|
|
#3091 |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Niedziela i święto, chyba wet o tym zapomniał, bo nie odezwał się, rano będę dzwonić a siedzę jak na szpilkach i czekam
. Esfira to pobieranie krwi było straszne, 5 osób nie mogło Soni utrzymać . Powiedz mi, czy jest jakiś środek uspokajający do pobierania krwi bezpieczny dla niepewnego serca? Zapytam na pewno o to też dr N. Iwona mi pisała, że wczoraj w IR Animal kotkę czymś ogłupili i pobrali krew, zastanawiam się czy by to nie było jakieś wyjście dla nas, bo to jest nienormalne, żeby ona tak walczyła a po jej wizycie pracownicy przychodni nadawali się do szycia ... Milka tylko była dzielna, wystawiła łapkę i po minucie była z powrotem w transporterku, Sonia walczyła godzinę...
|
|
|
|
#3092 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 861
|
Dot.: Koty- część V
chyba z tym sercem nie jest tak źle, skoro ma siły do takich walk
odpowiadając na Twoje pytanie- nie zajmuję się anestezjologią, ale nie kojarzę żadnego środka bezpiecznego w 100% dla pacjenta kardiologicznego... tzn są środki, których zwierzakom z chorym sercem NIE WOLNO podać, a inne można podawać, ale jakieś ryzyko zawsze jest. Znieczulenie niesie ze sobą ryzyko nawet u zdrowego zwierzaka, dlatego trzeba podpisać na nie zgodę. Na razie nie ma co się nad tym zastanawiać, jak dr N. coś zdiagnozuje, to będziesz wiedziała, na czym stoicie.
|
|
|
|
#3093 |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Spotkałaś się osobiście z takim walczącym zwierzakiem
? Bo nasz wet ma tylko dwie takie głupie kotki, z tym, że jedna to dzikuska, może się jej odmienić kiedyś. Nie wiem, czy ona jest źle wychowana czy ja coś źle zrobiłam... Nikt jej krzywdy nigdy nie zrobił, wet jest delikatny, a ta taki cyrk odstawiła, jakby ją co najmniej chcieli tak pokroić . Milka tyle przeszła złego a grzecznie czekała aż skończą, ani nie drgnęła.
|
|
|
|
#3094 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
wszystkie koty na tym zdjęciu dobrze odżywione ![]() Cytat:
![]() Cytat:
__________________
![]() Edytowane przez aga_tka_2 Czas edycji: 2012-11-11 o 19:39 |
|||
|
|
|
#3095 | |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
. U nas to wyglądało tak - głowa owinięta ręcznikiem, ja trzymałam tułów, czterech pracowników po jednej łapce... Wet pobierał krew z tylnej łapki, z przedniej się nie dało. Na koniec dała radę się nam wyrwać, wbić sobie igłę i ma krwiaka. "Bolało" ją już obcinanie pazurków (miała obcięte, ale obcięli jej tak daleko, tam gdzie pazurek jest pod spodem różowy ) i golenie futerka...
|
|
|
|
|
#3096 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 861
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
w Koterii zdecydowanie najgorsze w obsłudze były kotki domowe i oswojone, bo te dzikie na widok człowieka zazwyczaj dostawały paraliżu na dnie klatki i dawały się w miarę łatwo opanować, a oswojone zachowywały się mniej więcej tak: miau miau miziamy, dobrze...jak to zastrzyk? zastrzyk dla MNNNIIIIIIIIIEEEEEE? NIEEE! Przecież ja jestem królową, zabieraj się z tą igłĄĄĄĄĄ!!
|
|
|
|
|
#3097 | |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
![]() Sonia się nie da obcym dotykać, weta traktuje jak wroga a do tego była bardzo głodna i już przed jazdą się nakręciła, nie chciała wejść do transportera, w samochodzie była niespokojna, w kolejce długo czekała do gabinetu... Niemniej jednak została słusznie nazwana tam "potworem z bagien", "tygrysem" i "księżniczką-ale-z-jakiej-bajki-?!". A jak tam Ravik - stęsknił się za Pańcią? |
|
|
|
|
#3098 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 861
|
Dot.: Koty- część V
powiem krótko- nie
zero wdzięczności, ja to wszystko dla niego robię, a on co? |
|
|
|
#3099 | |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
Widocznie za krótko Cię nie było, pewnie przespał .
