Raczkujemy i siadamy, swoje mamy zadziwiamy! III-IV 2012

[koniakonia]

Napisane przez gosia261282

Dzieki Konia
No ja sie teraz spieszyc nie bede,poczekam az skonczy 7 miesiecy i wtedy zaproponuje sloiczek od 7,a jak nadal nie bardzo bedzie,to bede odczekiwac po tygodniu i mu proponowac az bedzie gotowy.Z BLW sprobuje jak siedziec bedzie,ale jak bedzie cos nie tak,to wracamy do papek.Ale z chrupka kukurydziana Eryk dobrze sobie radzi





Monia ta jest bez mleka,bo musi byc napisane,ze mleczno-jakas tam.Ja kiedys Wiki przez przypadek zrobilam taka na wodzie bez mleka,bo myslalam ze z mlekiem jest i dobrze to nie smakowalo.A czemu na mleku nie chcesz nie robic?Mowilas,ze kupujesz mm,to mozesz Hani na nim zrobic przeciez?Bedzie smaczniejsza.

Kaja z chrupkami i bułką sobie ładnie radzi, ale to jest jednak inna technika jedzenia, wie od początku ,że tego nie da rady przełknąć jak papki i musi trochę popracować

[MoniaHan]

Gosiu jeszcze nie kupilam mm,dopiero mam zamiar, jutro chyba pojade do tesco. bo ja glupia matka mialam zle pojecie o kaszkach..a mianowicie wszedzie szukalam ''kaszek bezmlecznych'' bo myslalam ze to wlasnie je przyrzadza sie na wodzie, a to jednak nie jest tak. myslalam ze kaszki mleczno cos tam trzeba na mleku przyrzadzac a to jednak nie. kupilam dwie bo wybor marny: Nestle mleczno ryzowa z morela i bobovita mleczno ryzowa o smaku bananowym.
myslalam ze te kaszki sie w butelce podaje ale napisane aby podawac lyzeczka.

Hanka ma drzemke w hustawce, bo wrocilismy ok 15 i bylo juz za pozno aby ja usypiac godzine w lozeczku a deszcz pada i nie ma jak isc na spacer. wiec ugotowalam zupe.
dajecie kaszki w butelkach czy a lyzeczki,.
kleik chyba sie daje z butelki tak?

Gosiu Hania starsza chyba o 5 tyg od Eryczka a jak ma nawet najmniejsze grudki to udaje ze sie dusi i ''zapala'' jej sie zarowka na czole tzn ona ma taka blizne miedzy brwiamy, to po kleszczach pewnie, i jak placze to ta blizna robni sie czerwona i smiejemy sie z tz ze Hance zarowka sie zaswieca a dzis zupke jej zmiksowalam, a byly naprawde maciupenkie mini mini kawaleczki a ona nie chce wtedy jesc w ogole, a dzis zupka wyszla mi naprawde dobra, skoro Hania nie zjadla, wiec ja mialam troche

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Roksape jakie sliczne rodzenstwo z Basi i Macka
i jaka zima u Was!!

[koniakonia]

Napisane przez MoniaHan

Gosiu jeszcze nie kupilam mm,dopiero mam zamiar, jutro chyba pojade do tesco. bo ja glupia matka mialam zle pojecie o kaszkach..a mianowicie wszedzie szukalam ''kaszek bezmlecznych'' bo myslalam ze to wlasnie je przyrzadza sie na wodzie, a to jednak nie jest tak. myslalam ze kaszki mleczno cos tam trzeba na mleku przyrzadzac a to jednak nie. kupilam dwie bo wybor marny: Nestle mleczno ryzowa z morela i bobovita mleczno ryzowa o smaku bananowym.
myslalam ze te kaszki sie w butelce podaje ale napisane aby podawac lyzeczka.

Hanka ma drzemke w hustawce, bo wrocilismy ok 15 i bylo juz za pozno aby ja usypiac godzine w lozeczku a deszcz pada i nie ma jak isc na spacer. wiec ugotowalam zupe.
dajecie kaszki w butelkach czy a lyzeczki,.
kleik chyba sie daje z butelki tak?

