Zazdrośnice już po 60-tce. Część 61.

[peach_passion]

ja jestem... musiałam zostać w domu przez tego zęba...:/

byou super sprawa taki (prawie) wlasnoręcznie robiony sweterek

[osz rety]

Napisane przez najfajniejsza

dokładnie. ja w ogóle mam wrażenie, że czasami nasze pokolenie dwudziestoparolatków to - generalizując - duże dzieci. nie chcemy dorastać, zakładać rodzin, deklarować się, rodzimy coraz później, żyjemy w ”luźnych” związkach, stawiamy na rozrywkę, karierę, z domu wyprowadzamy się nie gdy skończymy 18 lat, tylko po studiach albo i później - nie znamy życia dorosłego i nie chcemy go poznać, wygodnie nam mieszkać z rodzicami, wygodnie, gdy rodzice płacą rachunki, a my zarabiamy na swoje (swoje, swoje - nie ”nasze”) potrzeby. nie chcemy wyfruwać z gniazda... a potem mamy prawie 30 lat...

coś w tym jest...
chociaż nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami mając prawie 30 lat

Napisane przez carmelova

Med haj fajf! Mi też ludzie zwierzają się z aktywności łóżkowej Nie chodzi o rozmowy z bliskimi koleżankami i bez wdawania się w szczegóły - w tym nie mam problemu. Gorzej jak ktoś Ci opowiada o technice płatka róży i tym podobnych :P

Ty to masz szczęście

ja ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która ma ponad 30. Ma męża, własne mieszkanie - ale stwierdziła, że trudno jej sobie wyobrazić życie z dzieckiem. Wyszło na to, że jest za bardzo wygodnicka i egoistyczna - i jakaś cząstka mnie też taka jest
Z drugiej strony nie chciałabym, aby coś takiego jak rodzicielstwo mnie w życiu ominęło...

[Stefannia]

Hej,
zaraz jadę na seminarium, potem spotkać się z koleżanką. A wczoraj byłam na squashu i potem zrobiłam pół Ewy - tzn. stojące i na brzuch, całości bym nie dała rady

Napisane przez carmelova

Najgorzej to bardzo chcieć czegoś, co jest poza zasięgiem. Ja chyba jeszcze nie chcę dziecka. Wiem, że powinnam, bo mam prawie 28 lat, młodsza nie będę, poza tym lubię dzieci, dobrze się z nimi dogaduję, chociaż im nie "ciumciam". Ale za bardzo cenię swój wolny czas. Uwielbiam takie chwile jak teraz, kiedy B. jest w pracy, a ja mogę swobodnie powizażować i poczytać książkę O kwestiach finansowo-mieszkaniowych nie wspominam, bo dopiero podpisałam nowy kontrakt i zmieniłam lokum, więc cóż... W każdym razie po znajomych widzę, że jak się znaleźli w sytuacji pt. ciąża, to nagle musieli sobie poradzić i wyjście się znalazło. Fakt, musieli iść na kompromis w wielu kwestiach, ale są szczęśliwi.

Napisane przez najfajniejsza

dokładnie. ja w ogóle mam wrażenie, że czasami nasze pokolenie dwudziestoparolatków to - generalizując - duże dzieci. nie chcemy dorastać, zakładać rodzin, deklarować się, rodzimy coraz później, żyjemy w ”luźnych” związkach, stawiamy na rozrywkę, karierę, z domu wyprowadzamy się nie gdy skończymy 18 lat, tylko po studiach albo i później - nie znamy życia dorosłego i nie chcemy go poznać, wygodnie nam mieszkać z rodzicami, wygodnie, gdy rodzice płacą rachunki, a my zarabiamy na swoje (swoje, swoje - nie ”nasze”) potrzeby. nie chcemy wyfruwać z gniazda... a potem mamy prawie 30 lat...
na ostatnim spotkaniu byłam jedną z nielicznych osób (3/10) mieszkających poza domem rodzinnym. jedyną na swoim. sami 25-latkowie...
ja też bardzo sobie cenię moją swobodę. bardzo. ale mam świadomość, że jakbym miała dziecko, to byłabym szczęśliwa i ta swoboda, która jest teraz, pewnie byłaby niczym w porównaniu z posiadaniem dziecka.