|
|
|
|
|
#3101 |
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Ale długa mowa powitalna
.---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Wyniki są, ale jeszcze nie u weta. Kurde już mam dość czekania!! |
|
|
|
#3102 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty- część V
Nie wiedziałam co napisać
![]() Mogę chyba tylko tyle powiedzieć, że najłatwiej coś docenić jak sie to straci, brakowało mi Waszych porad ![]() I też miałam małe przeboje z kotami, ale dalim radę ![]() Poza tym również muszę pogratulować iwonie filmików, świetnie się oglądało Ale też Ci powiedzieli ![]() Już mogli się odezwać jak będzie wszystko wiadomo
|
|
|
|
#3103 | |||
|
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
?Cytat:
Cytat:
.
|
|||
|
|
|
#3104 | |||
|
Zakorzenienie
|
Cytat:
a potem tak głupio mi było trochę, sama nie lubię jak ktoś tak lata po wątkach ![]() Cytat:
![]() Dobla, to zacznę od Srajtunia bo jego mi najbardziej szkoda było, z dnia na dzień mi się kot nieruchawy zrobił; pierwszego dnia mówię dobra, każdy może mieć lenia, ale drugiego kot mi miał problem z łóżka wstać normalnie musiałam mu przynosić jedzenie i wodę na łóżko pod pyszczek, chciał się podnieść ale nie mógł, normalnie jak stary tetryk ani siku ani kupy przez dobę... mówię kurva kot nam się kończy! Dzwonię do weta - no może przyjechać, ale wizyta domowa to już 3 dychy, a gdzie leki? No i całego osprzętu ze sobą nie przywiezie, dobra, dzwonie po ludziach. Oczywiście nagle nikogo w domu nie było ![]() Jedna kumpela kochana wzięła i specjalnie skądśtam przyjechała, bo jej go żal było, kochana dziewczyna... Wet się zachował bardzo w porządku, spokojny, usmiechnięty, trochę mi się udzielił ten jego spokój i tak jak ostatnio przy tym srajtkowym przetrąconym ogonie mówił eee tam nie przejmuj się, tak teraz ośmielał, żebym mu wszystko opowiedziała co mnie zaniepokoiło.I wyszło, ze kręgosłup może miec przetrącony w sensie dysk przesunięty, i gorączkę przez to. Najlepsze, że w domu musialo mu sie to stać, bo zanim go rozłożyło to normalnie na okno wskoczył jak z dworu wrócił.Dostał antybiotyk (jaki grzeczny w ogóle był, nic się nie wyrywał tylko burczeniem okazywał niezadowolenie albo też nie mógł przez tę kontuzję za bardzo fikać ) i dostałam jeszcze na drugi dzień żeby mu dać. Zaraz się popisowo zdoił Przeciwbóle też mi facet dał. I zauważył, że dziecku oko łzawi, mówi kk dał mi krople jeszcze. Ale tu to trochę się zdziwiłam; krople nie pomogły oczywiscie, a to jedno oko mu od maleńkości łzawi, tak długo by chory chodził i by to nie postępowało? Dziwne mi to.Ogólnie zdiagnozował go trafnie, w domu zaraz była kupa i jedzenie było, i wrócił mi kotek w kilka dni do zdrowia ![]() Moje dziecko kochane ![]() Cdn No i druga ciekawsza rzecz, to nowy nabytek Tż jak szedł na przystanek to usłyszał miaukanie w lesie i patrzy, a tam pięć kotków wyrzuconych i tylko jeden żywy ja wtedy wyjechana byłam, ale i tak sie oczywiście pobeczałam jak mi to opowiadał ![]() No to oczywiscie go wziął. Wróciłam po kilku dniach i faktycznie, taki malutki ten kotek, na dłoni mi się mieścił ![]() Ani to jeść nie umiało ani nic... Karmiliśmy go ze strzykawki, potem przystawialiśmy do spodeczka to właził w to mleko cały, wsadzał mordę i ssał To ile mógł mieć, z 2 - 3 tygodnie? jak z tego co czytałam odruch lizania się u kotów ok. 4 tygodnia kształci, a on tak po tygodniu - 10 dniach zaczął tym ozorkiem cos działać. Masowałam mu brzuszek, grzałam za każdym razem to mleczko bo jak za chłodne to nie chciał pić aha no i wyczytałam że mozna odkarmić takiego brzdąca ludzkim mlekiem w proszku, to kupiłam. Się czułam jak kretynka, przebierając w tych dzieciowych produktach nazwaliśmy oseska Robinsonem, bo ocaleniec ![]() Choc teraz po miesiącu wychodziłoby, że to jednak Robinsona I wyjeżdżałam teraz do pracy, pomóc Tż mamie, no to przecież dziecka samego w domu nie zostawię... - zrobiłam mu transporterek z kosmetyczki oczywiscie rozwalił mi szew zanim dobrze z autobusu nie wysiadłam, biegałam po całym miescie szukając nitki ![]() - ucięłam mu wąsy, bo myślałam, że