AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[karolCc]

Napisane przez roux666

gdzie chcesz jechac?

Pewnie nikogo nie zdziwię ale do Anglii, może jeszcze zmienię zdanie, bo ciągnie mnie też w kierunku trochę cieplejszego klimatu


FU, nigdy bym się nie zgodziła pojechać do rodziny z pająkiem...

[roux666]

heh...pajak nie dla rodziny, a dla mnie bedzie mieszkal ze mna
oj tam domowe irlandzkie....maluszki, moj bedzie brazylijski i...nieco wiekszy

jak tu przyjechalam to byly tu dwa koty- to dopiero zaglada!:/ ich miauczenie, wlosy, zapach....bleee.

[gorzala]

Kocurków też nie lubię :P zbyt wredne to to dla mnie. Psy to jednak kochane, wierne łasuchy są :P

[blackberry456]

siema dziewczyny! mały update co do mojej sytuacji - wrocilam do swoich ex hostow, na kilka miesiecy. wiem, ze planowalam sie uniezależnic, ale źle sie za to wszystko zabralam i zostalam w koncu z niczym, wiec albo musialam szybko znaleźc rodzinke i wrocic do bycia aupair albo goodbye london poki co nie żaluje, nie jest idealnie, ale wytrzymam do tego lutego. grunt ze mam dach nad glowa, co jesc i dostaje jakies pieniadze. Wlasny pokoj a nie hostel dzielony z nieznajomymi i mniej stresujaca praca od tej poprzedniej tez na plus.

Napisane przez lovelyashley

nie miałam okazji, ale nie ma operek w Epsom, wszystkie praktycznie w Londynie...
juz popytalam gdzie moglam, w szkolach, w centrach dla dzieci, maile nawet wyslalam i nic.
a przeciez nie podejde nagle do jakies obcej laski i nie powiem, ze szukam znajomych

mialam ten sam problem, zero znajomych, a w wolnym czasie ogladalam filmy albo chodzilam (sama) na zakupy. to nie bylo fajne życie. Masz tam jakies fajne kluby/imprezy w Epsom? Ja znalazlam tutaj kilka "w moich klimatach" i aż mnie zadziwilo jak latwo sie poznaje znajomych. o dziwo co tydzien chodza tam prawie ci sami ludzie, wiec praktycznie wszytskich juz tam znam haha. serio, polecam sprobowac wybierz sie kiedys (napij troche ) i jestem pewna ze predzej czy pozniej ktos zagada, albo sama to zrob. w najgorszym wypadku nie spotkasz tych ludzi ponowanie, a jak bedziesz wesola i sympatyczna to na pewno bedziesz miala nowych znajomych

Napisane przez lovelyashley

generalnie nie planowalam wracac na swieta, bo za drogi bilet, ale tata zadzwonil, ze oni chca mnie na swieta i mam sie nie martwic, ale i tak wyszlo za duzo ;/ cena zmienila sie diametralnie w ciagu jednego dnia !

swięta, eh.. ja bylam pewna ze w "normalnej" pracy nie dostane wtedy wolnego, wiec nie zamawialam biletow, teraz sie okazalo ze mam 2 tyg przymusowego wolnego na swieta/sylwka bo moja rodzinka wyjezdza, nie moge zostac u nich w domu (), a bilety do pl sa teraz tak drogie ze mnie nie stac na nie. kurde, znajomi wyjezdzaja wiec mozliwe ze bede na swieta kompletnie sama, w jakims hostelu czy cos...

serio mam doła teraz, kocham londyn, ale nie widzialam rodizny od maja i nie wiem kiedy bede miala okazje wrocic do polski chociaz na kilka dni. mam okropne wyrzty sumienia, bo jestem jedynaczka i zostawilam mame sama. do tego dzisiaj sie dowiedzialam ze nasz piesek umarl, co za okropny dzien..

