Amla- indyjskie olejki do włosów

[marika39]

Napisane przez lele

Ja napiszę to, co za każdym razem tu piszę. Nakładam olej tylko na mokre włosy. Wyczytałam, że tak się robi w Indiach już na początku mojej przygody, kupując amlę w Tunezji, podpytałam się także tamtejszych kobiet i mi to potwierdziły. Kremy, balsamy też kładę na mokrą skórę. Rok temu wygrałam zaproszenie na targi i konferencje kosmetyczne (gdzieś w czeluściach na blogu jest tego opis), osoba prowadząca wykład, lekarz zdaje się, potwierdził, że tak powinno się robić (reklamując przy tym jakąś konkretną wodę). Olej trzymam od 30 minut do nawet kilku dni (kiedyś nawet po 5) i efekty były świetne.


Mi skręt wspomaga jeszcze aloes i vatika oliwkowa, chociaż moje włosy są kapryśne i wiele zależy od ich "nastroju", długość, ścięcia.

Więc widać, że jest skuteczny , większość osób ma takie zdanie dzieki za informację, ja również nakładam na wilgotne włosy , wcale nie muszą być suche
Zobaczymy jak u mnie się sprawdzi , mam nadzieję , że dobrodziejstwo tego olejku sie potwierdzi. Również jestem zaskoczona tym iż poprawia wam skręt, szczerze nie słyszałam takiej opinii, mimo że szukałam w necie- chyba że nie wynalazłam takiej informacji.
Mam zamiar zastosować , dam znać jak się sprawdził

[agneshelene]

Mam pytanie - przedwczoraj nakładałam po raz pierwszy olejek Dabur Amla i o ile po myciu + wysuszeniu włosy były nieziemsko gładkie i miękkie, to dzisiaj znowu się puszą, plączą i są bardzo szorstkie, szczególnie na końcówkach - prawdę mówiąc nie wiem, czy nie jest gorzej niż było. Olejek trzymałam przez kilka godzin na włosach (bez ręcznika, itp), po umyciu nałożyłam na końcówki trochę oleju kokosowego, natomiast dzień po myciu spałam ze związanymi włosami.

Czy ja zrobiłam coś nie tak, czy po prostu na bardziej długotrwały efekt to za szybko?

[weegirl]

Napisane przez agison

proszę uprzejmie to jeszcze na koniec dołoże swoje 3 grosze - mi skręt najbardziej poprawia amla w proszku, jakby Cie kiedyś korciła to polecam, na dodatek dodaje blasku i objętości, to moje ulubione ziółko i jakbyś mogła to daj znać kiedy skręt wróci po hennie ... bardzo jestem ciekawa czy to prostowanie długo się utrzymuje

To tutaj moje ostrzeżenie U mnie z kolei amla w proszku nieco zmniejszyła skręt włosów, ale podobnie na nie działa także olejek z tym ekstraktem. No i warto uważać, jeśli ktoś kiedyś używał rozjaśniacza- mnie się amla w rozjaśniane po prostu "wżarła".

[agison]

Napisane przez weegirl

To tutaj moje ostrzeżenie U mnie z kolei amla w proszku nieco zmniejszyła skręt włosów, ale podobnie na nie działa także olejek z tym ekstraktem. No i warto uważać, jeśli ktoś kiedyś używał rozjaśniacza- mnie się amla w rozjaśniane po prostu "wżarła".

wow, wżarła, nie brzmi to dopsz ale nie stały się zielone? ja co prawda nie rozjaśniam - amlę stosuję w celach przyciemniających, ale z tym osłabieniem skrętu to bardzo ciekawe, rzeczywiście każdy ze specyfików trzeba wypróbować na własnej skóze/włosach, bo na każdego działa inaczej ...

[weegirl]

Napisane przez agison

wow, wżarła, nie brzmi to dopsz ale nie stały się zielone? ja co prawda nie rozjaśniam - amlę stosuję w celach przyciemniających, ale z tym osłabieniem skrętu to bardzo ciekawe, rzeczywiście każdy ze specyfików trzeba wypróbować na własnej skóze/włosach, bo na każdego działa inaczej ...

