Ogłaszamy koniec obijania-przed nami czas pieluszek przewijania - Mamusie XI-XII 2012

[kaaamila1]

Napisane przez Sola1

Niestety ja Ci nie pomogę




Ja wcześniej pisałam Kamilko o tych obrożach przeciwpchelnych dla psów. Nie wiem czy czytałaś, bo potem było morze innych postów.
Dla mnie to najskuteczniejszy środek do pozbycia się pcheł, również z mieszkania - bo ona przyciąga pchły, które giną. Jak piesek ma już zaaplikowany jakiś środek przez weta to oczywiście nie ma sensu go męczyć dodatkowym środkiem ( zresztą co za dużo to niezdrowo), ale jak zobaczycie, że macie w mieszkaniu pchły to kupcie taką obrożę i po prostu połóżcie ją gdzieś w mieszkaniu - tylko tak żeby pies nie polizał, Wy też starajcie się tego nie dotykać, a jak dotykacie to umyjcie koniecznie po tym ręce bo jest toksyczne.

Kochana póki co tak jak piszesz nie będę nic wiecej wymyślac, bo te wszystkie środki mają i tak full szkodliwych substancji..zresztą mój pies waży 2,30kg tak więc wolę byc ostrożna !
Moja mama zakupiła do domu taką płytkę do postawienia !! Ma właśnie takie substancje jak obroża !

Napisane przez anett234

Napewno to przyniosło mu ulgę i to dużą.Możecie spróbować go troszeczkę poczesać jakąś szczotką.Będzie się czuł przez to ważny bo będzie w centrum uwagi,pieszczony co przy okazji przyniesie mu ulgę jeśli coś go jeszcze swędzi a Wy nie będziecie mieć wyrzutów,że go zniedbujecie.
Też się martwię co to będzie jak maluszki już będą żeby pies nie czuł się odrzucony.Myślę,że to będzie coś na zasadzie "starszego brata" .Dostanie parę obowiązków z tym związanych...

Kochana czesanie to dla niego kolejna męka Jak widzi szczotkę to zwiewa

Mam nadzieje, ze nasze pieski się przystosują i szybko zaakceptują maluchy

Napisane przez EdziaO

Hej

Witam się w pierwszym dniu 38tc
Zaczęłam go o 6 rano(mój syn się wyspał-wcześnie pobudka o 1,2,5) wielkim odkryciem-brzuch mi mega opadł. Tak, że wchodzi cała dłoń i widać żebra. Śmieszne toPoza tym ciszaaaaa

I widzę tutaj super wieści
Gratuluję mamusiom i witam nasze nowe dzieciaczki

Zazdroszcze opadnięcia brzuszka ! Mój już mnie irytuje..jest tak wysoko a ja nie mogę oddychac..

Napisane przez halwaya

Witam ja już po wizycie z położną (dziękuję za kciuki).
Wizyta była standardowa - czyli pomacała mnie po brzuchu, posłuchała - bicie serca ok i teraz tak.. poprosiła by przyjechać na wizytę za tydzień i wtedy spróbują masaż szyjki macicy.. jak to nic nie da to umówią mnie na wywołanie do szpitala, ale im zależy by wszystko się naturalnie samo zaczęło.. eh.. no oby

Zaraz was ponadrabiam bo widzę, że u niektórych tu się rozkręca już powoli coś

Mam nadzieję, że samo się rozkręci, bo ten masaż szyjki to nic przyjemnego ponoc..

Napisane przez DeKajka

Mam wieści od Agrafki :
''Sebcio urodzil sie dzis o 9 .... 3,950 kg , 57 cm i 10 pkt. Kawał kawalera . Porod męczący ale warto było. Dzięki za kciuki.. ''

Jeeeeeeeeeeh SUper !!!!!!!! Gratulacje

Napisane przez EdziaO

ze względu na wysokie koszty czy też inne powody?my drugi raz analizujemy temat z mieszanymi uczuciami.

Ja o tym myślałam..no, ale te koszty mnie przerażają..póki co nie stac nas niestety na to..

........................