[6MoNi9]

Napisane przez roux666

a czytasz czasem watek?

tak tylko pytam:p

Równie dobrze mogę zapytać się to samo Ciebie, dodałabym tylko jedno słowo czy "ze zrozumieniem"... Jeśli się nie mylę to trafiłam na FORUM a nie na zwykłą stronę informacyjną, i zarówno przed pierwszym moim wyjazdem jak i przed kolejnymi czytałam wszelkie informacje nt. aupairowania łącznie z pytaniami do host rodziny na niejednym portalu poświęconym owej tematyce. Jak jednak się potoczyły moje historie opisywałam na tym forum stąd pytam czy czytasz ze zrozumieniem. Po prostu mam jakiś problem, oraz tak jak wcześniej pisałam niewyjaśnione opory przed wypytywaniem host rodzin, jak się okazuje, istotnych rzeczy, toteż pomyślałam (i najwyraźniej mój błąd bo zdaje się że się pomyliłam) że skoro jest forum to są na nim użytkownicy a nie boty i którzy może zrozumieją mój problem i sytuację, i poradzą mi (bo, tak jak mówię WYDAWAŁO mi się że od tego jest forum) co mogę zrobić żeby tym razem było pozytywniej niż poprzednio.

[roux666]

Napisane przez 6MoNi9

Równie dobrze mogę zapytać się to samo Ciebie, dodałabym tylko jedno słowo czy "ze zrozumieniem"... Jeśli się nie mylę to trafiłam na FORUM a nie na zwykłą stronę informacyjną, i zarówno przed pierwszym moim wyjazdem jak i przed kolejnymi czytałam wszelkie informacje nt. aupairowania łącznie z pytaniami do host rodziny na niejednym portalu poświęconym owej tematyce. Jak jednak się potoczyły moje historie opisywałam na tym forum stąd pytam czy czytasz ze zrozumieniem. Po prostu mam jakiś problem, oraz tak jak wcześniej pisałam niewyjaśnione opory przed wypytywaniem host rodzin, jak się okazuje, istotnych rzeczy, toteż pomyślałam (i najwyraźniej mój błąd bo zdaje się że się pomyliłam) że skoro jest forum to są na nim użytkownicy a nie boty i którzy może zrozumieją mój problem i sytuację, i poradzą mi (bo, tak jak mówię WYDAWAŁO mi się że od tego jest forum) co mogę zrobić żeby tym razem było pozytywniej niż poprzednio.

nie mam problemow z czytaniem ze zrozumieniem :P

spytalas o pytania jakie mozesz rodzinie zadac, aby uniknac problemow.
oprocz wymienionych wczesniej to nauczona wlasnym doswiadczeniem powinnas wiedziec o co chcesz spytac, abys Ty byla szczesliwa...
to tez tak jakby logiczne nieco....


i dalej, czytajac ze zrozumieniem, wiem, ze masz opory przed zadawaniem oczywistych pytan, ale wybacz nie rozumiem jaki to ma zwiazek z tym O CO masz pytac.
Jesli nie wiesz jak ulozyc takie pytania aby nie brzmialy krepujaco, albo nie wiesz jak je skonstruowac i jednoczesnie pytac o istotne dla Ciebie sprawy ( w zwiazku z Twoim dczesniejszym doswiadczeniem) to nie mozna o tym napisac?

bo ...wybacz, ale zacytowalas profil rodziny i spytalac o co masz ich pytac...to jak inaczej oczekujesz, aby zrozumiano Twojego posta?
Poza tym, podkreslilas ze rodzinka chce Cie a.s.a.p....
NIE ma roznicy czy masz wyjechac za dwa dni czy za 3 miesiace, pytania sa wazne i nalezy o wszystko pytac.

