Seks a spowiedź - zbiorczy

[moren]

Napisane przez AGATkA_eSZ

no właśnie ja raz nie dostałam rozgrzeszenia, bo powiedziałam, że nie żałuję a co? miałam kłamać na spowiedzi? ;> teraz to już się z tego nie spowiadam. no bo jak mam się spowiadać z czegoś, co i tak wiem, że będę dalej robić? sama chciałam założyć taki wątek, żeby dowiedzieć się jak Wy załatwiacie sprawę spowiedzi. chętnie sobie poczytam

No właśnie I jaki to ma sens :roleyes: Dla mnie to wszystko jest chore Dlatego omijam kościół.Za dużo tam sprzeczności,zakłamania,o szustwa No,ale nie o to chodz w tym wątku Więc może coś ciekawego jeszcze się tu przytrafi

[bess]

ekhm a co z tajemnica spowiedzi??
Ja nie chodze od daaawna wiec nie mam takich problemów ,a nawet jakbym poszla to nie uprawiam sexu ()

[Paula07]

Ja nie spowiadam się z uprawiania seksu, raz to zrobilam przed slubem i nie dostalam rozgrzeszenia. Wiec nie widze sensu, aby to robic.

[mona_ja]

No bo u mnie to jest tak: chodze do spowiedzi może ze 3 razy w roku, rzecz jasna przed świętami, a wtedy specjalnie przyjeżdżaja do pomocy franciszkanie spowiadać, no i pytają o wszystkie szczegóły z "parafialnym" ksiedzem nie ma problemu, bo mówię ze"miałam nieskromne myśli i czyny" ( tak jak zreszta jest w "drodze do nieba" napisane ) i o nic wiecej nie pyta, dlatego ojców franciszkanów omijam z daleka i wybieram pore kiedy spowiada kasiadz.

[ghana]

lol, ale czasem są tu pytania xD!

[lain]

Napisane przez Astra

Nie chodze do spowiedzi wiec nie mam z tym problemu

ja tez

ale tak z ciekawosci zapytalam wlasnie TŻa, bo mu sie zdarza pojsc raz na jakis czas do kosciola, a nawet spowiedzi (choc jak sie go teraz zapytalam kiedy byl ostatnio to sobie przypomniec nie moze )
no i zapytalam go czy sie spowiadal kiedys z seksu. stwierdzil, ze owszem. ja pytam co na to ksiadz, a on 'nic. luz'. to draze dalej temat czy przypadkiem nic nie dopytywal, a on "a co sie miał pytac? w jakiej pozycji? "
no wiec u TZa w kosciele nie ma problemu ze spowiedzia z seksu widocznie

[Camilla]

Ja w kosciele nie byłam od roku, a u spowiedzi od hmm..chyba juz 3 lata mina, więc probelm z głowy

[neska951]

powiem Wam jedno ,wkurza mnie to ,że za takie coś nie można dostać rozgrzeszenia , mordercy dostają , normalni ludzie nie

[myShaczeQ]

ja chodze do kosciola i chodze do spowiedzi i spowiadalam sie z sexu (odwalylam sie w koncu) Poszlam i mowie, ze wspolzylam ze swoim chlopakiem i stosuje antykoncepcje hormonalna, ksiadz sie pytal, czy wroce do tego, powiedziala, ze tak i tylko powiedzial costam, zebym uwazala, na to czy chlopak nie patrzy na mnie "przez pryzmat mojego ciala" i costam jeszcze, po czym uznal, ze jest zadowolony, ze przyszlam do spowiedzi, bo jest to spowiedz szczera i w ogole i dostalam malutenka pokute I zaznaczam, ze byl to ksiadz w podeszlym wieku i do tego ma "tytul" proboszcza

[Martiq:)]

nie chodzę do Kościoła(=nie spowiadam się), jestem nastawiona "anty" w stosunku do kleru.

na temat: to jest właśnie polska mentalność: wybiórczość. jesli ktoś wierzy i praktykuje to chyba powinien dostosować się do wszystkich zasad, dogmatów. nie mozna sobie wybierać- z tego sie wyspowiadam a z tego nie, bo nie uważam tego za grzech. ale rybka albo akwarium

[daga86]

Ciekawe czy ksiadz jak "pójdzie sobie na bok" dostanie rozgrzeszenie Albo zakonnica która podciagnie kiece?? Ehhhh....

