Mamusie blizniakow laczcie sie :)

[e w e l i n a]

To najważniejsze, że jesteście wszyscy zadowoleni

A jak maluchy teraz nie chodzą do żłobka to kasa i tak przepada czy zwyczajnie się płaci się tylko za dni obecne i posiłki?

[glamourous]

placi sie oplate stala, nie placi sie za posilki tylko. oplata podstawowa to u nas okolo 300 zl wiec nie jestem zachwycona...ale i tak sie ciesze w prywatnym byloby ze 2 razy tyle. z tym ze w prywatnych masz po 10 dzieci a nie tyle co u nas-20 w grupie

[nadiazloto1]

U nas nadal średnio, ale już wiem że to zasługa zębów. Amadeuszowi już chyba wyszło co miało wyjść, bo katar zmalał, kaszel jest rzadszy tylko on nadal marudny ale to wina charakteru Sergiusza teraz rozkreca, ma 38,3 ale walcze z tym. Widać że bolą go dziasla bo czasami jak coś ugryzie to od razu płacze. Wieczorem ból wybudzal go ze snu. Zmiana czasu odbiła się na nich, wieczorem o 18:30 są już padnieci a rano wstają o 5-tej, dzisiaj o 4:40, więc chodze po scianach. Teraz już padli ze zmęczenia i wieczorem znowu problem będzie.

[e w e l i n a]

Kaszelek pewnie jest wynikiem spływającego katarku. To dobrze, że nie ma żadnej infekcji.

U nas po katarku nie ma śladu. Szybko się z nim uwinęliśmy (zwykle to trwa znacznie dłużej u nas)

My przy zmianie czasu położyliśmy chłopców trochę później (żeby nie przyszło im do głowy wstać o 6)
Nasze maluchy śpią gdzieś 12-14 (+/- 30 min) i usypiają jeszcze gdzieś po 18. Zależnie czy śpią w domu (wtedy wybudzam ich po max 40 min jak sami nie wstaną), na spacerku sami się budzą. I nigdy nie ma problemu z wieczornym usypianiem (ok. 20:30 - 40), wręcz przeciwnie - po zgaszeniu światła i opuszczeniu pokoju jest od razu cisza, nie trzeba "interweniować".

[nadiazloto1]

To masz cudowne dzieci
Moi zasypiaja sami ale zdażają nam się problemy, płacz a bardzo często ucinaja sobie pogawędki po naszym wyjściu i skaczą w lozeczkach.

Czekam jak na zbawienie żeby Sergiuszowi całkowicie spadła gorączka i jutro się nie pojawiła bo muszę jechać jutro do lekarza medycyny pracy.

[glamourous]

moi sie przestawili jakos autoomatycznie
u nas tez kaszelek od gili, kurcze ten katar chyba nigdy sie nie skonczy ((

[glamourous]

Nadia, Ewelina w jakim wieku wasi chlopcy zaczeli chodzic
U nas roczek na dniach a chlopcy pomykaja przy meblach i scianach, czasem sie zapomna i puszzaja ale wtedy zaraz laduja na pupskach do chodzenia im sporo brakuje

[nadiazloto1]

Amadeusz w 10 m-cu a Sergiusz w 12 m-cu.

[glamourous]

To szybciutko


Dziewczyny- znazy Rumianek i Muminek sie dawno nie meldowaly, ciekawe co u nich

[201804160904]

Treść usunięta

[glamourous]

Virgo fajnie ze udalo sie wam wyrwac z domu to na pewno swietnie robi

[e w e l i n a]

Napisane przez glamourous

Nadia, Ewelina w jakim wieku wasi chlopcy zaczeli chodzic
U nas roczek na dniach a chlopcy pomykaja przy meblach i scianach, czasem sie zapomna i puszzaja ale wtedy zaraz laduja na pupskach do chodzenia im sporo brakuje

U nas Franek miał 11,5 miesiąca, Wiktor - jakoś 12,5.
Szybko? To różnie bywa. Twoim maluchom chyba szybko za to zęby wyrosły U mnie jeden maluch ma 4 cztery o dłuższego czasu i cisza.

