Ogłaszamy koniec obijania-przed nami czas pieluszek przewijania - Mamusie XI-XII 2012

[martaj9]

Dzień dobry!

Witam się w 37 tygodniu!

Napisane przez Kamalika

Zagladam do Was noca. Moja cudna kruszynka spi obok. Uczymy sie zasysania piersi bo nie umie sobie biedactwo z tym poradzic.
Jest przecudowna i najbardziej rozczula mnie to ze przy mnie sie natychmiast uspokaja.

Generalnie cc to bardzo dziwne przezycie - tak jakby czesc ciala nie nalezala do nas po znieczuleniu.

Opieka w szpitalu jak do tej pory rewelacyjna - do rana zostaje na sali pooperacyjnej gdzie lezy jeszcze jedna mamusia po cc i mamy do dyspozycji tylko dla nas polozna. Polozne pomagaja przystawiac do piersi, przewijaja, kapia, pokazuja tatusiom jak pielegnowac malucha.

Jestem bardzo dumna z mojego meza, bo pierwszy przewijal malutka, pierwszy bral na raczki, pomagal w kapieli i totalnie oszalal na punkcie swojej corci.

Na koniec napisze tym wszystkim nierozpakowanym ze cudowne chwile przed Wami , moze i jest bol i zmeczenie ale ta krucha, bezbronna istotka wynagradza wszystko.

Zycze Wam powodzenia

Rozckliwiłam sie po tych słowach... Tez bym juz chciała tulic maleństwo

Napisane przez Pokrzywka19

Hej mamuśki
My już od 5 na nogach, o 7 wyjeżdżam elką do Bydg
Wczoraj fatalnie się czułam takich bóli jeszcze nie miałam, wzięłam no spę w końcu usnęłam
Wydaje mi się na 99 % że czop mi odchodzi... trochę za wcześnie jak na mnie...

U lala Zaczynaja sie akcje..

Napisane przez DeKajka

Hej kochane .. ja juz od 7 nie spie .. o 8 KTG ..
Dzisiaj ostatni dzien kiedy mozemy sobie mowic '' jeszcze jest czas ... jeszcze jest pazdziernik .. ''

Powodzonka na ktg. Trzymam kciuki

Napisane przez Neipys

Witam się z Wami w 33tc!
Kamalika - piękne słowa
Jagna - witaj
Pokrzywka - na czop chyba za wcześnie?

Gartuluje 33 tyg.

Napisane przez ausente

Witam sie z rana
zapomnialam wam powiedziec wczoraj. Gin powiedzial ze mam przyjsc za 2 tygodnie na wizyte "jeśli zdarzymy i jeszcze pani nie urodzi"

aLe mialam noc.;/ chyba w dzien bede musiala odespac.
tż poszedł sie kąpać a ja już do łóżeczka,zasnełam , śpie a tu raptem dzwonek drzwi i sie ktoś dobija. TŻ spał jak zabity wiec ja nie wstawalam a juz sie domyslilam kto to. Ale po 15min dobijania sie obudzil sie tż,,no i kto stal za drzwiami ? Jego MAMUSIA ;/ a powiem tlyko ze byla 12 w nocy. No i tż zrobił jej awanture ze hjest nienormalna zeby o tej godzinie przychodzic itd. No i poszla spac. Zdenerwowałą mnie i przez to nie spalam potem gdzies do 3, po 5 wstalam z tż no is ie poklocilismy zas o ta jego mame.;/ Ale na szczescie mial ubrania w tym pokoju i ona sie obudzila i zadzwonila do kolegi zeby po nia przyjechal. A przyszla bo sie wkurzyla,bo tż jej nie odbierał , a byłą u nas w miescie i ludzie jej gadali ze niewiadomo co sie z TZ dzieje ,ze my nie jestesmy razem,ze tż niby nie pracuje itd. No i przed 7 mi pojechala,ale jak nigdy mądrze gadała nawet. wKurza mnie tylko że tż nie potafi jej powiedzieć wprost co myśli ! Ale z tż też już dobrze.A mi sie odechcialo juz spac totalnie...
I wiecie co ? w takich sytuacjach wiem jak kocham moich rodziców i jacy są dobrzy i normalni

Melcia od czasu do czasu sie rozepcha i dalej ciśnie na pęcherz.

Współczuje akcji.. Ja bym nerwowo nie wytrzymała. A z Ciebie to i tak cierpliwa kobitka

Napisane przez landi0909

hej kochane

ja niestety dziś nie dałam rady wstać z łóżka o własnych siłach. Nie dość że po nocnych skurczach łydek stanąć na lewą nogę nie dam rady, do tego brzuch mnie boli to jeszcze załapałam anginę... idę dziś do lekarza i zapewne dostanę antybiotyk... bo sama tego na 100% nie zwalczę

mój tata nie chodzi, jest z godziny na godzinę coraz gorzej, ketonal w zastrzykach nie pomaga kolano to jedna wielka buła spuchnięta i bordowa, a najlepsze że żadnego urazu nie miał... Przez 2 tygodnie połknął ponad 40 tabletek ibupromu max już nie wiemy co mamy robić bo wszystko się sypie... jestem w totalnym dołku psychicznym...

no i gratuluję oczywiście dzieciaczków zazdroszczę, chciałabym już Kubę przytulić i zapomnieć o wszystkich problemach... Dosłownie tęsknię za nim

Ojej biedactwo! Wylecz ta angine i wybierz cały antybiotyk jeżeli takowy Ci zapisze, żeby potem dzieciaczek może się urodzic z infekcją. Nam połozna opowiadała jak jedna z mamuś nie doleczyła zapalenia ucha i jakiegoś tam przeziebienia- nie wybrała do końca antybiotyku- to maleństwo potem po porodzie dostało sepsy Takze wykuruj się kochana.

nie jestem w temacie z tatą. Co się dzieje???

