2012-11-05, 15:05 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Czy to normalne...?
Czy to normalne, że matka codziennie dzwoni do dorosłego syna z pytaniami co słychać, jak w pracy itd.? Ja uważam, że to normalne nie jest, ale może to jest kwestia mojego wychowania. Jak Wam się wydaje? Czy Wasi faceci też tak mają?
Jak byliśmy na wakacjach to codziennie, nawet czasem po 2 razy dzwoniła z pytaniami czy u nas ok, co robimy, co robiliśmy itede itepe. Strasznie mnie to irytowało i nawet się trochę zcięłam z TŻ, bo on twierdził, że się strasznie uczepiłam. Wiem, że jego też to często wkurza, ale on nie chce zrobić przykrości matce. Moim zdaniem fajnie by było jakby przestała go tak osaczać i dała nam żyć bez wiecznego przypominania o sobie. Czy faktycznie przesadzam? Jak wytłumaczyć TŻ, żeby dobrze mnie zrozumiał i żeby nie wyglądało to tak jak bym chciała odsunąć go od rodziny? Bo oczywiście nie o to mi chodzi. Edytowane przez Melkorka Czas edycji: 2012-11-05 o 15:06 |
2012-11-05, 15:25 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 17 352
|
Dot.: Czy to normalne...?
moja teściowa często dzwoni do mojego tż i rozmawiają praktycznie codziennie ok20-30 minut przez tel.nie mieszkamy w tym samym mieście,mnie to absolutnie nie przeszkadza niech sobie rozmawiają ja nie widzę w tym problemu,poza tym cieszę się że się martwi o nas o nasze zdrowie,pyta jak tam w pracy itd... ale to jest dla nas miłe taki przejaw matczynej czułości ,często też dzwoni żebysmy podjechali bo akurat ugotowała coś pysznego mam kochaną teściową
a powiedz czemu robiłaś awantury?przecież to jego mama co ci to przeszkadza?musisz być bardziej wyrozumiała,gorzej gdyby rozmawiał z koleżankami ale z mamą?
__________________
kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1235941 ciuchy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1126161 książki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1144051 wish https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261853 Edytowane przez delfix10 Czas edycji: 2012-11-05 o 15:27 |
2012-11-05, 15:33 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Czy to normalne...?
Jak nie ma mnie dłużej w domu (jakiś wyjazd) to mama też do mnie dzwoni codziennie i ja sobie to cenię. Podejrzewam, że gdybym mieszkała gdzieś indziej to też byśmy codziennie do siebie dzwoniły
Jak moja mama była w tym roku nad morzem to dzwoniłam codziennie z pytaniami jaka pogoda, co zwiedziła, jak się czuje. To chyba jest normalne zachowanie... A to, że dzwoni do swojego syna... Nie widzę w tym nic złego. Dla mnie to oznaka dobrego kontaktu Ale może widzę to tak, dlatego, że sama często i gęsto dzwonię do innych członków rodziny i jest to dla mnie naturalne. Ty na to patrzysz przez pryzmat osaczenia... Martwiłabym się, gdyby codziennie nachodziła Was w domu i wtrącała się do wszystkiego. Ale telefony? No proszę Cię...
__________________
Wszyscy mają bloga - mam i ja
Bella Beauty |
2012-11-05, 15:35 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Wiesz myślę, że mnie to tak denerwuje, bo przez to czuje się osaczona. Tak, wiem, że te telefony nie są do mnie tylko do mojego TŻ, ale mimo wszystko mnie to osacza, bo te codziennie 'sprawozdania' przecież dotyczą nas obojga. Nigdy nie lubiłam być kontrolowana, a dla mnie jest to nic innego jak kontrola a nie tylko troska. Właśnie takie mam odczucia i stąd ta irytacja we mnie. PS: jak uważam, że co innego jest zadzwonić w stylu "Cześć, wiesz co się u mnie wydarzyło? ...... a przy okazji co u ciebie słychać?" a co innego w stylu "Cześć. Jak w pracy? A co porabiałeś? A jak się czujesz? A gdzie dziś byłeś?" Codziennie ten sam schemat... Edytowane przez Melkorka Czas edycji: 2012-11-05 o 15:38 |
|
2012-11-05, 15:43 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Czy to normalne...?
Jeżeli kobieta jest w porządku, a z synem mają dobre relacje; to nie widzę nic złego w codziennym nawet kontakcie; ba- mam 2 synów, nie wyobrażam sobie, aby jakaś panna z tego powodu robiła im kiedyś awantury, ze do mnie zadzwonią lub ja zadzwonię- to, że postrzegasz to jako kontrolę może wynikać z relacji , jakie wyniosłaś z domu. A wcale tak być nie musi.
