Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[Timii]

Napisane przez martula007

hej
Kolejna ciazka noc za mna.. wstawalam do tego szoguna 6 razy... Pocieszajace jest to, ze zaczynam sie przyzwyczajac :P

Podziwiam wszystkie, ktore cwicza Ja mam w planach zaczac... i narazie tak pozostaje kiedys tanczylam i cwiczylam akrobatyke...a teraz jestem tak asportowa, ze czasami dziwie sie, ze jeszcze jakos funkcjonuje

mam nadzieję że szybko noce staną się dla Was bardziej przyjemne. choć to prawda że można się przyzwyczaić. ja tak się bałąm tego nocnego wstawania a później jak musiałam to wyskakiwałam z łóża momentalnie i nawet mężowi kazałam iść do drugiego pokoju spać. teraz za to tak mnie dziecko rozpuściło że jak musiałam wczoraj wstać razy to była masakra.. ehh, to wszystko jednak siedzi w głowie

Napisane przez Gaabbi

Witam.

Powróciłam do świata żywych
Pisałam Wam w poniedziałek, że byłam u lekarza i dostałam antybiotyk. Później już było tylko gorzej Gorączka rosła i przy lekach przeciwgorączkowych utrzymywała się na poziomie 38,5 stopnia Byłam bardzo słaba, trzęsłam się jak osika, było mi przerażająco zimno i bolał mnie każdy cm mojego ciała Słowem - KOSZMAR! Już nie pamiętam kiedy byłam tak chora P zwolnił się z pracy i przyjechał się opiekować Hanią, a ja mogłam skupić się na sobie, chociaż to niewiele dało. We wtorek było już lepiej, ale P jeszcze został w domu, żebym mogła już na dobre dojść do siebie i to było super rozwiązanie. Wczoraj, już tylko zes tanem podgorączkowym, mogłam sobie spokojnie odpocząć Dzisiaj jest już zupełnie dobrze, a P wrócił do pracy. Ja mogę się nareszcie przytulić do mojej Kochanej Córeczki, bo tego najbardziej mi brakowało



Mam jeszcze do Was pytanie. Czy jest któraś z Was nie zadowolona z materacyka, jaki kupiła dla dziecka? Jeśli tak, to z jakiego? Pytam, bo będę przeprowadzać Hanię z kołyski do łóżeczka i muszę kupić materacyk. O gryka- kokos naczytałam się dużo i chyba takiego nie chcę Zastanawiam się nad takim http://allegro.pl/materac-dla-dzieck...html?source=oo Co o tym myślicie?

gabi my mamy materac z ikei, jest ok tylko trzeba go od czasu do czasu przekładać bo szybko odkształca się np pod główką.
dobrze że już się lepiej czujesz!

Napisane przez pola_m

Hej.
Właśnie mieliśmy iść na szybki spacer w deszcczu, ale Młody stwierdził że taką pogodę to on chrzani i poszedł spać

A ja męczę się i odciągam mleko (ręcznie). Kurna, masakra, kiedyś na jeden raz było po 100ml, teraz ledwo 20... Taki czas chyba już.
A potrzebuję na dzisiaj, bo mam wychodne znowu Rozpoczynają się w Lublinie spotkania teatrów tańca i się wybieram dzisiaj

Pola - ręcznie odciągasz??!! ja ręcznie to chyba nic nie dałąbym rady... laktatorem to jeszcze trochę poleci ale ogólnie na brak pokarmu nie narzekam. Marcia już 8,5kg waży tak się teraz ta laktacja pozmieniała...
udanego wyjścia!

Napisane przez anulka4771

Cóz życie choć często mam ochotę sobie .Marcin jest po radioterapii aktualnie oczekuje chemioterapii.

A Szymonek od poniedziałku lezy w szpitalu na angine z jakąs wysypką(podejrzewali sepse) ale jednak to tylko wysypka od gorączki.Do tego AZS zaostrzyło się,podczas badania u pediatry przestał oddychać,dostał bezdechu,pediatra pomagał mu zacząć oddychać.Szymonkowi było juz wczoraj lepiej,dziś znowu gorączkuje,nie jje więc leży pod kolejną kroplówką.

Nie mam juz czasami siły.Zastanawiam sie ile ja jeszcze wytrzymam,ile może wytrzymać człowiek i tak już bardzo doświadczony przez życie.