[landi0909]

martaj - szczerze to my też nie wiemy co z moim tatą jest... Zaczęło go jakiś czas temu boleć kolano, dostał skierowanie do ortopedy i wizyte ma za tydzień. W międzyczasie nagle nie potrafił wstać z łóżka - kręgosłup... Okazało się że ma zwyrodnienie kręgów szyjnych w tak zaawansowanym stopniu, że nawet operacja mu nie pomoże. Dostał zastrzyki, między innymi ketonal na uśmierzenie bólu, i tabletki na sen. Niestety nic nie pomaga... A od kilku dni kolano jeszcze mu spuchło, ma calutkie bordowe, właściwie to bordowa bańka mu wyrosła na zgięciu kolana tak z tyłu... Nie chodzi, mówi o śmierci... Jest blady i strasznie schudł boję się że to jest to najgorsze...

[martaj9]

Napisane przez landi0909

martaj - szczerze to my też nie wiemy co z moim tatą jest... Zaczęło go jakiś czas temu boleć kolano, dostał skierowanie do ortopedy i wizyte ma za tydzień. W międzyczasie nagle nie potrafił wstać z łóżka - kręgosłup... Okazało się że ma zwyrodnienie kręgów szyjnych w tak zaawansowanym stopniu, że nawet operacja mu nie pomoże. Dostał zastrzyki, między innymi ketonal na uśmierzenie bólu, i tabletki na sen. Niestety nic nie pomaga... A od kilku dni kolano jeszcze mu spuchło, ma calutkie bordowe, właściwie to bordowa bańka mu wyrosła na zgięciu kolana tak z tyłu... Nie chodzi, mówi o śmierci... Jest blady i strasznie schudł boję się że to jest to najgorsze...

A byliscie na pogotowiu?
Chociazteraz sa takie przepisy że trzeba byc juz w agonii zeby przyjeli
A pytaliscie innych specjalistów?
Współczuje Ci z całego serca.
Najgorsze jest to , że człowiek jest całkowicie bezradny- chciałby pomóc a nie może...

[Ma_majka]

Napisane przez Neipys

Witam się z Wami w 33tc!

[ausente]

Napisane przez martaj9

Współczuje akcji.. Ja bym nerwowo nie wytrzymała. A z Ciebie to i tak cierpliwa kobitka

gdyby za zabicie nie trzeba bylo isc do wiezienia to bym normalnie ta kobiete udusiła. serio. ui bym miala swiety spokoj. Mam jej tak dosc ze masakra. Jednak te moje przeczucia to sie sprawdzaja. Tak czulam ze przylezie wczoraj!! dlatego juz od poludnia bylam taka nerwowa !
ale i tak ma lipe kobitka,bo chciala kiedys mikrofale od nas[bo mielismy 2] ale ...sprzedalam ją ;d zostalo nam tez wykladziny troche,no ale ... wyrzucilam ją aleeż mi przykro.

[Ma_majka]

Napisane przez martaj9

Witam się w 37 tygodniu!

[anett234]

Witam się

Mieliśmy nieprzespaną noc.Po godz 2 złapał taki straszny ból brzucha i do tej pory trzyma non stop.I to nie żadne skurcze tylko taka kolka z prawej strony jakbym ze 100 km przebiegła,Miała tak któraś??
Kij tam ze mną ale boję się o dzidzię.
Wizyta dopiero o 17 a do szpitala nie chcę jechać bo znów mnie zostawią i będę na darmo leżeć.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i gratuluję kolejnych tygodni

[ausente]

Napisane przez anett234

Witam się

Mieliśmy nieprzespaną noc.Po godz 2 złapał taki straszny ból brzucha i do tej pory trzyma non stop.I to nie żadne skurcze tylko taka kolka z prawej strony jakbym ze 100 km przebiegła,Miała tak któraś??
Kij tam ze mną ale boję się o dzidzię.
Wizyta dopiero o 17 a do szpitala nie chcę jechać bo znów mnie zostawią i będę na darmo leżeć.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i gratuluję kolejnych tygodni

MIAŁAM TAK.
tyle ze z 2óch stron mniie chyciło ;/ masakryczne to było. tez przez to cala noc nie spalam. Ale na drugi dzien wyladowalam w szpitalu wiec przeszlo jak reką odjął

[landi0909]

Napisane przez martaj9

A byliscie na pogotowiu?
Chociazteraz sa takie przepisy że trzeba byc juz w agonii zeby przyjeli
A pytaliscie innych specjalistów?
Współczuje Ci z całego serca.
Najgorsze jest to , że człowiek jest całkowicie bezradny- chciałby pomóc a nie może...

no niestety nie mamy co jechać na pogotowie, bo jest normalny dzień roboczy. Jedynie wieczorem albo jutro jest sens jechać, tyle że nie wiadomo czy go przyjmie ktokolwiek bo nie było urazu...
dziś jedynie mógłby iść po skierowanie do przychodni, ale co z tego - terminy są już chyba wszędzie
do wszystkich specjalistów trzeba mieć umówioną wizytę, i tak w sumie fajnie się udało że tata tylko miesiąc czeka na wizytę u ortopedy. A prywatnie niestety moich rodziców nie stać - moja mama dostała 700zł wypłaty i opłać tutaj wszystko i wyżyj a tata na chorobowym więc też straci sporo na wypłacie

właśnie, najgorsze jest to, że tak strasznie chciałabym mu pomóc, a nie wiem jak... Jakby się dało to wzięłabym calutki ból na siebie, żeby on chociaż jeden dzień mógł odpocząć... Żadne leki i maści mu nie pomagają, nie wspominając już o zastrzykach po których jedynie dodatkowo go tyłek boli na twarzy jest bladozielony, wątroba mu już nie wytrzymuje po tych lekach, chodzi jak naćpany po tabletkach... mam już wszystkiego dość

[martaj9]

Napisane przez anett234

Witam się

Mieliśmy nieprzespaną noc.Po godz 2 złapał taki straszny ból brzucha i do tej pory trzyma non stop.I to nie żadne skurcze tylko taka kolka z prawej strony jakbym ze 100 km przebiegła,Miała tak któraś??
Kij tam ze mną ale boję się o dzidzię.
Wizyta dopiero o 17 a do szpitala nie chcę jechać bo znów mnie zostawią i będę na darmo leżeć.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i gratuluję kolejnych tygodni

Moze zadzwoń do swojego lekarza. Uspokoisz sie trochę...

