Dziwni ludzie-spotkało was coś podobnego?

[patrycja1801]

Od długiego czasu nie spotkało mnie nic szczególnego ale pamietam moje przygody z dzieciństwa

Była zima, ja mialam moze z 11 lat. Mama wysłała mnie do sklepu, fakt, ze bylo juz ciemno, ale 17 godzina a sklep doslownie pod blokiem. Wychodze z zakupami, juz i ide pod klatke i nagle zaczepia mnie facet i pyta "sluchaj, wiesz moze gdzie jest ulica morska 61?" ja głupia zamiast uciekac to sie zstanawiam i mowie " hm, tu jest 92, nieparzyste to po drugiej stronie, ale to musi byc gdizes dalej w prawo" a on " to wiesz co, moze zaprowadzisz mnie tam, ja mam tu takiego batonika...." Jak uslyszalam o batoniku to przypomnialy mi sie wszytkie przestrogi rodzicow i w noooogi! Pogubilam po drodze wszystkie zakupy wpadlam do domu z rykiem. Moj tata dzielny poszedl go szukac ale gośc przepadl

Nastepna historia sie wydarzyla tego samego roku ale latem, siedzialysmy z kolezanka na schodach na dole w klatce, wchodzi do srodka facet i zaczyna do nas gadac - "czesc dziewczyny, lubicie zwierzaki? bo wiecie ja tu mam w piwnicy male kotki moze chcecie zobaczyc?" Ja przerazenie w oczach i mowie do kolezanki zeby poszla ze mna do domu a ona gluopia sie uparla jak osiol i poszla z tym facetem do piwnicy!! to ja biegiem na 4 pietro znowu do taty na pomoc. Tata sie zerwal, biegnie na dol, kolezanke spotkal przy pierwszym pietrze z przerazona mina. Okazalo sie ze nie bylo zadnych kotkow a facet byl ekshibicjonista...jak tylko weszli do piwnicy spuscil portki...Moja kolezanka od razu uciekla a on jakby nigdy nic wyszedl z klatki.

[AaniaA]

Napisane przez patrycja1801

a facet byl ekshibicjonista...jak tylko weszli do piwnicy spuscil portki...Moja kolezanka od razu uciekla a on jakby nigdy nic wyszedl z klatki.

dobrze, ze byl to "tylko" ekshibicjonista, a nie pedofil.

[Czarna_Złośnica]

Napisane przez kasia5558

Godzina 20, niedziela, centrum katowic ale ciemno i na ulicach pustki :P a do mnie podchodzi facet, mowi ze jest z wiezienia i jest pierwszy raz na przepustce 48godzin i potrzebuje pieniedzy, zaczal mi opowiadac cala historie swojego zycia, wlacznie z tym za co siedzial, gdzie, jak bardzo cierpi itp. Niesamowite historie, mowie wam


Oprocz tego kiedys w bramie zaczepily mnie cyganki i tak strasznie chcialy mi powrozyc ze poddalam sie i zaczelam ich sluchac. Na fotelu siedziala strasznie (naprawde strasznie) otyla Cyganka, cala w tatuazach i, kiedy ta pierwsza tasowala karty, tamta siedziala na fotelu i kiwajac sie spiewala, a raczej jeczala niesamowicie glosno i zalosnie. Kobieta z kartami zaczela mowic mi niesamowite rzeczy, dosyc szczegolowo przedstawila moja aktualna sytuacje:P kiedy zadalam pytanie zazadala pieniedzy, powiedzialam ze w takim razie to ja nie chce i chcialam odejsc a ona zlapala mnie za reke i nie chciala puscic. Mowily cos, ze nie mozna wrozby przerwac itd. Ulica przechodzil jakis facet, wszedl do bramy i doslownie wyrwal mnie z rak tej jeczacej grubaski. Dramat

Ja co chwila mam takie historie, starsi ludzie zaczepiaja mnie na przystanku i opowiadaja historie swojego zycia (np. ze kwasniewski to zyd, "wiem to jak wyprowadzam swojego pieska to spotykam jego babcie i ona mi opowiadala jak go potajemnie obrzezali w piwnicy". Same swiry, mowie wam ). Ale tak jak autorka watku to jeszcze nie mialam

kurcze ja też mieszkam w katowicach i też czesto stojąc w centrum na przystanku widze tych dziwnych ludzi aż mi serce szybciej bije...

