Pracy szukamy-ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 3.

[Choji]

Nadrobiłam i brak mi słów.

Napiszę tylko jedno: nie karmcie Trolla.

[tajkuna]

Nie czytałam tutaj na wątku, by dziewczyny pisały, że uczą się oprogramowania. Może góra jedna czy dwie. Nie staniemy się nagle specjalistami we wszystkich możliwych dziedzinach. Nie zrobimy z siebie programistów od tak.
I pytanie czemu dziewczynom z dużych miast, jest też ciężko pracę znaleźć.

[niv_]

Wątek zatoczył koło.

Excel jest bardzo często wymagany dlatego lepiej sobie "powtarzać" ten program i uczyć się nowych rzeczy. Na pewno kiedyś jego znajomość okaże się pomocna.

Kursy z PARP są fajne. Dobrze opracowane i przyjemne w odbiorze. Nie żałuję, że poświęciłam na nie trochę czasu i tak mam go za dużo.

[_nouvelle_]

Napisane przez Flofferek

Dziewczyny jestem na miejscu u mego Chlopa jak jest weekend to jeszcze jakos daje rade, jestesmy razem, ale na tygodniu wariuje. Kilka godzin szperanie po necie, szukanie ogloszen i jak sie uda to wysylanie CV, ale co dalej? Co mam robic? U siebie mialam psa, znajomych, gdzies z tata jezdzilam zalatwiac rozne sprawy, a tutaj mega nuda. Myslalam nad zapisaniem sie do biblioteki, ale co poza tym. Boje sie, ze tylek mi spuchnie, a bardzo tego nie chce. Mozna samemu spacerowac, ale dla mnie to meka i jeszcze wiekszy dol, bo co jak co, sama bez celu nie umiem spacerowac. Myslalam o rowerze poki nie ma sniegu, ale to za malo, bo znajac moj zapal, objade wioske dookola i sie skonczy hehehe.

Jakbym czytała siebie

Siedzę w domu, teraz u siebie, jeszcze bez laptopa na mieszkaniu i dostaję świra, bo gdy współlokatorki wychodzą do pracy/zajęcia to mam ochotę wyć.
Ale...odpisali z agencji opiekunek, jest bobas dla mnie i stawka 9 zł/h Pod koniec tygodnia rozmowa z rodzicami w siedzibie agencji.
Los się odwrócił (oby, trzymać kciuka!) , bo już miałam dość i wątpliwości czy po tygodniu od przeprowadzki, nie wrócić do domu...

[Choji]

Napisane przez tajkuna

Nie czytałam tutaj na wątku, by dziewczyny pisały, że uczą się oprogramowania. Może góra jedna czy dwie. Nie staniemy się nagle specjalistami we wszystkich możliwych dziedzinach. Nie zrobimy z siebie programistów od tak.
I pytanie czemu dziewczynom z dużych miast, jest też ciężko pracę znaleźć.

Po pierwsze - rozróżniaj terminy : oprogramowanie i programowanie.
Po drugie, twoje słowa że chorobę się wybiera to czysty debilizm. Nie sądzę żeby mój dziadek sam sobie dla kaprysu wybrał astmę. A już nie wspomnę o chorym na raka śp. wujku. Nie potrafię sobie wyobrazić że celowo wybrał sobie tą chorobę by pogrążyć w smutku całą rodzinę i przysporzyć jej stresu i zmartwienia podczas leczenia.
Po trzecie, jak się nie chce zrobić czegoś ze swoim życiem to się nie zrobi. Tyle że wygodniej jest siąść na dupie i narzekać na cały świat.

[!!&*Monia*&!!]

Choji też nadrobiłam i się zastanawiam, czy skomentować, czy nie

Dziewczyny co zrobić, żeby wkute z angielskiego słówka po tyg niepowtarzania nie wyleciały mi z głowy?? Bo kurde idę do przodu z angielskim, ale jak wracam do naumianych słówek to części już nie pamiętam

[tajkuna]

Napisane przez Choji

Po pierwsze - rozróżniaj terminy : oprogramowanie i programowanie.
Po drugie, twoje słowa że chorobę się wybiera to czysty debilizm. Nie sądzę żeby mój dziadek sam sobie dla kaprysu wybrał astmę. A już nie wspomnę o chorym na raka śp. wujku. Nie potrafię sobie wyobrazić że celowo wybrał sobie tą chorobę by pogrążyć w smutku całą rodzinę i przysporzyć jej stresu i zmartwienia podczas leczenia.
Po trzecie, jak się nie chce zrobić czegoś ze swoim życiem to się nie zrobi. Tyle że wygodniej jest siąść na dupie i narzekać na cały świat.