Gosiu Hania starsza chyba o 5 tyg od Eryczka a jak ma nawet najmniejsze grudki to udaje ze sie dusi i ''zapala'' jej sie zarowka na czole tzn ona ma taka blizne miedzy brwiamy, to po kleszczach pewnie, i jak placze to ta blizna robni sie czerwona i smiejemy sie z tz ze Hance zarowka sie zaswieca a dzis zupke jej zmiksowalam, a byly naprawde maciupenkie mini mini kawaleczki a ona nie chce wtedy jesc w ogole, a dzis zupka wyszla mi naprawde dobra, skoro Hania nie zjadla, wiec ja mialam troche

nazewnictwo może mylić

te kaszki można podawać z flaszki chyba, tak mi się wydaje, zrobisz mega rzadką i powinno być ok, oni tak piszą, bo ogólnie zaleca się,żeby dzieci jadły z łyżeczki każde jedzenie poza mlekiem , pewnie więcej ludzi zagęszcza mleko kaszką bezmleczną czy kleikiem bezmlecznym, bo jak mają mleko mm dla dziecka i dosypują kleiku czy kaszki bezmleczne to chyba wychodzi taniej

Moje Dziewczyny tez mają te placki między brwiami i jeszcze w innych miejscach , to są naczyniaki płaskie, też myślałam ,że może to od tego ,że je łapali za głowę przy wyciąganiu z brzucha, ale to ponoć wrodzone ...niby zanika z wiekiem, ale wiem że potrafi byc widoczne w czasie płaczu długo jeszcze

[karolca]

kupiłam Ewelince kombinezon.
Obeszłam wszytkie sklepy z dziecięcymi ubraniami i przyznam szczerze, że jak już coś jest to niewarte swojej ceny. W sklepach nie ma też pełnego asortymentu, który mają na stronie internetowej a i rozmiar rozmiarowi nie jest równy.
Padło na ten kombinezon (r.80), Jest nieco za duży, ale Ewelinka rośnie i do końca zimy powinien być w uzytku. Nawet jesli zima się przeciągnie.
Moje dziecko choć duże się urodziło to rosnie teraz bardzo wolno.
A na siebie matka nic w sklepach nie znalazła.
Ah, i kupiłam młodej taką fajną kulę-gryzak. Co sobie upodobała w sklepie i co bardzo jej się spodobało, to stól warsztatowy z FP. Więc już wiem, co kupić jej na gwiazdkę
W chodziku w sklepie też się jej podobało

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez koniakonia

Moje Dziewczyny tez mają te placki między brwiami i jeszcze w innych miejscach , to są naczyniaki płaskie, też myślałam ,że może to od tego ,że je łapali za głowę przy wyciąganiu z brzucha, ale to ponoć wrodzone ...niby zanika z wiekiem, ale wiem że potrafi byc widoczne w czasie płaczu długo jeszcze

Ewelinka ma w trzech miejscach te czerwone "znamiona". Jedno na powiece ale prawie zniknęło, w czasie płaczu też nie jest bardziej widoczne, drugie na karku - i jest bardzo duze, ale ponoć częste w mojej rodzinie. Trzecie ma na plecach, w okolicy krzyzowo-lędźwiowej na kręgosłupie. Znamię płaskie. Jego kształt i kolor nie zmieniły się od urodzenia. Nawet jesli zostanie jej na całe życie, to myślę, że będzie dodawało uroku niż miałoby szpecić. Poza tym i tak nie będzie go oglądała na co dzień ani tym bardziej pokazywała na prawo i lewo

[Karo89]

Cześć dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze?

Znów zniknęłam na kawał czasu. :/
Ale może teraz będzie lepiej mi i więcej czasu, by wpadać na wizaż regularnie...

