Pracy szukamy-ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 3.

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Różnie. Jak mieszkaliśmy razem i mieliśmy wspólny budżet to wiadomo, że czasami na rozrywki się wydawało (akurat o wyjściach do klubu nie mówię, bo nie przepadamy za tym, ale np mnóstwo wydawaliśmy na słodycze i inne jedzeniowe przyjemności). Teraz mieszkamy osobno, każdy utrzymuje się sam i raczej wybieramy darmowe rozrywki, typu spacer, spotkanie się w domu i jakiś film czy gra. No czasami się zdarza, że na spacerze do Maka pójdziemy, taki luksus Na wakacjach byliśmy dwa razy- raz za granicą przez 3 dni i raz w Tatrach, ale to też żadne bujanie się po hotelach tylko spanie w schronisku i łażenie po górach.

No i o to mi cholera chodziło...po co pieprzyć że nigdy nic skoro każdy gdzie na pewno w swoim życiu był
Co do dyskotek nigdy mnie nie kręciły...wolę się spotkać z kimś w domu albo wyjść na spacer czy raz na ruski rok do kina czy pizzeri.
O widzisz a mnie na maka nie stać płacić za zestaw 20 zł
no ok przyznam się na wakacjach byłam kupiłam sobie"szejka" za 3 zł ot tak zaszalalam ... w końcu trzeba było odwiedzić nowo otwarte miejsce.
O widzisz a mnie na wycieczki zagraniczne nie stać toż to jesteście z "wyższych sfer"

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez tajkuna

500 zł okulary szalejesz Moje okulary kosztowały ze szkłami 210 zł. Sama na nie dałam kasę z kuroniówki odłożonej. I co ty za porównanie robisz okulary musisz mieć, jak źle widzisz, bez knajp, kina, galerii, wakacji możesz się obejść. Zdrowie pierwsza rzecz. Na wakacjach nigdy nie byłam. Nigdzie nie jeżdżę. Nie raz koleżanka mnie ciągła na solinę, ale musiałam jej odmówić, bo skąd niby kasę miałam na to mieć. Rodzice żyli skromnie, więc dla nich 50 zł to jest spora kasa, nigdy mi na przyjemności i ciuchy nie dawali. Na ciuchy ze stypendium musiałam mieć.

Kurcze, Tajkunia, szkoda mi Cię, jak tak czytam, ale....ale ile Ty jestes już bez pracy? Bo jak tak czytam, to stypendia, zasiłki a o wypłacie (porządniej powyżej 1200 zł) nie słyszałam nic...

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez sonnewampire

O widzisz a mnie na maka nie stać płacić za zestaw 20 zł

Wolę dołożyc 10 zł i mieć pizzę. Przynajmniej nie chemiczne

[Flofferek]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37555200]jak to mówi mój mąż - restauracja pod złotymi łukami[/QUOTE]

Buauahahaha dobre musze to Mojemu przekazac, bo czasem mnie zabiera do tej restauracji

[201609081836]

Napisane przez tajkuna

Kawy też nie piję. Nie lubię jej. Chociaż mam niskie ciśnienie, to mogłabym ją pić.Miałabym więcej energii i nie zasypiałabym wieczorem punkt 21. Ale mi sam zapach kawy nie pasuję. Kiedyś mówiłam do mamy, że jak by ciuchów za 1 zł nie było, to bym goła musiała chodzić, bo by mnie nie stać było dać 50 zł za ciuch w sklepie. Wtedy tylko bym musiała sobie w łeb strzelić. Goła na ulicę bym nie wyszła. Przecież nie poszłabym do mamy daj mi 50 zł na sweter czy 100 zł za spodnie. Nie wiem czy są tańsze niż 100 zł spodnie u mnie w mieście.

Widzisz to masz mega pozytyw takie tanie ciuchy też bym chetnie kupiła gdyby u mnie takie były
Co do spodni z tego co zauważyłam w zwykłych sklepach (nie sieciówkach) jest to samo co na rynku przynajmniej u mnie w mieście a ceny się rożnią np. swetry są po 25 zł...spodnie 50-100 ale można kupić jak się trafi nawet za 25 z butani to samo...balerinki po 30 jak mija sezon to nawet po 15-20 sprzedają a rzeczy są identyczne z tej samej chińskiejfirmy. w lato koszulki nawet za 5 zeta babki kupują.

