Różyczka w ciąży?

[gosikk_s]

Kończę 8 tc, z tego co wiem nie chorowałam na różyczkę i kompletnie zapomniałam zaszczepić się przed zajściem w ciążę. Mój gin też mi o tym broń boże nie przypomniał a jak na dzisiejszej wizycie zahaczyłam o temat stwierdził żebym się modliła coby nie mieć pecha...Tak na logikę, jakie jest prawdopodobieństwo zarażenia biorąc pod uwagę że w moim otoczeniu nie ma praktycznie dzieci? Fakt że można ją złapać w sklepie czy autobusie ale mam wrażenie że dziś rożyczka jakoś rzadko występuje. Chcę zrobić badanie na antyciała, tak dla spokoju ducha... Miała może któraś z Was to nieszczęście zetknąć się z tą chorobą w ciąży? Mam się bać?

[Sosnowa]

Nie bój się, bo stres może zaszkodzić. Lepiej nie myśleć o wszystkich czekających na ciężarne niebezpiczeństwach. Życzę dużo zdrowia. Żeby być spokojniejszą, może unikaj dużych skupisk dzieci. A z tego co wiem, to chyba teraz się szczepi na różyczkę, więc pewnie częstotliwość jej występowania się zmniejszyła.

[kropka75]

Na różyczkę szczepi się w 13-tym roku życia, więc zakładanie, że spotkane dziecko było szczepione jest mocno błędne. Chyba, że 14tolatek jest dzieckiem w tym założeniu. Ale pewnie każdy by się obraził.

Tak jak napisała Sosnowa - unikać skupisk dzieci, a najlepiej obcych małych dzieci w ogóle.

Ale, ale... Gosik, ile Ty masz lat? Od 20 lat szczepi się dziewczynki obowiązkowo, jeśli jesteś z rocznika późniejszego niż 75-ty, byłaś szczepiona. Pytanie tylko czy masz przeciwciała - sprawdź to w laboratorium!

Edit: tak po Twoich innych postach wnoszę, że jesteś rocznik 74. Ale zawsze jest szansa, że chorowałaś bezobjawowo. Tak czy siak sprawdziłabym poziom przeciwciał.

[Bdebdusia]

Kropka75 moi synowie byli szczepieni na "odrę, świnkę i różyczkę" w wieku 15-16 miesięcy. Może w wieku 13 lat powtarza się to szczepienie Tego nie wiem, ale jak mieli 1,5 roku na pewno byli na to zaszczepieni. gosikk_s nie denerwuj się, może faktycznie już chorowałaś i nawet o tym nie wiesz, bo przy różyczce nie ma jakichś bardzo charakterystycznych objawów. Ale faktycznie zrób lepiej te badania. I nie stresuj się, bo jeśli przez około 30 lat nie zachorowałaś, to raczej małe jest prawdopodobieństwo, że zachorujesz przez przez te 9 miesięcy Ja mam dzieci w wieku 2 i 5 lat, znam baaardzo dużo dzieci (także starszych) i muszę ci powiedzieć, że nie słyszałam aby którekolwiek chorowało na różyczkę Tak więc nie martw się na zapas, bo dzisiaj chyba naprawdę bardzo żadko spotyka się tą chorobę

[lucyAS]

szczepienie od 75 roku było obowiazkowe ale tylko dziewczynek, a jak ktoras omineło np.z powodu nieobecnosci w szkole czy przeziebienia to pozniej sprawe olewano - tak było ze mna, dopiero w wieku 29 lat zaszczepiłam sie sama na własne zyczenia i za własne pieniadze własnie ta szczepionka skojazona - rozyczka -odra-swinka , [teraz juz nie szczepia chyba na sama rozyczke ] po tym szczepieniu przez rok nie wolno zajsc w ciaze !

jak nie byłas szczepiona to niestety musisz bardzo uwazac bo rozyczka u ciebie moze przejsc bezobjawowo ale moze miec wpływ na półd

zrob tak jak pisały dziewczyny - badanie na przeciwciała

[kropka75]

Napisane przez Bdebdusia

Kropka75 moi synowie byli szczepieni na "odrę, świnkę i różyczkę" w wieku 15-16 miesięcy.

Tak, zgadza się , już sprawdziłam - od paru lat szczepionka skojarzona jest obowiązkowa. W poprzednim Rozporządzeniu Ministra Zdrowa z 2000-go roku jeszcze była sama odra.

Czyli przedział wiekowy dzieci, których należy unikać się zawęził.

