Czy tacy mężczyźni w ogóle istnieją?

[magda170325]

Napisane przez aga.fisia

Właśnie zakończyłam swój trzeci poważny związek...
Siedzę i myślę nad facetami, własnymi oczekiwaniami itp. WIEM jakiego mężczyznę bym chciała, ale nie wiem czy tacy istnieją....

-bez nałogów (tzn. nie abstynent, ale pijący okazjonalnie a nie codziennie i dużo) no i lepiej żeby nie palił papierosów...a jakieś zioło itp. to dla mnie wykluczone.

-wykształcony (po studiach)

-wierny

- ambitny

- chcący ustabilizować się (tzn. ślubu i dzieci)

- opiekuńczy


Na prawdę, jak patrzę na moich ex, na chłopaków koleżanek, znajomych...to jestem załamana... Nie wiem, może mam za duże wymagania?

Może jakaś wizażanka ma właśnie takiego faceta/męża jak "mój ideał"?
Może jeszcze jest nadzieja, że tacy nie wymarli?

A jakie są Wasze ideały?

Ja mam takiego chłopaka (póki co) ale nie spełnia do końca jednego z oczekiwań - jest w trakcie studiów studiuje informatykę

[Blobby]

Są tacy faceci hehe,ja w to kiedyś bardzo zwątpiłam,dlatego że byłam zdradzana i nie wiedziałam o tym.
Tak każdego dnia patrzyłam na radosne mordy koleżanek i ich ''ideałów''.
Ja zawsze sobie powtarzałam,że mój czas kiedyś nadejdzie,nie za 5,to za 10 lat,gdyby ideały istniały,to życie byłoby cholernie nudne,rzygalibyśmy w końcu sobą nawzajem.
Znam osoby,które są po 6,7 nieudanych związkach,jedne trwały dłużej,drugie krócej i zawsze okazywało się,że to jednak nie jest to.
I wiem tez,że cierpliwość popłaca,trzeba uczyć się czekać i trzeba dawać sobie szansę mimo porażek.Bo któż to wie,co i kto się czai za rogiem

[Dotka90]

Posiadam takowego (z opisu) w domu, siedzi właśnie obok
Więc jak widać, istnieją

[aga.fisia]

Uff....to mała iskierka nadziei powraca. Mała ale jednak...

[TheKey]

Napisane przez aga.fisia

czy tacy istnieją....
(...)

-wierny

Szczerze wątpię.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Dla mnie masz całkiem niewielkie wymagania. W trakcie studiów (czyli dyplom w wykształcenie wyższe w niedalekiej przyszłości) poznałam bardzo wielu takich ludzi, tylko zwykle - ze względu na swoją chęć stabilizacji - pod koniec studiów zwykle byli w poważnych związkach. Powiedziałabym, że z połowa studentów na sensownej uczelni, wydziale i kierunku jest właśnie taka - przeważa mocne zorientowanie na sukces zawodowy i założenie rodziny.

Napisane przez cholerna romantyczka

A jeżeli nie jest po studiach to już nie jest wykształcony?

Czyżby ktoś miał Misia bez dyplomu i zabolało?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez aga.fisia

To gdzie ich poznałyście? Może ja w złych "miejscach" szukam :P

nie w zlych miejscach szukasz, a wybierasz caly czas taki sam typ faceta.a te cechy, ktore wymienilas ma bardzo duzo facetow.

[Clemence]

Napisane przez aga.fisia

Właśnie zakończyłam swój trzeci poważny związek...
Siedzę i myślę nad facetami, własnymi oczekiwaniami itp. WIEM jakiego mężczyznę bym chciała, ale nie wiem czy tacy istnieją....

-bez nałogów (tzn. nie abstynent, ale pijący okazjonalnie a nie codziennie i dużo) no i lepiej żeby nie palił papierosów...a jakieś zioło itp. to dla mnie wykluczone.