[20160901857]

Sonne, żartujesz chyba My to tylko na hamburgery chodzimy. Ostatnio jak była promocja przez cały październik po 2 zł to się napchaliśmy za wszystkie czasy Normalna cena, czyli 3,50 to już dla nas burżujstwo A wakacje były, bo z tego co pamiętam to jakiś lepszy okres finansowy mieliśmy, trochę też oszczędzaliśmy i dało się radę. Tak z dnia na dzień nie jesteśmy w stanie sobie zasponsorować takich wojaży

I przecież nie mówię, że nigdy nigdzie nie byłam, no ludzie. Jak były grubsze lata to się chodziło, ale nigdy kosztem tego, żebym potem nie miała co jeść. Przecież jak kogoś stać, to nic dziwnego, że sobie pozwala.

[201609081836]

Napisane przez tajkuna

500 zł okulary szalejesz Moje okulary kosztowały ze szkłami 210 zł. Sama na nie dałam kasę z kuroniówki odłożonej. I co ty za porównanie robisz okulary musisz mieć, jak źle widzisz, bez knajp, kina, galerii, wakacji możesz się obejść. Zdrowie pierwsza rzecz. Na wakacjach nigdy nie byłam. Nigdzie nie jeżdżę. Nie raz koleżanka mnie ciągła na solinę, ale musiałam jej odmówić, bo skąd niby kasę miałam na to mieć. Rodzice żyli skromnie, więc dla nich 50 zł to jest spora kasa, nigdy mi na przyjemności i ciuchy nie dawali. Na ciuchy ze stypendium musiałam mieć.

Jeszcze nie bylam więc nie wiem ile kosztują...ale znajoma ostatnio kupowała dała 350 i wybierała najtańsze! więc może to zależy od tego jaką kto ma wade? gdzie kupuje? bo oprawki to jasne sa za 30 zeta a sa i za 500.


Co ma piernik do wiatraka?
DAJCIE SPOKOJ Z TYM CHOLERNYM KINEM.

Ja pierdziele jak bym chciala zoabaczyc premiera raz do roku bylet 15 zł więc wystarczyło by odłożyć 2 zł w miesiącu i jeszcze na popcorn by zostało.
Jasne ze zdrowie najwazniejsze ale skoro tak każdy mowi ze nie ma na nic to ja pisze ze nia stac mnie na okulary bo to prawda.
15 zl w rok uzbieram nawet na makulaturze ale 300 na okulary nie dam rady.

[20160901857]

Mnie przeraża zbliżająca się perspektywa wysupłania 300 zł na okulary, no ale jak trzeba to trzeba. Najwyżej się zapożyczę u tż, chociaż on oczywiście nie będzie chciał żebym mu oddawała, ale ja nie mogę go tak naciągać.

[verda]

Napisane przez sonnewampire

Jeszcze nie bylam więc nie wiem ile kosztują...ale znajoma ostatnio kupowała dała 350 i wybierała najtańsze! więc może to zależy od tego jaką kto ma wade? gdzie kupuje? bo oprawki to jasne sa za 30 zeta a sa i za 500.


Co ma piernik do wiatraka?
DAJCIE SPOKOJ Z TYM CHOLERNYM KINEM.

Ja pierdziele jak bym chciala zoabaczyc premiera raz do roku bylet 15 zł więc wystarczyło by odłożyć 2 zł w miesiącu i jeszcze na popcorn by zostało.
Jasne ze zdrowie najwazniejsze ale skoro tak każdy mowi ze nie ma na nic to ja pisze ze nia stac mnie na okulary bo to prawda.
15 zl w rok uzbieram nawet na makulaturze ale 300 na okulary nie dam rady.

Ja mam środy z orange w multikinie

[Trinette]

Napisane przez ajeva

czy któraś z Was pracowała w księgarni matras? albo znajomi pracowali? Macie jakieś opinie?

Ja pracowałam w salonie multimedialnym (coś jak Empik). Liczy się?

tak btw ten wątek się strasznie zmienił. Z wątku o pracę, w którym naprawdę można było znaleźć ciekawe informacje i się poradzić stał się wątkiem plotkarskim o tym, jak żyjecie, co za ile kupujecie, o trądzikach i tym podobnych eheheheh

Nadal można znaleźć ciekawe informacje i się poradzić. Obecny etap wątku to marudzenie na za niską pensje, jak ciężko wyżyć za 1100zł i coś o niechęci do współlokatora w pokoju (kiedy się tyle zarabia).