[Pomadka]

No historie dziwne z dziwnymi ludźmi mam zaliczone, w tym 2 ekshibicionistów-jeden się obnażył pod drzewem, a drugi jeździł w lutym
goły na rowerze o 11 rano. Miałam kiedyś taki okres w życiu, że tylko jakis dziwaków przyciągałam w miejscach ogólnego oblężenia. Tak jak tylko ja bym stała na przystanku...

Czasami się śmieję, że powinnam nosić ze sobą tabliczkę z napisem "Informacja", bo ciągle mnie ktoś zaczepia, a to czy autobus jechał, a która godzina, a ładną mamy pogodę, a to gdzie jest ta ulica, a gdzie znajduje się sklep/pkt. usługowy...

[milka69]

Napisane przez marcelina73

Zapraszać nieznajomą do domu .... hm...
Rozważne to to nie jest.
Oszuści, złodzieje, naciągacze wymyślają różne historyjki, aby tylko wejść do cudzych domów i coś zwinąć albo przynajmniej zrobić rozeznanie.
Jak ktoś ma niby taki problem to skieruj go na policję i się nie mieszaj.

Tak to nie było mądre teraz to wiem, ale wtedy poprostu chcialysmy jej pomoc bo widac bylo ze sie boji. Teraz twierdze ze bylam naiwna, wiecej napewno juz takiego czegos nie zrobie.

Napisane przez śnieżka_

oO :O może one faktycznie jakieś chore?
może masz wygląd godny zaufania i ludzie do Ciebie dlatego się tak garną

Tak wiarygodnie wygladam ze kobiety do mnie lgna a faceci uciekaja zartuje nie mam pojecia dlaczego to mi sie przytrafilo, pewnie poporstu przypadek zawsze zjawie sie gdzies w niewlasciwym miejscu i o niewlasciwej porze. Chyba wyglad nie ma nic do tego..

Napisane przez Thai

w życiu mi się nic podobnego nie przytrafiło . Ja chyba po takich spotkaniach zaczęłabym się bać nieznajomych ludzi . Mam pytanie : czy gdzies w poblizu twojej miejscowości nie znajduje się jakiś psychiatryk albo coś w tym stylu ? Chociaż z drugiej strony ten telefon do mamy ... Tak jak dziewczyny wcześniej pisały dobry scenariusz na film

Nie chce napisac ze zaczelam sie bac ludzi, ale inaczej patrze juz na kogos kto mnie zaczepia, nawet jak sympatycznie wyglada, przechodze szybko i mowie nie mam czasu.. tak dla bezpieczenstwa, jak ktos za mna pobiegnie bedzie widomo ze znow co jest nie tak. a w mojej okolicy nie ma zadnego zakladu psychiatrycznego... chyba ze o czyms nie wiem

[201804200952]

Napisane przez Pomadka

No historie dziwne z dziwnymi ludźmi mam zaliczone, w tym 2 ekshibicionistów-jeden się obnażył pod drzewem, a drugi jeździł w lutym
goły na rowerze o 11 rano. Miałam kiedyś taki okres w życiu, że tylko jakis dziwaków przyciągałam w miejscach ogólnego oblężenia. Tak jak tylko ja bym stała na przystanku...

No to ja mam właśnie tak samo...

[milka69]

Ekshibicjonisci tych tez mam paru na koncie, teraz chce mi sie smiac z pewnej sytuacji a to niby smieszne nie jest. Jechalam kiedys autobusem i spotkalam kolezanke, byl scisk w ale jakos udalo nam sie usiasc. Pewnie wiele z was tak ma, ze czuje jak ktos ja obserwuje. Rozgladam sie bo czuje ze czyjsc wzrok jest na mnie, w koncu dopadlam kolesia ktory sie patrzyl na nas i usmiechal, nie chcacy/chcacy przesunol sie w nasza strone i czujecie?! w srod tylu ludzi koles wyciagnol swoj instrument i se nim machal. Mnie zatkalo a kolezanka zaczela sie tak smiac ze o malo nie spadla z krzeselka. Ludzie wyrzucili kolesia z autobusu. A sytuacji z takimi ludzmi tez miala wiele..

[cattt]

moja mina po przeczytanie wątku

Dziewczyny,współczuję

[kas!a]

skąd sie biorą tacy ludzie?

swoją drogą, to ja bym tej dziewczyny nie wpuściła do domu. Nie miałabym zaufania, żeby kogoś spotkanego na ulicy i nie zachowującego sie normalnie zapraszać.

