|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 21
|
taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Musze to napisac, bo sa czasami takie dni ze sobie nie radze. I musze to napisac z innego konta niz swoje wlasne.
Byl kiedys czlowiek w moim zyciu, nie chlopak ale wiecej niz kolega. Byl spora czescia mojego zycia, najpiekniejsze chwile, najzabawniejsze. Byly duze slowa. I byly szczere. Teraz juz go nie ma. Nie ma go od dlugiego czasu i zycie plynie dalej. Ale pojawiaja sie dni, sny, uczucia i nagle uderza mnie taki jego brak. Taki straszny. Jak teraz. Miotam sie. Skontaktiwac sie nie ma jak, nie mozna, co gorsze. Z wielu powodow. Z szacunku dla wielu osob. Jak to mowia jak o nim mysle wciaz cos do niego czuje. Nie, to nie jest milosc. I nigdy chyba taka silna prawdziwa nie byla - nie taka damska-meska. Bo gdyby tak... nie pisalabym tego teraz. Ale czuje. Nie potrafie tego nazwac. Nie potrafie pomyslec o nim zle. Nie ma rzeczy, ktora mnie kiedys zdnerwowal. Moze to fakt 'niedosytu' - ze malo i malo zawsze malo albo zwyczajnie taki jest. I lzy same mi leca. Nie moge o nim mowic. Wiec nie mowie. Czasem tylko z kims, z kim moge wspominam. Ale otworzyc sie nie moge. Nie moge ze ja wciaz odczuwam jego brak. Bo do jednych nie moge a inni nie zrozumieja ze skoro mi go tak 'brakuje' to dlaczego wtedy ... no wlasnie wtedy nie podjelam decyzji by to on.. byl. I tu kolejna sprawa - podjetej decyzji nie zaluje. I nie zaluje a z drugiej strony w dni takie jak dzis zabija mnie jego brak. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 083
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Wiesz ja mysle ze czlowiek zawsze ma w sobie taka tesknote za czyms co bylo a nie jest.........Ma ją dopoki nie spotka go cos lepszego, by potem moc wlasnie za tym znów tesknic. Czas szybko mija i to naturalne ze chcemy powracac do tego co wydaje nam sie lepsze. Ja tez tesknie za wieloma momentami, osobami, ale wole tesknic niz nie przezywac nic
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 309
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Jakbym o sobie czytała, takie uczucie jest mi bardzo dobrze znajome...Tęskniłam bardzo długo. Bardzo mocno. Do czasu - aż spotkałam mojego ówczesnego
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: o już byś chciała wiedzieć :)
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Też tęskniłam przez długi okres czasu leczyłam się z myślenia o nim,leczyłam się ponad pół roku i jestem zdrowa
Nie martw się któregoś dnia będzie Ci on obojętny nie będziesz o nim wspominać z taką czułością,choć pewnie nie moge tak mówić,ale jednak tak pewnie będzie,ale wiem co przeżywasz narazie Trzymaj się mocniutko
__________________
Jestesmy mlodzi,piekni,a kiedys bogaci ![]() |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Olecko:)
Wiadomości: 121
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
jakbym czytala o sobie....;/ ja tez baardzo dlugo sie z tego leczylam..zapomnialam. w koncu zapomnialam
...
__________________
"..Za mądra dla głupich, a dla mąrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda" |
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 464
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Ja... też strasznie tęsknie za tym co było ... za wszystkimi pięknymi chwilami... czasami to jest naprawde dobijające..
"CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI"... |
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
a co takiego nie pozwala wam sie skontaktowac ze soba ?
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Ja czasami też tęsknie za tym co było.
Kiedyś regularnie spotykałam się z fajnym chłopakiem, wiedziałam że coś czuje do mnie ja do niego też prócz pocałunków, przytulania fajnych rozmów nic nie było, on czekał na to aż ja się zdecyduje ( nie chodzi o sex ) ale jakoś nasze drogi się rozeszły. Czasami za tym tęsknie czuje taki niedosyt, zastanawiam się jakby to było gdybyśmy byli razem. Nie umie tego opisać, jak się widzimy nie potrafimy swobodnie rozmawiać TO tak jakby wisi na nami
__________________
moje ciuszki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=172523 |
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 862
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Ja tęsknię za czymś czego nie było, a mogłoby być, gdybym nie była taka koszmarnie głupia
![]() I to juz kilka lat tak tęsknię. Trzeba to chyba po prostu przeczekać. Nic nie trwa wiecznie, największa tęsknota kiedyś musi się skonczyc ![]() Trzymaj się!