-wykształcony (po studiach)

-wierny

- ambitny

- chcący ustabilizować się (tzn. ślubu i dzieci)

- opiekuńczy


Na prawdę, jak patrzę na moich ex, na chłopaków koleżanek, znajomych...to jestem załamana... Nie wiem, może mam za duże wymagania?

Może jakaś wizażanka ma właśnie takiego faceta/męża jak "mój ideał"?
Może jeszcze jest nadzieja, że tacy nie wymarli?

A jakie są Wasze ideały?

Spokojnie,znajdziesz takiego
ja mam jeszcze parę wymagań do Twoich i nie zamierzam z tego rezygnować
Musi się udać!

[cholerna romantyczka]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37576615]
Czyżby ktoś miał Misia bez dyplomu i zabolało? [/QUOTE]

Coś ci ten sarkazm słabo wyszedł. Jeżeli jakiś świstek decyduje o tym czy ktoś się nadaje na partnera życiowego to ja dziękuję.

[aga.fisia]

Nie chodzi o świstek tylko

1) niestety ten świstek to przepustka do lepszej pracy (wiem że zaraz ktoś powie o McDonaldsie, ale tam nie tylko ci z wyższym pracują...) Ci co mają wyższe wykształcenie mają szansę na przynajmniej tak dobrą pracę jak ci bez wyższego, a ci co wyższego nie mają rzadko mogą ubiegać się o stanowiska takie jak ci z wyższym. Niestety trochę takie czasy...w wielu miejscach pracy cv bez wykształcenia wyższego nawet nie są czytane... A jednak wolałabym żeby mój facet miał pracę a nie siedział rok na bezrobociu.

2) jakoś mam wrażenie że osoba która nie idzie na studia (pomijam wypadki losowe) właśnie jest takim nastolatkiem wiecznym, któremu się nie chce uczyć... po szkole zachłystuje się że już jest dorosly, zarabia i ... już nic wiecej nie robi.

[Kamyk456]

Napisane przez aga.fisia

Właśnie zakończyłam swój trzeci poważny związek...
Siedzę i myślę nad facetami, własnymi oczekiwaniami itp. WIEM jakiego mężczyznę bym chciała, ale nie wiem czy tacy istnieją....

-bez nałogów (tzn. nie abstynent, ale pijący okazjonalnie a nie codziennie i dużo) no i lepiej żeby nie palił papierosów...a jakieś zioło itp. to dla mnie wykluczone.

-wykształcony (po studiach)

-wierny

- ambitny

- chcący ustabilizować się (tzn. ślubu i dzieci)

- opiekuńczy


Na prawdę, jak patrzę na moich ex, na chłopaków koleżanek, znajomych...to jestem załamana... Nie wiem, może mam za duże wymagania?

Może jakaś wizażanka ma właśnie takiego faceta/męża jak "mój ideał"?
Może jeszcze jest nadzieja, że tacy nie wymarli?

A jakie są Wasze ideały?

Ja wiem, że duuuużo naprawdę dużo jest takich facetów, dużo takich poznałam.
Tylko, że oprócz tych fajnych cech, które wymieniłaś, mogą mieć inne, najróżniejsze, które już niekoniecznie mogą się zawsze podobać. Każdy człowiek jest indywidualnością, mieszaniną potężnej ilości cech, i zawsze znajdzie się jakaś cecha, która może się mniej lub bardziej podobać, zależy, co kto ceni mniej lub bardziej.
Poza tym, jakaś cecha charakteru może być zarówno zaletą, jak i wadą. Np. wymieniłaś pozytywną cechę: ambitny, ale nie będzie ona już taka fajna, gdy partner dużo czasu będzie poświęcał rozwojowi i nie będzie miał dla Ciebie tyle czasu, ile zechcesz. Załóżmy, że ktoś ma silną osobowość, co uznaje się za zaletę, ale staje się to wadą w momencie, gdy dana osoba chce sobie podporządkować partnera, niekoniecznie uległego (jeśli jest natomiast pokorny, to wszystko gra). Inna cecha, jaką może mieć partner: towarzyskość, jest uznawana za pozytywną, ale zacznie przeszkadzać w momencie, gdy partnerka będzie oczekiwała, że na imprezie facet będzie się bawił tylko z nią, podczas gdy on ma ochotę pobawić się z wszystkimi osobami. Albo inny przykład: są faceci, którzy chcieliby mieć ładną dziewczynę, której inni faceci by mu zazdrościli, ale najlepiej, by przez nikogo nie była podrywana przykłady można mnożyć i mnożyć.

