Kiedy pora na nowy flakonik?

[burn-it-up]

Odpowiedź na pytanie w tytule:pora jest zawsze,kiedy mam ochotę kupić coś nowego(no i rzecz jasna dysponuję funduszami).

Co do drugigo pytania też nie się wypowiem jako,że ja także jeszcze sama sie nie utrzymuję,nie zarabiam.Skąd więc biorę nowe flakoniki i pieniądza na nie?Po pierwsze,o czym już wspominały inne Wizażanki kupuję na allegro,najczęściej testety(cena 100ml bywa często niższa niż 30 w perfumerii) bo na opakowaniu ani korku mi za bardzo nie zależy,po drugie dostaję w prezencie na różne okazję.Do tego jak tylko dostanę jakieś dofinansowanie zazwyczaj odkładam,często właśnie na perfumy.Jeszcze jeden ze sposobów to...sprzedawanie kosmetyków Orliflame.Miesięcznie zarabiam na tym około 100zł tak więc jestem w stanie co jakiś czas kupić sobie nowy zapach(nielojalna ze mnie konsultantka,gdyż nie kupuję za te pieniądze zapachów Oriflame).

[Meriamon]

Pora na nowy flakonik wówczas gdy pieniążki są uzbierane...
Jesli chodzi o 2 kwestię ja sukcesywanie zbieram pieniążki,odkładam...czas ami jak wpadnie większa sumka decyduje sie na zakup...jestem z robotniczej rodziny...moja mama ciezko pracuje fizycznie i samej jest jej ciezko,kieszonkowego nigdy nie dostawalam...czasami wspierał mnie świetej pamięci Dziadek...teraz sama dbam o swoje interesy,na tyle na ile mnie stac radze sobie...flakony kupuje tylko na Allegro,do Sephory i in. chodzę tylko na testy...w przyszłosci jesli miałoby mi sie nawet polepszyc finansowo - nie kupie raczej żadnego flakonu w sklepie...nie ma sensu przepłacac...pieniądze to rzecz względna - fortuna kołem się toczy... wierzę w lepsze czasy...
Tobie życze wytrwałości w nauce jezyka i cierpliwości w oczekiwaniu na lepszy czas

[mulier]

Napisane przez Meriamon

Pora na nowy flakonik wówczas gdy pieniążki są uzbierane...
Jesli chodzi o 2 kwestię ja sukcesywanie zbieram pieniążki,odkładam...czas ami jak wpadnie większa sumka decyduje sie na zakup...jestem z robotniczej rodziny...moja mama ciezko pracuje fizycznie i samej jest jej ciezko,kieszonkowego nigdy nie dostawalam...czasami wspierał mnie świetej pamięci Dziadek...teraz sama dbam o swoje interesy,na tyle na ile mnie stac radze sobie...flakony kupuje tylko na Allegro,do Sephory i in. chodzę tylko na testy...w przyszłosci jesli miałoby mi sie nawet polepszyc finansowo - nie kupie raczej żadnego flakonu w sklepie...nie ma sensu przepłacac...pieniądze to rzecz względna - fortuna kołem się toczy... wierzę w lepsze czasy...
Tobie życze wytrwałości w nauce jezyka i cierpliwości w oczekiwaniu na lepszy czas

jednoczę się tu w poparciu zakupów na allegro, serce mnie ściska na myśl o wydaniu np. 450 zł za seteczkę jakiegoś zapachu ja kupując oryginał na allegro płacę jakieś 200 zł ( a czasami zdarzy sie i lepsza okazja jak np. teserki), choć oczywiści bynajmniej nie kwestionuję ogromnej przyjemności jaką niewątpliwie stanowią zakupy w perfumerii (to opsikanie się, wsadzenie perfum do koszyczka, podejście do kasy i woreczek próbek hehehe gratis). Może kiedyś też tak poszaleję (mam nadzieję), ale na dzień dzisiejszy pasożytuję ...hehehe.... jedynie na testerach sephory nie zostawiając tam setek złotych. Swoją drogą, rozumiem, że koszty utrzymania pracownika są wysokie, do tego dochodzi czynsz itd., ale gdyby znacznie obniżyli ceny niewątpliwie wzrosły by im obroty (piszę to obserwując eksperymenty z cenami benzyny jakie przez ostatni miesiąc obserwuję w moim mieście). Podsumowywując ten cały słowotok :COŚ ZA COŚ !