Przecież mi chodziło, że choroby sie nie wybiera. Przecież sama choroby sobie nie wybrałam. Wypowiadałam się do postu osoby, która pisała, że wszystko w życiu można zaplanować i do wypowiedzi, że każdy jest kowalem swego losu. Przekręciłaś celowo wypowiedź moją , bo chciałaś się ze wyżyć na mnie. Nie udało ci się . Gratuluje słów jakich używasz. Nikt tu na wątku nikogo nie obraża. Każdy wyraża tylko swoje słowa. A ty nagle piszesz o wypowiedzi, czyjeś , że to totalny debilizm. Tylko pogratulować, tego, w jaki sposób wypowiadasz się na innych , jak ich obrażaszCzy ja tu kogoś obrażam, piszę o czyjeś wypowiedzi, że są totalnie głupie. Czy ktoś tu kogoś obraża . Wyżywa się jeden na drugim. Jedynie ty. Każdy tu w sposób kulturalny rozmawia.

[kasiuletka]

[.

[!!&*Monia*&!!]

Tajkuna idź na spacer, dobrze Ci dzisiaj zrobi :P

[kasiuletka]

.

[20160901857]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Choji też nadrobiłam i się zastanawiam, czy skomentować, czy nie

Dziewczyny co zrobić, żeby wkute z angielskiego słówka po tyg niepowtarzania nie wyleciały mi z głowy?? Bo kurde idę do przodu z angielskim, ale jak wracam do naumianych słówek to części już nie pamiętam

Noś je wszędzie ze sobą, zapisane na jakiejś kartce i powtarzaj w każdej wolnej chwili, np w autobusie, do czasu aż będziesz na 100% pewna, że zapamiętasz. Potem zrób kolejną partię i tak dalej. Kiedyś polecił mi to mój pan od angielskiego i pamiętam, że jak stosowałam to działało

[Trinette]

Napisane przez kasiuletka

To pewnie było do mnie- gdzie napisałam, że wszystko można zaplanować. Wskaż proszę.

Ja to napisałam w poście o wyjeździe za granicę i ogólnie mówiąc możliwości rozplanowania życia.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Moja lektorka stosowała fiszki. Codziennie wyciągała karteczkę ze słoiczka. Patrzyła na polskie słowo, sprawdzała czy zna. Jeśli nie - wrzucała znów do słoika, jeśli tak - odkładała.

[tajkuna]

Napisane przez kasiuletka

To pewnie było do mnie- gdzie napisałam, że wszystko można zaplanować. Wskaż proszę.

O zaplanowaniu pisał kto inny nie tak dawno tutaj, ty pisałaś o tym, że każdy jest kowalem swego losu.

[kasiuletka]

.

[Choji]

Napisane przez tajkuna

Znasz to słynne powiedzenie.
" Nie mów , że każdy jest kowalem swego losu, jeśli jesteś zdrowy, mieszkanie masz po babci, prace załatwił co wujek, a auto kupili rodzice. "
Link do niego.
http://demotywatory.pl/2189325/Nie-m...m-swojego-losu
Zdrowie mamy jakie mamy. To, że ktoś np musi wydawać miesięcznie kasę na leki czy zachorował to jego wina. Jest kowalem swego zdrowia. Chorobę sobie wybrał. Rodzinę mamy ją jedną. Nie da się jej wymienić. Jako małe dzieci, nie jesteśmy w stanie zmienić naszych rodzin, rodziców, rodzeństwa itd. Musimy całe życie mieć tych samych rodziców. Na auto czy mieszkanie kogoś nie stać, to jest przez to coś w tym złego. Ktoś ma auto czy chatę kupione przez rodziców a potem chodzi i się chwali, że stać było na to czy na tamto, bo sam jest kowalem swego losu i sam na to zapracował. A to nie prawda, ma to dzięki rodziców i żadnym kowalem swego losu nie jest, bo bez pomocy rodziny, by tego nie miał i wielu rzeczy nie osiągnął . Nie do końca mówiąc ogólnie jesteśmy kowalami swego losu. Bo jakby od nas wszystko zależało. to każdy z tego wątku dawno by pracę już miał i nie był bezrobotnym.

Tajkuno, wątkowe Słońce i radości nasza na czerwono zaznaczyłam Ci w Twojej wypowiedzi to jak stwierdzasz że to wina chorych że są chorzy. Jeśli miałaś co innego na myśli lub zamiar napisać to trzeba było pomyśleć, bo co jak co, ale ja problemów z czytaniem ze zrozumieniem nie mam.
Więc moja droga, pomyśl sobie że to Twoja wina (wg. twoich słów) że masz problemy z oczami.
I pamiętaj- jak sobie będziesz wmawiać że boli Cię głowa to Cię faktycznie rozboli, a jak że czujesz się zdrowa to wyzdrowiejesz migiem

[!!&*Monia*&!!]

