Niemcy III :)

[201608040942]

Ja w takim przypadku stawiam jak wiekszosc ludzi, chipsy, paluszki i jakies inne slodycze.

Wczoraj bylismy na St. Martin i myslalam ze mnie szlag trafi. Co za glupie ludzie zwlaszcza ci z wozkami. Widze ze pierwszy jedzie St. Martin a za nim idzie szkola, ale nie pchaja sie pod nogi. Dobrze ze w tym roku mielismy band i dzieci szly w sordku, bo ja nie wiem co by bylo, gorzej niz w zeszlym roku. Ja bylam jedna z kilku osob ktora trzymala ten band i klasa byla razem, a i tak wlazili mi ci ludzie pod nogi. jeszcze bym rozumiala jak by to byli rodzicie naszych dzieci z klasy i chca isc kolo klasy zeby sie nie zgubic, ale nie obcy, dzieci male nawet nie chodzace do szkoly. Czy to jeden z drugim ma rozum? Poczekal by jak by te 4 . ok 5 klas przeszla w pochodzie i by sie dolaczyli do reszty, ale nie , najlepiej zrobic szkole, rozbic cala klase. Jak dobrze ze ten band byl to jakos razem szlismy.

Po przedstawieniu w Parku oczywiscie poszlismy do domow gdzie sie lampki palily i chlopaki dostali slodycze. W jednym domu zaraz kolo szkoly facet daje jablka. Kolega mojego szedl spiewac pierwszy raz. Dostal jablko, wiec idziemy dalej, a on wkurzony : "ich will kein blöder Apfel, ich will Süßigkeiten!" ale takim zlym tonem. Jego matka spojrzala na mnie, ja na nia i omal sie ze smiechu nie posikalysmy. No to ja mu tlumacze ze jak bedziemy dalej szli w strone domu to tam jest jeszcze kilka domow, gdzie ludzie przygotowuja co nie co i tam daje same slodycze, w jednym to dostanie calkiem spora tutke. POzniej mama nas zostawila bo miala auto pod szkola zaparkowane a my w polowe drogi do domu. Maly nie wiedzial czy isc z nami, moj oczywiscie 5 m z przodu bo wiedzial juz gdzie ma isc, to ja temu drugiemu mowie, ze mama idzie tylko po auto, a my idziemy dalej, chcial slodyczne to idzie z nami i bedzie spiewal. Jego mama tez mu mowila, ide po auto, zeby sie nie wracac idzie i zbieraj slodycze. Jak moj maly mu powiedzial ze juz niedaleko jest ten dom, gdzie daja slodycze to poszedl. Jak mama do nas znow dolaczyla to oni juz 2 albo 3 domy mieli obspiewane i pol torby slodkosci ;o) Ale z tym jablkiem to sie usmialam. Pierwszy dom i mu jablko dali zamiast slodyczy, a on taki napalony byl na slodycze hihihi

[Sofiaa6]

Jadzior aaaa ja jakoś od razu pomyślałam, że o Polaków Ci chodzi Ale bardzo dobrze, a wręcz lepiej żebyś miałam znajomych, z którymi będziesz po niemiecku gadać Moje pierwsze znajomości tu, to tylko z Polakami, bo jak się przeprowadziłam to po niemiecku ani słowa powiedzieć nie umiałam.. teraz mam koleżanki różnego pochodzenia.. najwięcej znajomych poznałam na placu zabaw Koleżanki-sąsiadki! Jak się co dzień na ten sam Spielplatz przychodzi to wszyscy się szybko po jakimś czasie znają

Agulaaarbar a to nadzienie to tych bułeczek to zmiksować wcześniej trzeba? Napisałaś, że smarujesz masą to chyba tak.. i ser żółty na wierzch, czy do środka, zeby się złączyło wszystko?? Kiedyś, gdzieś w necie, wyczytałam o podobnych bułeczkach z piekarnika, tylko pisali żeby do środka wbić jajko, które się niby zsiądzie i będzie git.. ale mi to surowe jajo wcześniej zdążyło wypłynąć


Slomka jak masz jakieś fajne pomysły na ciepłe kolacje to też z chęcią posłucham


Monika dzieci są super! Pewnie nieźle się uśmiałaś z tego chłopczyka.. A w domu obchodzisz Sankt Martin i pieczesz "Martinsgans"??

[Jadzior]

Napisane przez Sofiaa6

Jadzior aaaa ja jakoś od razu pomyślałam, że o Polaków Ci chodzi Ale bardzo dobrze, a wręcz lepiej żebyś miałam znajomych, z którymi będziesz po niemiecku gadać Moje pierwsze znajomości tu, to tylko z Polakami, bo jak się przeprowadziłam to po niemiecku ani słowa powiedzieć nie umiałam.. teraz mam koleżanki różnego pochodzenia.. najwięcej znajomych poznałam na placu zabaw Koleżanki-sąsiadki! Jak się co dzień na ten sam Spielplatz przychodzi to wszyscy się szybko po jakimś czasie znają

No własnie wolałabym niemcow/niemki poznac by moc szlifowac niemiecki, bo poki co to stycznosc z jezykiem mam tylko na kursie:<
Kurcze chcialabym juz zaczac z kims gadac itd. Niby rozumiem jak do mnie mowia, ale mam straszny problem z odpowiadaniem. Brakuje mi slowek.
Co do placow zabaw, to bardzo czesto chodzilam z dziecmi i szczerze mowiac, albo place swiecily pustkami albo siedzialy na nich starsze panie. Raz poznalam polke i mam nadzieje, ze wiecej jej nie spotkam, bo szczerze mowiac nie chce utrzymywac kontaktow z polakami.