No i pytanie zasadnicze: czy twojemu chłopakowi to przeszkadza? nie przepada za matką? złości się, jak dzwoni? |
2012-11-05, 15:52 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 28
|
Dot.: Czy to normalne...?
Ja mam to samo mama mojego chłopaka ciągle do niego dzwoni chociaż mieszkamy w tym samym mieście.Nie przeszkadza mi to wcale gdyby nie fakt ,że jak zapyta o mnie to mój facet mówi nawet np. że ja właśnie przymierzam nową bieliznę czy tym podobne hehe.Ważne jest tylko to żeby matki facetów,czy też tesciowe nie robiły nic żeby zabrac synka albo rozdzielić parę jesli tak nie jest to myślę,że da się znieśćW sumie sama nie wiem jaka bede jak urodze syna tym bardziej np jednaka i on postanowi odejsc z domu Wiem na pewno że nie będę mu rujnować życia,ale z tymi telefonami to kto wie
|
2012-11-05, 16:01 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Moja mama, jak jestem na wyjeździe, to też dzwoni codziennie- co dwa dni. Z jednej strony trochę mnie to wkurzało jak np byliśmy tylko na 3-4 dni, to wtedy powiedziałam jej, że wieczorem będę pisać sms-a, wtedy szybko napisałam, a nadal miałam dużo czasu dla faceta. Rozumiem, że rodzice się martwią i chwilę pogadania wieczorem to nic strasznego. Jednak, jak dzwoni tak ciągle, czy wakacje czy nie i przez to macie mało czasu dla siebie, czujecie się inwigilowani, to Twój facet wyznaczył granice. Tak jak ja np wtedy powiedziałam, by były smsy Nie wolno być cichą owieczką. Być może mama nie widzi problemu, syn na to powinien zwrócić uwagę. |
|
2012-11-05, 16:07 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 758
|
Dot.: Czy to normalne...?
Dla niektórych taki kontakt jest normalny, dla innych jest przegięciem, zależy chyba od wychowania i relacji w rodzinie. Ja osobiście jestem w tej drugiej grupie. Mi osobiście by to irytowało, zarówno gdyby to dzwoniła moja mama/tata ( do mnie ) , jak i w sytuacji takiej jak jest u Ciebie.
madana - nie wiem w jakim wieku są Twoi synowie. Ale powiedźmy, że są na studiach w innym mieście. Dzwoniłabyś do nich codziennie ? Tak z ciekawości pytam.
__________________
|
2012-11-05, 16:22 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Edytowane przez Melkorka Czas edycji: 2012-11-05 o 16:23 |
|
2012-11-05, 16:27 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Tylko w jednym wypadku nie akceptowałabym czegoś takiego: gdyby mamuśka była z tych, co to "pamiętaj, synku, mamunia jest najważniejsza; inne panny to dziwki"- są takie matki; chcę, aby moi synowie poukładali sobie kiedyś normalne życie z żonami/partnerkami, które dla nich będą na 1 miejscu, ALE to nie znaczy, że jakaś panna przyjdzie i ma mi powiedzieć: wpad z jego życia, teraz JA. I limitowała mi kontakty. Bo takiej panny to żadnemu ze swoich synów nie życzę- nie wtrącałam się do tego,jak często mój mąż kontaktował się ze swoją matką, gdy żyła- bo wiedziałam , zę i tak jestem dla niego nr 1. Nie upatrywałam w jego matce konkurentki. |
|
2012-11-05, 16:51 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
|
Dot.: Czy to normalne...?
A ile lat ma ten TŻ i w ogóle ile jesteście razem?Jak macie po 19-20 lat i pierwszy raz się urwaliście na samotne wakacje to ja bym się nie dziwiła.Przejdzie kobiecie.Ostatecznie pewnie też to ciężko przezywa, że jej syn dorósł i się usamodzielnił.
Jesli natomiast macie po lat 30 i dawno nie mieszkacie z rodzicami...to faktycznie jest to nieco dziwne.Porozmawiałabym wtedy z facetem czy aby nie przesadza lekko. Ja swojego mena też wyjęłam mamusi spod skrzydeł.Musiał się przeprowadzić przez pół Polski.Zapewne ona tez to mocno przeżyła ale nie oszukujmy się-taka jest kolei rzeczy.Z początku dzwoniła nawet codziennie.Teraz po kilku latach dzwoni do niego sporadycznie, raz dwa razy na tydzień.
