sześćdziesiątki z plusem

[Babygia]

Napisane przez awantura

DZIEŃ DOBRY ! PODCZYTUJE WAS TU CZASEM.CZASEM CIEKAWE POGADANKI PROWADZICIE IDOLEM MOIM JEST STARSZA PANI
OBURZYŁA MNIE OSTATNIA" NAPASC" NA STARSZA PANIĄ.
OJ OBURZYŁA!MNIE SIĘ WYDAJE ŻE TO WLAŚNIE "MLODZIEŻ" nie rozumie St. Pani.Mnie sie bardzo podoba jej delikatnosć .Jest przyjazna, bardzo wyrozumiala dla wszystkich Doswiadczona , mądra!!!!
POZDRAWIAM

Ach,takie dyskusje zdarzaja sie u nas bardzo rzadko.Staramy sie zachowac przyjazny ton i nie starac sie na sile przekonywac do wlasnego zdania.
Nasza Starsza Pani to Skarb,i nie wyobrazalabym sobie wlaczenia komputera i nie zajrzenia na Wizaz,aby sprawdzic,co napisala i inne nasze kochane uczestniczki Klubu.Nie we wszystkim jestesmy jednego zdania,ale czasami tak jest w dyskusji,ze ton staje sie troche ostrzejszy,zwlaszcza,gdy bronimi jednej z nas,ktora szanujemy i lubimy.
Ale ogolnie takie sytuacje tu sa wielka rzadkoscia,cale szczescie!

[Ewa eM]

Dobry wieczór,kłania się Ewa eM.
Nie byłam tu chyba rok?W zakładkach miałam jednak ten temat,dziś weszłam i prosto na wiadomość Bietki,że została wyleczona z migreny.
Pamiętasz Starsza Pani,jak przesłałas mi receptę na lek przeciwmigrenowy,który Ci pomaga?Ja go mam,być może on pomaga,ale zawiera Pyralginę,po której jest mi niedobrze żołądkowo.Nawet myślę,aby poprosić lekarza o przepisanie wyłacznie reszty składników,bez Pyralginy i w jej miejsce dołączać Diclofenac,który używam od bardzo dawna.
Imigran mnie również chciał zabić.Dostałam silnego skurczy naczyń w rejonie mostka,a głowa jak bolała tak bolała.Resztę tabletek oddałam koleżance,aby spróbowała.
Bietko,czy masz jeszcze kontakt z tą lekarką,która Ci pomogła?Albo mniej więcej sposób jej leczenia?
Przepraszam,że mnie tak długo nie było,ale to z przyczyn chorobowych,ale postaram się wchodzić teraz choć czasami.
Pozdrawiam wszystkie serdecznie,Ewa.

[Kota]

dziękuję z przywitanie! Babygio- kojarzę Ciebie z Perfum, tam najczęściej bywałam do tej pory.
Przyjemnie się Was czyta, dla mnie to też cenne, bo do tej pory fora internetowe - nie mówię o jakiś specjalistycznych- i tocząca się na nich wymiana zdań często raziły mnie infantylnością. Każdy wiek ma swoje tematy...
Po prostu nie jestem w wieku nastolatkowym lub studenckim, choć do 60+ brakuje mi jeszcze trochę, nawet chyba troche więcej niż trochę...

[Toogra]

Napisane przez Kota

Dobry wieczór wszystkim.
Weszłam tutaj dzisiaj przypadkiem- przeglądając inne podfora-a że moja niedziela była piękna, ale dość leniwa- przeczytałam wiekszą część Waszego wątku.
Nie chciałabym wypowiadać się na temat toczonej powyżej dyskusji- uważam, że moje trzy grosze byłyby zupełnie niepotrzebne
i nieuprawnione, głupio byłoby mi wtrącać się.
Muszę przyznać, że pomimo tej ostatniej dyskusji i różnicy zdań- Wasz wątek zrobił na mnie wrażenie- stworzyłyście grupę życzliwych osób, bardzo cenne są dla mnie Wasze wypowiedzi.
Mam nadzieję że pozwolicie mi zaglądać czasami tutaj?