I mnie przeraża to, co Ty piszesz. Ja wracam na ten wątek po pół roku i trochę się w moim życiu zmieniło a Ty dalej siedzisz tu na forum i dalej użalasz się nad swoją sytuacją. Mogłabyś tą całą energię, którą wkładasz w udzielanie się tutaj włożyć w poprawę tej swojej sytuacji bo takie gderanie i użalanie się nad sobą nic a nic nie zmieni.

Po prostu olej, bo jeszcze zmarszczek dostaniesz Osoby która nic ze sobą nie chce robić - nie zmienisz.

Jak już o kinie mowa - my chodzimy może raz na rok, bo wolimy wydać na piwo ze znajomymi. Zwłaszcza, że taki jednorazowy wypad dostarcza nam ogromu energii i pozytywnego myślenia. Wolę wydać tę kasę, niż mieć doła lub wpaść w deprechę.

[tajkuna]

Uważacie, że wydanie np 5 czy 6 zł w miesiącu na ciuchy i 3, 50 zł na lakier to, luksus. I uważacie, że taka osoba, żyje dobrze. Nie zalicza się do osób, które żyją na niskim bardzo poziomie. Osoba, która na cały miesiąc traci na siebie, życie np 13 zł jest wg was bogata. Pieniędzy na jedzenie nie wydaję. Raz do roku kupię buty za 40 zł i to wszystko. Bo zaraz zemdleje normalnie. To nawet ciuch za 1 zł jest luksusem i bezrobotny , który, pochodzi z biednej rodziny, ma nawet za 1 zł nic nie kupić, tylko gołym latać. Na rozmowę o pracę iść w łachmanach, nie schludnie. Na nic więcej kasy w miesiącu nie wydaję. Po za biletami czasami. Może powiedźcie ,że takie osoby, nie powinny wcale życ, tylko w łeb sobie strzelić.

[niv_]

Wątek zaczyna przypominać licytację.

Ja nie narzekam zawsze może być gorzej. Cieszę się z tego co mam. Kokosów nie ma, ale mam gdzie spać, co jeść, czasami coś kupię jak mam pieniądze.
Narzekałam jak chodziłam do pracy teraz nie chodzę i nie narzekam. Chyba wreszcie zmądrzałam.


Tusia - fajne powiedzonko

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Sonne, żartujesz chyba My to tylko na hamburgery chodzimy. Ostatnio jak była promocja przez cały październik po 2 zł to się napchaliśmy za wszystkie czasy Normalna cena, czyli 3,50 to już dla nas burżujstwo A wakacje były, bo z tego co pamiętam to jakiś lepszy okres finansowy mieliśmy, trochę też oszczędzaliśmy i dało się radę. Tak z dnia na dzień nie jesteśmy w stanie sobie zasponsorować takich wojaży

I przecież nie mówię, że nigdy nigdzie nie byłam, no ludzie. Jak były grubsze lata to się chodziło, ale nigdy kosztem tego, żebym potem nie miała co jeść. Przecież jak kogoś stać, to nic dziwnego, że sobie pozwala.

O widzisz a u mnie nie ma promocjijakbym chciala to zestaw 20 zl to mnie nie stać. To u was jest lepiej zawsze jakaś promo się trafi.
Wole sobie kupić bułke z serem z biedronki za 1 zeta
Jakby nie bylo ale byliscie na wakacjach a mnie nie stać nawet jakbym miala teraz kogoś to byśmy tylko patrzyli się na siebie.
Bo nie pozwolilabym żeby on mi coś sponsorował a mnie nie stać w tym momencie.
O wakacjach nawet nie mysle...bo po co się denerwować
A lepszych czasow to u mnie raczej nie było... bo i wcześniej zawsze z koleżankami się wpychałysmy gdzieś za free bo po prostu wszytskie jesteśmy z najniższego progu.
Więc zadowalałyśmy się meczami jak się wkręciłyśmy...na basen za darmo(po znajomosci)
kino w wakacje darmowe było(bajki dla dzieci)
spacery siedzenie na ławkach, granie w kosza, siatke itp. ot takie zycie

[kasiuletka]

.