Miałam przed chwilką gościa Przyszła do mnie położna Bardzo fajna babeczka. Ze szkoły rodzenia wzięła moją kartę i chciała ją uzupełnic i mnie poznac. Pytała się czy możemy sie umówic na następny tydzień, bo chciałaby opowiedziec mi o karmieniu piersią i połogu. Miałam do niej dzwonic a ona mnie uprzedziła Cieszę sie, że taka sympatyczna osoba będzie przychodzic do mnie i malutkiej

[MiciaKicia]

Napisane przez czarnamadonna1982

no ja to mam od jakich dwoch tygodni i mile to nei ejst...jak idziemy po meiscie to ide jak jakiś sindbad z nogami rozkraczonymi i mam wrazenie że zaraz mi cos wypadnie

noooooo ja tak dzisiaj szłam
juz sie widze jutro w szkole... ehe.. ;]

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez kaaamila1

Miałam przed chwilką gościa Przyszła do mnie położna Bardzo fajna babeczka. Ze szkoły rodzenia wzięła moją kartę i chciała ją uzupełnic i mnie poznac. Pytała się czy możemy sie umówic na następny tydzień, bo chciałaby opowiedziec mi o karmieniu piersią i połogu. Miałam do niej dzwonic a ona mnie uprzedziła Cieszę sie, że taka sympatyczna osoba będzie przychodzic do mnie i malutkiej

oo super

zezygam sie zaraz.

[gusiak23]

Napisane przez kaaamila1

Zazdroszcze opadnięcia brzuszka ! Mój już mnie irytuje..jest tak wysoko a ja nie mogę oddychac..:

Mój niby trochę opadł, ale nie tak widocznie, jak to opisała Edzia.

[Sola1]

Napisane przez EdziaO

ze względu na wysokie koszty czy też inne powody?my drugi raz analizujemy temat z mieszanymi uczuciami.

Koszty na pewno są wysokie - to jedna sprawa. Choć jeśli byłoby to w stanie zagwarantować zdrowie to pewnie bym się nie zastanawiała.


Jakiś czas temu trochę się tym interesowałam. Z tego co się dowiedziałam ( piszę na ten moment co czytałam) to mało jest przypadków ( nie wiem czy w ogóle był taki ) kiedy ta krew jest wykorzystana dla tego dziecka od którego została pobrana. Nie masz gwarancji, że ta krew pępowinowa już nie ma jakiś komórek rakowych.
Głównie jest to wykorzystywane dla rodzeństwa, które jest chore - i wtedy rzeczywiście warto się nad tym zastanowić, zwłaszcza jeśli masz w rodzinie skłonność do tego typu chorób. Poza tym tej krwi jest mało - starcza ona chyba do wagi dziecka 20 kg - nie wiem dokładnie, ale to można się dopytać.

Jak ktoś ma jakieś inne informacje to również z chęcią się dowiem.


Tutaj przeklejam wypowiedź jednego profesora. Jest to starsza wypowiedź. Być może są jakieś nowe fakty. Jeśli ktoś ma nowsze to również z chęcią się dowiem.

"Nie tędy droga - prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak. Kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych AM. Konsultant krajowy ds. hematologii

Gdybym miał dziecku choremu na białaczkę przeszczepić krew pępowinową, wybrałbym tę od innego dawcy.

Dlaczego? Po pierwsze, nie ma żadnych gwarancji, że w krwi pępowinowej dziecka chorego na białaczkę nie znajdą się komórki, które same mogą inicjować proces nowotworowy. Po drugie, przeszczep pochodzący od innego dziecka jest nie tylko źródłem zdrowych komórek krwi, ale także wywiera dodatkowy efekt leczniczy (to tak zwana reakcja przeszczepu przeciw nowotworowi).

Nikt nie neguje nadziei związanych z komórkami macierzystymi, ale obiecywanie cudów leczniczych dziś to obiecywanie gruszek na wierzbie To, że się udało poprawić pracę mięśnia sercowego po zawale u jednego pacjenta, nie oznacza, że zadziała u innych.

Ważną cechą każdego odkrycia jest jego powtarzalność - to znaczy nie jest ono ważne dopóty, dopóki inne zespoły naukowe tego nie powtórzą i nie będzie pewności, że ta metoda się sprawdza. O rozmnażaniu komórek macierzystych mówi się od lat, pierwszą pracę na ten temat opublikowano w 1974 roku. Od tego czasu co roku słychać o jakimś odkryciu w tej dziedzinie i nic z tego nie wynika. Jak dotąd jesteśmy pewni tylko jednego - krew pępowinowa może wyleczyć chorego na białaczkę, ale dotyczy to wyłącznie krwi pobranej od innego dziecka. Nigdzie na świecie nie było do tej pory ani jednego przypadku białaczki wyleczonej za pomocą przeszczepienia własnej krwi pępowinowej."