Dyskoteki chyba tez odpadaja, bo sama nie pojde to raz, a po drugie to o zadnej w GG nie slyszalam

[agulaaabar]

Napisane przez Sofiaa6;37543861
[B

Agulaaarbar[/B] a to nadzienie to tych bułeczek to zmiksować wcześniej trzeba? Napisałaś, że smarujesz masą to chyba tak.. i ser żółty na wierzch, czy do środka, zeby się złączyło wszystko?? Kiedyś, gdzieś w necie, wyczytałam o podobnych bułeczkach z piekarnika, tylko pisali żeby do środka wbić jajko, które się niby zsiądzie i będzie git.. ale mi to surowe jajo wcześniej zdążyło wypłynąć

Nie miksujesz tylko składniki kroisz w dosyć drobną kosteczkę, a ser trzesz na tarce (możesz też kupić starty jak do pizzy). i dajesz trochę majonezu żeby sie to wszystko trzymało "kupy" Bułki rozkrajasz jak do śniadania i normalnie smarujesz warstwe tej pasty i do piekarnika

[201608040942]

Sofia, a to jakas ges ludziska robia? Ja wiem o gesi na Boze Narodzenie, ale na St. Martin to mi tu nikt nic nigdy nie opowiadal. tylko te chlopki z fajkami, wiec chyba jako tako u nas sie tego swieta nie obchodzi poza pojsciem z latarenka w pochodzie.

[Sofiaa6]

Monika kiedyś rozmawiałam ze znajomą na temat jedzenia podawanego w Boże Narodzenie i inne święta.. i jakoś tak zgadałyśmy się, że na St. Martin robi się wykwintny obiad z pieczoną gęsią..

Swoją drogą co słyszałyście na temat niemieckiej wigilii?! Dla mnie Kartoffelsalat z boczkiem i Wurst do tej pory jest szokiem hahahah

[ogorekpazurek]

Ta ges to chyba jakas Sitte z wczesniejszych czasow i zadko kto teraz robi..i chyba nie w katolickich Landach...w kazdym razie nikt z moich niemieckich znajomych nigdy tego nie robil...

Monika to u Was jakis bardzo duzy ten Umzug jest..u nas jest kilka roznych zawsze...dzisiaj tez jakis jest, ale ja niestety musze sie uczyc i zreszta pada i nie chce mi sie nawet na dwor wychodzic...

window hehehe tylko trzymaj jutro kciuki bo inaczej

Sofiaa hehhe...no ja pierwszy raz tez bylam w szoku..na studiach tutaj kiedys mielismy napisac prace domowa wlasnie o tradycjach zwiazanych z potrawami religijnymi i prof. byl w szoku jak zaczelam wymieniac nasze potrawy polskie a ja nie chcialam wierzyc ze tutaj tylko Kartoffelsalat jest i dzwonilam po znajomych i sie pytalam czy prawda a moja kolezanka ktora byla/jest z Niemcem i jeden rok spedzaja u jej rodzicow w Polsce drugi u jej meza rodzicow to zawsze plakala jak miala tam jechac

dobra ide wygonic dzieci z tatusiem z domu

[Jadzior]

Dziewczyny! Załozmy watek po niemiecku o ktorym byla mowa
Musze, po prostu musze zaczac uzywac wiecej niemieckiego, bo nic z tego nie bedzie.
Masakra. Ja tu mysle o jakiejs szkole po operkowaniu, fajnej pracy itd, a moj jezyk lezy i kwiczyyyyy!

[201608040942]

