Sens życia

[looolitka]

Hej,
Chciałam Was zapytać w czym odnajdujecie sens życia, jakie są Wasze cele życiowe...

Nachodzą mnie taki refleksje może przy okazji jesiennej chandry a może dlatego, że ja wciąż nie potrafię odszukać swojego "sensu życia".

Mam dobre studia , które w tym roku kończę. Dorywcza praca.Spore grono znajomych, ale moje życie mija z dnia na dzień... Podporządkowane właśnie studiom, pracy, wieczorami basen, weekend w gronie znajomych. Mimo wszystko nie potrafię się nim cieszyć...

Co sprawia, że Wy jesteście zadowolone z swojego życia?

[sylvi_86]

trzeba doceniać to co się ma, pomyśl sobie co by było jakbyś nie miała znajomych, pracy.. masz dużo od życia i naprawdę zacznij doceniać

[Myszka_83]

A masz faceta? Może w tym tkwi problem...

[201607040946]

A musisz mieć sens życia już teraz? Można płynąć z prądem, czerpać z życia i nie zastanawiać się, co będzie jak będzie. No i piszesz, że kończysz dobre studia. Może martwisz się, co będzie PO? Masz kogoś naprawdę bliskiego? Niekoniecznie faceta (bo seks i miłość to dwie różne rzeczy), po prostu kogoś, komu możesz się zwierzyć?
Dorywcza praca... Podoba ci się?

Ja na razie płynę z prądem, szukam pracy, mieszkam z toksyczną rodzinką, chłopa mam stałego, ale to nie miłość, ogólnie nie jestem wymagająca, ale zawsze mi czegoś brakuje. Co by się nie dołować, robię to, co lubię (hobby). Masz jakieś ulubione zajęcie?

[mpt]

Napisane przez Myszka_83

A masz faceta? Może w tym tkwi problem...

Definitywnie. Sensem życia jest przecież posiadanie faceta

[looolitka]

Napisane przez Myszka_83

A masz faceta? Może w tym tkwi problem...

Nie mam faceta, ale chcę nauczyć się cieszyć życiem bez niego!!

Wiem, że nie powinnam narzekać. Mam sporo szczęścia w życiu, że tak ono wygląda, ale mimo wszystkowciaż czegoś mi brak.

[Myszka_83]

Napisane przez mpt

Definitywnie. Sensem życia jest przecież posiadanie faceta

Każdy ma swoje priorytety

[poshh]

dla mnie sensem życia jest osiągnięcie pełni szczęścia, przyjemności, bycie zadowoloną z życia, po drodze dążąc do pomniejszych celów. rzekłabym- postawa hedonistyczna

[Elenaa25]

Dla mnie życie nie ma sensu a przynajmniej moje nie pamietam kiedy bylam szcześliwa ale przez cała moja edukacje mam totalne depreche i jakoś z dnia na dzień mam dosc wszystkiego , ludzi moich znajomych , rodziny i lansu na około... nie mam przy sobie ludzi podobnych do mnie a to by pewnie nadało jakiś sens , posiadanie bliskich ( niekoniecznie rodziny bo rodzina to mogą być nie zle s☠☠☠☠ysyny a obcy ludzie lepsi interesujacy sie mna znacznie bardziej no ale na takich natrafić ja nie moge... albo wydaje mi sie że natrafiam a okazuje sie że to pomyłka .) Wychodzi w praniu jaki kto jest naprawde...

[201604301943]

po chwili 'poszukiwań' sensu w moim życiu nie znalazłam. bo rzeczy pozornie sensowne w danym momencie w rozciągłości całego życia okazują się bez sensu. bo jaki sens ma chociażby gromadzenie dóbr materialnych, które zawsze można stracić i które nic nam nie dadzą po śmierci. co nam po wchodzeniu w związki gdy ludzie odchodzą, zdradzają, umierają, wyjeżdżają. w sumie edukacja i praca tak czy tak prowadzą do emerytury. wszystko do czego dążymy jest doczesne. jaki w tym sens? podsumowując - brak konkretnego 'sensu' w moim życiu ale cieszą mnie chwile które przeżywam, to co się dzieje, to co tracę i zyskuję - choć nie ma w tym sensu.