[201609081836]

Napisane przez verda

Ja mam środy z orange w multikinie

no widzisz a i podobno jak się kupuje batoniki "bueno" ma się zniażke...a i np. są maratony za 25 zł cala noc filmowa albo seanse dla singli....ot taki luksus a u mnie bidą piszczy...ciemno , zimno , daleko do domu...nawet popcornu nie sprzedaja...czekajac na sens nie ma gdzie usiąść a do tego jak są napisy nic nie widze to jest dopiero beznadzieja...ale mi sie przypomnialo to Ty do klubów chodzisz

[niv_]

Napisane przez ajeva

tak btw ten wątek się strasznie zmienił. Z wątku o pracę, w którym naprawdę można było znaleźć ciekawe informacje i się poradzić stał się wątkiem plotkarskim o tym, jak żyjecie, co za ile kupujecie, o trądzikach i tym podobnych eheheheh

Co w tym złego?

Mam wchodzić codziennie na wątek i pisać ile CV wysłałam i inne suche fakty. Sama jak mogę to pomagam innym, jak się na czymś nie znam to się nie odzywam. Parę razy zadałam pytania dość konkretne i odp. nie otrzymałam. Różnie bywa, mnie nie przeszkadza czytanie o życiu innych osób i ich problemach. To raczej nie jest sztywny wątek, ale bardziej luźny. No chyba, że się mylę.

[20160901857]

Ej, Sonne ale ta promocja była chyba w całym kraju


Nie no dobra, kończę już temat, bo w sumie ja go chyba zaczęłam, a wątek nie o tym. Macie rację dziewczyny.

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Mnie przeraża zbliżająca się perspektywa wysupłania 300 zł na okulary, no ale jak trzeba to trzeba. Najwyżej się zapożyczę u tż, chociaż on oczywiście nie będzie chciał żebym mu oddawała, ale ja nie mogę go tak naciągać.

sponsoring
mnie też aż się boje iść...bede musiała od mamy pozyczyć może kiedyś jej oddam
Nawet najgorsza sporo kosztuja...a okulary to też chyba jakos trzeba dobrac...a tu nie bedzie jak zaszaleć...bede wyglądała jak "stepień" przecież nie dopasuje bo to kosztuje.

[tajkuna]

Napisane przez nouvelle90

I przecież nie mówię, że nigdy nigdzie nie byłam, no ludzie. Jak były grubsze lata to się chodziło, ale nigdy kosztem tego, żebym potem nie miała co jeść. Przecież jak kogoś stać, to nic dziwnego, że sobie pozwala.

W tym masz rację. Jak kogoś stać, to niech sobie robi przyjemności. Tylko są osoby, które nie rozumieją tego, że innych nie stać na wiele rzeczy . Nie którzy się dziwią jak można powiedzieć, że wyjście do baru, galerii to luksus. I to właśnie mnie wkurza, że nie którzy nie rozumieją, że jak się nie ma kasy to się nie szaleje w galeriach, tylko kupuję tam , gdzie jest taniej. Bo i z pustego salomon nie naleje, by kupić sweter za 80 zł w galerii. U mnie swego czasu tyle kosztowały swetry.

[20160901857]

Ja wezmę najtańsze, bo i tak w okularach chodzę tylko w domu, więc piękne być nie muszą. Ale cena za szkła będzie na pewno zabójcza, bo plastiki, bo antyrefleks potrzebny, bo coś tam...i tak myślę, że z 250 zł za same szkła to spokojnie wyjdzie.

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Ej, Sonne ale ta promocja była chyba w całym kraju


Nie no dobra, kończę już temat, bo w sumie ja go chyba zaczęłam, a wątek nie o tym. Macie rację dziewczyny.

Wiesz tak się sklada że u mnie nie ma multikina itp
wiec nie mialam jak skorzystać z zacnej promocyji
Ok ale w sumie mamy ciagle pisać o listach motyw, CV...ogłoszeniach , wkurzać się na brak ogłoszeń itp. nie można zejść troche na inne życiowe tematy w końcu w jakiś sposób wiążą się z pracą czy jej brakiem.
Trochę faktycznie przesadziłyśmy ale to normalna wymiana poglądów, bez obrażania itp.

A porady jak najbardziej były, są i miejmy nadzieje będą.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez niv_

Co w tym złego?