Napisane przez ausente

gdyby za zabicie nie trzeba bylo isc do wiezienia to bym normalnie ta kobiete udusiła. serio. ui bym miala swiety spokoj. Mam jej tak dosc ze masakra. Jednak te moje przeczucia to sie sprawdzaja. Tak czulam ze przylezie wczoraj!! dlatego juz od poludnia bylam taka nerwowa !
ale i tak ma lipe kobitka,bo chciala kiedys mikrofale od nas[bo mielismy 2] ale ...sprzedalam ją ;d zostalo nam tez wykladziny troche,no ale ... wyrzucilam ją aleeż mi przykro.

Złosnica z Ciebie

[emylka86]

hej dziewczynki!

dziś też któraś rodzić będzie?

Kamalika zazdroszczę ci, że tulisz swoje maleństwo i że tak miło wspominasz już poród ... : )

[martaj9]

Napisane przez landi0909

no niestety nie mamy co jechać na pogotowie, bo jest normalny dzień roboczy. Jedynie wieczorem albo jutro jest sens jechać, tyle że nie wiadomo czy go przyjmie ktokolwiek bo nie było urazu...
dziś jedynie mógłby iść po skierowanie do przychodni, ale co z tego - terminy są już chyba wszędzie
do wszystkich specjalistów trzeba mieć umówioną wizytę, i tak w sumie fajnie się udało że tata tylko miesiąc czeka na wizytę u ortopedy. A prywatnie niestety moich rodziców nie stać - moja mama dostała 700zł wypłaty i opłać tutaj wszystko i wyżyj a tata na chorobowym więc też straci sporo na wypłacie

właśnie, najgorsze jest to, że tak strasznie chciałabym mu pomóc, a nie wiem jak... Jakby się dało to wzięłabym calutki ból na siebie, żeby on chociaż jeden dzień mógł odpocząć... Żadne leki i maści mu nie pomagają, nie wspominając już o zastrzykach po których jedynie dodatkowo go tyłek boli na twarzy jest bladozielony, wątroba mu już nie wytrzymuje po tych lekach, chodzi jak naćpany po tabletkach... mam już wszystkiego dość

Przykro mi jak to czytam... I to Polska właśnie i polska słuzba zdrowia. Ja bym nie czekała tylko tak jak mówisz wieczorem na pogotowie. Mają pomóc i juz!

[landi0909]

Napisane przez anett234

Witam się

Mieliśmy nieprzespaną noc.Po godz 2 złapał taki straszny ból brzucha i do tej pory trzyma non stop.I to nie żadne skurcze tylko taka kolka z prawej strony jakbym ze 100 km przebiegła,Miała tak któraś??
Kij tam ze mną ale boję się o dzidzię.
Wizyta dopiero o 17 a do szpitala nie chcę jechać bo znów mnie zostawią i będę na darmo leżeć.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i gratuluję kolejnych tygodni

nie martw się, ja tak mam od jakiegoś miesiąca non stop, z dwóch stron. To jest najprawdopodobniej jakiś ucisk na nerwy ja mam to w takim stopniu, że jak się położę to już nie wstanę o własnych siłach, od pępka w dół wszystko odmawia posłuszeństwa i boli jak cholera. Spokojnie, jak urodzimy to przejdzie

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez martaj9

Przykro mi jak to czytam... I to Polska właśnie i polska słuzba zdrowia. Ja bym nie czekała tylko tak jak mówisz wieczorem na pogotowie. Mają pomóc i juz!

no właśnie, polska szara rzeczywistość...

moja teściowa jak krwawiła w 18 tc zadzwoniła po karetkę, usłyszała że karetka to nie taksówka. Okazało się że płód już był martwy... To jest właśnie POLSKA. Jak nie dasz do rączki kasy to nie masz na co liczyć nawet jak nie zarabiasz grubych tysięcy to zdychaj z bólu, nikt Ci nie pomoże z dobrej woli

[aniamotylek]

Hej

Ja szybciutko opisze co u mnie, wczoraj spotkanie z polozna, bialko w moczu, wyslala nas do szpitala aby to sprawdzili. Podlaczyli ktg wszystko z malutka ok, pobrali krew i mocz jeszcze raz do analizy. Krew ok, mocz nie az 113 jednostek na 20 max, Podejrzenie zatrucia ciazowego. Jednak puscila mnie do domu, codziennie ma byc u mnie polozna i kontrolowac cisnienie, ja suie czuje super nie wiem skad to bialko, cisnienie tez w normie. Nadal pracuje jeszcze tydzien, tylko musze kontrolowac cisnienie, no i jezeli bedzie sie cos dzialo mam do szpitala dzwonic. Wczoraj jak czekalismy na wyniki w tym szpitalu, to sobie myslalam ze ja tam nie moge zostac torba nie spakowana!!! W sumie mam jeszcze do porodu 4 tygodnie, plus to ze zazwyczaj pierwsze sie rodzi 2 tygodnie pozniej to 6 tyg , gdzie tu sie spieszyc??? Ale nic bardziej mylnego, z tego wszystkiego dzisiaj z ranca przed praca spakowalam torbe dla malej, moje rzeczy wrzucilam do pralki i sie piora ( w niedziele kupowalam pizamke i reczniki), musze jak najszybciej spakowac sie bo nie wiadomo kiedy znowu bede musiala tam jechac. Juz sie boje bo wydawalo mi sie to wszystko tak odlegle, a tu moze sie okazac ze zaraz juz mala bedzie z nami. Chociaz my bysmy chcieli aby w brzuszku posiedziala, u nas remont na calego, i potrzeba nam wlasnie tych 4 tyg aby skonczyc. No ale po mamusi uparta i zrobi tak jak jej pasuje a nie jak nam.

Gratuluje wszystkim mamusiom dzieciaczkow, pozniej sprobuje nadrobic wczorajszy dzien.


Anett- gdzie cie boli czy na gorze z prawej strony?