Kolor był bardziej szaro-fioletowy, zieleń wychodziła bardziej przy mokrych włosach. W sumie, to słyszałam mnóstwo komplementów odnośnie tego amlowego koloru i próbowałam nawet robić amlą odrosty, ale nierozjaśnianych włosów (rozjaśniaczem, nie farbą) nie łapała No i góra była dużo cieplejsza od niesamowicie chłodnego amlowego dołu. Teraz raz na jakiś czas robię sobie maseczkę z koncentratu pomidorowego, to nieco gasi tą szarość a i włosy wydają się zadowolone

No a skręt nie dość, że najpierw osłabiony przez amlę, później przez złe cięcie, a tak w ogóle przez hormony (chociaż powoli widzę, że u góry się zaczynają falować). Więc mam takie prosto-falowane włosy, z którymi ciężko coś zrobić

[marika39]

Napisane przez agneshelene

Mam pytanie - przedwczoraj nakładałam po raz pierwszy olejek Dabur Amla i o ile po myciu + wysuszeniu włosy były nieziemsko gładkie i miękkie, to dzisiaj znowu się puszą, plączą i są bardzo szorstkie, szczególnie na końcówkach - prawdę mówiąc nie wiem, czy nie jest gorzej niż było. Olejek trzymałam przez kilka godzin na włosach (bez ręcznika, itp), po umyciu nałożyłam na końcówki trochę oleju kokosowego, natomiast dzień po myciu spałam ze związanymi włosami.

Czy ja zrobiłam coś nie tak, czy po prostu na bardziej długotrwały efekt to za szybko?

No i zastanawiam się czy to właśnie nie jest oby efekt wysuszenia włosów kurcze, az teraz boje się użyć na te moje patyki

Napisane przez weegirl

To tutaj moje ostrzeżenie U mnie z kolei amla w proszku nieco zmniejszyła skręt włosów, ale podobnie na nie działa także olejek z tym ekstraktem. No i warto uważać, jeśli ktoś kiedyś używał rozjaśniacza- mnie się amla w rozjaśniane po prostu "wżarła".

Ja kiedyś używałam proszkowych ziół , ale nie na całe włosy a skalp i przestały mi wypadać, bo w tym kierunku stosowałam a co do skrętu nie zwróciłam uwagi , ale słyszałam ,że rozluźnia skręt A tu jeszcze możliwość zieleni na włosach musze go zużyć ale do czegoś innego, a tyle opini ma dobrych

Napisane przez agison

wow, wżarła, nie brzmi to dopsz ale nie stały się zielone? ja co prawda nie rozjaśniam - amlę stosuję w celach przyciemniających, ale z tym osłabieniem skrętu to bardzo ciekawe, rzeczywiście każdy ze specyfików trzeba wypróbować na własnej skóze/włosach, bo na każdego działa inaczej ...

Oj chyba będe się obawiać przed nałożeniem, ale Tobie pomógł więc nie masz co sie bać, skoro wszystko oki.

Napisane przez weegirl

Kolor był bardziej szaro-fioletowy, zieleń wychodziła bardziej przy mokrych włosach. W sumie, to słyszałam mnóstwo komplementów odnośnie tego amlowego koloru i próbowałam nawet robić amlą odrosty, ale nierozjaśnianych włosów (rozjaśniaczem, nie farbą) nie łapała No i góra była dużo cieplejsza od niesamowicie chłodnego amlowego dołu. Teraz raz na jakiś czas robię sobie maseczkę z koncentratu pomidorowego, to nieco gasi tą szarość a i włosy wydają się zadowolone


No a skręt nie dość, że najpierw osłabiony przez amlę, później przez złe cięcie, a tak w ogóle przez hormony (chociaż powoli widzę, że u góry się zaczynają falować). Więc mam takie prosto-falowane włosy, z którymi ciężko coś zrobić

Z koncentratu? możesz podać przepis? poza tym co ma koncentrat dać?
Nie znacie konkretnego sposobu na przywrócenie skrętu

[weegirl]

Napisane przez marika39

Ja kiedyś używałam proszkowych ziół , ale nie na całe włosy a skalp i przestały mi wypadać, bo w tym kierunku stosowałam a co do skrętu nie zwróciłam uwagi , ale słyszałam ,że rozluźnia skręt A tu jeszcze możliwość zieleni na włosach musze go zużyć ale do czegoś innego, a tyle opini ma dobrych


Z koncentratu? możesz podać przepis? poza tym co ma koncentrat dać?
Nie znacie konkretnego sposobu na przywrócenie skrętu

Możesz spróbować- ja jak pisałam, miałam dziwny efekt kolorystyczny tylko na rozjaśnianych włosach. Nie na zwykłych farbowanych na blond, tam kolor był bez zmian A na rozjaśnianych różne dziwne rzeczy mogą się dziać