[Sweet_21]

Napisane przez madzik1000

takich przerazajacych historii na szczescie nie znam z autopsji. kiedys przytrafila mi sie jedna, ale raczej smieszna niz straszna. na moim osiedlu mieszka psychiczna kobieta. chodzi czasem po osiedlu (i nie tylko) i gada do siebie i do mijanych ludzi - z reguly strasznie klnie, wyklina rozne osoby itp. kiedys stalam na przystanku czekajac na autobus i do mnie podeszla. juz myslalam ze jak zawsze zacznie "rzucac w kogos miesem", a ona zaczela mi opowiadac. cos o swoich urodzinach i ze ona zna julio iglesiasa i on dla niej spiewal. pech chcial, ze jechala tym samym autobusem i cala droge mi jakies takie brednie opowiadala. byly momenty, ze juz nie moglam ze smiechu, ale balam sie, ze jak dam cos po sobie poznac to sie wkurzy i zmieni w potwora. ludzie dookola mieli niezly ubaw.

Mamy w takim razie podobne sąsiadki "moja" też rzuca mięsem jak napisałaś.Kiedyś mówie jej dzień dobry a ona do mnie " spierd****"
Nieco sie zdziwiłam i do tej pory staram sie jej unikać a jak widze, ze mamy jechac razem windą to nie wsiadam.Jest niezrównoważona psychicznie, szkoda mi jej.

Na mojej ulicy mieszka chłopak, który wszystkim opowiada, ze walczył z Chuckiem Norrisem Też ma problemy z psychiką.

Kiedyś stoje na przystanku ( coś jednak jest z tymi porzystankami) podchodzi do mnie chłopak ( może z 20kilka lat), włosy miał dłuższe ufarbowane na blond, i pyta sie mnie czy podobają Mi sie jego włosy
Ja nic nie odpowiedziałam, bo byłam nieco zdziwiona pytaniem, a on mi na to, ze jemu to sie włosy rozjaśniają od słońca Potem coś jeszcze mówił, ale na szczęście podjechał autobus i wsiadłam.

Jesli chodzi o ekshibicjonistów to też ich jakoś zbyt często spotykam w parku Kiedyś siedzimy sobie z koleżanką na ławce,w międzyczasie podjechał jakiś facet na rowerze, usiadł na sąsiedniej ławce, spojrzał na nas i wyjął swojego interesa i zaczął sie nim zabawiać.Na początku to tak nas zatkało, ze nie wiedziałam co mam robic,w końcu zaczęłyśmy sie śmiać histerycznie i facet chyba zwątpił wsiadł na rower i odjechał.W niesamowicie szybkim tempie zapiął spodnie, dziwne że sobie fujarki nie przytrzasnął zresztą nie wnikam

[untouchable]

Zdarzyło mi się kilka takich dziwnych histori.

Raz jadąc z koleżanką autobusem zauważyłyśmy, starszą panią, która mówiła sama do siebie. Nie sposób było jej nie zauważyć i nie usłyszeć. Na jednym siedzeniu siedziała ona a na drugim torebka. Ona zwrócona do tej torebki tak jakby ktoś tam siedział mówiła teksty w stylu "no wiesz, miałam to zrobić(..)". Dziwne to było, zwłaszcza, że następnego dnia idąc chodnikiem spotkałam inną taka "babuleńke", która również prowadziła monolog.

Minionego sylwestra spacerując ze znajomymi, po dworze, po północy oglądaliśmy i puszczaliśmy petardy. Nagle podszedł jakiś pijak i z tekstem "no macie... tu...teee emmm 10 zł i kupcie se coś". W ręce trzymał 10 zł zwrócony do kolegi, kolega wziął, a my reszta gały wyburmuszone

W pobliskiej takiej jakby wsi chodzi śmieszny koleś. Taki starszy, zagaduje ludzi, mówi śmieszne rzeczy. Kiedys idąc z koleżanką, zauważyłysmy ze idzie w naszą strone, więc psotanowiłyśmy przejść rpzez jezdnie na drugą strone. On się cały czas lampił na nas, i równiez przeszedł, a my wtedy pobiegłyśmy. Troche sie go wystraszyłam, zwłaszcza że był troche pijany.