__________________
|
2012-11-05, 18:24 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Generalnie szlag by mnie trafił gdyby codziennie dzwoniła, zwłaszcza, że na takie codzienne pytanie "co słychać" zwyczajnei nie ma co odpowiadać. O czym można gadać codziennie? Niemniej jednak to jest faceta sprawa czy te telefony lubi i mu odpowiadaja, czy nie.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2012-11-05, 18:42 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
My mamy po 26 lat, jesteśmy razem od ok. 8 lat, a mieszkamy razem 5 lat. Właściwie to żyjemy jak małżeństwo tylko bez papierka. Mamy wspólne plany i jesteśmy całkowicie uniezależnieni finansowo od kogokolwiek, odkąd zamieszkaliśmy razem. Dlatego uważam, że jego mama mogłaby dać nam trochę w końcu pooddychać, a nie wiecznie wydzwaniać z gotowym, niezmiennym zestawem pytań. Tym bardziej, że często się widujemy, bo w każdy weekend, święta i jakieś wolne dni . |
|
2012-11-05, 18:59 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
A czy jego matka nie ma innych dzieci?On jest jedynakiem? Jeśli jest jedynakiem to sprawa może być trudniejsza.Niestety znam takie pary, gdzie mąż jedynak, pan tuz przed 40stką od mamusi się wciąż nie odseparował i takie telefony są na porządku dziennym Ja bym z nim pogadała ale tak delikatnie, nie naskakiwała, nie krzyczała.Tylko zapytała co on o tym sądzi, czy jemu to nie przeszkadza etc.
__________________
|
|
2012-11-05, 19:12 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Moja mama z moją siostrą czasem właśnie gadają codziennie (bo już z nami nie mieszka), a czasem raz na kilka dni. |
|
2012-11-05, 19:40 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 61
|
Dot.: Czy to normalne...?
Nie, nie. Co innego troska o syna a co innego tzw nieodcięcie pępowiny. Wydaje mi się , że w tym wypadku chodzi o to drugie, a przynajmniej ze strony jego mamy.
To nie jest normalne. Normalny jest kontakt ze średnią czestotliwością bez paniki w stylu "nie zadzwonił jeden dzień, na pewno umiera". Nie mówię że nie można dzwonić do domu, ale sytuacja że mama dzwoni dwa razy dziennie z lawiną pytań to chora sytuacja. Też miałam tak w domu, więc wiem co mówię. Po prostu jego mama nie może się pogodzić że zmieniła się ich relacja i już nie są tak blisko jak byli. Też bym była zdenerwowana na Twoi miejscu i na pewno rozmawiałabym z chłopakiem żeby przemyślał czy taka relacja na pewno jest zdrowa dla obu stron. Albo możecie zrobić test że nie zadzowni do domu ani nie odbierze przez parę dni. Jeśli wzbudzi to panikę i lawinę telefonów to nie jest dobrze ;> ---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ---------- Aha dodam jeszcze - bo pisałaś że tż uważa że mama jest wrażliwa i opiekuńcza i nie chce jej zranić. Moim zdaniem on jej właśnie krzywdę robi pozwalając wierzyć że już zawsze będzie go miała na wyciągnięcie ręki. Jej dobrem byłoby pozwolenie jej zrozumieć - może brutalnie - że on dorósł i wszystko się zmienia. Co nie oznacza że na gorsze, po prostu na inne. |
2012-11-05, 19:48 | #17 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ---------- Cytat:
|
||
2012-11-05, 19:51 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Czy to normalne...?
Matka nie chce go wypuścić z gniazda, szczególnie, że synus mieszka z inna kobietą.
Dla mnie nie jest to normalne a codzienne telefony i pytanie:" co jadłes na sniadanie" nie jest wyznacznikiem i gwarantem ciepłej, bliskiej więzi. |
2012-11-05, 19:52 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
|
|
2012-11-05, 19:52 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 61
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
no cóż, chyba nie pozostaje Ci nic jak wiercić mu tym dziurę w brzuchu aż postanowi coś zrobić... pewnie potrwa to długo zanim coś ruszy, szczególnie z drugiej strony, ale myślę że mamy z czasem zaczynają rozumieć i dają spokój |
|
2012-11-05, 19:55 | #21 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Cytat:
Ach, żeby tak każda matka miała takie podejście jak moja... Nie, że jakaś idealna jest czy coś, ale ona ma swoje życie i nim się zajmuje, a nie wiecznie rozmyśla o swoich, dorosłych zresztą, dzieciuchach... Edytowane przez Melkorka Czas edycji: 2012-11-05 o 19:58 |
||
2012-11-05, 20:02 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Jednak nie możesz zabronić swojemu TŻ-towi kontaktów z jego mamą, bo oni mają najwyraźniej inny stosunek do takich telefonów. Nie powinnaś robić mu wyrzutów, może tego nie zrozumieć po prostu. Pogrubione - to mnie trochę dziwi, może powinien z mamą porozmawiać, żeby rzadziej dzwoniła. Np. co drugi dzień chociaż, a nie codziennie? "Odzwyczai" mamę od tego intensywnego, natarczywego kontaktu. W ogóle o czym można tak codziennie paplać przez telefon? ---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ---------- Mamy widzę podobną mamę Choć ja tak strasznie dorosła nie jestem , ale też ona ma swoje, ja mam swoje.