Rozpisałam się trochę, no ale generalnie myślę, że pozytywna wartość jakiejś cechy mocno zależy od kontekstu, np od dopasowania z jakąś inną cechą partnera.

I myślę, ze oczywiście, że istnieją ideały: dla jednego ideałem jest dobry, uczuciowy, opiekuńczy, ciepły facet, który niekoniecznie jest inteligentny, zaś ktoś inny nie chciałby być z kimś takim, bo dla niego ideałem jest ktoś inteligentny, oczytany, dowcipny.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez aga.fisia

2) jakoś mam wrażenie że osoba która nie idzie na studia (pomijam wypadki losowe) właśnie jest takim nastolatkiem wiecznym, któremu się nie chce uczyć... po szkole zachłystuje się że już jest dorosly, zarabia i ... już nic wiecej nie robi.

Ale przecież nie wszyscy mają zdolności, by pójść na studia, albo nie wszyscy mają jakieś jasno określone zainteresowania. Albo może być tak, że czyjąś pasją jest fryzjerstwo - do tego nie trzeba studiów.
Poza tym, wyższe wykształcenie nie jest gwarantem wysokich zarobków - jak często się zdarza, ze ktoś ze średnim wykształceniem, pracuje np w budowlance, i zarabia naprawdę fajną kasę, której pozazdrościłby mu niejeden po studiach.

[agniesikk]

Ja znalazłam idealnego faceta DLA MNIE. Ideał rzecz względna, ale tacy, jakich opisałaś, istnieją. Tylko, że ciężko znaleźć. Nie wiem od czego to zależy, ale mam wrażenie, że współcześni faceci robią się coraz bardziej cipowaci, tacy jacyś dziecinni, mało który chce stabilizacji itp.

Ja jestem na takim etapie życia, że mi facet po studiach niepotrzebny, ale też nie lubię ludzi, którzy nie chcą się uczyć, a do pracy też nieskorzy. Mój chłopak studiuje, więc w takiej sytuacji jestem pełna zrozumienia dla jego sytuacji finansowej itp., ale jakby był facetem po studiach i nie umiał zapracować na rodzinę, to masakra.

Nawet tak patrzę na swoich kuzynów (a mam ich sporo), to moim zdaniem niewielu z nich jest dobryhm materiałem na partnera. Jak nie oszołom palący zioło, to jakiś wieczny kawaler, który rozrzuca skarpety i pudełka od pizzy po pokoju. A, no i jeszcze typy mieszkające z mamusią- dla mnie tacy faceci są skreśleni. O ile rozumiem, że np. student mieszka z rodzicami, albo ktoś, kto ma kiepskie zarobki- ale jak facet zarabia dobrze i mieszka z rodzicami, bo mu wręcz d. podcierają, to odpada w przedbiegach.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez cholerna romantyczka

Coś ci ten sarkazm słabo wyszedł. Jeżeli jakiś świstek decyduje o tym czy ktoś się nadaje na partnera życiowego to ja dziękuję.

Czyli się zgadza, że masz niewykształconego partnera, bo Ciebie boli, że ktoś może nie chcieć takiego, chociażby ze względów wymienionych przez autorkę albo z powodu swojego widzimisię.