[weronika23]

Ewciu wspolczuje ci strasznie masakra jakasa naprawde

[Ma_majka]

Napisane przez emylka86

hej dziewczynki!

dziś też któraś rodzić będzie?

No pewno Dzisiaj Halwaya

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez aniamotylek

Hej

Ja szybciutko opisze co u mnie, wczoraj spotkanie z polozna, bialko w moczu, wyslala nas do szpitala aby to sprawdzili. Podlaczyli ktg wszystko z malutka ok, pobrali krew i mocz jeszcze raz do analizy. Krew ok, mocz nie az 113 jednostek na 20 max, Podejrzenie zatrucia ciazowego. Jednak puscila mnie do domu, codziennie ma byc u mnie polozna i kontrolowac cisnienie, ja suie czuje super nie wiem skad to bialko, cisnienie tez w normie. Nadal pracuje jeszcze tydzien, tylko musze kontrolowac cisnienie, no i jezeli bedzie sie cos dzialo mam do szpitala dzwonic. Wczoraj jak czekalismy na wyniki w tym szpitalu, to sobie myslalam ze ja tam nie moge zostac torba nie spakowana!!! W sumie mam jeszcze do porodu 4 tygodnie, plus to ze zazwyczaj pierwsze sie rodzi 2 tygodnie pozniej to 6 tyg , gdzie tu sie spieszyc??? Ale nic bardziej mylnego, z tego wszystkiego dzisiaj z ranca przed praca spakowalam torbe dla malej, moje rzeczy wrzucilam do pralki i sie piora ( w niedziele kupowalam pizamke i reczniki), musze jak najszybciej spakowac sie bo nie wiadomo kiedy znowu bede musiala tam jechac. Juz sie boje bo wydawalo mi sie to wszystko tak odlegle, a tu moze sie okazac ze zaraz juz mala bedzie z nami. Chociaz my bysmy chcieli aby w brzuszku posiedziala, u nas remont na calego, i potrzeba nam wlasnie tych 4 tyg aby skonczyc. No ale po mamusi uparta i zrobi tak jak jej pasuje a nie jak nam.

Gratuluje wszystkim mamusiom dzieciaczkow, pozniej sprobuje nadrobic wczorajszy dzien.


Anett- gdzie cie boli czy na gorze z prawej strony?

Trzymam żeby Malutka posiedziała w brzuszku do końca remontu

[ausente]

Napisane przez landi0909

moja teściowa jak krwawiła w 18 tc zadzwoniła po karetkę, usłyszała że karetka to nie taksówka. Okazało się że płód już był martwy... To jest właśnie POLSKA. Jak nie dasz do rączki kasy to nie masz na co liczyć nawet jak nie zarabiasz grubych tysięcy to zdychaj z bólu, nikt Ci nie pomoże z dobrej woli

jak tż zadzwonił po karetke wtedy do mnie [o czym ja nawet nie wiedzialam] to jak przyjechali i sie dowiedzieli ze to chodzi o bóle w ciazy to sie tak zbulwersowali"to przeciez po taksowke trzeba bylo zadzwonic a nie karetke wzywac,bo to sie nic nie dzieje powaznego" porazka. Nienawidze Polski!!! a no i dodali ze jak bede rodzic to zeby nie dzwonic po karetke tylko samemu przyjechac,bo zaplacimy 600 zl za bezpodstawne wzywanie pogotowia !

Napisane przez martaj9

Moze zadzwoń do swojego lekarza. Uspokoisz sie trochę...



Złosnica z Ciebie

jakbys miala taka kobiete w swoim otoczeniu to tez bys byla złośnicą.

[halwaya]

Witam.. dzis oficjalnie koncze 40 tydzien i powinnam rodzic.

Nocke tez mialam do dupy.. spac nie moglam, wstawalam.. goraco mi, bo tz tak dowalil ogrzewanie, ze mam nos zawalony i suche usta. Glupie sny mi.sie snily.. no nic.

Kamalika - pieknie. Zazdroszcze, ze to juz ;* duzo zdrowka dla was i wspanialych chwil razem.

Landi - u ciebie zawsze pod gore, wspolczuje.. ty powinnas miec limit pecha juz wyczerpany.

Pozdrawiam wszystkie. Trzymajcie kciuki za mnie, bo chcialabym juz rodzic ))

[emylka86]

drogie Panie, uciekam i może uda mi się pojawić jeszcze później, ale generalnie dziś musimy przenieść wszystkie nasze rzeczy do rodziców... a trochę tego jeszcze jest.
Przeprowadzka w pełni.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

aaaaa widziałam córcie aerien! ; p
na fb musicie wejść na profil męża Eli, on dodał zdjęcie córci

[martaj9]

Napisane przez aniamotylek

Hej

Ja szybciutko opisze co u mnie, wczoraj spotkanie z polozna, bialko w moczu, wyslala nas do szpitala aby to sprawdzili. Podlaczyli ktg wszystko z malutka ok, pobrali krew i mocz jeszcze raz do analizy. Krew ok, mocz nie az 113 jednostek na 20 max, Podejrzenie zatrucia ciazowego. Jednak puscila mnie do domu, codziennie ma byc u mnie polozna i kontrolowac cisnienie, ja suie czuje super nie wiem skad to bialko, cisnienie tez w normie. Nadal pracuje jeszcze tydzien, tylko musze kontrolowac cisnienie, no i jezeli bedzie sie cos dzialo mam do szpitala dzwonic. Wczoraj jak czekalismy na wyniki w tym szpitalu, to sobie myslalam ze ja tam nie moge zostac torba nie spakowana!!! W sumie mam jeszcze do porodu 4 tygodnie, plus to ze zazwyczaj pierwsze sie rodzi 2 tygodnie pozniej to 6 tyg , gdzie tu sie spieszyc??? Ale nic bardziej mylnego, z tego wszystkiego dzisiaj z ranca przed praca spakowalam torbe dla malej, moje rzeczy wrzucilam do pralki i sie piora ( w niedziele kupowalam pizamke i reczniki), musze jak najszybciej spakowac sie bo nie wiadomo kiedy znowu bede musiala tam jechac. Juz sie boje bo wydawalo mi sie to wszystko tak odlegle, a tu moze sie okazac ze zaraz juz mala bedzie z nami. Chociaz my bysmy chcieli aby w brzuszku posiedziala, u nas remont na calego, i potrzeba nam wlasnie tych 4 tyg aby skonczyc. No ale po mamusi uparta i zrobi tak jak jej pasuje a nie jak nam.