Zgadzam się z tym

[capriola_87]

Cześć

Ja mam mieszane uczucia co do dziecka TŻ z jednej strony by chciał już, ale z drugiej myśli racjonalnie i uważa że powinnam trochę popracować i postaramy się za jakiś rok-dwa...ale jak patrzę jak się bawi z chrześniakiem czy dziećmi znajomych to widzę że już by chciał Ja natomiast uważam że nie nadaję się jeszcze na matkę, że to jeszcze za wcześniej, że nie dam rady, że nie będę umiała zrezygnować ze swojego życia, że się jeszcze nie wyszalałam...itp,itd. Ale z drugiej strony jak patrzę na dzieci znajomych to mnie taka straszna "chcica" na własne bierze że masakra...
Chciałabym po ślubie nacieszyć się jeszcze trochę mężem i życiem we dwoje, a z drugiej strony chciałabym urodzić w wieku max 27-28 lat...

[aleksandrettaa]

Napisane przez arrakis

dzisas 3 godziny walczylam z wirusem na kompie, ktory informowal mnie o tym ze jestem cyberprzestepca i mam zaplacic 300 zl grzywny albo pojde do wiezienia na 25 lat potem po przywracaniu systemu moja karta sieciowa zgubila gdzies sterowniki i net nie dzialal, potem pojawial sie komunikat o koniecznosci aktywacji windowsa i znikala mi tapeta ale poradzilam sobie obylo sie bez zadnych reinstalek, formatow ani nic takiego jestem genialna

No ale co fachowiec, to fachowiec

[_Maya_]

Byou super pomysł z tym swetrem. Szkoda, że ja nie mogę sobie zrobić takiego...no bo jak O. będe nosiła na ramieniu? w brzuszek będzie ją kuło

[aleksandrettaa]

Maya to zrób sobie na wyjścia bez dziecka

[Choji]

Napisane przez _Maya_

Byou super pomysł z tym swetrem. Szkoda, że ja nie mogę sobie zrobić takiego...no bo jak O. będe nosiła na ramieniu? w brzuszek będzie ją kuło

Maya, a może zamiast kolców daj sobie płaskie? np. kwadraty http://allegro.pl/dzety-samoprzylep-...742283815.html

[aleksandrettaa]

niestety brakło a piłabym sobie http://pantuniestal.com/sklep/kura-domowa/#.UKIQHuTdnvY

[carmelova]

Hej Piękne Ale mamy fajną pogodę w Londynie. Cieplutko

Napisane przez _Maya_

Byou super pomysł z tym swetrem. Szkoda, że ja nie mogę sobie zrobić takiego...no bo jak O. będe nosiła na ramieniu? w brzuszek będzie ją kuło

nie pomyślałabym o tym Ale z drugiej strony takie kolce chyba fajnie masują brzuszek jak dziecko ma kolkę

Capri Ty się nie wyszalałaś?

Arrakis chylę czoła

Stefcia brawo za squasha i Ewkę

Dzisiaj wstałam, zrobiłam śniadanie, zjedliśmy razem z B. i razem wyszliśmy do pracy Fajnie tak

[czarna_kawa80]

czołgiem

[BYou]

dzień dobry

Arra brawo za pokonanie wirusa

Stef brawo za ćwiczenia

Maya są takie termoaktywne perełki np, którymi mozna ozdobić górę swetra czy rękawy

Też jakaś część mnie jest wygodnicka, cenię sobie swój czas tylko z Mężem, spontaniczne wyjazdy, wyjścia ale zawsze wiedzieliśmy, że chcemy być rodzicami. Zaczelismy się starać tuż po slubie, wyszło jak wyszło. Okruszek przyjdzie na świat prawie 5 lat później. Nie powiem, że nie byliśmy szczęśliwi bo byliśmy poza pewnymi punktami w życiu ale czegoś, kogoś brakowało jednak. Teraz będąc w ciąży czujemy oboje, że weszliśmy na jakiś inny level w naszym związku-jeszcze lepszy

p.s u nas też słonko

[capriola_87]

Napisane przez carmelova

Capri Ty się nie wyszalałaś?

no co?

[aleksandrettaa]

Ej ja też chcę słonko!