[Kamyk456]

Napisane przez agniesikk

Nawet tak patrzę na swoich kuzynów (a mam ich sporo), to moim zdaniem niewielu z nich jest dobryhm materiałem na partnera. Jak nie oszołom palący zioło, to jakiś wieczny kawaler, który rozrzuca skarpety i pudełka od pizzy po pokoju. A, no i jeszcze typy mieszkające z mamusią- dla mnie tacy faceci są skreśleni. O ile rozumiem, że np. student mieszka z rodzicami, albo ktoś, kto ma kiepskie zarobki- ale jak facet zarabia dobrze i mieszka z rodzicami, bo mu wręcz d. podcierają, to odpada w przedbiegach.

A co powiesz na sytuację, że facet, który dobrze zarabia, nie chce się wyprowadzać, bo żadna to dla niego przyjemność wracać do pustego mieszkania, podczas gdy może mieszkać z rodzicami, z którymi ma np bardzo fajny kontakt?
Ostatnio od koleżanek słyszałam, ze facet bez auta, nawet jesli jest studentem i wiadomo, studentów nie stać, to dla nich tak, jakby wykastrowany był. Nie są to żadne tam blachary, nie chcą, żeby miał jakiś superwypasiony wóz, ale według nich powinien mieć jakikolwiek samochód, może być opel corsa, ale żeby miał czym po nie przyjeżdżać. Takie trochę ograniczony sposób myślenia.

[aga.fisia]

Napisane przez Kamyk456

Ale przecież nie wszyscy mają zdolności, by pójść na studia, albo nie wszyscy mają jakieś jasno określone zainteresowania. Albo może być tak, że czyjąś pasją jest fryzjerstwo - do tego nie trzeba studiów.
Poza tym, wyższe wykształcenie nie jest gwarantem wysokich zarobków - jak często się zdarza, ze ktoś ze średnim wykształceniem, pracuje np w budowlance, i zarabia naprawdę fajną kasę, której pozazdrościłby mu niejeden po studiach.

Ale ja wiem, ze nie każdy ma zdolności by iść... Ja mówię tylko jakiego ja bym chciała I również wiem, że to nie jest gwarant wysokich zarobków, ale sama przyznasz że jak ktos jest tylko po LO, to nie będzie wykonywał takiej pracy jak ktoś po mgr (jeśli wymaga takich kwalifikacji). A osoba z wyższym wykształceniem, jakby miała problem w życiu zawsze może robić to co osoba z wykształceniem średnim

Ja na przykład skończyłam studia... I rodzice namawiają mnie na doktorat. Dla mnie to już za dużo...ale szukając pracy (mimo że pracuję już 5 lat-od 2 roku studiów) zorientowałam się, że moje wykształcenie wyksztalceniem ale każdy chce jeszcze ode mnie w "wymarzonej pracy" wiedzy z zarządzania, marketingu itp. Więc poszłam na podyplomowe...

Chodzi o dążenie do czegoś...nie o bycie karierowiczem.... Ale też nie "kończę LO i całe życie sprzedaję w spożywczaku". Oczywiście TACY nie są źli i na pewno mogą mieć cudowne kobiety. No ale każdy ma swoje widzi mi się. Ja takie mam Komuś nie będzie przeszkadzało że partner pali zioło (bo sam pali), innemu że pije (bo np. będzie pić razem) a innemu wystarczy wykształcenie średnie Ja tu mówię o ideale MOIM

[lolusl]

Mój taki jest
Oprócz tego jeszcze nieziemsko przystojny.

[aga.fisia]

Ja np. nie odstrzelam facetów którzy mieszkają z rodzicami.... Tylko własnie zależy JAK mieszkają Jeśli po prostu mają dobry kontakt, pieniądze inwestują, wydają na pasję, zbierają na coś (np. mieszkanie, samochód) ale są SAMODZIELNI, to nie ma problemu...
Ale znam takie przypadki jak mój daleki kolega, który w wieku 27 lat wysyłał sms-a do mamy o treści "kąpiel". I mama mu nalewała wody do wanny, robiła pianę... A on wchodził do domu, rzucał ciuchy w przedpokoju i szedł się kąpać... A matka ciuchy zbierala i wrzucała do pralki :/
Podobno kilka miesięcy temu zamieszkał z dziewczyną. Już jej współczuję

[agniesikk]

Napisane przez Kamyk456

A co powiesz na sytuację, że facet, który dobrze zarabia, nie chce się wyprowadzać, bo żadna to dla niego przyjemność wracać do pustego mieszkania, podczas gdy może mieszkać z rodzicami, z którymi ma np bardzo fajny kontakt?