__________________
I'm not sad. I'm just complicated. ![]() |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 309
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Wiem, żem młoda i tak dalej, ale też się chyba ze trzy lata "męczyłam". Przez ten wątek - "tamten on" - cały dzień mi dzisiaj chodzi po głowie... chociaż już inaczej niż kiedyś.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 028
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Każdy tak ma.... ja bym z miła chęćia cofneła czas o 4 lata i wybrała inna uczelnie i inne zycie.... teraz moge mieć żał tylko do siebie.
Jesli masz mozlwiośc skontaktuj sie z nim, często bywa tak, że czar pryska po spotkaniu... Rozwiej swoje wątpliwości
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 21
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Nie moge ci odpowiedziec - ale chyba latwo sie domyslic z kontekstu. skoro nie moge o nim mowic to kontaktowac tez nie moge. Zeby nie ranic innych. To trwa juz dlugo - to nie jest swieza sprawa - i jak pisalam wiekszosc dni jakos to gdzies tam zakopane pod faldkami wspomnien. Lezy i nikt do tego nie wraca i jest taki dzien ze piosenka, cokolwiek wydobywa to i wtedy jest ciezko izle. Dzis juz lepiej. Podobno sobie radzi i zyje ok. Zapytalam znajomego. Dobrze. I bedzie teraz dobrze do nastepnego. Spotkac sie nie spotkamy, nie sadze by czar prysnal. Tzn - bo tu nie ma czaru. Ja nie tesknie za facetem, uniesieniami, pocalunkami - ja tesknie za kontaktem, za znajomym. |
|
|
|
|
#13 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 21
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Cytat:
Chcialabym jakas namiastke. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Boziuuu, ze mną jest jeszcze "gorzej"...
Ja nie potrafie zapomnieć, mimo, że jestem już 1,5 roku po ślubie. Aczkolwiek nigdy nie traktowałam mojego TŻ'eta jako lekarstwo na tamto uczucie - bardzo go kocham. Mnie to już poniekąd męczy, przecież to dawno już "po ptakach", a jednak pojawiają się łzy kiedy o nim myślę i zdecydowanie za często to występuje. Wiele bym dała, aby móc się z tego uwolnić... Edytowane przez Just@ Czas edycji: 2007-02-16 o 19:44 |
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 382
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
U mnie pojawil sie nagle, oszalalam na jego punkcie, pokochalam calym sercem i on zachowywal sie tak samo, mowil ze to najprawdziwsza milosc, i ja choc juz go nie ma ciagle wierze, wiem to, ze mnie kocha. Nie kochalam nikogo 9 lat az do tego czasu jak spotkalismy sie. Odszedl zeby mnie chronic, cos sie stalo nie wiem co, nie powiedzial mi, wiele mysli przebieglo mi przez glowe. Nie dowiem sie juz nigdy. Co za koszmar.
Spotykasz sie z kims dzien po dniu, widzisz radosc w jego oczach jak patrzy na Ciebie, jak Cieszy sie ze ma cie kolo siebie, rozpieszcza dlonmi i slowami, obiecuje kochac zawsze i zyc ze mna do smierci, broni, doradza, opiekuje sie, gra na organkach, planuje przyszlosc, probuje jak bedzie brzmialo moje imie z jego nazwiskiem, robi zdjecia w jego bluzie, otula silnym ramieniem i sprawia ze czuje sie jak w niebie i nagle znika, poprostu rozplywa sie z dnia na dzien. Odszedl nagle w momencie w ktorym kochalam go bezgranicznie. Podczas naszej ostatniej piatkowej nocy siedzielismy caly czas w aucie mowiac sobie przepiekne rzeczy, byl dziwny, ktos dzwonil do niego 100 razy, o szostej odwiozl mnie do domu bylismy tacy szczesliwi i... to byl ostatni raz jak go widzialam.Wyjechal chyba z kraju. Nie moge sie pozbierac. Ja wiem, ze on musial i to najbardziej mnie dobija, bo jakby tylko okazal sie bezdusznym draniem to nie cierpiala bym tak. Wyslal mi mail na Walentynki, piekny mail i ze ostatni, bo chce zyby moje rany sie zabliznily. Jest mi tak ciezko Dziewczyny, usycham. Dlaczego mnie to spotkalo...
