Torby spakowane, mamy podjarane. Trzeba rodzić dzieci bo listopad leci. MamusieXI-XII

[kia_mia]

Napisane przez gk7

Ja już nawet zakupiłam pas w sklepie ortopedycznym. Zapinany na rzep, regulowany i wysoki 30cm. Tylko chyba w poniedziałek pojadę i wymienię na rozmiar większy, bo doczytałam, że można zaraz po cesarce zakładać. Trochę to dziwne dla mnie, bo przecież rana boli, ale jak nie dam rady założyć, to i tak te moje 120cm tak szybko nie zleci. No chyba, że będę taką szczęściarą jak DeKajka, bo 20kg mam już na plusie, jeszcze tylko za pączki trzeba się zabrać

Ja dzisiaj barszczyk ugotuję czerwony i zrobię pierogi z mięsem, albo pasztet, jeszcze nie podjęłam decyzji

Jak robią jakieś operacje plastyczne to tez zawsze opatulaja takimi elastycznymi bandazami czy co to tam jest wiec mysle ze po cesarce mozna... pewniebedzie to nieprzyjemne... ale zeby byc piekna trzeba troche pocierpieć

[meyka87]

Witam się w nowym wątku,
nie mam czasu nadrabiać, bo dopiero wczoraj wyszłyśmy ze szpitala. Mała miała żółtaczkę i była naświetlana. W szpitalu miałam ograniczony dostęp do internetu do wszystkie gniazdka w pokoju były przejęte przez inkubator i lampę. W szpitalu spędziłyśmy 8 dni i strasznie się cieszę, że wreszcie jesteśmy w domku, chociaż ciężko mi się jeszcze ogarnąć. Trzeba zrobić to co miało być zrobione przed porodem, czyli wyprać, wyprasować, dokupić to co brakuję. Ojjj trochę tego jest

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom
a tym zbliżającym się do terminu, szybkiego i bezbolesnego rozpakowania

Mam pytanie do doświadczonych mamusiek. Dziewczyny jak to jest z karmieniem? co ile takiego malucha trzeba karmić? W szpitalu kazali mi ją budzić maksymalnie co 3 godziny na karmienie, ale problem w tym, że to leniwe dziecię nie da się dobudzić, a próbowaliśmy na różne sposoby całą rodzinę (przewijanie, przebieranie, mokre chusteczki, łaskotanie nic nie daje ) Małej nie da się zmusić do jedzenia, je tylko wtedy kiedy ma na to ochotę, czasami przerwy są 2 godzinne a czasami 6-7 godzinne, a tak podobno nie może być. W szpitalu strasznie na mnie naciskali i stresowali, ale mała ładnie przybiera na wadzę i nie wiem czy mam wyluzować czy dalej męczyć ją i siebie budząc ją i wciskać cyca w nadziej, że może za 1,5 h łaskawie zechcę sobie trochę possać. A może nie przejmować się tymi godzinami i karmić na życzenie?

[czarnamadonna1982]

Napisane przez agasobo

super, że wszystko tak dobrze się skończyło
a nie robili Ci usg przed porodem? czy w ogóle na usg widać czy dziecko jest owinięte pępowiną










dziewczynki




to już za chwilkę.....
a brzuszek śliczny



dla tżta

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Kochane, dzisiaj Światowy Dzień Gry Wstępnej................. ......
DO DZIEŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

u nas dziś byl seks ale bez gry wstepnej

a pozniej mnie maz wku..rzyl bo mnie wola do pokoju malego pokazuje mi nową szafke i do nie pretensje bo jedna rysa.sam tam polozyl obraz mial dawno zawiesic a on do mnie ze musimy sie nauczyc szanowac rzeczy bo szafka droga, moze nie mial nic zlego ale ja oczywiscie od razu w ryk , ostatnio tak reaguje na wszytsko, oczywiscie mnie przytulal itd ale ee tam te hormony wiecie jak jest

ja sie w 33 tygodniu gina pytalam o pepowinę powiedzial mi ze dluga bardzo i że szyjki owinietej nie ma ale nie reczy ze np. brzuszka tez nie..a teraz jak bylam da tyg temu to sie zapomnialam spytac ale wierze ze by mi powiedzial chyba

nie wiem czy na kazdym usg to widac bo moj musial sie mocno wpatrzyc zeby sprawdzic tą szyjke , powiedzial mi ze bardzo duzo dzieci sie rodzi owineite ale teraz lekarze reagują , ze zagrozeniem jest wlasnie poród bo wtedy sie zaciska , ale oni wtedy szybciutko reagują wiec nie ma sie co martwic

[kia_mia]

Napisane przez meyka87

Witam

Fajnie, ze juz jestes z nami
Gratulacje jeszcze raz !