[glamourous]

moja Sonia dokladnie na swioje 1 urodziny ruszyla
a te klocki nic tylko na kolanach
za to wczoraj zeszlam na dol zrobic butle, dominek stal przy bramce i zaczal sam z siebie wolac mama mama, az sie wzruszylam normalnie

[e w e l i n a]

No moi do tłuścioszków nie należą, pierwszy maluch ruszył właśnie ten chudszy Wtedy ważyli mniej niż 9 kg. Może po części waga ma znaczenie

Coraz częściej będziesz słyszała mama, tata....itp. Chociaż moi non stop wołają tatę, nawet jak go nie ma w domu

[glamourous]

no predzej czy pozniej rusza
tata juz od jakiegos czasu byl na topie, podobnie jak adam i dziad na dziadka

[36824e82e51c7225a5b2c1a5779aef88dc0a5eae_5f10dc15a8e6e]

moje gadają sobie po swojemu, zwłaszcza Karol- a czasami siadają naprzeciwko siebie i mam wrażenie jakby się z nas nabijali bo gadają gadają a potem chichot i znów coś tam sobie plotą i śmiech....

a co do chorób to u mnie Natalka znów poległa- już wczoraj mi się taka niewyraźna wydawała, mój brat stwierdził że ma gorączkę- zmierzyłam i nic w nocy mało co spała- zmierzyłam znów gorączkę bo była cieplutka i nic 36,3... a dziś tylko rączki i płacze i znów miałam wrażenie ze łepek ma za cieply- na termometrze 36,3.... wziełam inny, zmierzyłam temp w pupce i 38,6 bidulka od wczoraj się męczyła z temp a ja głupia byłam pewna że nie ma skoro termometr wskazywal 36 z groszami innych objawów nie ma więc podejrzewam 3- dniówkę lub zęby.... jak jutro jej nie przejdzie to pojedziemy do lekarza

macie jakies sprawdzone termometry??? bo ja ten do skroni i uszka wypieprzyłam dzis z wielkim hukiem i muszę cos kupić

[glamourous]

A wlasnie podpinam sie pod pytanie
Ja tez mam taki do skroni i uszka no name kupiony kiedys w biedronce za ok 60 zl. Zle wydane pieniadze bo pokazuje temp wg swojego widzimisie- 3 pomiary- 3 wyniki o rozstrzale 2 stopni.
W szpitalu widzialam taki braun bezdotykowy ale tez nie jestem przekonana bo tam z kolei 3 osoby- ten sam wynik i nie bylo to 36,6

Jak dla mnie najbardziej wiarygodne sa rteciowe klasyki z tym ze mmi sie ostatnio potlukl i nie mam
Musze sprawdzic na all czy mozna kupic

[36824e82e51c7225a5b2c1a5779aef88dc0a5eae_5f10dc15a8e6e]

rtęciowe miały być wycofane w ogóle ze sprzedazy z tego co wiem- nie wiem czy uda Ci się taki kupić.... ja mam jeszcze rtęciowy w domu ale przy tych maluchach to się boję używać... teraz jak na razie lecę na takim zwykłym elektronicznym, maluchom moge ewntualnie nim w dupce zmierzyć ale tez troszkę strach bo sie wiercą a on ma sztywną końcówkę
najlepszy to byłby taki do uszka i czółka żeby można było nawet w nocy jak śpi zmierzyć bez rozbierania z pampersa ale nie mam do nich zaufania jakos po ostatnich dosw, choc w szpitalach mają chyba dobre, nie?

natalka w nocy miała 38,7, innych objawów nadal brak

[nadiazloto1]

Hej hej, trochę mnie mnie było bo załatwiam sprawy związane z powrotem do pracy (a to już w sobotę) i dzieciaki zakatarzone, wczoraj musiałam lekarza odwiedzić bo Sergiusz miał 39,5 stopnia gorączki, dostał antybiotyk bo ma gardło zawalone, na szczęście dziś już jest lepiej a jutro musi iść do żłobka bo ja mam wizytę u lekarza medycyny pracy.

My używamy zwykłego elektronicznego i mierzymy pod pachą. Kiedyś mi lekarka powiedziała że pod pachą gorączkę liczy się od 38 w górę a w dupce od 38,5, bo w ciele jest cieplej.

Do Rumianka pisałam ale się nie odzywa, pewnie jest już umeczona opieką nad dziewczynkami.

