30-latki i starsze łączą się w grupę, żeby poklikać w wolnej minucie :)

[cinusiowa]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3730353 5]to ja się też wproszę, można? 30stka od 5 miesięcy się wita a założycielkę kojarzę z postcrossingu [/QUOTE]
Oooo cześć Kocie


Byłam dzisiaj z moją rodzinką w odwiedzinach u znajomej. Zmęczyłam się bardziej niż bym fizycznie pracowała. Nie wiem dlaczego tak się czuję, bo było fajnie Moją dziecinę właśnie kładę spać, wcina już kolacyjkę i rzucam się w wir mojej kolejnej książki... Jak ja mogłam tyle czasu przestać czytać...? Ładnych kilka lat i teraz zaczęłam właśnie na nowo

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez cinusiowa

Oooo cześć Kocie


Byłam dzisiaj z moją rodzinką w odwiedzinach u znajomej. Zmęczyłam się bardziej niż bym fizycznie pracowała. Nie wiem dlaczego tak się czuję, bo było fajnie Moją dziecinę właśnie kładę spać, wcina już kolacyjkę i rzucam się w wir mojej kolejnej książki... Jak ja mogłam tyle czasu przestać czytać...? Ładnych kilka lat i teraz zaczęłam właśnie na nowo

a ja nie mam co czytać bo nie przywiozłam sobie nic z Polski czekam na 3 premiery ale niestety wszystkie w listopadzie no a wtedy się nie wybieram więc znow się pewnie wszystko odwlecze przez czekanie na przesyłkę

[cinusiowa]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3730468 0]a ja nie mam co czytać bo nie przywiozłam sobie nic z Polski czekam na 3 premiery ale niestety wszystkie w listopadzie no a wtedy się nie wybieram więc znow się pewnie wszystko odwlecze przez czekanie na przesyłkę [/QUOTE]
Ja do biblioteki na razie nie biegam, bo obie są na drugim końcu miasta. Otwarte do 18-tej więc zanim wrócę z pracy, zrobię obiad i zjem, to już bym musiała lecieć z językiem na brodzie... Dlatego póki co korzystam z ebook'ów Mam na zawołanie właściwie, a drukuję sobie w pracy, bo w domu szkoda mi tuszu na tyle stron

[Martucha_82]

Witajcie po weekendzie
ja w weekendy też nie pracuję i cenię sobie stałą pracę, ale tym razem weekend miałam tak obłożony kawusiami obiadkami i imprezami że nawet nie zdążyłam tu zajrzeć. Poza tym mam dwie małe księżniczki (roczek i 3 lata), które niestety są przekonane że mamusia to chodzący robot na Duracelkach Przynajmniej teraz w pracy sobie dychnę

Kot,
też polecam e-booki, fajna sprawa, często korzystam, bo tak jak cinusiowa nie mam czasu na bieganie po bibliotekach. Chociaż ostatnio przeczytałam nawet wersję papierową, książka Hołowni i Prokopa "Bóg, kasa i rock n' roll". Ale się uśmiałam polecam, właśnie wczoraj późnym wieczorem udało mi się doczytać ostatnie 3 strony. Aż byłam zaskoczona jak szybko się ją czyta.

[SzatAnka71]

Napisane przez cinusiowa

Jak ja mogłam tyle czasu przestać czytać...?

Bo pewnie zawsze coś jest ważniejszeale dobrze ze wróciłaś na dobrą stronę mocy
[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3730468 0]a ja nie mam co czytać bo nie przywiozłam sobie nic z Polski [/QUOTE]
Moja koleżanka jak przyjedzie do PL z Belgii to wykupuje pół Empiku

[irenkaaa]

Martucha dzieki, przypomnialas mi o tej ksiazce. Zobacze na all czy wysylaja za granice bo u mnie w polskich ksiegarniach pewnie tego nie znajde.

A co polecacie do ebookow? Jakich czytnikow uzywacie? Kindle czy cos innego?

