mam o tym myśleć? mam ciągle wrażenie, że to nie jest zamknięty etap w moim życiu, a już dawno powinien się zamknąć. zawsze ON wraca, pojawia się w moim życiu. mam już tego dość, a sama nie potrafię mi nie odpisać czy nie odebrać telefonu od niego. tam, w środku to boli jak cholera.. a najgorsze jest to, ze mi na nim bardzo zależy, że coś czuje. gdzieś tam w serduszku, nie wiem czy sama sobie wmawiam, czy tak jest, czuję to w podświadomości, że go kocham. i może sobie uroiłam, może to nadzieja, ale wydaje mi się, że jeszcze razem będziemy, ale ni eprędko. dlatego żyję własnym życiem. tylko chciałąbym wiedzieć jak to wygląda z boku, z tego co opisałam
aiszkaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 23:14   #1717
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
zaczęło się od tego, że 3 tygodnie temu w piątek powiedział, że się nie widzimy bo on chce zostać w domu i pograć itd. Spoko. Tego samego wieczoru dowiaduje się od koleżanki, że mój Tż bawi się w clubie. Mamy taką umowę między sobą, że nie chodzimy do clubów bez siebie. Ok wybaczyłabym mu gdyby się przyznał, ale pytając się co robił to nie mówił w sumie nic. Dopiero jak się spytałam o to, powiedział, że to prawda i że 'tak wyszło' i nie widzi w tym problemu. nie powiedział o tym bo wiedział, że się wkurzę o ten club. A ja widzę... oszukał mnie i zawiodłam się. To jednak nie jest tak ważna sprawa.
Natomiast wkurza mnie fakt, że np. umawiamy się, że np. jutro się widzimy i co będziemy robić, a on potrafi albo 1h przed spotkaniem potrafi powiedzieć, że jednak nie lub w dzień kiedy mamy się widzieć on na moje pytanie 'to o której się widzimy?'' odpowiada 'no raczej dzisiaj nie'. Wybiera wtedy kumpli i chlanie. Czuję się jakby wgl mnie nie szanował i uważał, że będę na księcia czekać jak piesek. Kiedyś już o tym z nim gadałam i było ok, ale ostatnio znów to samo... Czuję się jakbym była opcją gdy nie ma nic lepszego do roboty...
I nie pamiętam kiedy spędziłam z nim jakiś weekend (chociaż obiecywał). A w tygodniu nie mamy za wiele czasu dla siebie, a ja chciałabym czasem nawet coś zaplanować, zrobić coś innego niż leżeć na kanapie przed tv...
No cóż, mocno niefajne zachowanie Twojego faceta. Dobrze rozumiem, że czujesz się olana, bo faktycznie masz do tego prawo.
Już samo to, że zostaje w domu żeby pograć, jak dla mnie trochę dziwne, bo nie sądzę, żeby granie było lepsze od spędzenia czasu z ukochaną osobą, w sytuacji, kiedy w tygodniu nie macie za dużo czasu na spotkania. Ale ok, jeszcze bym przebolała. A tutaj jest tak, że facet Cię okłamuje, żeby sobie pójść do klubu i się zabawić bez Ciebie. Więc nie wiem, czy to nie jest takie ważne, ja bym się też zdenerwowała za takie kłamstwo
Czyi ogólnie to wygląda tak, że musisz się dopraszać o spotkania a szanowny pan się rozmyśla w ostatniej chwili?
Co możesz zrobić? Spróbować porozmawiać jeszcze raz i powiedzieć mu to wszystko co napisałaś tutaj, że czujesz się opcją którąś z kolei, jak nie ma w zanadrzu lepszych. Jeżeli oleje sprawę to ja na Twoim miejscu nie dałabym się tak traktować. Zasługujesz na więcej.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Tak, pojechali całą grupą na jakąś wiochę, ale miał wrócić, a przez pogodę znajomy znajomego jednak nie przyjechał i wszyscy nocują..
W łóżku jest dobrze, tu nie narzekam spacery uwielbiam, ale teraz ta pogoda taka.. Jeśli chodzi o pizzę i tego typu wypady, to niestety, mój tż jako sportowiec unika fast foodowych przybytków jak ognia..
Jak jutro się spotkamy - muszę się trzymać, żebym nie strzeliła focha i nie wymyśliła, że jednak nie chce się z nim spotkać, bo coś mnie tak korci, żeby go olać - to mu powiem, że mało mi go.. Rety, jak ja się zachowuję, jakbym miała jakąś chorobę dwubiegunową, z jednej strony mi go brakuje i tęsknię, a z drugiej nie chce mi się z nim spotykać, bo chcę żeby poczuł się olany.. Psychiatra potrzebny od zaraz

