Sprzeczne tendencje w podejściu kobiet do kwestii związanych z seksem

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

I wybacz, ale proste stwierdzenie, że 'jeden ma takie podejście, a inny inne', jest trochę... prostackie jak na mój gust. Mamy prawo dyskutować jakie podejście jest dobre, a jakie złe, tak samo jak w przypadku seksu, jak i w przypadku podejścia do picia alkoholu.

Nie widzę w tym stwierdzeniu nic prostackiego. Ludzie mają różne gusta, różne rzeczy lubią, różne postawy im pasują. Nie rozmawiamy w tym momencie o uzależnieniach, o czynach niezgodnych z prawem, tylko o seksie, a podejście do niego jest kwestią indywidualną.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Chatul

A włosy są do chronienia nas przed zimnem, a nie do układania ich w fantazyjne fryzury. Palce są po to, by nimi chwytać, a nie po to, by nosić na nich pierścionki. A piersi służą do karmienia dziecka, a nie do bycia pieszczonymi podczas seksu.
Czy to jednak sprawia, że układanie fryzur, noszenie pierścionków i pieszczenie piersi jest niewłaściwe?
Co kto lubi, mnie nie rusza to drugie określenie.
Porównywanie wkładania czopka do seksu analnego, jest jak porównywanie wkładania wziernika przez ginekologa do seksu pochwowego Wkładanie czopka to coś zupełnie innego niż seks analny.
Ale oczywiście, nie każdemu on musi pasować, nie każdy musi go lubić

Dlatego ja nie nosze pierścionków i nie układam fryzur. Oczywiście żartuję. Nie noszę i nie układam, bo nie lubię.
A nie uważasz, że naprawdę natura tyłek, akurat tyłek nie stworzyła po to aby przyjmować członka?

[normalnyFacet]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A nie uważasz, że naprawdę natura tyłek, akurat tyłek nie stworzyła po to aby przyjmować członka?

Już w starożytności były stosunki analne.. w prehistorii na pewno też.

Seks to co innego, a sra%ie i rodzenie dzieci co innego.

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A nie uważasz, że naprawdę natura tyłek, akurat tyłek nie stworzyła po to aby przyjmować członka?

Tylko tak z drugiej strony, jeśli nie stworzyła, to po jaką cholerę tak silnie unerwiła okolice odbytu?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez normalnyFacet

Już w starożytności były stosunki analne.. w prehistorii na pewno też.

Seks to co innego, a sra%ie i rodzenie dzieci co innego.

Okay były, ale ja pytam o to co stworzyła natura, a nie o to co wymyślili sobie ludzie: Ooo, jest dziurka, może włożymy.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez elvegirl

Tylko tak z drugiej strony, jeśli nie stworzyła, to po jaką cholerę tak silnie unerwiła okolice odbytu?

Nie wiem, ale jakoś nie sądzę by to się wiązało z seksem.

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Nie wiem, ale jakoś nie sądzę by to się wiązało z seksem.

No strefy erogenne "służą" do pobudzenia seksualnego...

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez elvegirl

No strefy erogenne "służą" do pobudzenia seksualnego...

Tylko, że natura jakoś nas tak stworzyła (czy tam bóg) aby się rozmnażać, nie wiem czy aby na pewno stworzyła odbyt także do seksu analnego, to tak samo jak nie sądzę, że stworzyła buzię również do seksu oralnego. Wydaje mi się to czystym wymysłem ludzi.

[elvegirl]

Idąc tym tropem, kobiecy orgazm jest wymysłem ludzi, kompletnie niepotrzebnym i generalnie kobieca przyjemność podczas seksu nie jest potrzebna, bo bez niej zapłodnienie też jest możliwe.

[Chatul]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A nie uważasz, że naprawdę natura tyłek, akurat tyłek nie stworzyła po to aby przyjmować członka?

Myślę, że natura w ogóle o tym nie myślała
Zresztą, jakie ma znaczenie po co odbyt został stworzony? Wiadomo, usuwanie kału z organizmu to jego główna funkcja, ale skoro do odbywania stosunków też się nadaje, to dlaczego nie skorzystać, jeśli się chce?

Napisane przez SekretnyWachlarz

Tylko, że natura jakoś nas tak stworzyła (czy tam bóg) aby się rozmnażać, nie wiem czy aby na pewno stworzyła odbyt także do seksu analnego, to tak samo jak nie sądzę, że stworzyła buzię również do seksu oralnego. Wydaje mi się to czystym wymysłem ludzi.