Jejku tu dzis dzien wolny a Ja do pracy. Na szczescie na 6 godz tylko ( co nie zmienia faktu ze I tak mi sie nie chce)

[SzatAnka71]

Ja nie mam ebooka bo jakoś papier to papier ale nie zarzekam się

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez Martucha_82

Kot,
też polecam e-booki, fajna sprawa, często korzystam, bo tak jak cinusiowa nie mam czasu na bieganie po bibliotekach. Chociaż ostatnio przeczytałam nawet wersję papierową, książka Hołowni i Prokopa "Bóg, kasa i rock n' roll". Ale się uśmiałam polecam, właśnie wczoraj późnym wieczorem udało mi się doczytać ostatnie 3 strony. Aż byłam zaskoczona jak szybko się ją czyta.

nie przepadam za czytaniem z kompa a czytnika nie dorobilam się jeszcze ale rozważę. poza tym biblioteki mnie nie kręcą, ja jestem maniaczka kupowania książek no ale teraz do księgarni mam daleko

a w ogole to wkur*iona jestem, bo jak wychodzilismy rano z domu to zamknęlismy kota w sypialni na cały dzien no i oczywiście zalała nam łóżko, całe popołudnie starałam się zaprać taki cienki materac, który mamy na wierzchu, ale chyba będzie do wywalenia, a w weekend welcome to IKEA i nowy ech...

[cinusiowa]

Czołem, ja dzisiaj popołudnie spędziłam u rodziców.
Tż spał całe popołudnie, to ja wybrałam się do taty, potem wróciła już mama, doszedł wujek i wesoło minął nam czas przy kawie
Za chwilę "Niedźwiedź w dużym niebieskim domu" na Mini Mini, jak co dzień i młodzież idzie spać, a ja do książki, ewentualnie wcześniej jakieś sprzątanie. Przez to, że tak spędziłam dzień nic nie robiąc w domu, to mam wrażenie, ze jakiś taki do niczego, ze zmarnowany, nie wiem dlaczego

Napisane przez irenkaaa

A co polecacie do ebookow? Jakich czytnikow uzywacie? Kindle czy cos innego?

Ja nie używam żadnych czytników do ebooków, ja je po prostu drukuję i czytam z papieru Przy kompie, to by mi oczy wysiadły, nie wiem nawet jak to działa...

Napisane przez SzatAnka71

Ja nie mam ebooka bo jakoś papier to papier ale nie zarzekam się

Przecież można wydrukować o ile ktoś ma możliwość Chyba, ze nie masz drukarki, to już wtedy problem

[SzatAnka71]

Napisane przez cinusiowa

Przez to, że tak spędziłam dzień nic nie robiąc w domu, to mam wrażenie, ze jakiś taki do niczego, ze zmarnowany, nie wiem dlaczego

Przecież można wydrukować o ile ktoś ma możliwość Chyba, ze nie masz drukarki, to już wtedy problem

1. Ja też tak mam a jak siedzę prawie cały dzień na kompie tak ot sobie to czuję jakbym była odcięta od światadziwne uczucie

2. Ale to już nie to samo, jedno i drugie ma swoje zalety

[Martucha_82]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3731985 9]nie przepadam za czytaniem z kompa a czytnika nie dorobilam się jeszcze ale rozważę. poza tym biblioteki mnie nie kręcą, ja jestem maniaczka kupowania książek no ale teraz do księgarni mam daleko

a w ogole to wkur*iona jestem, bo jak wychodzilismy rano z domu to zamknęlismy kota w sypialni na cały dzien no i oczywiście zalała nam łóżko, całe popołudnie starałam się zaprać taki cienki materac, który mamy na wierzchu, ale chyba będzie do wywalenia, a w weekend welcome to IKEA i nowy ech...[/QUOTE]

Ja też nie mam czytnika, albo czytam z kompa, albo drukuję.