Mam wchodzić codziennie na wątek i pisać ile CV wysłałam i inne suche fakty. Sama jak mogę to pomagam innym, jak się na czymś nie znam to się nie odzywam. Parę razy zadałam pytania dość konkretne i odp. nie otrzymałam. Różnie bywa, mnie nie przeszkadza czytanie o życiu innych osób i ich problemach. To raczej nie jest sztywny wątek, ale bardziej luźny. No chyba, że się mylę.

Napisane przez tajkuna

W tym masz rację. Jak kogoś stać, to niech sobie robi przyjemności. Tylko są osoby, które nie rozumieją tego, że innych nie stać na wiele rzeczy . Nie którzy się dziwią jak można powiedzieć, że wyjście do baru, galerii to luksus. I to właśnie mnie wkurza, że nie którzy nie rozumieją, że jak się nie ma kasy to się nie szaleje w galeriach, tylko kupuję tam , gdzie jest taniej. Bo i z pustego salomon nie naleje, by kupić sweter za 80 zł w galerii. U mnie swego czasu tyle kosztowały swetry.

Tajkuna nie zapominaj że nie tylko Ty nie masz pracy
tak się składa że ja osobiście jestem w bardzo podobnej sytuacji
Kto pisze o szaleństwie galerianym jedna osoba tylko coś wspomniała o tym.

Z tego co ja zrozumiałam to większość przyznala racje....że tak jest więc o co jeszcze chodzi...to normalne ze się kupuje to na co nas stać.
A nawet jak stać na więcej nie każdy lubi wydawać na byle gówno skoro może kupić taniej takiej samej jakości.
Więc chyba sprawa wyjaśniona?

nouvelle90 to chociaż tyle...ja bede miała na co dzień

[20160901857]

Mówiłam o promocji w Maku

[tajkuna]

Napisane przez kasiuletka

Odpowiem Ci tajkuno tylko tak, że każdy jest kowalem swojego losu. Rzeczywiście dla osoby, która żyje na średnim lub dobrym poziomie przeprowadzka wiązałaby się z oddaniem połowy wypłaty na koszty życia związane z zamieszkaniem w dużym mieście, dla niektórych to żadna strata. Przeznaczasz około 13 zł miesięcznie na życie, więc na Twoim miejscu rzuciłabym wszystko i wyjechała. Znam odpowiedź, więc już zakończę swój wywód.

Mnie nie jest Ciebie szkoda w ogóle.

Znasz to słynne powiedzenie.
" Nie mów , że każdy jest kowalem swego losu, jeśli jesteś zdrowy, mieszkanie masz po babci, prace załatwił co wujek, a auto kupili rodzice. "
Link do niego.
http://demotywatory.pl/2189325/Nie-m...m-swojego-losu
Zdrowie mamy jakie mamy. To, że ktoś np musi wydawać miesięcznie kasę na leki czy zachorował to jego wina. Jest kowalem swego zdrowia. Chorobę sobie wybrał. Rodzinę mamy ją jedną. Nie da się jej wymienić. Jako małe dzieci, nie jesteśmy w stanie zmienić naszych rodzin, rodziców, rodzeństwa itd. Musimy całe życie mieć tych samych rodziców. Na auto czy mieszkanie kogoś nie stać, to jest przez to coś w tym złego. Ktoś ma auto czy chatę kupione przez rodziców a potem chodzi i się chwali, że stać było na to czy na tamto, bo sam jest kowalem swego losu i sam na to zapracował. A to nie prawda, ma to dzięki rodziców i żadnym kowalem swego losu nie jest, bo bez pomocy rodziny, by tego nie miał i wielu rzeczy nie osiągnął . Nie do końca mówiąc ogólnie jesteśmy kowalami swego losu. Bo jakby od nas wszystko zależało. to każdy z tego wątku dawno by pracę już miał i nie był bezrobotnym.