Ah, przypomniało mi się coś jeszcze. Mamy koło lasu taką droooge, hmmm raczej auta tam nie jeżdzą, prędzej rowery. No więc idąc tak, widzimy pijaka na rowerze. Cud że się nie rpzewrócił. Zaczął coś do nas gadać, a my przestraszyłyśmy się i szybko skręciłysmy w leśną uliczke. On za nami jechał! Tak się bałyśmy i w końcu zaczęłyśmy biegnąć, a facet nie ustępował idalej jechał. Z rozpędu i nieuwagi wpadłyśmy w krzaki, w jakies kolce. No nie powiem nie było to przyjemne. Odwróciłyśmy się a pijak zatrzymał się na tej drodze i zawrócił. No taaak, a my musiałyśmy poitem wyciągać kolce z nóg spodni, bluzek...

No to już ostatnia historia. W osatniej klasie podstawówki moja koleżnka powiedziała, że idąc do szkoły widziała w oknie gołego faceta. Ja i inna koleżanka nie uwierzyłyśmy, bo tamta miała trodszke wybujała wyobraznie. No więc nastepnego dnia tamta pokazała nam. Faktycznie, w oknie w czerwone ramki (tak sobie mysle, pewnie chcial zeby jego okno bylo widoczne) stal facet i bawil się swoim. Bylysmy w szoku. Na dodatek czasem mial ze soba aparat i robil nam (idącym dziewczynkom ze szkoly) zdjecia albo podgladal lornetka. A ze wracalysmy ta drozka codziennie ze szkoly balysmy sie tego goscia. Powiedzialam kiedys o tym tacie. A kilka dni pozniej dowiedzialam sie ze faceta odwiedizla policja.

Hmmm...tyo chyba na tyle. Może sobie ejszcze coś przypomne

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle

[zizou]

Napisane przez Myszi

Ja mam dziwną umiejętność przyciągania ludzi delikatnie mówiąc: dziwnych, pokręconych. Wyczuwam ich z daleka, na ulicy, w sklepie i teraz to już nawet staram się na nich nie patrzeć, bo jacyś tacy agresywni są w stosunku do mnie i mają o coś pretensje - serio

ja mam tak samo. TZ sie ze mnie smieje, ze przyciagam swirusow w kocnu ciagnie swoj do swego. ale mnie smiesznie nie jest, bo juz nie raz zostalam zwyzywana, niejedna osoba miala do mnie pretensje o nic. obca osoba. taka, ktora pierwszy raz na oczy widze. nie wiem, dlaczego akurat ja mam wlasciwosci przyciagajace osobliwe przypadki

[Czarna_Złośnica]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754462]Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle [/quote]

jejku chyba bym sie zapadła pod ziemie sorki ale tak mi sie śmiać chce

[pink69]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754462]Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle [/QUOTE]

[anuleńka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754462]Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle [/quote]
A to ciekawe Chyba bym sie zarumieniła na Twoim miejscu

[kasia5558]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754462]Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle [/QUOTE]

O mamo.


Nie wiem co gorsze, pytanie czy myjesz sie tak w ogole, czy myjesz sie tam wspolczuje.

[Bridget]

Jakiś czas temu wieczorem dzwoni ktoś do drzwi.
patrzę przez wizjer, jakaś wyjątkowo niska baba w futrze. Byli u mnie znajomi, więc otwieram powoli a ta babka sruuuuuuuuu, jedno szybkie pchnięcie drzwi-jakby do siebie wchodziła.

Kumpel stoi za mną, obserwuje, a ta się tłumaczy i pyta czy mieszka tu jakaś tam (podaje nazwisko).

mówię, że nie. Baba była przestraszona tak samo jak ja Się pomyliła, miałam wrażenie, że chce wejść do chaty i komuś w mordę dać

Oprócz tego też przyciągam dziwnych ludków, czy to w autobusie, czy na ulicy. Norma

[201606201122]

Ja w poprzedniej dzielnicy gdzie mieszkałam miałam bardzo dziwnego ochroniarza w Empiku! Jak wchodziłam do sklepu to gapił się na mnie tak z góry na dół i albo uśmiechał się albo puszczał oczka, ale nie sympatycznie tylko tak nachalnie! Za każdym razem jak wchodziłam to się gapił i to tak że nie mogłam tego wytrzymać ( jakiś zboczony wzrok) poprostu odrazu wychodziłam! Potem już w ogóle nie wchodziłam do tego sklepu ale widywałam go na ulicy i się gapił tak samo ,dla mnie to był chyba najbardziej nachalny wzrok -nie do zniesienia , jak go widziałam to udawałam że jest powietrzem, nie wiem czego on ode mnie chciał

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Co do tego podmywania - jechałam z koleżanką, i o dziwo - ona się zaczerwieniła a ja nie Ochrzaniłam babsko, że nie jej sprawa.