Równie dobrze można by się zastanawiać, czy natura stworzyła usta tylko do spożywania pokarmów, czy również do całowania się

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez elvegirl

Idąc tym tropem, kobiecy orgazm jest wymysłem ludzi, kompletnie niepotrzebnym i generalnie kobieca przyjemność podczas seksu nie jest potrzebna, bo bez niej zapłodnienie też jest możliwe.

No w sumie.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez Chatul

Myślę, że natura w ogóle o tym nie myślała
Zresztą, jakie ma znaczenie po co odbyt został stworzony? Wiadomo, usuwanie kału z organizmu to jego główna funkcja, ale skoro do odbywania stosunków też się nadaje, to dlaczego nie skorzystać, jeśli się chce?
Równie dobrze można by się zastanawiać, czy natura stworzyła usta tylko do spożywania pokarmów, czy również do całowania się

Może tak, może nie. Ogólnie przeraża mnie to, że teraz wiele rzeczy jest już mówionych otwarcie, a kiedyś (nie przeczę, że nie istniały, ale bez mówienia tego głośno) nie były. Ja to taka staroświecka. Seks pod pierzyną, pozycja klasyczna, po ciemku, bez udziwnień, bez zabaw, bez dodatków. Ciężko jest znaleźć partnera o podobnych upodobaniach, a świat się zmienia, ludzie też i nie chcę myśleć, co będzie za 5 czy 10 lat. -.-'

[patiasym]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Tylko, że natura jakoś nas tak stworzyła (czy tam bóg) aby się rozmnażać, nie wiem czy aby na pewno stworzyła odbyt także do seksu analnego, to tak samo jak nie sądzę, że stworzyła buzię również do seksu oralnego. Wydaje mi się to czystym wymysłem ludzi.

Nie tylko ludzi. Szympansy bonobo masturbują się, uprawiają seks oralny, analny, przy czym i samce i samice wykazują czasem zachowania homoseksualne. Dlaczego? Jedyna odpowiedź to: bo jest to dla nich przyjemne, bo są to strefy erogenne, bo doprowadzają się w ten sposób do orgazmu. Sorry, ale w seksie nie potrzebuję refleksji i wyciągania wniosków z akademickiej dyskusji, która się tu toczy. Wolę działać instynktownie, jak szympansica.

[Dopamine99]

Nie rozmawiamy w tym momencie o uzależnieniach, o czynach niezgodnych z prawem, tylko o seksie, a podejście do niego jest kwestią indywidualną.

Podejście do alkoholu też jest kwestią idywidualną.

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ogólnie przeraża mnie to, że teraz wiele rzeczy jest już mówionych otwarcie (...)

Wszystko ma swoje plusy i minusy - plusem takiej otwartości jest zwiększenie świadomości w kwestii chorób wenerycznych chociażby.

Jak będzie za ileś lat? Mam wrażenie że temat zatoczy koło i ludzie poczują przesyt tą wolnością seksualną, wyuzdaniem itd i się skłonią ku klasyce Ale to pewnie zajmie ludzkości nieco więcej czasu niż 5 lat

Są mężczyźni podkołderkowi i misjonarzowi, ileż było wątków niezadowolonych z tego powodu wizażanek Ale fakt, trudniej o takiego.

Inna sprawa, że zauważyłam po sobie, że poglądy dotyczące seksu zależą w bardzo dużej mierze od partnera...

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez Dopamine99

Podejście do alkoholu też jest kwestią idywidualną.

Oczywiście że tak. Jedni lubią piwo, inni wódkę, a jeszcze inni nie lubią alkoholu w ogóle. Jedni piją co weekend, inni od święta, jeszcze inni lubią strzelić piwko po pracy.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez elvegirl

Wszystko ma swoje plusy i minusy - plusem takiej otwartości jest zwiększenie świadomości w kwestii chorób wenerycznych chociażby.

Jak będzie za ileś lat? Mam wrażenie że temat zatoczy koło i ludzie poczują przesyt tą wolnością seksualną, wyuzdaniem itd i się skłonią ku klasyce Ale to pewnie zajmie ludzkości nieco więcej czasu niż 5 lat

Są mężczyźni podkołderkowi i misjonarzowi, ileż było wątków niezadowolonych z tego powodu wizażanek Ale fakt, trudniej o takiego.

Inna sprawa, że zauważyłam po sobie, że poglądy dotyczące seksu zależą w bardzo dużej mierze od partnera...

Chętnie poznam.
Czyli?