[BYou]

Aleks to najpierw chyba kieruj się na Katowice, a potem na Olszynę

Picz boli CIę?

[magda2109]

Cześć

Napisane przez carmelova

Magda podaj mi maila, to wyślę Ci książkę

Wysłałam na PW

Napisane przez capriola_87

Cześć
Chciałabym po ślubie nacieszyć się jeszcze trochę mężem i życiem we dwoje, a z drugiej strony chciałabym urodzić w wieku max 27-28 lat...

Mam tak samo

Napisane przez czarna_kawa80

czołgiem

Czołgiem! Pytałam o tusz do rzęs, ale pewnie nie nadrabisz

[carmelova]

Napisane przez magda2109

Cześć

Wysłałam na PW

Mam tak samo

Czołgiem! Pytałam o tusz do rzęs, ale pewnie nie nadrabisz

Książkę też wysłałam

[aleksandrettaa]

Napisane przez BYou

Aleks to najpierw chyba kieruj się na Katowice, a potem na Olszynę

A może inaczej nich słonko skieruje się na warszawę, ze szczególnym uwzględnieniem ursynowa

[czarna_kawa80]

u mnie tez pieknie
a ja siedze w domu na L4 bo mnie połamało, wczoraj jak bylam u lekarza i zalecil spanie na podlodze to go wysmialam a dzis naprawde rozważam

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez magda2109

Cześć

Wysłałam na PW

Mam tak samo

Czołgiem! Pytałam o tusz do rzęs, ale pewnie nie nadrabisz

nadrobilam zapomnialam odpisac, prywatnie uzywam 2000 calorii ale w nowych opakowaniach mam wrazenie ze duzo gorszy jest klientki HR i make up forever (wodoodporny, tylko szybko wysycha)
bardzo dobry jest tez 4x volumisimme (czy jakos tak) z Loreala

[magda2109]

Napisane przez carmelova

Książkę też wysłałam

Widziałam, dziękuję A nie mogłabyś jeszcze podać stron? Bo nie wiem kiedy wezmę się za całą książkę, a sztuczki chciałabym już

Napisane przez czarna_kawa80

u mnie tez pieknie
a ja siedze w domu na L4 bo mnie połamało, wczoraj jak bylam u lekarza i zalecil spanie na podlodze to go wysmialam a dzis naprawde rozważam

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------



nadrobilam zapomnialam odpisac, prywatnie uzywam 2000 calorii ale w nowych opakowaniach mam wrazenie ze duzo gorszy jest klientki HR i make up forever (wodoodporny, tylko szybko wysycha)
bardzo dobry jest tez 4x volumisimme (czy jakos tak) z Loreala

Dziękuję Obczaję w drogeriach




W ogóle to ja też nie jaram się Patissonem (czy jak to się pisze), ale idę w piątek z Siostrą na maraton "Zmierzchu", pięć części pod rząd od 21.00 do 4.00 rano Czytałam wszystkie części, to teraz sobie przypomnę Tylko nie wiem jak dam radę Ale dam, skoro potrafię ominąć jedną noc i byc na nogach 48 godzin


I zamówiłam sobie stałe łącze internetowe Jutro będą mi chyba instalować - zacznę oglądać Przyjaciółki i Lekarzy

[peach_passion]

byou boli i do tego jestem w☠☠☠☠iona na maxa:/ mój instruktor dzwoni, że zapisał mnie na jutro na egzamin na 11, a ja jutro muszę być w pracy:/ jeszcze mnie dobił, że następne terminy są 15 grudnia, a ja mam teorię ważną do końca listopada aż się poryczałam

[_Maya_]

Napisane przez aleksandrettaa

Maya to zrób sobie na wyjścia bez dziecka

tiaaa na wyjścia raz w miesiącu albo rzadziej to trochę kicha

Napisane przez carmelova

nie pomyślałabym o tym Ale z drugiej strony takie kolce chyba fajnie masują brzuszek jak dziecko ma kolkę

no właśnie jak ma kolkę, moje nie ma - za to zęby dają nam czadu myślałam, ze dzisiaj w nocy spania nie będzie, ale udało się

Napisane przez czarna_kawa80

u mnie tez pieknie
a ja siedze w domu na L4 bo mnie połamało, wczoraj jak bylam u lekarza i zalecil spanie na podlodze to go wysmialam a dzis naprawde rozważam