Właśnie robię sobie fiszki ze wszystkich słów, które się uczę, stąd wiem których nie pamiętam...ale mówicie, żeby je codziennie powtarzać?? Hm...muszę spróbować chociaż z dnia na dzień coraz więcej tych słówek...ale faktycznie może odłożę te, które już napewno znam, bo narazie jak mnie najdzie to lecę od początku ze wszystkimi
Poza tym zaczęło mi się podobać powtarzanie po speakerach czasem nawet z ich akcentem powiem słowo matko ten angielski naprawdę wciąga mój TŻ wróci z Anglii to z nim pogadam po angielsku

[niv_]

Napisane przez kasiuletka

Ja np. zapisuję sobie trudne dla mnie słówka na kartkach i mam je zawsze przy kompie w moim stałym miejscu. Samoistnie zerkam sobie, gdy np. przeglądam wizaż i tak je zapamiętuję. Otaczanie się słownictwem jest bardzo pomocne. Korzystam też z platformy- ale to płatny biznes.

Napisane przez nouvelle90

Noś je wszędzie ze sobą, zapisane na jakiejś kartce i powtarzaj w każdej wolnej chwili, np w autobusie, do czasu aż będziesz na 100% pewna, że zapamiętasz. Potem zrób kolejną partię i tak dalej. Kiedyś polecił mi to mój pan od angielskiego i pamiętam, że jak stosowałam to działało

Też tak robię. Słówka zapisane na fiszkach, kartkach mam koło siebie i zerkam sobie oglądając film, czy przeglądając Wizaż. Noszę też przy sobie i jak mam ochotę to powtarzam w czasie jazdy autobusem, czekając na wizytę u lekrza.

Całkiem fajnym, ale trochę pracochłonnym sposobem jeste wymyślanie całych zdań z danym słówkiem. Wyobrażam też sobie daną rzecz i pod nią słówko opisujące ją w języku angielskim, sytuację którą dane słowo opisuje lub może być zastosowane w jej opisie.

Najpierw powtarzaj często, potem co jakiś czas, aż będziesz pewna, że zapamiętałaś. Choć i tak lepiej słowka co jakiś czas przejrzeć, zwaszcza jak się nie ma doczynienia z angielskim na codzień.

Bardzo dużo daje oglądanie filmów z napisami po angielsku. Pomaga zapamiętać i utrwalić słownictwo.

[tajkuna]

Napisane przez Choji

Tajkuno, wątkowe Słońce i radości nasza na czerwono zaznaczyłam Ci w Twojej wypowiedzi to jak stwierdzasz że to wina chorych że są chorzy. Jeśli miałaś co innego na myśli lub zamiar napisać to trzeba było pomyśleć, bo co jak co, ale ja problemów z czytaniem ze zrozumieniem nie mam.
Więc moja droga, pomyśl sobie że to Twoja wina (wg. twoich słów) że masz problemy z oczami.
I pamiętaj- jak sobie będziesz wmawiać że boli Cię głowa to Cię faktycznie rozboli, a jak że czujesz się zdrowa to wyzdrowiejesz migiem

Przecież, w tym co podkreśliłaś chodzi o to, że nie wybieramy sobie choroby. Nie przeczytałaś dokładnie wątku. Każdy zrozumiał moją wypowiedź , tylko nie ty. Nikt tu mi nie napisał, że ja uważam , że chorobę się wybiera. Każdy wiedział, że chodziło mi o to, że choroby się nie wybiera. Teraz ty nie czytasz ze zrozumieniem. Chciałaś się wyżyć, bo miałaś może gorszy dzień, nie udało ci się.

[!!&*Monia*&!!]

Tajkuna, a Ty jaki dzień dzisiaj miałaś, że z premedytacją (albo i nie) podniosłaś ciśnienie wielu dziewczynom na wątku?? Tak pytam z ciekawości??

[Choji]

Napisane przez tajkuna

Przecież, w tym co podkreśliłaś chodzi o to, że nie wybieramy sobie choroby. Nie przeczytałaś dokładnie wątku. Każdy zrozumiał moją wypowiedź , tylko nie ty. Nikt tu mi nie napisał, że ja uważam , że chorobę się wybiera. Każdy wiedział, że chodziło mi o to, że choroby się nie wybiera. Teraz ty nie czytasz ze zrozumieniem. Chciałaś się wyżyć, bo miałaś może gorszy dzień, nie udało ci się.