Witaj ))'ziomalko"

[Sabbath]

Napisane przez starsza pani

Sabbath,za tą konkluzję jak Cię dorwę to nie bedziesz miala miłej niedzieli.
Jeśli nie bedę dziś ganiać i Cię szukać po Polsce to tylko ze względu na Twój marny obecnie stan zdrowotny.Po przeczytaniu powyższego zdania zaczęłam się śmiać z bezsilności.I doszłam do wniosku,że albo w Tobie siedzi przekorne diable albo zacznęwalić głową w mur

Aż mi żal, że nie przeczytałam tego wcześniej. Już ja bym wymysliła coś, żebyś jednak mnie dorwała...
Strasznie by mi się podobał ten sposób gnębienia.
Czy mogę jeszcze zrobić cokolwiek, żebyś Danusiu jednak zechciała mnie dorwać?

[Babygia]

Kota,jestes tez i moja ziomalka,choc juz od dawna mieszkam w Stuttgarcie.Jednak urodzilam sie i wyroslam na Przymorzu.
Sabbath,wojownico,dobrze,ze sie nie obrazilas.Brakowaloby mi Ciebie.
Danusiu,gdzie zniklas????
lece pracowac,buzka!

[Sabbath]

Napisane przez awantura

DZIEŃ DOBRY ! PODCZYTUJE WAS TU CZASEM.CZASEM CIEKAWE POGADANKI PROWADZICIE IDOLEM MOIM JEST STARSZA PANI
OBURZYŁA MNIE OSTATNIA" NAPASC" NA STARSZA PANIĄ.
OJ OBURZYŁA!MNIE SIĘ WYDAJE ŻE TO WLAŚNIE "MLODZIEŻ" nie rozumie St. Pani.Mnie sie bardzo podoba jej delikatnosć .Jest przyjazna, bardzo wyrozumiala dla wszystkich Doswiadczona , mądra!!!!
POZDRAWIAM

Awanturo,
Ja też bardzo lubię i bardzo szanuję Starsza Panią. Ostatnia różnica zdań tego nie zmienia.
Nie wiem, dlaczego zwyczajną, kulturalną próbę polemiki określasz mianem ataku.
Nie zamierzam kajać się za przewiny, których nie popełniłam. Nawet najcudowniejszy, najcieplejszy i najbardziej godny szacunku człowiek nie jest wykluczony poz nawias normalnej dyskusji. Ja, w każdym razie traktuję dyskusję, polemikę, uzgadnianie stanowisk i szansę na zbliżenie poglądów jako wartośc samą w sobie.

Nie pojmuję ani tego, że rozmowę ze Starszą Panią traktujecie jak jakiś wybuch zazdrości w stosunku do Karoliny, której owa dysputa dotyczyła tylko jako odległego pretekstu, ani tego, że odniesienie się do niefortunnego sformułowania użytego Przez Starszą Pania traktujecie jak atak.
Jesli to, że jest to wątek sympatyczne ma jednoczesnie oznaczać ucinanie z zasady wszelkich dyskusji i wypowiedzi, w których nie zgadzamy się ze sobą to ja... Nie potrafię wyłączyć myslenia. Sorry.
To, że kogos lubię i szanuję (i podziwiam nawet) nie oznacza, że będę ignorowała "sypki", które mu (Jej) się zdarzą. Wprost przeciwnie - jestem sklonna zignorować kontrowersyjną wypowiedź osoby, której zdanie ma dla mnie niewielkie znaczenie, albo nie ma żadnego, ale nie ignoruję wypowiedzi Starszej pani. także dlatego, że dopuszczam możliwość, że mając rację - przekona mnie i pozwoli zweryfikować błędne mniemanie.

W tym przypadku Wasze reakcje uważam za nieadekwatne i pozostaję przy swej opinii wzbogaconej dodatkowo o obserwację psychologicznego przymusu niemerytorycznej obrony osoby, którą kochamy.