Poprzegladaj watek i zobacz ile bylo placzow i narzekan od dziewczyn ktore wyjezdzaly do pierwszej lepszej rodzinki na szybko...i pozniej okazywalo sie ze wiele wiele kwestii nie dogadywaly....

blackberry

;( przykro mi...! okropna sytuacja....
nie probowalas kogos znalezc kto autem bedzie jechal? tutaj sa ogloszenia i ludzie ze szwajcarii zabieraja pasazerow i za mala kase mozesz byc w domu...ale za to dosc dluga jazda..
Szkoda zebys w swieta sama byla!!;((
no i cholera..jak to nie mozesz u nich w domu zostac? to nie fair!!!

[rinne]

ale ze co mala bedzie miala wlasnego pajaka?
aha, doczytalam =) mnie sie zawsze podobaly takie male aligatorki, podobno
zrobilam moim kolacje dzis, ale nie wiem czy dzieciaki to zjadly, i czasem jest mi przykro ze gotuje, a oni mi wyskakuja ze zamowili dzis kolacje z knajpy albo idziemy na pizze, w sumie moze nie przyrko ale za ten czas moglam sie bawic z mala a nie odganiac od rozgrzanej kuchenki, hu
o, i dodam jeszcze ze maja tu kota, dla ktorego mala nie ma litosci, czasem gadzina przyjdzie do mnie w nocy i mruczy, ale mi milo ze w sumie przylezie, adzis mu nawet kaleszcza usunelam, wiecie taki bonus aupirowy

[lovelyashley]

Napisane przez roux666

haha taaak sezony niczym z serialu!)

ale racja, dawniej opisywalysmy bardziej szczeg swoje au pairkowe zycie, przygody i sytuacje

chcialabym, zeby to tu wrocilo.... bo mamy kilka obecnych au pairek ale malo rozmawiamy o zyciu w rodzinie!?




to ja zaczynam!
jutro z moja mniejsza dziewczynka jade kupic...pajaka!
ha, moja 5 latka jest podekscytowana, Tz jeszcze bardziej

to ja podziekowalabym takiej rodzinie... mam arachnofobie.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez roux666

heh...pajak nie dla rodziny, a dla mnie bedzie mieszkal ze mna
oj tam domowe irlandzkie....maluszki, moj bedzie brazylijski i...nieco wiekszy

jak tu przyjechalam to byly tu dwa koty- to dopiero zaglada!:/ ich miauczenie, wlosy, zapach....bleee.

ja to mam kota w głowie !! haha
boże, jak ja tęsknię za moim dzieckiem, zła mama ze mnie, bo zostawiłam swoją córeczkę..
moja kotka jak mnie słyszy na skype to zawsze przychodzi, mamy rozmowy na skype, a ja zawsze w płacz

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez gorzala

Kocurków też nie lubię :P zbyt wredne to to dla mnie. Psy to jednak kochane, wierne łasuchy są :P

ehh, czemu sie wszyscy uparli, ze koty sa wredne..
jak kiedys plakalam, to moja kochana przyszla mnie pocieszyc !

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez blackberry456

siema dziewczyny! mały update co do mojej sytuacji - wrocilam do swoich ex hostow, na kilka miesiecy. wiem, ze planowalam sie uniezależnic, ale źle sie za to wszystko zabralam i zostalam w koncu z niczym, wiec albo musialam szybko znaleźc rodzinke i wrocic do bycia aupair albo goodbye london poki co nie żaluje, nie jest idealnie, ale wytrzymam do tego lutego. grunt ze mam dach nad glowa, co jesc i dostaje jakies pieniadze. Wlasny pokoj a nie hostel dzielony z nieznajomymi i mniej stresujaca praca od tej poprzedniej tez na plus.