U nas nie jest jakis duzy , chodz w tym roku fakt sporo ludzi bylo, nawet z innych dzielnicy, bo i niektore dzieci z naszej szkoly sa z innych dzielnic. Tutaj kazda dzielnica robi swoj Umzug, tak samo jest na Schützenfest. kazda dzielnica ma swoj.
A od ok 4 lata mamy tez Umzug na zakonczenie Karnawalu. Wczesniej nie bylo tylko byl ten jeden wielki w miescie, a teraz szkola itp idzie w Umzugu tylko w naszej dzielnicy. Rok temu wzielismy udzial. Malemu nie udalo dostac sie do szkolnej przyczepki, wiec stalismy na chodniku i zbieralismy rzucane cukierki. Mielismy dobre miejsce ;o) Cala torbe uzbieralismy. Ja to wole te imprezy dzielnicowe, bo jak by mialo by jedno na cale miasto... Moj chlop mi ostatnio przyniosl wiadomosc od sasiadki ze kiedys St. martin byl jak Umzug na Karnawal jeden na cale miasto i cos jeczal ze bylo by tak lepiej. To ja mu powiedzialam odrazu, ze na taka wielka impreze to bym niedzie nie poszla. Do tej pory na Karnawale w miescie nie bylam, ogladalam glupkow w TV i mi to wystarczy. przciez jak by tak wszystkie szkoyl, z kadzej dzielnicy byly i do tego ci wszyscy ludziska, to by nas zadeptali, nie mowiac o dzieciach. lepiej cos mniejszego na skale danej dzielnicy i to wszystko. Jak dla mnie to to i tak dosc spora impreza jest. jak by nie bylo to 4 klasy szkole ida. Rocznik mojego to sa 2 klasy. Normalnie nasza podstawowka ma po jednej klasie z rocznika, ale rok temu miasto zafinansowalo powstanie dwoch pierwszych klas, wiec rocznik mojego dziecka to dwie klasy, wiec mamy juz 5 klas a nie 4. Do tego prywatnie ludzie z przedszkolymi dziecmi bo lampiony bastlowali w przedszkolu i do tego reszta ludzi plus z okolicznych dzielnic, bo sie ma tutaj znajomych, dzieci chodza tutaj do szkoly/przedszkola, wiec sie naprawde ludzi uzbiera i zebym nie sklamala idzie wiecej ludzi jak na Schützenfest, bo tam to sa muzykanci, ludzie z Schütenverein, prinz i prinzessin, kilka osob na koniach z tutejszych stadnin konnym i nie ida przypadkowi ludzie, tak jak na St. Martin.

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez Jadzior

Dziewczyny! Załozmy watek po niemiecku o ktorym byla mowa
Musze, po prostu musze zaczac uzywac wiecej niemieckiego, bo nic z tego nie bedzie.
Masakra. Ja tu mysle o jakiejs szkole po operkowaniu, fajnej pracy itd, a moj jezyk lezy i kwiczyyyyy!

jadzior ja to sie udzielam na niemieckim beautyforum

[Sofiaa6]

Nie wiem jak to z tą gęsia, ale koleżanka mówiła mi, że ona u siebie w domu nie robi, ale jej mama ponoć zawsze tak i jeżdżą do niej na wystawny obiad..

A ja nigdy nie byłam jeszcze na żadnym pochodzie

Co do Wigilii to mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane spędzać jej po niemiecku My zawsze jeździmy do PL na święta, bo tu jesteśmy sami.. więc spędzać BN w trójkę, tylko z mężem i synkiem to strasznie smutne byłoby..


Jutro idziemy podpisać umowę na nowe mieszkanie, jednak! Zdecydowaliśmy, że nawet jeśli mielibyśmy mieszkać tam tylko rok, to i tak warto, bo warunki znacznie przyjemniejsze, a przeprowadzka zajmie nam tylko weekend, jak nie mniej..

Właśnie szukam w necie inspiracji co do umeblowania salonu Nowa Ecksofa by się przydała i jakaś fajna tapetka w brązie na dwie ściany..
nienawidze tej białej tapety z tym grysikiem, czy jak to nazwać.. w sensie z tymi wypustkami.. Tutaj to chyba wszyscy to mają na ścianach A mi się to w ogóle nie podoba

[slomka]

Napisane przez Sofiaa6

Nie wiem jak to z tą gęsia, ale koleżanka mówiła mi, że ona u siebie w domu nie robi, ale jej mama ponoć zawsze tak i jeżdżą do niej na wystawny obiad..

A ja nigdy nie byłam jeszcze na żadnym pochodzie

Co do Wigilii to mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane spędzać jej po niemiecku My zawsze jeździmy do PL na święta, bo tu jesteśmy sami.. więc spędzać BN w trójkę, tylko z mężem i synkiem to strasznie smutne byłoby..


Jutro idziemy podpisać umowę na nowe mieszkanie, jednak! Zdecydowaliśmy, że nawet jeśli mielibyśmy mieszkać tam tylko rok, to i tak warto, bo warunki znacznie przyjemniejsze, a przeprowadzka zajmie nam tylko weekend, jak nie mniej..

Właśnie szukam w necie inspiracji co do umeblowania salonu Nowa Ecksofa by się przydała i jakaś fajna tapetka w brązie na dwie ściany..
nienawidze tej białej tapety z tym grysikiem, czy jak to nazwać.. w sensie z tymi wypustkami.. Tutaj to chyba wszyscy to mają na ścianach A mi się to w ogóle nie podoba

hahaaaa raufaza, też mamy - wszędzie prawie

[alcon]

Napisane przez Sofiaa6

Nie wiem jak to z tą gęsia, ale koleżanka mówiła mi, że ona u siebie w domu nie robi, ale jej mama ponoć zawsze tak i jeżdżą do niej na wystawny obiad..