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
2012-11-05, 20:05 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ---------- Hehe nie wiem ile masz lat, ale mój brat ma 19, jakiś strasznie dorosły człowiek z niego nie jest, ale myślę, że na tyle, aby już się tak nim wielce nie przejmować to tak. |
|
2012-11-05, 20:14 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Robi jej naprawdę krzywdę takim zachowaniem, niech powoli odzwyczaja, jeśli bardzo mu zależy na tym, żeby jej przykrości nie zrobić. Robiłam tak z moją babcią, z którą generalnie mam super dobry kontakt - jak się wyprowadziłam dzwoniła do mnie codziennie, jednak ja nie jestem typem gadatliwej telefonicznie osoby, więc po pewnym czasie dzwoniła (sama z siebie, nie musiałam jej prosić o to) co parę dni, potem co kilka, a teraz średnio raz na tydzień Czasem to ja już do niej dzwonię, bo się martwię, że znaku życia nie daje! Da się coś takiego zrobić, ale ta druga osoba też musi chcieć w tym uczestniczyć i dać na wstrzymanie. Najwidoczniej jego mama usilnie nie chce do wiadomości przyjąć, że jej synek nie chce z nią rozmawiać o tym co dzisiaj konkretnie robił... Tylko 2 lata starsza od Twojego brata jestem
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
2012-11-05, 20:56 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Czy to normalne...?
Moja mama dzwoni do mnie codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie. Bardzo sobie to cenie i czuje się dziwnie jak nie zadzwoni. Mój TŻ śmieje się z tego. Jeśli nie zadzwoni czasem to zaraz słyszę od męża "a co to mamusia się obraziła?" Na szczęście nie widzi w tym nic strasznego.
Mam też brata za granicą i z nim mama również ma stały kontakt. Ja zresztą też... Także trochę się obawiam co to będzie jak pozna jakąś dziewczynę |
2012-11-05, 21:26 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
Poza tym każdy ceni coś innego, ja nie umiałabym docenić telefonu od mamy co 2 godziny, bo to jest strasznie męczące, przytłaczające. O czym można rozmawiać przez telefon kilka razy dziennie z jedną osobą? O tym co się jadło, kogo spotkało na ulicy, co robiło się w przerwie w pracy? Edytowane przez Melkorka Czas edycji: 2012-11-05 o 21:29 |
|
2012-11-05, 22:50 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Czy to normalne...?
Nie wiem czy to normalne - zależy od okoliczności. Ale nienormalne na pewno nie jest
|
2012-11-05, 23:52 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 245
|
Dot.: Czy to normalne...?
To w końcu kilka razy dziennie czy raz dziennie- codziennie?
Kilka razy dziennie na pewno może być uciążliwe, ale raz dziennie na chwilkę przedzwonić? Przecież nie trzeba się spowiadać z każdej minuty, wystarczy powiedzieć tyle, ile uznaje się za stosowne, po prostu dać znak życia... Ja np też podczas wyjazdu raz dziennie wieczorem kontaktuje się z mamą. Uważam to za normalne i naturalne. Mówię, że jest fajnie, lub podniecam się tym co robiłam/zobaczyłam, mówię, że żyję. Tak samo jak mieszkałam kilka lat sama, też codziennie dzwoniłam wieczorem powiedzieć, że żyje i dowiedzieć się czy mama też żyje. Nie opowiadałam dokładnie całego dnia, chyba, że się coś wydarzyło wyjątkowego. Nie pomyślałam nigdy, że mój partner mógłby takie zachowanie uznać za uciążliwe, bo przeciez nie wygląda to tak, że podczas namiętnego seksu mi się zapala światełko w głowie w stylu "o nie, telefon do mamusi!!!!". Po prostu kiedy on bierze prysznic, lub coś tam robi, ja telefonuje do mamy zapytać co słychać. Z resztą on też odkąd jest ze mną zaraził się tym dzwonieniem do mamy i moja przyszła teściowa strasznie ponoć się cieszy, że tak ich "zbliżyłam" I własnie na jej przykładzie widzę jaką przyjemność robią matkom te 3 minutki rozmowy |
2012-11-06, 00:01 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
|
|
2012-11-06, 00:23 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Czy to normalne...?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:49.