Gratuluje wszystkim mamusiom dzieciaczkow, pozniej sprobuje nadrobic wczorajszy dzien.


Anett- gdzie cie boli czy na gorze z prawej strony?

O kurcze! Duż o tych jednostek! Ale najwazniejsze że jestes pod stała opieka.
Trzymam kciuki żeby mała jeszcze sobie posiedziała

Napisane przez halwaya

Witam.. dzis oficjalnie koncze 40 tydzien i powinnam rodzic.

Nocke tez mialam do dupy.. spac nie moglam, wstawalam.. goraco mi, bo tz tak dowalil ogrzewanie, ze mam nos zawalony i suche usta. Glupie sny mi.sie snily.. no nic.

Kamalika - pieknie. Zazdroszcze, ze to juz ;* duzo zdrowka dla was i wspanialych chwil razem.

Landi - u ciebie zawsze pod gore, wspolczuje.. ty powinnas miec limit pecha juz wyczerpany.

Pozdrawiam wszystkie. Trzymajcie kciuki za mnie, bo chcialabym juz rodzic ))

No to kochana znajdz w sobie siłę i zmobilizuj małą do wyjścia

[landi0909]

ok dziewczynki zmykam do lekarza, zapewne będę czekać 2-3 godziny na wizytę, bo oczywiście "bez kolejki" w polsce nie obowiązuje buziaki

[Ma_majka]

Napisane przez halwaya

Witam.. dzis oficjalnie koncze 40 tydzien i powinnam rodzic.

[judkama]

Napisane przez aniamotylek

Hej

Ja szybciutko opisze co u mnie, wczoraj spotkanie z polozna, bialko w moczu, wyslala nas do szpitala aby to sprawdzili. Podlaczyli ktg wszystko z malutka ok, pobrali krew i mocz jeszcze raz do analizy. Krew ok, mocz nie az 113 jednostek na 20 max, Podejrzenie zatrucia ciazowego. Jednak puscila mnie do domu, codziennie ma byc u mnie polozna i kontrolowac cisnienie, ja suie czuje super nie wiem skad to bialko, cisnienie tez w normie. Nadal pracuje jeszcze tydzien, tylko musze kontrolowac cisnienie, no i jezeli bedzie sie cos dzialo mam do szpitala dzwonic. Wczoraj jak czekalismy na wyniki w tym szpitalu, to sobie myslalam ze ja tam nie moge zostac torba nie spakowana!!! W sumie mam jeszcze do porodu 4 tygodnie, plus to ze zazwyczaj pierwsze sie rodzi 2 tygodnie pozniej to 6 tyg , gdzie tu sie spieszyc??? Ale nic bardziej mylnego, z tego wszystkiego dzisiaj z ranca przed praca spakowalam torbe dla malej, moje rzeczy wrzucilam do pralki i sie piora ( w niedziele kupowalam pizamke i reczniki), musze jak najszybciej spakowac sie bo nie wiadomo kiedy znowu bede musiala tam jechac. Juz sie boje bo wydawalo mi sie to wszystko tak odlegle, a tu moze sie okazac ze zaraz juz mala bedzie z nami. Chociaz my bysmy chcieli aby w brzuszku posiedziala, u nas remont na calego, i potrzeba nam wlasnie tych 4 tyg aby skonczyc. No ale po mamusi uparta i zrobi tak jak jej pasuje a nie jak nam.

Gratuluje wszystkim mamusiom dzieciaczkow, pozniej sprobuje nadrobic wczorajszy dzien.


Anett- gdzie cie boli czy na gorze z prawej strony?

kochana oby to nie bylo zatrucie

Landi bardzo mi przykro z powodu taty naprawde

nawet wiecej nie bede nadrabiac taka spiaca jestem jakos

Gratuluje wszytskich rozpoczetych tygodni
no a te co maja rodzic to juz prosze na porodowke a nie sie tu obijaja

nie pisalam Wam, ale ze jeszcze jestem niedonoszona a mieszkanie zaniedbane to przyszla babeczka i umyla wszytskie okna, ogarnela cala lazienke i kuchnie, nawet zyrandol umyla w salonie i przeprala kanape

naprawde tak nigdy bym nie umyla tych okien, tak sie blyszcza
takze pwooli domek przygotowany bedzie na dzidzie, tylko zostanie łózeczko poscielic, tzn przescieradla polozyc i na gorze ochraniacz zamontowac

i umyc wanienke i przewijak bo w piwnicy sie pokurzyly

jeszcze wyjdzie ze kurka przenosze ta ciaze i bede czekac sobie

[happy_eve]

Hej!

Dzisiaj tylko raz w nocy wstałam na siku (cały czas mnie zadziwia jak niewiele potrzeba kobiecie w ciąży do szczęścia )

Dzisiaj chyba pojadę odebrać wyniki badań, mam nadzieję, że już będą wyniki tego paciorkowca, bo na tym mi najbardziej zależy. Ale to później, jak mąż wróci z pracy

za nowe tygodnie

Napisane przez mmm12345

Dziewczyny, jak wam odchodził ten czop, to on był śluzowaty czy nie? leżałam sobie przed chwilą i zalała mnie taka różowa wydzielina i jakieś kawałki krwi też tam były. Ale ona nie była śluzowata, tylko taka wodnista. Ale było tego dużo, bo przesiąkła i wkładka, i majtki i leginsy

U mnie to był taki glut Ja u Ciebie obstawiałabym, że to jednak wody zaczynają się sączyć skoro przemoczyły się i majtki i leginsy...