mialam ten sam problem, zero znajomych, a w wolnym czasie ogladalam filmy albo chodzilam (sama) na zakupy. to nie bylo fajne życie. Masz tam jakies fajne kluby/imprezy w Epsom? Ja znalazlam tutaj kilka "w moich klimatach" i aż mnie zadziwilo jak latwo sie poznaje znajomych. o dziwo co tydzien chodza tam prawie ci sami ludzie, wiec praktycznie wszytskich juz tam znam haha. serio, polecam sprobowac wybierz sie kiedys (napij troche ) i jestem pewna ze predzej czy pozniej ktos zagada, albo sama to zrob. w najgorszym wypadku nie spotkasz tych ludzi ponowanie, a jak bedziesz wesola i sympatyczna to na pewno bedziesz miala nowych znajomych




swięta, eh.. ja bylam pewna ze w "normalnej" pracy nie dostane wtedy wolnego, wiec nie zamawialam biletow, teraz sie okazalo ze mam 2 tyg przymusowego wolnego na swieta/sylwka bo moja rodzinka wyjezdza, nie moge zostac u nich w domu (), a bilety do pl sa teraz tak drogie ze mnie nie stac na nie. kurde, znajomi wyjezdzaja wiec mozliwe ze bede na swieta kompletnie sama, w jakims hostelu czy cos...

serio mam doła teraz, kocham londyn, ale nie widzialam rodizny od maja i nie wiem kiedy bede miala okazje wrocic do polski chociaz na kilka dni. mam okropne wyrzty sumienia, bo jestem jedynaczka i zostawilam mame sama. do tego dzisiaj sie dowiedzialam ze nasz piesek umarl, co za okropny dzien..

przykro mi z powodu pieska..

i w ogole u jakiej ty rodziny jestes, ze cie wywalaja z domu ? jeszcze na swieta ?! :|
dlaczego nie mozesz zostac ? przeciez nie bedziesz im robic imprez codziennie, nie ? geez...

[rinne]

czy wy tez tak macie ze w ciagu tygodnia wolicie wstawac przed hosatami ? bo u mnie sie zrodzil taki nawyk i staram sie byc juz na posterunku przed nimi

[kasia_no87]

niee, ja zawsze wstawalam o 7:30 jak hostka z domu wychodzila ale zanim host wyszedl a wychodzil ok 7:45. szybko sie ubieralam I udawalam ze jestem gotowa a tak na prawde szlam do kuchni nastawiac wode na cberbate I tylko pytalam dzieci co chca na sniadanie, a jak on wyszedl to dopiero make up robilam, pozniej sniadanie I szykowalam dzieci do szkoly.

[roux666]

ja tez tak na poczatku robilam....ale pozniej juz spalam ile moglam, i tak musialam sama obudzic dzieci, zrobic im sniadanie i pomoc sie ubrac i zaprowadziwc do szkoly...czasem hostka wstawala wczesniej, zasem w trakcie, a czasem wracalam ze szkoly a ona jeszcze spala...

zalezy od Twoich obowiazkow rano... ale ogolnie nie musisz byc juz zwarta i gotowa przed wszystkimi.... Nie stresuj sie tym, spij jak mozesz))
Jak mnie sie zdarzaly dnie, kiedy nie ja zaprowadzalam dzieci to w pizamie je na wpol spiaco przygotowywalam, a jak tylko zamknely za soba drzwi wracalam do lozka)

aaaa no i z tymi posilkami....Masz powiedziane, ze masz gotowac im kolacje? Szkoda, ze Ci nie mowia, jak maja zamiar cos zamowic...w sumie wiedzac, ze Ty przygotowywujesz kolacje nieladnie robia zamawiajac jedzenie albo wychodzac do resto....:/ No chyba, ze jie wymagaja tego od Ciebie...Ja bym sie za ktoryms razem spytala czy masz robic kolacje czy nie, albo zeby Ci mowili kiedy masz robic...



Dziewczyny, a ja wczoraj z moja 5 latka odbieralam porod jednorozca...
mamy tu takiego jednorozca siegajacego mi do pasa, plus mala ma mniejszego bardzo podobnego do tego duzego, ale takiego normalnych rozmiarow pluszowego jednorozca.
Zatem wczoraj mnie nagle wola do pokoju i mowi ze dzidzius sie rodzi, ja wchodze a ona trzyma malego przy brzuchu duzego( lezacego juz na podlodlze) i prosi, zebym jej pomogla go wyciagnac z brzuszka...hehehe...ale sie ubawilam. pozniej monitorowalysmy stan matkii dziecka....

ehh skonczylo sie czytanie bajeczek i zabawy petshsopami....teraz bedziemy odbierac porody i Bog wie co jeszcze....

