Z Ewką Chodakowską ćwiczymy, rzeźbę sobie robimy, cz. 5

[rudziutka87]

Napisane przez traicionera

rudziutka-

moj brzuch niestety jest na tyle rozciągnięty po ciąży, ze mięśnie mięśniami, ale się wydyma bardzo No ale co sie dziwic, skoro miałam większy obwód brzucha w ciąży niz koleżanka, ktora rodziła bliźniaczki

dziękuję.
co do brzucha to mam tak samo... ciągle jest warstwa tłuszczyku na nim, która psuje cały efekt.. i też miałam większy brzuch niż moja bratowa rodząc bliźniaczki, ale ona nie miała brzucha do 5 miesiąca z tych drobnych kobitek jest.. zazdroszczę..

[wiewioreczka]

Napisane przez Dziunia0710

oj tak, więc życzę wytrwałości i trzymam kciuki żeby Twój również przestał się wzdymać

dzięki ! też trzymam za to kciuki bardzo bardzo mocno

[traicionera]

Rudziutka- mnie tez późno bylo brzuch widac, za to jak zaczął rosnąć, to wielka piłka, a ze mam 160 cm wzrostu,to efekt był niezły No ale młoda duża była i wód płodowych pełno- na drugi dzień po porodzie miałam 12 kg mniej

[mapia1990]

Dziewczyny, przepraszam, ale muszę się pochwalić!!! Juz dzisiaj był pierwszy kryzys. Niestety nie z lenistwa tylko ze zwykłego zmeczneia. Cały dzień byłam na uczelni i byłam po prostu padnięta. Powiedziałam sobie jednak, jeżeli odpuścisz sobie to będziesz zmeczona z wyrzutami sumienia, a jeżeli nie odpuścisz to będziesz zmeczona z dumą. Chyba oczywiste, którą opcje wybrałam Jestem z siebie dumna, kolejny skalpel do kolekcji powiem wiecej, po dzisiejszym dniu myślę, ze mogę zacząć zawierać znajomość z Kilerem . Prawdopodobnie od wtorku Ahh no to tyle z moich zwierzeń, dobrej nocki ;* ja zmykam spać ^^

[rudziutka87]

Napisane przez traicionera

Rudziutka- mnie tez późno bylo brzuch widac, za to jak zaczął rosnąć, to wielka piłka, a ze mam 160 cm wzrostu,to efekt był niezły No ale młoda duża była i wód płodowych pełno- na drugi dzień po porodzie miałam 12 kg mniej

ja też miałam sporo wód właśnie i Mała nie taka mała była w porównaniu do mnie to gigant, bo ja ledwo 2,5kg
a wzrostu mam 165 teraz, tak a propo

[traicionera]

apia
rudziutka- to przynajmniej masz te 5 cm więcej,a ja mała, przed ciąża 49 kg ważyłam,a teraz niestety sporo więcej Gdybym wróciła do 52 kg, które udało mi sie osiągnąć rok temu, to byłoby super, ale najpierw muszę przestać tyle jesc chyba zacznę tu wstawiać moje menu, a wy mnie będziecie bic wirtualnie, dobrze?

[dygotka8]

rudziutka-trzymam kciuki

yes-dzięki za brawa to był mój 18 skalpel-jutro albo killer albo turbo-się okaże.

traicionera a pamietasz ile cm miałas obwodu??bo ja chyba nie pamietam...a po wyjściu ze szpitala ubyło mi chyba tylko położe tego co Ty,no może z 1 kg więcej niż połowa,ale pewności nie mam.No własnie,a ile ważysz-jesli można wiedzieć?

[traicionera]

mialam 115 cm w obwodzie brzucha a ważyłam 74 kg.
zaraz po wyjściu ze szpitala ważyłam 62 i ten stan trwał pół roku,potem schudłam 10 kg, dzięki ćwiczeniom i diecie,ale przytyłam znowu 5, bo jadłam za dużo i w dodatku sporo słodyczy.