[dafreen]

Napisane przez lucyAS

szczepienie od 75 roku było obowiazkowe ale tylko dziewczynek, a jak ktoras omineło np.z powodu nieobecnosci w szkole czy przeziebienia to pozniej sprawe olewano - tak było ze mna, dopiero w wieku 29 lat zaszczepiłam sie sama na własne zyczenia i za własne pieniadze własnie ta szczepionka skojazona - rozyczka -odra-swinka , [teraz juz nie szczepia chyba na sama rozyczke ] po tym szczepieniu przez rok nie wolno zajsc w ciaze !

jak nie byłas szczepiona to niestety musisz bardzo uwazac bo rozyczka u ciebie moze przejsc bezobjawowo ale moze miec wpływ na półd

zrob tak jak pisały dziewczyny - badanie na przeciwciała

ja też szczepiłam się sama w lutym bo mimo wszystkich wcześniejszych szczepień nie miałam przeciwciał... nie wolno zajść w ciążę przez minimum trzy miesiące od szczepienia

[gosikk_s]

Trochę mnie pocieszyłyście, dzięki Ja jestem rocznik 74, więc szczepienia mnie omineły, faktycznie jedyna szansa że przeszłam kiedyś chorobę bezobjawowo. Zrobię badania na przeciwciała ale poczekam już chyba do badań przepisanych przez gina. Jedynym dzieckiem z którym teraz mam kontakt jest 5-miesięczniak, mam nadzieję że on jeszcze nie zaraża? W tym wieku chyba jednak za wcześnie?

[kropka75]

Napisane przez gosikk_s

Trochę mnie pocieszyłyście, dzięki Ja jestem rocznik 74, więc szczepienia mnie omineły, faktycznie jedyna szansa że przeszłam kiedyś chorobę bezobjawowo. Zrobię badania na przeciwciała ale poczekam już chyba do badań przepisanych przez gina. Jedynym dzieckiem z którym teraz mam kontakt jest 5-miesięczniak, mam nadzieję że on jeszcze nie zaraża? W tym wieku chyba jednak za wcześnie?

Wiek jest dobry, ale nie ma skąd.

[memi]

ja bylam chora na rozyczke w dziecinstwie, wiec mnie nie szczepili, zobilam sobie badanie przeciwcial IgG zebz miec pewnosc , ze mam odpornosc.
rozyczka u 25 procent dzieci przebiega prawie bez zadnych objawow, zwlaszcza bez wysypki. radzilabym, jesli masz kase-ok 40zl- zrobic sobie to badanie-byc moze miala s tak wlasne bezobjawowa postac.. jesli wyjda ujemne to unikaj dzieci w miare mozliwosci, choc w polsce dzieci szczepi sie wiekszosc- ktos juz napisal,ze w 13-14 miesiacu szczepionka MMR, wiec male ryzyko zakazenia.

[Impersona]

Oo temat dla mnie na topie- raczej nie masz się czego bać? Dlaczego? Dlatego, że od kilku lat dzieci są szczepione na różyczkę i przynajmniej moja pediatra twierdzi, że dzieci już raczej na różyczkę nie chorują, czyli raczej nie masz od kogo się zarazić.
Niedawno byłam na spacerze z ciężarną koleżanką, nasze dzieci bawiły się razem. Wieczorem odkryłam, że mój syn jest cały w kropki i ma powiększone węzły chłonne, więc pierwsze co, to za telefon do koleżanki z pytaniem czy miała różyczkę. Uspokoiła mnie nasza lekarka, twierdząc właśnie, że mało prawdopodobne żeby to była różyczka, skoro synek był szczepiony i że co prawda jej nie wyklucza, ale to raczej wirus różyczkopodobny.
Nie ma co się stresować na zapas

[kaczorek19914]

Rozyczka wystepuje u dzieci ktore mialy szczypionki zadko ale wystepuja. moj kuzyn ma 10 lat i jest na nia chory a ja jestem w 12 tyg ciazy mialam z nim stycznosc. odrazu pojechalam do lekaza kazal mi zrobic badania na przciwciala i bd leczona w tym kierunku zebym nie zarazila sie tym wirusem. Bo chorowanie na ta chorobe do 10 tyg ciazy jest szkodliwe dla plodu.

[wieka22]

Dziewczyny jestem w 7 tyg ciąży

Byłam szczepiona w '96
Przechorowałam różyczkę (wg pamięci mamy raczej tak)

Moje wyniki z 26.09.12(czyli jeszcze przed ciążą):
IgM + (oznaczone jakościowo)
IgG 106

wyniki z 09.11.12:
IgM + (oznaczone jakościowo)
IgG 52

Zastanawiam się czy może któraś z Was miała podobny problem, jestem też ciekawa jak to się skończyło...