[rinne]

u mnie to wyglada tak ze mama wstaje bardzo wczesnie, kolo 6tej, a do pracy wychodzi tak roznie kolo ale 7.30 najpozniej, a dzieciaki maja do szkoly na 8.30 i 9.00 do przedszkola z tym ze one zazwyczaj wstaja troszke po mamie i kreca sie po domu albo jojcza zeby ona ich odprowadzila, chlopak lubi isc wczesniej do szkoly, dziewczynka pozniej i w sumie czasem najpierw ide z nim, potem z mala, albo ona bierze ktores i odprowadza, zatem naprawde, mi glupio spac jak wiekszosc z domownikow juz na nogach, a tata pracuje w domu i wstaje dosc pozno
teraz sie po prostu pytam czy naprawde beda jedli moja kolacje, bo przeciez szkoda jedzenia i czasu ktory moge poswiecic na cos innego

[moya07]

Napisane przez roux666

ja tez tak na poczatku robilam....ale pozniej juz spalam ile moglam, i tak musialam sama obudzic dzieci, zrobic im sniadanie i pomoc sie ubrac i zaprowadziwc do szkoly...czasem hostka wstawala wczesniej, zasem w trakcie, a czasem wracalam ze szkoly a ona jeszcze spala...

zalezy od Twoich obowiazkow rano... ale ogolnie nie musisz byc juz zwarta i gotowa przed wszystkimi.... Nie stresuj sie tym, spij jak mozesz))
Jak mnie sie zdarzaly dnie, kiedy nie ja zaprowadzalam dzieci to w pizamie je na wpol spiaco przygotowywalam, a jak tylko zamknely za soba drzwi wracalam do lozka)

aaaa no i z tymi posilkami....Masz powiedziane, ze masz gotowac im kolacje? Szkoda, ze Ci nie mowia, jak maja zamiar cos zamowic...w sumie wiedzac, ze Ty przygotowywujesz kolacje nieladnie robia zamawiajac jedzenie albo wychodzac do resto....:/ No chyba, ze jie wymagaja tego od Ciebie...Ja bym sie za ktoryms razem spytala czy masz robic kolacje czy nie, albo zeby Ci mowili kiedy masz robic...



Dziewczyny, a ja wczoraj z moja 5 latka odbieralam porod jednorozca...
mamy tu takiego jednorozca siegajacego mi do pasa, plus mala ma mniejszego bardzo podobnego do tego duzego, ale takiego normalnych rozmiarow pluszowego jednorozca.
Zatem wczoraj mnie nagle wola do pokoju i mowi ze dzidzius sie rodzi, ja wchodze a ona trzyma malego przy brzuchu duzego( lezacego juz na podlodlze) i prosi, zebym jej pomogla go wyciagnac z brzuszka...hehehe...ale sie ubawilam. pozniej monitorowalysmy stan matkii dziecka....

ehh skonczylo sie czytanie bajeczek i zabawy petshsopami....teraz bedziemy odbierac porody i Bog wie co jeszcze....

Haha, dobre z tym porodem... dzieci mają nieźle w głowach.
Ja mega tęsknie za swoimi dziećmi. nie wiem, czesto miałam wrażenie, ze to idelane zajęcie dla mnie, bo moge też się wygłupiac, pozachowywac jak dziecko, insuowac rozne sytuacje...

6Moni9
Nie chcesz moze do mojej rodiznki, oni potrzebują, a jest sprawdzona.

[6MoNi9]

Napisane przez roux666

(...)NIE ma roznicy czy masz wyjechac za dwa dni czy za 3 miesiace, pytania sa wazne i nalezy o wszystko pytac.