Odpuszczam, bo polemika, w której nie czyta się moich argumentów, zrozumienie zastępując oburzeniem (nawet wynikającym ze szlachetnych pobudek) nie pozwala mi na korzystanie z narzędzi, którym posługuję się sprawnie (logika, retoryka), skłania zaś do zachowań emocjonalnych, których nie rozumiem i nie uznaję w trakcie dyskusji.


Idę spać razem ze swą grypą.

Udanego tygodnia. Szczególnie dla Babygii, która, jak widzę już biedulka wstała.

[marcelina73]

O rany - dziewczyny, co tu się wyrabia?
Nie chcę się za bardzo mieszać w tą awanturkę, ale - chyba nie tylko mnie jest przykro, że carolina się wypisała?
Niestety tak już jest, że nasze słowa mogą kogoś zranić nawet, gdy tego nie chcemy, nie mamy takiego zamiaru. Jest takie magiczne słowo, które powinno zamkąć całą sprawę.
Pozdrawiam gorąco.

[Alketa]

Witam kochane sąsiadeczki
wpadłam żeby Wam powiedzieć że dla mnie to szczęśliwy dzień mimo szarugi za oknem.Udało mi się popchnąć sprawę co do której straciłam nadzieję
Danusiu gdzie Twoja pogoda ducha jakoś tak zamilkłaś mało się udzielasz brakuje mi tego.Wiesz że byłaś 1 osobą na forum która mi odpowiedziała.Głowa do góry jutro będzie lepszy dzień
Pozdrawiam Was Kobitki miłego popołudnia.

[Babygia]

Sabbath-kuruj sie!!!!Tez tluklam sie prawie 2 miesiace z chorobskiem,zawleklam przeiebienie i wyklulo sie zapalenie zatok,ktore meczylo mnie okrutnie.Zarazilas sie od synka,czy tez sama zalapalas?
Tak czy siak,grzane piwko(wiem ze ten soczek lubisz) z miodkiem,aspirynka,i sio do wyrka.
jakie tam awantury.Podyskutowalysmy sobie,kazda ma inne zdanie,karoline jakos przekonamy,aby nie odchodzila,i Starsza Pani jest osoba na tyle doswiadczona,aby zrozumiec,ze jedno niezrecznie sformulowane zdanie nie neguje przyjazni,jaka nas laczy.
Danusiu-gdzie sie podziewasz???Zobacz,przyb ylo nam nowych Klubowiczek!!!!
Ja rano tak nie lubie wylazic,jest ciemno,zimno,wilgotno,ble eeeee...Ale co zrobic-laze dzien w dzien po miescie,a pieniadze jak nie lezaly na ulicy,tak nie leza...DLAAACZEEEGOOOOO???????

[Toogra]

aLKIETKO to dobrze,ze ci się udało miec szczęsliwy poniedzialek...a tu cisza,,,no cuż,,,,będzie jeszcze gwarno.
Babygia,Robótko widze Was))hej,hej

[Sabbath]

Napisane przez Babygia

Sabbath-kuruj sie!!!!Tez tluklam sie prawie 2 miesiace z chorobskiem,zawleklam przeiebienie i wyklulo sie zapalenie zatok,ktore meczylo mnie okrutnie.Zarazilas sie od synka,czy tez sama zalapalas?
Tak czy siak,grzane piwko(wiem ze ten soczek lubisz) z miodkiem,aspirynka,i sio do wyrka.
jakie tam awantury.Podyskutowalysmy sobie,kazda ma inne zdanie,karoline jakos przekonamy,aby nie odchodzila,i Starsza Pani jest osoba na tyle doswiadczona,aby zrozumiec,ze jedno niezrecznie sformulowane zdanie nie neguje przyjazni,jaka nas laczy.
Danusiu-gdzie sie podziewasz???Zobacz,przyb ylo nam nowych Klubowiczek!!!!
Ja rano tak nie lubie wylazic,jest ciemno,zimno,wilgotno,ble eeeee...Ale co zrobic-laze dzien w dzien po miescie,a pieniadze jak nie lezaly na ulicy,tak nie leza...DLAAACZEEEGOOOOO???????