Serio znasz takich facetow, ktorzy nie chca miec wolnej chaty, tylko wracaja do mamy i taty, z ktorymi maja rewelacyjny kontakt? Jakiego bym kontaktu z rodzicami nie miala, to wolalabym jednak mieszkac na swoim. Jak potem rozwijac zycie towarzyskie czy zaprosic dziewczyne na noc? U siebie, to u siebie. Jakbym spotkala taka osobe, to bym chetnie poznala jej punkt widzenia, ale na razie jeszcze nikogo takiego nie spotkalam Tylko facetow, ktorzy maja ugotowane, posprzatane, wyprane, a ręce im do d. przyrosły.

[Kamyk456]

Napisane przez cholerna romantyczka

Coś ci ten sarkazm słabo wyszedł. Jeżeli jakiś świstek decyduje o tym czy ktoś się nadaje na partnera życiowego to ja dziękuję.

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37579062]Czyli się zgadza, że masz niewykształconego partnera, bo Ciebie boli, że ktoś może nie chcieć takiego, chociażby ze względów wymienionych przez autorkę albo z powodu swojego widzimisię.[/QUOTE]

no to ja też zabiorę głos w tej sprawie: cholerna romantyczka niekoniecznie dlatego, ze ma niewykształconego partnera wypowiedziała się w tej kwestii. Ja też podobnie uważam (od razu mówię, ze w ogóle nie mam partnera).

Znam trochę facetów, którzy nie mają wyższego wykształcenia, a którzy są za☠☠☠iści, ciepli, interesujący, zaradni, robotni.

Wiele osób jest przekonanych, że wyższe wykształcenie to jest coś prestiżowego, albo że osoba wykształcona = osoba inteligentna, i stąd może takie oczekiwania.

Aha, no i dodam, żeby nie być posądzona o nieobiektywność, czy o jakąś obronę siebie (widzę, że dziewczyny na tym forum często zarzucają innym, że mają opinie, jakie mają, bo mają sytuację życiową taką, a nie inną, albo nie wiadomo co jeszcze) - mam wyższe wykształcenie.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez aga.fisia

Ja np. nie odstrzelam facetów którzy mieszkają z rodzicami.... Tylko własnie zależy JAK mieszkają Jeśli po prostu mają dobry kontakt, pieniądze inwestują, wydają na pasję, zbierają na coś (np. mieszkanie, samochód) ale są SAMODZIELNI, to nie ma problemu...
Ale znam takie przypadki jak mój daleki kolega, który w wieku 27 lat wysyłał sms-a do mamy o treści "kąpiel". I mama mu nalewała wody do wanny, robiła pianę... A on wchodził do domu, rzucał ciuchy w przedpokoju i szedł się kąpać... A matka ciuchy zbierala i wrzucała do pralki :/

o boże, ale mnie ubawiło to, co napisałaśno to faktycznie skrajny przypadek

[ARAKSJEL]

Napisane przez aga.fisia

Oczywiście że nie o to chodzi....Piszę ogólny zarys jak bym chciała... Mój EX też nie był po studiach ale był inteligentny, oczytany itp.
Ale uważam że jednak w obecnych czasach bez studiów, szczególnie w Warszawie, to trochę kiepsko...

To nie prościej było od razu napisać co by zarobiony był .