[Aggie125]

Hmm... ja standardowo mam 2,3, czasem 4 zapachy z wyższych i niższych półke, ale nie byłabym w stanie kupiować tyle, ze na mojej półce stało 10-15 flakonów. Po prostu miałabym wrażenie, że za dużo wydałam i nie mialabym żadnej przyjemności oglądając te flakoniki. Poza tym lubię patrzec na jakiś wymarzony flakonik, teraz np. na Eden, i myśleć: no, za jakiś czas będziesz mój - po czym obliczam sobie myśli, czy to kupię go po najbliższej wypłacie, czy po nastepnej. Tak wyczekiwany zapach jest dla mnie o wiele bardziej atrakcyjny.

[LeToy]

Hej.. ja tez wyznaje zasadę - póki jeden się nie skończy pora na drugi nie przyszła. Wynika to ze zwykłej oszczędności a może i przywiązania.. wystarczy że się w pracy nawącham.

[mariolasl]

Napisane przez mulier

A ja powiem jedno w moim przypadku na nowy flakonik zawsze jest pora!!!!!
Zapachów jest tak wiele, tak róznych, sporo z nich wzbudza we mnie chęć posiadania, oglądania, psikania, wtulania się w nie. Oczywiscie posiadam jeszcze w sobie hamulce i potrafię sie powstrzymac przed niekontrolowanymi zakupami (przynajmniej tak mi sie wydaje). Nie zmienia to faktu, że gdy już zblizam sie do końcówki jednego z posiadanych ulubionych zapachów (tj. jakichś 30 ml), to obserwuję u siebie nałogowe wręcz zachowania......szybko i nerwowo musze miec kolejną buteleczkę...bo co bedzie jak ich zabraknie???

Niestety/stety mam tak samo. I dobrze mi z tym jak na razie

[hecate]

Kiedy jest pora? Kiedy jest ochota. A u mnie to roznie - sa zapachy/flakoniki ktore chce, o ktorych czytam i ktore kupuje przemyslane.

Jest tez pora na flakonik kiedy jestem po bulke w Tesco i przypadkiem bladze miedzy polka z perfumami i widze cos teoretycznie ciekawego co kosztuje tak niewiele ze moge kupic w ciemno... czesc tych perfum szybko zmienia potem wlasciciela - czyli mam prezenty dla mam i babci

[d'ou vient le vent]

Niestety ZAWSZE jest dobra pora/porana nowy flakonik!

..."zdobądź je wszystkie..."

Nat

[burn-it-up]

Napisane przez d'ou vient le vent

Niestety ZAWSZE jest dobra pora/porana nowy flakonik!

..."zdobądź je wszystkie..."

Nat

[kropka75]

Napisane przez d'ou vient le vent

..."zdobądź je wszystkie..."

Nat

Gdzie to było? Pokemony, jajka niespodzianki? Skądś to znam i nie mogę zakumać skąd.

A u mnie jest pora gdy są pieniadze, tzw. dodatkowe lub wolne. Bo ochota to jest zawsze. Priorytetem jednak są opłaty, amu i moje futra.

Gdy się uczyłam flakoniki przychodziły do mnie jako prezent lub sobie na nie zbierałam. Skupiałam się jednak w okolicach niższej-średniej półki: Sabatini, Coty, Ori. Jakoś nigdy nie miałam śmiałości prosić rodziców o coś co kosztowało pół wypłaty, a allegro wtedy nie było. Dziś pewnie trudno w to uwierzyć - prehistoria.

[_Adelajda_]

Napisane przez d'ou vient le vent

Niestety ZAWSZE jest dobra pora/pora na nowy flakonik!

..."zdobądź je wszystkie..."

Nat

sie niestety musze pod tym podpisac

[Zbójnica]

Muszę się przyznać, że po pewnym czasie na wizażu sama mam odpowiedź na swoje pytanie
Pora przychodzi jak jest ochota + pozwala zdrowy rozsądek, ewentualnie coś tak dokładnie zagłusza ten rosądek (przemożne chcenie), że nie liczę, nie kalkuluję tylko kupuję ...
Nie czekam już aż jeden jedyny zapach mi sie skończy. Mam parę zapachów różnego kalibru i mogę sobie wybierać między paroma "przestrzennymi" delikatnymi zapachami oraz paroma prawie że killerami

hehe, i właśnie nadchodzi pora na nowy flakonik, bo znowu mozna kupować na truskawce no i zbliza się wypłata

[lady-dark]

Ja mam ochote przez cały czas. Gdyby tylko nie ograniczenia finansowe, to nie ograniczyłabym się wcale ;p i kupiłabym najpierw wymarzone zapachy, potem te które wybitnie mi się podobają, a potem to już bym mogła kupować wszystko, jak leci !!!!