[czarnamadonna1982]

meyka gratulacje !!!ja na temat karmienia sie nei wypowiem-chociaz tak na logike to skoro przyboiera to po co meczyc ja budzeniem itd..no ale mi łatwo mowic bo ja jeszcze nie mam malucha

[ImmortalWoman]

Napisane przez czarnamadonna1982

immortal u mnie to samo jest tez nikt sie do mnei nei odzywa, o wielu rzeczach dowiaduje sie po fakcie ....albo moja mama mowi mi ze cos sie stalo i na koncu z satysfakcją-no ty o niczym nie wiesz, nei meiszkasz tu, sama wybralas tak wiec teraz masz ...
ale moja rodzina wogole jest dziwna,ja bede meic problem z kwestią chrzestnych dla małego bo brata tż nie bierzemy i mojej siostry chyba tez nie(całą ciąze sie do mnie nei odzywa, ma mnie w dupie ewidentnie), no ale chcemy chrzcic na wiosne wiec troche czasu jest

ja mam dady i pampersy, pampersy akurat dostalismy wiec dlatego bo mailam zamiar samych dad, nie mam zamiaru sama kupowac pampersow bo dla mnie za drogie .zobaczymy zrsezta jak pupcia malego zareaguje, wiadomo tzreba bedzie probowac...nad happy sie zastanawialam, o huggies slyszalam rozne opinie..to zalezy chyba od dziecka i tyle

weroniczka a ty na ktorą na ten masaż

kochana mam ten sam problem ja mam 4 siostry małż ma 5 sióstr i nie mamy kogo wziąść za chcrzestnych! wyobrażasz to sobie.... no ale trudno coś pokombinujemy ....a takie podejście to mnie wkurza bo tu jedna pisze czy wózek bierzemy, druga na urodziny dziecka zaprasza a żeby napisać najistotniejszą rzecz to nie bo poco .. mendy...

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

ooo jak fajnie pisze mi na suwaczku: 35 tydzień ciązy 35dni do porodu a się zgrało

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=1&theater haha

[czarnamadonna1982]

Napisane przez ImmortalWoman

kochana mam ten sam problem ja mam 4 siostry małż ma 5 sióstr i nie mamy kogo wziąść za chcrzestnych! wyobrażasz to sobie.... no ale trudno coś pokombinujemy ....a takie podejście to mnie wkurza bo tu jedna pisze czy wózek bierzemy, druga na urodziny dziecka zaprasza a żeby napisać najistotniejszą rzecz to nie bo poco .. mendy...

no u mnie to samo, jak pozyczyc kase czy cos to pierwsze, ale moja siostra to wogole osobny przypadek bo narobila w mieszkaniu kiedys co meiszkalysmy razem dlugow po czym mnie z nimi zostawila smiejac sie ze ejstem na umowie i jej nikt nic nie zrobi , a rachunkow nic nie placila tylko ja , bo mowila ze nie ma kasy, ma dziecko no to jej pomagalam
.no i wlasnie za to wszytsko ja jej na chrzestna nei chce mam dosc traktowania mnie ciagle jak piątego koła , pewnie sie obrazi ale co tam

[rosllinka]

Meyka87 fajnie że już wróciłaś do domku Nam na SR właśnie wspominali, że jak dziecko ma żółtaczkę to jest śpiochem, ale nie pamiętam czy wspominali coś jak budzić tylko, że trzeba karmić minimum 8 razy na dobę.

A tak z ciekawości zapytam, bo na mojej SR mówili że jak kobieta ma grupę krwi RH- to że jest większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie miało żółtaczkę. A Ty jaką masz krew?

[czarnamadonna1982]

Napisane przez ImmortalWoman

tydzień ciązy 35dni do porodu [/B] a się zgrało

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=1&theater haha

dobre

[Ma_majka]

Napisane przez meyka87

Witam się w nowym wątku,
nie mam czasu nadrabiać, bo dopiero wczoraj wyszłyśmy ze szpitala. Mała miała żółtaczkę i była naświetlana. W szpitalu miałam ograniczony dostęp do internetu do wszystkie gniazdka w pokoju były przejęte przez inkubator i lampę. W szpitalu spędziłyśmy 8 dni i strasznie się cieszę, że wreszcie jesteśmy w domku, chociaż ciężko mi się jeszcze ogarnąć. Trzeba zrobić to co miało być zrobione przed porodem, czyli wyprać, wyprasować, dokupić to co brakuję. Ojjj trochę tego jest

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom
a tym zbliżającym się do terminu, szybkiego i bezbolesnego rozpakowania

Mam pytanie do doświadczonych mamusiek. Dziewczyny jak to jest z karmieniem? co ile takiego malucha trzeba karmić? W szpitalu kazali mi ją budzić maksymalnie co 3 godziny na karmienie, ale problem w tym, że to leniwe dziecię nie da się dobudzić, a próbowaliśmy na różne sposoby całą rodzinę (przewijanie, przebieranie, mokre chusteczki, łaskotanie nic nie daje ) Małej nie da się zmusić do jedzenia, je tylko wtedy kiedy ma na to ochotę, czasami przerwy są 2 godzinne a czasami 6-7 godzinne, a tak podobno nie może być. W szpitalu strasznie na mnie naciskali i stresowali, ale mała ładnie przybiera na wadzę i nie wiem czy mam wyluzować czy dalej męczyć ją i siebie budząc ją i wciskać cyca w nadziej, że może za 1,5 h łaskawie zechcę sobie trochę possać. A może nie przejmować się tymi godzinami i karmić na życzenie?