U nas w miarę ok. Emilka dobrze, ząbków nadal nie ma, dziąsła twarde ale na razie nic się nie pokazuje. :bezradny: Siedzi, ale siada z naszą pomocą. podnosi się, ale sama jeszcze się nie podniosła tak z pozycji leżącej do siedzącej. Z jakieś 3 tygodnie temu ważyła 7,200kg, mierzyłam ją też nie dawno to z jakieś 70cm ma. Zdrowa na szczęście, ale przez to ząbkowanie całe, jest strasznie marudna. :/ trzeba ją czasem uśpić na rękach, bo inaczej się nie da. Na szczęście nie jest to nie wiadomo jakie huśtanie, tylko trzeba z nią chodzić i jej śpiewać. I tak czasem trwa z godzinę takie chodzenie, moje ręce to już odmawiają niekiedy posłuszeństwa. Ale też są dni, że ją denerwuje to, że się ją trzyma na rękach i jak ją położę do łóżeczka to usypia od razu.
Co więcej, noce nawet przesypia całe. czasem zdarza się jej przebudzić, w tedy mleko musi zjeść, a czasem śpi od wieczorka do rana, czasem wczesnego ale ważne, że nocka przespana

ja nadal się męczę ze swoją uczelnią i zaliczaniem sesji. Jeszcze zostało mi trochę, ale mniej niż połowa. praca lic oczywiście w powijakach, ale co tam, do połowy grudnia może się wyrobię?!

Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z powrotem ?

Pozdrawiam Was ciepło i na maila wrzucę zaraz kilka fotek Emilki

[karolca]

Karo, chyba myślami Cię sprowadziłam Myślałam co u Ciebie i że dawno Cię nie było na forum. ładnie Emilka rośnie i ważne, że zdrowa

[Karo89]

No widzisz, jakie moce masz w sobie

[Cytrynka_Wawa]

dziewczyny padam na twarz po tych 4 dniach wolnego meza mlody zaczal chodzic na czworaka troche i tak to dalej pelza i wszedzie go pelno a ja chodze i zawracam go z przedpokoju hehe
napalilam sie na basen z kulkami tzn taki namiot
http://allegro.pl/duzy-basen-namiot-...741360578.html

[mama d]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

dziewczyny padam na twarz po tych 4 dniach wolnego meza mlody zaczal chodzic na czworaka troche i tak to dalej pelza i wszedzie go pelno a ja chodze i zawracam go z przedpokoju hehe
napalilam sie na basen z kulkami tzn taki namiot
http://allegro.pl/duzy-basen-namiot-...741360578.html

Ale ten basen jest ekstra!!! sama bym taki chciała ale na naszych 50m salonach nie ma miejsca

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez mama d

Ale ten basen jest ekstra!!! sama bym taki chciała ale na naszych 50m salonach nie ma miejsca

no ty powiesz my mamy pokoj jedyny ktory ma 20m taki basen maja tesciowie dla wnuczki

[monika83]

dlatego Adas dostanie na gwiazdke neico mniejsza wersje tego basenu: http://allegro.pl/k-s-kids-jestem-sz...747194956.html

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez monika83

dlatego Adas dostanie na gwiazdke neico mniejsza wersje tego basenu: http://allegro.pl/k-s-kids-jestem-sz...747194956.html

http://allegro.pl/super-namiot-ciuch...734138612.html to cos takiego znalazłam

[mama d]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

no ty powiesz my mamy pokoj jedyny ktory ma 20m taki basen maja tesciowie dla wnuczki

no to się mieszka

[natkulec]

Napisane przez joanaros

natkulec za 8 miesięcy dla Madzi
Wiki też dziś kończy 8 miesięcy

Nocka ok pobudki o.30, 4 i o 6.30 wstałyśmy.
Zabrałam ją do sypialni i pogadała trochę to żyrandola

Ćwiczy jakieś nowe figury. Chyba przygotowuje się do siadania z pozycji bocznej. Nie wie co dalej robić i ląduje na plecach demonstrując niezadowolenie

gosiu ja już się parę razu strachu najadłam z tym dławieniem. Najgorzej jak się rozpłacze a ma coś w buzi. Wtedy mam wrażenie że złapać powietrza nie może.

wszystkiego najlepszego


wklejam z fb
Wróciliśmy od mamy przed 18. Madzia spała w obie strony po 1,5godz. została z moją mama u niej a my na cmentarz pojechaliśmy na grób moich dziadków. Wracaliśmy jednak na sygnale bo Madzia zaczęła strasznie płakać, na początku ładnie się bawiła, a potem zorientowała się że nas nie ma i był ryk w sumie nowe miejsce bo była tam ost w sierpniu, a i moją mamę widzi rzadko.