__________________
Jestes tym co jesz |
|
|
|
|
#16 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
tytuł tego wątku jest idealny.... opisuje to co czuję jednym zdaniem...
Nie jesteś sama ![]() A ja miotam się, gubię się, nie wiem gdzie jestem. Muszę się odnaleźć a dopiero potem próbować dalej wtaczać kamień Syzyfa który ciągle spada.... Caramel... strasznie smutne jest to co piszesz...brzmi jak kurcze serial czasem nie chce się wierzyć że coś takiego dzieje się naprawdę. Trzymaj się
__________________
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
skoro nie chcesz sama obecnoscia w jego zyciu ranic "innych", musialas zrobic cos niewlasciwego.
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 591
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Cytat:
Twoj TŻ Cię kocha...jesli odszedl musial miec powod, nie wierze ze jest tak wyrafinowany by Cię zostawic...nie wierze...nie powiem Ci co masz zrobic, nikt tego nie wie...zycie jest czasem za trudne, ze nawet nie mamy sily plakac...to co sie Tobie przydarzylo to tylko dowod ze istnieje prawdziwa milosc, wiem ze to kontrowersyjne co napisalam, ale ja wierze ze "Twoj ksiaże z bajki" zrobil to bo mial powod...ja wierze, ze moze w tym wszystkim jest jakis sens, moze w ten sposob masz docenic to co cie spotkalo...mialas go, kochalas, on kochal Ciebie...odszedl, to prawda, ale byl i zawsze bedzie dopoki bedzie w Twoim sercu...jezeli nie masz z nim kontaktu, nie mozesz do niego pojechac, przyciagnac go za krawat spowrotem do kraju, to moze warto zyc wspomnieniami...nie chodzi mi o to by sie zadreczac, ale o to, ze moze warto o nim pamietac i nie myslec co stracilas, ale co mialas...jaki byl i jaka szczesliwa bylas...i jaka szczesliwa bedziesz dopoki, dopoty on bedzie w Twoim sercu przy Tobie....nie mam lepszej rady dla Ciebie...sama ja zastosowalam, bo moj TŻ nie odszedl bez slowa, nie wyjechal daleko mowiac "kocham"...on poprostu pewnego dnia przestal "byc przy mnie"...bez zadnych slow stal sie tylko kumplem...ale mimo wszystko ciagle jest przy mnie i codzien daje mi znac ze nadal..kocha?? chyba nie, ze nadal jestem mu bliska...to tez boli, ze oboje cos czujemy do siebie, a oboje nie mamy odwagi...by razem byc... Prosze, nie daj sobie wmowic nigdy ze on Cie zostawil...nie watp, bo zwatpienie to najgorsza rzecz...ale tez nie czekaj...zyj, zyj z nim w sercu...i naucz sie nie cierpiec tylko w taki sposob pewnego dnia nie obudzisz sie zuczuciem nienawisci...
__________________
23.07.09- Ten którego pokocham ![]() Jego spojrzenie było brązowe, figlarne, czułe, pełne pragnienia...i czegoś, czego pewnie nigdy nie zrozumiem...-zapominam!! |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 382
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Dziekuje...
Wiem, nie dam sobie wmowic tego, ja wiem, ze on mial powazny powod, wiem ze mnie kochal i nadal kocha. Droga Myszko 2006 Moze jednak jest miedzy Wami milosc, tylko moze ona przeszla w jakies inne stadium? Nie wiem jak to jest, moze nigdy z nikim nie bylam wystarczajaco dlugo by w nie wejsc... Rozmawialiscie o tym?
__________________
Jestes tym co jesz |
|
|
|
|
#20 |
|
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
wiesz, ja mam podobna sytuacje. ten facet postanowil nagle odejść, zeby mnie nie skrzywdzic jak poprzednia osoba na ktorej mi zalezalo. jednak skrzywidzil mnie tak samo, nawet gorzej bo robil a a mowil b. postanowilam o nim zapomniec, wiem to smiesznie, postanowic zapomnieć. zapchałam sobie caly tydzien zajeciami zeby o nim nie myslec, ten weekend poswiecam sama sobie, wylaczam telefon, komputer, izolacja. ale wiem, ze gdy przyjdzie jakas chwila zwatpienia bede tesknic, gdy uslysze jak ktos komus mowi ze go kocha pomysle, ze ja tez tak mogłam, pojawi sie żal, gniew, ze czemu nie ja?
nie wiem czy ja tu pisze na temat, ale musialam to z siebie wyrzucic. to co ja przezylam trwało krotko, mam nadzieje ze mi szybko to minie, ale wiem ze gdyby on teraz powiedzial ze kocha to bez zastanowienia bym odpowiedziala mu to samo. to banalne. cholera, pisze nie na temat. |
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 21
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
masz racje - nie pomyslalam, przepraszam.