Koncentrat jest na uzyskanie cieplejszego koloru. Najpierw robię maskę olej + miód + cytryna na godzinę, później nakładam na włosy koncentrat i też trzymam około godziny. Włosy są mniej szare, mają delikatny złocisty odcień. No i są bardzo nawilżone (ale to już po tej pierwszej masce, z miodem). Tak sobie walczę z amlą

[marika39]

Napisane przez weegirl

Możesz spróbować- ja jak pisałam, miałam dziwny efekt kolorystyczny tylko na rozjaśnianych włosach. Nie na zwykłych farbowanych na blond, tam kolor był bez zmian A na rozjaśnianych różne dziwne rzeczy mogą się dziać

Koncentrat jest na uzyskanie cieplejszego koloru. Najpierw robię maskę olej + miód + cytryna na godzinę, później nakładam na włosy koncentrat i też trzymam około godziny. Włosy są mniej szare, mają delikatny złocisty odcień. No i są bardzo nawilżone (ale to już po tej pierwszej masce, z miodem). Tak sobie walczę z amlą

no proszę dziękuję bardzo, nawet bym nie pomyślała o koncentracie Skąd taki pomysł? wyczytałaś to gdzieś?
A amla ma dobroczynne działanie , ale dla bezpieczeństwa lepiej użyć w połączeniu z innymi specyfikami. Dzieki za podpowiedź.

[weegirl]

Napisane przez marika39

no proszę dziękuję bardzo, nawet bym nie pomyślała o koncentracie Skąd taki pomysł? wyczytałaś to gdzieś?
A amla ma dobroczynne działanie , ale dla bezpieczeństwa lepiej użyć w połączeniu z innymi specyfikami. Dzieki za podpowiedź.

Wiem, że ma, ale chyba jednak moje włosy średnio lubią zioła chyba, że w Vatice, w Sesie w sumie też

Pomysł z koncentratem podrzuciła mi Wizażanka Mysia M, która prowadzi swojego bloga: http://kokardka-mysi.blogspot.com/
Od razu zastrzegła, że to nie będzie trwałe rozwiązanie, ale jakiś efekt jest, a sama metoda nieinwazyjna.

[marika39]

Napisane przez weegirl

Wiem, że ma, ale chyba jednak moje włosy średnio lubią zioła chyba, że w Vatice, w Sesie w sumie też

Pomysł z koncentratem podrzuciła mi Wizażanka Mysia M, która prowadzi swojego bloga: http://kokardka-mysi.blogspot.com/
Od razu zastrzegła, że to nie będzie trwałe rozwiązanie, ale jakiś efekt jest, a sama metoda nieinwazyjna.

no tak znam Misie - fajne pomysły , jestem ciekawa co by zaproponowała na mój kolor
dzięki za pomoc, na pewno jeszcze nie raz podpytam Ciebie , bo często spotykam się z Twoimi wypowiedziami o włosach , jak bede miała problem odezwe się dziękuję

[marika39]

Napisane przez agison

proszę uprzejmie to jeszcze na koniec dołoże swoje 3 grosze - mi skręt najbardziej poprawia amla w proszku, jakby Cie kiedyś korciła to polecam, na dodatek dodaje blasku i objętości, to moje ulubione ziółko i jakbyś mogła to daj znać kiedy skręt wróci po hennie ... bardzo jestem ciekawa czy to prostowanie długo się utrzymuje

Witam obiecałam więc jestem z relacją

Otóż tak jak wcześniej pisałam, zrobiłam w domciu swoją mega mocną regenerację w postaci nałożenia olejku na całą noc , ale najpierw był położony na 4 godz i bez umycia włosów, dołożyłam maske silnie regenerującą zmieszaną z ampułką Alfaparfu i przykryłam na całą nocke nie ukrywam iż troszkę się bałam efektu całonocnego. Rano zmyłam , efekt taki że zrobiły sie troszkę miękkie, więc po południu znów powtórka z olejem , i na noc inna maska , ale już bez ampułki. I rano efekt taki , że zaczęły być troszkę miękkie , ale jeszcze zbyt oporne, więc znów powtórka z olejem (amlą) ale już bez maski na noc z obawy na obciążenie włosów , i przed snem umycie włosów nałożenie odżywki na chwilkę , spłukanie i wklepanie żelu , wyschniecie , położenie się spac i rano szok różnica kolosalna, kręca się, ale jeszcze im trzeba troszkę odbudowy. Także nie jest źle , przy myciu da sie odczuć jeszcze że są tępe ale nie to co było,myślę że takie olejowanie przez tydz da im rade, jeszcze ze 2 razy połozę maskę w odstępach i będzie ok