Pogoda wszyscy widzimy jaka jest więc może tym razem mu wybacz O ile jutro się będzie dobrze zachowywał
Skoro sportowiec to możecie się np. razem na siłownię zapisać. Albo może zaplanujcie jakiś krótki wyjazd np na weekend, o ile macie taką możliwość i budżet pozwala, pobędziecie trochę ze sobą.
No jeżeli w łóżku dobrze, to nie mam pytań.
No cóż, też tak czasami mam. Ale może najpierw spokojnie powiedz, że Ci mało, poczekaj z tym fochem

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Cytat:
Napisane przez aiszkaO Pokaż wiadomość
napiszę o swojej sytuacji, która jest dla mnie bardzo ciężka i niezrozumiała.
byliśmy ze sobą 2,5roku. Rozstaliśmy się 01.01.2012, chyba byliśmy zmęczeni, może zbyt młodzi (on22, ja 21). pokłóciliśmy się o jego zachowanie. niby nic wielkiego, ale ....
przez miesiąc próbowałam coś zrobić, potem przestałam sie odzywać. "umarłam" dla niego. od marca, średnio co 3-4 tyg się ze mną kontaktował, pisał, dzwonił, interesował się .... ja kogoś poznałam, ale to tylko miało chyba zagłuszyć dziurę w sercu po nim. on miał kogoś, pisał do mnie. i u mnie i u niego nie przetrwało dłużej niż dwa miesiące. widzieliśmy się raz, w maju. przez przypadek. chwile porozmawialiśmy, pocałowałam go i uciekłam.. w czerwcu, pod koniec zadzwonił, że tęskni.. bardzo. nic mu nie odpowiedziałam, wiedziałam, że dla niego to jest bardzo ciężkie, samo to wyznanie. nie lubi rozmawiać o uczuciach. zadzwonił po niesiącu, złożył życzenia na imieniny.. rozmawialiśmy chyba godzinę. po tygodniu się spotkaliśmy. i coraz częściej, częściej... było ciężko. w końcu jakieś 2tyg temu postawiłam mu ultimatum, albo jesteśmy razem, albo koniec raz na zawsze. bo ja już tak nie potrafię. to sie dowiedziałam, że on gotowy nie jest.. i że mnie przeprasza, ale on się jeszcze odezwie, bo on tak nie potrafi beze mnie, bo on tęskni cały czas za mną. i to zawsze wraca, po kilku dniach, ale rwaca...
powiedzcie mi, co ja mam o tym myśleć? mam ciągle wrażenie, że to nie jest zamknięty etap w moim życiu, a już dawno powinien się zamknąć. zawsze ON wraca, pojawia się w moim życiu. mam już tego dość, a sama nie potrafię mi nie odpisać czy nie odebrać telefonu od niego. tam, w środku to boli jak cholera.. a najgorsze jest to, ze mi na nim bardzo zależy, że coś czuje. gdzieś tam w serduszku, nie wiem czy sama sobie wmawiam, czy tak jest, czuję to w podświadomości, że go kocham. i może sobie uroiłam, może to nadzieja, ale wydaje mi się, że jeszcze razem będziemy, ale ni eprędko. dlatego żyję własnym życiem. tylko chciałąbym wiedzieć jak to wygląda z boku, z tego co opisałam
Jak dla mnie to nic już z tego nie będzie raczej. Gdyby facet chciał do Ciebie wrócić, to już na pewno byś o tym wiedziała i nie fundowałby Ci takich huśtawek uczuciowych, że raz Ci daje nadzieję, mówi, że tęskni, bla, bla, bla, a potem mówi, że nie jest gotowy. Powinnaś już go dawno olać. Zachowuje się jak taki pies ogrodnika, sam nie chce, ale plecie farmazony, że bez Ciebie nie może, bo pewne chce sobie zapewnić furtkę w razie czego, jakby mu coś nie wyszło i żebyś nie zainteresowała się innym. Nawet śmiałabym założyć, że nie tylko Tobie tak oczy mydli, ale pewnie po drodze tam inne były, a może i są.
Nie było ta przypadkiem jakiegoś seksu między Wami po drodze?
Wiesz, co daj sobie spokój, bo sama widzisz, że to nie jest zdrowe nawet dla Twojego zdrowia emocjonalnego, psychicznego, itd.
Ja to wygląda z boku? A no tak jak to opisałam. Jeżeli facetowi zależy to nie będzie zajmował się pleceniem głupot, że nie jest gotowy, tego jestem pewna na 100%. Zamknij już ten etap za sobą, tak będzie dla Ciebie lepiej.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-10-27 o 23:15
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 23:16   #1718
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Na siłownię jestem zapisana od pół roku, ostatnio byłam tam 4 miesiące temu ja do sportowców nie należę, fajnie by to wyglądało, gdybym po 3 minutach na bieżni leżała i zdychała
fajnie byłoby gdzieś wyjechać, może uda nam się na jakiś weekend w listopadzie, zapodam mu temat jutro, w końcu zbliża się rocznica, trzeba to jakoś uczcić