A ja nigdy nie byłam jeszcze na żadnym pochodzie

Co do Wigilii to mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane spędzać jej po niemiecku My zawsze jeździmy do PL na święta, bo tu jesteśmy sami.. więc spędzać BN w trójkę, tylko z mężem i synkiem to strasznie smutne byłoby..


Jutro idziemy podpisać umowę na nowe mieszkanie, jednak! Zdecydowaliśmy, że nawet jeśli mielibyśmy mieszkać tam tylko rok, to i tak warto, bo warunki znacznie przyjemniejsze, a przeprowadzka zajmie nam tylko weekend, jak nie mniej..

Właśnie szukam w necie inspiracji co do umeblowania salonu Nowa Ecksofa by się przydała i jakaś fajna tapetka w brązie na dwie ściany..
nienawidze tej białej tapety z tym grysikiem, czy jak to nazwać.. w sensie z tymi wypustkami.. Tutaj to chyba wszyscy to mają na ścianach A mi się to w ogóle nie podoba

Rufaza! My też to mamy, wszędzie Gratulacje z powodu mieszkanka Tym bardziej,że fajniejsze warunki.I najprzyjemniejsze - urządzanie.

My w naszym też wymieniliśmy podłogi, tzn. przedpokój( była wykładzina) i w najmniejszym pokoju( wykładz. dywanowa) przydałoby się jeszcze cyklinowanie pozostałych, ale nie mam speca od tego w rodzinie więc nie będę za dużo inwestować.

O pochodach na św. Marcina nie słyszałam, ale o gęsinie tak. W Bydgoszczy to nawet tuszki rozdają za darmo. A 10-11.11 organizują festiwal gęsiny. Ba, angażuje się w to nawet Marszałek Województwa.

U mnie szaro-buro,cały czas dżdży, aż się nie chce wychodzić. Chociaż pewnie się przejdziemy na siłownię.

[rom4ntyczk4]

Napisane przez Sofiaa6

Swoją drogą co słyszałyście na temat niemieckiej wigilii?! Dla mnie Kartoffelsalat z boczkiem i Wurst do tej pory jest szokiem hahahah

Napisane przez ogorekpazurek

Sofiaa hehhe...no ja pierwszy raz tez bylam w szoku..na studiach tutaj kiedys mielismy napisac prace domowa wlasnie o tradycjach zwiazanych z potrawami religijnymi i prof. byl w szoku jak zaczelam wymieniac nasze potrawy polskie a ja nie chcialam wierzyc ze tutaj tylko Kartoffelsalat jest i dzwonilam po znajomych i sie pytalam czy prawda a moja kolezanka ktora byla/jest z Niemcem i jeden rok spedzaja u jej rodzicow w Polsce drugi u jej meza rodzicow to zawsze plakala jak miala tam jechac

My w tamtym roku spedzalismy swieta z hostami, dziadkiem i dziecmi w Baden-Baden. Host nazwoził francuskich specjałów i na Wigilie jedlismy- krewetki, mieso zapiekane w chlebowym ciescie, wędzonego łososia, figi i feldsalat Do tego szampan. I na deser francuskie deserki kupione w sklepie. Smieszne to, u mnie w domu przygotowania trwaja długo, samo gotowanie też. Cala Wigilie prawie w kuchni spedzamy, a tu wypadk do sklepu, wszystko zimne podaja i tyle przygotowan! Jeden raz mi takie święta wystarczą!

Napisane przez Sofiaa6

Właśnie szukam w necie inspiracji co do umeblowania salonu Nowa Ecksofa by się przydała i jakaś fajna tapetka w brązie na dwie ściany..
nienawidze tej białej tapety z tym grysikiem, czy jak to nazwać.. w sensie z tymi wypustkami.. Tutaj to chyba wszyscy to mają na ścianach A mi się to w ogóle nie podoba

Napisane przez slomka

hahaaaa raufaza, też mamy - wszędzie prawie

Napisane przez alcon

Rufaza! My też to mamy, wszędzie

U nas hości to też wszędzie mają! Niecierpie tego. Zwłaszcza jak zakladam preścieradła na materace, zawsze pozdzieram sobie skóre na kostkach palców

Co do świętego Marcina to u nas pochodów nie ma. Dzieci mają tylko festyn w przedszkolu, maszerują z latarniami wkolo przedszkola i później mają jakieś zabawy, wyświetlają i historię św. Marcina, jest winko i coś do jedzenia

My wczoraj byliśmy w zoo w Monachium Cieplutko było i przyjemnie.
Dzisiaj wolne

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez Sofiaa6

Nie wiem jak to z tą gęsia, ale koleżanka mówiła mi, że ona u siebie w domu nie robi, ale jej mama ponoć zawsze tak i jeżdżą do niej na wystawny obiad..

A ja nigdy nie byłam jeszcze na żadnym pochodzie

Co do Wigilii to mam nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane spędzać jej po niemiecku My zawsze jeździmy do PL na święta, bo tu jesteśmy sami.. więc spędzać BN w trójkę, tylko z mężem i synkiem to strasznie smutne byłoby..