Ale Filipek za to gardło już ma czyste lecz migdały wcale nie powróciły do normy,są ogromne,dostał leki na ich zmniejszenie.

Anulka dużo zdrówka i siły dla Ciebie i całej rodzinki!

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez benka99

witam!
ja po walce z grzybem. Tylna plyta w szafie wymieniona, sciana wyczyszczona Savo i wysuszona, ciuchy wyprane albo wyrzucone. Wczoraj sprzatalam prawie do północy i padłam. Ale juz jest lepiej Najgorsze jest to, ze mam mase ciuchów ale nie potrafie ich wyrzucić, bo wydaje mi sie, że jeszcze kiedyś mogą mi byc potrzebne...

Dziś Maks spał od 20 do 6 bez pobudki, nawet takiej na podanie smoka. Jestem w lekkim szoku, bo kilka ostatnich nocy było ok, jadł dopiero ok. 5-6 i tylko raz czy dwa budził sie po smoka, a dziś wcale mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej.

pola_m jak Antek ugryzie duzy kawałek to wyciagasz mu go z buzi? 2 razy dawałam Maksiowi marchewke ale on ma 2 zeby i odgryzał duze kawałki i się przestraszyłam.

Jak bedziecie podawac kaszki? Ja dodaje tylko na wieczór troche do mleka ale chyba zaczne dawac np rano taka gesta łyzaczka.

benka fajna nocka za Wami! oby tak dalej

[stokroteczka777]

Napisane przez blueelektron

ja nie agata ale robiłam ten tort

ja zrobiłam normalnie jak każde inne ciasto czyli złożyłam odrazu, przez 2 dni jedliśmy, był w lodówce, na drugi dzień beza robi się miękciejsza od kremu ale i tak jest smaczny

dzięki nieagato a kiedy lepiej się kroi? jak beza jest twarda czy później jak zmięknie? zależy mi żeby kawałki ładnie wyglądało, bo to dla gości

[kism]

Napisane przez pola_m

Ja tez jestem fanką gier - ale tych planszowych tylko. Jeśli chodzi o komputerowe, zatrzymałam się na etapie tetrisu i Montezumy

Ja też bardzo lubię planszowe, choć komputerowym czy na xboxa też nieraz ulegam A na planszowe, to nie wiem, czy jakaś moda jest czy co, czy tak akurat w moim towarzystwie się złożyło. Np. na Eurobiznes jest szaleństwo , Scrabble, ale to akurat od lat grywałam i tż też, i jeszcze szwagierka ma taką grę, zabij mnie nie wiem jak się nazywa, gdzie buduje się planszę, zbiera drogi, pola, zamki, są smoki, wróżki
Maks też ma kilka gier i nieraz gramy, lubię jak dostaje w prezencie grę lub książkę zamiast kolejnych aut

Napisane przez onething

Któras pytała ostatnio o Pampersy- w tych mega pakach w Tesco jest 120szt "4" i wychodzi 0,66 zł/szt, więc chyba nie bardzo się opłaci.

Ale tak jest niestety z każdym większym rozmiarem Im większe, tym mniej w opakowaniu i tym samym droższe. Nie orientuję się, jaka jest dobra cena za 4, bo my jeszcze głęboko w 3 siedzimy

Napisane przez anulka4771

Cóz życie choć często mam ochotę sobie .Marcin jest po radioterapii aktualnie oczekuje chemioterapii.

A Szymonek od poniedziałku lezy w szpitalu na angine z jakąs wysypką(podejrzewali sepse) ale jednak to tylko wysypka od gorączki.

Napisane przez benka99

Jak bedziecie podawac kaszki? Ja dodaje tylko na wieczór troche do mleka ale chyba zaczne dawac np rano taka gesta łyzaczka.

Zdecydowanie łyżeczką. Nie ma jakiejś jednej "poprawnej" pory dnia. U nas Maks dostawał wieczorem, ale Kajowi raczej będę dawać rano, żeby już miał taki rytm jak potem, kiedy pójdzie do żłobka, a wieczorem będzie pierś.

Napisane przez onething

Chleb wytaplany w jajku i smażony na maśle na patelni

Robiłam dwa dni temu Ja daję jeszcze troszeczkę mleka. Jadamy i na słodko, i na słono - wtedy też jakieś przyprawy jeszcze do jajka.