Masz rację, zasługuję na tytuł debila roku za nieumiejętność czytania ze zrozumieniem oraz za mega debila że jeszcze wdaję się z Tobą w jakiekolwiek dyskusje. moja wielka wina

Dziewczyny, tak ładnie proszę, dajcie mi jakiś medal, dyplom albo puchar, na półce bym sobie postawiła

[201609081836]

a ja to akurat podkreśliłam że się z tym zgadzam, zdanie trochę zamotane...ale odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi wiadomo o co pani T chodziło tylko zjadła "nie"



a z tym spacerem Monia to dobry pomysł...aż człowiekowi lepiej chociaż zimnica pewnie dzisiaj większości by się przydał...chociaż zimny prysznic

i pisałam kiedyś...nawet ładnie poprosiłam...nie jestem "sonnie"


A co do wyjazdu to już milion razy była o tym mowa każdy ma swoje racje.
Przekopalam się przed chwilą przez posty i na wątku "bezrobotne łączmy się..." jestem od końca maja...

[Trinette]

Napisane przez Choji

Masz rację, zasługuję na tytuł debila roku za nieumiejętność czytania ze zrozumieniem oraz za mega debila że jeszcze wdaję się z Tobą w jakiekolwiek dyskusje.

Dziewczyny, tak ładnie proszę, dajcie mi jakiś medal, dyplom albo puchar, na półce bym sobie postawiła

Ja Ci dam Ja fb Ci wkleje

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez niv_

Najpierw powtarzaj często, potem co jakiś czas, aż będziesz pewna, że zapamiętałaś. Choć i tak lepiej słowka co jakiś czas przejrzeć, zwaszcza jak się nie ma doczynienia z angielskim na codzień.

Bardzo dużo daje oglądanie filmów z napisami po angielsku. Pomaga zapamiętać i utrwalić słownictwo.

Ostatnio właśnie zaczęłam tak oglądać filmy, właśnie ze względu na naukę angielskiego zobaczymy, czy pomoże
Czeka na mnie 6 odcinków Revenge II z napisami, bo kurcza do tej pory nie miałam czasu i nawet nie wiem kiedy je obejrzę

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Noś je wszędzie ze sobą, zapisane na jakiejś kartce i powtarzaj w każdej wolnej chwili, np w autobusie, do czasu aż będziesz na 100% pewna, że zapamiętasz. Potem zrób kolejną partię i tak dalej. Kiedyś polecił mi to mój pan od angielskiego i pamiętam, że jak stosowałam to działało

Też tak robię plus mam słownik w telef. i w drodze sobie powtarzam tak w pamięci a jak czegoś nie wiem to sobie wtedy spr. i czasem też w ten sposób uczę się nowych.

[tajkuna]

Napisane przez sonnewampire

a ja to akurat podkreśliłam że się z tym zgadzam, zdanie trochę zamotane...ale odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi wiadomo o co pani T chodziło tylko zjadła "nie"

Dokładnie. Jak ktoś czytał wcześniejsze nasze wypowiedzi i brał udział w dyskusji , to wiedział o co mi chodzi. Ty zrozumiałaś . Nie miałaś z tym problemu.

[Trinette]

Napisane przez tajkuna

Dokładnie. Jak ktoś czytał wcześniejsze nasze wypowiedzi i brał udział w dyskusji , to wiedział o co mi chodzi. Ty zrozumiałaś . Nie miałaś z tym problemu.

To pisz zrozumiale. Wtedy nikt nie będzie miał problemu ze zrozumieniem Twoich wypowiedzi.

[201609081836]

hehe to były wielkie emocje szybkie pisanie aż iskry leciały więc o pomyłkę nie trudno ...mi osobiście rano klawiatura się poprzestawiała Przeczytałam post raz jeszcze i jest coś tam śmiesznego...znaczy się zdanie zabawnie sklecone.
Przynajmniej dzięki temu wątkowi szybko pisze

[tajkuna]

Ale to moje zdanie podkreślone było zrozumiale napisane. Trzeba też czytać wszystkie wypowiedzi a nie wyrywkowo niektóre. Ale od jutra będę pisać bardziej zrozumiale, obiecuję. Jutro zaraz z rana jadę ze CV, muszę już punkt ósma być w firmie.

[monique818]

Witam A ja chciałam się spytać czy któraś z Was może wysyłała CV do firm tak bez ogłoszenia? Co wtedy w takim mejlu piszecie?

[tajkuna]

Ja wysyłałam. Z dwóch biur rachunkowych mi ostatnio odpisali, że nie poszukują nikogo do pracy.