Witaj Gratuluję jeszcze raz
Ja bym wyluzowała Skoro przybiera to po co męczyć dziecko. Może zjada wystarczająco dużo, że na 6 godzin starcza

[judkama]

Napisane przez ImmortalWoman

dziewczynki ja wiem że o tym było już móione ale co to jest ten 50 centyl i 90 centyl bo ja nadal nie kumam

Napisane przez meyka87

Witam się w nowym wątku,
nie mam czasu nadrabiać, bo dopiero wczoraj wyszłyśmy ze szpitala. Mała miała żółtaczkę i była naświetlana. W szpitalu miałam ograniczony dostęp do internetu do wszystkie gniazdka w pokoju były przejęte przez inkubator i lampę. W szpitalu spędziłyśmy 8 dni i strasznie się cieszę, że wreszcie jesteśmy w domku, chociaż ciężko mi się jeszcze ogarnąć. Trzeba zrobić to co miało być zrobione przed porodem, czyli wyprać, wyprasować, dokupić to co brakuję. Ojjj trochę tego jest

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom
a tym zbliżającym się do terminu, szybkiego i bezbolesnego rozpakowania

Mam pytanie do doświadczonych mamusiek. Dziewczyny jak to jest z karmieniem? co ile takiego malucha trzeba karmić? W szpitalu kazali mi ją budzić maksymalnie co 3 godziny na karmienie, ale problem w tym, że to leniwe dziecię nie da się dobudzić, a próbowaliśmy na różne sposoby całą rodzinę (przewijanie, przebieranie, mokre chusteczki, łaskotanie nic nie daje ) Małej nie da się zmusić do jedzenia, je tylko wtedy kiedy ma na to ochotę, czasami przerwy są 2 godzinne a czasami 6-7 godzinne, a tak podobno nie może być. W szpitalu strasznie na mnie naciskali i stresowali, ale mała ładnie przybiera na wadzę i nie wiem czy mam wyluzować czy dalej męczyć ją i siebie budząc ją i wciskać cyca w nadziej, że może za 1,5 h łaskawie zechcę sobie trochę possać. A może nie przejmować się tymi godzinami i karmić na życzenie?

witaj jesli ladnie przybiera to bym sie nie stresowala z tym karmieniem a masz wage jakby co zeby ja wazyc?
pewnie po zoltaczce jest spiaca, moj tak mial z 2 tygodnie
karmilam na zyczenie po wyjsciu ze szpitala tyle ze nigdy takiej przerwy jak 6-7 godzin nie bylo, w szpitalu glodny praktycznie nie byl i tez musialam co 3 godziny wybudzac, a w domu juz sam co 2-3 godziny jadl mial wtedy jakies 10 dni

[czarnamadonna1982]

Napisane przez rosllinka

Meyka87 fajnie że już wróciłaś do domku Nam na SR właśnie wspominali, że jak dziecko ma żółtaczkę to jest śpiochem, ale nie pamiętam czy wspominali coś jak budzić tylko, że trzeba karmić minimum 8 razy na dobę.

A tak z ciekawości zapytam, bo na mojej SR mówili że jak kobieta ma grupę krwi RH- to że jest większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie miało żółtaczkę. A Ty jaką masz krew?

ja mam rh minus, na dodatek moj maz ma plus , ale nei wiem czy ma to wplyw na żóltaczke u dziecka?myslalam ze prawie kazde dziecko ma zoltaczke

[ImmortalWoman]

idę się ogarnąć dziewczynki bo dopiero śniadanie zjadłam.... do później jak co

[Ma_majka]

Napisane przez rosllinka

Meyka87 fajnie że już wróciłaś do domku Nam na SR właśnie wspominali, że jak dziecko ma żółtaczkę to jest śpiochem, ale nie pamiętam czy wspominali coś jak budzić tylko, że trzeba karmić minimum 8 razy na dobę.

A tak z ciekawości zapytam, bo na mojej SR mówili że jak kobieta ma grupę krwi RH- to że jest większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie miało żółtaczkę. A Ty jaką masz krew?

Ciekawe! To by się zgadzało w moim przypadku, mam rh- a syn miał żółtaczkę, zobaczymy jak teraz będzie

[ImmortalWoman]

Napisane przez rosllinka

Meyka87 fajnie że już wróciłaś do domku Nam na SR właśnie wspominali, że jak dziecko ma żółtaczkę to jest śpiochem, ale nie pamiętam czy wspominali coś jak budzić tylko, że trzeba karmić minimum 8 razy na dobę.