[dygotka8]

traicionera-a mogłayś mi na pw napisać cos więcej o tej diecie i ćwiczeniach???

[yes]

rudziutka trzymam kciuki za jutro łap kopala w dupala na szczęście

[lanavera]

Dzisiaj skalpel odpuszczam, ale usprawiedliwiam się tym, że wlazłam dziś rano na Ślężę i nieźle się zmachałam

[mija_n]

Napisane przez mapia1990

Dziewczyny, przepraszam, ale muszę się pochwalić!!! Juz dzisiaj był pierwszy kryzys. Niestety nie z lenistwa tylko ze zwykłego zmeczneia. Cały dzień byłam na uczelni i byłam po prostu padnięta. Powiedziałam sobie jednak, jeżeli odpuścisz sobie to będziesz zmeczona z wyrzutami sumienia, a jeżeli nie odpuścisz to będziesz zmeczona z dumą. Chyba oczywiste, którą opcje wybrałam Jestem z siebie dumna, kolejny skalpel do kolekcji powiem wiecej, po dzisiejszym dniu myślę, ze mogę zacząć zawierać znajomość z Kilerem . Prawdopodobnie od wtorku Ahh no to tyle z moich zwierzeń, dobrej nocki ;* ja zmykam spać ^^

klask i:

[vikuniaa]

Również życzę powodzenia na jutrzejszej rozmowie!
Ja dzisiaj dałam sobie niezły wycisk... U nas padało i biegałam w deszczu, a ludzie na mnie patrzyli jak na wariatkę , ale doładowałam sobie endorfiny :P .

Potem TŻ namowił mnie na film-'Nad Zycie' o Agacie Mroz i beczalam jak glupia!! Tak mi spadl nastroj.. do zera.. Jutro muszę z rana pocwiczyc i go sobie poprawic!

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

Napisane przez lanavera

Dzisiaj skalpel odpuszczam, ale usprawiedliwiam się tym, że wlazłam dziś rano na Ślężę i nieźle się zmachałam

usprawiedliwiona..

[traicionera]

mnie stuknal miesiąc z Ewka, wiec podsumuje, korzystając z endomondo
-lacznie ćwiczyłam 15 godzin
zrobiłam

• 6 skalpeli
• 9 killerów
• 2 turbołki
• 12 tiffoczków

dieta- leży i kwiczy

wymiary-stoją w miejscu przez dietę

plan na kolejny miesiąc
- dieta dieta dieta(tylko nie wiem, jak ja zachowam podczas wyjazdu urlopowego)
-częściej ćwiczyć

[tootsie86]

dzień dobry
ja zaraz zmykam na uczlenie potem przyjedzie do mnie TŻ i chyba będę ćwiczyć o 22 :O:O

[antidotum89]

ale gnacie z tymi stronami ja wczoraj mialam dzien wolny, za to dzisiaj od nowa przygoda z killerem mam nadzieje ze bede miec wiecej sily a tymczasem wracam robic omleta

[orisha]

Ufff, od wczoraj od 13 zapisałyście coś sporo tych stron.

Napisane przez traicionera

też używam Endomondo, ale tylko do notowania treningów, dzięki temu mamm czarno na białym, ile cwiczylam w ciągu tygodnia i mogę sama pobijac własne wyniki
tak czytam wasze posty i nie wiem, czy ją źle cwicze, czy mam dobra kondycję, bo na skalpelu nie spocilam się nigdy, na killerze owszem, ale nie to, żebym po nim jakoś padała ze zmeczenia, a turbo to dla mnie lekki trening jest, mniej męczący niż killer.

Z tym poceniem się to tak jest, że zależy 'od urody'
Ja mam tak, ze się pocę. Moja kumpela tez zawsze tak miała. A tymczasem druga przy ćwiczeniach rzadko kiedy jest zlana potem. Tak już jest. Wcale nie musi to oznaczać, że ktos cwiczy lepiej lub gorzej... Ja bym tam wolała się nie pocić...