Nie chcialam Cie urazic. Wydawalo mi sie, ze sie znamy, ale najwidoczniej pomylilam sie. |
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 8 708
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Wiecie co, sama nosiłam się z zamiarem założenia podobnego wątku.
Jestem z moim obecnym facetem przeszło rok czasu, mieszkamy ze sobą niecały rok. Kochamy się, jestem z nim bardzo szczęśliwa, ale no właśnie nachodzą mnie takie mysli czasami, ze bardzo bardzo chciałabym spotkać się z moim eks, jestem ciekawa co u niego, czasami mi go brakuje...To nie był facet dla mnie, bardzo mnie zranił, kompletnie się przy nim wypaliłam, nienawidziłam nawet przez jakis czas i jestem zaskoczona bardzo moimi chwilowymi jakimiś tęskontami. Po zerwaniu miałam z nim kontakt sporadyczny i wystarczyłoby gdybym napisała do niego na gg "co słychać" ale nie mam odwagi, poza tym nie chciałabym, zeby sobie pomyslał, że się za nim uganiam Wiem że znalazł sobie kogoś i chyba jest szczęsliwy...Ehhh musiałam to z siebie wyrzucić.
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Camillo - a może powinnaś napisać? Zapytać co słychać? Czy to takie straszne, co on sobie pomyśli? Nawet jesli pomyśli, że za nim latasz, czy obejdzie cię to? Zrani twoją dumę? Może rozmowa z nim pozwoli ci "odegnać demony przeszłości"?
Przypomniało mi się pewne opowiadanie Montgomery (tej od Ani z Zielonego Wzgórza). Bohaterka na swoim ślubie poznaje przyjaciela swojego świeżo upieczonego małżonka. Zakochuje się i tej samej nocy mówi mężowi że nie może z nim zostać. Przyjaciel wyjeżdża, zamieniwszy z nią może dwa słowa, a ona mieszka z rodzicami, marzy, tęskni, kocha...Spotykają się po 10 latach i ona odkrywa że kochała tylko swoje wymysły, że tak naprawdę to na mężu jej zależy. Happy end. Szkoda że w zyciu tak nie ma... -------------------------------------------------------------------------- Byłam do niedawna (a właściwie - chyba nadal jestem) w podobnej sytuacji. On - ktoś bliski, najbliższy (przyjaciel? nie wiem, to słowo dziwnie mi już do niego przestało pasować), jedyna osoba, która znała mnie na wylot, i przed którą nie wstydziłam się odkrywać swoich słabości. Całe lata rzadkich spotkań, długich maili, wielogodzinnych telefonów, nocnych rozmów na gg, mojego wypłakiwania się na jego ramieniu. Całe lata mojej tęsknoty za niepoznanym. Tęskniłam za nim będąc w związku. Tęskniłam za nim mając go obok siebie. Kilka miesięcy temu krótki mail "Wyjeżdżam". Wyjechał. Przestał się odzywać, a ja szalałam z niepokoju, bo tam, gdzie pojechał, nie było zbyt bezpiecznie. Tęsknotę zabijałam pracą i muzyką, wydawało się że doszłam nad tą sytuacją do porządku dziennego, że dam radę, zapomnę o nim. Analizowałam nasze rozmowy, zastanawiałam się, gdzie popełniłam błąd że tak zamilkł, może za dużo flirtu między nami ostatnio było, zbyt wiele podtekstów, aluzji... Trzy dni temu odezwał się. "Wróciłem". A u mnie znowu dawna gorączka, znowu tęsknota. Chciałam być zimna i obojętna, żeby po raz drugi nie udało mu się tak mnie zranić. Chciałam rozmawiać o niczym. Nie chciałam dawnej bliskości. Ale kiedy napisał mi: "za mało się o ciebie troszczyłem" coś we mnie pękło. Odpisałam: "nie miałeś obowiązku się o mnie troszczyć. Sama powinnam wiedzieć, jak zadbać o siebie". A on: "może miałem i mam. Ty nie wiesz, co jest moim obowiązkiem". Więc kim jestem? Znajomą z Polski? Przyjaciółką? Najbardziej niepozbieraną kobietą jaką zna? Obowiązkiem????!!!! Znowu analizuję nasz rozmowy, znowu tęsknię...