A tak z ciekawości zapytam, bo na mojej SR mówili że jak kobieta ma grupę krwi RH- to że jest większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie miało żółtaczkę. A Ty jaką masz krew?

ja tez mam rh - mały miał żó łtaczkę i był na lampach praktycznie cały czs (fototerapia) że niby zeszła po kilku dniach i poszliśmy do domku o tak wyglądał w tym swoim solarium:

[rosllinka]

Napisane przez czarnamadonna1982

ja mam rh minus, na dodatek moj maz ma plus , ale nei wiem czy ma to wplyw na żóltaczke u dziecka?myslalam ze prawie kazde dziecko ma zoltaczke

Mój mąż też ma plus.
Każde dziecko ma żółtaczkę fizjologiczną, ale może być jeszcze żółtaczka która już się pojawi w pierwszej dobie albo nie zaniknie po dłuższym czasie...

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BB%...oworodk%C3%B3w

[czarnamadonna1982]

dobra musze cos zrobic w koncu bo sie znowu zasiedzialam tutaj
ide ogarnac mieszkanie, obiadu nei robie, ja mam goląbka i zupke z wczoraj, dla meza ugotuje pierogi z paczki (ja nie moge)

[happy_eve]

Napisane przez agasobo

MAMY DZIECIACZKA!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

MADZIUS90:

BARTOSZ URODZIŁ SIĘ DZIŚ O 1:35
2620g, 53cm i 10 pkt
JEST CUDOWNY

Ale maluszek Jeszcze raz dla niej

Napisane przez niteczka83

A teraz opis "porodu":
w zeszły piątek poszłam na ktg, tak jak pisałam od rana miałam skurcze regularne. Lekarz jak zobaczył to się ucieszył że mamy skurcze i stwierdził że dziś rodzimy. Zbadał mnie i kicha - szyjka nadal nie drgnęła. Decyzja: zostaję na patologii, tętno dziecka jest podejrzane przy każdym skurczu, w sobotę założą mi cewnik (taki balon do środka aby szyjka się skróciła), a w niedzielę oksytocyna. W nocy z piątku na sobotę miałam skurcze co 4 min. Zaczęły się bóle z krzyża. O 7:00 założono mi ten cewnik. I za jakiś czas podłączono ktg. Nagle położna szybko pobiegła po lekarza i natychmiast zabrały mnie na trakt porodowy. Powiedziały że coś jest nie tak z tętnem dziecka. I będę rodziła dziś. Byłam wręcz prowadzona pod rękę. Leżałam już na łóżku, miałam skurcze coraz częstsze, podłączona pod ktg. Przyszedł lekarz, wyjęli ten cewnik, przebił wody i mieli za chwilę podłączyć oksytocynę za jakieś 10-15 min. Maż dzielnie masował mi plecy przy każdym skurczu. Po jakimś czasie znów przyszedł i powiedział że będą robić cesarskie cięcie (tętno było coraz gorsze po każdym skurczu). Zabrali mnie na salę operacyjną i po paru minutach nasz synek przyszedł na świat Okazało się że był owinięty pępowiną dwa razy wokół szyi stąd tętno tak spadało (przyduszał się) + miałam zielone wody płodowe.
Najpiękniej było jak na salę pooperacyjną przywieźli Maciusia - a on tak się przyssał do mojej piersi jakby znał ją od zawsze.

Nerwowo było, ale super, że dobrze się skończyło

Napisane przez halwaya

a własnie sobie walnęłam zdjęcia pt 'ostatnie chwile z brzuszkiem'
ponieważ jestem duża baba to nie mam za dużo takich zdjęć.. bo po prostu nie lubię teraz na siebie patrzeć - no i uwieczniać też nie.. ale zapodam wam w ramach mojego już podniecenia tą końcówką ciąży
41tc + 2 dni

Piękny brzuszek

Napisane przez kaaamila1

Hej

Jestem po wizycie

Przez trzy tygodnie przytyłam 1 kg.. ogólnie jestem 7 kg na plusie. Ciśnienie w normie. Wyniki dupowate, ale mogą byc.. będę życ

W środku bez zmian.. wysoko, twardo i nawet główka nie jest w kanale rodnym.. Zdaniem lekarza w tym tygodniu nie urodzę, ale jak mówi cuda się zdarzają i miał pacjentki, które w podobnej sytuacji rodziły po kilku dniach..

Usg- Mała zdrowa, główka idealna wielkością do terminu porodu. Wręcz książkowo wygląda na 39 t.c.. Waży ok. 3,5 kg. Tak więc spora z niej dziewczynka. Lekarz powiedział, ze na kolosa nie wygląda i do 4 kg nie dobije. No, ale zobaczymy kiedy urodzę..Wszystko wygląda na to, że przenoszę tak więc zobaczymy..