Jutro idziemy podpisać umowę na nowe mieszkanie, jednak! Zdecydowaliśmy, że nawet jeśli mielibyśmy mieszkać tam tylko rok, to i tak warto, bo warunki znacznie przyjemniejsze, a przeprowadzka zajmie nam tylko weekend, jak nie mniej..

Właśnie szukam w necie inspiracji co do umeblowania salonu Nowa Ecksofa by się przydała i jakaś fajna tapetka w brązie na dwie ściany..
nienawidze tej białej tapety z tym grysikiem, czy jak to nazwać.. w sensie z tymi wypustkami.. Tutaj to chyba wszyscy to mają na ścianach A mi się to w ogóle nie podoba

super my tez mamy tapete z grysikiem na wszystkich scianach jakos szczegolnie mi to nie przeszkadza, chociaz sama bym sobie takiej na pewno nie sprawila niestety raczej nie mamy pozwolenia by sobie ja przemalowac wiec mieszkamy na bialo hehe

Napisane przez rom4ntyczk4

My w tamtym roku spedzalismy swieta z hostami, dziadkiem i dziecmi w Baden-Baden. Host nazwoził francuskich specjałów i na Wigilie jedlismy- krewetki, mieso zapiekane w chlebowym ciescie, wędzonego łososia, figi i feldsalat Do tego szampan. I na deser francuskie deserki kupione w sklepie. Smieszne to, u mnie w domu przygotowania trwaja długo, samo gotowanie też. Cala Wigilie prawie w kuchni spedzamy, a tu wypadk do sklepu, wszystko zimne podaja i tyle przygotowan! Jeden raz mi takie święta wystarczą!









U nas hości to też wszędzie mają! Niecierpie tego. Zwłaszcza jak zakladam preścieradła na materace, zawsze pozdzieram sobie skóre na kostkach palców

Co do świętego Marcina to u nas pochodów nie ma. Dzieci mają tylko festyn w przedszkolu, maszerują z latarniami wkolo przedszkola i później mają jakieś zabawy, wyświetlają i historię św. Marcina, jest winko i coś do jedzenia

My wczoraj byliśmy w zoo w Monachium Cieplutko było i przyjemnie.
Dzisiaj wolne

a host jest z francji ze na takie specjaly go wzielo na wigilie??

u nas dzisiaj piekny sloneczny dzien, po sniadaniu poszlismy na 2 godzinny spacer, po powrocie mielismy "prasowke" przyniesionych ulotek haha a potem zrobilismy obiadek i wypilismy winko i teraz czas na nauke... nie chce mi sie...

[rom4ntyczk4]

Host mieszkał pare lat jako dziecko we Francji, ale te francuskie specjały chyba ze względu na dziadka bo lubi nie wiem, w kazdym razie bylo zabawnie...i w sumie typowo niemieckiej Wigilii nie mielismy okazji widziec

Milego dnia dziewczyny!

[201608040942]

Napisane przez alcon

[
O pochodach na św. Marcina nie słyszałam, ale o gęsinie tak. W Bydgoszczy to nawet tuszki rozdają za darmo. A 10-11.11 organizują festiwal gęsiny. Ba, angażuje się w to nawet Marszałek Województwa.

U mnie szaro-buro,cały czas dżdży, aż się nie chce wychodzić. Chociaż pewnie się przejdziemy na siłownię.

U mnie w Pl to wogole tego swieta nie ma, chyba najblizsze miasto co cos robi to Poznan. ja dopiero tutaj dowiedzialam sie o tym swiecie.

A wiecie ze od dzis 11.11 od godziny 11.11 mamy juz karnawal? Helau moje drogie

http://de.wikipedia.org/wiki/D%C3%BCsseldorfer_Karneval

a na to musimy poczekac do Rosenmontag 2013 kiedy sie karnawal bedzie konczyc
http://www.youtube.com/watch?v=M_lE6BIzRS4
http://www.youtube.com/watch?v=3z_jc...eature=related

a tutaj jeszcze St. Martin na starym miescie
http://www.youtube.com/watch?v=W28Wli_za-I

tutaj to przynajmniej bus nie ma problemu u nas jak idziemy to kawalek ulicy gdzie idziemy jedzie bus, wiec nie ma ze boli, musza czekac jak przejdziemy hihihih

u mnie wyglada to jak tutaj na koniu jedzie tylko St. Martin
http://www.youtube.com/watch?v=YXG3Bx8izD4

[ogorekpazurek]

a ja nie mam zadnej tapety tylko same gladkie sciany...

[amg88]

hej dziewczyny powiedzcie mi jak się mieszka, żyje? Czy niemcy są w porządku wobec nas?