Napisane przez jagnna

Halo dziewczyny! Przyjmiecie świeżynkę (czyli mnie) do rozmowy?
Jestem w 33 tyg. i dziś rozpoczęłam przygodę na forum. Czekamy z Panem Małżonkiem na córeczkę. Bardzo żywotną i energiczną córeczkę, sądząc po ilości i jakości kopniaków jakimi mnie obdarza

Witaj
Pewnie, że przyjmiemy

Napisane przez Kamalika

Zagladam do Was noca. Moja cudna kruszynka spi obok. Uczymy sie zasysania piersi bo nie umie sobie biedactwo z tym poradzic.
Jest przecudowna i najbardziej rozczula mnie to ze przy mnie sie natychmiast uspokaja.

Generalnie cc to bardzo dziwne przezycie - tak jakby czesc ciala nie nalezala do nas po znieczuleniu.

Opieka w szpitalu jak do tej pory rewelacyjna - do rana zostaje na sali pooperacyjnej gdzie lezy jeszcze jedna mamusia po cc i mamy do dyspozycji tylko dla nas polozna. Polozne pomagaja przystawiac do piersi, przewijaja, kapia, pokazuja tatusiom jak pielegnowac malucha.

Jestem bardzo dumna z mojego meza, bo pierwszy przewijal malutka, pierwszy bral na raczki, pomagal w kapieli i totalnie oszalal na punkcie swojej corci.

Na koniec napisze tym wszystkim nierozpakowanym ze cudowne chwile przed Wami , moze i jest bol i zmeczenie ale ta krucha, bezbronna istotka wynagradza wszystko.

Zycze Wam powodzenia

Super, że się odezwałaś
Wzruszyłam się przy Twoim opisie

Napisane przez landi0909

hej kochane

ja niestety dziś nie dałam rady wstać z łóżka o własnych siłach. Nie dość że po nocnych skurczach łydek stanąć na lewą nogę nie dam rady, do tego brzuch mnie boli to jeszcze załapałam anginę... idę dziś do lekarza i zapewne dostanę antybiotyk... bo sama tego na 100% nie zwalczę

mój tata nie chodzi, jest z godziny na godzinę coraz gorzej, ketonal w zastrzykach nie pomaga kolano to jedna wielka buła spuchnięta i bordowa, a najlepsze że żadnego urazu nie miał... Przez 2 tygodnie połknął ponad 40 tabletek ibupromu max już nie wiemy co mamy robić bo wszystko się sypie... jestem w totalnym dołku psychicznym...

no i gratuluję oczywiście dzieciaczków zazdroszczę, chciałabym już Kubę przytulić i zapomnieć o wszystkich problemach... Dosłownie tęsknię za nim

Strasznie Ci współczuję tych wszystkich przeżyć
Z tatą może jednak spróbujcie pojechać na IP?

Napisane przez anett234

Witam się

Mieliśmy nieprzespaną noc.Po godz 2 złapał taki straszny ból brzucha i do tej pory trzyma non stop.I to nie żadne skurcze tylko taka kolka z prawej strony jakbym ze 100 km przebiegła,Miała tak któraś??
Kij tam ze mną ale boję się o dzidzię.
Wizyta dopiero o 17 a do szpitala nie chcę jechać bo znów mnie zostawią i będę na darmo leżeć.

Ja tak czasem mam, ale raczej krótko mnie trzyma.
Kciuki za wizytę

[agaczilla21]

Cześć Dziewczyny
Nadrobiłam wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek. do mojego terminu zostało jeszcze ponad miesiąc a czuję się tak dobrze jak nigdy dotąd...Nawet przed ciążą miałam więcej dolegliwości Nic mnie nie boli, nie mam żadnych skurczów, tak że pewnie przenoszę...Moje Dzidzi sobie urządza dyskotekę w brzuchu...Pewnie ma jeszcze dużo miejsca

[happy_eve]

Napisane przez aniamotylek

Hej

Ja szybciutko opisze co u mnie, wczoraj spotkanie z polozna, bialko w moczu, wyslala nas do szpitala aby to sprawdzili. Podlaczyli ktg wszystko z malutka ok, pobrali krew i mocz jeszcze raz do analizy. Krew ok, mocz nie az 113 jednostek na 20 max, Podejrzenie zatrucia ciazowego. Jednak puscila mnie do domu, codziennie ma byc u mnie polozna i kontrolowac cisnienie, ja suie czuje super nie wiem skad to bialko, cisnienie tez w normie. Nadal pracuje jeszcze tydzien, tylko musze kontrolowac cisnienie, no i jezeli bedzie sie cos dzialo mam do szpitala dzwonic. Wczoraj jak czekalismy na wyniki w tym szpitalu, to sobie myslalam ze ja tam nie moge zostac torba nie spakowana!!! W sumie mam jeszcze do porodu 4 tygodnie, plus to ze zazwyczaj pierwsze sie rodzi 2 tygodnie pozniej to 6 tyg , gdzie tu sie spieszyc??? Ale nic bardziej mylnego, z tego wszystkiego dzisiaj z ranca przed praca spakowalam torbe dla malej, moje rzeczy wrzucilam do pralki i sie piora ( w niedziele kupowalam pizamke i reczniki), musze jak najszybciej spakowac sie bo nie wiadomo kiedy znowu bede musiala tam jechac. Juz sie boje bo wydawalo mi sie to wszystko tak odlegle, a tu moze sie okazac ze zaraz juz mala bedzie z nami. Chociaz my bysmy chcieli aby w brzuszku posiedziala, u nas remont na calego, i potrzeba nam wlasnie tych 4 tyg aby skonczyc. No ale po mamusi uparta i zrobi tak jak jej pasuje a nie jak nam.

Oby to nie zatrucie

Napisane przez halwaya

Pozdrawiam wszystkie. Trzymajcie kciuki za mnie, bo chcialabym juz rodzic ))

No to
A jak to w UK wygląda jak mija termin porodu? Trzeba się zgłosić do szpitala na jakieś ktg czy coś?

[natallkaa]

Hej kobitki
jak tam po nocce? u mnie spokojnie, wstałam tylko 2 razy...