[e w e l i n a]

Kurcze, to prawie 40 stopni......baaardzo dużo. Ile te nasze dzieci muszą muszą wytrwać.

A mi znajoma pielęgniarka powiedziała, że oni mierzą dzieciom w szpitalu termometrem bezdotykowym, ale na klatce piersiowej. Ja też w sumie używam tego rodzaju termometru, lecz też pokazuje jak mu pasuje (na skroni np. 38,6 a na czole nic).

Zastanawiam się czy laserowy nie jest bardziej skuteczny?

Nadia, cieszysz się z powrotu do pracy?

Zdrówka dla maluszków!

[glamourous]

U nas tym razem polegla sama matka- polka. Chyba zapalenie krtani bo w ogole mowic nie moge chlopcy smarcza na potege ale rozyczkowe krostki powoli zazynaja schodzic

Ale marudni okropnie, zle spali i szczerze to mam wszystkiego dosc. Ide do lekarza i w ten sposob moj dzien wolny jest do d.

[nadiazloto1]

Glam współczuję chorobska. Najgorzej jak już matka zachoruje, bo dzieci nie rozumieją tej niedyspozycji.

Czy ja się cieszę z powrotu do pracy?! Hmmm... Nie wiem, patrzę na to w różnych aspektach. Fajnie że wyjdę w końcu z domu do ludzi, że odpocznę od chłopaków i trochę więcej będzie kasy w domowym budżecie. Minusem dużym jest to że moja praca jest stresujaca, nawet bardzo. Zobaczę po miesiącu czy mi się podoba

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Ah, Zapomnialam Wam przekazać że Rumianek i dziewczynki są obecnie chore, jelitowka je dopadła

[glamourous]

Mi na szczescie po 2 dawkach antybiotyku juz jest lepiej
Teraz za to wszyscy kaszlymy a chlopaczyny spia niespojojnie, nie zlicze ile dzis konfiguracji w lozku zaliczylismy

Wczoraj sonia urzadzila mi znow dzika histerie na tle zazdorsci o maluchy
Tez tak macie ze czasem wam sie chce uciec od wlasnych dzieci na drugi koniec swiata???

[201804160904]

Treść usunięta

[glamourous]

Niech juz wiosna nadejdzie najlepiej ta za 5 lat ...
O mamo wlasnie sobie zdalam sprawe ze za 5 lat bede jz miala 37 a wtedy moje dzieci dopiero do zerowki pojda. O boziu jaka ja stara jestem na domiar wszystkiego zlego

Mam wrazenie ze juz nic dobrego mnie w zyciu nie czeka, przemeczona jestem i w ogole deprecha
Rok temu poszlam do szpitala przed porodem

[munio]

i ja sie melduje na chwilke...Glam ja przez ostatnie dwa tygodnie mam tylko takie mysli zeby uciec z mojego zycia jak najdalej na kogo nie spojrze mam wrazenie ma ciekawsze i lzejsze zycie odemnie ( pewnie tak nie jest...ale ja mam totalnego dola przygnebienie i depreche.... praca mnie o tyle troszke ratuje ze sobie pogadam ponarzekam ale ja mam wrazenie ze nikt nie rozumie mnie i tylko slucha i potakuje glowa nikt kto nie ma 3 dzieci nie rozumie o czym ja mowie.... dzieciaki mnie irytuja chodze jak bomba tylko co jakis czas wybucham... kurcze powrot do pracy i natlok tych obowiazkow przerosl mnie....o tyle dobrze ze zuza juz zdrowa i zaczyna sama chodzic robi pare kroczkow niepewnych ale dzis tych kroczkow bylo az 8 !!! rewelacja a jak zuza sie cieszy ide spac bo ostatnio jestem ciagle niewyspana

[munio]

dziwczyny ale cisza... sprostowanie moja Zuzia juz chodzi sama oczywiscie jest to jeszcze bardzo niezgrabne i powolne ale normalnie idzie a jaka ma z tego ucieche caly czas banan na twarzy....sa jednak chwile które wynagradzja nam ten trud

[nadiazloto1]

Hej, hej. Melduje się Cały weekend pracowalam i póki co jest ok. W pracy odpoczywam od dzieci, jak wracam to już śpią, widzę ich rano przez 2-2,5 godz. Jutro mam wolne

Brawa dla Zuzi za opanowanie chodzenia.