Ale skoro zaczeła się niedawno wiosna - to jest kolejna idealna okazja by powiększyć swoje malunie zbiory!

[201610111032]

Napisane przez lalesia

Perfumy kocham chyba najbardziej z wszyzstkich kosmetykow to dla mnie taki mily gadzet, ktorego po prostu musze codziennie uzyc jak tuszu do rzes

Ja nie wyobrażam sobie wyjścia z domu nie umalowana a co dopiero nie popsikana ulubionymi perfumami. Czasami nawet jak w domu sprzątam i nie " zapodam " sobie chociażby mgiełki zapachowej do ciała czuję się jakbym nie umyła rano zębów dlatego mam kilka flakonów i kupuję je zazwyczaj kiedy najdzie mnie ochota, kiedy po wyjściu z drogerii stwierdzę że jest to miłość od pierwszego niuchnięcia i muszę je mieć albo kiedy widzę że moje ulubione już się powoli kończą i pora kupić następną flaszkę.

[GothicAristocrat]

zawsze jest powód na nowy flakonik. ale najczęściej nowy zakup jest gdy:
-jest okazja
- cos mnie zafascynuje
- wpadnie do kieszeni za dużo kasiory
- mam chęć zachomikować coś

znaczy się mogłabym kupować nowe flakony codziennie gdyby nie to że na stówkach jakoś nie śpię a dziesiątkami jakoś, nie wiadomo czemu-się nie podcieram

[agnes_bdg]

Każda pora jest ok, chyba że tych flakoników jest już dla mnie za dużo.

Przekroczyłam magiczną 10 i teraz już nie kupię nic dopóki nie skończę jakieś innej pełnowymiarowej flaszki, ewentualnie małe odlewki do testów.

Ale tylko 1-2 zapachów nie mogłabym używać, już nie.

Swoją drogą, szkoda że perfumy w Polsce cały czas należą do dóbr nie tyle luksusowych co po prostu drogich.
Każdy musi wiedzieć, kiedy i na co może sobie pozwolić.

[fergieunia]

Napisane przez agnes_bdg

Swoją drogą, szkoda że perfumy w Polsce cały czas należą do dóbr nie tyle luksusowych co po prostu drogich.
Każdy musi wiedzieć, kiedy i na co może sobie pozwolić.

Też nad tym ubolewam

[Aggie125]

Napisane przez Aggie125

Hmm... ja standardowo mam 2,3, czasem 4 zapachy z wyższych i niższych półke, ale nie byłabym w stanie kupiować tyle, ze na mojej półce stało 10-15 flakonów. Po prostu miałabym wrażenie, że za dużo wydałam i nie mialabym żadnej przyjemności oglądając te flakoniki. Poza tym lubię patrzec na jakiś wymarzony flakonik, teraz np. na Eden, i myśleć: no, za jakiś czas będziesz mój - po czym obliczam sobie myśli, czy to kupię go po najbliższej wypłacie, czy po nastepnej. Tak wyczekiwany zapach jest dla mnie o wiele bardziej atrakcyjny.

Cóż... w tej chwili mniej więcej tyle stoi na mojej półce...
Jak to człowiek poglądy zmienia, ech...

[anka_res]

Napisane przez agnes_bdg

Swoją drogą, szkoda że perfumy w Polsce cały czas należą do dóbr nie tyle luksusowych co po prostu drogich.
Każdy musi wiedzieć, kiedy i na co może sobie pozwolić.

Myślę iż, jeśli wziąć pod uwagę allegro, wcale nie. Owszem, czasem trzeba trochę poczekać / zapolować, poszukać, niektóre zapachy ciężej, to fakt, kupić okazyjnie, ale generalnie nie mogę się do końca zgodzić z tezą, że perfumy są drogie. Przecież jednego flakonika można używać kilka tygodni/miesięcy, przy odrobinie szczęścia na allegro (czy też już nawet w perfumeriach) upolować za sporo mniej niż 100 zł...To kwestia priorytetu, owszem Polska bogatym krajem może (jeszcze) nie jest, ale np. 80 zł to nie jest jednak kwota wprawiająca w osłupienie...
Kwestia priorytetów: ludzie wydają znacznie większe kwoty na jedzenie/wyjścia/papierosy/piwo/jedzenie dla kota/kino czy kto tam co lubi, czasem z takich małych kwot łatwo uzbierać dużo większe...
Wiem co mówię - można byłoby mnie posądzić, przez rozmiar mojej kolekcji, że przez te 5+ lat przepuściłam na pachnidła dobre auto (zakładając pełną cenę w sklepie), a przepuściłam tylko takie stare i przechodzone...