Ja też tych głupich pieniędzy nie rozumiem. Gdzie one znajdą fajniejszą włascicielkę, niż Ty?! Powinny ganiać za tobą, obsiadać Cię; a jak wydasz - wracać stęsknione.

Ja chodzę rzadko - tylko kiedy piję, a właściwie i wówczas ktoś chętny do wożenia mnie się znajduje jakoś...

Ale kiedyś znalazłam zwitek stuzłotówek - chudy, ale kilka ich było. Bez portfela! Żadnych szans na odnalezienie właściciela...
Portfel też kiedyś wypchany znalazłam - w knajpie pod stołem. Pies jakiegoś gościa przyniósł mi kasę swego pana. Pies ładny, pan wprost przeciwnie, ale i tak oddałam. Z psiakiem (owczarek niemiecki) trudniej było się rozstać, niż z majątkiem owego gościa...

A co do choroby - mnie boli głowa podczas tej grypy, ale to taki ból... No wiesz - przeszkadza, bo nie wiem, co to migrena. Kiedy wyobrażam sobie, co znosisz, robi mi się głupio, że tak się nad sobą użalam...

Często Cię tak łapie? To, co opisujesz, to dla mnie jakiś horror.

[Kota]

wszystkie "ziomalki" pozdrawiam, a chorym - zdrowia życzę.
Sama jakims cudem chronię sie przed grypami i innymi takimi, choć domownicy co i rusz padają rozłożeni choróbskiem.

[robótka]

Wklejam maila jaki dzis dostałam:

Robótko,kochananie nie mam siły pisać cokolwiek w wątku.Widzę,że tam radość po kilkudniowej okropnej atmosferze.Proszę wytłumacz mnie .Pozdrów szystkie Dziewczęta.Powiedz, że bardzo się cieszę,że wróciła do nas Ewa eM,że witam z radością Kotę i awanturę.Sama nie mogę się pozbierać .Dostałam zupełnie się tego niespodziewając skierowanie do szpitala na oddział okulistyczny.Grozi mi ślepota.Idę jutro.Czy mnie przyjmą,czy powiedzą -przyjdz za dwa lata wyjaśni się jutro.Ponieważ nie wiem jak się ułożą moje następne dni nie mogę się z Tobą teraz umówić.Dałaś termin do wtorku.Jeśli jutro będę mogła dam Ci w PW wiadomość.Jeśli się nie odezwę to znaczy że zostałam w szpitalu.Jeśli chcesz możesz ten tekst wkleić do wątku.Albo przekaż swoimi slowami.Całuję moje kochane Dziewczęta i proszę Karolinę do powrotu.Jestem dzisiaj pięć metrów pod dnem.A może jutro okaze się szczęśliwe.Może diagnoza była mylna? Oby

Nie wiem co napisać, w środę jadę do Warszawy i obiecałam kiedyś spotkanie
więc napisałam ,że będę.Dostałam taką odpowiedź od SP.

[Kota]

Napisane przez robótka

Wklejam maila jaki dzis dostałam:

Jestem dzisiaj pięć metrów pod dnem.A może jutro okaze się szczęśliwe.Może diagnoza była mylna? Oby

Nie wiem co napisać, w środę jadę do Warszawy i obiecałam kiedyś spotkanie
więc napisałam ,że będę.Dostałam taką odpowiedź od SP.

Ojej, Robótko, miejmy nadzieję że diagnoza była mylna...Trzeba teraz trzymać mocno kciuki za starszą Panią...