[Kamyk456]

Napisane przez aga.fisia

Ale ja wiem, ze nie każdy ma zdolności by iść... Ja mówię tylko jakiego ja bym chciała I również wiem, że to nie jest gwarant wysokich zarobków, ale sama przyznasz że jak ktos jest tylko po LO, to nie będzie wykonywał takiej pracy jak ktoś po mgr (jeśli wymaga takich kwalifikacji). A osoba z wyższym wykształceniem, jakby miała problem w życiu zawsze może robić to co osoba z wykształceniem średnim

Ja na przykład skończyłam studia... I rodzice namawiają mnie na doktorat. Dla mnie to już za dużo...ale szukając pracy (mimo że pracuję już 5 lat-od 2 roku studiów) zorientowałam się, że moje wykształcenie wyksztalceniem ale każdy chce jeszcze ode mnie w "wymarzonej pracy" wiedzy z zarządzania, marketingu itp. Więc poszłam na podyplomowe...

Chodzi o dążenie do czegoś...nie o bycie karierowiczem.... Ale też nie "kończę LO i całe życie sprzedaję w spożywczaku". Oczywiście TACY nie są źli i na pewno mogą mieć cudowne kobiety. No ale każdy ma swoje widzi mi się. Ja takie mam Komuś nie będzie przeszkadzało że partner pali zioło (bo sam pali), innemu że pije (bo np. będzie pić razem) a innemu wystarczy wykształcenie średnie Ja tu mówię o ideale MOIM

ja tylko odpowiedziałam na Twój wpis:

Napisane przez aga.fisia

2) jakoś mam wrażenie że osoba która nie idzie na studia (pomijam wypadki losowe) właśnie jest takim nastolatkiem wiecznym, któremu się nie chce uczyć... po szkole zachłystuje się że już jest dorosly, zarabia i ... już nic wiecej nie robi.

a jeśli chodzi o Twój ideał, to masz do tego prawo.
Ja też chciałabym mieć faceta z wyższym wykształceniem, dlatego, że marzy mi się facet od pracy umysłowej, nie chciałabym być z kimś, kto pracuje np na budowie, chciałabym faceta z ambicjami intelektualnymi.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez aga.fisia

Właśnie zakończyłam swój trzeci poważny związek...
Siedzę i myślę nad facetami, własnymi oczekiwaniami itp. WIEM jakiego mężczyznę bym chciała, ale nie wiem czy tacy istnieją....

-bez nałogów (tzn. nie abstynent, ale pijący okazjonalnie a nie codziennie i dużo) no i lepiej żeby nie palił papierosów...a jakieś zioło itp. to dla mnie wykluczone.

-wykształcony (po studiach)

-wierny

- ambitny

- chcący ustabilizować się (tzn. ślubu i dzieci)

- opiekuńczy


Na prawdę, jak patrzę na moich ex, na chłopaków koleżanek, znajomych...to jestem załamana... Nie wiem, może mam za duże wymagania?

Może jakaś wizażanka ma właśnie takiego faceta/męża jak "mój ideał"?
Może jeszcze jest nadzieja, że tacy nie wymarli?

A jakie są Wasze ideały?

Jak będziesz sobie robiła takie listy, to nigdy faceta nie znajdziesz, albo ciągle będziesz niezadowolona z niego. Takie moje zdanie. Miłość i odpowiedni facet zawsze kiedyś przyjdzie, znajdzie Cię na pewno

[Kamyk456]

[1=1c3a9668cb473eb00ec0f3d ce65be5361e74cda4_63d1c28 200398;37580160]Jak będziesz sobie robiła takie listy, to nigdy faceta nie znajdziesz, albo ciągle będziesz niezadowolona z niego. Takie moje zdanie. Miłość i odpowiedni facet zawsze kiedyś przyjdzie, znajdzie Cię na pewno[/QUOTE]

Ta lista wcale nie jest długa, to nie są duże wymagania, np dla mnie osobiście to jest minimum, jakie musi mieć facet. Problem byłby, jakby tych cech było 15.
Jak już wcześniej w tym wątku pisałam, myślę, ze bardzo dużo jest takich facetów na świecie. Jedyny problem to taki, że coraz mniej jest wolnych...