Ja miałam ostatnie kilka dni tak zawalone, że nawet nie miałam czasu tu zajrzeć. ale.. zachciało mi się mieć dzieci to mam teraz tylko czekać aż podrosną i będę mogła im powiedzieć "sio.. mamusia teraz odpoczywa" pierwszy kroczek w tym kierunku został wykonany, dosłownie i w przenośni - moja mała Lileczka od soboty chodzi już zupełnie sama no to teraz już z górki.... może wreszcie kręgosłup przestanie mnie tak boleć

[irenkaaa]

Martucha gratulacje dla Lileczki za pierwsze kroki

[SzatAnka71]

Napisane przez Martucha_82

Ja też nie mam czytnika, albo czytam z kompa, albo drukuję.

Ja miałam ostatnie kilka dni tak zawalone, że nawet nie miałam czasu tu zajrzeć. ale.. zachciało mi się mieć dzieci to mam teraz tylko czekać aż podrosną i będę mogła im powiedzieć "sio.. mamusia teraz odpoczywa" pierwszy kroczek w tym kierunku został wykonany, dosłownie i w przenośni - moja mała Lileczka od soboty chodzi już zupełnie sama no to teraz już z górki.... może wreszcie kręgosłup przestanie mnie tak boleć

Yyy nie tak prędkokręgosłup może i odpocznie ale się zacznie ściąganie różnych rzeczy, wpychanie rączek i nóżek tam gdzie się nie powinno, niekontrolowane upadki i wspinanie się niemniej jednak za pierwsze samodzielne kroczki
Ale uwierz małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot to świętę powiedzenie

[Martucha_82]

Napisane przez irenkaaa

Martucha gratulacje dla Lileczki za pierwsze kroki

Dzięki

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez SzatAnka71

Yyy nie tak prędkokręgosłup może i odpocznie ale się zacznie ściąganie różnych rzeczy, wpychanie rączek i nóżek tam gdzie się nie powinno, niekontrolowane upadki i wspinanie się niemniej jednak za pierwsze samodzielne kroczki
Ale uwierz małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot to świętę powiedzenie

dzięki , mam jeszcze jedną córę 3,5 roku więc wiem ja teraz będzie , ale to noszenie prawie 11 kilowego dziecka już mnie dobijało...

koleżanka która ma nastoletnie dzieci mówi że żałuje że dzieci nie zostały na etapie przedszkola więc i tak jest OK

[cinusiowa]

Napisane przez Martucha_82

Ja też nie mam czytnika, albo czytam z kompa, albo drukuję.

Ja miałam ostatnie kilka dni tak zawalone, że nawet nie miałam czasu tu zajrzeć. ale.. zachciało mi się mieć dzieci to mam teraz tylko czekać aż podrosną i będę mogła im powiedzieć "sio.. mamusia teraz odpoczywa" pierwszy kroczek w tym kierunku został wykonany, dosłownie i w przenośni - moja mała Lileczka od soboty chodzi już zupełnie sama no to teraz już z górki.... może wreszcie kręgosłup przestanie mnie tak boleć

Martucha gratulacje dla Lileczki Pamiętam, jak sama to przeżywałam, gdy moja Nina zaczęła chodzić, wiem ile to znaczy dla matki
Ale teraz zamiast kręgosłupa zaczną boleć nogi, bo zacznie się ganianie

Napisane przez SzatAnka71

Ale uwierz małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot to świętę powiedzenie

Święte słowa, potwierdzam


Moja dziecina dzisiaj mi zgotowała cudowny poranek. Najpierw w domu mi raz zwymiotowała ale zaraz było ok. Cofała parówkami z wieczora, więc myślałam, że coś jej zaszkodziło, czy stanęło, bo dobrze nie pogryzła i takie wielkie kawałki zwymiotowała. Zaprowadziłam ją mimo wszystko po godzinie do przedszkola i po kolejnej godzinie znowu miałam telefon z przedszkola, że Nina ściska "toaletę" Zaprowadziłam ją do mojego taty, bo ma wolne, tam bawiła się, jadła i dostała Laksid i wszystko jest ok A już się martwiłam, że dopadła ją jakaś jelitówka. A w przedszkolu sezon chorobvowy w pełni, z 25 dzieci do przedszkola przyszło dzisiaj 9

[SzatAnka71]

Napisane przez Martucha_82

koleżanka która ma nastoletnie dzieci mówi że żałuje że dzieci nie zostały na etapie przedszkola więc i tak jest OK