[kasiag-01]

Znam ten problem....
W ciągu roku byłam 3 razy u spowiedzi po kilku latach nie chodzenia bo mnie ksiadz z Jasnej Góry zraził jak byłam tam przed maturą...
Byłam na Wielkanoc, komunie chrześnicy i Boże Narodzenie...
i w dwóch przypadkach było tak samo.... mówiłam o cudzołożeniu (sex bez ślubu) a ksiądz powiedział ze tylko wtedy da mi rozgrzeszenie jak obiecam poprawę i nie będę juz tego robić...
miłam do wyboru wysc bez rozgrzeszenia czyli tajk jakbym nie była u spowiedzi. lub obiecać no staraś się tego nie robić...
moja kumpela jak jej o tym powiedziałam stwierdziła ze wdałaby sie z takim ksiedzem w dyskusje, ze ksiaeza tez sa nie bez grzechu, amy tylko slubu nie mamy itd.... może nastepnym trazem sprobuje sie z nim pokłócić , bo pozo mam coś obiecywac skorom predzej czy pozniej i tak to złamie...
Moze bede mowic spałam ze swoim chłopakiem.... moze nie dosłyszy tego i nie bedzie sie czepiał

[Arribeth]

Do kościoła chodzę czasem, do spowiedzi od wielu wielu lat już nie. Nie uważam się za katoliczkę ani osobę wierzącą. Kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, do kościoła chodziłam przykładnie co niedziela, do spowiedzi równie przykładnie dwa razy w roku, spowiadałam się ze współżycia z moim chłopakiem. Ksiądz był młody i bardzo życiowy)

[aaricia8]

Napisane przez Martiq:)

nie chodzę do Kościoła(=nie spowiadam się), jestem nastawiona "anty" w stosunku do kleru.

na temat: to jest właśnie polska mentalność: wybiórczość. jesli ktoś wierzy i praktykuje to chyba powinien dostosować się do wszystkich zasad, dogmatów. nie mozna sobie wybierać- z tego sie wyspowiadam a z tego nie, bo nie uważam tego za grzech. ale rybka albo akwarium

Dokładnie mam takie samo zdanie. Jeśli wierzyć i chodzić do spowiedzi to uczciwie. Albo rybki albo akwarium. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to bardzo trudne.

[Martiq:)]

Napisane przez aaricia8

Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to bardzo trudne.

a kto mówił, że trwanie w wierze jest bułką z masłem?

[daga86]

Napisane przez kasiag-01

Znam ten problem....
W ciągu roku byłam 3 razy u spowiedzi po kilku latach nie chodzenia bo mnie ksiadz z Jasnej Góry zraził jak byłam tam przed maturą...
Byłam na Wielkanoc, komunie chrześnicy i Boże Narodzenie...
i w dwóch przypadkach było tak samo.... mówiłam o cudzołożeniu (sex bez ślubu) a ksiądz powiedział ze tylko wtedy da mi rozgrzeszenie jak obiecam poprawę i nie będę juz tego robić...
miłam do wyboru wysc bez rozgrzeszenia czyli tajk jakbym nie była u spowiedzi. lub obiecać no staraś się tego nie robić...
moja kumpela jak jej o tym powiedziałam stwierdziła ze wdałaby sie z takim ksiedzem w dyskusje, ze ksiaeza tez sa nie bez grzechu, amy tylko slubu nie mamy itd.... może nastepnym trazem sprobuje sie z nim pokłócić , bo pozo mam coś obiecywac skorom predzej czy pozniej i tak to złamie...
Moze bede mowic spałam ze swoim chłopakiem.... moze nie dosłyszy tego i nie bedzie sie czepiał

Moja koleżanka tez miala taka sytuacje z księdzem w Jasnej Górze... Byłyśmy w Częstochowie przed maturą, ona poszla do spowiedzi i nie dostala rozgrzeszenia za to ze współzyje z chlopakiem bo nie obiecala poprawy..:/ Ehhh...
Denerwuje mnie to, ze spowiadaja nas ksieza, którzy w wiekszosci nie maja czystego sumienia...:/

[Marzenax]

Ja też się z tego nie spowiadam. Sex nie wywołuje u mnie jakiegokolwiek poczucia winy. Co więcej uważam że mogłabym by wzorem przykładnego życia dla niektórych Poszłam do łózka TYLKO Z JEDNYM facetem po 2 latach znajomości, kiedy wiadomo było że chcemy spędzi z sobą całe życie, w tym roku bierzemy ślub. Moim zdaniem sex jest sexowi nierówny. Gdybym powiedzmy miała Tzw."przygodę" i przespałabym się z ledwo poznanym facetem to miałabym wyrzuty sumienia i przy okazji spowiedzi (2 razy w roku) pewni bym się z tego wyspowiadała. Ale dlaczego mam żałowa tego, że jestm blisko z facetem którego kocham nad życie, z którym spędzę resztę życia, będę mjie dzieci itp. Nasz sex to świętośc i baaardzo prywatna sprawa i nie mam zamiaru o tym opowiada jakiemuś obcemu facetowi tylko dlatego że nosi na sobie czarną kieckę

P.S. Dopisuję się do grona byłych maturzystek które po spowiedzi na Jasnej Górze u ojca paulina zaczęły się powaznie zastanawiac nad sensem przynależności do tej pięknęj organizacji jaką jest Kościól

[patrycja77]

jak powiesz księdzu to da ci rozgrzeszenie i kaze przestać przestaniesz?