Wizytę u lekarza od chorób zakaźnych mam dopiero za 2 tyg

[fankapsychiatrii]

Skończyć się to może różnie jesli nie poronisz to dośc prawdopodobne jest wystapienie wad takich jak głuchota, zaćma, małoocze czy uposledzenie umysłowe.
Skoro szczepiłaś sie w 1996 r. to czemu nie zaszczepiłaś sie ponownie przed ciążą??
Powinnas była się zaszczepic bo szczepienie chroni przez ok.10 lat; wnioskując z roku szczepienia zastosowano szczepionke monowalentna, która była podawana jako pojedyncze szczepienie i wymaga szczepienia przypominającego...

[cynamon_owa]

Napisane przez fankapsychiatrii

jesli nie poronisz to dośc prawdopodobne jest wystapienie wad takich jak głuchota, zaćma, małoocze czy uposledzenie umysłowe.

W niezbyt miłym tonie to napisałaś...

[fankapsychiatrii]

Bo taka prawda - jest realne prawdopodobieństwo,że rózyczka negatywnie wpłynie na przebieg ciazy lub zarodek/płód. Po to są szczepienia, w tym na początku obowiązkowe, aby nie było takich problemów. Pytanie tylko czy autorka nie zaszczepiła sie bo nie chciała lub nie planowała tej ciązy czy lekarz lub położna nie poinformowali o zaleceniu szczepienia przed ciążą.

[cynamon_owa]

Napisane przez fankapsychiatrii

Bo taka prawda - jest realne prawdopodobieństwo,że rózyczka negatywnie wpłynie na przebieg ciazy lub zarodek/płód. Po to są szczepienia, w tym na początku obowiązkowe, aby nie było takich problemów. Pytanie tylko czy autorka nie zaszczepiła sie bo nie chciała lub nie planowała tej ciązy czy lekarz lub położna nie poinformowali o zaleceniu szczepienia przed ciążą.

Mnie nie chodziło o to czy to co napisałaś jest prawdą czy nie Chodziło mi sposób w jaki to przekazałaś

[wieka22]

Fankapsychiartii tyle co napisałaś to zdążyłam wyczytać w internecie...przepraszam Cę ale nie o to prosiłam, tylko o wypowiedzi dziewczyn które były w podobnej sytuacji

to moja 3 ciąża, w żadnej żaden lekarz nie skierował mnie na to badanie...
a w każdej karcie ciąży(teraz to sprawdziłam) takie badanie jest wpisane
z moich znajomych tylko jedna miała skierowanie na różyczkę...


czemu się nie zaszczepiłam? Bo nie wiedziałam, że po 10 latach powinno się powtórzyć...miałam przekonanie, że skoro przechorowałam - jestem odporna

[fankapsychiatrii]

Wiesz, ale to mało prawdopodobne aby ktos był w takiej sytuacji bo kobiety albo sa zaszczepione albo maja szczęście nie zachorować. teraz juz takich przypadków jest b. mało bo do tego sie dązy aby wyaliminowac zachorowania. Jest tez dosyć prawdopodobne,że Twoja mama sie myli co do przechorowania.
A jak Cie nie poinformowano o mozliwości zaszczepienia na wizycie przedkoncepcyjnej to gdyby sie coś stało dziecku możesz domagac sie odszkodowania.

[karolla12]

Napisane przez wieka22

Dziewczyny jestem w 7 tyg ciąży

Byłam szczepiona w '96
Przechorowałam różyczkę (wg pamięci mamy raczej tak)

Moje wyniki z 26.09.12(czyli jeszcze przed ciążą):
IgM + (oznaczone jakościowo)
IgG 106

wyniki z 09.11.12:
IgM + (oznaczone jakościowo)
IgG 52

Zastanawiam się czy może któraś z Was miała podobny problem, jestem też ciekawa jak to się skończyło...

Wizytę u lekarza od chorób zakaźnych mam dopiero za 2 tyg

Wieka na pewno wszystko będzie dobrze Wiem,że dużo już przeszłaś.Życzę dużo zdrówka i jak najmniej stresu.Będzie dobrze i tego się trzymaj

[landi0909]

wieka - my tu lekarzami nie jesteśmy. Musisz skonsultować się z dobrym specjalistą od chorób zakaźnych, pewnie będziesz miała powtórzone badanie.

Ja powiem tylko tyle, że badania na różyczkę wogóle w ciąży nie miałam (jestem w 40 tygodniu), i z tego co wiem to przechodziłam ją w dzieciństwie. Ale... Przechodziłam tez ospę. Mimo że powinnam być odporna, dostałam ospy w 22 tygodniu ciąży. Druga w życiu. Miałam konsultacje w szpitalu chorób zakaźnych, całe konsylium medyczne się zebrało i jednogłośnie stwierdzili że to ospa, mimo że w książeczce zdrowia miałam wbite że już ją raz przechodziłam.