Poprzegladaj watek i zobacz ile bylo placzow i narzekan od dziewczyn ktore wyjezdzaly do pierwszej lepszej rodzinki na szybko...i pozniej okazywalo sie ze wiele wiele kwestii nie dogadywaly....

No zobacz sama piszesz o tym o co pytam
właśnie o to pytam jakie były płacze i czego dziewczyny zapominały zapytać, właśnie o to mi chodzi i dlatego właśnie piszę z zapytaniem o jakie kwestie dziewczynom zdarzyło się nie dopytać powtarzając to co wyżej pisałam że UFAM że piszę do LUDZI... którzy zechcą odpowiedzieć... Nawet się powtórzyć - ale od tego jest forum bo wybacz ale nie dam rady 3000 postów czytać w poszukiwaniu odpowiedzi na to, bo chyba nie zaprzeczysz że zdarza się wam o różnych różnościach często poza tematem rozmawiać. Oczy by mi odpadły.

Napisane przez moya07

6Moni9
Nie chcesz moze do mojej rodiznki, oni potrzebują, a jest sprawdzona.

Poproszę priv ze szczegółami

[roux666]

hehe ale wracamy do pktu wyjscia, bo podstawowe kwestie o ktore dziewczyny nie pytaja, zapominaja albo pominaja to wlasnie te najwazniejsze z 1 strony. o ktorych Ci juz wspomnialam.
i to podowuje problemy, nic innego.
reszta to juz zadkie niedopasowania charakterow, albo po prostu oszustwa rodzin, obietnice i niewywiazywanie sie z nich lub dzieci nie lubiace au pair.

wiec jesli wypytasz o podstawy to masz juz 90% pewnosci....( jesli oczywiscie wszystko bedzie ci odpowiadac) a reszta to juz wyczucie rodziny przez maila, tel, skype czy zgadacie sie, czy " kliknie" miedzy Wami, czy macie podobne podejscie do roznych kwestii, zycia, poczucie humoru....

to nie jest skomplikowane, dlatego Cie odeslalam do 1 strony, bo te pytania sa esencją, a reszta to juz kwestia osobista.Nie ma szablonowych pytan.



ooo! ewentualnie mozesz spytac, czy jesli mieli wczesniej au pair to czy i jakie mieli problemy z nia. co pozwoli Ci ich ocenic poniekad...

i tyle, serio....nie ma przepisu na znalezienie idealnej rodziny, sa standardowe kwestie i ....intuicja. tyle!

powodzenia w szukaniu

[Kasieńka_666]

Aż przebrnęlam przez te wszystkie pytania z pierwszej strony jeszcze raz...

Wg mnie jest tam WSZYSTKO o co należy zapytać rodzinkę w pierwszym mailu dlatego też nie widze powodu aby kopiować i wklejać tą samą rzecz po raz n-ty.
Zadaj te pytania. A jak uzyskasz odpowiedzi i będziesz miala jakieś wątpliwości podziel się nimi z nami i razem pomyślimy o co w takim przypadku można jeszcze zapytać

Rozumiem, że nie ma się czasu na wertowanie wszystkich stron wątku aby znaleźć odpowiedź na pytanie, ale w tym przypadku odpowiedź znajduje się na pierwszej stronie podana jak na tacy. Ściśle i zwięźle




(ja jak zabieralam się za bycie au pair przeczytalam caly wątek aby wiedzieć co z czym się je. Dla chcącego.. )

[sylwiakaa]

blackberry w jakiej części londynu jesteś?

Wysyłane z mojego GT-I5500 za pomocą Tapatalk 2

[lalaith]

roux pajaki, jednorozce.. Moze Ty poszukaj jakiejs pracy ze zwierzetami, bo widze ze masz juz doswiadczenie

Nienawidze przeprowadzek

[annainwonderland]

Napisane przez gorzala

Kocurków też nie lubię :P zbyt wredne to to dla mnie. Psy to jednak kochane, wierne łasuchy są :P

Moi hości mają 5 kotów....