Napisane przez traicionera

Z Endomondo jestem zadowolona, chociaż mogłyby zroznicowac aerobik np na cardio, interwaly i takie bardziej siłowe ćwiczenia. bo tak to liczy domyślnie, że spala tyle samo kalorii podczas skalpela, co w trakcie Killera.

No dokładnie. Ja sobie kupiłam endomondo pro, bo była promocja w Play.Google I wprowadzam sobie treningi interwałowe, gdzie ustawiasz nateżenie ćwiczenia.

Teraz dodałam sobie jeszcze BodyRock do tego i mam zamiar wypróbować parę ćwiczeń. Wiele z nich jest też wykorzystywanych przez Ewę. Podobna filozofia. Nikt Ameryki nie odkrywa. Ale faktycznie i jedni i druga motywują do ruchu.

[mija_n]

Orisha-dziwnie to zabrzmi ale jak ćwicze lubie sie pocic bo wtedy czuje że cwicze

[xzora]

Dzisiaj specjalnie wstałam o 6.20 żeby zrobić Skalpel! Pojawiła się pokusa, żeby dalej spać, ale na szczęście udało mi się ją przezwyciężyć.

Dzisiaj już mniej mnie szyja bolała, zrobiłam wszystkie ćwiczenia w których macha się rękami i lepiej czułam brzuch.

Chciałabym już zacząć robić Turbo, ale niestety od soboty mam problemy żołądkowe, więc ze skakaniem muszę poczekać.

Napisane przez rudziutka87

proszę o kciuki za mnie jutro
waży się los mojej ewentualnej pracy... bardzo się boję.. nie wiem czy dzisiaj będę spać, zresztą, siedzę cały czas nad materiałami do jutrzejszego testu i czuję, że mało umiem

powodzenia!

Napisane przez mapia1990

Powiedziałam sobie jednak, jeżeli odpuścisz sobie to będziesz zmeczona z wyrzutami sumienia, a jeżeli nie odpuścisz to będziesz zmeczona z dumą. Chyba oczywiste, którą opcje wybrałam Jestem z siebie dumna, kolejny skalpel do kolekcji powiem wiecej, po dzisiejszym dniu myślę, ze mogę zacząć zawierać znajomość z Kilerem . Prawdopodobnie od wtorku Ahh no to tyle z moich zwierzeń, dobrej nocki ;* ja zmykam spać ^^

ja również jestem z Ciebie dumna! grunt to nastawienie!

Napisane przez orisha

Z tym poceniem się to tak jest, że zależy 'od urody'
Ja mam tak, ze się pocę. Moja kumpela tez zawsze tak miała. A tymczasem druga przy ćwiczeniach rzadko kiedy jest zlana potem. Tak już jest. Wcale nie musi to oznaczać, że ktos cwiczy lepiej lub gorzej... Ja bym tam wolała się nie pocić...

Racja, ja należę do typów niepotliwych - bieg 5km - zero potu, skalpel - zero potu. Pocę się jedynie przy interwałach o wysokiej intensywności, ale też dopiero po pewnym czasie.

[vikuniaa]

Halo dziewczyny . Ja dzisiaj mam wolne, więc dopiero robię leniwe śniadanie-pancakes . Życzę miłego dnia!
Ja dzisiaj chyba znowu zrobię skalpel, Tiffany i jak mnie najdzie ochota-to rekreacyjne bieganie. A co!

[orisha]

Napisane przez mija_n

Orisha-dziwnie to zabrzmi ale jak ćwicze lubie sie pocic bo wtedy czuje że cwicze

Heh, czemu dziwnie. W sumie cos w tym jest

Ech, no ale cwiczenia to nie wszystko. Robie sobie zaraz plik z dieta redukcyjna... czas na podwojne uderzenie

[helloyellow02]

Napisane przez vikuniaa

Życzę miłego dnia!
Ja dzisiaj chyba znowu zrobię skalpel, Tiffany i jak mnie najdzie ochota-to rekreacyjne bieganie. A co!