a teraz lepiej położę się spać, zanim wpadnie mi jakaś głupota do głowy..
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018

Edytowane przez Ojoanna29
Czas edycji: 2012-10-27 o 23:19
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-27, 23:27   #1719
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Na siłownię jestem zapisana od pół roku, ostatnio byłam tam 4 miesiące temu ja do sportowców nie należę, fajnie by to wyglądało, gdybym po 3 minutach na bieżni leżała i zdychała
fajnie byłoby gdzieś wyjechać, może uda nam się na jakiś weekend w listopadzie, zapodam mu temat jutro, w końcu zbliża się rocznica, trzeba to jakoś uczcić

a teraz lepiej położę się spać, zanim wpadnie mi jakaś głupota do głowy..
O widzisz i nawet okazja do wyjazdu jest Spokojnie jutro, bez fochów. Bo już ja wczoraj marudziłam, były fochy i potem tego baaardzo żałowałam, bo okropna byłam. A dzisiaj dzień fajnie spędzony, bo bez moich niepotrzebnych fochów o duperele.
Daj znać jak się czas spędzony z Tż udał
Ja też już sie kładę, więc dobranoc wszystkim
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 08:31   #1720
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

nie odpisał mi paskud na żadnego wieczornego smsa, za to dzisiaj napisał, że przeprasza, bla bla.. jak mnie wszystko denerwuje z samego rana! obudziłam się z bólem głowy, w kuchni za ścianą tata wali młotkiem, siostra trzaska drzwiami, mama chodzi i gdera.. nie wiem czy uda mi się nie fochować dzisiaj..
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 09:06   #1721
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Tak, pojechali całą grupą na jakąś wiochę, ale miał wrócić, a przez pogodę znajomy znajomego jednak nie przyjechał i wszyscy nocują..
W łóżku jest dobrze, tu nie narzekam spacery uwielbiam, ale teraz ta pogoda taka.. Jeśli chodzi o pizzę i tego typu wypady, to niestety, mój tż jako sportowiec unika fast foodowych przybytków jak ognia..
Jak jutro się spotkamy - muszę się trzymać, żebym nie strzeliła focha i nie wymyśliła, że jednak nie chce się z nim spotkać, bo coś mnie tak korci, żeby go olać - to mu powiem, że mało mi go.. Rety, jak ja się zachowuję, jakbym miała jakąś chorobę dwubiegunową, z jednej strony mi go brakuje i tęsknię, a z drugiej nie chce mi się z nim spotykać, bo chcę żeby poczuł się olany.. Psychiatra potrzebny od zaraz
haha, też tak często mam, chcę się spotkać, ale mówie, że nie, żeby TŻ poczuł się jak to jest nie mieć czasu i czuć się olanym, niestety ten pomysł zawsze nie wypala i jest gubsza afera z tego Do Twoich innych problemów niestety Ci nic nie doradzę, bo my to akurat bardzo aktywna para jesteśmy i czasem marzę, żeby po prostu walnąć się na kanapie i razem zasnąć, a co robimy? Dużo imprez, dyskotek, kina, koncertów, wypadów jedno-, dwudniowych, chodzimy razem na siłownie (kiedyś był kurs tańca), spacery, przejażdżki, ogólnie co jakiś znajomy zaproponuje jakiś wypad to ja zawsze się zgadzam
Cytat:
Napisane przez kasiarzynaa Pokaż wiadomość
zaczęło się od tego, że 3 tygodnie temu w piątek powiedział, że się nie widzimy bo on chce zostać w domu i pograć itd. Spoko. Tego samego wieczoru dowiaduje się od koleżanki, że mój Tż bawi się w clubie. Mamy taką umowę między sobą, że nie chodzimy do clubów bez siebie. Ok wybaczyłabym mu gdyby się przyznał, ale pytając się co robił to nie mówił w sumie nic. Dopiero jak się spytałam o to, powiedział, że to prawda i że 'tak wyszło' i nie widzi w tym problemu. nie powiedział o tym bo wiedział, że się wkurzę o ten club. A ja widzę... oszukał mnie i zawiodłam się. To jednak nie jest tak ważna sprawa.