[201604181004]

Sens życia... zaczyna się u mnie kazdego dnia gdy wstaję z łóżka zdrowa i mogę robić to co lubię - pracować bo mam pracę, studiować bo studiuję co lubię, bez kłótni z rodziną, mogę żyć drobnymi i większymi przyjemnościami, nie cierpię głodu czy biedy, jestem człowiekiem wolnym w wolnym kraju, nie dotknęła mnie wojna i mogę się realizować zawodowo i w sferze edukacji o czym inni mogą marzyć (np jeśli urodzili się w biednej rodzinie w biednym kraju Afryki...). Sensem życia jest to że ciągle brnę ku lepszemu, dowiaduję się więcej, dążę do obranych celów. Kolejnym sensem życia ale odległym byłoby założenie szczęśliwej rodziny i wychowanie dzieci, ale mówię - to odległe, jednak pojawia się gdzieś w planach. Mnie cieszy każdy zdobyty cel - nowa waga, ocena, czy każdy mały krok który sprawia że moje życie będzie lepsze, czy to wyprowadzka, czy to więcej sportu dla zdrowia.

[ladylajla]

Może wyjdę na jakąś nihilistkę, ale nie zastanawiam się nad sensem, bo mam przeświadczenie, że go nie znajdę. Chyba, że sensem mojej egzystencji zrobię próbę jak najwygodniejszego, możliwie najszczęśliwszego funkcjonowania - pomyślne załatwianie różnych spraw, samorozwój, dążenie do komfortu materialnego, satysfakcjonujące relacje z ludźmi, sprawianie bliskim przyjemności, niekrzywdzenie przy tym drugiego człowieka itd. Wszystko to daje mi frajdę, bardzo mnie cieszy, ale czy wyczerpuje pojęcie sensu życia - nie wiem
Bo te wszystkie slogany typu: "żyje się dla innych", "żyje się, by uczynić każdy dzień piękniejszym", to nie bardzo mnie przekonują. Choć pewnie teksty z gatunku "życie nie ma sensu" też można postrzegać jako puste hasła, tylko odpowiadają na zapotrzebowania różnych ludzi

[dreamlands]

Napisane przez mpt

Definitywnie. Sensem życia jest przecież posiadanie faceta

i gromadki pociech

Nie wiem czy mam jakiś sens, szczerze mówiąc żyję z dnia na dzień. Myślę, że to zależy jak leży w danej sytuacji, miejscu w życiu, wieku. Sens to takie trafne słowo. Chyba bardziej "życie po coś, dla kogoś". Wszystko u ludzi sprowadza się do ludzi.

[Agawa24]

Napisane przez looolitka

Mam dobre studia , które w tym roku kończę. Dorywcza praca.Spore grono znajomych, [...] Podporządkowane właśnie studiom, pracy, wieczorami basen, weekend w gronie znajomych.

Dziewczynko. Masz za dobrze w życiu i dlatego szukasz sobie problemów na siłę. Idź i dorośnij bo niektórzy nie mają nawet połowy tego co Ty i jakoś sobie radzą.

[gwiazdka93]

Kiedyś tutaj na wizażu, przeczytałam, że "Sensem życia jest to, aby go przeżyć" i w zupełności się z tym zgadzam Oczywiście w codziennym życiu trudno jest znaleźć jakiś sens itp., ale takie jest życie. Z czego można się cieszyć na co dzień? Ja dopiero od kilku mies. (samo przyszło..., może zmądrzałam ) zaczęłam cieszyć się z drobnostek, z tego, że ktoś mi powie coś miłego, za coś podziękuję itp. Poza tym masz rodzinę, jesteś zdrowa, możesz sobie pozwolić na studiowanie- doceń to. Bo to, co Ty masz na wyciągnięcie ręki dla wielu jest niedostępnym marzeniem...

[kalincia]

Płynę z prądem. Wiem, czego chcę, a czego nie, ale o sensie za dużo nie myślę. Samo się układa. Kolekcjonuję fajne chwile, zapominam o złych. Spotykam się czasami z miłymi ludźmi, rozmawiam z przyjaciółmi (3 sztuki), jestem z moim ukochanym (1 sztuka). To tyle.