Miłego!
Fajny plan treningowy ja mam zamiaru uderzyć dzisiaj w killera i coś dodatkowego, ale co z tego wyjdzie to nie wiem, tak mnie zamuliła ta dzisiejsza pogoda i zajęcia, że śpię na stojąco, piję właśnie kawę, ale wątpię, że pomoże, raczej znowu zaszkodzi

[la figa]

jak dawno mnie tu nie bylo. udzielalam sie w tym watku w jego pierwszej i troche w drugiej czesci. ciekawe czy ktos mnie pamieta

[defacto]

kurcze dziewczyny nie moge jakos sie zebrac do cwiczen , po raz kolejny probuje i po dwoch dniach wymiekam ..
widze sie z tż dopiero za 4 tyg. ; o wiec zapre sie w sobie i chce zeby za 4 tyg zobaczyl jakies efekty .
uf.. zaczynam od dzisiaj i mam nadzieje ze wytrzymam dużo dłużej niz 4 tyg..

[sofi0902]

Cześć Dziewczynki!!!:cmok : zastanawiam się, czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta. pewnie nie!! Ale to nic, ja jestem z Wami cały czas na bieżąco

od 2 tyg nie ćwicyłam i potwornie się odżywiałam. Leń okropny mnie opętał. W dodatku na święta byłam w domu no i wiadomo.. zawartość lodówki w moim rodzinnym domu pozostawiała wiele do życzenia Ale od dziś biorę się za się. Zaraz dokonam pomiarów i lecę z trurbo i killerem. Do tego Tiffoczki i hula hopek Oczywiście nie wszystko na raz! nie chce się zasypać ćwiczeniami, a potem to olewać bo i tak nie mam czasu na tyle aktywności. moje palny są takie, że codziennie musi byc jakas aktywność. Jednego dnia killer i hh, drugiego np tylko hh i tiffoczki a następnego turbo i hh bądź tiffoczki. Ale żaden dzień nie może być leniwy!! Dziś nie ćwiczę, bo robie 1dniową głodówkę na wodzie tylko, zeby sie oczyścić ze złogów. Rozmawiałam z lekarzem, powiedział, ze po tak obfitym jedzeniu, organizm będzie mi wdzięczny

p.s. i obiecuje udzielać się na blogu, a nie tylko czytac
buziaki

[Dziunia0710]

ja również już po porannym skalpelu ale muszę przyznać że o wiele bardziej wolę rano zrobić killera. Jak się wymęczę to jest we mnie później tyle energii że nawet mam chęć iść po południu do szkoły a po skalpelu czuję niedosyt jakbym w ogóle nie ćwiczyła

[helloyellow02]

Napisane przez Dziunia0710

ja również już po porannym skalpelu ale muszę przyznać że o wiele bardziej wolę rano zrobić killera. Jak się wymęczę to jest we mnie później tyle energii że nawet mam chęć iść po południu do szkoły a po skalpelu czuję niedosyt jakbym w ogóle nie ćwiczyła

Mam tak samo, po killerze mogę góry przenosić, po skalpelu czuję niedosyt, a po turbo umieram.

Napisane przez defacto

kurcze dziewczyny nie moge jakos sie zebrac do cwiczen , po raz kolejny probuje i po dwoch dniach wymiekam ..
widze sie z tż dopiero za 4 tyg. ; o wiec zapre sie w sobie i chce zeby za 4 tyg zobaczyl jakies efekty .
uf.. zaczynam od dzisiaj i mam nadzieje ze wytrzymam dużo dłużej niz 4 tyg..