Chciał mi dac zwolnienie do 30.11, ale położna nie chciała wypisac, bo się czepiają..tak więc wypisał mi do 16.11 i w tym dniu mam wizytę i później dostanę do końca miesiaca.. Chybaoszalał, ze ja do tego dnia będę w ciąży chodzic..

Kurde no.. z jednej strony dobrze, bo mąż wyjeżdża a z drugiej już mi sie nie chce czekac..

za wizytę
Mała ewidentnie chce poczekać na tatusia

Napisane przez Sola1

Ja zaraz Was nadrobię. Narazie wróciłam od lekarza. Wyniki mam dobre.
Miałam znowu kilku minutowe ktg.
Będę mieć jeszcze skierowania na krew i mocz za 2 tygodnie - będzie to skończony 38 tydzień - ciekawe czy zdążę

Póki co cieszę się, bo odebrałam wydruk z usg.
Lekarz jak robił usg to albo zaokrąglił wagę do góry albo mi się pomieszało. Co prawda jest to 80 g różnicy, ale dało mi nadzieję, bo córcia troszkę zwolniła trochę tempo wzrostu i mam nadzieję, że zadba o moje wnętrzności
Na tamten dzień czyli dzień przed skończeniem 35 tygodnia ważyła dokładnie 2820 g.

za wizytę

Napisane przez emylka86

Uwaga !!!!!!!! Wiadomość od Cecilia89:" Leże w Matce polce w Łodzi. Rozwarcie małe bo na 3cm. Nie wiem czy bede miała dzisiaj cc czy bede rodziła naturalnie."

Napisane przez marti86

hej moje kochane

Popisalam troche z Nasza Madzia jak rzeczytalam na fb ze urodzila

"JA dobrze sie czuje. porod bolesny ale na szczescie krotki. no i ani nie peklam ani nie musieli mnie nacinac Bartus ma problem z uchwyceniem mojej brodawki bo mam grube a jego buzia taka malunia no ale mam nadzieje ze niedlugo sie nauczyogolnie jest grzeczny i duzo spi jestesmy w nim zakochani po uszy"

Super, że nie pękła ani jej nie nacięli
Dziecko drobne, to może dlatego? Tak się pocieszam Bo u mnie też malutki, to może bez komplikacji się urodzi

Napisane przez meyka87

Witam się w nowym wątku,
nie mam czasu nadrabiać, bo dopiero wczoraj wyszłyśmy ze szpitala. Mała miała żółtaczkę i była naświetlana. W szpitalu miałam ograniczony dostęp do internetu do wszystkie gniazdka w pokoju były przejęte przez inkubator i lampę. W szpitalu spędziłyśmy 8 dni i strasznie się cieszę, że wreszcie jesteśmy w domku, chociaż ciężko mi się jeszcze ogarnąć. Trzeba zrobić to co miało być zrobione przed porodem, czyli wyprać, wyprasować, dokupić to co brakuję. Ojjj trochę tego jest

Super, że jesteś Jeszcze raz gratuluję
Co do karmienia nie pomogę, bo niedoświadczona jestem


za nowe tygodnie

[rosllinka]

Napisane przez Ma_majka

Ciekawe! To by się zgadzało w moim przypadku, mam rh- a syn miał żółtaczkę, zobaczymy jak teraz będzie

Napisane przez ImmortalWoman

ja tez mam rh - mały miał żó łtaczkę i był na lampach praktycznie cały czs (fototerapia) że niby zeszła po kilku dniach i poszliśmy do domku o tak wyglądał w tym swoim solarium:

No to chyba naprawdę coś w tym jest...
Mogę zakładać że zostanę w szpitalu 2-3 dni dłużej i będą naświetlać Oby się nie sprawdziło

ImmortalWoman ale jak już byliście w domku to miał dalej żółtaczkę czy przeszło po tych naświetlaniach?

[weronika23]

ja lece sie po malu zbierac i pakowac
u mnie bylo kaarmienie na zyczenie co 2 godz
pempowina nie da sie przewidziec gabi nie byla owinieta przed porodem a jak posly wody p[ociagly pempowine i 2 razy miala okrecona szyjjke teraz sie tego glownie boje bo wodd mam duzo i pempowiny tez noooo ale jakos to bedzie

[ImmortalWoman]

Napisane przez rosllinka

No to chyba naprawdę coś w tym jest...
Mogę zakładać że zostanę w szpitalu 2-3 dni dłużej i będą naświetlać Oby się nie sprawdziło

ImmortalWoman ale jak już byliście w domku to miał dalej żółtaczkę czy przeszło po tych naświetlaniach?