[verda]

Napisane przez sonnewampire

no widzisz a i podobno jak się kupuje batoniki "bueno" ma się zniażke...a i np. są maratony za 25 zł cala noc filmowa albo seanse dla singli....ot taki luksus a u mnie bidą piszczy...ciemno , zimno , daleko do domu...nawet popcornu nie sprzedaja...czekajac na sens nie ma gdzie usiąść a do tego jak są napisy nic nie widze to jest dopiero beznadzieja...ale mi sie przypomnialo to Ty do klubów chodzisz:p:

Winna, przepraszam, że lubię imprezy ACZKOLWIEK IMPREZOWAĆ TEZ TRZEBA UMIEĆ (studia uczą))
Na przykładzie Gliwic :
Wstęp- w niektorych miejscach w specyficzne dni panie gratis lub 50% taniej jeżeli mają obcasy (cza wiedzieć gdzie szukać)
Alkohol - ja prawie nie piję, na imprezę idą mi max dwa piwa. Ewentualnie gdzieś w plenerze cos sie chlapnie
Dojazd - bus (6 zł w sunmie)

Koszt mojej ostatniej imprezy: 0+2*6,5 zł+0 (bo nie było gdzie biletu kupić a kierowca nie miał) = 13 zł

Nie mówcie mi że to dużo, za mnóstwo dobrej zabawy w towarzystwie ulubionej kumpeli i wykaraskanie sie na kilka dni z dołka.

Zostałam czarownicą wątkowa - zostane spalona bo nie uważam imprezy za zło Aczkolwiek ostatnio mało imprezuję bo jak wiadomo nie pracuję

[20160901857]

Tajkuna, ale wiele osób, które mają tą chatę i samochód samemu uczciwie na nią zapracowało i to z takich osób trzeba brać przykład. Już bez przesady, że wszystkim tak rodzice pomagają.

[kasiuletka]

.

[Trinette]

Napisane przez verda

Winna, przepraszam, że lubię imprezy ACZKOLWIEK IMPREZOWAĆ TEZ TRZEBA UMIEĆ (studia uczą))
Na przykładzie Gliwic :
Wstęp- w niektorych miejscach w specyficzne dni panie gratis lub 50% taniej jeżeli mają obcasy (cza wiedzieć gdzie szukać)
Alkohol - ja prawie nie piję, na imprezę idą mi max dwa piwa. Ewentualnie gdzieś w plenerze cos sie chlapnie
Dojazd - bus (6 zł w sunmie)

Koszt mojej ostatniej imprezy: 0+2*6,5 zł+0 (bo nie było gdzie biletu kupić a kierowca nie miał) = 13 zł

Nie mówcie mi że to dużo, za mnóstwo dobrej zabawy w towarzystwie ulubionej kumpeli i wykaraskanie sie na kilka dni z dołka.

Zostałam czarownicą wątkowa - zostane spalona bo nie uważam imprezy za zło Aczkolwiek ostatnio mało imprezuję bo jak wiadomo nie pracuję

Verda jeśli to sprawia, że nie masz doła i poprawia samopoczucie to jest jak najbardziej ok. Ja popieram

[201609081836]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;37555243]Uwierz, że i przy takich zarobkach nie będziesz chodzić na na wszystkie premiery kinowe - to oczywiście przykład, bo na trufle i kawior i tak wtedy nie stać

btw. zapraszam na naleśniki [/QUOTE]
Nie wiem ja się w sumie nie znam nie jestem światową osobą kawioru nigdy nie jadłam nawet nie jadłam kebaba
Co do naleśników jak z serem to wpadam
aha przypomniało mi się w 2 to nawet autem by nie dało rady


Ale jak ktoś będzie w okolicy spragniony (np w podróży, przejazdem)to z chęcią napoje i nakarmie co prawda herbata...ale coś słodkiego u mnie zawsze się znajdzie

[kasiuletka]

[.

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Mówiłam o promocji w Maku

o widzisz moglaś napisać ja rzadko tam bywam więc się nie orientuje w promocjach.

[tajkuna]

Napisane przez nouvelle90

Ja wezmę najtańsze, bo i tak w okularach chodzę tylko w domu, więc piękne być nie muszą. Ale cena za szkła będzie na pewno zabójcza, bo plastiki, bo antyrefleks potrzebny, bo coś tam...i tak myślę, że z 250 zł za same szkła to spokojnie wyjdzie.

Ja dałam za oprawki 190 zł , jedne z najtańszych to były. Ale fajne są. Szkła miałam tańsze, na które miałam coś dofinansowania z NFZ. Raz chyba na 5 lat należy się dofinansowanie do szkieł. Ja szłam u siebie w mieście, do oddziału NFZ , wypełniałam dokument albo okulistka mi go wypełniała, dokładnie nie pamiętam i dostałam dofinansowanie do szkieł. Mniej za nie u optyka płaciłam, Chyba jednak okulistka mi na te szkła papier wypełniała.