Jaka dieta po porodzie

[maharet1092]

Z mojego karmienia piersią chyba już nic nie będzie więc chyba niedługo zacznę zbijać te nadprogramowe kilogramy.Jaką dietkę polecacie?Wcześniej byłam na Dukanie i bardzo z niej zadowolona jestem.Tyl bardziej, że waga sie ładnie trzymała nawet w ciąży(dowiedziałam się w 14 tygodniu więc wcześniej robiłam protoczwartki).Ale jeszcze jest South of Beach.Może kupic jakaś inna?Chce zrzucić 7 kilo.
Błagam tylko nie MŻ czy coś ograniczające ilości bo na niej głodna chodzę.A opiekować sie dzieckiem, niedosypiąc i jeszcze nie dojadać to dla mnie za dużo.

[fatass]

Hmmm... a ja mam takie pytanie z innej beczki... dlaczego z góry zakładasz że z Twojego karmienia nic nie będzie? Ja na początku też miałam takie myśli (i bardzo wiele matek je ma), ale jak się uprzesz i będziesz często przystawiać maluszka to w końcu ono nauczy się ssać, w Twoje piersi zaczną produkować wystarczająco dużo pokarmu. Korzyści byłyby dla was obojga. Dla maluszka - wiadomo - nawet w reklamach mleka modyfikowanego mówią, że i tak mleko matki jest najlepsze. A dla Ciebie, bo aby wyprodukować pokarm dla dziecka organizm matki spala na dobę od 300-700kcal więcej.

[maharet1092]

Ja od ponad trzech dni usiłuję "wydobyć"pokarm z piersi i nie idzie.Urodziłam w poniedziałek rano.Tak wogóle to mała ładnie ssie, tylko, że z moich cycek nie leci.Nawet samym laktatorem próbowałam się pobudzić i nic Jak do jutra sie nie uda to dam butelkę, no bo głodzić jej przecież nie będę..

[fatass]

Jak mieszkasz w Polsce to na pewno masz przydzieloną pielęgniarkę środowiskową Zadzwoń do niej Ja też bałam się, że mój mały niedojada, w szpitalu kazały przystawiać do 3h, a mój dosłownie co 15 min się domagał, więc ewidentnie głody. Zadzwoniłam do pielęgniarki, przyszła, popatrzyła jak go przystawiam, jak mały ssie i powiedziała żeby przystawiać za każdym razem jak zawoła. Tak robiłam, po paru dniach wręcz fontanny mleka były, a lektatorem też w ogóle mi nie szło. Nawet jak miałam za dużo pokarmu i piersi bolały to laktator nic nie ściągał, musiałam to robić ręcznie. Koniec końców karmiłam młodego rok i strasznie się cieszę że nie zrezygnowałam . Spróbuj jeszcze, to naprawdę korzyści dla obojga

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

A tak swoją drogą to ciekawe, że w poniedziałek urodziłaś, mamy środę a Ty już o diecie myślisz Na razie zapomnij, poród to nie byle co, organizm musi się zregenerować, dieta nawet jeśli nie będziesz karmić piersią nie jest teraz najmądrzejszą decyzją....

[teczowa dlolinka 21]

Może trochę w temacie, a moze nie, ale zadam Ci pytanie fatass.
Ja mamusią jeszcze nie jestem i jeszcze się nie spodziewam, ale pytam bardziej z ciekawości i tak na przyszłość
Czy wielość piersi zależy od tego czy po porodzie będzie produkcja mleczka? Jak kobieta ma małe, albo nawet bardzo małe piersi to nie będzie mogła karmić??

Przepraszam jeśli to pytanie jest bardzo głupie....

[fatass]

Hihi, nic się nie dzieje, wielkość piersi NIE MA ABSOLUTNIE ŻADNEGO ZNACZENIA

[teczowa dlolinka 21]

dobra to było za głupie pytanie

[fatass]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

dobra to było za głupie pytanie

Ja serio odpowiadam Cycol baski składa się z kilku elementów w tym mięśni i tłuszczu, które to głównie decydują o jego kształcie i wielkości, samo mleko natomiast gromadzi się w kanalikach mlecznych, na które nie ma wpływu wielkość cycka

[maharet1092]

Napisane przez fatass

[/COLOR]A tak swoją drogą to ciekawe, że w poniedziałek urodziłaś, mamy środę a Ty już o diecie myślisz Na razie zapomnij, poród to nie byle co, organizm musi się zregenerować, dieta nawet jeśli nie będziesz karmić piersią nie jest teraz najmądrzejszą decyzją....

Od myślenia do działania trochę czasu jeszcze minie.Nie mówią, że na tą dietę przejdę jutro, tak sie tylko orientuję.