[ania22236po]

Napisane przez windowS17

jeszcze cos zostalo dla spoznialskich??

i dobrze powiedzialas. ja to chyba mam normalna rodzine bo nic sienie czepiaja i nie dogaduja. za to niektorzy znajomi... szkoda gadac

ja a ty gdzie jestes?

ucz sie ucz nie narzekaj

perleberg

[Brook]

Napisane przez Jadzior

Dziewczyny! Załozmy watek po niemiecku o ktorym byla mowa
Musze, po prostu musze zaczac uzywac wiecej niemieckiego, bo nic z tego nie bedzie.
Masakra. Ja tu mysle o jakiejs szkole po operkowaniu, fajnej pracy itd, a moj jezyk lezy i kwiczyyyyy!

polecam wątek po niemiecku

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=285586&page=16

[slomka]

[windowS17]

Napisane przez Sofiaa6

Swoją drogą co słyszałyście na temat niemieckiej wigilii?! Dla mnie Kartoffelsalat z boczkiem i Wurst do tej pory jest szokiem hahahah

ja widzialam na wlasne oczy. kartofle, smazone ozorki i gotowane szparagi\brukselka. zero ciasta, zero salatek, nie dla mnie i mam nadzieje ze juz nigdy wiecej nie bede musiala w takie uczestniczyc. w tym roku sama przgotowuje wigilie i musimy znalesc kompromis z mezem co do dan.

Napisane przez ogorekpazurek

window hehehe tylko trzymaj jutro kciuki bo inaczej
)

pala nie potrzebna bo zaciskam kciuki ile sie da

Napisane przez Jadzior

Dziewczyny! Załozmy watek po niemiecku o ktorym byla mowa
Musze, po prostu musze zaczac uzywac wiecej niemieckiego, bo nic z tego nie bedzie.
Masakra. Ja tu mysle o jakiejs szkole po operkowaniu, fajnej pracy itd, a moj jezyk lezy i kwiczyyyyy!

a zaloze tylko musze obczaic jak

Napisane przez Sofiaa6

Jutro idziemy podpisać umowę na nowe mieszkanie, jednak! Zdecydowaliśmy, że nawet jeśli mielibyśmy mieszkać tam tylko rok, to i tak warto, bo warunki znacznie przyjemniejsze, a przeprowadzka zajmie nam tylko weekend, jak nie mniej..

Właśnie szukam w necie inspiracji co do umeblowania salonu Nowa Ecksofa by się przydała i jakaś fajna tapetka w brązie na dwie ściany..
nienawidze tej białej tapety z tym grysikiem, czy jak to nazwać.. w sensie z tymi wypustkami.. Tutaj to chyba wszyscy to mają na ścianach A mi się to w ogóle nie podoba

o to super. u nas tez ta diabelna tapeta

Napisane przez alcon

]O pochodach na św. Marcina nie słyszałam, ale o gęsinie tak. W Bydgoszczy to nawet tuszki rozdają za darmo. A 10-11.11 organizują festiwal gęsiny. Ba, angażuje się w to nawet Marszałek Województwa.
]

u nas wczoraj byl pochod ale byla brzydka pogoda wiec nie szlismy

Napisane przez rom4ntyczk4

My wczoraj byliśmy w zoo w Monachium Cieplutko było i przyjemnie.
Dzisiaj wolne

fajnie ze sie troche rozerwaliscie

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

super my tez mamy tapete z grysikiem na wszystkich scianach jakos szczegolnie mi to nie przeszkadza, chociaz sama bym sobie takiej na pewno nie sprawila niestety raczej nie mamy pozwolenia by sobie ja przemalowac wiec mieszkamy na bialo hehe



a host jest z francji ze na takie specjaly go wzielo na wigilie??

u nas dzisiaj piekny sloneczny dzien, po sniadaniu poszlismy na 2 godzinny spacer, po powrocie mielismy "prasowke" przyniesionych ulotek haha a potem zrobilismy obiadek i wypilismy winko i teraz czas na nauke... nie chce mi sie...

u nas tez bialo w mieszkaniu. nie cierpie tego

Napisane przez amg88

hej dziewczyny powiedzcie mi jak się mieszka, żyje? Czy niemcy są w porządku wobec nas?

zalezy na jakiego niemca trafisz. sa mili i nastawieni przyjeznie i sa tacy co nie lubia polakow i wyklinaja ich

Napisane przez ania22236po

perleberg

a to daleko

Napisane przez Brook

polecam wątek po niemiecku

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=285586&page=16

ale widze ze to wlasnie pogaduchy na bardzej ''zaawansowanym'' poziomie. a ten drugi to taki dla bardziej poczatkujacych by nauczyc sie zadawac pytania i szybkie odpowiedzi. to tak na poczatek a potem bedziemy szalec z postami bardziej rozbudowanymi

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post37566985 zapraszam

[kobietka]