[Dopamine99]

Jeszcze inni lubią chlać na umór i uzależniać się od tego, a rościmy sobie prawo do oceniania ich. Ludzi zmieniających często partnerów nie można natomiast oceniać. Niby dlaczego?

Już widzę, jak ktoś o bliskiej upijającej się osobie ze stoickim spokojem mówi 'to po prostu Twoje podejście, ma prawo być inne od mojego'. Jaasne.

[Nuova]

Napisane przez Dopamine99

Chodzi mi raczej o to nie jest kwestia mądrości czy głupoty, tylko niefortunnego doboru słów na istniejące zjawisko... a nie o to czy ktoś do kogoś zmusza.

Niby słowo 'dziwka' jest pustym sloganem, który powinien wyjść z użycia.
A słowo 'mięczak'? 'Ofiara losu'? 'Playboy'? 'Kobieta wyzwolona'? 'Kobieta świadoma'?
Dziwka to jest chamskie, prostackie i burackie określenie, które kojarzy mi się z zakompleksionymi chłopaczkami spod monopolowego, ewentualnie z pryszczatymi nastolatkami, którzy sami masturbują się do hardcorowego porno, a każda kobieta o większym libido to szmata. "Mięczak" czy "ofiara losu" to nie są wulgaryzmy.

Może z tego wynikają te sprzeczności.
Tylko, że nie zmienia to zjawisko, którego ktoś może nie tolerować. Jak nie chce kobiety, która miała wielu partnerów i często ich zmienia, to żadna różnica czy nazwie Cię kobietą światomą, czy łatwą.
To niech takiej kobiety sobie nie wybiera - proste. A innym kobietom niech da żyć w spokoju, czemu ma decydować o ich życiu seksualnym? Jego słownictwo z kolei świadczy tylko i wyłącznie o nim, a nie o tych kobietach. Nie wiem czy to na końcu to do mnie, ale muszę Cię zmartwić - od 5 lat lat mam jednego i jedynego partnera, poza tym nie bawię się w seks bez zobowiązań

I wybacz, ale proste stwierdzenie, że 'jeden ma takie podejście, a inny inne', jest trochę... prostackie jak na mój gust. Mamy prawo dyskutować jakie podejście jest dobre, a jakie złe, tak samo jak w przypadku seksu, jak i w przypadku podejścia do picia alkoholu.
Prostackie czy nie - taka jest prawda. Może Cię to niesamowicie zaskoczy, ale znam masę facetów, którzy nie przejmują się "dorobkiem" kobiet, a nawet to akceptują.

Strasznie kombinujesz, żeby tylko postawić na swoim.

Jeszcze inni lubią chlać na umór i uzależniać się od tego, a rościmy sobie prawo do oceniania ich. Ludzi zmieniających często partnerów nie można natomiast oceniać. Niby dlaczego?

Już widzę, jak ktoś o bliskiej upijającej się osobie ze stoickim spokojem mówi 'to po prostu Twoje podejście, ma prawo być inne od mojego'. Jaasne.

Ty chyba niewiele rozumiesz co do Ciebie piszemy. Krytyka - tak; bluzganie, poniżanie - nie. O osobie upijającej można powiedzieć: "alkoholik" albo "☠☠☠a** chlejus śmierdzący wódą, mógłby zdechnąć"

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Czyli?

Pozycje, zachowania, które kiedyś wydawały mi się niesmaczne, niefajne, nie dla mnie, głupie i po co, zaczęły ciekawić i, po spróbowaniu, sprawiać przyjemność

[patiasym]

Napisane przez elvegirl

Jak będzie za ileś lat?

Pozostaną nam wysokie okna.

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

Jeszcze inni lubią chlać na umór i uzależniać się od tego(...)

Pisałam wyżej, że nie bierzemy pod uwagę uzależnień, czytaj z łaski swojej to co się do Ciebie pisze.

Napisane przez Dopamine99

Już widzę, jak ktoś o bliskiej upijającej się osobie ze stoickim spokojem mówi 'to po prostu Twoje podejście, ma prawo być inne od mojego'. Jaasne.

A niech pije, co mnie to, od tego są imprezy żeby się czasem wyluzować

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez elvegirl

Pozycje, zachowania, które kiedyś wydawały mi się niesmaczne, niefajne, nie dla mnie, głupie i po co, zaczęły ciekawić i, po spróbowaniu, sprawiać przyjemność

Aaa, teraz rozumiem.