[mg78]

Ja dzisiaj się skusiłam na olej Khadi Triffala
w składzie ma; trifala Amlę brahmi shikakai lemon neem oil
Próbowałyście ? w internecie niestety próżno szukać opinii nic nie znalazłam

[weegirl]

Napisane przez mg78

Ja dzisiaj się skusiłam na olej Khadi Triffala
w składzie ma; trifala Amlę brahmi shikakai lemon neem oil
Próbowałyście ? w internecie niestety próżno szukać opinii nic nie znalazłam

Ale to jego bazę stanowi olej neem?

[mg78]

Szczerze to nie wiem podałam taką kolejność jaka była na butelce

[chimay]

Testuję trzeci olej hinduski, Bhringraj i i mam taką zagwozdkę: wypadają mi po nim włosy. Wiem, wiem, tak się może zdarzyć, wypadają słabsze itd, ale u mnie trochę inaczej to wygląda. Używam go tylko na skórę głowy, bo moje włosy najwyraźniej nie lubią i nie tolerują olejów, za to zależy mi na szybszym poroście. Wcześniej używałam oleju Amla Jiva (nie ma go w KWC, był na bazie oleju z orzechów ziemnych) i nic niepokojącego się nie działo. Zmywał się łatwo po jednorazowej dawce szamponu z SLES, nic mi po nim nie wypadało, za to urosły młode włoski. Skończyłam Jivę i praktycznie od razu zaczęłam Bhringraj. Nie dość, że paskudnie się zmywa, bo nawet Barwa nie daje rady zmyć go za pierwszym razem, to jeszcze to wypadanie. Zużyłam 1/3 butelki i dumam, czy go odstawić, bo po każdym użyciu włosów wypada sporo, a szybszego porostu ani widu. Farbowałam 3 tygodnie temu, a odrostu praktycznie nie mam.
No i tak sobie myślę, że teoria o tym, że wypadają najsłabsze włosy a potem będzie tylko lepiej mnie nie dotyczy. Bo jakby te kłębki, które znajduję w odpływie były tymi najsłabszymi, to chyba by wypadły już wcześniej, jak używałam Jivy, a nie dopiero teraz?
No ale to takie moje dumanie, moje włosy zaprzeczają prawie wszystkim "włosowym teoriom", jakie znam

[Shimla]

http://www.helfy.pl/szampon-amla-wzmocnienie-wlosow

Stosowal ją ktoś do codziennego mycia, przez dłuższy czas? Wzmacnia faktycznie, czy też przy tym wysusza?

Jadę na wakacje na dłuugo a ma taką fajną buteleczkę i akurat wydajna obym tylko z siankiem na głowie nie wróciła.

[chimay]

Napisane przez Shimla

http://www.helfy.pl/szampon-amla-wzmocnienie-wlosow

Stosowal ją ktoś do codziennego mycia, przez dłuższy czas? Wzmacnia faktycznie, czy też przy tym wysusza?

Jadę na wakacje na dłuugo a ma taką fajną buteleczkę i akurat wydajna obym tylko z siankiem na głowie nie wróciła.

Wygląda na przeciętny slesowy szampon z silikonem (dimethiconol) w małej ilości. Ziół chyba raczej za dużo w nim nie ma, w sensie nie są to wyciagi w dużej ilości.

[agison]

Napisane przez chimay

Testuję trzeci olej hinduski, Bhringraj i i mam taką zagwozdkę: wypadają mi po nim włosy. Wiem, wiem, tak się może zdarzyć, wypadają słabsze itd, ale u mnie trochę inaczej to wygląda. Używam go tylko na skórę głowy, bo moje włosy najwyraźniej nie lubią i nie tolerują olejów, za to zależy mi na szybszym poroście. Wcześniej używałam oleju Amla Jiva (nie ma go w KWC, był na bazie oleju z orzechów ziemnych) i nic niepokojącego się nie działo. Zmywał się łatwo po jednorazowej dawce szamponu z SLES, nic mi po nim nie wypadało, za to urosły młode włoski. Skończyłam Jivę i praktycznie od razu zaczęłam Bhringraj. Nie dość, że paskudnie się zmywa, bo nawet Barwa nie daje rady zmyć go za pierwszym razem, to jeszcze to wypadanie. Zużyłam 1/3 butelki i dumam, czy go odstawić, bo po każdym użyciu włosów wypada sporo, a szybszego porostu ani widu. Farbowałam 3 tygodnie temu, a odrostu praktycznie nie mam.
No i tak sobie myślę, że teoria o tym, że wypadają najsłabsze włosy a potem będzie tylko lepiej mnie nie dotyczy. Bo jakby te kłębki, które znajduję w odpływie były tymi najsłabszymi, to chyba by wypadły już wcześniej, jak używałam Jivy, a nie dopiero teraz?
No ale to takie moje dumanie, moje włosy zaprzeczają prawie wszystkim "włosowym teoriom", jakie znam