Hej dziewczy,
znowu nie nadążam z czytaniem Was, więc nie wiem czy moje pytanie nie będzie czasem powtórką. Jeśli tak, to możecie podać stronkę, od której znajdę odp. Chodzi mi o jedzonko na święta. Co robicie tu w Niemczech na Wigilię pysznego? Pierwszy raz robię dużą Wigilię u siebie. Zjeżdżają moi rodzice i siostra z rodziną. Moje dzieci nie lubią polskiego jedzenia wigilijnego, więc już mam ograniczenia , żadnych barszczyków, kapustek itd. Kiedyś robiłam dla nas samych homara, bo mają przed świętami zawsze w lodówkach, i to pewnie powtórzę, bo lubię bardzo. Ale muszę mieć kilka dań takich dla wszystkich, żeby nikt mi głodny nie poszedł spać Będę wdzięczna za wszelkie porady, bo już muszę zacząć planować zakupy no i może już coś pogotować i pomrozić nawet, to by mi na pewno pomogło. Jestem trochę przerażona, bo dotąd prawie zawsze byliśmy w PL gośćmi na święta, a jak zostaliśmy w domu, to tylko na Wigilię i to sami z dziećmi, więc dużo roboty nie było. Z jednej strony mam obawę, że jak nie zrobię po polsku, to mogą goście mieć smętne miny, ale z drugiej strony myślę sobie, że mogą raz zagranicznie pojeść w święta nie?

[rom4ntyczk4]

Napisane przez amg88

hej dziewczyny powiedzcie mi jak się mieszka, żyje? Czy niemcy są w porządku wobec nas?

Mi się mieszka bardzo fajnie Na razie wszyscy których spotkaliśmy są bardzo mili i pomocni. Wiem, że mogą się zdarzyć i niemiłe osoby, ale to myślę że wszędzie się takie znajdą.

Miłego dnia dziewczyny!

[emigra]

Kobietka a moze spytaj sie gosci co mysla o menu na swieta? Czy wola tradycyjnie po polsku czy zdadza sie na zagraniczne menu

My zostajemy tutaj ale jestesmy tylko z corcia i tesciowa, zadnych gosci. Nasza wigilia to taka skladanka szczecinsko-slaska robimy to co lubimy, zero tradycji. Ja np robie salatke warzywna zawsze, salatke krolewska, sledzie w smietanie, maz piecze forelle i robi tzn ''dempfowane kartofle'' (w calosci ziemniaczki-musza byc male; wrzucamy do duzego gara, zalewamy woda tak by byly mniej wiecej do polowy zalane, dodajemy lisc laurowy, ziele ang., sol i gotujemy na malym ogniu) a tesciowa karpia i barszcz z uszkami. W same swieta jemy normalne sniadania, obiad i kolacje

U mojej rodziny zawsze stoly sie uginaja, jest pelno ryb, miecha, ciast, salatek - wszystkiego. Na nasza trojke (bo corcia dopiero 8 mcy ma) nie ma sensu tyle az gotowac, wiec wybralismy sobie co zjemy i robimy mysle ze za rok bedziemy goscic moja rodzine na swieta - bo bedziemy mieszkac juz w naszym domu, bedzie miejsce, wiec pewnie moja mama przyjedzie i bedziemy razem pichcic
choc moze juz na Wielkanoc sie uda?

[windowS17]

Napisane przez kobietka

Hej dziewczy,
znowu nie nadążam z czytaniem Was, więc nie wiem czy moje pytanie nie będzie czasem powtórką. Jeśli tak, to możecie podać stronkę, od której znajdę odp. Chodzi mi o jedzonko na święta. Co robicie tu w Niemczech na Wigilię pysznego? Pierwszy raz robię dużą Wigilię u siebie. Zjeżdżają moi rodzice i siostra z rodziną. Moje dzieci nie lubią polskiego jedzenia wigilijnego, więc już mam ograniczenia , żadnych barszczyków, kapustek itd. Kiedyś robiłam dla nas samych homara, bo mają przed świętami zawsze w lodówkach, i to pewnie powtórzę, bo lubię bardzo. Ale muszę mieć kilka dań takich dla wszystkich, żeby nikt mi głodny nie poszedł spać Będę wdzięczna za wszelkie porady, bo już muszę zacząć planować zakupy no i może już coś pogotować i pomrozić nawet, to by mi na pewno pomogło. Jestem trochę przerażona, bo dotąd prawie zawsze byliśmy w PL gośćmi na święta, a jak zostaliśmy w domu, to tylko na Wigilię i to sami z dziećmi, więc dużo roboty nie było. Z jednej strony mam obawę, że jak nie zrobię po polsku, to mogą goście mieć smętne miny, ale z drugiej strony myślę sobie, że mogą raz zagranicznie pojeść w święta nie?

ja jeszcze dokladnie nie wiem co bede robic. pewnie jakas rybke, salatki, koreczki, placki. zobacze co maz bedzie chcial zjes (ozorkow mu nie usmaze, o nie). moze zaszaleje i zrobie uszka i pierogi sama

[rom4ntyczk4]

To jest bardzo ciekawe, że praktycznie każdy, nawet w Polsce inaczej Wigilię przygotowuje U nas podczas Wigilii jest post, rano tylko jemy jakieś lekkie śniadanie, później do Wigilii nic więcej. Na samą wieczerzę przygotowanych jest 12 potraw. Ale są liczone tak
1-2. Barszcz z uszkami
3-4. Kartofle z sosem grzybowym.
5-6. Karp z chlebem
7-8. Kapusta z grochem (tak naprawdę z białą fasolą)
9-10. Makiełki z chałką
11-12. Kompot z suszu z makaronem

Wszystko robimy praktycznie sami, babcia też makaron robi extra do tego kompotu

Później są prezenty, zmiana talerzy i ciasta Sernik wiedeński, makowce, jabłecznik, piernik i pierniczki! Tak, uwielbiam moją Wigilię

U Tż jest za to mnóstwo ryb w różnym wydaniu- ja niestety za rybami średnio przepadam a teść i przyszły szwagier ryboki I jakieś pierogi były jeszcze i łazanki ale tak na ostro zrobione- nie lubie pikantnych rzeczy No, więc u teściów nie pojadłam...