[stokroteczka777]

Znowu mam trądzik różowaty smarowałam tymi maściami które mi dermatolog ostatnio przepisała ale nie było poprawy, więc poszłam do internisty po tabletki które wtedy miałam ( bo dermatolożce musiałabym dać 30 zł za wizytę) a on w szoku, jak ja mogłam brać 10 dni takie tabletki Powiedział, ze one uszkadzają wątrobę przy dłuższym stosowaniu. No i idź człowieku do lekarza. Poza tym, tym razem te zmiany na buzi są troszkę inne, mam mega przesuszoną skórę tam gdzie ten trądzik, że mam wrażenie jakbym miała za mało skóry. Aż się boję co będzie dalej. Teraz posmarowałam się maścią cholesterolową tą od Paulinki bo tak mnie skóra ściągała, że myślałam, że się z niej obedrę

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Decyzja podjęta, wracam do pracy. Wczoraj rozmawiałam z szefową. To była bardzo trudna decyzja, ale tysiąc mieć a nie mieć to jest różnica, a aparat z czegoś będziemy musieli spłacić.
Wieczorem miałam załamkę, jak ja mogłam podjąć taką decyzję, że chcę zostać z dzieckiem, ale dziś sądzę że dobrze zrobiłam.



Która pytała ile kosztują aparaty??
Te które chcemy dla Paulinki 4 lata temu kosztowały 15tys (2 uszka), NFZ daje tylko 1500zł na jeden czyli dostaniemy 3tys. Nie wiem jaki teraz jest cennik, pewnie więcej już kosztują.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

KISM taką http://allegro.pl/show_item.php?item=2771822154 grzechotkę my mamy plastikową identyczna jest

[blueelektron]

porównywalnie się kroi, dobrze się kroi tym nożem do chleba z zębami

[stokroteczka777]

Napisane przez blueelektron

porównywalnie się kroi, dobrze się kroi tym nożem do chleba z zębami

super, bezy upieke w sobote a reszte w niedz na niedziele

[loksa]

Witam

[sailormaary]

My byliśmy wczoraj na basenie, ale Ninie nie specjalnie się podobało, panikowała jak się ją do wody wsadzało... nie wiem czemu, wszyscy mówią, że takie małe dzieci nie boją się wody...

[ladybird_1987]

Napisane przez anulka4771

Cóz życie choć często mam ochotę sobie .Marcin jest po radioterapii aktualnie oczekuje chemioterapii.

A Szymonek od poniedziałku lezy w szpitalu na angine z jakąs wysypką(podejrzewali sepse) ale jednak to tylko wysypka od gorączki.Do tego AZS zaostrzyło się,podczas badania u pediatry przestał oddychać,dostał bezdechu,pediatra pomagał mu zacząć oddychać.Szymonkowi było juz wczoraj lepiej,dziś znowu gorączkuje,nie jje więc leży pod kolejną kroplówką.

Nie mam juz czasami siły.Zastanawiam sie ile ja jeszcze wytrzymam,ile może wytrzymać człowiek i tak już bardzo doświadczony przez życie.

Ale Filipek za to gardło już ma czyste lecz migdały wcale nie powróciły do normy,są ogromne,dostał leki na ich zmniejszenie.

Trzymam mocno kciuki za całą Twoją rodzinę. Przytulam mocno. Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale co tu można zrobić? Jedynie pomodlić się za Was.
Co jest z tą sepsą? W moim otoczeniu (bliższym i dalszym) mam 2 dzieciaczków, które to ostatnio przeszły.

Napisane przez benka99

witam!
ja po walce z grzybem. Tylna plyta w szafie wymieniona, sciana wyczyszczona Savo i wysuszona, ciuchy wyprane albo wyrzucone. Wczoraj sprzatalam prawie do północy i padłam. Ale juz jest lepiej Najgorsze jest to, ze mam mase ciuchów ale nie potrafie ich wyrzucić, bo wydaje mi sie, że jeszcze kiedyś mogą mi byc potrzebne...