[Karo89]

fajny ten basen, znajomi mają taki sam dla synka i ciągle w nim się bawi. przy czym basen stał się mini pojemnikiem na inne zabawki

[tynka88]

dobry wieczór

te bieguny do łóżeczka super sprawa, przy drugim dziecku kupie na pewno

Natkulec rozyczka dla Madzi

Mateuszek dzis druga noc spi ze swoja pudusia i tak ja ładnie prZytula, ze zaluje ,ze wczesniej mu nie dalam
No i jutro ugotuje mu brokułki , niech sobie pomamla bułe mamla ladnie

Mateuszek miał naczyniaka dosc widocznego na powiece, teraz nie widac juz nic.

Karolca bardzo ładny kombinezon

zmykam spac ,dobranoc

[karo_z]

Napisane przez monika83

Karo, powodzenia w nowym biznesie! Nas niedawno tez znajomi chcieli wciagnac (ciekawe czy to samo? Sok M?), ale popierwsze troche sie boje inwestycij, a po drugie jednak trzeba miec sporo kontaktow i dobre gadane



Monia, mi sie wydaje ze to produkt zastepujacy mleko matki. wg mnie mozesz robic na wodzie, ale wtedy zalicza sie do posilkow doadtkowch (wg schematu chyba 3 posilki maja byc mleczne, a dwa dodatkowe moga byc bezmlecze), a jesli zrobisz na mm to jest to jeden z tych 3 koniecznych mlecznych posilkow.

hihi to samo chyba ja też się trochę bałam zainwestować...tak jak już wcześniej pisałam widziałam już kilka takich podobnych prezentacji ale tutaj mnie dużo rzeczy przekonalo. Mogę do trzech miesięcy się wycofać i dostać kasę z powrotem, no i osoby, które w tym siedzą z mojego otoczenia to raczej poważne osoby, które mają swoje biznesy i raczej w niepoważne inwestycje by nie wchodzili. No i jeszcze w odróżnieniu od innych firm tutaj najważniejsze to zdobyć dwie osoby i skupić się na nich...tzn pomóc im tez znaleźć kolejne itp...
Mam nadzieję że będę mogła zarobić chociaż tyle żeby z Piotrusiem zostać w domu. W pierwszym tygodniu już jakaś kasa zpłynie więc motywacja jest

Napisane przez MoniaHan

a wlasnie Karo odnosnie tego biznesu. mamy kolege ktory sie tym zajmuje, o ile to jest podobne, bo on zajmuje sie budowaniem sieci (sprzedawcow itd, typ piramidy, chodzi tez o kosmetyki). moj tz jako byly handlowiec jest temu przeciwny i mowi ze to nawet nielegalne. ja kiedys w wawie bylam na takich spotkaniach, ci ludzie ktorzy siedza w tym dosc dlugo i wysoko w piramidzie niezle potrafia omotac i kitu nawciskac, ale moze faktycznie mozna na tym zrobic jakies pieniadze, tylko nie mozna sie dac omamic.w sumie to czemu nie sprobowac...o ile nie ma ryzyka straty pieniedzy.

dzieki monika83 za odp odnosnie tych kaszek, musze napisac sobie jakie dokladnie chce bo jade do polskiego sklepu i musze zlozyc dokladne zamowienie

ja właśnie też z takim obrazem miałam doczynienia wcześniej i dlatego nie bardzo mi się to podobało. Ta konkretna firma trochę inaczej do tego podchodzi to mnie przekonało.
A właśńie kasę dostanę z powrotem jeśli będę chciała zrezygnować do trzech miesięcy.

Napisane przez Nikii89

Od wczoraj mam chrześnice
Koleżanka urodziła o 10.49 mała waży 2300 i ma 40cm leży w inkubatorze bo ma niewydolność płuc. Termin był na 24.12. Trzymajcie kciuki o rozwój płucek

oj, taki maluszek oby wszystko było ok i płucka ładnie się rozwijały!

Napisane przez Karo89

Cześć dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze?

Znów zniknęłam na kawał czasu. :/
Ale może teraz będzie lepiej mi i więcej czasu, by wpadać na wizaż regularnie...