Natomiast wkurza mnie fakt, że np. umawiamy się, że np. jutro się widzimy i co będziemy robić, a on potrafi albo 1h przed spotkaniem potrafi powiedzieć, że jednak nie lub w dzień kiedy mamy się widzieć on na moje pytanie 'to o której się widzimy?'' odpowiada 'no raczej dzisiaj nie'. Wybiera wtedy kumpli i chlanie. Czuję się jakby wgl mnie nie szanował i uważał, że będę na księcia czekać jak piesek. Kiedyś już o tym z nim gadałam i było ok, ale ostatnio znów to samo... Czuję się jakbym była opcją gdy nie ma nic lepszego do roboty...
I nie pamiętam kiedy spędziłam z nim jakiś weekend (chociaż obiecywał). A w tygodniu nie mamy za wiele czasu dla siebie, a ja chciałabym czasem nawet coś zaplanować, zrobić coś innego niż leżeć na kanapie przed tv...
ojej, dla mnie źle to wygląda;/ trochę jak początek końca. Ja strasznie nie lubię rozmów typu: "Czemu wybierzasz kumpli, wybierz mnie, nie pij z nimi, chodź ze mną", bo to dla mnie proszenie się o sprawy oczywiste, że jak on sam nie chce to co, no i to wyjście do klubu,dla mnie takie kłamstwo to już taka mała zdrada.... Bo jak pocałuje tam jakąś dziewczynę, to też powie: Nie chciałem Ci mówić, bo byś się wkurzyła?...bez sensu. Co ja bym zrobiła? Przeczekała trochę ten czas,bo może to tylko jakiś chwilowy kryzys, ale jeżeli nie przejdzie, to źle wróżę niestety
Cytat:
Napisane przez aiszkaO Pokaż wiadomość
napiszę o swojej sytuacji, która jest dla mnie bardzo ciężka i niezrozumiała.
byliśmy ze sobą 2,5roku. Rozstaliśmy się 01.01.2012, chyba byliśmy zmęczeni, może zbyt młodzi (on22, ja 21). pokłóciliśmy się o jego zachowanie. niby nic wielkiego, ale ....
przez miesiąc próbowałam coś zrobić, potem przestałam sie odzywać. "umarłam" dla niego. od marca, średnio co 3-4 tyg się ze mną kontaktował, pisał, dzwonił, interesował się .... ja kogoś poznałam, ale to tylko miało chyba zagłuszyć dziurę w sercu po nim. on miał kogoś, pisał do mnie. i u mnie i u niego nie przetrwało dłużej niż dwa miesiące. widzieliśmy się raz, w maju. przez przypadek. chwile porozmawialiśmy, pocałowałam go i uciekłam.. w czerwcu, pod koniec zadzwonił, że tęskni.. bardzo. nic mu nie odpowiedziałam, wiedziałam, że dla niego to jest bardzo ciężkie, samo to wyznanie. nie lubi rozmawiać o uczuciach. zadzwonił po niesiącu, złożył życzenia na imieniny.. rozmawialiśmy chyba godzinę. po tygodniu się spotkaliśmy. i coraz częściej, częściej... było ciężko. w końcu jakieś 2tyg temu postawiłam mu ultimatum, albo jesteśmy razem, albo koniec raz na zawsze. bo ja już tak nie potrafię. to sie dowiedziałam, że on gotowy nie jest.. i że mnie przeprasza, ale on się jeszcze odezwie, bo on tak nie potrafi beze mnie, bo on tęskni cały czas za mną. i to zawsze wraca, po kilku dniach, ale rwaca...
powiedzcie mi, co ja mam o tym myśleć? mam ciągle wrażenie, że to nie jest zamknięty etap w moim życiu, a już dawno powinien się zamknąć. zawsze ON wraca, pojawia się w moim życiu. mam już tego dość, a sama nie potrafię mi nie odpisać czy nie odebrać telefonu od niego. tam, w środku to boli jak cholera.. a najgorsze jest to, ze mi na nim bardzo zależy, że coś czuje. gdzieś tam w serduszku, nie wiem czy sama sobie wmawiam, czy tak jest, czuję to w podświadomości, że go kocham. i może sobie uroiłam, może to nadzieja, ale wydaje mi się, że jeszcze razem będziemy, ale ni eprędko. dlatego żyję własnym życiem. tylko chciałąbym wiedzieć jak to wygląda z boku, z tego co opisałam
Zgadzam się z syklamen. To nie jest absolutnie zdrowa relacja. Wiem, że meeega ciężko zrobić taki krok, ale totalnie się od niego odetni, powiedz mu prawdę jak się z tym źle czujesz i dlaczego to robisz i zablokuj jego numer. A nóż zacznie nagle być gotowy i będzie chciał być z Tobą, a jak nie to nigdy by tak na prawdę nie był... Bo co rok już mija prawie. Nie daj się tak wykozystywać!!
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 09:09   #1722
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