Najważniejsze żebyś teraz trafiła do odpowiednich specjalistów. Może to by tylko błąd w laboratorium, a może rzeczywiście coś poważniejszego. Trzeba to sprawdzić. A Ty nie panikuj, bo to Ci niestety nie pomoże. Wizyta u dobrego lekarza to podstawa!

Trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło

[kaskakhel]

Napisane przez gosikk_s

Kończę 8 tc, z tego co wiem nie chorowałam na różyczkę i kompletnie zapomniałam zaszczepić się przed zajściem w ciążę. Mój gin też mi o tym broń boże nie przypomniał a jak na dzisiejszej wizycie zahaczyłam o temat stwierdził żebym się modliła coby nie mieć pecha...Tak na logikę, jakie jest prawdopodobieństwo zarażenia biorąc pod uwagę że w moim otoczeniu nie ma praktycznie dzieci? Fakt że można ją złapać w sklepie czy autobusie ale mam wrażenie że dziś rożyczka jakoś rzadko występuje. Chcę zrobić badanie na antyciała, tak dla spokoju ducha... Miała może któraś z Was to nieszczęście zetknąć się z tą chorobą w ciąży? Mam się bać?

Nie ma się co bać. Przestrzegaj jednak podstawowe zasady jak chociażby te wypisane na tej stronie o różyczce.
I z pewnością udaj się na wszelki wypadek do lekarza

[kaskakhel]

Napisane przez wieka22

Dziewczyny jestem w 7 tyg ciąży

Byłam szczepiona w '96
Przechorowałam różyczkę (wg pamięci mamy raczej tak)

Moje wyniki z 26.09.12(czyli jeszcze przed ciążą):
IgM + (oznaczone jakościowo)
IgG 106

wyniki z 09.11.12:
IgM + (oznaczone jakościowo)
IgG 52

Zastanawiam się czy może któraś z Was miała podobny problem, jestem też ciekawa jak to się skończyło...

Wizytę u lekarza od chorób zakaźnych mam dopiero za 2 tyg

Jak się boisz to może po prostu zapłać te 50-100 zł i skocz do lekarza prywatnie. Z różyczką to różnie bywa.

[wieka22]

Dziewczyny chcialabym napisac,ze u nas skonczylo sie to wszystko dobrze. Rok temu urodzilam zdrowa coreczke,zostala przebadana po porodzie pod katem rozyczki i wyszlo ze nie zarazila sie ode mnie:-D
Ale kazdej kolezance przypominam teraz o tym badaniu przed ciaza...tyle strachu co sie najedlismy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wieka22]

Napisane przez kaskakhel

Jak się boisz to może po prostu zapłać te 50-100 zł i skocz do lekarza prywatnie. Z różyczką to różnie bywa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[LindaC]

Witajcie
jestem w 16 tc i przypadkiem trafiłam na ten wątek i zdębiałam

nigdy nie chorowałam na różyczkę

przed ciążą nei robiłam badań na przeciwciała przeciw różyczce, bo w swojej karcie szczepień ze szkoły znalazłam wpis, że zostałam zaszczepiona. W 12 roku życia.
Na pierwszej wizycie u gin. w ciąży nie dostałam skierowania na badanie na obecność przeciwciał różyczki, ale dostałam informację na karteczce, że jest to badanie zalecane, ale nierefundowane. Badan nie zrobiłam, bo byłam spokojna, że byłam szczepiona w szkole.

I teraz już sama nie wiem.

Chyba muszę to zrobić, zwłaszcza że w bardzo bliskiej rodzinie mam niedługo roczek - czyli dziecko jeszcze nieszczepione.

[201607211724]

mój lekarz dał mi wykaz badań, które miałam zrobić, była ich cała masa: toxo, cmv, kiła, hiv, przeciwciała, hcv i wiele wiele więcej. Na pewno nie był "olewaczem". Nic jednak nie mówił o różyczce, jak się go zapytałam, czy mam zrobić - powiedział, że na to mnie nie kieruje, bo i tak w ciąży nie można w żaden sposób zadziałać. Ponoć jest jakaś możliwość podania leku, ale trzeba to zrobić błyskawicznie. Przeciwciała robili mi dopiero w szpitalu przy pierwszych problemach.

Linda - dla Twojego spokoju zrobiłabym przeciwciała, nie będziesz się stresować.