No to mamy ostatni dzień laby - od jutra bierzemy się do roboty


Landi bardzo Ci współczuję. strasznie to przykre, że ciągle spotykaja Cię takie rzeczy. Mam nadzieję, że się w końcu ułoży a tata wyzdrowieje.

[Dorisp]

Napisane przez emylka86

aaaaa widziałam córcie aerien! ; p
na fb musicie wejść na profil męża Eli, on dodał zdjęcie córci

Dzięki! Też sobie podglądnęłam;-) Słodka!

Napisane przez Kamalika

Zagladam do Was noca. Moja cudna kruszynka spi obok. Uczymy sie zasysania piersi bo nie umie sobie biedactwo z tym poradzic.
Jest przecudowna i najbardziej rozczula mnie to ze przy mnie sie natychmiast uspokaja.

Generalnie cc to bardzo dziwne przezycie - tak jakby czesc ciala nie nalezala do nas po znieczuleniu.

Opieka w szpitalu jak do tej pory rewelacyjna - do rana zostaje na sali pooperacyjnej gdzie lezy jeszcze jedna mamusia po cc i mamy do dyspozycji tylko dla nas polozna. Polozne pomagaja przystawiac do piersi, przewijaja, kapia, pokazuja tatusiom jak pielegnowac malucha.

Jestem bardzo dumna z mojego meza, bo pierwszy przewijal malutka, pierwszy bral na raczki, pomagal w kapieli i totalnie oszalal na punkcie swojej corci.

Na koniec napisze tym wszystkim nierozpakowanym ze cudowne chwile przed Wami , moze i jest bol i zmeczenie ale ta krucha, bezbronna istotka wynagradza wszystko.

Zycze Wam powodzenia

Ech..., pięknie, dziękuję za taki opis, bardzo mnie podbudowuje!

Napisane przez jagnna

Halo dziewczyny! Przyjmiecie świeżynkę (czyli mnie) do rozmowy?
Jestem w 33 tyg. i dziś rozpoczęłam przygodę na forum. Czekamy z Panem Małżonkiem na córeczkę. Bardzo żywotną i energiczną córeczkę, sądząc po ilości i jakości kopniaków jakimi mnie obdarza

Napisane przez Gabi2

Mnie karmienie bardziej stresuje niż sam porod, na serio

Mnie też!!!

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez agaczilla21

Cześć Dziewczyny
Nadrobiłam wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek. do mojego terminu zostało jeszcze ponad miesiąc a czuję się tak dobrze jak nigdy dotąd...Nawet przed ciążą miałam więcej dolegliwości Nic mnie nie boli, nie mam żadnych skurczów, tak że pewnie przenoszę...Moje Dzidzi sobie urządza dyskotekę w brzuchu...Pewnie ma jeszcze dużo miejsca

Ja co prawda mam dolegliwości, ale kilka dni i przechodzi, też mały wariuję w brzuchu i to glównie w nocy I też mam wrażenie że przenoszę. Chyba pomału odstawię magnez... Agaczilla ty masz termin prawie tak jak ja, spakowałaś już się?

Napisane przez natallkaa

Hej kobitki
jak tam po nocce? u mnie spokojnie, wstałam tylko 2 razy...

O dziwo bardzo dobrze, wstawałam 3 razy ale od razu zaspypiałam, w końcu czuję się wyspana;-)

[anett234]

Napisane przez aniamotylek

Hej

Ja szybciutko opisze co u mnie, wczoraj spotkanie z polozna, bialko w moczu, wyslala nas do szpitala aby to sprawdzili. Podlaczyli ktg wszystko z malutka ok, pobrali krew i mocz jeszcze raz do analizy. Krew ok, mocz nie az 113 jednostek na 20 max, Podejrzenie zatrucia ciazowego. Jednak puscila mnie do domu, codziennie ma byc u mnie polozna i kontrolowac cisnienie, ja suie czuje super nie wiem skad to bialko, cisnienie tez w normie. Nadal pracuje jeszcze tydzien, tylko musze kontrolowac cisnienie, no i jezeli bedzie sie cos dzialo mam do szpitala dzwonic. Wczoraj jak czekalismy na wyniki w tym szpitalu, to sobie myslalam ze ja tam nie moge zostac torba nie spakowana!!! W sumie mam jeszcze do porodu 4 tygodnie, plus to ze zazwyczaj pierwsze sie rodzi 2 tygodnie pozniej to 6 tyg , gdzie tu sie spieszyc??? Ale nic bardziej mylnego, z tego wszystkiego dzisiaj z ranca przed praca spakowalam torbe dla malej, moje rzeczy wrzucilam do pralki i sie piora ( w niedziele kupowalam pizamke i reczniki), musze jak najszybciej spakowac sie bo nie wiadomo kiedy znowu bede musiala tam jechac. Juz sie boje bo wydawalo mi sie to wszystko tak odlegle, a tu moze sie okazac ze zaraz juz mala bedzie z nami. Chociaz my bysmy chcieli aby w brzuszku posiedziala, u nas remont na calego, i potrzeba nam wlasnie tych 4 tyg aby skonczyc. No ale po mamusi uparta i zrobi tak jak jej pasuje a nie jak nam.

Gratuluje wszystkim mamusiom dzieciaczkow, pozniej sprobuje nadrobic wczorajszy dzien.


Anett- gdzie cie boli czy na gorze z prawej strony?

Na wysokości pępka tak z prawej strony.

Napisane przez halwaya

Witam.. dzis oficjalnie koncze 40 tydzien i powinnam rodzic.

Nocke tez mialam do dupy.. spac nie moglam, wstawalam.. goraco mi, bo tz tak dowalil ogrzewanie, ze mam nos zawalony i suche usta. Glupie sny mi.sie snily.. no nic.

Kamalika - pieknie. Zazdroszcze, ze to juz ;* duzo zdrowka dla was i wspanialych chwil razem.

Landi - u ciebie zawsze pod gore, wspolczuje.. ty powinnas miec limit pecha juz wyczerpany.