kochana przeszło tylko miał jeszcze taki delikatny paseczek bardziej żółty na oczkach od opaski... najgorsze było to że nikt mi nie wytłumaczył co to ta fototerapia i pierwsze godziny wyłam bo myślałam, że to cos strasznego, a później położna jak mi go przynosiła co 3 godzinki na karmienie wytłumaczyła mi wszystko

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

za dzisiejsze masażyki

[landi0909]

hej

drugi dzień z rzędu pospałam do 12-tej. Szok! Tylko o 6 się obudziłam bo siku mi się tak chciało że aż z wyrka wstać nie mogłam, tradycja już w sumie no to powspinałam się po meblach i jakoś postawiłam swoje cielsko na dwóch nogach spuchniętych jak bańki, poszłam, załatwiłam co chciałam załatwić i dalej do wyrka mąż wrócił z pracy to położył się obok no i teraz dalej śpi a ja tak z grubsza Was nadrobiłam

Zaraz i tak muszę go obudzić bo jedziemy niebawem na obiadek do mamci mojej, ciekawe co dziś pysznego nam poda ojj jak dobrze że nie muszę gotować, jakoś weny ostatnio nawet bym nie miała

A co do żółtaczki to ja z tego co wiem moja mama ma rh minus, tata ma plus, i u nas w czworce rodzenstwa tylko ja i siostra mialysmy zoltaczke, tyle ze ja mialam tak silną że leżałam pod lampami. A najlepsze jest to że trzymali mnie w szpitalu prawie 3 tygodnie po urodzeniu, położna mówiła że jestem na granicy życia i śmierci! A jak moja mama poprosiła wtedy o moje wyniki to się okazało że już po żółtaczce śladu nie ma a ja zdrowiutka. Położna chciała po prostu w rączkę dostać

[agasobo]

Napisane przez kaaamila1

Hej

Jestem po wizycie

Przez trzy tygodnie przytyłam 1 kg.. ogólnie jestem 7 kg na plusie. Ciśnienie w normie. Wyniki dupowate, ale mogą byc.. będę życ

W środku bez zmian.. wysoko, twardo i nawet główka nie jest w kanale rodnym.. Zdaniem lekarza w tym tygodniu nie urodzę, ale jak mówi cuda się zdarzają i miał pacjentki, które w podobnej sytuacji rodziły po kilku dniach..

Usg- Mała zdrowa, główka idealna wielkością do terminu porodu. Wręcz książkowo wygląda na 39 t.c.. Waży ok. 3,5 kg. Tak więc spora z niej dziewczynka. Lekarz powiedział, ze na kolosa nie wygląda i do 4 kg nie dobije. No, ale zobaczymy kiedy urodzę..Wszystko wygląda na to, że przenoszę tak więc zobaczymy..

Chciał mi dac zwolnienie do 30.11, ale położna nie chciała wypisac, bo się czepiają..tak więc wypisał mi do 16.11 i w tym dniu mam wizytę i później dostanę do końca miesiaca.. Chybaoszalał, ze ja do tego dnia będę w ciąży chodzic..

dla malutkiej, ja mam termin 18.11, a zwolnienie do 20.11

Napisane przez judkama

Laski a my donoszone jestesmy, rodzic moge
dobra niech bedzie ten 15.11 i bedzie z glowy

Napisane przez Sola1

Ja zaraz Was nadrobię. Narazie wróciłam od lekarza. Wyniki mam dobre.
Miałam znowu kilku minutowe ktg.
Będę mieć jeszcze skierowania na krew i mocz za 2 tygodnie - będzie to skończony 38 tydzień - ciekawe czy zdążę

Póki co cieszę się, bo odebrałam wydruk z usg.
Lekarz jak robił usg to albo zaokrąglił wagę do góry albo mi się pomieszało. Co prawda jest to 80 g różnicy, ale dało mi nadzieję, bo córcia troszkę zwolniła trochę tempo wzrostu i mam nadzieję, że zadba o moje wnętrzności
Na tamten dzień czyli dzień przed skończeniem 35 tygodnia ważyła dokładnie 2820 g.

Napisane przez emylka86

Uwaga !!!!!!!! Wiadomość od Cecilia89:" Leże w Matce polce w Łodzi. Rozwarcie małe bo na 3cm. Nie wiem czy bede miała dzisiaj cc czy bede rodziła naturalnie."

ciekawe jak będzie, bo ja też w Matce Polce będę rodziła..........

Napisane przez DeKajka

Nikt mi nic nie powiedzial . nie wiem czy ktos przyjdzie czy nie

u mnie w przychodni mówili, że jak się mały urodzi, to żeby tż podszedł i powiedział, że już jesteśmy w domu i wtedy kogoś przyślą, przysługuje chyba 6 wizyt w ciągu jakiegoś tam czasu....