Pielęgniarka u mnie była, i niby wszystko w porządku, dziecko dobrze ssie, tylko nie wiadomo dlaczego nie leci.Nawet jakieś masowanie miałam i nic

[fatass]

Ale nie leci nic a nic? Bo jeśli leci ale mało to już jest sukces Jeśli leci cokolwiek to im więcej będziesz przystawiać malucha tym produkcja pokarmu powinna wzrastać U mnie np. wystąpił problem z pokarmem ok. 6 miesiąca, chciałam przejść na dietę, zaczęłam mniej jeść i pokarmu bardzo zmalało, więc porzuciłam dietę i wszystko wróciło do normy

[maharet1092]

Nic, a nic...Mam jakieś zdegenerowane te cyce.Nie różnią się niczym od czasu przed ciążą i porodem.
Tak się zastanawiam moze sobie zaszkodziłam,bo do 14 tygodnia nie wiedziałam, ze jestem w ciąży, brałam tabletki antykoncepcyjne, aspirynę, piłam alkohol, ogólnie nie dbałam o siebie tak jak powinnam i teraz może to tego wyniki...

[gabafunkia]

miałam 2 cesarki, za każdym razem pokarm pojawił sie w 4-5 dobie, wykarmiłam małymi piersiami dzieci- syna przez 18 miesięcy, córkę 22 miesiące- wszystko jest więc możliwe...
często przystawiaj, dużo pij (na prawde dużo!) i nie poddawaj się
życzę Ci wytrwałości i jeszcze raz wytrwałości

[maharet1092]

Piję co najmniej 2 litry dziennie...

[Jahstina88]

ja po porodzie chudłam właśnie dzięki karmieniu piersią. po 3mc ważyłam o 3kg mniej niż przed porodem. naprawdę warto powalczyć o karmienie piersią dla siebie, a przede wszystkim dla dziecka.

zapraszam także do lektury mojego bloga jah-stina's life - bo Mama też może być FIT!

[californication92]

ej, nie zniechęcaj się tak łatwo. mleko matki to najlepsze co możesz dać swojemu dziecku!!! Twoje maleństwo pije teraz ok 2-3 łyżek mleka dziennie, z czasem zacznie potrzebować więcej i pokarm pobudzany przez ssanie się pojawi. A jeżeli dalej masz obawy spróbuj pić herbatki pobudzające laktacje, bodajże z hippa.

[ch_aga]

Maharet ja też troszkę na inny temat, mianowicie karmienie Bardzo ważna jest też Twoja postawa, to znaczy czy naprawdę chcesz karmić. Bo pokarm jest najpierw w głowie, dopiero potem w piersiach. Mi przy pierwszym dziecku bardzo zależało na karmieniu piersią, to był mój priorytet macierzyństwa, o ile można tak się wyrazić Chodzi o to, że ja sobie wmówiłam, dosłownie, że mam mleko w piersiach. Wiem, że brzmi to trochę magicznie; ale jak drugiego dnia po porodzie wydawało mi się, że mleczko nie leci to sobie w duchu powtarzałam podczas trzymania synka przy piersi "płynie rzeka mleka". Śmieszne ale zadziałało - na trzeci dzień dostałam takiego nawału, że ciężko było opanować ból i nabrzmienie piersi ale się udało. Karmiłam 15 miesięcy bo tak chciałam, odstawiłam z własnej woli. Przy drugim synku chciałam karmić ale nie za wszelką cenę. Udało się do pół roku i też jestem szczęśliwa z tego powodu, nie robię sobie wyrzutów że krótko. To tyle nie na temat. Aha, jeszcze trzeba dużo pić: 2 litry wody mineralnej. A co do odchudzania - przed ciążą byłam na Dukanie, owszem bardzo skuteczna dieta ale jo-jo mnie dopadło podczas ciąży. Teraz zaczęłam dietę plaż południowych, nazywaną inaczej South Beach. Minął dopiero tydzień ale spadło mi 3kg i czuję się nieziemsko. Jem ile chcę, nie chodzę głodna i co najważniejsze - zajadam się warzywami codziennie, co na Dukanie było nie do pomyślenia Więc jeśli już się zdecydujesz na jakąś dietę to polecam obecną ale namawiam Cię do przemyślenia sprawy z karmieniem. Po pierwszej ciąży w pół roku podczas karmienia schudłam 30kg, ważyłam 10kg mniej niż przed zajściem w ciążę. Potem się zaniedbałam żywieniowo ale to już inny temat. I jeszcze podczas karmienia dieta będzie sama z siebie bo dla zdrowia dzidziusia ograniczysz spożywanie niezdrowych posiłków
Pozdrawiam