Ja kochałam perfumy już wtedy, gdy było to naprawdę bolesne doświadczenie, tzn. nie było promocji, nie było Allegro, najtańszą (i jakże pożądaną) opcją było Green Tea Arden dostępne w Empiku za ok. 130 zł za 50 ml...to były czasy..(niefajne).

[just green]

W sumie mam w domu dużo perfum, 8 flakoników na pewno. Ale są one 'w ciągłym ruchu', wymieniam się nimi, sprzedaję itd. Używam jednego, dwóch zapachów (w tej chwili, gdy dojdą mi wszystkie paczki to pewnie się to zmieni). Jeszcze nigdy nie zużyłam całej buteleczki! chyba zbyt szybko się nudzę, aczkolwiek Eternity ma szanse

[anka_res]

Napisane przez just green

W sumie mam w domu dużo perfum, 8 flakoników na pewno. Ale są one 'w ciągłym ruchu', wymieniam się nimi, sprzedaję itd. Używam jednego, dwóch zapachów (w tej chwili, gdy dojdą mi wszystkie paczki to pewnie się to zmieni). Jeszcze nigdy nie zużyłam całej buteleczki! chyba zbyt szybko się nudzę, aczkolwiek Eternity ma szanse

Kiedy zbliżałam się do 10 flakonów, też mi się wydawało że to za dużo. Nawet w jakimś pijanym (nie dosłownie ) widzie sprzedałam koleżance połowę Allure (oczywiście potem kupiłam następną).

Po przekroczeniu setki przestało mi się wydawać, iż to za dużo, wręcz przeciwnie, tyle jeszcze pięknych jest...

[angel 310]

hmmm...na nowy flakonik u mni jest pora kiedy sie zakochamniewazne ze bedzie to przelotna milosc-jesli uznam,ze musze cos miec to kupuje
to pierwsza wersja, druga- kiedy mam mniej niz pol flaszki ukochanego zapachu np angel to znak ze nalezy kupic nowa

[iwona-jk]

Zawsze jest pora

[Mitsouko]

pory są rozmaite:
1. Gdy mój nos niczym organizm anemiczki jak witamin domaga się określonych zapachów , których jednak w domowej "apteczce" nie mam, np. teraz potrzeba mi mocnej róży z indyjskimi przyprawami w wersji forte. Safran Troublant, który posiadam jest wspaniałym remedium, ale pragnę jeszcze silniejszego.
2. Gdy zakochuję się w jakimś gatunku, jest pora by nabyć inne z tegoż gatunku, a więc kolejną ambrę, kolejną różę...
3. Gdy zakochuję się w jakimś twórcy, chcę obcować z innymi jego dziełami.
4. Gdy zakochuje się w jakieś marce, chcę mieć inne jej zapachy.
Na szczęście powyższe okoliczności zdarzają się nie tak często, a często na siebie się nakładają.

[Aszku73]

Napisane przez iwona-jk

Zawsze jest pora

Podpisuję się pod tym obiema łapkami (Nie)stety taka pora pojawia się z częstotliwością proporcjonalną do częstotliwości poznawanych nowych zapachów

[Murszafka]

Pora na nowy flakonik?? Po kazdej wyplacie ) I przy kazdej okazji, pod ktora da sie podciagnac nowy zakup...

[piroksena]

No nie. Niestety nie jestem tak zdyscyplinowana pod względem kupna perfum jak autorka wątku... Nigdy nie czekam aż w butelce pojawi się złowieszcze dno, kupuję to na co akurat w danym momencie zachoruję poza tym nie zużywam niczego do końca z zasady - muszą zostać niczym osobliwe amulety w którym zawarł się wycinek mojego życia.

Także u mnie fascynacja, zachcianka = nowy flakon
I w tym jest cały fun!

[rawita]

Pora na nowe perfumy przychodzi wtedy, gdy się w nich zakocham, albo gdy kończą się te, do których miłość nie wygasła. W innym wypadku kupowanie flakonu nie ma dla mnie sensu.

W zasadzie jestem dość kochliwa

[skarbiatko]

na okrągło

[siarka40]

Napisane przez Aggie125

Cóż... w tej chwili mniej więcej tyle stoi na mojej półce...
Jak to człowiek poglądy zmienia, ech...

Aggie, wiem cos o tym

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez iwona-jk

Zawsze jest pora

w ramach glupawki dokonalam trawestacji hasla "zawsze jest pora na lody Koral" - i wyskoczylo mi: "zawsze jest pora na perfumy Diora!"