[gorzala]

No to pewne, że bym do takiej rodzinki już nie pojechała Psiaki - jasne, koty - jakoś nie bardzo.

[Jadzior]

Napisane przez annainwonderland

Moi hości mają 5 kotów....

My mamy 3 kotki. Ohh bardzo je lovciam

[lovelyashley]

Napisane przez rinne

czy wy tez tak macie ze w ciagu tygodnia wolicie wstawac przed hosatami ? bo u mnie sie zrodzil taki nawyk i staram sie byc juz na posterunku przed nimi

jak przyjechalam, to nastawialam budzik, ubieralam sie etc, schodzilam na dol i czekalam, az on albo dzieci sie obudza, bo w sumie nie wiedzialam co robic, ale teraz to spie, az mnie dzieci obudza i wtedy wstaje ;p
u mnie jest tak, ze z hostka sie nigdy nie widze, bo on jezdzi do londynu do roboty, to wychodzi gdzies przed 7 a z hostem zazwyczaj sie widze, pon,wt,sr ale on to tam sam sobie wstaje, a ja robie swoje - po prostu wiem juz co i jak :P
ale raz mialam tak, ze wstaje, schodze na dol a dzieci ogladaja tv :O mowie co jest, w ogole nie slyszalam, hehe host im nastawil i poszedl do pracy, nie obudzil mnie - uszanowal moj sen ^^ haaha niezle :P

[athine]

Ja mam trzy koty. I w ciagu mojego pobytu nabyli tez malego szczeniaka... masakra. Balam sie troche, nie podoba mi sie jak balagani, duzo rzeczy zjada, sika wszedzie, robi kupki... teraz biore go na spacery czy cos... Z czasem przekonalam sie i jakos zyjemy, mimo pogryzionych dloni Preferuje koty, czasem przyjda do mojego pokoju, przespia sie ze mna, pomrucza, poprzymilaja.
Fakt ze ja lubie zwierzeta. Chomika tez maja (ja mialam krolika). W domu mialam psa, koty wiec to powinno byc dla mnie normalne

[rom4ntyczk4]

Napisane przez rinne

czy wy tez tak macie ze w ciagu tygodnia wolicie wstawac przed hosatami ? bo u mnie sie zrodzil taki nawyk i staram sie byc juz na posterunku przed nimi

My zaczynamy prace o 7.30. Dzieci wstają czasami i przed 6! Ale że dzieli nas różnica dwóch pięter nam to nie przeszkadza Jak usłyszą, że jesteśmy już w kuchni, znoszą najmniejszego, czasem ubiorą już starszych. My dajemy im śniadanie, szykujemy drugie śniadanie do przedszkola, czasem pomagamy ubierać, pilnujemy przy toalecie, pomagamy poubierać do wyjścia i po 8 razem z tata idą do przedszkola a host do pracy.

Hostka jest całe dnie z nami Mały też, ale teraz chodzi już do Kinderparku- etap przygotowujący do przedszkola, i trzy przedpołudnia w tygodniu będziemy spędzać bez niego Co to będzie?! Chyba się zanudzimy hihi

[sylwiakaa]

Ashley, bo nie miałam kasy by iść na coś co mnie nie interesuje,
dodatkowo wiedząc że mogę nie mieć pracy za parę dni,
i tak też się stało, mogłaś dać znać,
spotkałybyśmy się przed/po tym czymś...
proponowałam spotkanie, ale byłaś z kimś już umówiona, ok,
ale czasem można spotkać się w większym gronie...
Ja tam nie mam problemu by dojechać gdzieś
ale ty każdy mój wpis odbierasz negatywnie, a chciałam tylko pomóc...