co do pogrubionego -
imo - któryś składnik Bhringraja Ci nie służy i nie powinnaś go stosować ... ja bym go odstawiła na Twoim miejscu po co tracić włosy, no chyba że masz ich za dużo, bo znam takie przypadki

[chimay]

Napisane przez agison

co do pogrubionego -
imo - któryś składnik Bhringraja Ci nie służy i nie powinnaś go stosować ... ja bym go odstawiła na Twoim miejscu po co tracić włosy, no chyba że masz ich za dużo, bo znam takie przypadki

Tak też chyba zrobię, chociaż trochę szkoda, bo Bhringraj ma dość znośny, nawet czasem miły zapach. Przypomina mi miód i po nałożeniu i umyciu rąk przestaję go czuć. Poszperam w necie, które ziółko może tak u mnie działać, ale wątpię, że coś znajdę, bo to w sumie bardzo indywidualna kwestia.
Włosy mam gęste, ale wolałabym żeby takie zostały. A że ani po Jivie ani teraz po Bhringraj nie widzę pożądanego efektu czyli przyśpieszenia porostu, to bez jakiegoś wielkiego żalu się z nimi żegnam i przerzucę się na Merz Special. Nie będę się oszukiwać, że lubię olejowanie, bo nie lubię, więc mam nadzieję, że suplementacja da u mnie lepsze efekty

[agison]

Napisane przez chimay

Tak też chyba zrobię, chociaż trochę szkoda, bo Bhringraj ma dość znośny, nawet czasem miły zapach. Przypomina mi miód i po nałożeniu i umyciu rąk przestaję go czuć. Poszperam w necie, które ziółko może tak u mnie działać, ale wątpię, że coś znajdę, bo to w sumie bardzo indywidualna kwestia.
Włosy mam gęste, ale wolałabym żeby takie zostały. A że ani po Jivie ani teraz po Bhringraj nie widzę pożądanego efektu czyli przyśpieszenia porostu, to bez jakiegoś wielkiego żalu się z nimi żegnam i przerzucę się na Merz Special. Nie będę się oszukiwać, że lubię olejowanie, bo nie lubię, więc mam nadzieję, że suplementacja da u mnie lepsze efekty

ja też lubiłam Bhringraj, a jego zapach był jednym z najprzyjemnieszych wśród olejów, jakie używalam ale też jakichś super-hiper efektów u mnie nie dawał. A na porost dobre są jeszcze wcierki

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Cześć. Przejrzałam kilka stron i nie znalazłam odpowiedzi.
Kupiłam amla dabur.
Czy parafina działa szkodliwie? Można go trzymać całą noc na włosach, czy lepiej np godzinę.
W skórę głowy chyba lepiej nie wcierać z powodu tej parafiny?

Zaobserwowałyście może przyciemnienie? Po jakim czasie stosowania? Mam teraz taki jasno ciemny brąz i chciałabym ciemniejszy.

[chimay]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;36393818]Cześć. Przejrzałam kilka stron i nie znalazłam odpowiedzi.
Kupiłam amla dabur.
Czy parafina działa szkodliwie? Można go trzymać całą noc na włosach, czy lepiej np godzinę.
W skórę głowy chyba lepiej nie wcierać z powodu tej parafiny?

Zaobserwowałyście może przyciemnienie? Po jakim czasie stosowania? Mam teraz taki jasno ciemny brąz i chciałabym ciemniejszy.[/QUOTE]
Parafina, tak jak i inne składniki, może być przez włosy i skórę lubiana albo nie. Jak będzie u Ciebie - bez spróbowania się nie przekonasz.
Co do przyciemnienia się nie wypowiem, za krótko używałam.