Napisane przez ImmortalWoman

Kochane muszę się wyżalić bo cholera mnie bierze jaką durną rodzinę mam.... Zmarł mój wujek (brat od mojej mamy) i co... okazało się we wtorek... ja sie dowiedziałam dzisiaj w nocy jak mój Tż przyszedł z pracy o 02:30 i to jeszcze on mi powiedział, bo dowiedział się przypadkiem od kumpla! czaicie??a mam 4 siostry matkę ojca i żaden nawet smsa nie napisał... nic... jak coś chcą to dzwonią jak po☠☠☠ane, ale po co mówić mi... najmłodszej najgłupszej itd... Boże czuję się taka pominięta i olana...a pogrzeb jest dzisiaj...

a pytałaś dlaczego Ci nie powiedzieli? może nie chcieli Cię denerwować, czy coś?

Napisane przez ImmortalWoman

dziewczynki ja wiem że o tym było już móione ale co to jest ten 50 centyl i 90 centyl bo ja nadal nie kumam

chodzi o to, że jak weźmiesz 100 losowo wybranych dzieci, które są w tym samym wieku i ułożysz je od najmniejszego do największego, to wyjdzie Ci taka siatka centylowa. I jeśli Twój dzieciaczek jest np. w 70 centylu, to znaczy, że jest tak jakby na 70 miejscu w kolejności od najmniejszego do największego dzieciaczka - czyli większy niż przeciętny ( 50 centyl) ale nie gigant ( 100 centyl). No i ogólnie powinien mieścić się w tej siatce, ale wiadomo - różnie bywa

Napisane przez czarnamadonna1982

u nas dziś byl seks ale bez gry wstepnej

musisz nadrobić wieczorem

Napisane przez czarnamadonna1982

ja sie w 33 tygodniu gina pytalam o pepowinę powiedzial mi ze dluga bardzo i że szyjki owinietej nie ma ale nie reczy ze np. brzuszka tez nie..a teraz jak bylam da tyg temu to sie zapomnialam spytac ale wierze ze by mi powiedzial chyba

nie wiem czy na kazdym usg to widac bo moj musial sie mocno wpatrzyc zeby sprawdzic tą szyjke , powiedzial mi ze bardzo duzo dzieci sie rodzi owineite ale teraz lekarze reagują , ze zagrozeniem jest wlasnie poród bo wtedy sie zaciska , ale oni wtedy szybciutko reagują wiec nie ma sie co martwic

no to mnie uspokoiłaś.... ja jakoś nie chciałabym chyba, żeby mój lekarz był na dyżurze jak będę rodziła, bo zamierzam odwołać sobotnią i wtorkową wizytę - po cholerę mam mu jeszcze płacić, jak mam zwolnienie, a z małym jest wszystko ok? i dlatego wolałabym urodzić z innym lekarzem.......

[ImmortalWoman]

Napisane przez weronika23

ja lece sie po malu zbierac i pakowac
u mnie bylo kaarmienie na zyczenie co 2 godz
pempowina nie da sie przewidziec gabi nie byla owinieta przed porodem a jak posly wody p[ociagly pempowine i 2 razy miala okrecona szyjjke teraz sie tego glownie boje bo wodd mam duzo i pempowiny tez noooo ale jakos to bedzie

będzie dobrze kochana jej juz nie mogę się doczekać relacji juhu bądź dzielna

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez agasobo

a pytałaś dlaczego Ci nie powiedzieli? może nie chcieli Cię denerwować, czy coś?



chodzi o to, że jak weźmiesz 100 losowo wybranych dzieci, które są w tym samym wieku i ułożysz je od najmniejszego do największego, to wyjdzie Ci taka siatka centylowa. I jeśli Twój dzieciaczek jest np. w 70 centylu, to znaczy, że jest tak jakby na 70 miejscu w kolejności od najmniejszego do największego dzieciaczka - czyli większy niż przeciętny ( 50 centyl) ale nie gigant ( 100 centyl). No i ogólnie powinien mieścić się w tej siatce, ale wiadomo - różnie bywa

właśnie bardziej mnie w☠☠☠☠ili tym, że nie powiedzieli...

a za wytłumaczenie centyli serdecznie dziękuję

[agasobo]

Napisane przez ImmortalWoman

ja tez mam rh - mały miał żó łtaczkę i był na lampach praktycznie cały czs (fototerapia) że niby zeszła po kilku dniach i poszliśmy do domku o tak wyglądał w tym swoim solarium:

ale miał wypaśną solarkę

[meyka87]

Napisane przez rosllinka

Meyka87 fajnie że już wróciłaś do domku Nam na SR właśnie wspominali, że jak dziecko ma żółtaczkę to jest śpiochem, ale nie pamiętam czy wspominali coś jak budzić tylko, że trzeba karmić minimum 8 razy na dobę.

A tak z ciekawości zapytam, bo na mojej SR mówili że jak kobieta ma grupę krwi RH- to że jest większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie miało żółtaczkę. A Ty jaką masz krew?