Wyrzucaj/oddawaj niepotrzebne. Wytłumacz to sobie tak: im więcej tam będzie ciuchów/rzeczy tym mniej powietrza i większe prawdopodobieństwo że grzyb wróci. Co do wyrzucania ciuchów ja mam taki zwyczaj. Tak średnio co 4 miesiące robię przegląd szafy (teraz rzadziej bo mało kupowałam). No i oczywiście znajdą się takie rzeczy które "jeszcze kiedyś założę". Jeśli do następnego przeglądu szafy nie miałam tej rzeczy założonej (ani nawet chęci żeby ją założyć) to wyrzucam/oddaję. Nie tyczy się to oczywiście sezonowych rzeczy. Wiadomo że np. w październiku nie wyrzucę zimowych swetrów bo pół roku ich nie nosiłam. No ale to chyba normalne.

Napisane przez loksa

Witam

Witamy zgubę. Co tam u Was? Ząbki? Przekręcanie? Siadanie?

[Timii]

Napisane przez ladybird_1987

Wyrzucaj/oddawaj niepotrzebne. Wytłumacz to sobie tak: im więcej tam będzie ciuchów/rzeczy tym mniej powietrza i większe prawdopodobieństwo że grzyb wróci. Co do wyrzucania ciuchów ja mam taki zwyczaj. Tak średnio co 4 miesiące robię przegląd szafy (teraz rzadziej bo mało kupowałam). No i oczywiście znajdą się takie rzeczy które "jeszcze kiedyś założę". Jeśli do następnego przeglądu szafy nie miałam tej rzeczy założonej (ani nawet chęci żeby ją założyć) to wyrzucam/oddaję. Nie tyczy się to oczywiście sezonowych rzeczy. Wiadomo że np. w październiku nie wyrzucę zimowych swetrów bo pół roku ich nie nosiłam. No ale to chyba normalne.

jejku podziwiam za takie coś. ja totalnie nie umiem się niczego pozbyć i przez to mam naparwdę sporo rzeczy. jak ostatnio się przeprowadzaliśmy - 10mcy temu to potrzebowaliśmy vana a przyjechaliśmy tutaj z 1 walizką no i jak tylko coś wyrzucę to zaraz się okazuje że właśnie to by mi się przydało

[onething]

Napisane przez stokroteczka777

Znowu mam trądzik różowaty smarowałam tymi maściami które mi dermatolog ostatnio przepisała ale nie było poprawy, więc poszłam do internisty po tabletki które wtedy miałam ( bo dermatolożce musiałabym dać 30 zł za wizytę) a on w szoku, jak ja mogłam brać 10 dni takie tabletki Powiedział, ze one uszkadzają wątrobę przy dłuższym stosowaniu. No i idź człowieku do lekarza. Poza tym, tym razem te zmiany na buzi są troszkę inne, mam mega przesuszoną skórę tam gdzie ten trądzik, że mam wrażenie jakbym miała za mało skóry. Aż się boję co będzie dalej. Teraz posmarowałam się maścią cholesterolową tą od Paulinki bo tak mnie skóra ściągała, że myślałam, że się z niej obedrę

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Decyzja podjęta, wracam do pracy. Wczoraj rozmawiałam z szefową. To była bardzo trudna decyzja, ale tysiąc mieć a nie mieć to jest różnica, a aparat z czegoś będziemy musieli spłacić.
Wieczorem miałam załamkę, jak ja mogłam podjąć taką decyzję, że chcę zostać z dzieckiem, ale dziś sądzę że dobrze zrobiłam.



Która pytała ile kosztują aparaty??
Te które chcemy dla Paulinki 4 lata temu kosztowały 15tys (2 uszka), NFZ daje tylko 1500zł na jeden czyli dostaniemy 3tys. Nie wiem jaki teraz jest cennik, pewnie więcej już kosztują.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

KISM taką http://allegro.pl/show_item.php?item=2771822154 grzechotkę my mamy plastikową identyczna jest

Na ile czasu jest taki aparat?

[stokroteczka777]

Napisane przez onething

Na ile czasu jest taki aparat?

Szczerze to nie wiem, wiem tylko, że NFZ refunduje co 5lat. Więc jeśli się zepsuje to trzeba całość zapłącić, chociaż jak się zepsuje to może naprawią, ale jak dziecko zgubi to już trzeba kupić.