I tak źle i tak nie dobrze

Napisane przez cinusiowa

Moja dziecina dzisiaj mi zgotowała cudowny poranek. Najpierw w domu mi raz zwymiotowała ale zaraz było ok. Cofała parówkami z wieczora, więc myślałam, że coś jej zaszkodziło, czy stanęło, bo dobrze nie pogryzła i takie wielkie kawałki zwymiotowała. Zaprowadziłam ją mimo wszystko po godzinie do przedszkola i po kolejnej godzinie znowu miałam telefon z przedszkola, że Nina ściska "toaletę" Zaprowadziłam ją do mojego taty, bo ma wolne, tam bawiła się, jadła i dostała Laksid i wszystko jest ok A już się martwiłam, że dopadła ją jakaś jelitówka. A w przedszkolu sezon chorobvowy w pełni, z 25 dzieci do przedszkola przyszło dzisiaj 9

Tak pomyślałam że to wirus, mój Did tak właśnie reagował na chorobę

[Ivi32]

witajcie, chciałam się dołączyć jak można, jestem 32-latką z mężem i 2 dzieciaków, brakuje mi bratniej duszy do pogadania i wygadania się. Mąż niestety nie zawsze ma czas dla mnie Postanowiłam więc sie zarejestrować i zacząć gadać z ludzmi. Lubię gotować a jeszcze bardziej piec i dekorować słodkości dla moich pociech i patrzeć potem na ich roześmiane buzie i słuchać "jakie to fajne mama zrobiłaś" - bezcenne a u nas wirus był wczoraj, dzisiaj narazie spokój.

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

chyba jestem jedyna niedzieciata i nieplanujaca w tym gronie - dziwnie tak

[Ivi32]

jak sobie przypomnę moje lata w małżeństwie bez dzieci, to pamiętam jak było - inaczej... wszystko inaczej, jak przychodzą dzieci wszystko się zmienia... tęsknię za tym czasami za spokojem przede wszystkim, a teraz ...praca, 2 przedszkola, odbieranie dzieci, obiady, i 180 metrów domu do ogarnięcia ;/ - wszystko na mojej głowie

[cinusiowa]

Ivi witaj Czytam co piszesz i chyba jakaś jesienno-dziecięca depresja Cię dopada Kobito idź do fryzhera, kosmetyczki, jeden dzień bez dzieci i męża dobrze Ci zrobi. Niech zatęsknią za Tobą, to się dowartościujesz po powrocie, jak rzucą się ku Tobie stęsknieni i zapłakani, bo coś czuję, że Ty nie czujesz się doceniona
Ja mam męża i jedną 3-letnią córkę i często mam jakieś depresje związane z "uwiązaniem mnie" w domu, przy dziecku itd. A kiedyś byłam taki wolny strzelec Ja nigdy nie zapomnę mojej pierwszej sprzeczki z Tż tydzień po rozpoczęciu naszego "chodzenia ze sobą". Poszło o to, ze chciałam iść z koleżankami do dyskoteki, a on mieszkał 80 km ode mnie i zazdrość go ściskała i zaczął mieć do mnie o to pretensje. Rzuciłam mu wtedy krótko, ze nie będę się przed nim tłumaczyć z każdego wyjścia i albo to akceptuje, albo nara... Szybko się ogarnął i już nie jęczał, łaziłam i robiłam co chciałam Normalnie chyba już mnie wtedy kochał


Ja dzisiaj w domu, mam urlop na żądanie Nie napiszę z jakiego powodu, bo jeszcze ktoś przeczyta, "jak dobrze mi się dzisiaj spało" Córcia obudziła mnie dzisiaj o 7:36 więc trochę za późno Zaraz pędzę po kolejną kawę, potem wezmę się za sprzątanie i jakiś obiad. dzisiaj idę z obiadem na łatwiznę i robię rosół

[irenkaaa]

Kot ja tez bez dzieci

Planuje owszem ale nie w tym momencie. Najpierw chce kraj zmienic a to za jakies 2 lata bo puki co jestesmy w Irlandii a chcemy sie do Francji przeniesc ( tz francuz) a na to potrzebna kasa.