może jak mu wsadzę tam dłoń do środka to się uspokoi, ale gdzieee tam! On chce wyjść! No wiec wpychałam go na chama do srodka i szybko - ciuach! - zamek, w pociągu dopiero zauważyłam, ze ma wąsy jak dwudniowy męski zarost, może po jednym z każdej strony mu zostało - znalazłam na niego sposób! Chyba mu zimno i straszno w tym transporterze było mimo wyściółki, uspokoił się dopiero jak go pod kurtkę wsadziłam, "do kieszonki" w domu tak zawsze go trzymałam- nie dawałam mu jeść od wieczoru poprzedniego dnia, ale i tak sie skupczył w pociągu ze stresu a po godzinie wysiadałam, ciekawe, czy potem poprzesiadali się pasażerowie ![]() - potem już bylam z niego dumna, załapał, że jak mama kładzie do kieszonki, to trzeba grzecznie siedzieć, nie sprawiał mi kłopotów do konca podróży, nie płakał za dużo, a przecież był głodny i nie chciał już na siłę zwiedzać świata ![]() I teraz siedzimy sobie jeszcze na wyjeździe, a ja się zastanawiam, czy sie na drogę powrotna zmieści w to, w czym przyjechał Ale dzikus straszny jest, wiedziałam już wczesniej, że to bedzie szajbnięta kotka uczę go nie żreć rąk i nie drapać... Chociaz ostatnio mi dłoń poharatała do krwi - jedzenie skradzione jej chciałam zabrać W życiu nie widziałam kota w takim szale Dobla, może tyle starczy na jeden raz Cytat:
Edytowane przez motylek1007 Czas edycji: 2012-11-12 o 18:55 |
|||
|
|
|
#3105 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 312
|
Dot.: Koty- część V
Patrzcie jakie fajne mini graffiti ktoś zrobił na jednym z Krakowskich mostów
|
|
|
|
#3106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 542
|
Dot.: Koty- część V
Jak taki ktoś się może nazwać człowiekiem? Autentycznie deprechę łapię jak czytam/słyszę o takich rzeczach
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
|
|
#3107 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 795
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
nawet jak się z nią bawię wędką albo czyms innym toi tak czasem skacze na ręce albo nogi. Podobnie jest jak wchodzi na stół w kuchni albo na biurko z komputerem. Sciągamy ją i mówimy głośno, że nie wolno, ale ona dalej swoje. Skorzystamy na pewno z rady Rybiorka, oby poskutkowało, bo małego diabła będziemy mieć w domu. A tak z innej beczki, dziś przyjdzie suchy applaws i orijen, mam nadzieję że będzie jadła chętnie, bo jak to jej nie posmakuje to już nie wiem
|
|
|
|
|
#3108 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty- część V
[1=0701ad653af51fe7d46c15b eb30305209a2a4c30;3757284 5]Patrzcie jakie fajne mini graffiti ktoś zrobił na jednym z Krakowskich mostów
[/QUOTE]Joj, słodkie! ![]() Cytat:
![]() Wylałam wtedy swoje frustracje na fejsiku ( ) i jedna kumpela "och tak, powiesić takich za jaja na suchej gałęzi!" a parę dni potem "ej nie chcesz kota? Bo tu do nas przyłazi taki mały czasem"Nosz kurva, żeby nie pomarli jakby go na parę dni wzięli miłośniczka zwierząt za 3 grosze kurde. "taki ładny, grubiutki" dziewczyno, jak on sie błąka to może mieć od robaków brzuch napeczniały a nie grubiutki... "eee tam". To e tam wzbudza we mnie normalnie niepohamowaną agresję ![]() A co do "znaleziska" jeszcze, to koleżanka z wioski mi mówiła, że oni z chłopakiem też tam kiedys wyrzucone małe znaleźli, w tym samym zagajniku ![]() Znalazły se kuźwa śmietnik jakieś nowobogackie kur*y ---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ---------- Cytat:
Ja go pacam zawsze po pupce jak przegina. Po kociemu Hehe jak nie posmakuje to ja odkupię ostatnio na wagę kupuję partiami
|
||
|
|
|
#3109 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 542
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