[MiciaKicia]

dobra ide dalej leżeć.. pa

[gusiak23]

a ja sprzątać

[kaaamila1]

Położna pytała się o moją dietę, bo wg niej trochę za mało przytyłam..

Najlepsze jest to, że jem normalnie i nie żałuje sobie słodyczy..

Z tego powodu idę wstawic sobie frytki do tego mam mięsko z gyrosa i sosik czosnkowy

[halwaya]

Napisane przez kaaamila1

Miałam przed chwilką gościa Przyszła do mnie położna Bardzo fajna babeczka. Ze szkoły rodzenia wzięła moją kartę i chciała ją uzupełnic i mnie poznac. Pytała się czy możemy sie umówic na następny tydzień, bo chciałaby opowiedziec mi o karmieniu piersią i połogu. Miałam do niej dzwonic a ona mnie uprzedziła Cieszę sie, że taka sympatyczna osoba będzie przychodzic do mnie i malutkiej

no to faktycznie fajnie.. u nas pierwsza wizyta po porodzie jest niezapowiedziana i nie wiem kto przyjdzie.. mam nadzieję, że też będzie miła


A ja czekam właśnie na naszą właścicielkę mieszkania - będzie nam gównoleum w łazience kładła.. my zaproponowaliśmy, że to zrobimy. W końcu mam dwóch facetów teraz w domu - ale ona chce sama.. no nic.. tż wyszedł do pracy i mi powiedział, że jakby ona to tandetnie robiła mam jej zwrócić uwagę.. ta - jasne nie wyobrażam sobie.. mam nadzieję, że może ona z jakimś fachowcem przyjedzie bo tż to chyba zawału dostanie jak to faktycznie będzie na odwal się zrobione..

[Sola1]

Miałam się zabrać za sprzątanie łazienki i coś nie nie chce mi się

[weronika23]

laaaa dziewczyny mnie tez taaak boli krocze ze chodzic nie moge ja to normalnie czlapie

kochana ja zgadzam sie z dziewczynami ja bym pojechala i sprawdzila co toooo

brawa dla agrafkiiii klask i:

[Sola1]

Napisane przez halwaya

A ja czekam właśnie na naszą właścicielkę mieszkania - będzie nam gównoleum w łazience kładła.. my zaproponowaliśmy, że to zrobimy. W końcu mam dwóch facetów teraz w domu - ale ona chce sama.. no nic.. tż wyszedł do pracy i mi powiedział, że jakby ona to tandetnie robiła mam jej zwrócić uwagę.. ta - jasne nie wyobrażam sobie.. mam nadzieję, że może ona z jakimś fachowcem przyjedzie bo tż to chyba zawału dostanie jak to faktycznie będzie na odwal się zrobione..

[EdziaO]

Napisane przez Sola1

Koszty na pewno są wysokie - to jedna sprawa. Choć jeśli byłoby to w stanie zagwarantować zdrowie to pewnie bym się nie zastanawiała.


Jakiś czas temu trochę się tym interesowałam. Z tego co się dowiedziałam ( piszę na ten moment co czytałam) to mało jest przypadków ( nie wiem czy w ogóle był taki ) kiedy ta krew jest wykorzystana dla tego dziecka od którego została pobrana. Nie masz gwarancji, że ta krew pępowinowa już nie ma jakiś komórek rakowych.
Głównie jest to wykorzystywane dla rodzeństwa, które jest chore - i wtedy rzeczywiście warto się nad tym zastanowić, zwłaszcza jeśli masz w rodzinie skłonność do tego typu chorób. Poza tym tej krwi jest mało - starcza ona chyba do wagi dziecka 20 kg - nie wiem dokładnie, ale to można się dopytać.

Jak ktoś ma jakieś inne informacje to również z chęcią się dowiem.


Tutaj przeklejam wypowiedź jednego profesora. Jest to starsza wypowiedź. Być może są jakieś nowe fakty. Jeśli ktoś ma nowsze to również z chęcią się dowiem.

"Nie tędy droga - prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak. Kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych AM. Konsultant krajowy ds. hematologii

Gdybym miał dziecku choremu na białaczkę przeszczepić krew pępowinową, wybrałbym tę od innego dawcy.

Dlaczego? Po pierwsze, nie ma żadnych gwarancji, że w krwi pępowinowej dziecka chorego na białaczkę nie znajdą się komórki, które same mogą inicjować proces nowotworowy. Po drugie, przeszczep pochodzący od innego dziecka jest nie tylko źródłem zdrowych komórek krwi, ale także wywiera dodatkowy efekt leczniczy (to tak zwana reakcja przeszczepu przeciw nowotworowi).