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" |
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 8 708
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Arribeth nie wiem czy to dobry pomysł, zresztą, myslę, że gdyby on tego chciał to by się pierwszy odezwał. Czasami z nim pisałam na gg, od kilku miesięcy cisza, co u niego, moge się domyslać po jego opisach na gg
Nie jest tak, że mnie to ciągle męczy, niemniej jednak jestem zaskoczona, że nachodzą mnie takie mysli, o których pisalam powyżej. To on zerwał ze mną, ja kiedy otrzasnełam się z tego i zaczełam odbudowywać swoje życie, poznałam mojego obecnego TŻta, dowiedziałam się od eks, że on mnie kocha nadal (zrozumiał swój błąd) i chce zebysmy byli ze sobą. Nie dałam mu szansy, wcześniej zrywalismy ze sobą dwa razy, to był toskyczny związek, nie pasowalismy do siebie, poza tym stało się coś, co sprawiło, że nigdy by się między nami nie ułożyło, co kładłoby się cieniem i nie chodzi tu tylko o zaufanie. W każdym razie po ostatecznej rozmowie z byłym, żeby dał sobie spokój i nie męczył mnie więcej, nie miałam dłuższy czas z nim kontaktu, potem był sporadyczny, zdarzało się ze spotykałam go gdzieś na mieście przez przypadek, albo zagadywał na gg, czasami ja tak robiłam, ale od pół roku cisza i dlatego zaczełam się zastanawiać co u niego i nawet czuc coś w rodzaju tęsknoty. To chyba cos na zasadzie "zakazanego owocu" czegos co nieosiągalne Zdaje sobie sprawę, ze to niesprawiedliwe wobc mojego faceta, którego bardzo kocham
|
|
|
|
|
#26 |
|
Przyczajenie
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Kochane, ja też tęsknię... I to wcale nie za moim ostatnim eks. Tylko za poprzednim;-( Właśnie mija rok od naszego rozstania, no i rok od momentu jak straciłam jego dziecko. Tęsknię za nimi. I mimo iż on po moim poronieniu zachował się tak, że wolałabym tego nie komentować to jest mi tak bliski, tak mocno "siedzi" we mnie. Tak, to była Wielka Miłość. Kochałam go wiele lat (najpierw platonicznie, potem już gdy był obok mnie). To niewiarygodnie jak byliśmy/jesteśmy do siebie podobni. Dosłownie jak odbicia lustrzane. Chwilami łapie się na tym, że mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Jakby nie było tych miesięcy pomiędzy nami. Nawet nie boli mnie świadomość, że on ma teraz kogoś. No może trochę jego widok z nią, chociaż jest tak żadki że daję sobie z tym rade bez problemu... Chciałabym jeszcze zakochać się tak jak kiedyś w nim. Dać ponieść się tak silnym emocjom. A we mnie jest taka pustka...
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 118
|
Dot.: taka straszna tesknota za czyms co bylo...
Czasem mam wrazenie, ze jak juz mnie cos spotka to tylko mnie i nikogo innego to nie dotyka( moje myslenie) ciesze sie ze tu weszlam bo moj problem jest podobny. Stracilam kogos nie kogos kogo kochalam tylko kogos z kim dzielilam kiedys duzo. Ostatnio nie potrafie sie na niczym skupic, a tylko mysle czemu jest jak jest. Jestem w zwiazku- ciesze sie z niego, ale brak mi tego kogos. Tak jak pisze chwilowe_zale zwyklego kontaktu, lapie sie na tym ze czasem wpatruje sie w telefon z mysla a moze napisze? ale wiem ze tego nie zrobi i ja tez zrobic tego nie moge. Smutno. piszecie ze zapominacie po jakims czasie, ja czuje ze nie zapomne...
__________________
"Bo przyjaciołom się UFO!"
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:15.





Nie martw się któregoś dnia będzie Ci on obojętny nie będziesz o nim wspominać z taką czułością,choć pewnie nie moge tak mówić,ale jednak tak pewnie będzie,ale wiem co przeżywasz narazie
...





prócz pocałunków, przytulania fajnych rozmów nic nie było, on czekał na to aż ja się zdecyduje ( nie chodzi o sex 




Wiem że znalazł sobie kogoś i chyba jest szczęsliwy...Ehhh musiałam to z siebie wyrzucić.