Mam właśnie rh-, mała też ma po mnie rh-, ale nie wiem czy ma to wpływ, nie słyszałam o tym. Podobno 80% wcześniaków ma żółtaczkę i też słyszałam, że przez to ospałe i leniwe.

Napisane przez judkama

witaj jesli ladnie przybiera to bym sie nie stresowala z tym karmieniem a masz wage jakby co zeby ja wazyc?
pewnie po zoltaczce jest spiaca, moj tak mial z 2 tygodnie
karmilam na zyczenie po wyjsciu ze szpitala tyle ze nigdy takiej przerwy jak 6-7 godzin nie bylo, w szpitalu glodny praktycznie nie byl i tez musialam co 3 godziny wybudzac, a w domu juz sam co 2-3 godziny jadl mial wtedy jakies 10 dni

Niestety nie mam takiej wagi dla dzieci, a na takiej zwykłej to chyba nie bardzo no właśnie te przerwy są trochę zbyt długie, tym bardziej, że to w dzień nie je i chyba jej się przestawił dzień z nocą. Mam nadzieję, że za niedługo się to jakoś unormuję.

Zabieram się za małe porządki bo bałagan straszny, pranie wstawione i zostaje jeszcze prasowanie. Eh jak ja nie lubię prasować ...
Na szczęście udało mi się namówić męża na suszarkę do ubrań i przynajmniej odpada wieszanie i czekanie aż wyschnie teraz się dziwie, że wcześniej nie wpadłam na to, że istnieje tak fajne urządzenie

[landi0909]

Napisane przez meyka87

Mam właśnie rh-, mała też ma po mnie rh-, ale nie wiem czy ma to wpływ, nie słyszałam o tym. Podobno 80% wcześniaków ma żółtaczkę i też słyszałam, że przez to ospałe i leniwe.



Niestety nie mam takiej wagi dla dzieci, a na takiej zwykłej to chyba nie bardzo no właśnie te przerwy są trochę zbyt długie, tym bardziej, że to w dzień nie je i chyba jej się przestawił dzień z nocą. Mam nadzieję, że za niedługo się to jakoś unormuję.

Zabieram się za małe porządki bo bałagan straszny, pranie wstawione i zostaje jeszcze prasowanie. Eh jak ja nie lubię prasować ...
Na szczęście udało mi się namówić męża na suszarkę do ubrań i przynajmniej odpada wieszanie i czekanie aż wyschnie teraz się dziwie, że wcześniej nie wpadłam na to, że istnieje tak fajne urządzenie

mozesz sama stawac na wadze i potem z dzieckiem, i policzysz ile dzidzia wazy w ten sposob ale najlepiej na elektronicznej bo najdokladniej

[rosllinka]

Napisane przez landi0909

hej
A co do żółtaczki to ja z tego co wiem moja mama ma rh minus, tata ma plus, i u nas w czworce rodzenstwa tylko ja i siostra mialysmy zoltaczke, tyle ze ja mialam tak silną że leżałam pod lampami. A najlepsze jest to że trzymali mnie w szpitalu prawie 3 tygodnie po urodzeniu, położna mówiła że jestem na granicy życia i śmierci! A jak moja mama poprosiła wtedy o moje wyniki to się okazało że już po żółtaczce śladu nie ma a ja zdrowiutka. Położna chciała po prostu w rączkę dostać

widać może być różnie a z tą położną to też nieźle.. ahh ta nasza Polska...

Napisane przez meyka87

Mam właśnie rh-, mała też ma po mnie rh-, ale nie wiem czy ma to wpływ, nie słyszałam o tym. Podobno 80% wcześniaków ma żółtaczkę i też słyszałam, że przez to ospałe i leniwe.


Niestety nie mam takiej wagi dla dzieci, a na takiej zwykłej to chyba nie bardzo no właśnie te przerwy są trochę zbyt długie, tym bardziej, że to w dzień nie je i chyba jej się przestawił dzień z nocą. Mam nadzieję, że za niedługo się to jakoś unormuję.

położna jeszcze nam powiedziała, że jak dziecko nie będzie chciało się obudzić na jedzenie to mamy ją zawołać... ale to w szpitalu.. a właśnie co w domu...:confuse d:

[halwaya]

Ja po wizycie z polozna., ale cos jej sie ten masaz nie udal.. nie migla dosiegnac W niedziele po poludniu mam sie stawic do szpitala i zaczna wywolywac, wiec jak dobrze pojdzie to w poniedzialek juz bedzie.. no chyba, ze przez weekend samo sie rozkreci.

[czarnamadonna1982]

Napisane przez halwaya

Ja po wizycie z polozna., ale cos jej sie ten masaz nie udal.. nie migla dosiegnac W niedziele po poludniu mam sie stawic do szpitala i zaczna wywolywac, wiec jak dobrze pojdzie to w poniedzialek juz bedzie.. no chyba, ze przez weekend samo sie rozkreci.

no to do poniedzialku bedzie dzidzia