Nikt nie neguje nadziei związanych z komórkami macierzystymi, ale obiecywanie cudów leczniczych dziś to obiecywanie gruszek na wierzbie To, że się udało poprawić pracę mięśnia sercowego po zawale u jednego pacjenta, nie oznacza, że zadziała u innych.

Ważną cechą każdego odkrycia jest jego powtarzalność - to znaczy nie jest ono ważne dopóty, dopóki inne zespoły naukowe tego nie powtórzą i nie będzie pewności, że ta metoda się sprawdza. O rozmnażaniu komórek macierzystych mówi się od lat, pierwszą pracę na ten temat opublikowano w 1974 roku. Od tego czasu co roku słychać o jakimś odkryciu w tej dziedzinie i nic z tego nie wynika. Jak dotąd jesteśmy pewni tylko jednego - krew pępowinowa może wyleczyć chorego na białaczkę, ale dotyczy to wyłącznie krwi pobranej od innego dziecka. Nigdzie na świecie nie było do tej pory ani jednego przypadku białaczki wyleczonej za pomocą przeszczepienia własnej krwi pępowinowej."

Właśnie dotknęłaś sedna sprawy dla mnie. Czytając różne artykuły na ten temat mam poważne wątpliwości. Można odnieść wrażenie, że faktycznie jest to przyszłość medycyny ale jeszcze nie teraz. I obawiam się czy to nie jest kolejne naciąganie rodziców. My również jakoś byśmy wyskrobali te pieniądze, pewnie kosztem czegoś innego. Tyle, że na naszej liście znów więcej argumentów przeciw niż za. Za dużo niewiadomych...

[landi0909]

Gratulacje dla Agrafki!!!

umieram.

położyłam się. Wszystko ok, ale z łóżka wstać nie mogłam. od pępka w dół kłucie plus niesamowity ból jajników ok, wstałam wreszcie. złapała mnie mega zgaga - napiłam się mleka. zgaga przeszła ale zaatakował mnie ból zęba, a właściwie całej szczęki normalnie mam dość, popłakałam się aż

a co do czucia tak nisko dziecka to ja ruchy czuję nawet tak pod majtkami, a główką tak mi Kuba napiera od jakiegoś czasu że boli mnie wszystko. I najgorsze uczucie to ból miednicy (chyba to miednica) tuż przy ujściu pochwy, tak po bokach

[Pokrzywka19]

Hej Mamuśki

Urodził ktoś ?? nie jestem na bieżąco, ledwo wpadłam do domu już musiałam na wizaż wejść a muszę coś zjeść bo jestem na samym śniadanku i zaraz padnę
Dopiero do z jazd wróciłam
Zjem to troszkę was nadrobię

[Pani_Jasiowa]

Wreszcie usiadałm.... Dom posprzątay, brat oswieziony na autobus do Warszawy, mąż grzebie coś w aucie i mam chwilkę dla siebie.

Dzisiaj przyszła mi paczka od cioci z UK i bozę jakie śliczonści dla Młodego. Pochwalę się: Narazie kombinezon, zaraz porobię więcej fotek

[Sola1]

Napisane przez EdziaO

Właśnie dotknęłaś sedna sprawy dla mnie. Czytając różne artykuły na ten temat mam poważne wątpliwości. Można odnieść wrażenie, że faktycznie jest to przyszłość medycyny ale jeszcze nie teraz. I obawiam się czy to nie jest kolejne naciąganie rodziców. My również jakoś byśmy wyskrobali te pieniądze, pewnie kosztem czegoś innego. Tyle, że na naszej liście znów więcej argumentów przeciw niż za. Za dużo niewiadomych...

Dokładnie. Są to duże sumy, a tak naprawdę nikt Ci nic nie zagwarantuje. A lobby tego przemysłu jest ogromne. U nas akwizytorzy 2 razy wtryniali się po zajęciach na sr, żeby nas przekonywać.
Szkoda tylko, że ta krew się marnuje i jest kilka szpitali, które przyjmują ją nieodpłatnie dla innych osób. Ja z chęcią oddałabym swoją ( czy swojego dziecka) dla innych dzieci czy dorosłych osób - tylko wtedy biznes by się nie kręcił.

[kaaamila1]

Napisane przez Pani_Jasiowa

Wreszcie usiadałm.... Dom posprzątay, brat oswieziony na autobus do Warszawy, mąż grzebie coś w aucie i mam chwilkę dla siebie.