U nas w miarę ok. Emilka dobrze, ząbków nadal nie ma, dziąsła twarde ale na razie nic się nie pokazuje. :bezradny: Siedzi, ale siada z naszą pomocą. podnosi się, ale sama jeszcze się nie podniosła tak z pozycji leżącej do siedzącej. Z jakieś 3 tygodnie temu ważyła 7,200kg, mierzyłam ją też nie dawno to z jakieś 70cm ma. Zdrowa na szczęście, ale przez to ząbkowanie całe, jest strasznie marudna. :/ trzeba ją czasem uśpić na rękach, bo inaczej się nie da. Na szczęście nie jest to nie wiadomo jakie huśtanie, tylko trzeba z nią chodzić i jej śpiewać. I tak czasem trwa z godzinę takie chodzenie, moje ręce to już odmawiają niekiedy posłuszeństwa. Ale też są dni, że ją denerwuje to, że się ją trzyma na rękach i jak ją położę do łóżeczka to usypia od razu.
Co więcej, noce nawet przesypia całe. czasem zdarza się jej przebudzić, w tedy mleko musi zjeść, a czasem śpi od wieczorka do rana, czasem wczesnego ale ważne, że nocka przespana

ja nadal się męczę ze swoją uczelnią i zaliczaniem sesji. Jeszcze zostało mi trochę, ale mniej niż połowa. praca lic oczywiście w powijakach, ale co tam, do połowy grudnia może się wyrobię?!

Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z powrotem ?

Pozdrawiam Was ciepło i na maila wrzucę zaraz kilka fotek Emilki

Pewnie, że pamiętamy!
Dobrze że Emilka zdrowa i wszystko u Was ok!.
Trzymam kciuki aby praca się szybko i sprawnie pisała i żebyś pozaliczała wszystko na pewno pozaliczasz, a co by nie!
zaraz idę pooglądać Twoją Emilkę!

U nas nocka nie bardzo...dopiero jak o 3 wzięłam Piotrusia do siebie to spał do rana chyba....chyba że w miedzyczasie dorwał mojego cyca na śpiocha

[emigra]

Julia tez ma znamie na karku - jest bardziej widoczne jak placze


Karolca ladny kombinezon i fajne zabawki


Wlasnie co myslicie o chodzikach? Ja sie bronie, choc rodzina mi sie dziwi ...

[Karo89]

karo_z

Napisane przez emigra

Wlasnie co myslicie o chodzikach? Ja sie bronie, choc rodzina mi sie dziwi ...

ja też nie jestem przekonana, i z osobami, którymi rozmawiałam już na ten temat, też się dziwią mojemu podejściu?! więc również chętnie poczytam opinie innych?

[Cytrynka_Wawa]

Emigra ją też jestem przeciwko chodzika jeśli już to taki przy którym można iść stojąc

[emigra]

Karo no ja wlasnie slyszalam ze chodziki zaklocaja naturalny proces nauki chodzenia, rozleniwiaja dziecko do samodzielnego wstawania, zle uklada stopy bo nie uklada calych na powierzchni a najczescie odpycha sie paluszkami, no i obciazenie dla kregoslupa.

Fakt ze dziecko ma wtedy frajde, bo zabawki pod reka a i przemieszczac sie moze.


Sama nie wiem, narazie napewno jej nie kupimy, wole kupic taki jezdzik zeby sie przytrzymywala, itp

[koniakonia]

Napisane przez emigra

Julia tez ma znamie na karku - jest bardziej widoczne jak placze


Karolca ladny kombinezon i fajne zabawki


Wlasnie co myslicie o chodzikach? Ja sie bronie, choc rodzina mi sie dziwi ...