Do roboty! Motywacje masz chociaz, a w 4 tyg. można sporo osiągnąc

Napisane przez sofi0902

od 2 tyg nie ćwicyłam i potwornie się odżywiałam. Leń okropny mnie opętał. W dodatku na święta byłam w domu no i wiadomo.. zawartość lodówki w moim rodzinnym domu pozostawiała wiele do życzenia Ale od dziś biorę się za się. Zaraz dokonam pomiarów i lecę z trurbo i killerem. Do tego Tiffoczki i hula hopek Oczywiście nie wszystko na raz! nie chce się zasypać ćwiczeniami, a potem to olewać bo i tak nie mam czasu na tyle aktywności. moje palny są takie, że codziennie musi byc jakas aktywność. Jednego dnia killer i hh, drugiego np tylko hh i tiffoczki a następnego turbo i hh bądź tiffoczki. Ale żaden dzień nie może być leniwy!! Dziś nie ćwiczę, bo robie 1dniową głodówkę na wodzie tylko, zeby sie oczyścić ze złogów. Rozmawiałam z lekarzem, powiedział, ze po tak obfitym jedzeniu, organizm będzie mi wdzięczny

p.s. i obiecuje udzielać się na blogu, a nie tylko czytac
buziaki

Dobrze, że wracasz na właściwe tory, ja w domu na święta również sobie pofolgowałam, ale w porę się opamiętałam.

[sofi0902]

Napisane przez Dziunia0710

ja również już po porannym skalpelu ale muszę przyznać że o wiele bardziej wolę rano zrobić killera. Jak się wymęczę to jest we mnie później tyle energii że nawet mam chęć iść po południu do szkoły a po skalpelu czuję niedosyt jakbym w ogóle nie ćwiczyła

Powiem Wam Dziewczyny, ze może jestem jakaś nawiedzona, ale ogólnie nie przepadam za skalpelem. Nie wiem dlaczego. Swoja przygodę z Ewą rozpoczęłam od killera a potem było turbo. Oczywiście robiłam taż skalpel pare razy, ale to nie jest TO jak mam takie dzień, że muszę odpocząć od killera i turbo to robie np.tiffoczki i 40 min kręcę hh wtedy czuję się jakoś BARDZIEJ SPEŁNIONA

[Dziunia0710]

Napisane przez sofi0902

Powiem Wam Dziewczyny, ze może jestem jakaś nawiedzona, ale ogólnie nie przepadam za skalpelem. Nie wiem dlaczego. Swoja przygodę z Ewą rozpoczęłam od killera a potem było turbo. Oczywiście robiłam taż skalpel pare razy, ale to nie jest TO jak mam takie dzień, że muszę odpocząć od killera i turbo to robie np.tiffoczki i 40 min kręcę hh wtedy czuję się jakoś BARDZIEJ SPEŁNIONA

u mnie zaczęło się od killera ale wyczytałam że skalpel lepiej modeluje ciało więc i za niego się wzięłam chociaż też mi specjalnie nie podchodzi. Nie ma to jak killer uwielbiam to wykańczające cardio muszę się w końcu ośmielić na turbo bo jak na razie tylko od czasu do czasu włączam przeglądam ćwiczenia i biorę się za killera

[sofi0902]

Napisane przez Dziunia0710

u mnie zaczęło się od killera ale wyczytałam że skalpel lepiej modeluje ciało więc i za niego się wzięłam chociaż też mi specjalnie nie podchodzi. Nie ma to jak killer uwielbiam to wykańczające cardio muszę się w końcu ośmielić na turbo bo jak na razie tylko od czasu do czasu włączam przeglądam ćwiczenia i biorę się za killera

Miałam to samo- zbierałam się do turbo, ale ostatecznie zawsze kończyło się na killerze! Na szczeście sytuacja szybko zmusiła mnie do turbo, bo moj szanowny brat cos mi pozmieniał na lapku i nie mogła się killerka doszukac, więc z braku laku odpaliłam turbo- NIE ŻAŁUJĘ jest mega cudowny! Mniej męczy niż killer, ale satysfakcja 100 razy większa