Pozdrawiam wszystkie. Trzymajcie kciuki za mnie, bo chcialabym juz rodzic ))

za 40 tc

Napisane przez emylka86

drogie Panie, uciekam i może uda mi się pojawić jeszcze później, ale generalnie dziś musimy przenieść wszystkie nasze rzeczy do rodziców... a trochę tego jeszcze jest.
Przeprowadzka w pełni.

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

aaaaa widziałam córcie aerien! ; p
na fb musicie wejść na profil męża Eli, on dodał zdjęcie córci

Śliczna prawda?

Napisane przez happy_eve

Hej!

Dzisiaj tylko raz w nocy wstałam na siku (cały czas mnie zadziwia jak niewiele potrzeba kobiecie w ciąży do szczęścia )

Dzisiaj chyba pojadę odebrać wyniki badań, mam nadzieję, że już będą wyniki tego paciorkowca, bo na tym mi najbardziej zależy. Ale to później, jak mąż wróci z pracy

za nowe tygodnie



U mnie to był taki glut Ja u Ciebie obstawiałabym, że to jednak wody zaczynają się sączyć skoro przemoczyły się i majtki i leginsy...



Witaj
Pewnie, że przyjmiemy



Super, że się odezwałaś
Wzruszyłam się przy Twoim opisie



Strasznie Ci współczuję tych wszystkich przeżyć
Z tatą może jednak spróbujcie pojechać na IP?



Ja tak czasem mam, ale raczej krótko mnie trzyma.
Kciuki za wizytę

Mi w szpitalu robili GBS ale już wyniku nie dali i chyba będę musiała jeszcze raz robić

No ja zrobiłam sobie kawke i śniadanko,troszkę pokręciłam się po kuchni i jakby jest ciut lepiej...Oby przeszło

[Sola1]

Napisane przez mmm12345

włożyłam wkładkę i czekam. nie wiem co to znaczy dużo wody tak jak pisałam leżałam i czułam że mnie zalało. A zamoczyło wkładkę, gatki i zrobiło plamę na leginsach. Jak teraz poszłam do kibelka to czułam że coś wypada, ale nie wiem czy to było galaretowate bo od razu wleciało w kanał. Sorry za dokładność ale pociągnęły się za tym jakieś takie krwiste gluty nieduże, trochę przypominały skrzepy miesiączkowe ale w mniejszej ilości i rozmiarze. ale na razie już nic nie cieknie ojojoj chyba się boję porodu. Dopiero teraz do mnie dociera że to może być lada moment. A ja jestem w połowie porządków i termin zaklepywałam na 11.11

Jak sytuacja wygląda dzisiaj po ktg?

Napisane przez Kamalika

Zagladam do Was noca. Moja cudna kruszynka spi obok. Uczymy sie zasysania piersi bo nie umie sobie biedactwo z tym poradzic.
Jest przecudowna i najbardziej rozczula mnie to ze przy mnie sie natychmiast uspokaja.

Generalnie cc to bardzo dziwne przezycie - tak jakby czesc ciala nie nalezala do nas po znieczuleniu.

Opieka w szpitalu jak do tej pory rewelacyjna - do rana zostaje na sali pooperacyjnej gdzie lezy jeszcze jedna mamusia po cc i mamy do dyspozycji tylko dla nas polozna. Polozne pomagaja przystawiac do piersi, przewijaja, kapia, pokazuja tatusiom jak pielegnowac malucha.

Jestem bardzo dumna z mojego meza, bo pierwszy przewijal malutka, pierwszy bral na raczki, pomagal w kapieli i totalnie oszalal na punkcie swojej corci.

Na koniec napisze tym wszystkim nierozpakowanym ze cudowne chwile przed Wami , moze i jest bol i zmeczenie ale ta krucha, bezbronna istotka wynagradza wszystko.

Zycze Wam powodzenia

Bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwa i zadowolona z opieki
Twój opis jest wzruszający, łezka kręci się wokół oczu
Brawa dla męża

Jak będziesz mieć siły i chęci to wrzuć tutaj jakąś fotkę malutkiej.

Napisane przez landi0909

no niestety nie mamy co jechać na pogotowie, bo jest normalny dzień roboczy. Jedynie wieczorem albo jutro jest sens jechać, tyle że nie wiadomo czy go przyjmie ktokolwiek bo nie było urazu...
dziś jedynie mógłby iść po skierowanie do przychodni, ale co z tego - terminy są już chyba wszędzie
do wszystkich specjalistów trzeba mieć umówioną wizytę, i tak w sumie fajnie się udało że tata tylko miesiąc czeka na wizytę u ortopedy. A prywatnie niestety moich rodziców nie stać - moja mama dostała 700zł wypłaty i opłać tutaj wszystko i wyżyj a tata na chorobowym więc też straci sporo na wypłacie

właśnie, najgorsze jest to, że tak strasznie chciałabym mu pomóc, a nie wiem jak... Jakby się dało to wzięłabym calutki ból na siebie, żeby on chociaż jeden dzień mógł odpocząć... Żadne leki i maści mu nie pomagają, nie wspominając już o zastrzykach po których jedynie dodatkowo go tyłek boli na twarzy jest bladozielony, wątroba mu już nie wytrzymuje po tych lekach, chodzi jak naćpany po tabletkach... mam już wszystkiego dość

Współczuję Twojemu tacie.

Ty też się kochana kuruj

Napisane przez judkama

nie pisalam Wam, ale ze jeszcze jestem niedonoszona a mieszkanie zaniedbane to przyszla babeczka i umyla wszytskie okna, ogarnela cala lazienke i kuchnie, nawet zyrandol umyla w salonie i przeprala kanape

naprawde tak nigdy bym nie umyla tych okien, tak sie blyszcza
takze pwooli domek przygotowany bedzie na dzidzie, tylko zostanie łózeczko poscielic, tzn przescieradla polozyc i na gorze ochraniacz zamontowac

i umyc wanienke i przewijak bo w piwnicy sie pokurzyly

jeszcze wyjdzie ze kurka przenosze ta ciaze i bede czekac sobie