[Chatul]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ogólnie przeraża mnie to, że teraz wiele rzeczy jest już mówionych otwarcie, a kiedyś (nie przeczę, że nie istniały, ale bez mówienia tego głośno) nie były. Ja to taka staroświecka. Seks pod pierzyną, pozycja klasyczna, po ciemku, bez udziwnień, bez zabaw, bez dodatków. Ciężko jest znaleźć partnera o podobnych upodobaniach, a świat się zmienia, ludzie też i nie chcę myśleć, co będzie za 5 czy 10 lat. -.-'

Dzięki temu, że teraz wiele rzeczy mówi się otwarcie, Ty możesz otwarcie powiedzieć, że interesuje Cię klasyczny seks bez dodatków. I możesz śmiało szukać takiego faceta, który ma podobne podejście do seksu

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Aaa, teraz rozumiem.

I to na serio z podejścia "afuuuuuuuuuuuuuuuj" przeszłam do "hm, a gdyby tak...?" Sama z siebie, bez namawiania, po prostu ten akurat człowiek wyzwolił we mnie inne instynkty. Tak samo z kompleksami, przy tym człowieku pozbyłam się wielu z nich, wcześniej, przy innym, wydawało się to nie do przeskoczenia.

Sama byłam zaskoczona

[Dopamine99]

Pisałam wyżej, że nie bierzemy pod uwagę uzależnień, czytaj z łaski swojej to co się do Ciebie pisze.

To Ty czytaj co się do Ciebie pisze. Chlanie na umór nie oznacza uzależnienia.
Tak czy inaczej w sensie mojej wypowiedzi w ogóle nie jest istotne czy mówimy o uzależnieniach, czy nie. Serio.

[elvegirl]

Napisane przez Dopamine99

To Ty czytaj co się do Ciebie pisze. Chlanie na umór nie oznacza uzależnienia.

"Jeszcze inni lubią chlać na umór i uzależniać się od tego"

Napisane przez Dopamine99

Tak czy inaczej w sensie mojej wypowiedzi w ogóle nie jest istotne czy mówimy o uzależnieniach, czy nie. Serio.

Jest. Bo nic nikomu do moich wyborów w kwestii seksu. To sprawa moja i mojego ewentualnego partnera. I nikt nikomu nie daje prawa mnie obrażać dlatego, że uprawiam seks w takiej pozycji a nie innej.
A Ty twierdzisz, że takie prawo jest. Bo jak ktoś chla na umór to można mu zwrócić uwagę, więc jak ktoś się intensywnie bzyka, to też wolno mu zwrócić uwagę. Dla mnie porównanie z dupy.

[Nuova]

Napisane przez Dopamine99

To Ty czytaj co się do Ciebie pisze. Chlanie na umór nie oznacza uzależnienia.
Tak czy inaczej w sensie mojej wypowiedzi w ogóle nie jest istotne czy mówimy o uzależnieniach, czy nie. Serio.

No jasne, że nie Strzelam - jesteś fanem "chlania" i dlatego tak się zaciekle bronisz?

Tak w ogóle to zauważyłam, że w temacie o wielkościach penisów ostro krytykowałeś kobiety, które oceniają mężczyzn przez pryzmat wielkości przyrodzenia - że to nieodpowiednie i przykre. A sam robisz dokładnie to samo względem kobiet. Tylko pogratulować konsekwencji.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Nuova

No jasne, że nie Strzelam - jesteś fanem "chlania" i dlatego tak się zaciekle bronisz?

Mi ta wypowiedź pachnie czymś w rodzaju: Codziennie rzygam, ale nie jestem bulimiczką, po prostu lubię.

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Mi ta wypowiedź pachnie czymś w rodzaju: Codziennie rzygam, ale nie jestem bulimiczką, po prostu lubię.

plus "ale za to ty masz ewidentną anoreksję, głupoty chrzanisz że to tylko dieta, jesteś głupia dziwka z anoreksją!!!"

[normalnyFacet]

uzależnienie jest wtedy jak silna wola to za mało

nieregularne chlanie na umór NIE JEST uzależnieniem

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez normalnyFacet

uzależnienie jest wtedy jak silna wola to za mało

nieregularne chlanie na umór NIE JEST uzależnieniem

Czyli nieregularne rzyganie też nie jest problemem? Tu się akurat mylisz.

[normalnyFacet]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Czyli nieregularne rzyganie też nie jest problemem? Tu się akurat mylisz.

Jeju słabe analogie podajesz... trzeba umieć odróżniać, jakoś WAŻYĆ sytuacje. Inne są błahe, inne poważniejsze..