[benka99]

Napisane przez kism

Ale tak jest niestety z każdym większym rozmiarem Im większe, tym mniej w opakowaniu i tym samym droższe. Nie orientuję się, jaka jest dobra cena za 4, bo my jeszcze głęboko w 3 siedzimy

Dady 56gr/szt

Napisane przez ladybird_1987

Wyrzucaj/oddawaj niepotrzebne. Wytłumacz to sobie tak: im więcej tam będzie ciuchów/rzeczy tym mniej powietrza i większe prawdopodobieństwo że grzyb wróci. Co do wyrzucania ciuchów ja mam taki zwyczaj. Tak średnio co 4 miesiące robię przegląd szafy (teraz rzadziej bo mało kupowałam). No i oczywiście znajdą się takie rzeczy które "jeszcze kiedyś założę". Jeśli do następnego przeglądu szafy nie miałam tej rzeczy założonej (ani nawet chęci żeby ją założyć) to wyrzucam/oddaję. Nie tyczy się to oczywiście sezonowych rzeczy. Wiadomo że np. w październiku nie wyrzucę zimowych swetrów bo pół roku ich nie nosiłam. No ale to chyba normalne.

Ja poprostu nie potrafie, kocham moje ciuchy
A przyznam Wam się do tego co jest najgorsze...jak tylko u kogoś zobaczę coś fajnego, albo coś jest w danym sezonie "must have" to to kupuje, a potem i tak nie mam gdzie w tym wyjść, bo teraz tylko z małym w domu siedze. A do chodzenia po domu to mi tego szkoda, bo zaraz się uciapie czy zniszczy...i mam dość dużo rzeczy ubranych raz albo wcale

Jeszcze raz zapytam o ten gluten, gotuje się trochę manny i potem dodaje do zupki pół łyżeczki na 100ml tak? Ja tak robie.... ale skąd wiadomo jak gęsta ma być ta manna? tzn ile wsypac na tą odrobinę wody? I gotuję zupę na dwa dni i odrazu mannę i mieszam i jedną miseczkę podaję a drugą na drugi dzień. A jakby tak ugotować więcej manny, włożyć do słoiczka i mieć np na kilka dni? Zepsuje się?

Proszę o przepisy na jakieś koreczki, małe kanapeczki, jakieś fajne przekąski itp, w niedziele mamy gości.

[stokroteczka777]

Napisane przez benka99

Dady 56gr/szt

56gr za DADY??? to jakby pampersy.

[rinco]

Napisane przez pola_m

Co do kaszek - podawałam jaglaną. Gotowana normalnie, jak dla mnie na śniadanie
Czyli mniej więcej dwa razy więcej wody niż kaszy i na wolnym ogniu jakieś 15 min, aż jest ugotowana I mniej więcej w połowie gotowania dodaję starte jabłko albo gruszkę. Albo morele suszone namoczone na noc.
A tu trochę o kaszy jaglanej.Warto się przekonać nie tylko dla dzieci

Właśnie ostatnio się napaliłam na kaszę jaglaną (dla siebie), bo trochę poczytałam o niej, ale jeszcze się nie odważyłam Może jutro spróbuję ugotować.

Czyli dla dziecka gotujesz tak samo? A miksujesz ją potem, przed podaniem?

My już mamy jeden stały posiłek warzywny plus owoc (jabłko) gdzieś w międzyczasie i jeszcze chciałabym tą kaszkę wprowadzić, bo ostatnio mam jakby mniej mleka (pewnie dlatego, że przestałam odciągać w nocy).

Napisane przez anulka4771

Cóz życie choć często mam ochotę sobie .Marcin jest po radioterapii aktualnie oczekuje chemioterapii.

A Szymonek od poniedziałku lezy w szpitalu na angine z jakąs wysypką(podejrzewali sepse) ale jednak to tylko wysypka od gorączki.Do tego AZS zaostrzyło się,podczas badania u pediatry przestał oddychać,dostał bezdechu,pediatra pomagał mu zacząć oddychać.Szymonkowi było juz wczoraj lepiej,dziś znowu gorączkuje,nie jje więc leży pod kolejną kroplówką.

Nie mam juz czasami siły.Zastanawiam sie ile ja jeszcze wytrzymam,ile może wytrzymać człowiek i tak już bardzo doświadczony przez życie.

Ale Filipek za to gardło już ma czyste lecz migdały wcale nie powróciły do normy,są ogromne,dostał leki na ich zmniejszenie.