Ta, biedne dzieci w Afryce też takie ładne, grubiutkie... Ja tu raz już (na plotkowym) opisywałam historię takiej malutkiej trikolorki, którą znalazłam. Użyłam przy okazji paru nieładnych słów i dostałam za to punkty. Tyle ktoś wyniósł z mojej historii, ze zgłosił posta za słownictwo ![]() W każdym razie całą zimę błąkała się ta kotka, koło przedszkola, koło domu lekarzy, wszyscy ją mieli w tyle. Dawali jej do jedzenie chleb namaczany w wodzie. Dorosła kocica, a wygląda jak kociak, bo z głodu nie urosła, nie wyrosły jej (albo wypadły) zęby To nie była moja zwykła trasa spacerów, przez przypadek raz tam poszłam. Jak pomyślę, że mogłam tamtędy chodzić i już w jesieni ją zgarnąć, fak.I znalazłyśmy z siostrą jej domek tymczasowy. I jak się ludzie zgłaszali do tego domu po tego kotka (bo miała swoje ogłoszenie), to jak się dowiadywali, ze mala nie ma zębów, to też było "ee, nieee", już jej jednak nie chcą... Możecie mi powiedzieć, na uj im były kocie zęby??? Że ich brak, to taki problem niesamowity stanowiło? Kotka dawała sobie świetnie rade z pokarmem (przez cale swoje kocie zycie nie ma zębów, przyzwyczaiła się..), a nawet przygotowanie jej specjalnych posiłków zajmowało chwilkę No ale w końcu znalazła mila starszą panią, pani nawet rezolutnie stwierdziła, że pasują do siebie, ona też przecież nie ma juz zębów ;D
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody Edytowane przez Suvia Czas edycji: 2012-11-12 o 15:39 |
|
|
|
|
#3110 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 517
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
Przy Cycku na poczatku chodzilam miesiac podrapana na rekach zanim dotarlo do niego ze nie jestemy kotami (wychowal sie na dworze wiec mysle to byl powod tak dlugiej nauki), Skuterek zrobil mi tylko jedno zadrapanie. Takze polecam byc twarda, konsekwentna i sie nie poddawac, tak naprawde kota trenuje sie wolno i cale zycie. Codziennie trzeba poprzez zabawe utrwalac dobre nawyki.
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
|
|
|
#3111 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 795
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
), jedynie podczas zabawy drapie i gryzie. Pewni jest tak jak piszesz, że ona traktuje nas jak inne koty i nie wie, że to boli. Zastosujemy sie do Twoich rad, mam nadzieje, że to poskutkujedziewczyny a co możecie powiedzieć o tej karmie? http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...amor_kot/31395 |
|
|
|
|
#3112 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 517
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
|
|
|
#3113 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 2 390
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
mielismy smak : kurczak i szynka wyglada rzeczywiscie jak na zdjeciu , kawaleczki mieska w galaretce z szynka , koty jadly dosc ladnie widac ze smakowalo a moje to wybredne cwaniaki bo jak im nie smakuje to strajkuja przed miskami , sklad puszki dobry , ogolnie moje koty polecaja
__________________
|
|
|
|
|
#3114 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 499
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
__________________
Męczymy się razem od .... Wszystko można, co nie można - byle z cicha, i z ostrożna.
|
|
|
|
|
#3115 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 419
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
jak ktoś ma wprawę to można śmiało ciąć pazurki , u kociaka widać dokłądnie gdzie ukrwiona różowa wrażliwa część się zaczyna... tylko że takim maluchom błyskawicznie odrastają pazurki i trzeba często obcinać
|
|
|
|
|
#3116 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Wegberg/Niemcy
Wiadomości: 762
|
Dot.: Koty- część V
Karma ta jak jest napisane jest karmą uzupełniającą więc nie może stanowić głównego pożywienia kota, raczej jako smakołyk co jakiś czas.
Mój kociak też chciałby gryżć podczas zabawy ale jak to robi za mocno to stowo klucz dla niego to "Fuj" i przestaje ale wypowiadaliśmy to słowo stanowczo i się mały głupol nauczył
Edytowane przez kajaccn Czas edycji: 2012-11-12 o 17:16 |
|
|
|
#3117 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 697
|
Dot.: Koty- część V
Zyziek ma najprawdopodobniej zapalenie pęcherza, ale na USG nie było dużo widać, bo za mało moczu. Jutro będą wyniki kompletnej morfologii krwi, dostał jakieś trzy zastrzyki i tak kolejne 3 dni będziemy jeździć. Jak się zrobi lepiej i bedzie trzymał mocz w pęcherzu, to powtórzymy USG i będziemy próbować łapać mocz na specjalny żwirek, żeby zbadać PH i wykluczyć nerki.