Jeszcze mi się przypomniało. Dawno, dawno temu siedziałam z kumplem w jakiejś knajpce na warszawskiej Starówce, gadamy w najlepsze, aż tu nagle podchodzi do nas jakiś facet i pyta, czy możemy chwilę pogadać. My na to, że tak. Facecik był Polonusem, miły bardzo, ale nagle na koniec ni z gruchy, ni z pietruchy daje nam naklejkę z napisem wielkim UPOWSZECHNIAJMY KARMIENIE PIERSIĄ

[atka83]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754462]Jadę w autobusie. Nagle jakaś starsza kobieta na cały głos pyta się mnie "myjesz się?" Ja wielkie oczy na nią, a ona krzyczy: "no pytam sie, czy się podmywasz???!!". I tyle [/quote]
Wiem,może nie poinnam się z tgo smiać,aleee nie moge

Niezłe macie historyjki za sobą. To ja też cos opowiem.

Na moim osiedlu mieszka taka schizofreniczka,chodząc jeszcze do szkoły podstawowej,odwiedzałam koleżanke,na moje nieszczęście mieszkała w tej samej klatce co ta pani.Pamiętam,że zawsze się bałam iść po tej klatce.Omijałam tą babke z daleka,jesli widziałam ją kiedyś przypadkiem jak szła do sklepu.Teraz to ona nie wychodzi z domu,ale jak jest zmiana pogody,to wychodzi na balkon i się drze,że ja wam wszystkim kur...pokaże,wezwe Policje itd Czasami niesety gówniarze do niej się wydzierałają i ona jeszcze bardziej wyzywa,a oni mają z tego polewke

Kiedyś będąc jeszcze z tż-tem,przyszedł czas by go odprowdzić na PKP,bo musiał już jechać do domu.Wychodzimy z domu,a na klatce jakiś hałas,bo jakiś pijak się ulokował i nie chciał sobie iść.Mój wtedy tż zaczął z nim dyskusje,bałam się że ten pijaczek coś mu zrobi,więc kazałam mojemu wtedy facetowi,żeby dał sobie spokój.Poszliśmy,jak już staliśmy na peronie,moja mama dzwoniła,że on tam jeszcze na klatce stoi.Bylam spanikowana,bo zaraz włączyło mi się myślenie,to jak ja wróce do domu itd Nawet chciałam iść do brata,żeby mnie odprowadziłdo domu,bo mieszka/ł niedaleko Nas.No,ale jakoś nie poszłam po niego,poszłam do domu,ale zanim weszłam do klatki,zadzwoniłam domofonem,czy on jeszcze jest,ale go już nie było.Uff,ulżyło mi i moglam spokojnie wejść do domu.Stracha się nieźle najadłam.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, ale czmu się tłumaczycie, że chce wam sie śmiać? Mnie to śmieszy do dzisiaj, wcale się wtedy nie zawstydziłam, raczej rozśmieszyło mnie to od razu

[pink69]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3754727]Co do tego podmywania - jechałam z koleżanką, i o dziwo - ona się zaczerwieniła a ja nie Ochrzaniłam babsko, że nie jej sprawa.


Jeszcze mi się przypomniało. Dawno, dawno temu siedziałam z kumplem w jakiejś knajpce na warszawskiej Starówce, gadamy w najlepsze, aż tu nagle podchodzi do nas jakiś facet i pyta, czy możemy chwilę pogadać. My na to, że tak. Facecik był Polonusem, miły bardzo, ale nagle na koniec ni z gruchy, ni z pietruchy daje nam naklejkę z napisem wielkim UPOWSZECHNIAJMY KARMIENIE PIERSIĄ [/QUOTE]
Zazdroszczę historii

Też chcę taką naklejkę!