Napisane przez stokroteczka777

dzięki nieagato a kiedy lepiej się kroi? jak beza jest twarda czy później jak zmięknie? zależy mi żeby kawałki ładnie wyglądało, bo to dla gości

Daj znać jak Ci wyszedł ten tort, bo ja też chcę go zrobić dla gości za tydzień Może jakieś zdjęcie wkleisz?

[stokroteczka777]

Napisane przez rinco

Daj znać jak Ci wyszedł ten tort, bo ja też chcę go zrobić dla gości za tydzień Może jakieś zdjęcie wkleisz?

Obiecuję wkleić zdjęcie w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek

[clauudik]

Napisane przez stokroteczka777

56gr za DADY??? to jakby pampersy.

Chętnie się dowiem gdzie "4" wychodzą po 56gr??? Mi tylko raz udało się kupić za 57gr/szt. Zwykle właśnie około 65 tak jak kism pisała.

Napisane przez sailormaary

My byliśmy wczoraj na basenie, ale Ninie nie specjalnie się podobało, panikowała jak się ją do wody wsadzało... nie wiem czemu, wszyscy mówią, że takie małe dzieci nie boją się wody...

Rozumiem, że byliście na specjalnych zajęciach dla niemowląt?? Co na to instruktor?? Z tego co kojarzę, na pierwszych zajęciach raczej się oswaja dzieci z hałasem, woda dopiero pod koniec, jeśli dziecko dobrze reaguje.

[stokroteczka777]

Napisane przez clauudik

Chętnie się dowiem gdzie "4" wychodzą po 56gr??? Mi tylko raz udało się kupić za 57gr/szt. Zwykle właśnie około 65 tak jak kism pisała.

Rozumiem, że byliście na specjalnych zajęciach dla niemowląt?? Co na to instruktor?? Z tego co kojarzę, na pierwszych zajęciach raczej się oswaja dzieci z hałasem, woda dopiero pod koniec, jeśli dziecko dobrze reaguje.

ahhhaaa "4" hehe

[kism]

Napisane przez benka99

Jeszcze raz zapytam o ten gluten, gotuje się trochę manny i potem dodaje do zupki pół łyżeczki na 100ml tak? Ja tak robie.... ale skąd wiadomo jak gęsta ma być ta manna? tzn ile wsypac na tą odrobinę wody? I gotuję zupę na dwa dni i odrazu mannę i mieszam i jedną miseczkę podaję a drugą na drugi dzień. A jakby tak ugotować więcej manny, włożyć do słoiczka i mieć np na kilka dni? Zepsuje się?

Hm, też się nad tą gęstościa zastanawiałam ale wobec tego, że nie widziałam, żeby ktoś gdziekolwiek cokolwiek o gęstości pisał, to ugotuję taką średnią W praktyce wygląda to tak, że do małego garnuszka wlewam wody tak na wysokość ok. 0,5 cm, a kaszki wsypuję płaską łyżeczkę (bardzo płaską, może nawet trochę mniej niż płaską). Na początku jest to bardzo rzadkie, ale w miarę gotowania gęstnieje i wychodzi z tego taka odrobina na dnie garnuszka, akurat mam na 2 razy. Na pewno po kilku razach sama sobie odpowiednie proporcje obczaisz
Generalnie dla takich maluchów zaleca się, żeby nie trzymać jedzenia dłużej niż jeden dzień, więc i takiej kaszki bym dłużej nie trzymała.

[nacia_n]

Napisane przez benka99

Proszę o przepisy na jakieś koreczki, małe kanapeczki, jakieś fajne przekąski itp, w niedziele mamy gości.

Szybkie i pyszne? Proszę bardzo
Na gotowe ciasto francuskie nakładasz plastry szynki szwarcwaldzkiej i sera, zwijasz w roladę, kroisz na cienkie plasterki. Kładziesz na płasko na papierze do pieczenia (trzeba zostawić sporo miejsca pomiędzy, bo się rozrośnie) i pieczesz w piekarniku aż się ciasto zrumieni. Ja piekę na termoobiegu w temp. 180 stopni.
Pyszne z sosem czosnkowym, ketchupem lub innym ulubionym.