[howdoi]

Trzeba sie dopełniac we wszelaki sposób. Trzeba byc ostoją ogniska domowego kiedy trzeba, a jednocześnie zadziorną i walczyc o swoje. Każdy facet pragnie czułej kobiety, która bedzie sie o niego troszczyc.

Dla mnie ważne jest aby nie marudził i narzekał zbyt czesto. Ideał? nie ma ideałów, każdy ma wady, ważne aby nie przeszkadzały w codziennym życiu, nie można zmieniac na siłe.

[cholerna romantyczka]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;37579062]Czyli się zgadza, że masz niewykształconego partnera, bo Ciebie boli, że ktoś może nie chcieć takiego, chociażby ze względów wymienionych przez autorkę albo z powodu swojego widzimisię.[/QUOTE]

Zejdź ze mnie, co? Dla mnie ocenianie kogoś przez pryzmat skończonej uczelni to bycie płytkim i tyle. A twoje zdanieto już mnie najmniej obchodzi bo chyba jakieś kompleksy przez ciebie przemawiaja.

O, poczekaj, powiem jeszcze mojej matce,że powinna rzucić mojego ojca w cholerę bo nie ma skoñczonych studiów. A to, że jest dobry w swoim fachu (wyuczonym ale bez papierka wyższej uczelni), dobrze prosperujaca firme i jest naprawdę dobrym i madrym facetem to nie jest nic warte. Gratuluje myslenia (badz nie)

[howdoi]

fight!

[kurakowa]

oczywiście, że tacy istnieją, mój taki jest na przykład

[madana]

Zamiast układać listy, jaki ma być wymarzony facet; łatwiej i realniej jest ułożyć listę, czego NIE AKCEPTUJĘ u faceta; u mnie to była krótka lista w sumie, jeśli facet przechodził ten test, mogłabym w ogóle zacząć myśleć/zastanawiać się, czy warto poświęcić czas/uczucia/zaangażowanie.
Ta lista to, facet nie może: chlać, palić (ani papierochy, a tym bardziej zioło), być nałogowcem jakimkolwiek (seks, gry, porno), być sknerą lub rozrzutnikiem, nie może być przemocowcem, maminsynkiem.
O wiele łatwiej -wg mnie- żyłoby się dziewczyno, , gdyby od tego zaczynały, a nie potem dramatyczne wątki: "czy on się zmieni?".

A czy istnieją faceci jak ci z listy- oczywiście, że tak.

[lachryma]

Napisane przez Kamyk456

Wiele osób jest przekonanych, że wyższe wykształcenie to jest coś prestiżowego, albo że osoba wykształcona = osoba inteligentna

Wyższe wykształcenie to może było coś prestiżowego i naprawdę WOW jakieś 30 lat temu. Teraz, przy tej ilości prywatnych szkół i innych wynalazków posiadanie mgra o niczym nie świadczy.

I zgadzam się- można znaleźć ciekawego faceta, mającego poukładane w głowie, bez wyższego wykształcenia.


A jeśli chodzi o pytanie Autorki- TAK, tacy faceci naprawdę istnieją. Mój mąż jest tego przykładem, z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest on moją "lepszą" połówką.

[cholerna romantyczka]

Napisane przez lachryma

Wyższe wykształcenie to może było coś prestiżowego i naprawdę WOW jakieś 30 lat temu. Teraz, przy tej ilości prywatnych szkół i innych wynalazków posiadanie mgra o niczym nie świadczy.

I zgadzam się- można znaleźć ciekawego faceta, mającego poukładane w głowie, bez wyższego wykształcenia.

Broń Boże nawet tak nie mów, bo zaraz wyjdzie, że jesteś tłumokiem z rodziny tłumoków i żółć przez Ciebie przemawia.