[Babygia]

Jak to,slepota???Co sie stalo,Robotko,wiesz cos wiecej???
Danusiu,na poczatku kwietnia mam pare wolnych dni,jak chcesz,moge przyjechac i Ci troche pomoc!Naprawde,mowie serio,jak co,to pisz,albo tu,albo mailema biore urlop wsiadam do autbusa i jade,nie ma problemu!!!Nawet jak bede robila terapie,to lekarka powiedziala,ze bede w dobrej formie(no moze nie tak zaraz na poczatku),ale naprawde,moge pomoc,tylko zawolac!
Sabbath-migreny miewalam kiedys czesciej,zalezy od stressu.Dzis nachodza mnie rzadziej,ale kiedy dopadna,odbieraja wszelka chec do zycia.Juz dzien wczesniej laze skwaszona i placzliwa,nic mi sie nie podoba,nikt mnie nie kocha,itp.W nocy przychodzi potwor,ktory szarpie zta mozg,jak nie wstane i nie wezme procha,to rankiem dolacza sie potwor rzygajacy.I tak potrafia meczyc ze 2 dni,a ja wcinam co mi w reke wpadnie.Wtedy mam omdlenia i inne pierepaly,bo po takiej konsumpcji rozmaitych produktow przemyslu farmaceutycznego i kon pociagawy by kopyta wyciagnal,ale ja,po wieloletnim treningu,trzymam sie.Ale poslucham rady naszej kolezanki,i pojde do neurologa,moze ten cos sensownego poradzi.
A jesli chodzi o pieski(czy kotki)-czesto bywaja atrakcyjniejsze od wlascicieli,zwlaszcza meskich,tez zauwazylam,faceci czesto dodaja sobie splendoru czworonogami.Czesto mi sie zdarza,ze tacy sie na ulicy przyczepiaja,pieskowi slicznemu pozwole sie chetnie obwachac,jego panu-juz nie.Niech sie sam wacha.

[Babygia]

Napisane przez Kota

wszystkie "ziomalki" pozdrawiam, a chorym - zdrowia życzę.
Sama jakims cudem chronię sie przed grypami i innymi takimi, choć domownicy co i rusz padają rozłożeni choróbskiem.

Masz dobry system odpornosciowy,ja w sumie tez-tylko w tym roku zapuscilam przeziebienie.Sama winna.

[Babygia]

Danuska,daj jakikolwiek znak,bardzo sie martwie,chce Ci pomoc,jakkolwiek!!!

[Sabbath]

Napisane przez robótka

Wklejam maila jaki dzis dostałam:

Robótko,kochananie nie mam siły pisać cokolwiek w wątku.Widzę,że tam radość po kilkudniowej okropnej atmosferze.Proszę wytłumacz mnie .Pozdrów szystkie Dziewczęta.Powiedz, że bardzo się cieszę,że wróciła do nas Ewa eM,że witam z radością Kotę i awanturę.Sama nie mogę się pozbierać .Dostałam zupełnie się tego niespodziewając skierowanie do szpitala na oddział okulistyczny.Grozi mi ślepota.Idę jutro.Czy mnie przyjmą,czy powiedzą -przyjdz za dwa lata wyjaśni się jutro.Ponieważ nie wiem jak się ułożą moje następne dni nie mogę się z Tobą teraz umówić.Dałaś termin do wtorku.Jeśli jutro będę mogła dam Ci w PW wiadomość.Jeśli się nie odezwę to znaczy że zostałam w szpitalu.Jeśli chcesz możesz ten tekst wkleić do wątku.Albo przekaż swoimi slowami.Całuję moje kochane Dziewczęta i proszę Karolinę do powrotu.Jestem dzisiaj pięć metrów pod dnem.A może jutro okaze się szczęśliwe.Może diagnoza była mylna? Oby

Nie wiem co napisać, w środę jadę do Warszawy i obiecałam kiedyś spotkanie
więc napisałam ,że będę.Dostałam taką odpowiedź od SP.

Danusiu Kochana,
bądź dobrej myśli.
Lekarze straszą, bo taka ich rola. Biorą zawsze pod uwagę, że pacjent niepostraszony może zlekceważyć chorobę i wówczas rzeczywiście może zdarzyć się najgorsze.
Medycyna w ostatnich latach poczyniła wielkie postępy, szczególnie w dziedzinie okulistyki i neurologii. Choroby, które jeszcze ze 20 - 30 lat temu kończyły się fatalnie są w tej chwili uleczalne - jesli tylko pacjent przestrzega zaleceń i nie lekceważy niebezpieczeństwa.
Mój ukochany jako dziecko - częściowo przez zaniedbanie rodziców, częściowo przez lekarską spychologię stracił wzrok w jednym oku. Tragedia, a teraz byłoby to całkowicie uleczalne. Tylko trzeba temu poświęcić czas i starania.