[stokroteczka777]

Napisane przez nacia_n

Szybkie i pyszne? Proszę bardzo
Na gotowe ciasto francuskie nakładasz plastry szynki szwarcwaldzkiej i sera, zwijasz w roladę, kroisz na cienkie plasterki. Kładziesz na płasko na papierze do pieczenia (trzeba zostawić sporo miejsca pomiędzy, bo się rozrośnie) i pieczesz w piekarniku aż się ciasto zrumieni. Ja piekę na termoobiegu w temp. 180 stopni.
Pyszne z sosem czosnkowym, ketchupem lub innym ulubionym.

Brzmi cudownie

[benka99]

Napisane przez nacia_n

Szybkie i pyszne? Proszę bardzo
Na gotowe ciasto francuskie nakładasz plastry szynki szwarcwaldzkiej i sera, zwijasz w roladę, kroisz na cienkie plasterki. Kładziesz na płasko na papierze do pieczenia (trzeba zostawić sporo miejsca pomiędzy, bo się rozrośnie) i pieczesz w piekarniku aż się ciasto zrumieni. Ja piekę na termoobiegu w temp. 180 stopni.
Pyszne z sosem czosnkowym, ketchupem lub innym ulubionym.

Mmmm napewno wypróbuję

Dady wychodzą nawet 54gr za szt!! Są 54szt za 28,99zł.
Ja jestem z nich bardzo zadowolona, miałam tylko 2 paczki Pampersów na początku, a potem już kupowałam Dady i Maks nie miał nigdy odparzeń, nie przesikiwał ani nic.
W szpitalu słyszałam, że produkuje je ta sama firma co Pampersy ale nie wiem czy to prawda.

[kapukat]

Witam
Dzieciaczki są przecudowne, ja nie mam czasu ostani, ob szykuję się do Polski - Mamo witaj no i jeszcze goście w weekend, się doczekać nie mogę, a do tego wszystkiego mój syn odkrył, że jak stanie przy materacu <nie mamy tymczasowo łóżka, tylko materac na podlodze> to możę podnieść się i zrobić krok. jest w tym taki zawzięty, że potrafi tak przez godzinę robić przysiady i próbować chodzić

w międzyczasie zapomniałam co miałam napisać

a jeszcze jedno - zazdroszczę spania dzieci! mój syn nigdy nie przesypiał nocy, najpier miał kolki, potem budził się co 2h, a teraz idzie spać -hmm..od dwóch dni nie chodzi spać przed 23 - budzi się co 2 - 2.30 h na jedzenie i wstaje o 5.30.... on chce chyba mnie wykończyć

co do wyrzucania rzeczy - robię dokładnie to co dziewczyny powyżej, co kilka miesięcy wywalam wszystko z szafy i robię przegląd, to czego nie założyłam prze 6 miesięcy i tak nie założę wiec oddaje na pck, oduczyłam się chomikować bo to nic dobrego nie przynosi

[Timii]

Napisane przez kism

Hm, też się nad tą gęstościa zastanawiałam ale wobec tego, że nie widziałam, żeby ktoś gdziekolwiek cokolwiek o gęstości pisał, to ugotuję taką średnią W praktyce wygląda to tak, że do małego garnuszka wlewam wody tak na wysokość ok. 0,5 cm, a kaszki wsypuję płaską łyżeczkę (bardzo płaską, może nawet trochę mniej niż płaską). Na początku jest to bardzo rzadkie, ale w miarę gotowania gęstnieje i wychodzi z tego taka odrobina na dnie garnuszka, akurat mam na 2 razy. Na pewno po kilku razach sama sobie odpowiednie proporcje obczaisz
Generalnie dla takich maluchów zaleca się, żeby nie trzymać jedzenia dłużej niż jeden dzień, więc i takiej kaszki bym dłużej nie trzymała.

dziewczyny wy gotujecie tą kaszę mannę do momentu aż woda wyparuje? ja nalewam troszkę wody, wsypauję troszkę kaszki - na oko 1 płaską łyżeczke i gotuję 5min - tak jak napisane na opakowaniu. potem odcedzam na małym sitku i gotowe. kaszka jest zawsze tej samej konsystencji więc o co kaman że wy piszecie czy kaszka ma być gęsta??