[Sztywniaaraa]

Napisane przez mpt

Definitywnie. Sensem życia jest przecież posiadanie faceta

dokładnie

[Clemence]

Poszukaj sobie czegos co lubisz robić.I napisz sobie co chcialabys robic.
Masz na tyle uporządkowane zycie,ze brakuje Ci spontanicznego zrobienia czegoś.
A nawet tego ,ze czekasz dwa miesiące na zakup takiej czy innej książki.
Przypomnij sobie co lubisz robić, co chcialaś kiedyś zrobić

[fizol87]

Napisane przez looolitka

Nie mam faceta, ale chcę nauczyć się cieszyć życiem bez niego!!

Wiem, że nie powinnam narzekać. Mam sporo szczęścia w życiu, że tak ono wygląda, ale mimo wszystkowciaż czegoś mi brak.

osz feministka niedobra mam na temat tego pogladu swoje wlasne przypuszczenia mowta co chceta, ale trafiona druga połowka mocno uszcześliwia zycie

[Capresse]

Napisane przez kalincia

Płynę z prądem. Wiem, czego chcę, a czego nie, ale o sensie za dużo nie myślę. Samo się układa. Kolekcjonuję fajne chwile, zapominam o złych. Spotykam się czasami z miłymi ludźmi, rozmawiam z przyjaciółmi (3 sztuki), jestem z moim ukochanym (1 sztuka). To tyle.

fajnie to napisałaś

Do autorki: miłość nadaję bardzo często sens życiu. Wspólne cele i marzenia nadają też sens.

Skoro tak wiele już w życiu masz, może jakaś pasja, którą pokochasz? Może podróże? Dla mnie sensem są podróże - i te zaplanowane i te spontaniczne, sensem są lekcja tańca, sensem jest gotowanie nietypowych potraw, nocne spacery i snucie planów o przyszłości i wiele innych drobnostek i rzeczy ważnych.

[ciekawska90]

Dla mnie sensem życia jest "milosc" na inne rzeczy - mówię : " jakoś to będzie"...
może dlatego,że mi jej teraz bardzo brakuje i totalnie nic innego mnie nie cieszy

[Amani]

Pozwol, ze zacytuje klasyka (Laska z Polski ):
"Jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno ZAJE...., ale to ZAJE... ważne pytanie: co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić.." Glupie i smieszne, ale cos w tym jest!
Moim zdaniem sens zycia jest w tym, zeby je przezyc tak, jak sie chce, zgodnie ze swoim planem i sumieniem, byc kim chce sie byc lub dazyc do tego, wykorzystac wszystkie mozliwosci spotkane na swojej drodze, po prostu live life to the fullest

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

Ja nie jestem z zycia jakas bardzo zadowolona, nie jest tragicznie no ale czegoś brakuje. Bardzo dużo się ucze, dojazdy do szkoły, prace domowe. W weekendy gdzies wychodze ze znajomymi ale zaraz musze wrócic i znowu się uczyć. To mnie najbardziej dobija bo na widok książek (oprócz chemii i geografii które lubię) mam już mdłości. Do tego moja praca nie przekłada się na oceny - w liceum do którego chodze jadę na samych 2 i 3 pomimo że naprawde się nie obijam.

[Marika_1987]

Ja sensu życia nie szukałam nigdy. Odkąd pamiętam cieszyłam się tym co mam. Dla mnie ważne jest cieszyć się z sukcesów, a porażki dzielnie znosić i uczyć się na błędach. Traktować innych z tkim szacunkiem z jakim samemu chciałoby się być traktowanym. Po prostu przeżyć swoje życie tak, żeby u jego schyłku móc powiedzieć, że to życie było dobre, szczęśliwe.

[suszarka]

Napisane przez Agawa24

Dziewczynko. Masz za dobrze w życiu i dlatego szukasz sobie problemów na siłę. Idź i dorośnij bo niektórzy nie mają nawet połowy tego co Ty i jakoś sobie radzą.

super rada.

a zadowolenia z życia to stan umysły ( jak to brzmi) a nie liczba znajomych, studia, praca czy pięć kotów.

można mieć wszystko i być nieszczęśliwy a można mieć niewiele a być szczęśliwym.

ale mam dziś głębokie przemyślenia, o ja.