[daga86]

A niby czemu mam przestac skoro nie załuje, daje mi to przyjemność?? A Ty zrezygnowałabys z czegoś co jest piekne i cudowne??

[Czarna_Złośnica]

Napisane przez giraffe

Spowiedź z seksu mija się z celem... bo za grzechy powinno się żałować. A czy któraś tutaj żałuje??

Osobiście spotkałam się z przypadkiem gdzie ksiądz zapytał się dziewczyny, kiedy powiedziała, że uprawia seks przedmałżeński: "Żałujesz?" Ona powiedziała "Nie" ...... i nie dostała rozgrzeszenia

Ale to też zależy od podejścia księdza. Większość daje rozgrzeszenie.

I tu się musze zgodzić !!

[Martiq:)]

Napisane przez Marzenax

Nasz sex to świętośc

no tu to chyba troszkę przesadzasz

[novakia]

spowiadam sie w czestotliwosci mniej wiecej raz na rok. a jak juz dojdzie do tego cudnego momentu to mowie te same grzechy co przy spowiedzi przed komunią
nigdy sie z tego nie wyspowiadam!

[Nati02]

Nigdy się jeszcze nie spowiadałam z tego, że współżyję. Póki co nie odwiedzam kościoła- choć byłam w sobotę, na ślubie. Całą mszę przegadałam z Tż i kuzynkami.
Poki co mieszkam z rodzicami i próbują wymusić na mnie bycie katoliczką. Z chwilą wyprowadzki kościoł mnie nie zobaczy.

[Candy Killer]

nie chodze do kosciola ale ze 3 razy od czasu rozpoczeciua wspolzycia bylam u spowiedzi i nigdy nie spowiadalam sie z tego bo nie zaluje i tak szczerze mowiac nie uwazam tego za grzech wielki bo mam partnera stalego , tego samego od poczatku ,planujemy przyszlosc wiec z czego tu sie spowiadac ;P

[L0LA]

Nie spowiadam się, ponieważ uważam, że rozgrzeszyć może mnie jednynie sam Bóg, a nie ksiądz, który jest zwykłym człowiekiem, takim jak ja. I z jakiej to niby racji mam mu wyznawać swoje grzechy? To, czy uprawiam seks przedmałżeński nie powinno go interesować.
Ponad to, przy spowiedzi obiecujemy poprawę, a ja akurat w tym przypadku nie mam zamiaru się poprawiać

[ViLLeMkA]

"dopuscilam sie czynow lubieznych"
taka oto slyszalam gdzies kiedys formulke
bardzo ladna zreszta

noo ja jeszcze nie rozpoczelam zyciu seksualnego... ale czy bede sie z tego spowiadac
trudne, pewnie zrezygnuje z kosciola w ogole bo to taka ingerencja w zycie...
ja mam swoja wlasna religie, swoje wlasne sumienie...
a religia katolicka mowi ze cos co krzywdzi ktoras ze stron jest grzechem...
ksiadz bardzo motal sie gdy musial nam objasnic jak to jest z calowaniem
ale w koncu wyszlo na to ze to ni grzech, jesli jest z milosci i ma na celu pokazanie sobie ze ktos jest wazny, ze sie go kocha. .. i nie tylko
wiec skoro ksiadz tak mowi to ja sobie to tez na seks wytlumacze

P.S. probowalam sie kiedys spowiadac pettingu
nieudolnie bo ksiadz mi przerwal w polowie i sie zapytal "calowalas sie z nim? tak; siedzialas mu na kolanach? tak (:O) TO ZLE!! ;-) i zaczal o czyms tam gadac

usmialam sie i poszlam
ahhhh ;-)

[daga86]

Napisane przez ViLLeMkA

"P.S. probowalam sie kiedys spowiadac pettingu
nieudolnie bo ksiadz mi przerwal w polowie i sie zapytal "calowalas sie z nim? tak; siedzialas mu na kolanach? tak (:O) TO ZLE!! ;-) i zaczal o czyms tam gadac

usmialam sie i poszlam
ahhhh ;-)

: hahaha::h ahaha:

[sugar_kitty]

u spowiedzi byłam tylko raz w życiu przed komunią i póki co się tam nie wybieram.
nikogo nie zabiłam ani nie okradłam, a to,że uprawiam sex ze swoim chłopakiem to wg. mnie dowód naszej miłości, a nie potępienie w oczach Boga.

[levatrice]

mmm

[jukol]

nie spowiadam sie z tego gdyz jestem zona i staramy sie o dzidzie hihi
a wczesniej nie spowiadalam sie z tego bo jak to pieknie giraffe ujela nie mialam czego zalowac