Dzisiaj przyszła mi paczka od cioci z UK i bozę jakie śliczonści dla Młodego. Pochwalę się: Narazie kombinezon, zaraz porobię więcej fotek

Ja Cięęęę !!! Jaki cudny !!!!!!!!!!

Pokrzywka- Agrafka urodziła dzisiaj ok. 9. SN. Stronę wcześniej jest post DeKajki z wagą i miarą Sebcia

[peperonik]

agrafka serdeczne gratulacje!!!!

dzięki dziewczynki za miłe słowa odnośnie dyńki
i w imieniu kuzynki dziękuje za gratulacje

gratuluje wszystkich nowych tygodni

niteczka zaraz poszukam wiecej wiesci od ciebie,bo doczytalam,ze masz regularne skurcze.... czyzby sie zaczelo

czesc dziewczynki
humor na dzis : bez kija nie podchodź, więc po cichutku sobie narazie Was poczytam, to i samopoczucie sie poprawi

[Pani_Jasiowa]

Dzisiaj w rozmowach w toku jest jak po ciąży zostac modelką

[ausente]

byłam na IP.
i wszystko jest w porządku to nie były wody, sprawdzili wszystko.A z czego to było to nie zrozumiałąm ich za bardzo . Ale jest dobrze
Rozwarcia brak. Tylko ta szyjka miękka i prawie jej brak już
wiec jeszcze nie rodzimy.

[DeKajka]

Dzisiaj urodze . nie ma innej opcji . skurcze jak w zegarku .co 15 minut . przy kazdym wyje z bolu . Jak to tylko straszaki to sie zabije , obiecuje

[Nicole03]

Napisane przez Pani_Jasiowa

Wreszcie usiadałm.... Dom posprzątay, brat oswieziony na autobus do Warszawy, mąż grzebie coś w aucie i mam chwilkę dla siebie.

Dzisiaj przyszła mi paczka od cioci z UK i bozę jakie śliczonści dla Młodego. Pochwalę się: Narazie kombinezon, zaraz porobię więcej fotek

Śliczny

[justa86]

Jeeeej jak tu sie teraz cudownie wchodzi - co wrzuce wizaz to ktos urodzil
co prawda szkoda ze nie ja.....ale jak juz mowilam licze na CC po poniedzialkowej wizycie
Gratuluje Agrafceeeee

[madzius90]

Hej

Widziałam na fb, że mamy kolejnego dzidziusia
Agrafka jeszcze raz gratulacje!!!!!


Wczoraj znajomi siedzieli prawie do 23. Pod koniec to już prawie przysypiałam No, ale ogólnie wieczór spędziliśmy miło
Od wczoraj oprócz skurczy męczą mnie bóle miesiączkowe już zapomniałam jak to jest

A dziś zmierzyłam sobie obwód brzusia- 105 cm

[justa86]

Napisane przez DeKajka

Dzisiaj urodze . nie ma innej opcji . skurcze jak w zegarku .co 15 minut . przy kazdym wyje z bolu . Jak to tylko straszaki to sie zabije , obiecuje

Dekajka to juz musi byc to!!!! trzymam kciuki!

[halwaya]

Napisane przez DeKajka

Dzisiaj urodze . nie ma innej opcji . skurcze jak w zegarku .co 15 minut . przy kazdym wyje z bolu . Jak to tylko straszaki to sie zabije , obiecuje

Jak chesz podeślij te skurcze mi

[czarnamadonna1982]

Napisane przez DeKajka

Dzisiaj urodze . nie ma innej opcji . skurcze jak w zegarku .co 15 minut . przy kazdym wyje z bolu . Jak to tylko straszaki to sie zabije , obiecuje

żadnego zabijania kurde
moze jedzcie na ip niech zobacza

[Pani_Jasiowa]

Wrzucam jeszcze kilka fotek, no nie powiem postarala sie ciotuchna

[Pani_Jasiowa]

Napisane przez DeKajka

Dzisiaj urodze . nie ma innej opcji . skurcze jak w zegarku .co 15 minut . przy kazdym wyje z bolu . Jak to tylko straszaki to sie zabije , obiecuje

Karola, moze to już czas trzymam kciuki!!!!

[czarnamadonna1982]

ja na cc nie mam co oiczyc, licze tylko na mojego synka, ze w koncu mu sie zachce..ale jak jest taki jak ja to wyjdzie po terminie

dekajka jedzcie moze to to