[slomka]

Napisane przez emigra

Kobietka a moze spytaj sie gosci co mysla o menu na swieta? Czy wola tradycyjnie po polsku czy zdadza sie na zagraniczne menu

My zostajemy tutaj ale jestesmy tylko z corcia i tesciowa, zadnych gosci. Nasza wigilia to taka skladanka szczecinsko-slaska robimy to co lubimy, zero tradycji. Ja np robie salatke warzywna zawsze, salatke krolewska, sledzie w smietanie, maz piecze forelle i robi tzn ''dempfowane kartofle'' (w calosci ziemniaczki-musza byc male; wrzucamy do duzego gara, zalewamy woda tak by byly mniej wiecej do polowy zalane, dodajemy lisc laurowy, ziele ang., sol i gotujemy na malym ogniu) a tesciowa karpia i barszcz z uszkami. W same swieta jemy normalne sniadania, obiad i kolacje

U mojej rodziny zawsze stoly sie uginaja, jest pelno ryb, miecha, ciast, salatek - wszystkiego. Na nasza trojke (bo corcia dopiero 8 mcy ma) nie ma sensu tyle az gotowac, wiec wybralismy sobie co zjemy i robimy mysle ze za rok bedziemy goscic moja rodzine na swieta - bo bedziemy mieszkac juz w naszym domu, bedzie miejsce, wiec pewnie moja mama przyjedzie i bedziemy razem pichcic
choc moze juz na Wielkanoc sie uda?

Mięcha? U nas w PL nigdy w wigilię nie było mięcha, bo jest post. W drugi dzień świąt bigosik

Ale powiem Wam, że u mnie zawsze jest kutia, karp smażony i w galarecie - czego nie lubię. Kutia masakrycznie słodka, karp - ryba bez smaku - może kwestia podejścia do tej potrawy przez moją babcię

Jedziemy do PL na święta, więc będzie tradycyjnie zapewne - barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, śledziki, rybsko smażone o którym mówiłam, rybsko w galarecie i sałatka oczywiście Ale bardzo mnie ciekawi jak wyglądają i smakują potrawy tutejsze. W ogóle nikdy nie jadłam kartofelsalad

A mąż mój dziś w Monachium, a ja z tofifii w domu

[rom4ntyczk4]

Napisane przez slomka

Mięcha? U nas w PL nigdy w wigilię nie było mięcha, bo jest post. W drugi dzień świąt bigosik

Ale powiem Wam, że u mnie zawsze jest kutia, karp smażony i w galarecie - czego nie lubię. Kutia masakrycznie słodka, karp - ryba bez smaku - może kwestia podejścia do tej potrawy przez moją babcię

Jedziemy do PL na święta, więc będzie tradycyjnie zapewne. Ale bardzo mnie ciekawi jak wyglądają i smakują potrawy tutejsze. W ogóle nikdy nie jadłam kartofelsalad

A mąż mój dziś w Monachium, a ja z tofifii w domu

Niby jest już zniesiony post przez kościół co do Wigilii. Można jeść mięcho i pić alkohol!

Ale u nas tak już tradycyjnie post zawsze, to też zwiększa emocje, oczekiwanie itd

My też jedziemy do Pl na święta. Ale już sobie myślełam, że jeśli będziemy kiedyś tu dla siebie wyprawiać Wigilię to polską!
Kartofelsalat nie lubię! Raz jadłam- wiem, że są różne i może źle trafiłam ale smakowała jakby to już wszystko skisło, bleeee

Trzeba się bylo z mężem do Monachium zabrać to byśmy się na kawę wybrały!

[emigra]

Napisane przez slomka

Mięcha? U nas w PL nigdy w wigilię nie było mięcha, bo jest post. W drugi dzień świąt bigosik

Ale powiem Wam, że u mnie zawsze jest kutia, karp smażony i w galarecie - czego nie lubię. Kutia masakrycznie słodka, karp - ryba bez smaku - może kwestia podejścia do tej potrawy przez moją babcię

Jedziemy do PL na święta, więc będzie tradycyjnie zapewne - barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, śledziki, rybsko smażone o którym mówiłam, rybsko w galarecie i sałatka oczywiście Ale bardzo mnie ciekawi jak wyglądają i smakują potrawy tutejsze. W ogóle nikdy nie jadłam kartofelsalad

A mąż mój dziś w Monachium, a ja z tofifii w domu

miecha to juz w swieta