dlatego zbieram się w sobie, idę do łazienki zrelaksować się, wystroję się i pojadę do tego swojego tż
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 09:37   #1723
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
dlatego zbieram się w sobie, idę do łazienki zrelaksować się, wystroję się i pojadę do tego swojego tż
Spokojnie i bez nerwów, bo możesz potem tego troszkę żałować, wiem co mówię Będzie dobrze, powiesz, co Ci leży na sercu i na pewno spędzicie bardzo miło czas
A za co on Cię przepraszał tak w ogóle? Powiedz mu, żeby zamiast Cię przepraszać, postępował tak, żeby te przeprosiny nie były w ogóle potrzebne.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-10-28 o 09:38
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 11:31   #1724
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

że się wczoraj nie odzywał
lecę na spotkanie, trzymajcie kciuki żebym była normalna
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 11:56   #1725
kasiarzynaa
Zakorzenienie
 
Avatar kasiarzynaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 851
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Syklamen,
z tym, że mało czasu to nie chodzi, że się nie widzimy bo widzimy się prawie codziennie lub codziennie (tyle ze najczęsciej to mniej więcej na 2h - bo albo on trening albo ja), więc rozumiem gdy czasem chce pograć w nową grę/posiedzieć w domu/spotkać się z kumplem.
Każdy z nas moim zdaniem czasem potrzebuje takiego dnia tylko dla siebie. Nie, to nie wygląda tak, że ja się dopraszam o spotkania bo często to on zaczyna 'to co o której jutro się widzimy?' więc jest ok. Tylko wkurzające jest to, że się umawia sam ze mną, a następnego dnia ma to gdzieś - szczególnie gdy to jest weekend. Rozumiem, że raz na 2 tygodnie chciałby się spotkać ze znajomymi itd, ale czemu nie zaproponuje mi np. czy nie chce też pójść... tylko mnie olewa...
Z tym pójciem do clubu było tak, że spotkał się kumplami na 'rozmowe przy flaszce' i podobno po prostu wyszło tak, że oni mieli ciśnienie mocne na pójście. Wiem też od tej znajomej, że w sumie nic nie robił tylko siedział i pił piwo. Pewnie poszedł bo nie chciał powiedzieć kumplom, czemu nie chcę, bo i tak z niego się śmieją, że jest pantoflem, chociaż daleko mu do niego.


LillyLala,
mam nadzieje, że to chwilowe. Dokładnie podobnie z tym klubem myślę. Tylko, że on uważa, że przesadzam a gdy powiedziałam mu cokolwiek o zdradzie to się prawie na mnie obraził, że tak nisko go cenie. Chociaż akurat tego się tak nie obawiam, chociaż...lepiej dmuchać na zimne. Szczególności, że my też poznaliśmy się w takim miejscu, tylko no...okoliczności były ehm... trochę inne



Napisał do mnie przed chwilą, czy się dziś widzimy. Oczywiście chciałam być dumna jak to ja i powiedzieć, że nie. Jednak uznałam, że to trochę dziecinne i lepiej jednak spotkać się i szczerze pogadać.
__________________


Butomaniaczka

Edytowane przez kasiarzynaa
Czas edycji: 2012-10-28 o 11:58
kasiarzynaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 12:33   #1726
helloyellow02
Zadomowienie
 