Oko to organ z jednej strony delikatny, a z drugiej dobrze poznany i w przeważającej częsci przypadków możliwy do uratowania. To może wymagać różnych, pozornie dziwnych, działań, regulacji ciśnienia, poziomu cukru i bogowie wiedzą czego jeszcze.
Ale przecież Ty jestes osobą silną, rozsądną, wspaniale panującą nad swym życiem. masz nie tylko siłę wewnetrzną, ale i oparcie w rodzinie. Nie widzę możliwości, by miało Ci się nie udać! Pamiętaj Kochana, że wiele zależy od Ciebie. Nie odpuszczaj, nie upadaj na duchu, bo naprawdę wszystko jeszcze możesz uratować, choć istnieje możliwość, że będzie to uciążliwe. Powiedz sobie: "No to co?! Cóż mogę w życiu lepszego zrobić dla siebie i dla mych bliskich, niz dbać o siebie".
Danusiu, lekarze straszą i dobrze robią. Nie załamuj się jednak. Większość osób niewidomych nie widzi od urodzenia. całkowita utrata wzroku zdarza się bardzo rzadko i to też częściowo z powodu wypadków.

To ja jestem targetem dla takich czarnych wizji - dopóki nie zagrozi mi się czymś strasznym, olewam wszelkie choroby. Lekarz zawsze musi brać pod uwagę, że jesteś taką krnąbrną zmorą jak ja i dlatego wychodzi z założenia, że nawet wystraszenie Cię za bardzo narobi mniej szkód, niż zbagatelizowanie sprawy.

Co ja w ogóle chciałam napisać?
Acha! Że będzie dobrze.

Odezwij się, proszę. Prosimy...

[Sabbath]

Napisane przez Babygia

Sabbath-migreny miewalam kiedys czesciej,zalezy od stressu.Dzis nachodza mnie rzadziej,ale kiedy dopadna,odbieraja wszelka chec do zycia.Juz dzien wczesniej laze skwaszona i placzliwa,nic mi sie nie podoba,nikt mnie nie kocha,itp.W nocy przychodzi potwor,ktory szarpie zta mozg,jak nie wstane i nie wezme procha,to rankiem dolacza sie potwor rzygajacy.I tak potrafia meczyc ze 2 dni,a ja wcinam co mi w reke wpadnie.Wtedy mam omdlenia i inne pierepaly,bo po takiej konsumpcji rozmaitych produktow przemyslu farmaceutycznego i kon pociagawy by kopyta wyciagnal,ale ja,po wieloletnim treningu,trzymam sie.Ale poslucham rady naszej kolezanki,i pojde do neurologa,moze ten cos sensownego poradzi.

No wiesz?! To Ty jeszcze nie byłaś z tym u neurologa?
Po diabła tak się męczysz?
Naprawdę, konsultacje neurologiczna w tym przypadku uznałam za coś tak, oczywistego, że nawet nie pytałam. Biegnij Słonko szybciutko i zobaczysz, że wkrótce będzie lepiej.

Sam twój opis powoduje u mnie skurcz w żołądku... Brrr!

Napisane przez Babygia

A jesli chodzi o pieski(czy kotki)-czesto bywaja atrakcyjniejsze od wlascicieli,zwlaszcza meskich,tez zauwazylam,faceci czesto dodaja sobie splendoru czworonogami.Czesto mi sie zdarza,ze tacy sie na ulicy przyczepiaja,pieskowi slicznemu pozwole sie chetnie obwachac,jego panu-juz nie.Niech sie sam wacha.

Cóż za malownicze określenie!
Pan owego psa przy pierwszej próbie obwąchania mnie straciłby zęby.Słowo daję!
Przyznaję jednak, że po tym zdarzeniu do teraz pozdrawia mnie na ulicy wyjątkowo wylewnie. Pan. Pies całkiem zwyczajnie. A szkoda...