[agison]

Napisane przez chimay

Parafina, tak jak i inne składniki, może być przez włosy i skórę lubiana albo nie. Jak będzie u Ciebie - bez spróbowania się nie przekonasz.

zgadzam się

Napisane przez chimay

Co do przyciemnienia się nie wypowiem, za krótko używałam.

ja się wypowiem ja jak najbardziej zauważyłam przyciemnienie po amli, na moich włosach naturalnego koloru brąz

[jill1]

hej dziewczyny
mam problem, dałam się nieźle nabrać. Od dawna planowałam zakup jakiegoś indyjskiego olejku do włosów i dziś przy okazji zakupów w galerii wstąpiłam do świata kuchni i dorwałam o"olejek amla" firmy KTC w cenie 9.00 zł zadowolona z siebie wróciłam do domu przeczytałam skład i padłam: parafina, perfumy i jakiś barwnik. Jakby nie to, że nie wzięłam paragonu to wróciłabym się i zwróciła bym to dziadostwo. Teraz pytanie do Was co ja mam z tym zrobić nie nałoże tego na włosy bo to nie ma żadnych dobrych właściwości co najwyżej może mi szkód narobić. Da się to jakoś wykorzystać? czy wyrzucić to cholerstwo?

[chimay]

Napisane przez jill1

hej dziewczyny
mam problem, dałam się nieźle nabrać. Od dawna planowałam zakup jakiegoś indyjskiego olejku do włosów i dziś przy okazji zakupów w galerii wstąpiłam do świata kuchni i dorwałam o"olejek amla" firmy KTC w cenie 9.00 zł zadowolona z siebie wróciłam do domu przeczytałam skład i padłam: parafina, perfumy i jakiś barwnik. Jakby nie to, że nie wzięłam paragonu to wróciłabym się i zwróciła bym to dziadostwo. Teraz pytanie do Was co ja mam z tym zrobić nie nałoże tego na włosy bo to nie ma żadnych dobrych właściwości co najwyżej może mi szkód narobić. Da się to jakoś wykorzystać? czy wyrzucić to cholerstwo?

Ja bym wyrzuciła, 9 zeta nie majatek Chyba, że zapach Ci odpowiada, to możesz dodawać do jakiejś maski czy niepachnącego oleju (jeśli Twoje włosy dobrze reagują na dodatek parafiny).

[MirellamKoko]

Ja uzywam Amle dabur (ciemny zielony kolor) , wcieram w skore głowy i włosy na noc.
Efektów nie widzę

[agison]

Napisane przez MirellamKoko

Ja uzywam Amle dabur (ciemny zielony kolor) , wcieram w skore głowy i włosy na noc.
Efektów nie widzę

co za zaskakująca konkluzja a dlugo już używasz? i jak często?

[Haggat]

Napisane przez MirellamKoko

Ja uzywam Amle dabur (ciemny zielony kolor) , wcieram w skore głowy i włosy na noc.
Efektów nie widzę

Ja też mam jeszcze Amle Dabur - nie umiem jej skończyć a żal wyrzucać. Na początku stosowania wcierałam w skóre głowy i miałam mnóstwo babyhair a do tego pięknie lśniące włosy. Potem przyszły inne oleje i tak wszystko mieszam a amla stoi. Najbardziej denerwuje mnie,że jej kolor odbarwia koszulki bawełniane na których śpię podczas olejowania.

[pannahanna]

Kochane, jak nakładacie Amlę w proszku? Ja wczoraj po raz pierwszy nałożyłam na skalp, strasznie mi skołtuniły się włosy na długości...i zero blasku czy miękkości ;( Zastanawiam się, czy nie nałożyć na całą długość włosów.

[agison]

Napisane przez pannahanna

Kochane, jak nakładacie Amlę w proszku? Ja wczoraj po raz pierwszy nałożyłam na skalp, strasznie mi skołtuniły się włosy na długości...i zero blasku czy miękkości ;( Zastanawiam się, czy nie nałożyć na całą długość włosów.

rozprowadzam ją w wodzie albo innym płynie, tak żeby miała konsystencję jogurtu; delikatnie wcieram w skalp, a resztkę którą zostaje (ale to już niewiele) mieszam np. z żelem aloesowym (żeby nie spływała) i nakładam na włosy. Może zbyt intensywnie wcierasz i dlatego włosy się plączą? moje ładnie błyszczą po amli, ale nie są miękkie - wręcz przeciwnie, raczej usztywnione, ale mi o taki właśnie efekt chodzi