zależy jaką funkcje ma mieć ten chodzik, kiedy ma byc używany itd. bo jeśli np. po to ,żeby dziecko już umiejące chodzić , które potrafi wstać i iść ( podnosi dupeczkę i trzymając się tego blatu idzie do przodu i ciągnie to za sobą) nie przyfasoliło w to czy tamto to jeszcze jestem w stanie to jakoś zaakceptować, ale jeśli dziecko ma w tym zwisac albo odpychać się jak foka nóżkami to odpada zupełnie....a wiem ,że tak najczęściej są używane i słyszę potem : a nasz ( a) ......chodzi w chodziku po całym domu, a ma 6 miesięcy....gratulacje wyobraźni , kiedyś to chodziki dzieci dostawały na roczki, a teraz na chrzest ....i się zrobiło z czegoś co może aż takie szkodliwe nie jest ( używane z głową , w odpowiednim czasie) coś szkodliwego ....
My nie mamy , nie mieliśmy i miec nie będziemy, ja się cieszę ,,ze młode czworaczkują, bo jest to dość istotny etap rozwoju , wyrabia połączenia między półkulami mózgu , koordynację itd., a chodziki powodują ,że dziecko to pomija, tak samo jak prowadzanie pod paszki itd. Do niczego się dziecka nie zmusi, ale nie trzeba pomagać w pomijaniu pewnych etapów, takie jest moje zdanie

[gosia261282]

Napisane przez MoniaHan

dajecie kaszki w butelkach czy a lyzeczki,.
kleik chyba sie daje z butelki tak?

Gosiu Hania starsza chyba o 5 tyg od Eryczka a jak ma nawet najmniejsze grudki to udaje ze sie dusi i ''zapala'' jej sie zarowka na czole tzn ona ma taka blizne miedzy brwiamy, to po kleszczach pewnie, i jak placze to ta blizna robni sie czerwona i smiejemy sie z tz ze Hance zarowka sie zaswieca a dzis zupke jej zmiksowalam, a byly naprawde maciupenkie mini mini kawaleczki a ona nie chce wtedy jesc w ogole, a dzis zupka wyszla mi naprawde dobra, skoro Hania nie zjadla, wiec ja mialam troche

Ja daje z lyzeczki.Ale niektore dzieci pija w butelce.
Mojej kolezanki corka tez ma takie znamie na czole czerwone jak placze czy sie zlosci.

Napisane przez karolca

kupiłam Ewelince kombinezon.
Obeszłam wszytkie sklepy z dziecięcymi ubraniami i przyznam szczerze, że jak już coś jest to niewarte swojej ceny. W sklepach nie ma też pełnego asortymentu, który mają na stronie internetowej a i rozmiar rozmiarowi nie jest równy.
Padło na ten kombinezon (r.80), Jest nieco za duży, ale Ewelinka rośnie i do końca zimy powinien być w uzytku. Nawet jesli zima się przeciągnie.
Moje dziecko choć duże się urodziło to rosnie teraz bardzo wolno.
A na siebie matka nic w sklepach nie znalazła.
Ah, i kupiłam młodej taką fajną kulę-gryzak. Co sobie upodobała w sklepie i co bardzo jej się spodobało, to stól warsztatowy z FP. Więc już wiem, co kupić jej na gwiazdkę
W chodziku w sklepie też się jej podobało

Fajny kombinezon
A ten warsztacik to chyba Michalek od Jolki ma

Napisane przez Karo89

Cześć dziewczyny!
Pamiętacie mnie jeszcze?

Hej!Fajnie,ze do nas wrocilas!

Napisane przez emigra

Wlasnie co myslicie o chodzikach? Ja sie bronie, choc rodzina mi sie dziwi ...

No nie sa zbyt zdrowe,ale tez jak dziecko juz jest starsze i niedlugo przebywa w chodziku,to mysle,ze jest to do zaakceptowania.Ja nie moglam patrzec jak znajoma wsadzala w chodzik synka,ktory jeszcze nie mial pol roczku i byl w nim przez dlugie godziny
Ostatnio jeden chodzik w sklepie strasznie mi sie spodobal,ale chyba jednak wychowam Eryka bez chodzika...

[Karo89]

Emigra dokładnie, wg mnie duże ryzyko niesie wsadzanie dziecka do chodzika.

Jedni znajomi mieli taki o jakim pisze Cytrynka, bodajże z Fisher Price on był i chyba właśnie to lepsza opcja jest, z tym że dziecko ma przy nim o wiele trudniej. Bo jak pilnowałam takiego 11. miesięcznego malca, to owszem, on stawał do niego, ale mu strasznie uciekał. I żeby dziecku dobrze się z nim chodziło, to musi już umieć utrzymać się na nóżkach, utrzymać równowagę.

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Karo89

Emigra dokładnie, wg mnie duże ryzyko niesie wsadzanie dziecka do chodzika.