Miłego dnia.

[Toogra]

St.Pani wiem ,ze w W-wie jest duzo bardzo dobrych specjalistow od chorob oczu,,moja jedna znajoma jezdzi az z mojego miasta,,,tez ma powazne dolegliwosci.Jesli bedzie potrzeba,,,to się dowiem jak sie ten lekarz nazywa.Bądz dobrej mysli,,,,teraz naprawde medycyna poszła do przodu.TRZYMAMY KCIUKI!!!

[robótka]

Dziewczyny nic więcej nie wiem.Tylko tyle ile było w tym mailu. Miałam dac znać jak będę jechac do stolicy ,to dałam, że jadę w środe. to była odpowiedź. Czekam na wieczór, jesli nie zostanie w szpitalu to napisze.

[Toogra]

Robotko bezpiecznej podrózy,,,kawał drogi przed Tobą.

[Babygia]

Robotko,uwazaj na siebie w podrozy,patrz zebys miala wygodne miejsce dla wyciagniecia albo polzenia nor do gory.I daj znac ,jak bedziesz miala nowe wiesci.Ja napisalam do Danusi maila.
Sabbatth-no pojde do tego neurologa,pojde,nie bij,bi mi sie jeszcze spodoba....
A co do pieskow i panow...Wybbraz sobie,jakby poza wachaniem,jeszcze chcial polizac....Fuuuuj...(pan, nie piesek)
A czym bylby mezczyzna,ktory moglby lizac sie tam,gdzie piesek(juz sama sie domysl,gdzie!)-Seksualnym perpetuum mobile!!!!(alez ja dzis swintusze)-ale wzoslaby tez liczba mezczyzn z powypadywanymi dyskami-harharhar!!!!

[robótka]

Dziękuję za życzenia pojadę autobusem " Komfortem", bo mam zniżkę na niego,a pociąg czy inny pojazd dużo droższy.wygoda jeśli mało ludzi będzie to jest jako taka.Myslę ,że o tej porze 11,33 to za dużo chętnych nie będzie,ale się okaże.Córka już doczekać się nie może.Szkoda,że nie wiem w jakim szpitalu jest, jeśli została SP, bo bym odwiedziła.Może jednak jest w domu.
Pozdrawiam wszystkie klubowiczki.

[marcelina73]

Cześć dziewczyny, czy wiecie, co ze straszą panią?

[Toogra]

Marcelina nic nowego cisza...Mam nadzieje,,ze ktos z jej bliskich da znac co z nią.

[so_na_ta]

Danusia ma dar skupiania wokoł siebie ludzi , jest niesamowicie ciepła, serdeczna osoba -dlatego zaglądam tu czasem goscinnie . Wstrząsnęła mna wiadomosc o chorobie ,ale pomyslałam ,ze przeciez nawet gdyby została w szpitalu przez jakis /krótki mam nadzieje /czas to dobrze .Wykonane zostana badania diagnostyczne, napewno o wiele rzetelniejsze niz szybko w poradni a tym samym i leczenie będzie skuteczniejsze . Jeżeli ktos jest w kontakcie z nia -przeslijcie prosze moje serdeczne zyczenia jej szybkiego powrotu do zdrowia i moze nie codziennego,ale czestego zaglądania na "swój'watek , ktory ma juz chyba mnóstwo sympatyków . Usciski i buziaki dla Danusi , jest silna ,sporo przeszła i tą przeszkode przeskoczy .

[Babygia]

Jeszcze nic nie wiemy,ja posalam jej maila,w sobote napisze cos jeszcze,troche jestem zaganiana w tym tygodniu.
Napisze jej maila,aby wiedziala,ze jestesmy,nie zapominamy.
Moze Robotka dowie sie wiecej.
Milego dnia,Dziewczeta!

[marcelina73]

Rozumiem, że starsza pani jest w szpiatlu, skoro milczy. Może robi badania?
Życzę Ci zdrowia, starsza pani, mam nadzieję, że wszytko skończy się dobrze.