[kism]

Napisane przez Timii

dziewczyny wy gotujecie tą kaszę mannę do momentu aż woda wyparuje? ja nalewam troszkę wody, wsypauję troszkę kaszki - na oko 1 płaską łyżeczke i gotuję 5min - tak jak napisane na opakowaniu. potem odcedzam na małym sitku i gotowe. kaszka jest zawsze tej samej konsystencji więc o co kaman że wy piszecie czy kaszka ma być gęsta??

Też gotoję 5 min i po prostu nic już nie odcedzam.

[Timii]

Napisane przez kism

Też gotoję 5 min i po prostu nic już nie odcedzam.

kumam, dzięki

[sweetjoy]

Witam z poranną kawą
Nas też dopadło jesienne przeziębienie, młodemu w nocy charczało w nosku, choć kataru jeszcze nie ma. Starsze dziecię zasmarkane i za nic nie mogę przetłumaczyć, że nie wolno przytulać i całować brata... ja też już kicham...
Dałam młodemu wit.C i posmarowałam nosek maścią majerankową i chyba więcej na własną rękę zrobić nie mogę. Do lekarza jeszcze biegła nie będę, bo tak naprawdę to jeszcze kataru nie ma, a teraz w przychodni oblężenie, więc mogłabym tylko pogorszyć sprawę. Czekam na rozwój sytuacji.... a to wszystko oczywiście przez teściową, ale nie będę pisała, bo popsuję sobie humor na cały dzień.....

Wczoraj młody wturlał się pod łóżko i się zaklinował Wyszłam z pokoju tylko na chwilę, wracam a dzieciaka nie ma. Dopiero jak zaczął wrzeszczeć pod łóżkiem, to go znalazłam. Kurde dopiero co skończył 5 m-cy, a już takie numery. Co będzie jak zacznie raczkować? Zdecydowanie za szybko płynie czas....

[onething]

Dzień dobry
Wychodzi na to, że w zeszłym tygodniu zrobiłam zloty interes kupując Huggies 4 /102szt za 54 zł.

Sweetjoy chciałabym widzieć twoją minę

[anulka4771]

Witam sie z kawusią ze szpitala

Wy tak tutaj piszecie o pełzaniu,raczkowaniu,itp a mój Szymon tego nie robi.Nie cierpi leżeć na brzuchu jak juz sie na niego przekręci to wytrzymuje dosłownie chwilkę i to leżąc jak przysłowiowa kłoda,bez ruchu.Za to stanie to mu wychodzi super,łapie sie wszystkiego co tylko ma dostępne i chwila i już stoi.No wszystko robi odwrotnie.Zreszta tak jak Filipek.

[benka99]

Napisane przez Timii

dziewczyny wy gotujecie tą kaszę mannę do momentu aż woda wyparuje? ja nalewam troszkę wody, wsypauję troszkę kaszki - na oko 1 płaską łyżeczke i gotuję 5min - tak jak napisane na opakowaniu. potem odcedzam na małym sitku i gotowe. kaszka jest zawsze tej samej konsystencji więc o co kaman że wy piszecie czy kaszka ma być gęsta??

Ja gotuję 3 min i nie odcedzam nic. Chodziło mi o proporcję wody i kaszki, bo niby wody wlewam troszkę do garnka ale nie wiem ile mam wsypac do tego kaszki, czy pół łyzeczki, czy całą?

Napisane przez anulka4771

Witam sie z kawusią ze szpitala

Wy tak tutaj piszecie o pełzaniu,raczkowaniu,itp a mój Szymon tego nie robi.Nie cierpi leżeć na brzuchu jak juz sie na niego przekręci to wytrzymuje dosłownie chwilkę i to leżąc jak przysłowiowa kłoda,bez ruchu.Za to stanie to mu wychodzi super,łapie sie wszystkiego co tylko ma dostępne i chwila i już stoi.No wszystko robi odwrotnie.Zreszta tak jak Filipek.

Mój Maks też się jeszcze tak nie przemieszcza Przewróci się na brzuch i nie umie się podeprzeć rękami więc robi gąsienicę, ręce na bok i podnosi na nogach dupke do góry i sunie do przodu ryjąc twarzą po łóżku. Szybko się męczy i płacze. I nie mam chwili spokoju, bo jak go położe na plecach to zaraz jest na brzuchu i płacze, bo nie może sobie dalej poradzić...

A jak tam Szymonek?

Nie chcę się chwalić, ale Maks spał dziś do 7 bez żadnych pobudek, smoka też nie musiałam podawać