[Bridget]

Zima, mróz aż oczy zamarzają. Wychodzę rano do pracy, zamiast wcześniej zapalić światło na klatce to ja drzwi zamykam. Zapalam a tam na schodach śpi sobie jakiś człowieczek, jak tu zejść? A nuż złapie mnie za nogę? Za minutę autobus, a ja stoję jak wryta. Wreszcie się odważyłam i takiego sprinta nie zaliczyłam jeszcze nigdy chyba

Nawet się nie obudził, na szczęscie

[miu miu]

Niezły wątek. Niektóre historie przerażające a ta z podmywaniem...

[miu miu]

Napisane przez Bridget

Zima, mróz aż oczy zamarzają. Wychodzę rano do pracy, zamiast wcześniej zapalić światło na klatce to ja drzwi zamykam. Zapalam a tam na schodach śpi sobie jakiś człowieczek, jak tu zejść? A nuż złapie mnie za nogę? Za minutę autobus, a ja stoję jak wryta. Wreszcie się odważyłam i takiego sprinta nie zaliczyłam jeszcze nigdy chyba

Nawet się nie obudził, na szczęscie

Też kiedyś miałam podobną "przygodę". Spieszyłam się rano na zajęcia a na klatce schodowej spał jakiś facet A że klatka była bardzo wąska nawet nie próbowałam przechodzić koło niego. Na szczęście miałam drogę wyjścia, uciekłam do windy

[aniielica]

kiedyś w autobusie dopadła mnie baba, która mówiła różnymi głosami... masakra Mnie to nie ruszyło kompletnie, bo słyszałam juz takie historie, ale pierwszy raz spotkało to mnie osobiście Baba nie chciała mi dać spokoju, i ciagle cos peplała do mnie- raz głosem dziecka, innym razem starszej, zachrypnietej kobiety...

A co do sąsiadek... też mam taką... potrafi wyrzucić przez okno na stojące pod blokiem samochody kości od kurczaka, wylać tłuszcz z patelni, wywalić śmieci... Czasami też wrzeszczy na różnych ludzi.

[suzana]

Napisane przez aniielica

kiedyś w autobusie dopadła mnie baba, która mówiła różnymi głosami... masakra Mnie to nie ruszyło kompletnie, bo słyszałam juz takie historie, ale pierwszy raz spotkało to mnie osobiście Baba nie chciała mi dać spokoju, i ciagle cos peplała do mnie- raz głosem dziecka, innym razem starszej, zachrypnietej kobiety...

cholernie przykre

ja miałam przygodę ze schizofreniczką, która mi i mojej koleżance wrzeszczała do uszu w autobusie, że jak wyjdziemy to wbije nam siekierę w plecy - a że znałyśmy dobrze ową panią (często jezdziła z nami na uczelnię) to nie zrobiło to na nas większego wrażenia

[anuleńka]

Napisane przez aniielica

kiedyś w autobusie dopadła mnie baba, która mówiła różnymi głosami... masakra Mnie to nie ruszyło kompletnie, bo słyszałam juz takie historie, ale pierwszy raz spotkało to mnie osobiście Baba nie chciała mi dać spokoju, i ciagle cos peplała do mnie- raz głosem dziecka, innym razem starszej, zachrypnietej kobiety...

A co do sąsiadek... też mam taką... potrafi wyrzucić przez okno na stojące pod blokiem samochody kości od kurczaka, wylać tłuszcz z patelni, wywalić śmieci... Czasami też wrzeszczy na różnych ludzi.

Ło matko, z tym głosem to pierwsze słysze
I wiemz,e z takiej choroby nie powinnam sie smiac ale kosci od kurczaja mnie bardzo rozbawiły

Ja mam też taka kobiete na osiedlu,która nie zależnie od pory roku ma ZAWSZE wszystkie okna w mieszkaniu otwarte na oścież,często przechadza sie nago i wszyscy widzą ją w pełnej okazałości(bo mieszka na 1 piętrze)Kiedyś tez otworzyła drzwi listonoszowi nago
poza tym jest bardzo kłótliwa i leje wrzątkiem z okna....to już poważne..

[Bridget]

Napisane przez miu miu

Też kiedyś miałam podobną "przygodę". Spieszyłam się rano na zajęcia a na klatce schodowej spał jakiś facet A że klatka była bardzo wąska nawet nie próbowałam przechodzić koło niego. Na szczęście miałam drogę wyjścia, uciekłam do windy

no ja niestety wyjścia nie miałam. mieszkam w 4-piętrowym bloku