Avatar helloyellow02
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 457
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Co się dzieje? Wygadaj się jeśli masz ochotę, może będę mogła coś doradzić
Mój TŻ jest bardzo nerwowy i niemiły dla mnie, dzień w dzień się kłócimy o byle bzdurę, wyżywa się na mnie i nie widzi w tym problemu. ja nie mogę mu nic powiedzieć, a on bezczelnie po mnie jeździ. nie widzę w nim już mężczyzny w którym się zakochałam. cała ta przeprowadzka i wspólne zamieszkanie okazało sie jedną wielką klapą. na dodatek dobijają mnie studia, to miasto i nie mam z jego strony żadnego wsparcia, tylko jeszcze bardziej mnie przytłacza. Cierpię na nerwice i czuję, że on ją tylko zaostrza.
__________________

Ewa Ch.
-killer: 11
-skalpel: 9
-turbo: 4
- tzg: 6
- inne: 19
Tiffany R.: 29
- bodyrock: 13
bieganie: 2 km
- inne:28
helloyellow02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 12:46   #1727
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 113
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez helloyellow02 Pokaż wiadomość
Mój TŻ jest bardzo nerwowy i niemiły dla mnie, dzień w dzień się kłócimy o byle bzdurę, wyżywa się na mnie i nie widzi w tym problemu. ja nie mogę mu nic powiedzieć, a on bezczelnie po mnie jeździ. nie widzę w nim już mężczyzny w którym się zakochałam. cała ta przeprowadzka i wspólne zamieszkanie okazało sie jedną wielką klapą. na dodatek dobijają mnie studia, to miasto i nie mam z jego strony żadnego wsparcia, tylko jeszcze bardziej mnie przytłacza. Cierpię na nerwice i czuję, że on ją tylko zaostrza.
Z Twojego opisu nie widzę związku partnerskiego a jakąś toksyczną relację.
Po co w tym tkwisz tak naprawdę ?

A i do Morelci - a tak mówiac calkiem serio, nie myslalas nigdy o rozmowie z psychologiem ?
Ja sama się nad tym zastanawiam, moze dowiedzialabym się czegos, jak sobie z tym wszystkim radzic, panować nad emocjami.
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14




Edytowane przez Unex
Czas edycji: 2012-10-28 o 12:49
Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 12:49   #1728
helloyellow02
Zadomowienie
 
Avatar helloyellow02
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 457
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Unex Pokaż wiadomość
Z Twojego opisu nie widzę związku partnerskiego a jakąś toksyczną relację.
Po co w tym tkwisz tak naprawdę ?
Z przyzwyczajenia, z wygody? Chociaż teraz o takowej mówić za bardzo nie mogę...
__________________

Ewa Ch.
-killer: 11
-skalpel: 9
-turbo: 4
- tzg: 6
- inne: 19
Tiffany R.: 29
- bodyrock: 13
bieganie: 2 km
- inne:28
helloyellow02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 12:52   #1729
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 113
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez helloyellow02 Pokaż wiadomość
Z przyzwyczajenia, z wygody? Chociaż teraz o takowej mówić za bardzo nie mogę...
No własnie, takie uklad chyba dla nikogo wygodą nie jest.

Bardzo Ci wspolczuje. Niestety wspolne mieszkanie jest probą, nie wszyscy ją wytrzymują, ale plus z tego taki, ze doszlas do wniosku TERAZ, ze raczej nie warto.

Ja bym nie tkwila w takiej relacji, gdzie facet nie ma do mnie szacunku zbytnio Odejsc jest cięzko, ale to tylko pewien etap, ktory trzeba zakonczyc. Z pewnością spotkasz na swojej drodze faceta dla ktorego bedziesz oczkiem w glowie
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14



Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 12:56   #1730
helloyellow02
Zadomowienie
 
Avatar helloyellow02
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 457
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Unex Pokaż wiadomość
No własnie, takie uklad chyba dla nikogo wygodą nie jest.

Bardzo Ci wspolczuje. Niestety wspolne mieszkanie jest probą, nie wszyscy ją wytrzymują, ale plus z tego taki, ze doszlas do wniosku TERAZ, ze raczej nie warto.