Monika, nie chcę Cię zezłościć, ale Zyziek przy pobieraniu krwi tylko miauknął przy wbijaniu igły Jeszcze moje grubasy z wczoraj
Edytowane przez ziazik Czas edycji: 2012-11-12 o 18:16 |
|
|
|
#3118 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Koty- część V
Daniels też waleczny. Wracaliśmy od weta jak z rzeźni.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
#3119 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 197
|
Dot.: Koty- część V
u nas sa postepy
W piatek odebralismy mala ze schroniska. Ma 5 lat i jest urocza trikolorka w typie persa (ma wygolone futerko). Widac, ze jest lepiej, na poczatku tylko siadala w kaciku nieruchomo i koniec Teraz wskakuje na lozko, chodzi sobie i wszystko oglada, kladzie sie do gory brzuszkiem i daje glaskac, obserwuje swiat przez okno widziala sie z wetem, jest odroboczana, zaszczepiona i wysterylizowana. Je, pije, kuwetkuje. Oczka, uszka ok. Jedynie to odrastajace futerko wyglada na bardzo zaniedbane, ale bedziemy z tym walczyc. a mlody chyba oswoil sie z jej zapachem Jeszcze do wczoraj syczal na kocyk, moje rece, zabawki, wszysyko co mialo z nia kontakt, syczal jej pod zamknietymi drzwiami. Dzis, caly dzien spokoj . Mam nadzieje, ze idziemy ku dobremu.
__________________
Edytowane przez stasiek Czas edycji: 2012-11-12 o 19:04 |
|
|
|
#3120 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty- część V
Cytat:
![]() I ta druga również, mam wrażenie że przekleństwa uzasadnione, ale faktycznie komuś może nie pasować ![]() Nie widziałam tej historii, ale smutna ![]() Dobrze, że kicia znalazła domek ![]() Próbowałam sobie ostatnio przypomnieć, jak on ma na imię ![]() Zawsze tak po ksywce... ![]() Cytat:
Bardzo fajny przekrój bardzo wydatnie zaznaczonych kocich zachowań i nastrojów ![]() Super, że wszystko zmierza w dobrym kierunku Miziaki dla panny
Edytowane przez Andriejewna Czas edycji: 2012-11-12 o 19:23 |
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:16.



. 
odpowiadając na Twoje pytanie- nie zajmuję się anestezjologią, ale nie kojarzę żadnego środka bezpiecznego w 100% dla pacjenta kardiologicznego... tzn są środki, których zwierzakom z chorym sercem NIE WOLNO podać, a inne można podawać, ale jakieś ryzyko zawsze jest. Znieczulenie niesie ze sobą ryzyko nawet u zdrowego zwierzaka, dlatego trzeba podpisać na nie zgodę. Na razie nie ma co się nad tym zastanawiać, jak dr N. coś zdiagnozuje, to będziesz wiedziała, na czym stoicie.

? Bo nasz wet ma tylko dwie takie głupie kotki, z tym, że jedna to dzikuska, może się jej odmienić kiedyś. Nie wiem, czy ona jest źle wychowana czy ja coś źle zrobiłam... Nikt jej krzywdy nigdy nie zrobił, wet jest delikatny, a ta taki cyrk odstawiła, jakby ją co najmniej chcieli tak pokroić 



.
) i golenie futerka...
w Koterii zdecydowanie najgorsze w obsłudze były kotki domowe i oswojone, bo te dzikie na widok człowieka zazwyczaj dostawały paraliżu na dnie klatki i dawały się w miarę łatwo opanować, a oswojone zachowywały się mniej więcej tak: miau miau miziamy, dobrze...jak to zastrzyk? zastrzyk dla MNNNIIIIIIIIIEEEEEE? NIEEE! Przecież ja jestem królową, zabieraj się z tą igłĄĄĄĄĄ!!










.
normalnie musiałam mu przynosić jedzenie i wodę na łóżko pod pyszczek, chciał się podnieść ale nie mógł, normalnie jak stary tetryk 
To nie była moja zwykła trasa spacerów, przez przypadek raz tam poszłam. Jak pomyślę, że mogłam tamtędy chodzić i już w jesieni ją zgarnąć, fak.
....