[glamourous]

Brawo dla Zuzi, sprytna dziewczynka. Moi sie ledwo na dwa kroczki puszczaja- a dzis wwlasnie koncza roczek
Ja wczoraj spedzilam pol dnia na izbie przyjec w szpitalu. Z rana dominek plakal dobre 3 godziny, w ogole nie szlo go uspokoic. A on zawsze taki wesolutki a tu histeria okrutna. Dalam mu paracetamol i sie poprawil -ale stwierdzilam ze go lepiej wezme do dr bo ewidentnie cos mu dolegalo i balam sie ze znow ucho
3 godz czekania, pediatra go nawet nie zbadal tylko wyslal nas na oddzial laryngologiczny
Laryng powiedzial ze nic sie nie dzieje, blony wciagniete nie daje nam zadnych nowych lekow... A wrocilismy do domu i wieczorem ku blona pekla, pelnomsmierdzacej ropy wylecialo...
Dzis idziemy do naszego zaufanego pediatry. Facet jest swietny, ogromne doswiadczenie- jeszcze mnie leczyl. Z tym ze problem mam taki ze on przyjmuje tylko prywatnie i nigdy od nas nie bierze kasy
Juz bym wolala zaplacic bo sie zawsze glupio czuje. Dlatego chodze do niego tylko w ostatecznosci a normalnie to do przychodni

---------- Dopisano o 06:18 ---------- Poprzedni post napisano o 06:12 ----------

A jeszcze wam powiem, przedwczoraj dominek sobie podbil oko - nie wiem jak to zrobil, bawili sie z sonia pod stolem, wylazil spod stolu i wpadl na krzeslo
Bidny sliwe ma wielka i powieka spuchnieta, wyglada jakby sie pobil w barze
Na izbie przyjec wielki plakat niebieskiej linii dla ofiar przemocy w rodzinie, pani dr patrzac na niego wymownie spytala co mu sie stalo
Laryngolog pisal ten protokol z badania i tez- czy on to oko to zawsze ma. No i na karcie wpisane- gardlo czyste, uszy cos tam, wydzielina z nosa cos tam no i opuchniecie po urazie oka
Sie poczulam jakby mnie wszyscy wkolo podejrzewali ze dziecko bije... Ludzie kochani ja wiem ze na nich narzekam, czasem krzykne ale przeciez nigdy w zyciu bym dziecku nie walnela w twarz...

---------- Dopisano o 06:20 ---------- Poprzedni post napisano o 06:18 ----------

A jeszcze wam powiem, przedwczoraj dominek sobie podbil oko - nie wiem jak to zrobil, bawili sie z sonia pod stolem, wylazil spod stolu i wpadl na krzeslo
Bidny sliwe ma wielka i powieka spuchnieta, wyglada jakby sie pobil w barze
Na izbie przyjec wielki plakat niebieskiej linii dla ofiar przemocy w rodzinie, pani dr patrzac na niego wymownie spytala co mu sie stalo
Laryngolog pisal ten protokol z badania i tez- czy on to oko to zawsze ma. No i na karcie wpisane- gardlo czyste, uszy cos tam, wydzielina z nosa cos tam no i opuchniecie po urazie oka
Sie poczulam jakby mnie wszyscy wkolo podejrzewali ze dziecko bije... Ludzie kochani ja wiem ze na nich narzekam, czasem krzykne ale przeciez nigdy w zyciu bym dziecku nie walnela w twarz...

[e w e l i n a]

Munio - wielkie brawa dla córeczki za jej postępy!

Nadia - mąż się zajmuje w weekend potomstwem pod Twoją nieobecność? Dziś masz wolne, chłopcy w żłobku....co Ty będziesz robiła sama przez pół dnia?

Glam - Twoim maluchom w dniu 1 urodzin życzę zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka! Niech te choróbska dadzą im wreszcie spokój. Uszy to poważna sprawa i trzeba do końca wyleczyć. A swoją drogą: "trzeba mieć zdrowie żeby chorować" Nie wahaj się iść do tego swojego pediatry, tym bardziej że masz zaufanie do niego. Tu chodzi o Twoje dzieci. Kup mu dobrą kawę + ptasie mleczko albo koniaczek - Ty i on będziecie zadowoleni.