Ja bym nie tkwila w takiej relacji, gdzie facet nie ma do mnie szacunku zbytnio Odejsc jest cięzko, ale to tylko pewien etap, ktory trzeba zakonczyc. Z pewnością spotkasz na swojej drodze faceta dla ktorego bedziesz oczkiem w glowie
No ja właśnie takim oczkiem dla niego byłam, ale nie wiem co mu się teraz stało. Wiele razy z nim na ten temat rozmawiałam, obiecywał poprawę, nie na długo... dałam mu czas, nie zmieni swego nastawienia to chyba się pożegnamy. Chociaż dzisiaj jest naprawdę nieźle.
__________________

Ewa Ch.
-killer: 11
-skalpel: 9
-turbo: 4
- tzg: 6
- inne: 19
Tiffany R.: 29
- bodyrock: 13
bieganie: 2 km
- inne:28
helloyellow02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 14:27   #1731
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 113
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Jeden dzień lepszy nie czyni z niego superbohatera, no ale to już Twoje wybory

o jakim czasie zamieszkaliscie ze sobą ? Może go to przerosło ?
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14



Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 15:18   #1732
helloyellow02
Zadomowienie
 
Avatar helloyellow02
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 457
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Unex Pokaż wiadomość
Jeden dzień lepszy nie czyni z niego superbohatera, no ale to już Twoje wybory

o jakim czasie zamieszkaliscie ze sobą ? Może go to przerosło ?
Po 3,5 roku. To ma problem skoro go to przerosło i nie potrafi ze mną rozmawiać.
__________________

Ewa Ch.
-killer: 11
-skalpel: 9
-turbo: 4
- tzg: 6
- inne: 19
Tiffany R.: 29
- bodyrock: 13
bieganie: 2 km
- inne:28
helloyellow02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 15:28   #1733
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 113
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Nie no pytam dlatego, bo jedną z opcji bylo to, ze 'zbyt wczesniej' ale to raczej wykluczamy

No to nic, rozmowa, rozmowa a jak sięnie da to chyba nie ma co ratowac, moim skormnym. Tak czy tak trzymam kciuki za Was
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14



Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 16:59   #1734
helloyellow02
Zadomowienie
 
Avatar helloyellow02
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 457
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Unex Pokaż wiadomość
Nie no pytam dlatego, bo jedną z opcji bylo to, ze 'zbyt wczesniej' ale to raczej wykluczamy

No to nic, rozmowa, rozmowa a jak sięnie da to chyba nie ma co ratowac, moim skormnym. Tak czy tak trzymam kciuki za Was
Dziękuję
__________________

Ewa Ch.
-killer: 11
-skalpel: 9
-turbo: 4
- tzg: 6
- inne: 19
Tiffany R.: 29
- bodyrock: 13
bieganie: 2 km
- inne:28
helloyellow02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 17:36   #1735
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez helloyellow02 Pokaż wiadomość
Mój TŻ jest bardzo nerwowy i niemiły dla mnie, dzień w dzień się kłócimy o byle bzdurę, wyżywa się na mnie i nie widzi w tym problemu. ja nie mogę mu nic powiedzieć, a on bezczelnie po mnie jeździ. nie widzę w nim już mężczyzny w którym się zakochałam. cała ta przeprowadzka i wspólne zamieszkanie okazało sie jedną wielką klapą. na dodatek dobijają mnie studia, to miasto i nie mam z jego strony żadnego wsparcia, tylko jeszcze bardziej mnie przytłacza. Cierpię na nerwice i czuję, że on ją tylko zaostrza.
Sluchaj, naprawdę źle to wygląda. Generalnie zamiast Cię wspierać, tylko jeszcze bardziej Cię dołuje. W takim razie skoro jest tak źle to jest sens to ciągnąć? Jakie masz korzyści z tej relacji? Odpowiedz sama sobie szczerze.


A z kolei ja też chciałabym poprosić kogoś o poradę. Ale wolałabym na priv, a nie publcznie. Bo znowu mi się jakieś schizy zaczynają, fochy i kłopoty z zaufaniem, już na początku, eh. Więc jeżeli ktoś mógłby pomóc, to byłabym wdzięczna.