Ty się nie śmiej z tej podłogi - ja sama pamiętam, że u rodziców dużo bardziej na dechach się wysypiałam niż na łóżku więc, że tak powiem zejdź do parteru :P

[carmelova]

Napisane przez magda2109

Widziałam, dziękuję A nie mogłabyś jeszcze podać stron? Bo nie wiem kiedy wezmę się za całą książkę, a sztuczki chciałabym już

Dziękuję Obczaję w drogeriach




W ogóle to ja też nie jaram się Patissonem (czy jak to się pisze), ale idę w piątek z Siostrą na maraton "Zmierzchu", pięć części pod rząd od 21.00 do 4.00 rano Czytałam wszystkie części, to teraz sobie przypomnę Tylko nie wiem jak dam radę Ale dam, skoro potrafię ominąć jedną noc i byc na nogach 48 godzin


I zamówiłam sobie stałe łącze internetowe Jutro będą mi chyba instalować - zacznę oglądać Przyjaciółki i Lekarzy

Dżizzzz... stron nie pamiętem

[czarna_kawa80]

Napisane przez magda2109

Widziałam, dziękuję A nie mogłabyś jeszcze podać stron? Bo nie wiem kiedy wezmę się za całą książkę, a sztuczki chciałabym już

Dziękuję Obczaję w drogeriach




W ogóle to ja też nie jaram się Patissonem (czy jak to się pisze), ale idę w piątek z Siostrą na maraton "Zmierzchu", pięć części pod rząd od 21.00 do 4.00 rano Czytałam wszystkie części, to teraz sobie przypomnę Tylko nie wiem jak dam radę Ale dam, skoro potrafię ominąć jedną noc i byc na nogach 48 godzin


I zamówiłam sobie stałe łącze internetowe Jutro będą mi chyba instalować - zacznę oglądać Przyjaciółki i Lekarzy

co do greya ta ksiazka to dno i 50 metrow mułu teraz czytam druga czesc nadal dramat, najbardziej wkurzaja mnie te powtorzenia wszystkie jak przeczytasz to zobaczysz


jesli chodzi o patisona to osoviscie wole kabaczka hahahahah

[capriola_87]

Picz

[aleksandrettaa]

Napisane przez magda2109

W ogóle to ja też nie jaram się Patissonem (czy jak to się pisze), ale idę w piątek z Siostrą na maraton "Zmierzchu", pięć części pod rząd od 21.00 do 4.00 rano Czytałam wszystkie części, to teraz sobie przypomnę Tylko nie wiem jak dam radę Ale dam, skoro potrafię ominąć jedną noc i byc na nogach 48 godzin

Kurcze wieki całe nie byłam na maratonie. A dawniej to bywało, że co tydzień spędzałam noc w kinie

[Choji]

Ja na maratonie byłam raz- Władca Pierścieni

[magda2109]

Napisane przez carmelova

Dżizzzz... stron nie pamiętem

Zdziwiłabym się, gdybyś pamiętała

Napisane przez czarna_kawa80

co do greya ta ksiazka to dno i 50 metrow mułu teraz czytam druga czesc nadal dramat, najbardziej wkurzaja mnie te powtorzenia wszystkie jak przeczytasz to zobaczysz


jesli chodzi o patisona to osoviscie wole kabaczka hahahahah

Napisane przez aleksandrettaa

Kurcze wieki całe nie byłam na maratonie. A dawniej to bywało, że co tydzień spędzałam noc w kinie

Ja nie byłam nigdy, to będzie mój pierwszy raz

[aleksandrettaa]

Napisane przez czarna_kawa80

co do greya ta ksiazka to dno i 50 metrow mułu teraz czytam druga czesc nadal dramat, najbardziej wkurzaja mnie te powtorzenia wszystkie jak przeczytasz to zobaczysz


jesli chodzi o patisona to osoviscie wole kabaczka hahahahah

Kawa chyba nie taka zła książka skro czytasz już 2 część

[magda2109]

Carmi, kupiłam wczoraj masło orzechowe i konfiturę malinową, zamierzam popełnić zbrodnię w mojej diecie i wypróbować Twoje tosty