Jedni znajomi mieli taki o jakim pisze Cytrynka, bodajże z Fisher Price on był i chyba właśnie to lepsza opcja jest, z tym że dziecko ma przy nim o wiele trudniej. Bo jak pilnowałam takiego 11. miesięcznego malca, to owszem, on stawał do niego, ale mu strasznie uciekał. I żeby dziecku dobrze się z nim chodziło, to musi już umieć utrzymać się na nóżkach, utrzymać równowagę.

pisze o tym bo widzialam jak corka szwagierki przy takim chodzila nie wiem ile miala miesiecy ale sama nie umiala chodzic jeszcze tylko wlasnie sie trzymajac a chodzila z tym po dywanie wiec nie bylo tak zle

[koniakonia]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

pisze o tym bo widzialam jak corka szwagierki przy takim chodzila nie wiem ile miala miesiecy ale sama nie umiala chodzic jeszcze tylko wlasnie sie trzymajac a chodzila z tym po dywanie wiec nie bylo tak zle

my zamówiliśmy i czekamy na taki pchacz, Nina miała, ojciec zniszczył
http://allegro.pl/bfk-p4596-edukacyj...640259116.html
w sumie to mi chodzi o ten panel ,bo Nina się tym bardzo lubiła bawić, u nas na panelach to raczej jako pchacz się nie sprawdzi, ale jako zabawka przy której sobie dziecko siedzi i sobie tam gmera

[Karo89]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

pisze o tym bo widzialam jak corka szwagierki przy takim chodzila nie wiem ile miala miesiecy ale sama nie umiala chodzic jeszcze tylko wlasnie sie trzymajac a chodzila z tym po dywanie wiec nie bylo tak zle

Identyczny miał ten Mały jak Konia wrzuciła.
Po dywanie nie było problemu, gorzej było już na parkiecie

[karolca]

Widze temat chodzikow na tapecie.
Moje zdanie jest takie ze w razie koniecznosci raz na jakis czas moze byc. Ewelinka jest na etapie chodzenia za mna jak cien, wspina sie po mnie i wstaje przy wszystkim czego sie zlapie. Przemieszczanie sie przy szafce czy w lozeczku tez juz ma za soha teraz probuje sie pusz cczac. W zwiazku z tym, jesli chce cos zrobic, a nie moge trzymac dziecka, wole wsadzic ja do chodzika. 10 minut czy pol godziny krzywdy jej nie wyrzadzi a ja mam spokojna glowe. Pierwszy spacer w chodziku ma juz za soba. Pieknie stawia nogi i ma frajde.
Znajomi z kolei wsadzali do chodzika dziecko na cale dnie. I tak, zaburzylo to rytm nauki chodzenia ale to mozna naprawic. Dziecko ma znieksztalcona posture - glowka opiera sie na ramilnach, wyglada jakby nie miala szyi.

[koniakonia]

Napisane przez Karo89

Identyczny miał ten Mały jak Konia wrzuciła.
Po dywanie nie było problemu, gorzej było już na parkiecie

znalazłam za 99 zł , tam można wrzucać te klocki , to wtedy on gra i swieci itd. Nina się bawiła, czasem na leżąco w to girkami waliła, też gralo

[Karo89]

Napisane przez koniakonia

znalazłam za 99 zł , tam można wrzucać te klocki , to wtedy on gra i swieci itd. Nina się bawiła, czasem na leżąco w to girkami waliła, też gralo

Ten Mały nawet nie wiem czy takiego samego nie miał, bo też tam można było wrzucać tam piłeczki.

Ja szukam kojca dla Małej, takiego bardziej kwadratowego. Łóżeczko mamy niby turystyczne, ale nie chce mi się nim jeździć, ciągle zmieniać prześcieradło. Bo jak będę chciała wsadzić do niego Emilę, to później już w butach nie będzie mi szkoda, no i spokojnie będzie mogła w nim zjeść jakąś chrupkę czy bułkę i nie będę się bała, że pobrudzi łóżeczko.
A potrzebuję, żeby w razie potrzeby wsadzić Małą jak zacznie raczkować czy chodzić, a ja będę w tedy np potrzebowała wyjść do łazienki.
Polecacie coś? fajnego, dobrego a taniego?