Unex, a jak sytuacja u Ciebie?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 17:43   #1736
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Syklamen, jakbyś chciała to jestem do dyspozycji. U mnie póki co jest spokojnie, TŻ u siebie w mieście, ja u siebie Poznałam nowego znajomego i trochę mnie zauroczył, ale nie w sensie związkowo-uczuciowo-erotycznym. To znaczy - zupełnie nie mój typ faceta, nie chciałabym z niby być, ale ma coś w sobie takiego, że świetnie się z nim spędza czas. Kurczę, myślałam, że tacy ludzie jak on wymarli, a tutaj niespodzianka. Póki co jest wolny, także jakby któraś z Was chciała poznać artystę-dżentelmena to zapraszam do mojego miasta

Edytowane przez Nuova
Czas edycji: 2012-10-28 o 17:45
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 17:58   #1737
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 113
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

U mnie bardzo ok
Widzialam się wczoraj z Tż i w sumie pojechał dziś do domu około 13

Widać że on się stara. Wspiera mnie i jest czuły. Ja tez staram się ogarnać samą siebie i juz widac pozytywne rezultaty w tym wszystkim.
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14



Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 18:19   #1738
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
Syklamen, jakbyś chciała to jestem do dyspozycji. U mnie póki co jest spokojnie, TŻ u siebie w mieście, ja u siebie Poznałam nowego znajomego i trochę mnie zauroczył, ale nie w sensie związkowo-uczuciowo-erotycznym. To znaczy - zupełnie nie mój typ faceta, nie chciałabym z niby być, ale ma coś w sobie takiego, że świetnie się z nim spędza czas. Kurczę, myślałam, że tacy ludzie jak on wymarli, a tutaj niespodzianka. Póki co jest wolny, także jakby któraś z Was chciała poznać artystę-dżentelmena to zapraszam do mojego miasta
Haha, no ja póki co muszę się trzymać jednego poza tym rejony nie moje, ale czyżby kolega szukał dziewczyny, że tak go reklamujesz?

Dziękuję, wyślę Ci później wiadomość na priv.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Unex Pokaż wiadomość
U mnie bardzo ok
Widzialam się wczoraj z Tż i w sumie pojechał dziś do domu około 13

Widać że on się stara. Wspiera mnie i jest czuły. Ja tez staram się ogarnać samą siebie i juz widac pozytywne rezultaty w tym wszystkim.
To dobrze, że mimo wszystko się Wam układa. Trzymam kciuki, oby tak dalej
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 18:39   #1739
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Haha, no ja póki co muszę się trzymać jednego poza tym rejony nie moje, ale czyżby kolega szukał dziewczyny, że tak go reklamujesz?
Nie no, oczywiście żartuję z tym kolegą, bo on na siłę nikogo nie szuka, ale smutno mi, że taki porządny chłop się marnuje Sama nie mogę to może komuś pomogę
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-28, 18:47   #1740
Leilaa
Raczkowanie
 
Avatar Leilaa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 103
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

czesc dziewczyny, nie wiem czy dobrze wybralam watek ale chce jak najszybciej z kims porozmawiac.
Chodzi o mojego ex, to ja go zostawilam juz 2 razy. A on to naprawde cudowny facet tylko problem tkwil we mnie. Nie jestesmy ze soba od czerwca. Nie mamy ze soba kontaktu. Ale ja wiele spraw zrozumialam przez ten czas i chcialabym do niego wrocic. On mnie kochal nad zycie, nie widzial swiata poza mna a ja go tak potraktowalam jak jakiegos smiecia i mnie to boli.
Juz od jakiegos czasu mysle jak za to sie wszystko zabrac i sprobowac z nim porozmawiac. Tylko jest problem ze on zaczal sie spotykac z jakas dziewczyna, wiem ze to jest swieze. Ale na pewno nie przestal do mnie czegos czuc. Nie chce zaprzepascic te 1.5 roku co bylismy razem. Poczatki byly jak w bajce. A duzo nas laczylo bo planowalismy dziecko, razem mieszkalismy, slub. tylko mnie to wszystko przeroslo i ucieklam.

Napisalam jakis czas temu mu sms ze mam nadzieje ze jest szczesliwy z ta dziewczyna i przeprosilam go za moje zachowanie. On mi odpisal ze czemu pisze, ze on nie wroci do mnie. Ale znam go i wiem ze go to boli ze go tak potraktowalam. Gdyby naprawde nie chcial mnie znac to by nawet nie odpisal.

Jeszcze dzieli nas odleglosc 250 km, on mieszka w moim rodzinnym miescie , ja sie ucze w innym. Ja mam 20 lat on ma 23. Ale jade do domu w srode i chcialabym sie z nim spotkac.
Jest to wszystko przemyslane, nie jest to moj kaprys ze zaczal sie z kims spotykac i chce go odzyskac tylko dlatego.
Naprawde wierze ze moglibysmy byc znowu szczesliwi.
Pomozcie mi czy probowac ?
Leilaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-06 16:23:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.