[cinusiowa]

irenkaaa biorąc pod uwagę to, że Polacy do Irlandii, czy Anglii jeżdżą głównie za pracą, to zakładam, ze ty też m. in. z tego powodu. A Twój Tż? Francuzi też tam jeżdżą za pracą?

[Ivi32]

cinusiowa dokładnie mnie zrozumiałaś dzięki tylko u mnie jest tak, że dzieci to i owszem zatęsknią ale TZ to już on ma swój świat przy laptopie i nie pomagają prośby ani groźby, raz na wozie, raz pod wozem... ale do kosmetyczki to chyba pójdę.. hmm

[irenkaaa]

nie moj tz przyjechal do mnie

a ja przyjechalam zyc po prostu i miec prace

nie zeby zbijac kokosy i oszczedzac na czym sie da

niektorzy tak robia
nic nie kupuja , oszczedzaja ile sie da i wracaja
ja nie mialam i niemam w planie wracac do Polski wiec do tego roku mialam inne nastawienie
tzn z tz-em jestem kilka lat ale dopiero teraz pomyslelismy jakos konkretnie kiedy wracamy do Francji
( tzn on wraca a ja spelniam marzenia i jade

[cinusiowa]

Aaaa Irenko, bo ja myślałam, ze Wy się tam poznaliście

[irenkaaa]

nie , my sie poznalismy przez neta
potem kilka razy sie widzielismy i go spakowalismy co by za duzo nie latac

[cinusiowa]

Napisane przez irenkaaa

nie , my sie poznalismy przez neta
potem kilka razy sie widzielismy i go spakowalismy co by za duzo nie latac

hahaha ładne szaleństwo
Ja Tż też poznałam przez neta ale my trochę bliżej mieliśmy do siebie, bo jakieś 80 km

[irenkaaa]

No u nas to godzina lotu byla ale pol dnia w podrozy w sumie

[SzatAnka71]

Napisane przez Ivi32

witajcie, chciałam się dołączyć jak można, jestem 32-latką z mężem i 2 dzieciaków, brakuje mi bratniej duszy do pogadania i wygadania się. Mąż niestety nie zawsze ma czas dla mnie Postanowiłam więc sie zarejestrować i zacząć gadać z ludzmi. Lubię gotować a jeszcze bardziej piec i dekorować słodkości dla moich pociech i patrzeć potem na ich roześmiane buzie i słuchać "jakie to fajne mama zrobiłaś" - bezcenne a u nas wirus był wczoraj, dzisiaj narazie spokój.

Witaj chyba dobrze trafiłaś
[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3737672 9]chyba jestem jedyna niedzieciata i nieplanujaca w tym gronie - dziwnie tak [/QUOTE]
Dlaczego dziwnie?nie wszyscy, chcą mieć dzieci

Napisane przez Ivi32

jak sobie przypomnę moje lata w małżeństwie bez dzieci, to pamiętam jak było - inaczej... wszystko inaczej, jak przychodzą dzieci wszystko się zmienia... tęsknię za tym czasami za spokojem przede wszystkim, a teraz ...praca, 2 przedszkola, odbieranie dzieci, obiady, i 180 metrów domu do ogarnięcia ;/ - wszystko na mojej głowie

Chciałabym mieć tyle

Napisane przez irenkaaa

niemam w planie wracac do Polski

gdyby nie obie Mamy które by zostały w PL same to my tez byśmy wyjechali

[cinusiowa]

A mnie jakoś nigdy nie ciągnęło za granicę, do żadnej Anglii, Irlandii, czy Niemiec... Dobrze mi jest tu, gdzie jestem i nie potrzebuję niczego więcej. Mój Tż chciał wyjechać do Anglii, kolega go chciał ściągnąć ale mi nie było to po nosie i powiedziałam mu, że jak chce, to niech jedzie, bo go nie zatrzymam na siłę ale żeby nie liczył, ze ja będę na niego czekać w nieskończoność. Nie pojechał