[pawciania]

hejka dziewczyny, jestem na tym watku nowa, w 2013 chcialabym wyjechac wlasnie do Angli jako ap pair. rodzinke zalatwiam przez au pair -world, mam na oku juz jedna gdzie jest dwóch chlopcow, do moich obowiazkow nalezaly by tez prace domowe, bez gotowania bo rodzina to vegetarianie, wiec tylko ew pomoc w przygotowaniu. moj angielski jest taki sobie, ale ucze sie intensywnie od wakacji, w lipcu koncze studia, chcialabym na wyjezdzie podszkolic jezyk i juz zostac tam na stale, pracowac w moim zawodzie bo w polsce to kicha Może ktoras z was powiem mi jak wyglada kurs ang wlasnie za granica, ile to kosztuje i jak to wyglada?

[marrrta111]

Napisane przez sylwiakaa

Ashley, bo nie miałam kasy by iść na coś co mnie nie interesuje,
dodatkowo wiedząc że mogę nie mieć pracy za parę dni,
i tak też się stało, mogłaś dać znać,
spotkałybyśmy się przed/po tym czymś...
proponowałam spotkanie, ale byłaś z kimś już umówiona, ok,
ale czasem można spotkać się w większym gronie...
Ja tam nie mam problemu by dojechać gdzieś
ale ty każdy mój wpis odbierasz negatywnie, a chciałam tylko pomóc...

ja tez sie chetnie z wami spotkam, trzeba w koncu gdzies wyruszyc z tego mojego miasteczka, a ja dzisiaj znowu dostalam pouczenie od hostki, calą strone A4 zapisala i zostawila rano w kuchni, a za co? za to że nie poskładałam jeszcze wilgotnego prania, a mówiłam jej wieczorem że jeszcze nie wyschło...

[Kasieńka_666]

Napisane przez marrrta111

ja tez sie chetnie z wami spotkam, trzeba w koncu gdzies wyruszyc z tego mojego miasteczka, a ja dzisiaj znowu dostalam pouczenie od hostki, calą strone A4 zapisala i zostawila rano w kuchni, a za co? za to że nie poskładałam jeszcze wilgotnego prania, a mówiłam jej wieczorem że jeszcze nie wyschło...

Dostajesz pisemne pouczenia ?

[marrrta111]

Napisane przez Kasieńka_666

Dostajesz pisemne pouczenia ?

od dzisiaj chyba tak

[roux666]

Napisane przez pawciania

hejka dziewczyny, jestem na tym watku nowa, w 2013 chcialabym wyjechac wlasnie do Angli jako ap pair. rodzinke zalatwiam przez au pair -world, mam na oku juz jedna gdzie jest dwóch chlopcow, do moich obowiazkow nalezaly by tez prace domowe, bez gotowania bo rodzina to vegetarianie, wiec tylko ew pomoc w przygotowaniu. moj angielski jest taki sobie, ale ucze sie intensywnie od wakacji, w lipcu koncze studia, chcialabym na wyjezdzie podszkolic jezyk i juz zostac tam na stale, pracowac w moim zawodzie bo w polsce to kicha Może ktoras z was powiem mi jak wyglada kurs ang wlasnie za granica, ile to kosztuje i jak to wyglada?

hej!
co studiujesz?

kursy zaleza od kraju, a nawet miasta...
Jesli miej wiecej wiesz gdzie chcesz jechac do jakiego miasta to wygoogluj tam kursy jezykowe, czasem sa specjalne dla au pairek.
ceny sa rozne...Musisz sie tez dogadac z rodzina i spytac czy zdeklaruja sie oplacic Ci przynajmniej polowe takiego kursu...

Napisane przez marrrta111

ja tez sie chetnie z wami spotkam, trzeba w koncu gdzies wyruszyc z tego mojego miasteczka, a ja dzisiaj znowu dostalam pouczenie od hostki, calą strone A4 zapisala i zostawila rano w kuchni, a za co? za to że nie poskładałam jeszcze wilgotnego prania, a mówiłam jej wieczorem że jeszcze nie wyschło...

o matko, co ona tam napisala ???